Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Kultura Świadków Jehowy  (Przeczytany 2209 razy)

Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 780
  • Polubień: 5163
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Kultura Świadków Jehowy
« dnia: 24 Lipiec, 2022, 18:50 »
Otóż wczoraj spotkałem, będąc na spacerze, starszego zboru, byłego mojego grupowego książki, który stał na stojaku ze swą żoną. Idąc zbliżałem się do niego, gdy nagle zwinął stojak, przeszedł ok. 50 mb  i zaczął go rozstawiać w nowym miejscu. Szedłem za nim, a jego żona obok mnie (zrównałem się z nią i szliśmy obok siebie dobre kilka minut). Dlaczego opisuję tę sytuację??? Otóż On mnie widział i ja go widziałem, a kiedy zaczął rozstawiać stojak odwrócił się do mnie plecami i tak długo gmerał przy stojaku, aż przeszedłem dalej, nie mogąc nawet powiedzieć dzień dobry.  Podobnie jego żona, nawet na mnie nie spojrzała pomimo, że szedłem obok niej. 

Miałem jeszcze jakieś złudzenia, ale.....
Dziś poszedłem na rowerek i kręcąc kołami spotkałem ich syna. Gówniarz ma ok. 18 lat i robi karierę w zborze. Jadąc widzę gówniarza i nasze spojrzenia się spotkały. Co zrobił gówniarz gdy nasze spojrzenia się skrzyżowały???? Gówniarz odwrócił się plecami tak jak jego rodzice dzień wcześniej!!
 
« Ostatnia zmiana: 24 Lipiec, 2022, 18:52 wysłana przez Gandalf Szary »
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline Sinéad

Odp: Kultura Świadków Jehowy
« Odpowiedź #1 dnia: 24 Lipiec, 2022, 19:03 »
No cóż Gandalfie, cóż mogę powiedzieć?
Przykro mi ze zostałeś tak potraktowany.
Mnie tez nie każdy „widzi”, a teoretycznie jestem regularnie na zebraniach, (ale na zoomie.)
Pamiętaj, w zborze nie ma przyjaciół, są tylko znajome twarze. Sami wystawili o sobie świadectwo.
2018 - p.i.m.o.


Offline Roszada

Odp: Kultura Świadków Jehowy
« Odpowiedź #2 dnia: 24 Lipiec, 2022, 19:09 »
Powinni wydać samouczek pt.
Jak zachować się, gdy spotykam osobę wykluczoną?

Oddzielne rozdziały dla starszych i oddzielne dla innych osób, np. kobiet czy dzieci.
Wtedy każdy exŚJ miałby w 100% jasną sytuację.
Nikt by nie miał nawet najmniejszej nadziei, że może być potraktowany inaczej, niż podają wytyczne. :(

Uwzględnić: windę, ulicę, sklep, pracę. :)


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 780
  • Polubień: 5163
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: Kultura Świadków Jehowy
« Odpowiedź #3 dnia: 24 Lipiec, 2022, 19:10 »
Powinni wydać samouczek pt.
Jak zachować się, gdy spotykam osobę wykluczoną?

Oddzielne rozdziały dla starszych i oddzielne dla innych osób, np. kobiet czy dzieci.
Wtedy każdy exŚJ miałby w 100% jasną sytuację.
Nikt by nie miał nawet najmniejszej nadziei, że może być potraktowany inaczej, niż podają wytyczne. :(
[/b][/size]

Nie jestem wykluczony :P :P
Jestem nieczynny >:D >:D
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline Roszada

Odp: Kultura Świadków Jehowy
« Odpowiedź #4 dnia: 24 Lipiec, 2022, 19:11 »
No tak to zmienia sytuację. :)

Najnowsza Strażnica znów podaje o:

„Jednym ze sposobów jest unikanie kontaktów z tymi, którzy mają krytyczne nastawienie (odczytaj Psalm 1:1). Oznacza to, że nie będziemy słuchać ani czytać niczego, co pochodzi od odstępców. Rozumiemy, że gdybyśmy nie byli ostrożni, łatwo moglibyśmy rozwinąć w sobie krytyczne nastawienie, stracić zaufanie do Jehowy i zacząć wątpić w kierownictwo, które zapewnia nam przez swoją organizację" (Strażnica październik 2022 s. 20).


