Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 4 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: NORWEGIA: Świadkowie Jehowy odwołają się od wyroku  (Przeczytany 7177 razy)

Offline Estera

Odp: NORWEGIA: Świadkowie Jehowy odwołają się od wyroku
« Odpowiedź #75 dnia: 20 Luty, 2025, 21:15 »
   Podsumowanie wywodów procesu w Norwegii.
   Teraz to już tylko oczekiwanie na ogłoszenie wyroku za kilka tygodni.
      https://www.youtube.com/watch?v=ZhBdqeqsCgA

   Materiał dosyć trudny do odsłuchania, dla tych co znają prawdę o ostracyźmie w tej organizacji.
   I różnych innych stosowanych systemowo praktykach.
   Prawnik strażnicy wszystkiemu zaprzecza, oskarża państwo o brak bezstronności.
   Normalnie jeden wielki misz masz.
   No ale jak się pakuje do swojej kieszeni tak potężną kasę, to trzeba się czymś wykazać.
   Ciekawe, czy tak prywatnie nie ma konfliktu ze swoim sumieniem, jako człowiek?
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline cichybob

Odp: NORWEGIA: Świadkowie Jehowy odwołają się od wyroku
« Odpowiedź #76 dnia: 21 Luty, 2025, 22:45 »
Prywatnie to ten człowiek nie ma sumienia innego niż te, które mu podaje CK.
To jest "theocratic warfare" czyli wszystkie chwyty dozwolone w imię Jehowy. I myk przykład z Biblii: Jakub, który zwiódł (bo przecież to nie było oszustwo!) Ezawa czy bogobojna Rachab ;)


Offline Fantom

Odp: NORWEGIA: Świadkowie Jehowy odwołają się od wyroku
« Odpowiedź #77 dnia: 23 Luty, 2025, 17:44 »
''Świadkowie Jehowy w Norwegii czekają na historyczny werdykt
12 000 Świadków Jehowy w Norwegii będzie nerwowo czekać przez kolejne trzy tygodnie. Sąd w Norwegii podejmie decyzję dotyczącą Świadków Jehowy (ŚJ) w połowie marca. Eksperci już teraz uważają, że ten wyrok dotyczący wolności religijnej w Norwegii będzie historyczny i kluczowy.''  ''Po drugie, może lepiej byłoby, gdyby kościoły same finansowały swoją działalność. W krajach, gdzie wspólnoty religijne otrzymują państwowe dotacje, często dochodzi do napięć między nimi a rządem.
Im większa różnica między wartościami religijnymi a politycznymi ideałami, tym większa ingerencja państwa. Może lepiej po prostu być niezależnym.''
https://cne.news/article/4628-must-the-norwegian-state-protect-the-children-of-jehovahs-witnesses
''Brak sprzeciwu wobec błędu jest jego zatwierdzeniem, a niebronienie prawdy oznacza jej tłumienie''
 Ignoruję: Tusia,tomek_s


Offline donadams

Odp: NORWEGIA: Świadkowie Jehowy odwołają się od wyroku
« Odpowiedź #78 dnia: 23 Luty, 2025, 18:03 »
W tym samym artykule wskazano na to, że świadkowie już teraz doświadczają tam krytyki społecznej słysząc przy drzwiach ludzi, którym głoszą, że stanowią zagrożenie dla ich dzieci. Myślę, że taki jest właśnie cel działań rządu, by zwrócić uwagę na takie zagrożenia, więc w zasadzie wygląda na to, że cel został osiągnięty. Jedną z istotnych cech rządu jest występowanie w obronie słabszych. System oczywiście jest daleki od doskonałego, ale praktyki świadków Jehowy są szkodliwe, więc zdaje się, że w tym wypadku działa dość dobrze.

Natomiast zabawnie jest czytać, jak skarżą się na sprawnie działający rząd. To trochę tak, jakby przestępca seksualny był obrażony, że sąd informuje społeczność o jego praktykach, a on teraz musi słuchać, że stanowi zagrożenie dla dzieci... To przecież niedopuszczalne :)
Chrystus umarł za nasze grzechy, został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał - zgodnie z Pismem.


Offline Estera

Odp: NORWEGIA: Świadkowie Jehowy odwołają się od wyroku
« Odpowiedź #79 dnia: 24 Luty, 2025, 08:20 »
"Świadkowie Jehowy w Norwegii czekają na historyczny werdykt (...)
Eksperci już teraz uważają, że ten wyrok dotyczący wolności religijnej w Norwegii będzie historyczny i kluczowy."
   Nie wątpię w to, że dokładnie tak się stanie.
   Bo kłamstwa mają krótki termin ważności, choćby w złoto były zawinięte.
   :-* :-* :-*


W tym samym artykule wskazano na to, że świadkowie już teraz doświadczają tam krytyki społecznej
słysząc przy drzwiach ludzi, którym głoszą, że stanowią zagrożenie dla ich dzieci (...)
   I słusznie, że tak się właśnie dzieje.
   Bo to dzięki pysznym posunięciom strażnicy ta sprawa nabrała rozgłosu na całą Norwegię i nie tylko.
   Sami sobie strzelili w kolanka wzniecając ten pożar.
   A jak twierdzi mój bardzo dobry znajomy prawnik, nie można przegrać sprawy, która jest do wygrania.
   I nie można wygrać sprawy, która jest do przegrania.
   Osobiście myślę, że ich odwołanie do Trybunału Europejskiego tylko ich bardziej pogrąży.
 
