Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: niefajne skutki "przedobrzenia" z wyegzekwowaniem zakazów seksualnych  (Przeczytany 1259 razy)

Offline Sebastian

Dzisiaj chcę opisać niefajne zjawisko występujące w sekcie świadków Jehowy w Polsce, a dotyczące zawierania "zbyt pochopnie" związków małżeńskich.

Opiszę skutki do jakich prowadzi destrukcyjna mieszanka rygorystycznych zakazów seksualnych i donosicielstwa i plotkarstwa oraz wymogu "aby przyszły współmałżonek był ochrzczonym świadkiem Jehowy płci przeciwnej".

Seks dozwolony jest wyłącznie w ramach "zawartego w USC małżeństwa kobiety i mężczyzny", a ten rygorystyczny zakaz seksualny jest skutecznie egzekwowany.

Wiele małżeństw NIE jest zawieranych z miłości ALE "pod przymusem" gdyż "niestety nie można" w żaden inny sposób zaspokoić popędu seksualnego.

Tutaj NIE piszę o szantażu, ale o "zwykłym" przymusie obyczajowo-społecznym.

Większość świadków Jehowy zawiera małżeństwa w obrębie grupy wyznaniowej i po ślubie mieszka razem z osobami które też wyznają religię świadków Jehowy.

Mam na myśli wspólne zamieszkanie albo tylko ze współmałżonkiem albo razem ze współmałżonkiem i rodzicami albo razem ze współmałżonkiem i z teściami.

Każdy świadek Jehowy "ma obowiązek być kapusiem" czyli musi informować starszyznę zborową o "poważnych grzechach" swoich współwyznawców.

Obowiązek "bycia kapusiem" dotyczy też obowiązku donoszenia na własną żonę lub na własnego męża lub na własne dziecko lub na własną synową lub zięcia.

Wszyscy donoszą na wszystkich.

Ten obowiązek donosicielstwa "nie sprzyja" (eufemizm) budowaniu silnej więzi emocjonalno-uczuciowej. To zrozumiałe, gdyż trudno jest "zaufać kapusiowi".

Druga przyczyna braku więzi między współmałżonkami to sprawiane przez społeczność zborową trudności, aby młodzi ludzie mogli normalnie poznawać się i budować więzi emocjonalne.

Środowisko świadków Jehowy to małe plotkarskie zbory. Mężczyzna pierwszy raz spojrzy na kobietę i nawet jeszcze nie zdąży przemyśleć sobie "czy w ogóle jest zainteresowany" aby starać się o tę konkretną kobietę, a już kilkanaście osób spragnionych "sensacji" zaczyna plotkować "będzie ślub czy nie będzie".

Młodzi nie mogą "nie zauważeni" pójść na randkę do kina czy do kawiarni. Nie mogą spotkać się na grillu. Nie mogą pójść wspólnie na wycieczkę w góry ani popływać na basenie. Nie mogą, gdyż każde takie zdarzenie jest od razu powodem do wielu plotek. To wszystko nie sprzyja wzajemnemu poznawaniu się i nie sprzyja mądrym decyzjom o właściwym wyborze współmałżonka.

"Niestety", seks jest dozwolony tylko w małżeństwie, a z każdego seksu przedmałżeńskiego świadek Jehowy musi "tłumaczyć się przed komisją śledczą", która nakłada surowe kary i m.in. może wykluczyć "grzesznika" ze zboru...

Wykluczenie ze zboru skutkowałoby ostracyzmem, tzn. dotychczasowa rodzina i dotychczasowi znajomi całkowicie zrywają wszelkie kontakty z osobą wykluczoną.

To _dlatego_ wielu młodych ludzi _pochopnie_ podejmuje decyzję o małżeństwie.

Młody mężczyzna (np. 19 lat lub 23 lata) odczuwa silny popęd seksualny ALE nie może "bez konsekwencji" zaspokoić popędu seksualnego np. idąc na wiejską dyskotekę i zaciągając do łóżka pannę "której wystarczyłoby postawić piwo".

Młody świadek Jehowy "niestety musi" ożenić się, gdyż w innym przypadku nie może zaspokoić swoich normalnych biologicznych potrzeb seksualnych.

Mężczyzna ten wpada na niezbyt mądry pomysł i oświadcza się swojej koleżance ze swojego zboru. On wcale jej nie kocha. Nie mają wspólnych zainteresowań.

Niepokojące jest że nie ma między nimi żadnej więzi emocjonalnej i uczuciowej.