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 780
  • Polubień: 5163
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: Kultura Świadków Jehowy
« Odpowiedź #5 dnia: 24 Lipiec, 2022, 19:20 »
No tak to zmienia sytuację. :)
[/b][/size]
Hahaha!! Jak widać w organizacji nie. Ale teraz siedząc przy zielonej herbacie i zjadając kolejnego rogalika z dżemikiem i eklerka z budyniem doszedłem do wniosku, że mam tego dosyć. Mógłbym pogodzić się z takim traktowaniem, gdybym prowadził się niemoralnie, uchlewał się do nieprzytomności itp. Ale gówniarz kilka miesięcy temu, jadąc z panienką w samochodzie, doprowadził do poważnej kolizji drogowej w mieście. Kolizja była tak poważna, że lokalne stacje to opisały, a gówniarz z racji bycia synem starszego nie poniósł żadnych konsekwencji. I taki szurek odwraca się do mnie plecami. Nooooo ruszyło mnie to i mam dosyć!!
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline Estera

Odp: Kultura Świadków Jehowy
« Odpowiedź #6 dnia: 24 Lipiec, 2022, 20:01 »
Miałem jeszcze jakieś złudzenia, ale.....

   To jest przykre, że w taki sposób są traktowane osoby, które w jakikolwiek sposób się oddaliły od zboru.
   Osobiście to nie wiem, czy płakać nad nimi, czy śmiać się, gniewać czy złościć!!!
   Wielu twierdzi, że trzeba ich zachowanie usprawiedliwiać, bo tak mają wbite do głowy.
   I to ich zachowanie nie wypływa z ich decyzji tylko z narzuconej doktryny.
   Mogę w jakiejś tam mierze zrozumieć, że ...
   Osoby wykluczone, jawni grzesznicy i odstępcy są przez nich traktowane jak powietrze.
   Wiadomo dlaczego, my wiemy to.

   Ale dlaczego osoba niewykluczona jest tak traktowana?
   Dlaczego osoby, z którymi przerwano studium te tzw., "biblijne" są też tak traktowane?
   Dlaczego dzieci wykluczonych rodziców stają się niewidzialni przez nich?


   I jaki wytwarza się paradoks.
   Uśmiechają się do nieznajomych ludzi na ulicy, w parku, na przystanku, w sklepie, w urzędach itd., itp!
   Rozmawiają serdecznie ze zupełnie nieznajomymi ludźmi, a przecież mogą trafić na przestępcę, alkoholika, pedofila itd., itp!
   Zdobywają się na wielkie poświęcenia, by okazać zainteresowanie nowym studentom, choćby to była największa szumowina w okolicy!
   (Przynajmniej tak jeszcze było, zanim ja odrautowałam do zboru :-*)
   A wieloletnich znajomych braci czy zainteresowanych, to nawet dzieci nie mają wobec nich żadnego poważania.
   Nie wspominając o ich rodzicielach i ojcach będącymi starszymi i matkach tych tzw., pionierkach.
   No taka u nich kultura, która z kulturą nie ma nic wspólnego.
   Bym powiedziała  :'(
   Tam panuje sucha doktryna.
   I jak takie osoby mają z powrotem znaleźć się w zborze?
   Czy to jest zachęta, by w ogóle do niego wracać?
   Bardzo wątpię!!!
   
   Więcej od starszych, pionierów, nadzorców wszelkiej maści jest szacunku dla plotkarzy i oszczerców zborowych!!!  :'( :'( :'(
   Dla ukrytych pedofili, których zamiata się pod dywan zborowy!!!
   Dla zborowych złodziei, którzy kombinują jak podatków nie płacić dla "Cezara"!!!
   Dla tych co zatrudniając braci potrafią nie wypłacić pensji!!!
   Dla takich o, synalków i córek starszych, jak tu Gandalfie opisujesz!!!
   Tych nietykalnych księżniczek i książąt z trawą w głowie!!!
   Dla wszelkiej maści leserów, którzy tylko patrzą jak wydębić jakieś zasiłki od państwa!!!
   Itd., itp!!!
   Jak dla osób, które z różnych powodów nie są w zborze, albo tak jak Ty    ... Gandalfie Szary ...
   Jako osoba nieczynna, która z sobie znanych powodów odsunęła się od zboru.
   Nie wspomnę, że z racji wieku, taki gówniarz powinien zdobyć się na jakieś:   ... "Dzień Dobry Panie Gandalfie Szary"  :-* ...