   
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline donadams

Odp: NORWEGIA: Świadkowie Jehowy odwołają się od wyroku
« Odpowiedź #80 dnia: 24 Luty, 2025, 12:51 »
   A jak twierdzi mój bardzo dobry znajomy prawnik, nie można przegrać sprawy, która jest do wygrania.
   I nie można wygrać sprawy, która jest do przegrania.

Z całym szacunkiem, ale to chyba najgłupsza rzecz, którą ostatnio słyszałem. Może to brzmi dobrze, ale jest naprawdę dużym uproszczeniem. Niech to będzie jakieś populistyczne przysłowie prawnika, który chce zrobić dobre wrażenie na kliencie, ale pomijając to, ten tekst nie ma żadnej wartości.

Martwi mnie to, że już postawiliśmy krzyżyk na organizacji w Norwegii, komentujemy, że ETPCz nic nie da, a zapomnieliśmy, że być może odwołanie w ogóle nie będzie potrzebne, bo wyrok w samej Norwegii jeszcze nie zapadł. Mi też wydaje się, że Norwegia orzeknie na niekorzyść organizacji, ale może nie ma co dzielić skóry na niedźwiedziu i warto poczekać. Przypominam, że wygrali chociażby z Francją, gdzie w grę wchodziły jeszcze większe pieniądze, a batalie prawne trwały znacznie dłużej. Prawda ma wtórne znaczenie. Dużo ważniejsze jest wola polityczna czy nastroje społeczne i być może właśnie teraz nastały takie, że mogą wróżyć ich przegraną, ale naprawdę warto jeszcze poczekać.
Chrystus umarł za nasze grzechy, został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał - zgodnie z Pismem.


Offline Storczyk

Odp: NORWEGIA: Świadkowie Jehowy odwołają się od wyroku
« Odpowiedź #81 dnia: 24 Luty, 2025, 16:34 »
"Wielu dorosłych może mówić o smutku w młodości. A co z ludźmi, którzy dorastali w rodzinie sędziego, dziennikarza lub pastora? Oni również mogą otworzyć się na temat swoich doświadczeń. Co więcej, żadne ze świadectw nie zostało zbadane pod kątem dokładności faktów. Więc wszystko pozostaje anegdotyczne.

W tej sprawie sądowej wielu chrześcijan w Norwegii popiera Świadków Jehowy i ich społeczności. Najostrzej wyraził to Vebjørn Selbekk, redaktor naczelny chrześcijańskiego dziennika Dagen . Nazywa on karanie Świadków Jehowy „tchórzostwem”. W końcu jest to odizolowana grupa, do której nie należy żadna partia ani ruch. Dla niego ochrona Świadków Jehowy przed nadużywaniem władzy przez państwo jest kwestią honoru."


Na podstawie tylko tych wypowiedzi można powiedzieć, że nie wiadomo jak to się skończy.


Offline donadams

Odp: NORWEGIA: Świadkowie Jehowy odwołają się od wyroku
« Odpowiedź #82 dnia: 24 Luty, 2025, 21:11 »
Odnośnie do całej sprawy i dalszego podejścia do wykluczania przez świadków Jehowy, pojawiła się Strażnica na Maj 2025, gdzie w pierwszym artykule, 15 akapicie, przeczytamy:

"Niestety, część osób, które popełniły poważne grzechy, zostaje usunięta ze zboru. W takiej sytuacji ‛przestajemy utrzymywać z nimi kontakty’ (1 Kor. 5:9-13)*. To postanowienie pomaga zachowywać czystość zboru. Co więcej, gdy nie utrzymujemy kontaktów z osobami usuniętymi ze zboru, tak naprawdę okazujemy im miłość. Nasza stanowcza postawa może skłonić ich do wprowadzenia w życiu zmian. A jeśli tak zrobią, sprawi to radość zarówno nam, jak i Jehowie oraz aniołom (Łuk. 15:7)."

Zobaczcie, co się dzieje:
  • umieszcza się parafrazę fragmentu Biblii w cudzysłowie apostrofowym, który w zasadzie nie ma takiej funkcji, ale przecież nie można dać tutaj zwykłego cudzysłowu, a znów jego brak sugerowałby, że coś nie gra (można oczywiście na żywca wziąć ten fragment Biblii i go tu umieścić, tylko że on brzmiałby bardzo źle w tym kontekście, bo Paweł używa nakazującego tonu, a przecież organizacja tylko sugeruje, jak to mogliśmy się dowiedzieć od prawnika w Panu)
  • nie ma ani słowa o tym, że można utrzymywać kontakty z wykluczonymi, ale moment...

