Ja byłam w szoku, kiedy dowiedziałam sie, ze dali zielone światło na przeszczepy. Skoro nie uznają transfuzji, to jak mogą dopuszczać przeszczepy, nawet jesli bez transfuzji to przecież to narządy, które czyjaś krwią sa otoczone i ta krew przez nie przechodzi, wiec nie rozumiem czemu jedno jest ok a drugie nie. W Bibli o przeszczepach nic nie ma- ale czy to nie dlatego, ze w I wieku ich po prostu nie robiono? Taka nadinterpretacja czegoś, co nie jest powiedziane wprost. Tak samo jak święta - urodziny be, bo ktoś głowę na nich stracił, rocznica ślubu już ok (na jakiej podstawie?), ale dzień matki już tez nie pasuje. Zawsze mnie zastanawiało skąd oni te swoje zakazy biorą, No bo nie z Bibli.