Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Książka Jarosława Nowaka "Klatka"/2024 rok. Opowieść świadka Jehowy.  (Przeczytany 1363 razy)

Offline NNN

   Autor drobiazgowo analizuje procesy zachodzące w " świętej organizacji Jehowy". Sortując je, wybiera dla nich odpowiednie nazewnictwo. Jakby mimochodem, przy okazji udowadnia, że jej (organizacji) Pismo Święte jest tendencyjne, bo zmienione pod wybrane tezy doktrynalne. Ale mimo wszystko czytając tę książkę, nie nudziło mi się, wręcz przeciwnie, nie mogłem się od niej oderwać. Ciągle zaskakiwała mnie świeżość myślenia autora, spostrzegawczość w opisywaniu znanych mi przecież poprzez wieloletnie przebywanie w tej organizacji, zdarzeń i procesów, wierzeń i ich uzewnętrzniania przez wiernych tegoż ugrupowania.

 To wszystko jest takie nowe, świeże, dotychczas niespotykane, ale jest potrzebne, kulturalnie podane, grzecznie, z poszanowaniem tych "za" i tych "przeciw". Ale na końcu autor walnął mnie tak obuchem jakiegoś co najmniej pięciokilowego młota, że minęła doba, jak skończyłem czytać jego książkę i nie jestem nadal pewny czy się w ogóle po tym pozbieram. A stało się to na skutek zacytowania listu Ciała Kierowniczego do autora, jako ich odpowiedzi w sprawie szczepionek na cowid-19. Takiej odpowiedzi jakby nie było "Braci Króla", którzy będą w niebie wraz z Jezusem współrządzić oraz zapewne "sądzić" sprawiedliwie "lud Jehowy", całkowicie się nie spodziewałem. Szok w trampkach!

Musicie to sami przeczytać. Chciałbym, żeby ta odpowiedź Ciała Kierowniczego  stała się dla nich trumną. Dlatego musicie to sami przeczytać, a następnie rozgłosić to po świecie. Tym bardziej, że już Nadzorca Obwodu zamknął autorowi "gębę". Ruszył proces "udupiania" autora.









« Ostatnia zmiana: 24 Grudzień, 2024, 14:58 wysłana przez NNN »
Nie walczę z organizacją, ja się przed nią bronię, jestem jej ofiarą!
Droga jest mi moja wolność.


Offline NNN

Jesteśmy w pułapce! Opowieść świadka Jehowy.

Wśród książek opisujących świadków Jehowy ta jest wyjątkowa. Mówi o rzeczach, które do tej pory pozostawały tajemnicą… A zdradza je członek wspólnoty.

Autor przedstawia iście orwellowską rzeczywistość, operując poczuciem humoru. Bez skrupułów wyciąga na światło dzienne manipulacje i nadużycia stosowane przez przywódców oraz ujawnia emocjonalny szantaż, będący metodą władania tłumem.

„Klatka” to wyjątkowa, osobista opowieść, która zabiera czytelników za mury tajemniczego więzienia. Więzienia psychicznego. Tym samym demaskuje mechanizmy rządzące pełnym niedopowiedzeń królestwem świadków Jehowy.

Bo tylko prawda może wyzwalać – niezależnie od tego, jak brutalna bywa.

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

- Autor zapowiedział już, że gromadzi materiały na kolejną książkę.
« Ostatnia zmiana: 25 Grudzień, 2024, 06:48 wysłana przez NNN »
Nie walczę z organizacją, ja się przed nią bronię, jestem jej ofiarą!
Droga jest mi moja wolność.


Offline Gostek

Może mógłbyś przytoczyć jakieś ciekawe przykłady tej manipulacji z tej książki ,by zaostrzyć jeszcze większy apetyt ,by ją nabyć.🤗