...tak, po wersecie jest gwiazdka, a w przypisie przeczytamy:

"Jak wyjaśniono w Sprawozdaniu Ciała Kierowniczego nr 2/2024, jeśli osoba usunięta ze zboru chodzi na zebrania zborowe, głosiciele mogą zgodnie ze swoim wyszkolonym na Biblii sumieniem zdecydować, czy krótko się z nią przywitają."

Czy pamiętacie, jak była mowa o tym, że głosiciel może także zaprosić na zebranie taką osobę? Zmiana polityki względem wykluczonych dotyczyła zarówno zapraszania wykluczonych na zebrania, jak i witania się z nimi na tym zebraniu. W tym artykule postanowiono już zredukować zmianę wyłącznie do przywitania się na zebraniu. Czy to przypadek? Moim zdaniem nie i ma to na celu wymóc pomiędzy wierszami właściwe podejście do zmiany polityki - żeby przypadkiem głosiciel nie zaczynał rozmowy z wykluczonym gdy nie jest pod okiem innych na sali.

Gdyby było inaczej, powyższy komunikat mógłby brzmieć: "Jak wyjaśniono w Sprawozdaniu Ciała Kierowniczego nr 2/2024, jeśli głosiciel spotka osobę usuniętą ze zboru, może zgodnie ze swoim wyszkolonym na Biblii sumieniem zdecydować, czy zaprosi ją na zebranie zborowe, a inni głosiciele, czy krótko się z nią przywitają po jej przybyciu na salę królestwa." Z 33 słów wyszły 44 słowa, by wyrazić możliwości, które daje ostatnia zmiana w tym zakresie, ale uznano, że jednak się o tym nie wspomni... Także zmiana zmianą, można ją opisać kwieciście, a potem powoli stosować techniki, które sprawią, że głosiciele w końcu nie będą wiedzieć, czy coś mogą czy nie mogą i uznają, że "lepiej nie".
Chrystus umarł za nasze grzechy, został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał - zgodnie z Pismem.


Offline Opatowianin

Odp: NORWEGIA: Świadkowie Jehowy odwołają się od wyroku
« Odpowiedź #83 dnia: 25 Luty, 2025, 00:38 »
"Wielu dorosłych może mówić o smutku w młodości. A co z ludźmi, którzy dorastali w rodzinie sędziego, dziennikarza lub pastora? Oni również mogą otworzyć się na temat swoich doświadczeń. Co więcej, żadne ze świadectw nie zostało zbadane pod kątem dokładności faktów. Więc wszystko pozostaje anegdotyczne.

W tej sprawie sądowej wielu chrześcijan w Norwegii popiera Świadków Jehowy i ich społeczności. Najostrzej wyraził to Vebjørn Selbekk, redaktor naczelny chrześcijańskiego dziennika Dagen . Nazywa on karanie Świadków Jehowy „tchórzostwem”. W końcu jest to odizolowana grupa, do której nie należy żadna partia ani ruch. Dla niego ochrona Świadków Jehowy przed nadużywaniem władzy przez państwo jest kwestią honoru."


Oczywiście, zawsze znajdą się "użyteczni idioci"...


Offline donadams

Odp: NORWEGIA: Świadkowie Jehowy odwołają się od wyroku
« Odpowiedź #84 dnia: 25 Luty, 2025, 10:31 »
To samo działo się w trakcie sprawy Izabeli Parzyszek. Mnóstwo osób pisało, że największą i najgroźniejszą sektą jest Kościół Katolicki, a nie jacyś tam "jehowi". To byli prawdziwe ludzie, najczęściej z piętnastoma nakładkami na zdjęcie profilowe, popierający tęczowe ruchy, nie strzelający do dzików, także w Sylwestra, a dodatkowo popierający nauczycieli. Taki krzyk nie dawał niczego dobrego.

Po pierwsze ciężko jest porównać ze sobą te organizacje, a każda ma istotne problemy. Po drugie, można rozwiązywać jeden problem na raz i wziąć do sądu Świadków Jehowy, a następnego dnia Katolików. Ludzie mówią, że to się nie wydarzy, ale to nie jest takie oczywiste... Poskromienie jednej, drugiej czy trzeciej sekty zawsze otwiera drogi prawne do tego, by zająć się większymi wyzwaniami. Tylko to są właśnie "pożyteczni idioci", którzy tego nie widzą, a dla świadków Jehowy czytanie na FB, że kościół to największa sekta, jest jak miód na serce, taki komentarz trzeba polubić...
Chrystus umarł za nasze grzechy, został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał - zgodnie z Pismem.


