Myślę, że żeby nawet któremukolwiek śj zadano pytanie czy wie kto został wyrzucony z CK w przeszłości i za co?
Nie byliby w stanie no może teraz oprócz Morrisa, kogokolwiek wymienić.
Zabetonowanych śj, gorliwych zapatrzonych w brać nic nie ruszy.
Chociaż ja i wielu tu obecnych gotowych dać się pociąć na "plasterki" dla Jehowy jeszcze kilka lat temu.
Są żywym przykładem, że nawet tacy ludzie stamtąd wychodzą.
Na mojej połówce która, nadal bezgranicznie ufa CK również nie zrobiło to wrażenia ,,taka jest wola Boża ,,
Zapewne jest dokładnie tak jak napisałeś.
Świadkowie raczej głównie pójdą w tym kierunku, że po prostu każdy brat ponosi konsekwencje swojego postępowania.
Nawet członkowie CK.
I nikt gorliwy nie będzie wnikał głebiej.
I zapewne wszelkie rozmowy w zborach będą urywane, jako naganne.
Te rewelacje widziałem na reddicie już pierwszego dnia i są to rewelacje typu kolega kolegi ma znajomego w betel.
Nie da się tego stwierdzić, ta maszyna spekulacji i plotek mnie już męczy i szkodzi społeczności.
Drogi Turbulencie Wybacz mi, jeśli Cię zmęczyłam swoimi spekulacjami, resztę zmęczonych czytelników również.
Ale chyba podyskutować nawet teoretycznie, można.
Przyznasz Turbulencie, że ...
Nie często się zdarza, że wyrzucają namaszczonego członka CK.
Dla świata odstępczego to jednak chyba jest jakieś wydarzenie.
Ale jakby co, to przepraszam.