Offline NNN

Owszem, nawet już miałem wybrane fragmenty ale bałem się, że będzie to odebrane jako spoilerowanie (słowo mi mało znane z racji wieku, aż musiałem zajrzeć do Wiki i się upewnić, by nie popełnić gafy). Wstawię więc w następnym wpisie jakieś cytaty, których podkreśliłem sobie pełno, przez co książka wygląda jak pomazana. Bardzo często miałem kłopot, bo zdawałem sobie sprawę, iż wszystko na stronie jest tak ważne, że praktycznie całość powinienem zakreślić. Wpadłem na pomysł i z boku tekstu jechałem ołówkiem rysując długą krechę, a na środku przy tej kresie jest duży wykrzyknik. Oczywiście zdarzają się też krótsze kreski i mniejsze wykrzykniki. Obawiam się więc teraz, że jak zacznę wstawiać na forum fragmenty najważniejsze, to przepiszę prawie całą książkę.
Napiszę więc na razie taką uwagę:

Maciek z Kanału łączności zapowiadał na ostatnim Live, że zrobi któregoś razu konkurs na wizji i będzie wtedy można wygrać parę "Klatek". W tym celu dogadał się z Polskim wydawcą, że oni będą wysyłać książki na wskazane przez Maćka adresy tutaj w Polsce, a on będzie wysyłał w Wielkiej Brytanii.
Odszukałem ten live:                   
 https://www.youtube.com/watch?v=YJ-bRUuxa5Q
50.20 sek do 51.30 sek.
« Ostatnia zmiana: 25 Grudzień, 2024, 19:14 wysłana przez NNN »
Nie walczę z organizacją, ja się przed nią bronię, jestem jej ofiarą!
Droga jest mi moja wolność.


Offline Roszada

Sam jestem ciekawy, czy autor wychwycił coś, czego jeszcze nie znamy. ;)
Jeśli tak, to chwała mu. Powinno być o tym głośno. :)


Offline NNN

Sam jestem ciekawy, czy autor wychwycił coś, czego jeszcze nie znamy. ;)
Jeśli tak, to chwała mu. Powinno być o tym głośno. :)

Oczywiście, że tak. Właśnie autor odkrył coś, czego nie znamy! To jest jego pierwsza książka, więc odkrył przed nami swój styl pisarski, swój talent, chęć dalszego pisania wiadomo o czym i o kim, a może nie tylko o tym, odkrył przed nami swoje i innych przeżycia, bowiem na okładce w tytule napisał, że jest to "opowieść świadka Jehowy". Dlatego jest to jego spojrzenie na to wszystko, co dotyczy szeroko pojętej "Organizacji" i tych procesów w niej zachodzących, o których napisał. Jest to tak unikalne, niespotykane i dla nas nowe oraz odkrywcze, jak on sam. Bo to są jego przeżycia, subiektywne na pewno, ale to wszystko jego spotkało, czasami spotykało go coś, gdy wokół niego byli inni, było parę osób, albo tłum ludzi (zebrania, czy kongresy). On to wszystko opisał, wyciągnął wnioski, podsumował, a na świecie jest masę polaków pokrzywdzonych przez tę sektę, niektórzy dopiero co wyszli z niej, inni wyjdą, i to oni może będą beneficjentami tych zdarzeń i dla nich będzie to bardzo przydatne bo z ich czasów i przyrządzone jakby dla nich, lekkostrawne i odkrywcze.

A jeśli chodziło by Tobie Roszado, oto, czy autor "Klatki" odkrył coś, czego jeszcze Ty nie odkryłeś, to bądź spokojny, on dopiero zaczyna. Zapewne jego wiekopomne odkrycie dopiero na niego czeka. On dopiero co został wyrzucony w tym roku. Musi się wiele nauczyć, prawdopodobnie jeszcze nawet Ciebie nie zna, ale może od Ciebie w przyszłości będzie się uczył, a może nawet przejmie po Tobie "pałeczkę". Chociaż na razie deklaruje:

Uprzedzam: Nie jest to książka o charakterze religijnym. To znaczy, że nie preferuję w niej żadnej opcji religijnej, nie zgłębiam w niej zagadnień teologicznych, nie porównuję ze sobą żadnych doktryn religijnych. (strona 11, wytłuszczenie w tekście - autor książki).

A na stronie 12 kontynuuje: Gdyby ta książka miała charakter religijny, byłaby napisana w zupełnie innej konwencji. "klatka" będzie miała kontynuację, ponieważ opisywana w niej historia jeszcze się nie skończyła. Ona nie tylko wciąż trwa, ale jest coraz bardziej przejmująca.

