Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

NA DOBRY POCZĄTEK => OGÓLNIE O FORUM => Wątek zaczęty przez: Szymon Miś w 28 Lipiec, 2023, 00:28

Tytuł: Współmałżonek, mąż, żona - po. Jak żyć, co robić. Szansa?
Wiadomość wysłana przez: Szymon Miś w 28 Lipiec, 2023, 00:28
Cześć, taki temat od czapy i z dziwnym 'tematem'. Zacząłem, bo szukałem i nie znalazłem. Mamy wiele historii, łączy nas jedna ale często mamy ludzi obok siebie. Obudzeni i zniewoleni najbliższymi. Są rady i wskazówki jak wybudzić.. a czy są gdzieś jak żyć. Często się zdarza, że prawdziwie kochamy swoich partnerów, my się budzimy, a oni zostają. Można 01 ale dla chyba wielu z nas małżeństwo, miłość czy przywiązanie jest silniejsze niż wyleczenie się z choroby/psychozy orga. Chciałbym poczytać o tym jak sobie radzicie w codzienności najbliższej - małżonków, dzieci, rodziców itp. (tych niewybudzonych, a jednak kochanych) jak to ogarniacie. Fajnie jak by było bez hejtu ale tak zwyczajnie jak za młodu na podwórku/dworze/placu - po kumpelsku, czasem z emocją, nieraz z wkur.., albo z radą.. Liczę na Was, bo mnie to męczy i boli... Z góry dzięki :)

Moja mini historia.. Żyliśmy na 150 % dla orga. Szybki ślub przed 20, teren, usługiwanie (bez kariery ale z serducha), wielu przyjaciół, uratowane życia (dosłownie - np. ściąganie ze sznura), super samopoczucie i przy pytaniu mojej żony czy wtedy nie byłeś szczęśliwy?! Dotyka, bo byłem. Czułem się, że robię piękną robotę. Motywowało mnie to, podnosiło i zachęcało do robienia więcej. Doktryna była na piedestale, a miłość do innych jeszcze wyżej dlatego bilans wykluczeń na szczęście na 0, samobójstw niestety 1:1. Wybudziłem się jakieś 5 lat temu. To był dla mnie samobój, bo nie znałem i nie znam  innego stylu życia. Moja żona miała we mnie 100 % poparcia i wsparcia. Moja utrata torżsamości wpędziła mnie po części w alkoholizm.. Już jestem czysty, jednak codzienność pozostała. Moja Szymonowa jest nadal aktywna i wierna. Ja na dziś nie mam siły. Chce odciąć wszystko, uciec za granicę i zacząć od nowa. Ale kocham ją i nie wiem czy mam siłę ją opuścić. Rozwala mnie to. Może jakiś fajny głoś od kogoś... Wszystkim - swobodnych warunków ;)