Ale pomimo tych wszystkich okoliczności koleżanka "nadaje się" na jego stałą partnerkę seksualną. Musi jednak zostać jego żoną. "Mus to mus", niestety...

Stąd pochopna decyzja o zawarciu małżeństwa.

Z opisanego powyżej powodu wśród świadków Jehowy znaczna część małżeństw (w niektórych zborach nawet połowa lub więcej) to nieudane małżeństwa bez miłości i bez dojrzałości i nastawione tylko i wyłącznie na zaspokojenie czysto biologicznej potrzeby egoistycznego współżycia seksualnego dla przyjemności.

Wg mnie, codzienne życie w takim pochopnie zawartym małżeństwie "niewiele różni się" od współżycia seksualnego z obcą kobietą na wiejskiej dyskotece.

Główna _różnica_ jest taka, że mężczyzna "przez kolejne dni i miesiące" współżyje seksualnie _z_tą_samą_ "obcą kobietą", a zamiast "postawić piwo" trzeba wspólnie uzgadniać co kupować na kolację, którą wspólnie zjedzą przy małżeńskim stole.

Główne _podobieństwo_ to: brakuje ("jak podczas seksu na dyskotece") głębokiej więzi uczuciowo-emocjonalnej będącej podstawą budowania udanego związku.

Wiele z tych małżeństw szybko rozpada się i dochodzi do rozwodów. Jeżeli w takim związku urodziło się dziecko, to dorasta ono w niepełnej rodzinie albo w rodzinie (użyję eufemizmu) "funkcjonującej nieprawidłowo".

Świadkowie Jehowy szczycą się tym że rzekomo "przestrzegają wysokich norm moralnych" w zakresie etyki seksualnej, ale w mojej ocenie jest to nieprawda.

W mojej ocenie "przedobrzyli" z wyegzekwowaniem zakazów, a praktyka życiowa pokazała do jak smutnych konsekwencji prowadzi takie "egzekwowanie zakazów".
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Gostek

Odp: niefajne skutki "przedobrzenia" z wyegzekwowaniem zakazów seksualnych
« Odpowiedź #1 dnia: 03 Wrzesień, 2025, 12:32 »
To tak w praktyce nie funkcjonuje, żeby 18 latek lub 23 latek zaproponował małżeństwo swojej koleżance ze zboru w celach wyłącznie łóżkowych.  Dziewczyny w zborach musiałyby być bardzo ograniczone emocjonalnie, lub też bardzo zdesperowane, by wejść natychmiast w związek małżeński.... tylko i wyłącznie by zadowolić  kolegę ze zboru.... 😌 Tak to nie działa.


To tylko Twoja kolejna wyobraźnia, zabarwiona seksizmem, powiadam Tobie - Sebastianie
« Ostatnia zmiana: 03 Wrzesień, 2025, 12:45 wysłana przez Gostek »


Offline Sebastian

Odp: niefajne skutki "przedobrzenia" z wyegzekwowaniem zakazów seksualnych
« Odpowiedź #2 dnia: 03 Wrzesień, 2025, 21:17 »
na kilku grupach dyskusyjnych fejsbuka niektóre osoby pisały komentarze że w ich zborach zetknęli się z takim podejściem do sprawy

możliwe więc że osoby te miały nieco inne od ciebie doświadczenia życiowe
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 847
  • Polubień: 5292
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: niefajne skutki "przedobrzenia" z wyegzekwowaniem zakazów seksualnych
« Odpowiedź #3 dnia: 03 Wrzesień, 2025, 21:25 »
Sebastian spłycił  problem i zawęził do spraw seksualnych, co nie oznacza, że problemu nie ma. Uważam jednak, że na sprawę trzeba spojrzeć szerzej i tu zgadzam się z Gostkiem. Ludzie są różni i mają różne potrzeby i naprawdę musieliby być wszyscy w organizacji ograniczeni emocjonalnie, gdyby bracia i siostry kierowali się tylko seksem przy wyborze partnera małżeńskiego. Odnosząc się do sprawy, znam wiele małżeństw zawartych z rozsądku. Pamiętam również podróże braci po zborach i szukanie kandydatek na żonę, w celach o jakich pisał Sebastian. Z racji wieku mogłem również obserwować rozpad niektórych małżeństw, które znałem i wiedziałem jakimi decyzjami kierowali się podczas wyboru małżonka. Niestety chcąc być w organizacji nienapiętnowanym, nie można bez konsekwencji wziąć sobie partnera małżeńskiego z babilonu wielkiego. Zwłaszcza w mojej młodości było to nieakceptowalne w zborze. Z tego powodu wybór partnera był i jest bardzo ograniczony.
« Ostatnia zmiana: 03 Wrzesień, 2025, 21:28 wysłana przez Gandalf Szary »
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline Sebastian

