Patrzę na zdjęcia ze statusów co ludzie wrzucają to np w Gdańsku z 1/4 stadionu zapełniona. Ogólnie chyba frekwencyjnie szału nie ma...
Naszło mnie takie przemyślenie po wczorajszym meczu Niemcy/Szwajcaria. Przerwano mecz, bo przechodziła burza nad stadionem. Przypomniało mi się jak w latach 90 przechodziła burza nad stadionem Legii. Wtedy kryta była 1/5 stadionu, reszta na pełnym słońcu. Czy ktoś przerwał? Nie. Mówca coś tam napierdzielał, nie było słychać praktycznie nic, ludzie na trybunach kurczowo trzymali swoje gownochatki z brezetu i folii, latały parasole, małe dzieci płaczą... z głośników plynie niezrozumiałe bla bla bla... piorun przypierdala w wieże oświetleniowa nie daleko położonego stadionu tenisowego... tylko ta 1/5 co siedzi pod zadaszeniem nagle zaczyna klaskać. To mówca skończył swoje wypociny... wchodzi prowadzący i zapowiada pieśń i ten stały tekst: jeśli to możliwe bracia powstańcie... kurtyna...