Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Udział w wyborach a neutralność.  (Przeczytany 1204 razy)

Offline rychtar

Udział w wyborach a neutralność.
« dnia: 17 Sierpień, 2023, 22:28 »
Ponieważ milowymi krokami zbliżają się wybory parlamentarne rozpisane na 15.10.2023 to chciałbym zapytać Was, czy braliście udział w wyborach podczas przynależności do organizacji? Dla mnie temat wyborów był niezwykle drażliwy bo zawsze bardzo chciałem brać udział, ale organizacja zabraniała udziału, poza kilkoma przypadkami gdy np. nie wzięcie udziału w wyborach wiązałoby się z wtrąceniem do więzienia. Uważałem wtedy i nadal tak uważam, że jako obywatel danego kraju mam obowiązek i jednocześnie przywilej uczestniczenia w wyborach. Moje zdanie wynika z tego, że skoro płacę podatki, korzystam z dobrodziejstw policji, straży, sądownictwa i wielu instytucji państwowych to powinienem też brać czynny udział w wyborach.
Na moim przykładzie - będąc obywatelem Rzeczpospolitej Polskiej w pełni korzystającym z praw obywatelskich mam też obowiązki jako obywatel, czyli uważam, że mam obowiązek (a moim zdaniem też i przywilej) brać udział w wyborach.
Świadkowie Jehowy jako organizacja nader często korzystają z dobrodziejstw Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, sądów w wielu krajach oraz z aktów prawnych stanowionych przez władze danego kraju - jak na przykład Dziennik Ustaw i Dziennik Urzędowy wydawane regularnie w Polsce. Moim zdaniem postawa Świadków Jehowy kłóci się z mylnie przez nich rozumianą neutralnością. Bo skoro chętnie korzystają z wcześniej wspomnianych przeze mnie instytucji to powinni równie chętnie brać udział w wyborach.

Moim pierwszym postanowieniem podczas wyjścia z organizacji było wzięcie udziału w wyborach. I pierwszy raz zrobiłem to podczas wyborów samorządowych w 2018 roku. Od tamtej pory biorę udział w każdych wyborach, raz nawet zdarzyło się, że brałem udział w wyborach podczas wyjazdu wakacyjnego poza moim miejscem zamieszkania.

Ja zachęcam każdego do udziału w wyborach. Nie agituję za żadną partią ponieważ każdy ma swoje przekonania. Agituję jedynie za wzięciem udziału w wyborach. Najbliższe wyboru odbędą się 15.10.2023.
Du...Du hast...Du hast mich...Du hast mich...Du hast mich gefragt
Du hast mich gefragt
Du hast mich gefragt und ich hab' nichts gesagt


Offline donadams

Odp: Udział w wyborach a neutralność.
« Odpowiedź #1 dnia: 17 Sierpień, 2023, 23:39 »
Bardzo rzeczowo napisane. Mam podobne zdanie na temat argumentów pozytywnych. Po drugiej stronie dodałbym, że ciężko jest przenieść dzisiejsze realia na grunt tego, co można znaleźć w Nowym Testamencie, uwzględniając w dodatku tamtejsze warunki społeczne czy polityczne. Dodatkowo ciężko o rozsądne źródła pozabiblijne w tych kwestiach, bo znów ciężko jest osadzić te informacje w dzisiejszych czasach. Przykładem może być to kadzidło sypane na część Cezara, czego podobno chrześcijanie nie robili. Pamiętam Strażnice, która próbowała przenieść to na grunt wyborów... tylko, że to zupełnie inny akt, w innej epoce, w zasadzie w innym świecie.

Natomiast na gruncie wyborów nie ma czegoś takiego  jak bycie neutralnym. Jeśli świadkowie w większości np. sympatyzują z PiS (domniemanie), to 100 000 nieoddanych głosów w określonych warunkach czyni różnicę. Owszem, po jednej stronie jest akt czynny, a po drugiej bierny, ale jakie ma to znaczenie dla wyników tego działania? Sporo ludzi wychodzi naprzeciw świadkom i mówi, że jeśli nie głosujesz i niewybrana przez ciebie - obywatela - władza, ale wybrana przez innych, czyni źle, to jest to też twoja odpowiedzialność.

Jeśli pijany kierowca jedzie na osobę, która stoi na przystanku w słuchawkach, ta nie widzi i nie słyszy zagrożenia, a ja pozostanę bierny i dojdzie do tragedii, chociaż mogłem coś zrobić - według niektórych systemów moralnych jestem współodpowiedzialny.