Offline NNN

Odp: NORWEGIA: Świadkowie Jehowy odwołają się od wyroku
« Odpowiedź #85 dnia: 04 Marzec, 2025, 13:00 »
 Raymond Franz w swojej książce "W poszukiwaniu Chrześcijańskiej Wolności" w pewnym momencie z faktu, że organizacja chcąc wykluczyć kogoś posuwa się nawet do śledzenia, do kłamstw i mataczenia przed sądem oraz do innych zagrywek, wyciąga bardzo konkretne wnioski, które gdyby były przytoczone w dzisiejszych procesach, jestem przekonany, że przyczyniły by się do bezapelacyjnej wygranej Norwegii:

W "kolebce demokracji"
Chyba nic nie ilustruje wyraźniej skrajności, do jakich może posunąć się gorliwość w wyszukiwaniu i rozprawianiu się z każdym niezgadzającym się czy niezadowolonym niż to, co wydarzyło się w Atenach w Grecji, kraju nazywanym "kolebką demokracji". W 1986 roku oddział Towarzystwa Strażnica w Atenach zaczął
wywierać silny nacisk na Świadków, którzy w jakikolwiek sposób nie
zgadzali się z naukami i polityką organizacji. Liczba osób wykluczonych
sięgnęła ponad stu. Chcąc zachować duchowość, osoby te zaczęły
spotykać się na czytanie Biblii i dyskusje w prywatnych domach. Jednak
greckie biuro oddziału wykazywało ogromną troskę, aby wyszukiwać i
podejmować działania przeciwko takim osobom. Z czasem wprowadzono
niezwykłe środki i doprowadzono do sprawy sądowej, którą opisano w
ateńskiej gazecie zaprezentowanej na następnej stronie.
We wtorek, 6 kwietnia 1987 roku, grupa około 50 osób zebrała się w
domu Nicka i Eftihii Bozartzis na dyskusję o Biblii. Ze swojego balkonu
Nick zauważył dwóch mężczyzn stojących po drugiej stronie ulicy i
obserwujących wchodzące do jego domu osoby, z których część nie
wystąpiła jeszcze formalnie z organizacji. Rozpoznając, że jeden z nich
jest Świadkiem, zszedł na dół aby z nimi porozmawiać, ale gdy tylko
pojawił się na ulicy, dosłownie uciekli. W ciągu kilku dni trzy osoby
uczestniczące w zebraniu zostały wykluczone przez starszych na
rozprawie sądowej.
W piątek inni zwykle udawali się do domu Vouli Kalokerinou, byłej
Świadkowej, ale ponieważ w niedzielę planowali zebrać się na
uroczystość Wieczerzy Pańskiej, spotkanie w piątek 9 kwietnia zostało
odwołane. W piątek wieczorem Voula zauważyła jednak samochód z
pięcioma osobami w środku, zaparkowany naprzeciwko jej domu, który
stał tam przez kilka godzin. Następnego wieczoru to samo.
Można by sądzić, że przypisywanie takim okolicznościom
jakichkolwiek złowrogich motywów, postrzeganie ich jako dowodów
"szpiegostwa", mającego na celu identyfikację "dezerterów" i dostarczenie
podstaw do podjęcia przeciwko nim działań sądowych, jest wytworem
wyobraźni, a nawet przejawem paranoi. Późniejsze wydarzenia pokazały,
że było inaczej.
W następną niedzielę, 11 kwietnia, kilka osób przyszło do domu Vouli,
aby uczcić śmierć Syna Bożego w imieniu całej ludzkości. Zauważyła
nieznany jej samochód zaparkowany po drugiej stronie drogi na jednym
rogu i furgonetkę zaparkowaną na drugim rogu. Tylna szyba furgonetki
była zasłonięta papierem, ale w środku wycięto dziurę. Pasażerowie
samochodu kilkakrotnie podchodzili do furgonetki, rozmawiając z
osobami znajdującymi się w środku. Voula poprosiła jednego z tych,
którzy przyszli do jej domu, aby dowiedział się, dlaczego samochody są
tam zaparkowane. Gdy podszedł do samochodu, ci w środku szybko
odjechali. Następnie udał się na tył furgonetki i zajrzał do środka przez
otwór w materiale zakrywającym tylną szybę. W środku zobaczył kamerę
wideo obsługiwaną przez dwóch Świadków, starszego o nazwisku Nikolas
Antoniou i pracownika filii Strażnicy w Atenach, Dimetre Zerdesa. Kilka
osób z domu Vouli podeszło do furgonetki, a policjant z pobliskiej
ambasady włoskiej również pojawił się, aby dowiedzieć się, o co chodzi.
Świadkowie w furgonetce zdołali przedostać się przez otaczającą ich
grupę i pojechali do pobliskiego parku, gdzie zaczęli szybko rozładowywać sprzęt wideo.

Ciąg dalszy nastąpi.
« Ostatnia zmiana: 04 Marzec, 2025, 13:44 wysłana przez NNN »
Nie walczę z organizacją, ja się przed nią bronię, jestem jej ofiarą!
Droga jest mi moja wolność.