Odp: niefajne skutki "przedobrzenia" z wyegzekwowaniem zakazów seksualnych
« Odpowiedź #4 dnia: 03 Wrzesień, 2025, 21:45 »
Sebastian spłycił  problem i zawęził do spraw seksualnych, co nie oznacza, że problemu nie ma.

jest dla mnie oczywiste że jeśli napisałem tekst złożony z kilkunastu zdań to jest niemożliwe abym całościowo opisał całą rzeczywistość we wszystkich zborach i to opisał ją w każdym aspekcie i z każdego pkt widzenia.

Opisałem temat w taki sposób, aby wyraźnie zaakcentować istnienie pewnego konkretnego problemu w taki sposób w jaki ja subiektywnie ten problem postrzegam.

Dlatego oczywiście zgadzam się z przedmówcą że "spłyciłem" temat.

Temat "spłyciłem" gdyż wcale nie zamierzałem napisać na ten temat siedmiotomowego obszernego opracowania ale chciałem napisać tylko i wyłącznie krótki post.

Ogólnie rzecz biorąc, w mojej ocenie ingerencja zboru w życie osobiste wyznawców jest stanowczo za wysoka

W mojej ocenie przeważają negatywne skutki tejże ingerencji nad ewentualnymi skutkami pozytywnymi.

To jest główna myśl którą chciałem przekazać.
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 847
  • Polubień: 5292
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: niefajne skutki "przedobrzenia" z wyegzekwowaniem zakazów seksualnych
« Odpowiedź #5 dnia: 03 Wrzesień, 2025, 21:55 »


Ogólnie rzecz biorąc, w mojej ocenie ingerencja zboru w życie osobiste wyznawców jest stanowczo za wysoka

W mojej ocenie przeważają negatywne skutki tejże ingerencji nad ewentualnymi skutkami pozytywnymi.


I to jest niestety smutna prawda o organizacji SJ. Takie cechy przejawiają zamknięte małe grupy z brakiem możliwości otworzenia się na społeczeństwo.   
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline Sebastian

Odp: niefajne skutki "przedobrzenia" z wyegzekwowaniem zakazów seksualnych
« Odpowiedź #6 dnia: 03 Wrzesień, 2025, 22:10 »
warto zwrócić uwagę na statystykę i na to jak niewielu jest świadków Jehowy w Polsce w porównaniu do reszty społeczeństwa.

Jeżeli w Polsce wg danych z 2024 mieszkało około 37.490.000 osób, ale tylko 114.437 osoby były głosicielami świadków Jehowy, tzn. że przypadał tylko 1 świadek Jehowy na 327 innych osób.

Wyobraźmy sobie bardzo dużą szkołę średnią w której uczy się 1312 uczniów.
Załóżmy dla uproszczenia że jest to 656 kobiet i 656 mężczyzn i że wszyscy są stanu wolnego.

Statystycznie rzecz biorąc, tylko 4 osoby (2 kawalerów i 2 panny) będą świadkami Jehowy.

Oznacza to, że każdy z kawalerów który chciałby nawiązać bliższą relację z kobietą, ale chciałby aby ona także była świadkiem Jehowy ma do wyboru tylko dwie koleżanki. Gdyby nie kierował się tą zasadą (że jego dziewczyna też powinna należeć do organizacji) to miałby do wyboru aż 656 koleżanek, ale z powodu restrykcji religijnych aż 654 koleżanki odpadają już na wstępie.