   Wielokrotnie o tym pisałam.
   Ale napiszę jeszcze raz.
   Cieszę się bardzo  :-* :-* :-*  że z tego pokroju ludźmi nie mam już nic wspólnego.
   Ani z tymi ludźmi, ani z ich chamskimi latoroślami, cynicznymi i sarkastycznymi do bólu.
   Ani ich rodzicami.
   I nie znalazłaby się żadna siła, która by mnie do zboru zaciągnęła.
   Jakiegokolwiek na ziemi.
   Tyle chamstwa, którego się tam uprawia.
   Tyle wylewanego jadu na niewinne osoby.
   Tyle braku kultury, którą oni wybitnie demonstrują.
   Niech sobie sami w tym rosole siedzą i wzajemnie się w tym gotują.
   I wzajemnie się zaorają w tej swojej "ala" boskiej mądrości.
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 780
  • Polubień: 5163
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: Kultura Świadków Jehowy
« Odpowiedź #7 dnia: 24 Lipiec, 2022, 20:15 »
Zgadza się Estero!!!
Ale jest jeszcze jeden paradoks. Zanim spotkałem dziś syna starszego, to miałem telefon od członka zboru w sprawach zawodowych. To było w godzinach przedpołudniowych. Telefonicznie wyjaśniłem kwestie prawne w problemie jaki mi przedstawiono w rozmowie telefonicznej.
Reasumując, jak jest problem to G.S jest potrzebny, ale, aby dzień dobry powiedzieć na ulicy, to G.S nie jest już dobry. Takiej hipokryzji to już dawno nie widziałem. Ale, ale!! Właśnie mi się przypomniało. W tygodniu też kręciłem kołami. I podczas POM na rowerze ( Powolny Objazd Miasta)  spotkałem tzw. byłego Nadzorcę Miasta pchającego wózek z niepełnosprawnym. Ten człowiek studiował z moim ojcem i zna mnie i moją rodzinę cielesną. Otóż także i On spuścił wzrok gdy się mijaliśmy >:( >:( >:(
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Turbulent_Business

  • Gość
Odp: Kultura Świadków Jehowy
« Odpowiedź #8 dnia: 24 Lipiec, 2022, 21:24 »
Wiem ze boli ale z drugiej strony to można na to patrzec pozytywnie. Po co Tobie Gandalfie kontakt z takiego kalibru "przyjaciolmi". (chyba ze jest konieczny, ja mowie o plaszczyznie koleżeńskiej). Ja jako pimo staram sie ograniczać kontakty ze zborem do absolutnego minimum, wole poczytac ksiazke niz sluchac tych ludzi.

Postawilem sobie za cel ze lepiej mi nawet zdechnac w dsmotnosci niz wsrod tych ludzi.


Offline Storczyk

Odp: Kultura Świadków Jehowy
« Odpowiedź #9 dnia: 24 Lipiec, 2022, 21:31 »
Tak działa indoktrynacja.
Skutecznie wpajana często od niemowlaka.
Przecież oni od swoich własnych dzieci i  wnuków odwracają się plecami.
To dziwić się, że do obcych.
Chory jesteś duchowo.
Boją się, że ich zarazisz .
Trzymać się zboru chcą w zdrowiu  :)
Nie mają pojęcia o swoim położeniu dramatycznym, że są inwalidami duchownymi, ślepi i głusi .
Jak jesteś wierzący to się za nich módl.


 


Offline PoProstuJa

Odp: Kultura Świadków Jehowy
« Odpowiedź #10 dnia: 25 Lipiec, 2022, 00:55 »


Nie jestem wykluczony :P :P
Jestem nieczynny >:D >:D

Gandalfie gratuluję Ci wejścia do elitarnej grupy niewidzialnych nieczynnych  ;D

Pewnie jeszcze parę dni temu łudziłeś się, że skoro na papierze jesteś bratem, to ludzie ze zboru będą Cię traktować zwyczajnie... jak brata ze zboru?
Oj nie! Skoro jesteś nieczynny, to zapewne wyleciałeś ze swojej grupy zbiórkowej. Zapewne już NIGDZIE nie przynależysz! Zbór dostał zatem jasną informację kogo trzeba unikać.
Pisałam o tym na forum z 50 razy, ale żeby wiedzieć o co chodzi, to trzeba to przeżyć na sobie. I poczuć te emocje (wkurzenie, rozczarowanie, zdziwienie, smutek itd.).
Oni właśnie grzebią Cię żywcem!

Wiedza, którą zdobyłam z książek i Internetu pchała mnie do tego, aby KIEDYŚ odejść z organizacji. Jednak sytuacja podczas której starszy z mojego zboru minął mnie obojętnie na ulicy i poszedł dalej była dla mnie tym ostatecznym bodźcem, który skłonił mnie do napisania listu o odłączeniu (tego samego dnia, od razu po powrocie do domu). Straciłam wtedy bowiem wszystkie złudzenia, że mam jakieś towarzystwo w zborze (o "miłości do bliźniego" -  nawet nie wspominam).

