Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Współmałżonek, mąż, żona - po. Jak żyć, co robić. Szansa?  (Przeczytany 975 razy)

Offline Szymon Miś

Cześć, taki temat od czapy i z dziwnym 'tematem'. Zacząłem, bo szukałem i nie znalazłem. Mamy wiele historii, łączy nas jedna ale często mamy ludzi obok siebie. Obudzeni i zniewoleni najbliższymi. Są rady i wskazówki jak wybudzić.. a czy są gdzieś jak żyć. Często się zdarza, że prawdziwie kochamy swoich partnerów, my się budzimy, a oni zostają. Można 01 ale dla chyba wielu z nas małżeństwo, miłość czy przywiązanie jest silniejsze niż wyleczenie się z choroby/psychozy orga. Chciałbym poczytać o tym jak sobie radzicie w codzienności najbliższej - małżonków, dzieci, rodziców itp. (tych niewybudzonych, a jednak kochanych) jak to ogarniacie. Fajnie jak by było bez hejtu ale tak zwyczajnie jak za młodu na podwórku/dworze/placu - po kumpelsku, czasem z emocją, nieraz z wkur.., albo z radą.. Liczę na Was, bo mnie to męczy i boli... Z góry dzięki :)

Moja mini historia.. Żyliśmy na 150 % dla orga. Szybki ślub przed 20, teren, usługiwanie (bez kariery ale z serducha), wielu przyjaciół, uratowane życia (dosłownie - np. ściąganie ze sznura), super samopoczucie i przy pytaniu mojej żony czy wtedy nie byłeś szczęśliwy?! Dotyka, bo byłem. Czułem się, że robię piękną robotę. Motywowało mnie to, podnosiło i zachęcało do robienia więcej. Doktryna była na piedestale, a miłość do innych jeszcze wyżej dlatego bilans wykluczeń na szczęście na 0, samobójstw niestety 1:1. Wybudziłem się jakieś 5 lat temu. To był dla mnie samobój, bo nie znałem i nie znam  innego stylu życia. Moja żona miała we mnie 100 % poparcia i wsparcia. Moja utrata torżsamości wpędziła mnie po części w alkoholizm.. Już jestem czysty, jednak codzienność pozostała. Moja Szymonowa jest nadal aktywna i wierna. Ja na dziś nie mam siły. Chce odciąć wszystko, uciec za granicę i zacząć od nowa. Ale kocham ją i nie wiem czy mam siłę ją opuścić. Rozwala mnie to. Może jakiś fajny głoś od kogoś... Wszystkim - swobodnych warunków ;)

« Ostatnia zmiana: 28 Lipiec, 2023, 00:41 wysłana przez Szymon Miś »


Offline Nadaszyniak

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 6 000
  • Polubień: 8491
  • Psychomanipulacja owieczek # wielkiej wieży(Ww)
Odp: Współmałżonek, mąż, żona - po. Jak żyć, co robić. Szansa?
« Odpowiedź #1 dnia: 28 Lipiec, 2023, 00:37 »
Witaj Szymon Miś: Ja poza (Ww), małżonka nadal w sekcie w małżeństwie układa się znakomicie: jest obopólna zgoda, szacunek i pełne zaufanie.
Chciałbym, aby w podzielonych małżeństwach przez (Ww), było jak w moim związku małżeńskim- panował zdrowy ''duch'' - pozdrawiam


Offline Szymon Miś

Odp: Współmałżonek, mąż, żona - po. Jak żyć, co robić. Szansa?
« Odpowiedź #2 dnia: 28 Lipiec, 2023, 00:45 »
Nadaszyniak: Dzięki :) zapytam tylko skromnie.. JAK?