Co ciekawe, był to przykład podawany przez świadków w kontekście głoszenia - muszą ostrzegać ludzi przed Armagedonem, ponieważ inaczej będą mieć ich krew na rękach. Bierność tutaj wiążą z odpowiedzialnością.

Z jakiegoś dziwnego powodu, gdy chodzi o wybory, bierność już nie ma nic wspólnego z odpowiedzialnością. Można nie głosować, do władzy droga demokratyczna może dojść kolejny Adolf i fakt, że można było temu zapobiec czynną postawą nagle przestaje mieć znaczenie. Oto kolejny przykład stosowania różnych systemów moralnych przez jw, w zależności od potrzeby.

Co do realnych powodów zarzucenia wyborów przez organizację, wydaje mi się, że chodzi tutaj o staniecie w opozycji do reszty społeczeństwa. Jest to kolejny element, który dystansuje świadków od reszty, przynajmniej na pierwszy rzut oka, bo w kwestiach zamiatania pedofilii pod dywan postanawiają jednak się nie odróżniać. Ale tak właśnie działają sekty - my i oni. Przynajmniej na pierwszy rzut oka.

Kwestią wyborów powinna być pozostawiona sumieniu. Nie każdy rozumie akt oddania głosu tak samo. Nie u każdego wiąże się to z takimi lub innymi uczuciami. Ostatecznie też nie u każdego te same uczucia świadczą o tym samym. Tylko po co Bóg ma kogoś oceniać, skoro świadki mogą od razu załatwić temat :) tak jest zdrowiej dla organizacji.
Chrystus umarł za nasze grzechy, został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał - zgodnie z Pismem.


Offline PoProstuJa

Odp: Udział w wyborach a neutralność.
« Odpowiedź #2 dnia: 18 Sierpień, 2023, 00:14 »
A ja się zastanawiam nad taką sprawą...

Świadkowie nie głosują, bo się teoretycznie nie interesują polityką.
Ale jak powiadają: Jeśli nie interesujesz się polityką, to nie znaczy, że polityka nie interesuje się Tobą!
Polityka to coś co ma realny wpływ na każdego z nas! A w ciągu ostatnich lat ma jeszcze większy wpływ, bo politycy chcą mieć dostęp do każdego aspektu naszego życia (począwszy od pieniędzy z wyższych podatków i opłat kończąc na decyzjach opierających się o kwestie etyczne, medyczne i moralne).

Załóżmy, że Polską rządziłaby partia, która postawiła sobie za cel prześladowanie Świadków. I żeby jeszcze podkręcić dramatyzm tego prześladowania, to dodam, że byłoby to prześladowanie głównie finansowe - Świadkowie jako obywatele musieliby płacić wyższe podatki i zabrano by im ich Sale Królestwa (które stałyby się własnością państwa).

Czy w tej sytuacji nadal Świadków nie interesowałaby polityka? A może znów by wymyślili kampanię wysyłania listów do władz?! Ale czemu... skoro nic z polityką nie chcą mieć do czynienia?!

Gdyby odbywały się wybory i startowałaby partia, która zadeklarowałaby Świadkom obniżenie podatków i zwrot Sal Królestwa... plus dodatkowe dotacje finansowe.... to czy wtedy Świadkowie mogliby wyjątkowo wziąć udział w wyborach czy nie?!

Gdyby przywódcy z USA zobaczyli, że jak wygra konkretna partia, to mogą zyskać na tym finansowo... to spodziewam się, że daliby polskim Świadkom "dyspensę" na głosowanie!

W Norwegii zabrali im kasę (ale nie zakazali działalności ich religii), a poruszenie było u Świadków z całego świata! A to przecież "tylko" o kasę tu chodziło!

« Ostatnia zmiana: 18 Sierpień, 2023, 00:23 wysłana przez PoProstuJa »


Offline Profesor Tutka

Odp: Udział w wyborach a neutralność.
« Odpowiedź #3 dnia: 18 Sierpień, 2023, 05:36 »
Może być też tak ,że nie chodzi o jakieś(zapewne bardzo ważne) zasady biblijne a o zwyczajny spokój w zborze i brak agitacji po zebraniu. Zazwyczaj podaje się powody nieprawdziwe ale prawdopodobne.