Tytuł: Odp: Współmałżonek, mąż, żona - po. Jak żyć, co robić. Szansa?
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 28 Lipiec, 2023, 00:37
Witaj Szymon Miś: Ja poza (Ww), małżonka nadal w sekcie w małżeństwie układa się znakomicie: jest obopólna zgoda, szacunek i pełne zaufanie.
Chciałbym, aby w podzielonych małżeństwach przez (Ww), było jak w moim związku małżeńskim- panował zdrowy ''duch'' - pozdrawiam
Tytuł: Odp: Współmałżonek, mąż, żona - po. Jak żyć, co robić. Szansa?
Wiadomość wysłana przez: Szymon Miś w 28 Lipiec, 2023, 00:45
Nadaszyniak: Dzięki :) zapytam tylko skromnie.. JAK?
Tytuł: Odp: Współmałżonek, mąż, żona - po. Jak żyć, co robić. Szansa?
Wiadomość wysłana przez: Gostek w 28 Lipiec, 2023, 09:16
Ja mam tę komfortową sytuację, że moja druga połówka podziela ze mną to samo zdanie co do tej sektokorporacji.
Jednak nie zawsze tak było. Bo najpierw, to ja sam zaczęłem węszyć i szukać w internecie "tych innych" wiadomosci na temat organizacji. Wtedy szybko uświadomiłem sobie, że organizacja ta nie jest kierowana przez Boga, lecz cwanych ludzi.
Jednak widząc zaangażowanie w "sprawy królestwa" mojej żony, nie chciałam robić nic, żeby zmienić jej nastawienie do tej świętej organizacji.Po prostu nie chciałem burzyć jej wiary w to wszystko i udawałem dalej chodząc na zebrania i wychodząc do służby. Byłem rozdarty wewnątrz. Targały mną różne myśli. Bo chociaż nie wierzyłem już panom z Worwick, to nadal zależało mi na ludziach "ze świata" by poznali, tę niby prawdę i przybliżyli się do Boga.
Niestety, ale moja bystra i inteligentna żona z czasem zaczęła również dostrzegać obłudę i dwulicowość braci.
Do tego doszły materiały filmowe w wydaniu z Worwick, gdzie można było coraz bardziej dostrzeć radykalne podejście organizacji do wielu spraw.
Powoli wszystko to sprawiło, że żona moja doszła do wniosku, że dzisiejsza organizacja bardzo różni się od tej z przed 30 laty.
I wtedy do akcji wkroczyłem ja pokazując te wszystkie odkryte w międzyczasie przeze mnie filmiki i inne materiały.
Po prostu odczekałem i nie robiłem nic na siłę. Wykorzystałem ten dogodny moment, kiedy to w umyśle mojej żony pojawiły się pewne pytania i rozterki co do "świętości" tej jedynej świętej ziemskiej organizacji Boga Jehowy na ziemi.

Tytuł: Odp: Współmałżonek, mąż, żona - po. Jak żyć, co robić. Szansa?
Wiadomość wysłana przez: NieZnaPrawdy w 28 Lipiec, 2023, 12:19
Ja miałem wielkie szczęście, bo ożeniłem się z katoliczką.  :)
Sam nie będąc już w orgu nie przeszkadzałem jej w studiowaniu ze ŚJ.
Na szczęście nie została członkiem zboru.

Moje liczne rodzeństwo, rodzice oraz siostry mojej matki to ŚJ.
Rodzina najpierw trochę się odcięła, potem odcięła się całkowicie, z wyjątkiem jednej siostry która też kiedyś była wykluczona.
Jako, że się im nie narzucałem to po paru latach postanowili odnowić ze mną kontakty.
Tytuł: Odp: Współmałżonek, mąż, żona - po. Jak żyć, co robić. Szansa?
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 28 Lipiec, 2023, 12:29
z Twojego postu: ''Nadaszyniak: Dzięki :) zapytam tylko skromnie.. JAK?''
Witaj Szymon Miś: nie rozumię pytania.
Uważam , że osoby na poziomie, kulturalne bez emocji w gniazdku domowym, przy szczerej rozmowie dojdą do porozumienia- tak jest w moim przypadku  :)
Tytuł: Odp: Współmałżonek, mąż, żona - po. Jak żyć, co robić. Szansa?
Wiadomość wysłana przez: Gostek w 28 Lipiec, 2023, 14:21
Witaj Szymon Miś: Ja poza (Ww), małżonka nadal w sekcie w małżeństwie układa się znakomicie: jest obopólna zgoda, szacunek i pełne zaufanie.
Chciałbym, aby w podzielonych małżeństwach przez (Ww), było jak w moim związku małżeńskim- panował zdrowy ''duch'' - pozdrawiam


W przyrodzie jest znane zjawisko wzajemnej symbiozy. I jeśli tam jest tom możliwe, to u ludzi powinno być podobnie, bo w końcu jesteśmy jej fragmentem. 🙂