Offline Gostek

Odp: Współmałżonek, mąż, żona - po. Jak żyć, co robić. Szansa?
« Odpowiedź #3 dnia: 28 Lipiec, 2023, 09:16 »
Ja mam tę komfortową sytuację, że moja druga połówka podziela ze mną to samo zdanie co do tej sektokorporacji.
Jednak nie zawsze tak było. Bo najpierw, to ja sam zaczęłem węszyć i szukać w internecie "tych innych" wiadomosci na temat organizacji. Wtedy szybko uświadomiłem sobie, że organizacja ta nie jest kierowana przez Boga, lecz cwanych ludzi.
Jednak widząc zaangażowanie w "sprawy królestwa" mojej żony, nie chciałam robić nic, żeby zmienić jej nastawienie do tej świętej organizacji.Po prostu nie chciałem burzyć jej wiary w to wszystko i udawałem dalej chodząc na zebrania i wychodząc do służby. Byłem rozdarty wewnątrz. Targały mną różne myśli. Bo chociaż nie wierzyłem już panom z Worwick, to nadal zależało mi na ludziach "ze świata" by poznali, tę niby prawdę i przybliżyli się do Boga.
Niestety, ale moja bystra i inteligentna żona z czasem zaczęła również dostrzegać obłudę i dwulicowość braci.
Do tego doszły materiały filmowe w wydaniu z Worwick, gdzie można było coraz bardziej dostrzeć radykalne podejście organizacji do wielu spraw.
Powoli wszystko to sprawiło, że żona moja doszła do wniosku, że dzisiejsza organizacja bardzo różni się od tej z przed 30 laty.
I wtedy do akcji wkroczyłem ja pokazując te wszystkie odkryte w międzyczasie przeze mnie filmiki i inne materiały.
Po prostu odczekałem i nie robiłem nic na siłę. Wykorzystałem ten dogodny moment, kiedy to w umyśle mojej żony pojawiły się pewne pytania i rozterki co do "świętości" tej jedynej świętej ziemskiej organizacji Boga Jehowy na ziemi.



Offline NieZnaPrawdy

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 297
  • Polubień: 2231
  • Między ślepymi jednooki królem
Odp: Współmałżonek, mąż, żona - po. Jak żyć, co robić. Szansa?
« Odpowiedź #4 dnia: 28 Lipiec, 2023, 12:19 »
Ja miałem wielkie szczęście, bo ożeniłem się z katoliczką.  :)
Sam nie będąc już w orgu nie przeszkadzałem jej w studiowaniu ze ŚJ.
Na szczęście nie została członkiem zboru.

Moje liczne rodzeństwo, rodzice oraz siostry mojej matki to ŚJ.
Rodzina najpierw trochę się odcięła, potem odcięła się całkowicie, z wyjątkiem jednej siostry która też kiedyś była wykluczona.
Jako, że się im nie narzucałem to po paru latach postanowili odnowić ze mną kontakty.


Offline Nadaszyniak

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 6 000
  • Polubień: 8491
  • Psychomanipulacja owieczek # wielkiej wieży(Ww)
Odp: Współmałżonek, mąż, żona - po. Jak żyć, co robić. Szansa?
« Odpowiedź #5 dnia: 28 Lipiec, 2023, 12:29 »
z Twojego postu: ''Nadaszyniak: Dzięki :) zapytam tylko skromnie.. JAK?''
Witaj Szymon Miś: nie rozumię pytania.
Uważam , że osoby na poziomie, kulturalne bez emocji w gniazdku domowym, przy szczerej rozmowie dojdą do porozumienia- tak jest w moim przypadku  :)
« Ostatnia zmiana: 28 Lipiec, 2023, 12:32 wysłana przez Nadaszyniak »


Offline Gostek

Odp: Współmałżonek, mąż, żona - po. Jak żyć, co robić. Szansa?
« Odpowiedź #6 dnia: 28 Lipiec, 2023, 14:21 »
Witaj Szymon Miś: Ja poza (Ww), małżonka nadal w sekcie w małżeństwie układa się znakomicie: jest obopólna zgoda, szacunek i pełne zaufanie.
Chciałbym, aby w podzielonych małżeństwach przez (Ww), było jak w moim związku małżeńskim- panował zdrowy ''duch'' - pozdrawiam


