Znane powiedzenie mówi, że Jehowa wie wszystko, a Strażnica wie wszystko lepiej. Wie także,
czego nie chce Jezus i jakie stawia wyzwania przed Świadkami Jehowy.
Art.
„Nazwałem was przyjaciółmi” (Strażnica kwiecień 2020).
"3 Drugie
wyzwanie polega na tym, że
nie możemy porozmawiać z Jezusem.
Kiedy się modlimy, zwracamy się do Jehowy. Co prawda robimy to w imię Jezusa, ale
nie mówimy bezpośrednio do niego.
W rzeczywistości Jezus nie chce, żebyśmy się do niego modlili. Dlaczego? Bo modlitwa to forma oddawania czci, a cześć należy się wyłącznie Jehowie (Mat. 4:10). Oczywiście
możemy wyrażać Jezusowi miłość na inne sposoby."
https://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/2020365?q="porozmawiać+z+jezusem"&p=par******
1. Skoro nierozmawianie z Jezusem jest
wyzwaniem, to znaczy, że Świadkowie Jehowy bardzo by chcieli z Nim rozmawiać, ale dzięki silnej woli powstrzymują się od tego.
2. Czy zauważyliście, że
"rozmowa" z Jezusem jest stawiana
na równi z "modlitwą" do Niego?
3. Jeśli pkt 2 jest prawdą, to
pomazańcy, a więc i Ciało Kierownicze, nie mogą zwracać się do Jezusa, chociaż jest ich pośrednikiem, bo To by oznaczało, że się do Niego modlą!
4. Wygląda na to, że choć CK "nie rozmawia" z Jezusem, to On mówi do nich. Stąd wiedzą, że nie chce, żeby się do Niego modlić / rozmawiać z Nim.
5. Zwróćcie uwagę na tytuł art. Dziwna to
przyjaźń, gdy się do kogoś nie odzywamy. To przypomina
sytuację wykluczonych. Oni mogą rozmawiać ze ŚJ, ale nikt im nie odpowie... Niewolnik twierdzi, że
robią to z miłości.
6. Ale z przytoczonego cytatu wynika, że
rozmowa / modlitwa jest "wyrazem miłości"... Zatem według Strażnicy zarówno
rozmowa, jak i jej brak, są wyrazem miłości. Logiczne, prawda?