Fajnie, że udało Wam się taki związek odmiennych wartości stworzyć. 👌
Tytuł: Odp: Współmałżonek, mąż, żona - po. Jak żyć, co robić. Szansa?
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 28 Lipiec, 2023, 14:31

W przyrodzie jest znane zjawisko wzajemnej symbiozy. I jeśli tam jest tom możliwe, to u ludzi powinno być podobnie, bo w końcu jesteśmy jej fragmentem. 🙂

Witaj Gostek, w pewnym sensie masz rację, jednak aby dojść do ''perfekcyjnych'' relacji, trzeba nie jedną cytrynę zjeść.
Ktoś kiedyś powiedział lekcją nauki to fabuła z filmu "Poskromnienie złośnicy'' ale taka forma to tylko jakaś fikcja.
Czasami trzeba kobitkę, sprytnie przechytrzyć jest niełatwo, krzyczy, wierzga, pazurki pokazuje nawet miesza cię z błotem, ale w niejednej sytuacji ulegnie jak się postarasz  >:D
Tytuł: Odp: Współmałżonek, mąż, żona - po. Jak żyć, co robić. Szansa?
Wiadomość wysłana przez: Światus w 28 Lipiec, 2023, 15:06
    Szymonie, nie poddawaj się.
Mój dobry znajomy miał podobny problem i chciał go podobnie rozwiązać.
Trwało to około 2 lat, ale mu się udało. Co prawda jego żona jest w org, ale już tylko "dla kontaktów rodzinnych".

    Niestety, jeśli ktoś jest "zadowolonym ŚJ", to nie wyciągnie się go z organizacji, nie oferując nic w zamian. Pomyśl, czego najbardziej brakuje w zborze?
Miłości i... logiki.

Miłość powinieneś okazywać zawsze. Ale z tego, co piszesz, nie powinno być z tym kłopotu.
Logika — mówiąc: "To jest prawda, a to jest kłamstwo" nikogo nie przekonasz, tym bardziej jeśli nie funkcjonuje logiczne myślenie. Tego powinieneś uczyć żonę od nowa. Najlepsze są "naiwne pytania"* i wskazywanie różnic między tym, co pisze Strażnica, a tym, co się dzieje w zborze.

    Pokaż żonie, że "światowe życie" może być fajne. Jeśli was stać pojedźcie na jakąś wycieczkę. Będzie okazja (rocznica), zaproś ją do restauracji itp.
NIE KRYTYKUJ ORGANIZACJI!

* Naiwne pytania typu "Hmm, nie wiem, co o tym myśleć. W tej strażnicy pisze tak, a w tej zupełnie odwrotnie", "W Biblii pisze tak, a tu tak. Nie rozumiem tego.". Pytania mają skłaniać do myślenia. Myślący Świadek, to Świadek martwy... dla organizacji.

    Ostatnia uwaga. Człowiek, który tak mocno wierzy, z pewnością będzie chciał czymś zastąpić dotychczasową wiarę. Nie proponuj żonie ateizmu. To musi być jej decyzja.
Tytuł: Odp: Współmałżonek, mąż, żona - po. Jak żyć, co robić. Szansa?
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 28 Lipiec, 2023, 16:32
Zaproponuj żonie wyjazd za granicę.
Tytuł: Odp: Współmałżonek, mąż, żona - po. Jak żyć, co robić. Szansa?
Wiadomość wysłana przez: Lu_Ke Sky_Walker w 28 Lipiec, 2023, 19:43
Nasz związek z żoną zaczął się psuć około 4 lata przed moim wybudzeniem i odejściem w styczniu 2023 od ORGa. Po prostu żona jest dla mnie nudna a ja jestem nudny dla żony. Mamy całkiem różne zainteresowania. Dzisiaj, po 20 latach małżeństwa, uważam, że się  nie dobraliśmy. Ja w seksie lubię coś czego nigdy w zwiazku nie dostałem. Kocham podróże, to sens mojego życia. A żona nie może opuścić zebrania więc nie chce podróżować tyle co ja.