Offline NNN

Odp: NORWEGIA: Świadkowie Jehowy odwołają się od wyroku
« Odpowiedź #86 dnia: 04 Marzec, 2025, 19:19 »
 Przeszkodził im przyjazd dwóch radiowozów
policyjnych i zostali aresztowani pod zarzutem naruszenia prywatności.
Sprzęt wideo został skonfiskowany. Na filmie widać było dom pani
Kalokerinou oraz zbliżenia na frontowe wejście ze zbliżeniami na
wszystkie wchodzące osoby.
Przed prokuratorem okręgowym obaj mężczyźni oświadczyli, że byli
tam tylko po to, aby sfilmować krewną Dimetre Zerdesa, członka oddziału
Strażnicy. Jego kuzynka, Eftihia Bozartzis, wspomniana wyżej, odłączyła
się dwa lata wcześniej. Jako "lojalny" Świadek, członek biura oddziału
Dimitre nie powinien był się nią interesować, a już na pewno nie powinien
był mieć żadnego powodu, aby potajemnie filmować ją dwa lata po jej
odłączeniu się.
Sprawa w końcu trafiła do sądu. W swoim wystąpieniu na zakończenie
procesu prokurator okręgowy, pan Kontaxis, stwierdził:
 
Nie sądzę, aby jakakolwiek organizacja chrześcijańska nakazywała
swoim członkom kłamać, ale kiedy oskarżony i jego organizacja tak
postępują, chciałbym aby przyjęli odpowiedzialność i powiedzieli: "Tak,
szpiegowaliśmy". A jeśli jakaś organizacja zrobiła coś takiego, to jak
może oczekiwać, że inni będą ją naśladować? Mieli i używali
specjalnego sprzętu, świadkowie widzieli jak filmowali, a oskarżony
mówi że nie robił tego żeby szpiegować, tylko żeby filmować. To
wszystko nie przynosi zaszczytu ani oskarżonemu, ani organizacji do
której należy.
Wszyscy możemy należeć do dowolnej organizacji, ale możemy też ją
opuścić i robić co chcemy w granicach prawa. . . . Czy opuszczenie,
porzucenie tej organizacji przez człowieka daje jej prawo do śledzenia i
szpiegowania jej członków? Prawo chroni człowieka przed kasetami,
magnetofonami, filmowaniem, jeśli są one używane do wnikania w jego
życie osobiste i osobowość. Wchodzi to w zakres POUFNOŚCI i w
takich przypadkach jest przez nią chronione, co dotyczy również
prywatnych przekonań. To bardzo poważna sprawa. Najwyraźniej
pozwani próbowali rejestrować prywatne życie powodów, używając
sprzętu wideo i to celowo a nie przypadkowo.
Towarzystwo Strażnica, nauczając że jest "arką" i że trzeba do niej
wejść aby zostać zbawionym, nauczając że jest kanałem Bożym, stwarza
ogromną zależność od swoich członków i dlatego kieruje ich do robienia
wszystkiego, aby zagrozić i podeptać wszystko to, co nazywamy
prawami człowieka.

Dalszy ciąg nastąpi
« Ostatnia zmiana: 04 Marzec, 2025, 19:27 wysłana przez NNN »
Nie walczę z organizacją, ja się przed nią bronię, jestem jej ofiarą!
Droga jest mi moja wolność.