PS.
Jak jednak słusznie zauważyłeś Gandalfie - jak oni czegoś potrzebują, to pierwsi zadzwonią!
Przypomniało mi się teraz jak kiedyś pewien brat chciał mnie z mężem zaprosić na kawę. Ja z entuzjazmem odpowiadam, że chętnie (takie zaproszenia były rzadkie, więc czułam się wyróżniona). A on dokończył zdanie zwracając się do męża: "Wiesz, bo mi się coś telewizor psuje i może byś zerknął na niego...?!".
I czar prysł!


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 780
  • Polubień: 5163
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: Kultura Świadków Jehowy
« Odpowiedź #11 dnia: 25 Lipiec, 2022, 09:40 »
Wiem ze boli ale z drugiej strony to można na to patrzec pozytywnie. Po co Tobie Gandalfie kontakt z takiego kalibru "przyjaciolmi". (chyba ze jest konieczny, ja mowie o plaszczyznie koleżeńskiej). Ja jako pimo staram sie ograniczać kontakty ze zborem do absolutnego minimum, wole poczytac ksiazke niz sluchac tych ludzi.

Postawilem sobie za cel ze lepiej mi nawet zdechnac w dsmotnosci niz wsrod tych ludzi.
[/b][/size]

Raczek wkurzyłem się bezczelnością. Tak ostentacyjnie jeszcze nikt mnie nie potraktował, a zwłaszcza przez szurka, który mógłby być moim synem.

Gandalfie gratuluję Ci wejścia do elitarnej grupy niewidzialnych nieczynnych  ;D

Pewnie jeszcze parę dni temu łudziłeś się, że skoro na papierze jesteś bratem, to ludzie ze zboru będą Cię traktować zwyczajnie... jak brata ze zboru?
Oj nie! Skoro jesteś nieczynny, to zapewne wyleciałeś ze swojej grupy zbiórkowej. Zapewne już NIGDZIE nie przynależysz! Zbór dostał zatem jasną informację kogo trzeba unikać.
Pisałam o tym na forum z 50 razy, ale żeby wiedzieć o co chodzi, to trzeba to przeżyć na sobie. I poczuć te emocje (wkurzenie, rozczarowanie, zdziwienie, smutek itd.).
Oni właśnie grzebią Cię żywcem!


Tak wiem o tym, ale nieczynnego traktować jak powietrze, tu mnie zaskoczyli. Wiesz, później się zastanowiłem, jakby postąpili, jakby mi coś się stało np: bym zasłabł, dostał zawału, udary, stracił przytomność. Jestem ciekaw czy miałoby to dla nich znaczenie, że jestem nieaktywny duchowo i udzieliliby mi pomocy????


PS.
Jak jednak słusznie zauważyłeś Gandalfie - jak oni czegoś potrzebują, to pierwsi zadzwonią!
Przypomniało mi się teraz jak kiedyś pewien brat chciał mnie z mężem zaprosić na kawę. Ja z entuzjazmem odpowiadam, że chętnie (takie zaproszenia były rzadkie, więc czułam się wyróżniona). A on dokończył zdanie zwracając się do męża: "Wiesz, bo mi się coś telewizor psuje i może byś zerknął na niego...?!".
I czar prysł!
[/b][/size]

No właśnie i to jest dopiero hipokryzja. Jak coś potrzebują to zasady nieważne, ale żeby powiedzieć dzień dobry, noo to jest problem. I jeszcze jedno, co świadczy o braku kultury, odwrócić się dupą do znajomego jak przechodzi w odległości ok 2m, to jest brak szacunku do drugiego człowieka.
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline PoProstuJa

Odp: Kultura Świadków Jehowy
« Odpowiedź #12 dnia: 25 Lipiec, 2022, 13:27 »
Gandalfie, widzę, że cały czas jesteś w szoku, że można nie być wykluczonym, a być traktowanym jak wykluczony!
Ja też byłam w szoku.