Kilka dni temu powiedziała mi, że została pionierem stałym w 2019r dla mnie!!!! Dla mnie. Czyli nie dla Jehowy? Dziwne. Żebym znowu był w ORGu taki jak kiedyś... Szkoda słów, takiej głupoty jeszcze nie słyszałem. Pionier żeby mąż był znowu gorliwy. Udało się żonie dokładnie na odwrót: brak obiadów, dom nie posprzatany, brak żony do towarzystwa bo godziny trzeba robić.
 
Mam wrażenie (i jest to smutne), że moja żona i logiczne myślenie to dwa przeciwne bieguny. Dlatego oboje się sobą znudziliśmy. Nie kochamy się. To, że miesiąc temu byliśmy ma fajnych wakacjach na Sardyni nic nie dało. Raczej mieliśmy chęć powrotu do domu.

Moją żonę logiczne pytania, podchody że coś nie pasuje itp. nie skłonią do myślenia. Bo ona, jak sama mówi, KOCHA JEHOWĘ (a nie mnie-tego akurat ona nie mowi, to mówię ja). Więc nawet kiedy ORG wymyśli, że np. na wózku trzeba stać boso lub na golasa to żona będzie to robić. Nie dla ORGa. DLA JEHOWY.
Szkoda słów, taki związek nie ma sensu. Ale mieszkamy razem bo dziecka mi szkoda by przechodziło rozejście rodziców.
Tytuł: Odp: Współmałżonek, mąż, żona - po. Jak żyć, co robić. Szansa?
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 29 Lipiec, 2023, 09:27


Kilka dni temu powiedziała mi, że została pionierem stałym w 2019r dla mnie!!!! Dla mnie. Czyli nie dla Jehowy? Dziwne. Żebym znowu był w ORGu taki jak kiedyś... Szkoda słów, takiej głupoty jeszcze nie słyszałem. Pionier żeby mąż był znowu gorliwy. Udało się żonie dokładnie na odwrót: brak obiadów, dom nie posprzatany,

Moją żonę logiczne pytania, podchody że coś nie pasuje itp. nie skłonią do myślenia. Bo ona, jak sama mówi, KOCHA JEHOWĘ (a nie mnie-tego akurat ona nie mowi, to mówię ja). Więc nawet kiedy ORG wymyśli, że np. na wózku trzeba stać boso lub na golasa to żona będzie to robić. Nie dla ORGa. DLA JEHOWY.
Szkoda słów, taki związek nie ma sensu. Ale mieszkamy razem bo dziecka mi szkoda by przechodziło rozejście rodziców.
[/Quake]
To  " trochę "nie wporzadku, że żona nie sprząta nie gotuje.
To zaniedbanie rażące (ale może dawać do myślenia gdy wcześniej była przykładną żoną  :)
.Chyba że pracuje zawodowo to po równo powinniście się dzielić obowiązkami :)To uczciwe :).
Ta  pionierka?
Pewnie Ciebie kocha i chce uratować związek angażując się ("wymodlić sobie "szczęście w większym udziałem w służbie )To jest tam normalne siostry i bracia ją w tym utwierdzają.
Jest też rodzajem  ulgi od codzienności.Ucieczką w iluzję .
Tytuł: Odp: Współmałżonek, mąż, żona - po. Jak żyć, co robić. Szansa?
Wiadomość wysłana przez: NieZnaPrawdy w 29 Lipiec, 2023, 20:39
Nasz związek z żoną zaczął się psuć około 4 lata przed moim wybudzeniem i odejściem w styczniu 2023 od ORGa. Po prostu żona jest dla mnie nudna a ja jestem nudny dla żony. Mamy całkiem różne zainteresowania. Dzisiaj, po 20 latach małżeństwa, uważam, że się  nie dobraliśmy. Ja w seksie lubię coś czego nigdy w zwiazku nie dostałem. Kocham podróże, to sens mojego życia. A żona nie może opuścić zebrania więc nie chce podróżować tyle co ja.

