A na pytanie to będzie odpowiedz?
w swoim poście umieściłeś moje imię które jest jednocześnie moim nickiem, ale teraz twierdzisz, że nie zadałeś pytania skierowanego do mnie.
pomimo że nie zadałeś pytania, dopytujesz czy odpowiem na pytanie (które nie zostało zadane)
pomimo że domagasz się odpowiedzi, twierdzisz że moja odpowiedź i tak jest bez znaczenia, gdyż jakieś Twoje urojenie "dyskwalifikuje mnie w Twoich oczach"
dodatkowo, nadajesz moim wypowiedziom zupełnie inny sens.
z wypowiedzi że nie mam na tym forum innego konta wyciągasz bezpodstawny wniosek że mam jakieś wiele kont na innym forum.
czy taka rozmowa ma sens?
zapytasz o coś, ja odpowiem np. "nie jestem wielbłądem", a ty na tej podstawie uroisz sobie, że skoro nie jestem wielbłądem, to "jest oczywiste" że jestem hipopotamem... "bo tak"...
wybacz, ale wg mnie tego rodzaju rozmowy są po prostu bezsensowne...