W przyrodzie jest znane zjawisko wzajemnej symbiozy. I jeśli tam jest tom możliwe, to u ludzi powinno być podobnie, bo w końcu jesteśmy jej fragmentem. 🙂

Fajnie, że udało Wam się taki związek odmiennych wartości stworzyć. 👌


Offline Nadaszyniak

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 6 000
  • Polubień: 8491
  • Psychomanipulacja owieczek # wielkiej wieży(Ww)
Odp: Współmałżonek, mąż, żona - po. Jak żyć, co robić. Szansa?
« Odpowiedź #7 dnia: 28 Lipiec, 2023, 14:31 »

W przyrodzie jest znane zjawisko wzajemnej symbiozy. I jeśli tam jest tom możliwe, to u ludzi powinno być podobnie, bo w końcu jesteśmy jej fragmentem. 🙂

Witaj Gostek, w pewnym sensie masz rację, jednak aby dojść do ''perfekcyjnych'' relacji, trzeba nie jedną cytrynę zjeść.
Ktoś kiedyś powiedział lekcją nauki to fabuła z filmu "Poskromnienie złośnicy'' ale taka forma to tylko jakaś fikcja.
Czasami trzeba kobitkę, sprytnie przechytrzyć jest niełatwo, krzyczy, wierzga, pazurki pokazuje nawet miesza cię z błotem, ale w niejednej sytuacji ulegnie jak się postarasz  >:D


Offline Światus

Odp: Współmałżonek, mąż, żona - po. Jak żyć, co robić. Szansa?
« Odpowiedź #8 dnia: 28 Lipiec, 2023, 15:06 »
    Szymonie, nie poddawaj się.
Mój dobry znajomy miał podobny problem i chciał go podobnie rozwiązać.
Trwało to około 2 lat, ale mu się udało. Co prawda jego żona jest w org, ale już tylko "dla kontaktów rodzinnych".

    Niestety, jeśli ktoś jest "zadowolonym ŚJ", to nie wyciągnie się go z organizacji, nie oferując nic w zamian. Pomyśl, czego najbardziej brakuje w zborze?
Miłości i... logiki.

Miłość powinieneś okazywać zawsze. Ale z tego, co piszesz, nie powinno być z tym kłopotu.
Logika — mówiąc: "To jest prawda, a to jest kłamstwo" nikogo nie przekonasz, tym bardziej jeśli nie funkcjonuje logiczne myślenie. Tego powinieneś uczyć żonę od nowa. Najlepsze są "naiwne pytania"* i wskazywanie różnic między tym, co pisze Strażnica, a tym, co się dzieje w zborze.

    Pokaż żonie, że "światowe życie" może być fajne. Jeśli was stać pojedźcie na jakąś wycieczkę. Będzie okazja (rocznica), zaproś ją do restauracji itp.
NIE KRYTYKUJ ORGANIZACJI!

* Naiwne pytania typu "Hmm, nie wiem, co o tym myśleć. W tej strażnicy pisze tak, a w tej zupełnie odwrotnie", "W Biblii pisze tak, a tu tak. Nie rozumiem tego.". Pytania mają skłaniać do myślenia. Myślący Świadek, to Świadek martwy... dla organizacji.

    Ostatnia uwaga. Człowiek, który tak mocno wierzy, z pewnością będzie chciał czymś zastąpić dotychczasową wiarę. Nie proponuj żonie ateizmu. To musi być jej decyzja.
Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?


Offline Ekskluzywna Inkluzywność

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 340
  • Polubień: 4064
  • Kronikarz Brata Bogumiła
Odp: Współmałżonek, mąż, żona - po. Jak żyć, co robić. Szansa?
« Odpowiedź #9 dnia: 28 Lipiec, 2023, 16:32 »
Zaproponuj żonie wyjazd za granicę.