Kilka dni temu powiedziała mi, że została pionierem stałym w 2019r dla mnie!!!! Dla mnie. Czyli nie dla Jehowy? Dziwne. Żebym znowu był w ORGu taki jak kiedyś... Szkoda słów, takiej głupoty jeszcze nie słyszałem. Pionier żeby mąż był znowu gorliwy. Udało się żonie dokładnie na odwrót: brak obiadów, dom nie posprzatany, brak żony do towarzystwa bo godziny trzeba robić.
 
Mam wrażenie (i jest to smutne), że moja żona i logiczne myślenie to dwa przeciwne bieguny. Dlatego oboje się sobą znudziliśmy. Nie kochamy się. To, że miesiąc temu byliśmy ma fajnych wakacjach na Sardyni nic nie dało. Raczej mieliśmy chęć powrotu do domu.

Moją żonę logiczne pytania, podchody że coś nie pasuje itp. nie skłonią do myślenia. Bo ona, jak sama mówi, KOCHA JEHOWĘ (a nie mnie-tego akurat ona nie mowi, to mówię ja). Więc nawet kiedy ORG wymyśli, że np. na wózku trzeba stać boso lub na golasa to żona będzie to robić. Nie dla ORGa. DLA JEHOWY.
Szkoda słów, taki związek nie ma sensu. Ale mieszkamy razem bo dziecka mi szkoda by przechodziło rozejście rodziców.

Lu_Ke Sky_Walker, przeczytałem to mojej żonie bo to naprawdę smutne.
Powiedziała, że twoja żona powinna to przeczytać ale tak żebyś ty o tym nie wiedział, bo inaczej była by kłótnia.


Tytuł: Odp: Współmałżonek, mąż, żona - po. Jak żyć, co robić. Szansa?
Wiadomość wysłana przez: Lu_Ke Sky_Walker w 29 Lipiec, 2023, 20:58
Jak to zrobić? Sam nie mam odwagi jej tego wszystkiego powiedzieć. Kłótni by nie było lecz obraza śmiertelna. Nadałem żonie przezwisko: "tylko mnie nie krytykuj". Żona zupełnie nie radzi sobie z uwagami z mojej strony. Obojętnie jak delikatnie bym to zrobił problemem jestem zawsze ja. Czyli nigdy nie mogę powiedzieć co mi nie odpowiada bo następuje blokada w myśl zasady: tylko mnie nie krytykuj.
Tytuł: Odp: Współmałżonek, mąż, żona - po. Jak żyć, co robić. Szansa?
Wiadomość wysłana przez: NieZnaPrawdy w 29 Lipiec, 2023, 22:37
Im więcej piszesz tym bardziej doceniam moja zdobycz. Zupełne przeciwieństwo.
Tytuł: Odp: Współmałżonek, mąż, żona - po. Jak żyć, co robić. Szansa?
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 30 Lipiec, 2023, 14:07
Im więcej piszesz tym bardziej doceniam moja zdobycz. Zupełne przeciwieństwo.
Bez przesady :)
Nie ma ideałów ;)
Po co chłopa dołować ...
NZP_Z całym szacunkiem,ale Twoja żona katoliczka, nie ma pojęcia co to wyprany mózg, marnowanie tak cennego czasu na   życie nie dla siebie, a pod dyktando obcych ludzi zza oceanu.
Co z tego, że to przeczyta
Nic nie dotrze . Ewentualnie zamknie się jeszcze bardziej.
Może zadziałać tylko miłość i zrozumienie.
Tyle i aż tyle.