Ten przykład wyraźnie pokazuje jak bardzo organizacja świadków Jehowy ogranicza możliwości wyboru dziewczyny a w przyszłości wyboru żony.
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Syn Koracha

Odp: niefajne skutki "przedobrzenia" z wyegzekwowaniem zakazów seksualnych
« Odpowiedź #7 dnia: 03 Wrzesień, 2025, 22:59 »
Dobry wieczór wszystkich witam
Pozdrawiam Szczególnie założyciela tematu ,jakże zacnego być może zadziałam tu jako Adwokat diabła ,ale chcę wybronić Sebastiana ,który to wcale w moim mniemaniu ,nie kieruje się żadnym seksizmem ----sprawa jest znacznie bardziej skomplikowana--- to nie jest takie proste teraz---- kawaler musi mieć mieszkanie ciąg dalszy nastąpi..
« Ostatnia zmiana: 03 Wrzesień, 2025, 23:02 wysłana przez Syn Koracha »


Offline Sebastian

Odp: niefajne skutki "przedobrzenia" z wyegzekwowaniem zakazów seksualnych
« Odpowiedź #8 dnia: 03 Wrzesień, 2025, 23:11 »
no dobra, skoro już "zostałem mianowany diabłem", to w imieniu całego królestwa ciemności chcę podziękować mojemu nieoczekiwanemu adwokatowi :)

a wracając do meritum: faktycznie, zwróciłeś uwagę na istotną sprawę, Synu Koracha...
za moich czasów siostrzyczki owszem były nastawione materialistycznie, ale nie aż tak bardzo jak kobiety współczesne :)
za moich czasów "facet bez mieszkania" także miał jakieś tam szanse na żeniaczkę :) ciut mniejsze ale jednak miał :)

a dzisiaj podobno jak facet mieszka z mamą to nie ma szans :) no chyba że facet mieszka z żoną, to wtedy kobiety nie widzą problemu :)
jestem już prawie 23 lata poza JW.ORG dlatego nie wiem jak siostrzyczki traktują podryw ze strony żonatego faceta mieszkającego z żoną :)
ale "w tym szatańskim świecie" żonaty facet ma podobno większe szanse od kawalera :)
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 847
  • Polubień: 5292
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: niefajne skutki "przedobrzenia" z wyegzekwowaniem zakazów seksualnych
« Odpowiedź #9 dnia: 04 Wrzesień, 2025, 08:24 »

za moich czasów siostrzyczki owszem były nastawione materialistycznie, ale nie aż tak bardzo jak kobiety współczesne :)
za moich czasów "facet bez mieszkania" także miał jakieś tam szanse na żeniaczkę :) ciut mniejsze ale jednak miał :)

Dzisiaj kandydat na męża ma być człowiekiem sukcesu. Ma mieć dobrze płatną pracę, dużo zarabiać aby stać go było na mieszkanie, samochód i utrzymanie pionierki w domu. Oczywiście on musi być najlepiej starszym zboru 😁😁


jestem już prawie 23 lata poza JW.ORG dlatego nie wiem jak siostrzyczki traktują podryw ze strony żonatego faceta mieszkającego z żoną :)

Jak to nie wiesz? Wiesz, moja znajoma, siostra uduchowiona odpaliła żonatego adoratora.
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline Sebastian

Odp: niefajne skutki "przedobrzenia" z wyegzekwowaniem zakazów seksualnych
« Odpowiedź #10 dnia: 04 Wrzesień, 2025, 09:22 »
ja, Seb, naiwniaczek, kumplowałem się w młodości głównie z pionierkami :) i akurat one nie marzyły o "człowieku sukcesu" :)

połączenie dobrze płatnej pracy i stanowiska starszego zboru to recepta na rozwód :) bo taki mężczyzna raczej nie miałby zbyt wiele czasu dla swojej młodej żony i ona szybko poczułaby się zaniedbywana i szybko znalazłaby nowego adoratora :)
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline donadams

Odp: niefajne skutki "przedobrzenia" z wyegzekwowaniem zakazów seksualnych
« Odpowiedź #11 dnia: 04 Wrzesień, 2025, 09:30 »
warto zwrócić uwagę na statystykę i na to jak niewielu jest świadków Jehowy w Polsce w porównaniu do reszty społeczeństwa.

Jeżeli w Polsce wg danych z 2024 mieszkało około 37.490.000 osób, ale tylko 114.437 osoby były głosicielami świadków Jehowy, tzn. że przypadał tylko 1 świadek Jehowy na 327 innych osób.

Wyobraźmy sobie bardzo dużą szkołę średnią w której uczy się 1312 uczniów.
Załóżmy dla uproszczenia że jest to 656 kobiet i 656 mężczyzn i że wszyscy są stanu wolnego.

Statystycznie rzecz biorąc, tylko 4 osoby (2 kawalerów i 2 panny) będą świadkami Jehowy.

