Moja domowa "betoniarnia" mówiła, że super myślą było, "że nie możemy ograbiać Jehowy z czasu który się jemu należy"
Może ktoś to skomentuje używając słów które powszechnie nie są uważane za obraźliwe bo ja jakoś... (...)
Ja spróbuję.
Bez obraźliwości, pomóc Ci.
Rozumiem, że Twoje emocje i całe Twoje jestestwo tych "rewelacji świętych" tego nie wytrzymują.
Mantra brzmi ...
Dla tego sadystycznego i chciwego bożka strażnicy, wszystko, przez wszystkie wieki wieków !!!!!!! cokolwiek by to było i znaczyło !!!!!
Dlatego, jak masz w domu fanatyka religijnego, a ten fanatyzm jest odpowiednio wzmacniany przez niewolnika strażnicy.
To mężowie nie mają żon, żony mężów, dzieci matek i ojców, bliscy bliskich, przyjaciele przyjaciół.
Bo ten nienasycony bożek jest tak egoistyczny, że całe życie musisz oddać dla niego.
I Twoja rodzina, Ty osobiście, zostałeś odpowiednio ograbiony z czasu, który Tobie, jako mężowi od żony słusznie się należy
A strażnica ryczy ...
Masz męża, żyj jakbyś go nie miała !!!
Masz rodzinę, żyj jakbyś jej nie miała !!!
Masz pracę, najlepiej żebyś wszystko co zarobisz złożyła w ofierze dla strażnicy !!!
Masz jakiekolwiek talenty, zdolności, podaruj to w prezencie strażnicy.
Masz nieruchomości, złoto, srebro i wszystko, cokolwiek, co da się spieniężyć, oddaj dla tegoż bożka.
Bo pragnienia i chciwość tego tworu nie mają dna.
Dziś ta złota myśl została odrazu zrealizwana poprzez obecność na zbiórce o 10.30
a następnie dłuuuga służba tak by rodzina została odpowiednio ograbiona z czasu który się jej słusznie należy... (...)
Lu_Ke Sky_Walker. No i widzisz
Może i się zbytnio nie interesujesz, tym co strażnica wyczynia, nie wysłuchujesz tych dyrdymał, które ona funduje.
Jednak skutki tej jej indokrynacji z całą siłą odczuwasz na własnej skórze w 500%
Wydaje mi się, że jednak warto wroga i jego taktyki poznawać od podszewki.
Wtedy wiadomo jak z tym wrogiem walczyć.
Choć zdaję sobie sprawę, że w małżeństwie tak podzielonym religijnie to jest bardzo złożona sprawa.
I bardzo Ci współczuję tego układu.
Pozdrawiam.