Tytuł: Odp: Współmałżonek, mąż, żona - po. Jak żyć, co robić. Szansa?
Wiadomość wysłana przez: NieZnaPrawdy w 30 Lipiec, 2023, 15:06
Gdyby nie dziecko może najlepszym wyjściem byłoby poszukanie nowej partnerki.
Życie ma się tylko jedno i szkoda czasu na kwasy.
Tytuł: Odp: Współmałżonek, mąż, żona - po. Jak żyć, co robić. Szansa?
Wiadomość wysłana przez: cichybob w 30 Lipiec, 2023, 16:36
Ja mam żonę, która jest bardzo w ŚJ, ale ... pomału widzę, że zaczyna słuchać moich pojedynczych zdań, które mają jej dawać do myślenia :) Ale tak poza różnicami w światopoglądach to jak każdy ma wady, niemniej nie myślę, że znalazłbym kogokolwiek lepszego dla mnie :)
Tytuł: Odp: Współmałżonek, mąż, żona - po. Jak żyć, co robić. Szansa?
Wiadomość wysłana przez: Lu_Ke Sky_Walker w 30 Lipiec, 2023, 17:08
Gdyby nie dziecko może najlepszym wyjściem byłoby poszukanie nowej partnerki.
Życie ma się tylko jedno i szkoda czasu na kwasy.

Kiedy ktoś ma żonę (męża) która/y uważa swego małżonka za autorytet w jakichś sprawach to wtedy można rozmawiać na argumenty bo druga strona je wysłucha a może nawet przyjmie. Jeśli zaś nie jesteś autorytetem w oczach drugiej strony to nie będzie cię słuchać. Jest z tobą w służbie a idzie pytać obcego ile czasu zaraportować (moje autentyczne przeżycie sprzed kilku lat)...
Nie, nie dołują mnie wasze komentarze. Jakoś wątpię by z naszej rodzinnej mąki jeszcze coś fajnego powstało. A może nie chcę? Bo widzę w tym związku rutynę, nudę i chcę zacząć z kimś innym? A może mając 50 lat nie chce mi się już z nikim zaczynać bo po co?
Tytuł: Odp: Współmałżonek, mąż, żona - po. Jak żyć, co robić. Szansa?
Wiadomość wysłana przez: NieZnaPrawdy w 30 Lipiec, 2023, 22:06
Stary, też mam mam pół wieku na karku. Po co być samemu, kiedy w stadzie raźniej.
Każdy jest kowalem własnego losu.

Taka anegdota z mojego życia.
Kiedyś kumpel pożalił się, że u nich nie najlepiej.
Mówię mu, powiedz jej jakiegoś dnia, że na noc nie wracasz, ale niemów gdzie będziesz, przenocujesz u mnie.
Po całej akcji też nie wspomniał gdzie był. No i się trochę poprawiło ;)
Tytuł: Odp: Współmałżonek, mąż, żona - po. Jak żyć, co robić. Szansa?
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 30 Lipiec, 2023, 22:10
Po całej akcji też nie wspomniał gdzie był. No i się trochę poprawiło ;)
w innym przypadku mógłby zastać drzwi zamknięte a na korytarzu spakowaną walizkę ze swoimi rzeczami :)
Tytuł: Odp: Współmałżonek, mąż, żona - po. Jak żyć, co robić. Szansa?
Wiadomość wysłana przez: Gremczak w 30 Lipiec, 2023, 22:28
w innym przypadku mógłby zastać drzwi zamknięte a na korytarzu spakowaną walizkę ze swoimi rzeczami :)
Na to też jest sposób.
Bardzo prosty.
Tytuł: Odp: Współmałżonek, mąż, żona - po. Jak żyć, co robić. Szansa?
Wiadomość wysłana przez: NieZnaPrawdy w 30 Lipiec, 2023, 23:07
Walizkę, chyba jej, bo dom jest jego. :D
Po za tym, jak by się dowiedziała, że był u mnie to raczej by się nie obraziła.