Offline NNN

Odp: NORWEGIA: Świadkowie Jehowy odwołają się od wyroku
« Odpowiedź #87 dnia: 04 Marzec, 2025, 22:19 »
    W trakcie procesu jeden z sędziów zapytał starszego ze świadków,
właściciela furgonetki, jak długo on i drugi świadek przebywali tego dnia
w furgonetce. Odpowiedź brzmiała: sześć godzin. Na pytanie, czy szyby w
furgonetce były czyste, starszy powiedział: Nie, tylna szyba była
zasłonięta papierem z otworem w środku, przez który filmowano kamerą
na kasetę wideo. Twierdził, że wszystko to miało na celu wyłącznie
sfilmowanie krewnej jego towarzysza. Na skonfiskowanym filmie widać
było zbliżenia wielu osób przy wejściu do domu i na balkonie. Jednak
krewna nie pojawiła się nigdzie na filmie. Właściwie nie mogła się
pojawić - z tego prostego powodu, że nigdy nie było jej na spotkaniu! Sąd
wydał w tej sprawie wyrok skazujący.
   Jak na ironię, w następnym roku w czasopiśmie Przebudźcie się! ukazał
się artykuł potępiający nietolerancję urzędników greckiego Kościoła
prawosławnego, wyrażającą się w wywieraniu nacisku na władze stadionu
sportowego, aby rozwiązały umowę ze Świadkami Jehowy, którzy mieli
zorganizować zgromadzenie na stadionie. W artykule słusznie potępiono
to niesprawiedliwe traktowanie "pokojowo nastawionych i praworządnych
chrześcijan", wskazując na konstytucyjne gwarancje wolności wyznania i
sumienia religijnego w Grecji oraz przytaczając orzeczenie sądu, że
"wolność wyrażania przekonań religijnych jest szczególnie chroniona
przez Traktat Rzymski z 11 kwietnia 1950 roku o ochronie praw
człowieka". Po stwierdzeniu, że "wolność narodu greckiego po raz kolejny
została podeptana z powodu ciemnogrodzkiej mentalności kleru", w
artykule dodano: "Jakże smutno jest patrzeć na takie lekceważenie
demokracji w 'kolebce demokracji'".
   Mogę się zgodzić z potępieniem "skrajnej nietolerancji i bigoterii" i
uważam, że to smutne, iż Świadkowie doświadczyli tej
niesprawiedliwości. Jednak równie smutna jest dla mnie zdolność
organizacji do dostrzegania niesprawiedliwości, gdy popełniają ją inni, do
protestowania przeciwko niej, gdy jest ona stosowana wobec jej członków
z pogwałceniem ich wolności sumienia, a jednocześnie nie potrafi
dostrzec, kiedy sama jest winna tego samego. Organizacja Strażnicy nigdy
nie wypowiedziała się przeciwko mentalności ciemnych wieków, jaką jej
przedstawiciele przejawiali w "kolebce demokracji", potajemnie i
nielegalnie szpiegując pokojowo nastawionych i praworządnych
chrześcijan, którzy gromadzili się wyłącznie w celu uczczenia śmierci
Syna Bożego. Obecność pracownika biura oddziału w furgonetce użytej
do szpiegowania wyraźnie wskazuje na to, że administracja oddziału
wiedziała o tym co się dzieje i aprobowała, a przynajmniej przyzwalała na
takie działania. Jednak organizacja nie informuje o tym Świadków, nie
publikuje żadnych wyrazów potępienia dla takich praktyk i chociaż
Świadkowie na całym świecie czytają o czynach greckiego
duchowieństwa prawosławnego, to nikt z nich poza Grecją nie wiedziałby
o działaniach przedstawicieli Strażnicy w tym kraju.
   Do dziś we wszystkich krajach osoby należące do Świadków Jehowy,
które uważają że nie mogą sumiennie popierać w pełni nauk i praktyk tej
organizacji, żyją w atmosferze strachu czując, że muszą stale uważać na to
co mówią, co robią, co czytają, z kim się łączą, od kogo otrzymują listy,
nie czując się swobodnie nawet w gronie osobistych przyjaciół lub
bliskich krewnych, jeśli ci również są Świadkami. Jak już wspomniałem, z
mojego osobistego doświadczenia wynika, że dzwonili do mnie ludzie,
którzy bali się podać swoje nazwisko lub uważali za konieczne
posługiwanie się fikcyjnym nazwiskiem, a niektórzy z nich uważali nawet
za konieczne założenie specjalnej skrytki pocztowej, aby móc
korespondować bez ryzyka, że ich korespondencja ze mną lub innymi
byłymi Świadkami zostanie odkryta. Stają oni w sytuacji swoistego
"zakładnika", spowodowanej tym że organizacja ma prawo odciąć im
wszelką przyszłą komunikację z rodziną i przyjaciółmi, którzy podlegają
jej władzy. Jedynym sposobem uniknięcia tego jest spełnienie warunków
stawianych przez organizację.

Ponieważ czekamy na ogłoszenie wyroku w Norwegii, jest więc chwila przerwy, to:
 dalszy ciąg opisu metod działania orga nastąpi.
« Ostatnia zmiana: 04 Marzec, 2025, 22:22 wysłana przez NNN »
Nie walczę z organizacją, ja się przed nią bronię, jestem jej ofiarą!
Droga jest mi moja wolność.


Offline NNN

Odp: NORWEGIA: Świadkowie Jehowy odwołają się od wyroku
« Odpowiedź #88 dnia: 05 Marzec, 2025, 20:03 »
 
   Przedstawiony obraz nie jest przerysowany. Opisane tu doświadczenia
stanowią jedynie niewielką część tego, co można by tu przytoczyć, gdyż
można by nimi wypełnić całą książkę. Są one przykładem sposobu
myślenia i postawy wypracowanej przez organizację, która jest skłonna
stosować coś, co można nazwać "kontrolą myśli", aby utrzymać "sterylną"
atmosferę wśród swoich członków. Silnie zakorzenione, solidne nauki nie
potrzebują takiej sterylnej atmosfery aby przetrwać - gdzie otwarta
dyskusja jest potępiana jako heretycka, zdradziecka. Prawda ma siłę, by
stawić czoła błędom. Dzięki takiej konfrontacji zyskuje na ważności i
wartości. To tylko kruche, słabo wspierane nauki, którym tak brakuje siły
oporu, że ich zdolność do przetrwania wymaga ochrony przed
koniecznością znoszenia testów ich siły.