Offline Szwejk (dawniej Gorolik)

Odp: Udział w wyborach a neutralność.
« Odpowiedź #4 dnia: 18 Sierpień, 2023, 08:35 »
Wiem że i tak wszyscy zignorują, ale... wyobrażam sobie 'pokojowe' spotkanie' głosującego na pis z głosującym na ko.  ;D I to mnie powstrzymuje od głosowania. Apropo, raz jednak byłem na wyborach, nie tego się boję.  :)


Offline BetMan

Odp: Udział w wyborach a neutralność.
« Odpowiedź #5 dnia: 18 Sierpień, 2023, 09:49 »
Już głosowałem w zeszłych wyborach i w tych prawdopodobnie też...
W referendum zaznaczę wszystkie pytania na Tak!
Zawsze w życiu lubiłem iść pod prąd i się buntować :P


Offline Nadaszyniak

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 6 000
  • Polubień: 8491
  • Psychomanipulacja owieczek # wielkiej wieży(Ww)
Odp: Udział w wyborach a neutralność.
« Odpowiedź #6 dnia: 18 Sierpień, 2023, 15:56 »
(mtg): Będę głosował na ugrupowanie z trzech liter, bo trzy to więcej niż dwa a JESTEM nadzwyczajnie zachłanny  >:D >:D >:D
« Ostatnia zmiana: 18 Sierpień, 2023, 15:58 wysłana przez Nadaszyniak »


Offline Sebastian

Odp: Udział w wyborach a neutralność.
« Odpowiedź #7 dnia: 18 Sierpień, 2023, 16:29 »
pozwolę sobie na głos polemiczny

propaganda medialna wmawia nam że głosowanie jest obowiązkiem, a w rzeczywistości tak nie jest.

to, że ktoś żyje na terenie państwa zwanego Polską nie oznacza że musi głosować. Jeśli nie chce, nie musi.

jeśli ktoś dajmy na to mieszka w mieście i korzysta z miejskiego ujęcia wody i płaci rachunek za wodę, to już wywiązał się wobec dostawcy. Zapłacił i może korzystać wody, za którą zapłacił. Wcale nie musi przepracować jednego dnia w roku przy oczyszczaniu miasta lub remontowaniu pękniętych rur.

podobnie z wyborami: można nie uczestniczyć. Prawo nie nakazuje udziału w głosowaniu.
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline rychtar

Odp: Udział w wyborach a neutralność.
« Odpowiedź #8 dnia: 18 Sierpień, 2023, 16:52 »
Załóżmy, że Polską rządziłaby partia, która postawiła sobie za cel prześladowanie Świadków. I żeby jeszcze podkręcić dramatyzm tego prześladowania, to dodam, że byłoby to prześladowanie głównie finansowe - Świadkowie jako obywatele musieliby płacić wyższe podatki i zabrano by im ich Sale Królestwa (które stałyby się własnością państwa).

Czy w tej sytuacji nadal Świadków nie interesowałaby polityka? A może znów by wymyślili kampanię wysyłania listów do władz?! Ale czemu... skoro nic z polityką nie chcą mieć do czynienia?!

Gdyby odbywały się wybory i startowałaby partia, która zadeklarowałaby Świadkom obniżenie podatków i zwrot Sal Królestwa... plus dodatkowe dotacje finansowe.... to czy wtedy Świadkowie mogliby wyjątkowo wziąć udział w wyborach czy nie?!

Gdyby przywódcy z USA zobaczyli, że jak wygra konkretna partia, to mogą zyskać na tym finansowo... to spodziewam się, że daliby polskim Świadkom "dyspensę" na głosowanie!

W Norwegii zabrali im kasę (ale nie zakazali działalności ich religii), a poruszenie było u Świadków z całego świata! A to przecież "tylko" o kasę tu chodziło!

Jestem przekonany, że gdyby w jakimś kraju, dla przykładu w Polsce zaczęłaby rządzić partia, która za cel przyjęłaby sobie prześladowanie (zwłaszcza w sposób finansowy) organizację Świadków Jehowy to na pewno zaczęłaby się akcja pisania listów przez społeczność Świadków Jehowy na całym świecie do rządu w Polsce, jeśli to by nic nie dało to przy najbliższych wyborach w Polsce nie tylko przymknięto by oko na fakt głosowania, ale wręcz będą nawoływania aby jednak uczestniczyć w wyborach aby zmienić partię rządzącą. To wszystko oczywiście w imię "czystego wielbienia" a tak naprawdę to chodziłoby o kasę.