Offline Lu_Ke Sky_Walker

Odp: Współmałżonek, mąż, żona - po. Jak żyć, co robić. Szansa?
« Odpowiedź #10 dnia: 28 Lipiec, 2023, 19:43 »
Nasz związek z żoną zaczął się psuć około 4 lata przed moim wybudzeniem i odejściem w styczniu 2023 od ORGa. Po prostu żona jest dla mnie nudna a ja jestem nudny dla żony. Mamy całkiem różne zainteresowania. Dzisiaj, po 20 latach małżeństwa, uważam, że się  nie dobraliśmy. Ja w seksie lubię coś czego nigdy w zwiazku nie dostałem. Kocham podróże, to sens mojego życia. A żona nie może opuścić zebrania więc nie chce podróżować tyle co ja.

Kilka dni temu powiedziała mi, że została pionierem stałym w 2019r dla mnie!!!! Dla mnie. Czyli nie dla Jehowy? Dziwne. Żebym znowu był w ORGu taki jak kiedyś... Szkoda słów, takiej głupoty jeszcze nie słyszałem. Pionier żeby mąż był znowu gorliwy. Udało się żonie dokładnie na odwrót: brak obiadów, dom nie posprzatany, brak żony do towarzystwa bo godziny trzeba robić.
 
Mam wrażenie (i jest to smutne), że moja żona i logiczne myślenie to dwa przeciwne bieguny. Dlatego oboje się sobą znudziliśmy. Nie kochamy się. To, że miesiąc temu byliśmy ma fajnych wakacjach na Sardyni nic nie dało. Raczej mieliśmy chęć powrotu do domu.

Moją żonę logiczne pytania, podchody że coś nie pasuje itp. nie skłonią do myślenia. Bo ona, jak sama mówi, KOCHA JEHOWĘ (a nie mnie-tego akurat ona nie mowi, to mówię ja). Więc nawet kiedy ORG wymyśli, że np. na wózku trzeba stać boso lub na golasa to żona będzie to robić. Nie dla ORGa. DLA JEHOWY.
Szkoda słów, taki związek nie ma sensu. Ale mieszkamy razem bo dziecka mi szkoda by przechodziło rozejście rodziców.
« Ostatnia zmiana: 28 Lipiec, 2023, 19:50 wysłana przez Lu_Ke Sky_Walker »


Offline Storczyk

Odp: Współmałżonek, mąż, żona - po. Jak żyć, co robić. Szansa?
« Odpowiedź #11 dnia: 29 Lipiec, 2023, 09:27 »


Kilka dni temu powiedziała mi, że została pionierem stałym w 2019r dla mnie!!!! Dla mnie. Czyli nie dla Jehowy? Dziwne. Żebym znowu był w ORGu taki jak kiedyś... Szkoda słów, takiej głupoty jeszcze nie słyszałem. Pionier żeby mąż był znowu gorliwy. Udało się żonie dokładnie na odwrót: brak obiadów, dom nie posprzatany,

Moją żonę logiczne pytania, podchody że coś nie pasuje itp. nie skłonią do myślenia. Bo ona, jak sama mówi, KOCHA JEHOWĘ (a nie mnie-tego akurat ona nie mowi, to mówię ja). Więc nawet kiedy ORG wymyśli, że np. na wózku trzeba stać boso lub na golasa to żona będzie to robić. Nie dla ORGa. DLA JEHOWY.
Szkoda słów, taki związek nie ma sensu. Ale mieszkamy razem bo dziecka mi szkoda by przechodziło rozejście rodziców.
[/Quake]
To  " trochę "nie wporzadku, że żona nie sprząta nie gotuje.
To zaniedbanie rażące (ale może dawać do myślenia gdy wcześniej była przykładną żoną  :)
.Chyba że pracuje zawodowo to po równo powinniście się dzielić obowiązkami :)To uczciwe :).
Ta  pionierka?
Pewnie Ciebie kocha i chce uratować związek angażując się ("wymodlić sobie "szczęście w większym udziałem w służbie )To jest tam normalne siostry i bracia ją w tym utwierdzają.
Jest też rodzajem  ulgi od codzienności.Ucieczką w iluzję .