Oznacza to, że każdy z kawalerów który chciałby nawiązać bliższą relację z kobietą, ale chciałby aby ona także była świadkiem Jehowy ma do wyboru tylko dwie koleżanki. Gdyby nie kierował się tą zasadą (że jego dziewczyna też powinna należeć do organizacji) to miałby do wyboru aż 656 koleżanek, ale z powodu restrykcji religijnych aż 654 koleżanki odpadają już na wstępie.

Ten przykład wyraźnie pokazuje jak bardzo organizacja świadków Jehowy ogranicza możliwości wyboru dziewczyny a w przyszłości wyboru żony.

Zwolnij trochę ;)

Twój przykład ze statystyką w tle jest nieadekwatny czy błędny, a oto dlaczego - ludzie nie są zasobem jednorazowym, a więcej nie są jabłkami, które się zjada i nikt inny nie może już uzyskać dostępu do tego zasobu. Innymi słowy, jeśli Ania dziś jest zainteresowana Maćkiem, to za tydzień może być zainteresowana Pawłem, a za miesiąc Krzyśkiem. W międzyczasie Paweł interesował się Anią, ale tuż potem zainteresował się Magdą.

Teraz, ponieważ w rzeczywistości odbywa się to tak, że świadkowie szukają sobie par albo w województwie albo nawet szerszej okolicy. To powoduje, że jeśli założymy, że w promieniu 100 km znajduje się 50 dziewcząt i 50 chłopców, a każdy z nich jest sługą bożym, to daje 2500 możliwości, lub 50 możliwości dla każdego. Jeśli dziś jest to 20 możliwości, bo 30 innych jest zajętych, to już za miesiąc ta liczba będzie inna, a w dodatku złożona z innego zasobu, bo niektórzy przestaną się kimś interesować a inni zaczną kimś innym. To chyba nie wygląda już tak źle? Oczywiście można podyskutować, że 50 to znacznie mniej niż np. 656, ale umówmy się, że mnogość możliwości nie jest najważniejszym czynnikiem dla normalnych ludzi, ponieważ dobór tak nie działa. Dzieciaki po dwóch dniach w szkole mają już swoje typy i tych typów nie ma 480, tylko kilka. Mam nadzieję, że każdy z was jest w stanie sięgnąć pamięcią do czasów szkolnych i uznać, że tak właśnie jest.

Dlatego przytaczanie w tym miejscu tego rodzaju statystyki jest naprawdę nieadekwatne i oparte na błędnych założeniach. (Błędnych założeń mógłbym przytaczać jeszcze więcej, bo np. w swoim podejściu założyłem 50 partnerów do wyboru mniej więcej w tym samym wieku, gdzie w przypadku szkół ten rozkład wygląda zupełnie inaczej, bo wiek partnera jest istotny, co sprawia, że już nie 656 osób jest "do wyboru", ale dajmy na to blisko połowy itd.). Nie dramatyzujmy tak bardzo o ich sytuacji, bo z tego co obserwuję patrząc na takich młodych z rodziny i ich otoczenia, to doskonale sobie radzą, a wybór mają tak duży, że dochodzi jeszcze do dram na tym tle :)
Chrystus umarł za nasze grzechy, został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał - zgodnie z Pismem.


Offline Sebastian

Odp: niefajne skutki "przedobrzenia" z wyegzekwowaniem zakazów seksualnych
« Odpowiedź #12 dnia: 04 Wrzesień, 2025, 09:42 »
mądrego dobrze posłuchać :) gdy przypomnę sobie swoją młodość to faktycznie wychodzi na to że napisałem wielkie głupstwo z tą statystyką :)
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Syn Koracha

Odp: niefajne skutki "przedobrzenia" z wyegzekwowaniem zakazów seksualnych
« Odpowiedź #13 dnia: 04 Wrzesień, 2025, 14:24 »
A odnośnie statystyki żeby nie zakładać nowego tematu Kto według Was ma u świadków lepiej  pod względem ,na giełdzie matrymonialnej,,kobiety czy mężczyźni czytaj- siostrę czy bracia ?
Jak dorastałem ,mówiono mi że sióstr jest więcej ale mi się wydaje że nie do końca jest to prawdą, że niby brat powinien nie opędzić się od kandydatek Ciekawy jestem waszego zdania oczywiście mogło się to też zmieniać na przestrzeni lat teraz są inne czasy