Teraz przyszedł mi do głowy przykład powiązany pod względem finansowym. Jak wiadomo organizacja Świadków Jehowy pogardza i wręcz zabrania udziału w hazardzie, mam tu na myśli lotto i tym podobne formy hazardu. Załóżmy, że jeden ze Świadków Jehowy wygrał kumulację w Eurojackpot, albo jeszcze lepiej, w Superbowl w USA kwotę na poziomie 150 000 000 $ lub 600 000 000 zł. Co by było gdyby przekazał 50% od wygranej na organizację Świadków Jehowy? Logicznie rozumując powinni nie przyjąć tej wygranej, z drugiej jednak strony tyle forsy zrobiłoby na nich duże wrażenie. I co wtedy? Czy przyjmą taką darowiznę? I w jaki sposób podejdą do Świadka Jehowy, który wygrał w hazardzie taką sumę pieniędzy, ale z drugiej strony podzielił się z nimi aż połową kwoty?
To takie moje dywagacje weekendowe  :)
Du...Du hast...Du hast mich...Du hast mich...Du hast mich gefragt
Du hast mich gefragt
Du hast mich gefragt und ich hab' nichts gesagt


Offline donadams

Odp: Udział w wyborach a neutralność.
« Odpowiedź #9 dnia: 18 Sierpień, 2023, 17:12 »
propaganda medialna wmawia nam że głosowanie jest obowiązkiem, a w rzeczywistości tak nie jest.

to, że ktoś żyje na terenie państwa zwanego Polską nie oznacza że musi głosować. Jeśli nie chce, nie musi.

jeśli ktoś dajmy na to mieszka w mieście i korzysta z miejskiego ujęcia wody i płaci rachunek za wodę, to już wywiązał się wobec dostawcy. Zapłacił i może korzystać wody, za którą zapłacił. Wcale nie musi przepracować jednego dnia w roku przy oczyszczaniu miasta lub remontowaniu pękniętych rur.

podobnie z wyborami: można nie uczestniczyć. Prawo nie nakazuje udziału w głosowaniu.

Nie nazywałbym tego "propagandą", a raczej zachętą do oddania swojego głosu celem wprowadzenia zmiany bądź utrzymania obecnego stanu. Gdyby skuteczniejszą metodą było zachęcanie do nie brania udziału, zapewne tak by robiono. Ale ponieważ istotna część naszego społeczeństwa uda się na wybory tak czy inaczej, prościej jest zachęcić resztę do tego samego. Myślę, że wszyscy rozumieją, że gdy mowa o "obowiązku obywatelskim", to jest to pewien rodzaj miękkiego zobowiązania wynikającego z przyznanych nam praw.

Jest to element akurat takiej formy demokracji, jaka aktualnie funkcjonuje, i w związku z tym, jest to jednak przywilej. Być może nie jest to łatwo dostrzegalne w sytuacji, gdy ten ustrój jest normą i mamy realny wpływ na to, co się dzieje, bez konieczności przelewania krwi. Nie jest to dane na zawsze i uważam, że jest to dużo lepsze, niż wszelkiego rodzaju autokracje i pomysły w rodzaju Chin czy Korei Północnej.

A czy jest idealnie? Oczywiście, że nie. Warto jednak doceniać to co mamy, bo wbrew temu, co próbuje nam się wmówić, jest całkiem nieźle.

I co wtedy? Czy przyjmą taką darowiznę? I w jaki sposób podejdą do Świadka Jehowy, który wygrał w hazardzie taką sumę pieniędzy, ale z drugiej strony podzielił się z nimi aż połową kwoty?
To takie moje dywagacje weekendowe  :)

Myślę, że w jakiejś formie to się dzieje cały czas. Kwoty nie mają znaczenia. Ludzie przekazują swoje majątki zdobyte w różny sposób. Przekazują też swoje zarobki jako datki, chociaż zdobyte w różny sposób. Czy brakuje przykładów mężów jw kobiet, którzy przechodzą na wojskową emeryturę w młodym wieku i rok później zostają braćmi? Znam kilka takich sytuacji, z czego w jednej ten człowiek był dwukrotnie na misji w Afganistanie. Istotna część jego majątku, to pieniądze z działalności potępianej przez organizację. No i co? No i nic. Ba, a gdyby został pionierem stałym i utrzymywał się z wojskowej emerytury? Czy byłoby to błogosławieństwem? ;)

Ale fakt, to dywagacje.
« Ostatnia zmiana: 18 Sierpień, 2023, 17:17 wysłana przez donadams »
Chrystus umarł za nasze grzechy, został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał - zgodnie z Pismem.