Offline NieZnaPrawdy

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 297
  • Polubień: 2231
  • Między ślepymi jednooki królem
Odp: Współmałżonek, mąż, żona - po. Jak żyć, co robić. Szansa?
« Odpowiedź #12 dnia: 29 Lipiec, 2023, 20:39 »
Nasz związek z żoną zaczął się psuć około 4 lata przed moim wybudzeniem i odejściem w styczniu 2023 od ORGa. Po prostu żona jest dla mnie nudna a ja jestem nudny dla żony. Mamy całkiem różne zainteresowania. Dzisiaj, po 20 latach małżeństwa, uważam, że się  nie dobraliśmy. Ja w seksie lubię coś czego nigdy w zwiazku nie dostałem. Kocham podróże, to sens mojego życia. A żona nie może opuścić zebrania więc nie chce podróżować tyle co ja.

Kilka dni temu powiedziała mi, że została pionierem stałym w 2019r dla mnie!!!! Dla mnie. Czyli nie dla Jehowy? Dziwne. Żebym znowu był w ORGu taki jak kiedyś... Szkoda słów, takiej głupoty jeszcze nie słyszałem. Pionier żeby mąż był znowu gorliwy. Udało się żonie dokładnie na odwrót: brak obiadów, dom nie posprzatany, brak żony do towarzystwa bo godziny trzeba robić.
 
Mam wrażenie (i jest to smutne), że moja żona i logiczne myślenie to dwa przeciwne bieguny. Dlatego oboje się sobą znudziliśmy. Nie kochamy się. To, że miesiąc temu byliśmy ma fajnych wakacjach na Sardyni nic nie dało. Raczej mieliśmy chęć powrotu do domu.

Moją żonę logiczne pytania, podchody że coś nie pasuje itp. nie skłonią do myślenia. Bo ona, jak sama mówi, KOCHA JEHOWĘ (a nie mnie-tego akurat ona nie mowi, to mówię ja). Więc nawet kiedy ORG wymyśli, że np. na wózku trzeba stać boso lub na golasa to żona będzie to robić. Nie dla ORGa. DLA JEHOWY.
Szkoda słów, taki związek nie ma sensu. Ale mieszkamy razem bo dziecka mi szkoda by przechodziło rozejście rodziców.

Lu_Ke Sky_Walker, przeczytałem to mojej żonie bo to naprawdę smutne.
Powiedziała, że twoja żona powinna to przeczytać ale tak żebyś ty o tym nie wiedział, bo inaczej była by kłótnia.




Offline Lu_Ke Sky_Walker

Odp: Współmałżonek, mąż, żona - po. Jak żyć, co robić. Szansa?
« Odpowiedź #13 dnia: 29 Lipiec, 2023, 20:58 »
Jak to zrobić? Sam nie mam odwagi jej tego wszystkiego powiedzieć. Kłótni by nie było lecz obraza śmiertelna. Nadałem żonie przezwisko: "tylko mnie nie krytykuj". Żona zupełnie nie radzi sobie z uwagami z mojej strony. Obojętnie jak delikatnie bym to zrobił problemem jestem zawsze ja. Czyli nigdy nie mogę powiedzieć co mi nie odpowiada bo następuje blokada w myśl zasady: tylko mnie nie krytykuj.


Offline NieZnaPrawdy

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 297
  • Polubień: 2231
  • Między ślepymi jednooki królem
Odp: Współmałżonek, mąż, żona - po. Jak żyć, co robić. Szansa?
« Odpowiedź #14 dnia: 29 Lipiec, 2023, 22:37 »
Im więcej piszesz tym bardziej doceniam moja zdobycz. Zupełne przeciwieństwo.