Ale powiem Ci Roszado, że autor tej książki odkrył coś czego jeszcze nie znamy, ale zrobił to dopiero na końcu książki. Zaskoczyła go skala pewnego zjawiska, dotycząca postępowania Ciała Kierowniczego. Ja też byłem tym bardzo zaskoczony. Bardzo mnie to uderzyło i pisałem o tym w moim pierwszym poście, chociaż już mnie miało nic nie zaskakiwać, przecież 20 lat "poza" do czegoś zobowiązuje. A jednak! Ale nie będę tego teraz, ani potem zdradzał, niech każdy czytelnik czy słuchacz sam się z tym zapozna, nie będę im zabierał osobistych przeżyć, bo przecież po to czytamy/słuchamy książki i po to za nie płacimy.   
« Ostatnia zmiana: 25 Grudzień, 2024, 23:27 wysłana przez NNN »
Nie walczę z organizacją, ja się przed nią bronię, jestem jej ofiarą!
Droga jest mi moja wolność.


Offline To już koniec

Panie to ile ta książka o jehowyh ........... kosztuje? Bo rentka jest kiepska. Wszystko mi tu znika, cenzura jak w komunie. Dalej będziecie ich tu głaskać aż któregoś dnia zamordują Wam kogoś z rodziny. A potem na sali brawo, bo dobrze że umarła bo nie zgodziła się na podanie krwi, ku chwale Jehowy ich...........

Czy w tej książce jest coś napisane o tych mordach z krwią ?

Podoba mi się jak autor ja opisuje, wszystkie jego teksty. Jeszcze podobają mi się teksty Sebastiana, nie dlatego że go znam tylko dlatego że ma świetne pióro i dobre przemyślenia. Jeszcze Estera jest na +. Potem to jest przepaść i dopiero następni pisarze. Ja Was proszę Sebastianowi nie dokuczanie, bo tak w cztery oczy to jak zderzenie z parowozem. Kiedy myślę o jehowyh manipulantach to dostaje tureta. Tak już mam od kiedy sekta jehowyh zamordowała mi żonę.

* **** * ****
Nemo: Tu nie ma cenzury jak "za komuny" przeczytaj regulamin. Tam jest napisane, że dyskutujemy w cywilizowany sposób, czyli nie używamy wulgaryzmów. Dodatkowo to forum jest religijnie neutralne i są tu też osoby które nie sa śJ, ale dalej wierzą w Jehowę, a nazywanie go "bożkiem" na pewno uwłacza im. Ponownie proszę Cię o powstrzymanie się od języka którego używasz. Następne posty w tym tonie, będą skutkować ostrzeżeniem i moderacją. 
« Ostatnia zmiana: 26 Grudzień, 2024, 15:17 wysłana przez Nemo »


Offline NNN

Żeby nie tracić cennego wolnego czasu na przepisywaniu tekstu, ułatwiłem sobie robiąc zdjęcia ciekawych fragmentów "Klatki". Poniżej pierwsza próbka. Dziękuję Ci Gostek za zachętę do tego rodzaju działania.
« Ostatnia zmiana: 26 Grudzień, 2024, 14:46 wysłana przez NNN »
Nie walczę z organizacją, ja się przed nią bronię, jestem jej ofiarą!
Droga jest mi moja wolność.


Offline Gostek

Panie to ile ta książka o jehowyh mordercach kosztuje? Bo rentka jest kiepska. Wszystko mi tu znika, cenzura jak w komunie. Dalej będziecie ich tu głaskać aż któregoś dnia zamordują Wam kogoś z rodziny. A potem na sali brawo, bo dobrze że umarła bo nie zgodziła się na podanie krwi, ku chwale Jehowy ich bożka.

Czy w tej książce jest coś napisane o tych mordach z krwią ?

Podoba mi się jak autor ja opisuje, wszystkie jego teksty. Jeszcze podobają mi się teksty Sebastiana, nie dlatego że go znam tylko dlatego że ma świetne pióro i dobre przemyślenia. Jeszcze Estera jest na +. Potem to jest przepaść i dopiero następni pisarze. Ja Was proszę Sebastianowi nie dokuczanie, bo tak w cztery oczy to jak zderzenie z parowozem. Kiedy myślę o jehowyh manipulantach to dostaje tureta. Tak już mam od kiedy sekta jehowyh zamordowała mi żonę.