Offline Nadaszyniak

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 6 000
  • Polubień: 8491
  • Psychomanipulacja owieczek # wielkiej wieży(Ww)
Odp: Udział w wyborach a neutralność.
« Odpowiedź #10 dnia: 18 Sierpień, 2023, 19:33 »
pozwolę sobie na głos polemiczny

propaganda medialna wmawia nam że głosowanie jest obowiązkiem, a w rzeczywistości tak nie jest.

to, że ktoś żyje na terenie państwa zwanego Polską nie oznacza że musi głosować. Jeśli nie chce, nie musi.

jeśli ktoś dajmy na to mieszka w mieście i korzysta z miejskiego ujęcia wody i płaci rachunek za wodę, to już wywiązał się wobec dostawcy. Zapłacił i może korzystać wody, za którą zapłacił. Wcale nie musi przepracować jednego dnia w roku przy oczyszczaniu miasta lub remontowaniu pękniętych rur.

podobnie z wyborami: można nie uczestniczyć. Prawo nie nakazuje udziału w głosowaniu.
Witaj Sebastian uważam, że po 15-tym nadajesz się nie do ssjmiku lecz do wyższej instancji  seeenatiku a może do samego pałacyku jadąc na koniku, który jest maskotką ''lata z radiem 2023''- bez urazy  :)


Offline Sebastian

Odp: Udział w wyborach a neutralność.
« Odpowiedź #11 dnia: 18 Sierpień, 2023, 21:34 »
Nadaszyniaku, nie zrozumiałeś tego co napisałem...
demokracja to nie tylko "za" oraz "przeciw", to także "wstrzymuję się" od głosu
w demokracji obywatel ma prawo głosować ale nie ma takiego obowiązku
neutralność to jedna z dopuszczalnych opcji
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Nadaszyniak

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 6 000
  • Polubień: 8491
  • Psychomanipulacja owieczek # wielkiej wieży(Ww)
Odp: Udział w wyborach a neutralność.
« Odpowiedź #12 dnia: 18 Sierpień, 2023, 22:07 »
Nadaszyniaku, nie zrozumiałeś tego co napisałem...
demokracja to nie tylko "za" oraz "przeciw", to także "wstrzymuję się" od głosu
w demokracji obywatel ma prawo głosować ale nie ma takiego obowiązku
neutralność to jedna z dopuszczalnych opcji
Wybacz czcigodny Sebastianie, moje roztargnienie  - mea culpa  :'(


Offline Gremczak

Odp: Udział w wyborach a neutralność.
« Odpowiedź #13 dnia: 18 Sierpień, 2023, 23:05 »
Moje zdanie wynika z tego, że skoro płacę podatki, korzystam z dobrodziejstw policji, straży, sądownictwa i wielu instytucji państwowych to powinienem też brać czynny udział w wyborach.

Wg mnie to nie ma związku między wyborami a korzystaniem z tego co wyżej wymienione.
Przecież ja za to wszystko płacę.
Nikt mi  tych "dobrodziejstw"za darmo nie daje
Na pewno ze 60% jak nie więcej z mojej pracy ode mnie dostają.

« Ostatnia zmiana: 18 Sierpień, 2023, 23:08 wysłana przez Gremczak »


Offline Storczyk

Odp: Udział w wyborach a neutralność.
« Odpowiedź #14 dnia: 19 Sierpień, 2023, 12:46 »

Na moim przykładzie - będąc obywatelem Rzeczpospolitej Polskiej w pełni korzystającym z praw obywatelskich mam też obowiązki jako obywatel, czyli uważam, że mam obowiązek (a moim zdaniem też i przywilej) brać udział w wyborach.

Pewnie że tak powinno być,ale to jest myślenie życzeniowe.
Wybory już mieli  są obywatelami Rządu Teoretycznego na ziemi reprezentowanego przez CK :)
Jesteśmy w tym świecie, ale nie z tego świata to jest motto przewodnie :)
Mają czas wypełniać poważnymi duchownymi sprawami,  a nie jakimiś wyborami sobie zawracać głowę.

Szkoda ich bo niektórzy są naprawdę inteligentni .