Obecnie już mogą legalnie mnie nie zauważać, bo jestem odłączona!
Ale co ciekawe oni wcale nie mają już takiej buty i pewności siebie.
Boją się mnie!  ;D
Ten starszy co mnie minął obojętnie (jeszcze jak byłam ŚJ) kiedyś głosił w moim budynku (wtedy już nie byłam ŚJ). Znaczy stał przy domofonie. Ja akurat wychodziłam i go zobaczyłam. No więc mówię do niego: "Cześć. Może chcesz wejść do środka? Otworzyć ci drzwi?"
A on gały wybałuszył na wierzch i nie wiedział co powiedzieć! Jakby mógł, to sam by uciekł!  ;D

Inna siostra (z innego zboru, ale dobrze mnie znała)  stała przy stojaku / wózku z córką. A ja widząc ją ucieszyłam ją i podeszłam się przywitać. A ona też w szoku, gały wytrzeszczone jakby ducha widziała. Ale zapytała czy to prawda co mówią.
Ja jej na to: to zależy co mówią.
Ona mi na to, że to, że już nie jestem Świadkiem / odeszłam.
A ja na to, że to prawda.
A ona mi na to, że w takim razie chyba już nie powinnyśmy rozmawiać. No więc pożegnałam się z nią i poszłam.

Minęło ze 2 - 3 lata, a owa siostra nawiązała ze mną kontakt na fejsie. Okazało się, że u tej gorliwej pionierki w tym czasie w życiu zaszło tyle zmian w życiu (negatywnych ze strony rodziny i zboru), że w końcu sama prawie się odłączyła. I powiedziała mi wtedy, że ona była w szoku jak ja się z nią witałam przy tym wózku i zgodnie ustaliła z córką, że to nie możliwe żebym ja nie była już Świadkiem! Bo zachowałam się bardzo niestandardowo (czyli witałam się zamiast uciekać ze spuszczoną głową).

I ja mam właśnie taką zasadę. Witam się ze wszystkimi. Na "bezczelnego". Łącznie z tym, że nawet macham im ręką jak są w dalszej odległości :D
Żeby było śmieszniej, to niektórzy mi odpowiadają! :)

Jak już Gandalfie wyjdziesz z pierwszego szoku, to zalecam Ci piętnowanie takiej postawy u ludzi. Jak się ostentacyjnie odwracają, to zawsze możesz ich o to zapytać... albo na poważnie, albo humorystycznie (tak żeby im w pięty poszło).


Offline Roszada

Odp: Kultura Świadków Jehowy
« Odpowiedź #13 dnia: 25 Lipiec, 2022, 13:42 »
Warto wspomnieć, jak potraktowano Raya Franza po usunięciu z centrali.
Nie mógł się doprosić nagrań ze swego przesłuchania.
Już był czarną owca, choć nie był wykluczony.
Dalsze kroki są znane.

Może teraz, gdy Gandalf o swoim istnieniu przypomniał im, teraz zabiorą się za niego. :-\


brat_straszny

  • Gość
Odp: Kultura Świadków Jehowy
« Odpowiedź #14 dnia: 25 Lipiec, 2022, 15:37 »
Tak, to prawda - świadkowie Jehowy mają zwyczaj unikać swoich byłych współwyznawców, omijają ich szerokim łukiem, odwracają się plecami, przechodzą na drugą stronę ulicy. Czy to coś nowego dla Ciebie Gandalfie?  ;) Czyżbyś odszedł od zboru wczoraj że tak Cię to dziwi?

Ze swojej strony mogę tylko powiedzieć, że najsłodszą zemstą i największą przyjemnością w takim przypadku jest ponowne podłączenie się pod zbór. W momencie gdy starsi cię "przykluczają", członkowie zboru nie mogą już więcej w ten sposób cię traktować. Muszą zacząć cię akceptować. I to faktycznie się dzieje! Osoby które wcześniej odwracały się plecami zaciskają zęby, robią się czerwone, drży im powieka - ale uśmiechają się na ulicy i mówią nagle dzień dobry :) WIEM TO Z DOŚWIADCZENIA. Osoby które wcześniej lawinowo (w ciągu jednego dnia) usuwały mnie z facebooka i między sobą obrabiały mi dupę - nagle zaczęły wysyłać mi zaproszenia na facebooka jakby nigdy nic się nie stało... A ja oczywiście nie akceptuje tych zaproszeń, odrzucam je bez możliwości wysłania znowu. Gdy ktoś mnie spotyka i pyta dlaczego go nie zaakaceptowałem, odpowiadam że 'coś  tam mi mignęło, ale potem zniknęło, może jakiś błąd facebooka, weź wyślij jeszcze raz bla bla bla".

Także najlepszą i najsmaczniejszą zemstą na kulturze świadków jehowy, jest zmuszenie ich aby do znienawidzonego odstępcy musieli znowu odnosić się jak do brata - mówię wam - to jest jak balsam na moją odstępczą duszę. Patrzeć jak się wiją, jak się krygują, jak im niekomforotowo... ahh :)