* **** * ****


Chyba pomyliłeś forum kolego .  Tu jest trochę inny poziom , a niżeli dotychczasowe twoje wpisy.. I już proszę , jeszcze się przywitać nie zdążyłeś a już oceny wystawiasz poszczególnym forumowiczom. Ja osobiście takich cwanych typków nie lubię. Zobaczymy ,czas pokaże co ciekawego potrafisz napisać. Nikogo nie  wolno od razu przekreślać. Należy dawać ludziom szansę osobistego rozwoju.😉


Offline Profesor Tutka

Chyba zmieniłłem zdanie. Nikt nie zrobił takiego złego pijaru Sebastianowi ,jak ten user "To już koniec".Mieć takiego zwolennika to żenada.Ciekawe co Sebastian mu zrobił? Taki zart to jest.


Offline Sebastian

Odp: Książka Jarosława Nowaka "Klatka"/2024 rok. Opowieść świadka Jehowy.
« Odpowiedź #10 dnia: 26 Grudzień, 2024, 19:28 »
Chyba zmieniłłem zdanie. Nikt nie zrobił takiego złego pijaru Sebastianowi ,jak ten user "To już koniec".Mieć takiego zwolennika to żenada.Ciekawe co Sebastian mu zrobił? Taki zart to jest.
no cóż, Profesorze...
chyba wpadłeś w pułapkę szukania na siłę powiązań przyczynowo-skutkowych

ja Sebastian nie mam większego wpływu na to kto czyta moje treści i nie mam większego wpływu na to komu one podobają się
Przykładowo fanem twórczości Olgi Tokarczuk jest hodowca kotów Jarosław Kaczyński.
I co wg Ciebie "biedna" noblistka ma zrobić?! Zabronić starszemu panu czytania książek?!
Jaka byłaby skuteczność takiego zakazu?! Przypuszczam, że zerowa.

Parafrazując "klasyka" napiszę: "trzeba siać, siać, siać" :)
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Nikt

Odp: Książka Jarosława Nowaka "Klatka"/2024 rok. Opowieść świadka Jehowy.
« Odpowiedź #11 dnia: 27 Grudzień, 2024, 16:39 »
Żeby nie tracić cennego wolnego czasu na przepisywaniu tekstu, ułatwiłem sobie robiąc zdjęcia ciekawych fragmentów "Klatki". Poniżej pierwsza próbka. Dziękuję Ci Gostek za zachętę do tego rodzaju działania.

Książkę zdecydowanie polecam ale nie każdemu, ja na swojej obecnej drodze życiowej pochłonąłem 200 stron w jeden dzień. I muszę przyznać, że nigdy jeszcze tak ochoczo nie chciało mi się iść ( bo muszę ) na zebranie to były przepięknie spędzone 2 h na lekturze - i to tego mogąc w realnym świecie porównać to z myślami autora.

Innymi słowy na mnie zrobiła ona duże wrażenie i myśle ze jest warta by stała na Polce obok kryzysu sumienia i mogła być przyczynkiem do zagajenia rozmowy co to za pozycja.

Dzięki za polecenie i uważam ze jest warta swojej ceny .
Pozytywne myślenie na siłę może prowadzić do  specjalisty :(


Offline NNN

Na stronie 68 zakończenie dyskusji z żoną:

"Słuchaj, to jest bez sensu. To zupełnie nie ma sensu. Jak to możliwe, że ja tego wcześniej nie widziałam?"
« Ostatnia zmiana: 01 Styczeń, 2025, 22:50 wysłana przez NNN »
Nie walczę z organizacją, ja się przed nią bronię, jestem jej ofiarą!
Droga jest mi moja wolność.


Offline NieZnaPrawdy

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 454
  • Polubień: 2516
  • Między ślepymi jednooki królem
Żeby nie było tak słodko.
Ja na zebraniach często odpowiadałem własnymi przemyśleniami.


Offline NNN

Wyjątek potwierdza regułę.  ;)
Nie walczę z organizacją, ja się przed nią bronię, jestem jej ofiarą!
Droga jest mi moja wolność.