Offline Sebastian

Odp: niefajne skutki "przedobrzenia" z wyegzekwowaniem zakazów seksualnych
« Odpowiedź #14 dnia: 04 Wrzesień, 2025, 16:13 »
w zborach statystyka zawsze od wielu dziesięcioleci była na niekorzyść kobiet
przyczyna jest prosta: argumentacją "społeczno-obyczajową" o wiele łatwiej jest zastraszyć i sterroryzować kobietę niż mężczyznę
wielu młodych mężczyzn doczeka do pełnoletności i udaje się "w siną dal" :) tzn opuszcza sektę :) albo zostaje w sekcie ale... "żyje po swojemu" a w razie potrzeby "okazuje skruchę" i potem znowu żyje po swojemu :) bo "co mi zrobisz jak mnie złapiesz?!" :) wysłucham sobie chrzanienia starszyzny o moralności i powiem "że żałuję" :) a przecież w 2025 roku wcale nie wyklucza się (zwłaszcza nie wyklucza się _mężczyzny_ ) "ot tak sobie lekką ręką" :)
ale młode kobiety słyszą że "matka płakałaby" i że właśnie dlatego "nie powinnaś" odchodzić z sekty itd itp :) a jak już jesteś w sekcie, to w zakresie seksualnosci "nie wolno niczego" dopóki nie zostaniesz mężatką :)a oczywiście kandydat na męża obowiązkowo musi być ochrzczonym świadkiem Jehowy płci męskiej :)
dlatego w Polsce tysiące kobiet będących świadkami Jehowy musi pogodzić się z brakiem mężczyzn i musi zostać starymi pannami :)
ale niestety... (tzn. "niestety" z pkt widzenia faceta) wcale to NIE oznacza, że kobiety same rzucają się na szyję "każdemu kto spodnie nosi" :)nie ma aż tak lekko :)

po pierwsze, wiele kobiet w ogóle nie planuje zawierania małżeństwa gdyż wystarczy im wibrator :)ale oficjalnie mogą powtarzać "teokratyczne bajeczki" że rzekomo planują małżeństwo dopiero na rajskiej ziemi :)
po drugie, wiele kobiet oczekuje że mężczyzna musi mieć własne mieszkanie i odpowiednio wysokie dochody :)  wymóg sam w sobie rozsądny, ale oczekiwane kwoty często są mocno nierozsądne :) przykładowo: z mężczyzną o zarobkach "poniżej 20.000 zł netto na miesiąc" to nawet nie warto umawiać się na pierwszą randkę :)
po trzecie, wiele kobiet od razu skreśla z listy kandydatów każdego "fanatyka" czyli np. pioniera lub sługę pomocniczego :)one obawiają się że taki "fanatyk" po prostu "nie rozumie" że Apostoł Paweł "tylko żartował" pisząc o tym że żony mają być posłuszne swoim mężom :)
po czwarte, wiele kobiet ma dokładnie te same co u kobiet ze świata "księżniczkowe" wymagania odnośnie ilości centymetrów (za niscy odpadają) ilości kilogramów (zbyt pulchni odpadają) itd itp
po piąte i po dziesiąte (...) pomysłowość kobiet nie zna granic
zdarzają się nawet takie kobiety które uwierzyły w to że "ukończenie wyższej szkoły gotowania na gazie z siedzibą w pcimiu dolnym" sprawiło że one jako "kobiety wykształcone" nie powinny "zniżyć się" do popatrzenia na zwykłego mechanika samochodowego
uwzględniając to wszystko łącznie, to i tak "pomimo klęski urodzaju" wcale nie tak łatwo znaleźć sobie "młodą żonę służącą Bogu Jehowie"...
==wspominając własną młodość mogę powiedzieć że "uchodziłem za towar średniej jakości" i że dlatego usiłowano mnie "wyswatać" albo aż albo tylko siedem razy...
jednakże za każdym razem oferowano mi jakąś rozwódkę i to co gorsza rozwódkę z dzieckiem, a ja byłem zainteresowany wyłącznie pannami bez dziecka...
wcale NIE upierałem się że panna musi być dziewicą (gdyby straciła dziewictwo "przed poznaniem prawdy" to nie widziałem w tym większego problemu), ale kwestia zarabiania na utrzymanie dziecka które nie powstało z mojego kodu genetycznego była osobiście dla mnie czerwoną granicą
i właśnie _dlatego_ w okresie mojego pobytu w sekcie nikomu nie udało się Sebastiana skutecznie zaciągnąć do USC mimo tego że kilkakrotnie próbowano
« Ostatnia zmiana: 04 Wrzesień, 2025, 16:23 wysłana przez Sebastian »
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)