    Surowa rzeczywistość tej sytuacji w sposób uderzający ujawnia
pustosłowie oświadczeń public relations organizacji, której
przedstawiciele w wywiadach z mediami informacyjnymi wyrażają
trudności w zrozumieniu, "dlaczego ktokolwiek miałby się obawiać
represji", "dlaczego osoby, które nie mogą się zgodzić, nie odchodzą po
prostu po cichu", i upierają się, że w tej "bardzo otwartej organizacji",
wolnej od "duchowych policjantów", nie ma "dręczenia" ani "nękania
emocjonalnego". Są setki, tysiące osób które wiedzą, jak sprzeczne z
faktami są te stwierdzenia.
Wiedzą, że wyrażenie jakiejkolwiek różnicy
zdań, bez względu na to z jakim szacunkiem, lub zaangażowanie się w
jakąkolwiek dyskusję na temat punktu widzenia, który różni się od
którejkolwiek z nauk organizacji, nawet w prywatnej rozmowie pomiędzy
bliskimi przyjaciółmi, jest zaproszeniem do dochodzenia i procesu
sądowego przez komitetem sądowniczym. Wiedzą, że prawie niemożliwe
jest wycofanie się po cichu, że pogląd brzmi w efekcie: "nie możesz
odejść, musimy cię zwolnić". Dlaczego? Ponieważ w ten sposób osoba,
która ma zastrzeżenia co do kursu i nauk organizacji, staje się
"niedostępna"   dla    wszystkich   innych   członków.   Nie    ma
niebezpieczeństwa, że ci członkowie porozmawiają z taką osobą i zaczną
myśleć o sprawach, nad którymi organizacja nie pozwala myśleć.
   W przeciwieństwie do pasterza, który zostawiłby dziewięćdziesiąt
dziewięć owiec, aby pomóc jednej zabłąkanej, pasterza który cierpliwie i
delikatnie leczyłby i pielęgnował chorą owcę, starsi Świadków w takich
sytuacjach często podejmują wysiłki w formie konfrontacji. Jeśli w ogóle
używa się wersetów Pisma Świętego, to zazwyczaj w sposób oskarżający
a nie uzdrawiający.
"Czy akceptujesz organizację jako jedyny kanał Boży,
czy też nie?" - to praktycznie zawsze główne pytanie, od którego zależą
wyniki przesłuchania, kryterium według którego ocenia się czyjś
chrystianizm. Wynika z tego dziwna sytuacja, jakby pasterze mieli
powiedzieć do stada:

Jeśli komuś z was owieczek nie podoba się sposób, w jaki was karmimy i
pasiemy, ma pełną swobodę odejścia. Jednak każdy kto chce odejść,
powinien przyjść do nas, abyśmy mogli najpierw oznaczyć was jako
odrzuconych i spryskać substancją o zapachu wilków, tak aby reszta stada
mogła was zidentyfikować i unikać. I proszę miejcie na tyle
przyzwoitości, aby odejść po cichu bez żadnego beczenia.

Wytłuszczenie i podkreślenia - NNN

Cd. nastąpi
« Ostatnia zmiana: 05 Marzec, 2025, 20:30 wysłana przez NNN »
Nie walczę z organizacją, ja się przed nią bronię, jestem jej ofiarą!
Droga jest mi moja wolność.


Offline NNN

Odp: NORWEGIA: Świadkowie Jehowy odwołają się od wyroku
« Odpowiedź #89 dnia: 07 Marzec, 2025, 12:49 »
 "Bezprawie" innego rodzaju
Słowo Boże służy do ujawniania tego, co w przeciwnym razie mogłoby
pozostać ukryte. Ujawnia ono nieprawość tych, którzy - jak faryzeusze -
wydawali się czyści i święci, niewinni według prawa, ale zasłużyli na
najostrzejsze potępienie ze strony Syna Bożego za ich niemiły, nieczuły,
wyniosły sposób postępowania. Powiedział, że są oni jak groby pobielane.
Z zewnątrz grobowce wyglądały pięknie, ale wewnątrz zawierały tylko
kości trupów i nieczystości. Prawość faryzeuszów była powierzchowna;
sprawiała, że dobrze wyglądali w oczach innych, ale zakrywała hipokryzję
i bezprawie.38 Podkreślając, że wygląd zewnętrzny i zgodność z prawem
niewiele znaczą, jeśli chodzi o prawdziwą sprawiedliwość, Jezus Chrystus
pokazał, że sprawa sięga znacznie głębiej niż to, co widać na pierwszy
rzut oka. Ostrzegał, że cudzołóstwo można popełnić, nawet nie dotykając
kobiety, przez pożądliwość w sercu. Jego uczeń Jan wyjaśnił, że można
być mordercą, chociaż nigdy nie przelało się niczyjej krwi, z powodu
morderczej nienawiści w sercu. Apostoł Paweł stwierdził, że można być
bałwochwalcą, chociaż nie ma się dosłownych obrazów do czczenia,
ponieważ jest się chciwym i zachłannym w sercu.39
Wydaje się, że Paweł miał na myśli te zasady, gdy pisał te słowa w Rz
2:17-24:

38 Mateusza 23:27,28.
39 Mateusza 5:27,28; 1 Jana 3:15; Kolosan 3:5.

Oto ty Judejczykiem (chwalcą Boga żywego) jesteś określany i polegasz
na prawie, i chlubisz się w Bogu, i znasz wolę, i badasz co wysokie,
pouczany jesteś z prawa, jesteś też sam przekonany, [że] jesteś
przewodnikiem ślepych, światłem w ciemności, wychowawcą głupich,
nauczycielem niemowląt, mający formę poznania i prawdy w prawie.
Który nauczając innego, siebie samego nie uczysz, głosząc nie kradnij
kradniesz, mówiąc nie cudzołóż cudzołożysz, brzydząc się bożków
popełniasz świętokradztwo, który w prawie się chlubisz, przez
przestępowanie prawa znieważasz Boga, bo „imię Boga z powodu was
jest znieważane pośród narodów”, tak jak jest napisane.
    Jestem w pewnym sensie wdzięczny za to, czego doświadczyłem w
organizacji Świadków Jehowy i w jej Ciele Kierowniczym. Wątpię, czy
doceniłbym w pełni wartość i znaczenie nauk biblijnych we wszystkich
tych kwestiach, gdyby nie to, że w tak osobisty sposób zobaczyłem skutki
legalistycznego podejścia do chrześcijaństwa. Nigdy nie zdałbym sobie
sprawy z tego, jak można stworzyć powierzchowną moralność, która
jednak pozwala na czyny, które są nie tylko niemiłosierne, ale czasami
wręcz okrutne. Teraz jednak zdaję sobie sprawę, jak to się dzieje, że
przytoczone przed chwilą słowa apostoła mogą mieć zastosowanie
również dzisiaj. Rozumiem, jak to jest, że organizacja może twierdzić, iż
jest "duchowym Izraelem", że składa się z "Żydów" w przenośnym sensie,
że może głosić na całym świecie, iż tylko ona cieszy się łaską Bożą, zna
Jego wolę i prawo, że jest Jego przewodnikiem wyznaczonym do
wyprowadzania ludzi z ciemności do światła prawdy, że zwraca wielką
uwagę na to, iż rozsławia imię Jehowy na całej ziemi - jak to jest, że taka
organizacja może jednak być winna bezprawia tak poważnego, że
przynosi hańbę imieniu, które rzekomo czci.
    Problem nie polega na tym, że dochodzi do kradzieży przedmiotów
materialnych. Kradzione są rzeczy o znacznie większej wartości. Faktem
jest, że mężczyźni i kobiety którzy szczerze kochają Boga, Jego Syna i
Jego Słowo, a którzy z powodu sumienia sprzeciwili się pewnym prawom
lub naukom organizacji, zostali okradzeni z należnego im wpływu wśród
przyjaciół i znajomych, pozbawieni dobrego imienia i reputacji,
podstępnie obdarci z sympatii i szacunku, na które uczciwie zapracowali
przez całe życie sumiennej służby Bogu i bliźnim, a nawet pozbawieni
własnych rodzin. A jednak wszystko to zostało usprawiedliwione przez
"prawo" organizacji. 40
    Nie doszło do rozlewu krwi, ani dosłownego morderstwa. Jednak
szczerzy i nieszkodliwi mężczyźni i kobiety, którzy po prostu starali się
postępować zgodnie z sumieniem, zostali w efekcie "ugodzeni nożem w
plecy" przez nieuzasadnione, a nawet złośliwe oskarżenia, zostali poddani
likwidacji osobowości, co sprawiło że w oczach większości tych którzy
ich znali, stali się jakby duchowo martwi.
    Używanie groźby usunięcia z organizacji, ze wszystkimi tego
konsekwencjami, w celu zastraszenia ludzi aby podporządkowali się
określonej polityce kiedy ich sumienie nakazuje im inaczej, lub w celu
zmuszenia ich do wyznawania wiary w naukę, którą szczerze uważają za
sprzeczną z Pismem Świętym, jest formą duchowego wymuszenia,
duchowego szantażu. Stawianie ośrodka władzy religijnej pomiędzy
ludźmi a Chrystusem Jezusem jako boskiego "kanału" jest pozbawieniem
tych osób duchowego dziedzictwa, intymnej, bardzo osobistej relacji z
Bogiem i Jego Synem, która powinna im się słusznie należeć.
Nie są one może tak łatwe do zidentyfikowania i zdemaskowania jak
kradzież, morderstwo czy oszustwo materialne, ale są równie, a w
niektórych przypadkach może nawet bardziej niemoralne. Stanowią
bezprawie, które poważnie hańbi imię Boga.

 40 W jednym z komunikatów z Kanady George Beech, Świadek od 20 lat, ale obecnie
odcięty od swoich dzieci i wnuków, powiedział, że jego stosunek do organizacji jest
następujący: "Możecie ukraść mój dom, ukraść moje pieniądze, ale nie możecie
ukraść mojego umysłu, mojej żony, moich dzieci".

Cdn.
« Ostatnia zmiana: 07 Marzec, 2025, 13:03 wysłana przez NNN »
Nie walczę z organizacją, ja się przed nią bronię, jestem jej ofiarą!
Droga jest mi moja wolność.