Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

BYLI... OBECNI... => ŻYCIE ZBOROWE, GŁOSZENIE, SALE KRÓLESTWA => Wątek zaczęty przez: Gandalf Szary w 24 Lipiec, 2022, 18:50

Tytuł: Kultura Świadków Jehowy
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 24 Lipiec, 2022, 18:50
Otóż wczoraj spotkałem, będąc na spacerze, starszego zboru, byłego mojego grupowego książki, który stał na stojaku ze swą żoną. Idąc zbliżałem się do niego, gdy nagle zwinął stojak, przeszedł ok. 50 mb  i zaczął go rozstawiać w nowym miejscu. Szedłem za nim, a jego żona obok mnie (zrównałem się z nią i szliśmy obok siebie dobre kilka minut). Dlaczego opisuję tę sytuację??? Otóż On mnie widział i ja go widziałem, a kiedy zaczął rozstawiać stojak odwrócił się do mnie plecami i tak długo gmerał przy stojaku, aż przeszedłem dalej, nie mogąc nawet powiedzieć dzień dobry.  Podobnie jego żona, nawet na mnie nie spojrzała pomimo, że szedłem obok niej. 

Miałem jeszcze jakieś złudzenia, ale.....
Dziś poszedłem na rowerek i kręcąc kołami spotkałem ich syna. Gówniarz ma ok. 18 lat i robi karierę w zborze. Jadąc widzę gówniarza i nasze spojrzenia się spotkały. Co zrobił gówniarz gdy nasze spojrzenia się skrzyżowały???? Gówniarz odwrócił się plecami tak jak jego rodzice dzień wcześniej!!
 
Tytuł: Odp: Kultura Świadków Jehowy
Wiadomość wysłana przez: Sinéad w 24 Lipiec, 2022, 19:03
No cóż Gandalfie, cóż mogę powiedzieć?
Przykro mi ze zostałeś tak potraktowany.
Mnie tez nie każdy „widzi”, a teoretycznie jestem regularnie na zebraniach, (ale na zoomie.)
Pamiętaj, w zborze nie ma przyjaciół, są tylko znajome twarze. Sami wystawili o sobie świadectwo.
Tytuł: Odp: Kultura Świadków Jehowy
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 24 Lipiec, 2022, 19:09
Powinni wydać samouczek pt.
Jak zachować się, gdy spotykam osobę wykluczoną?

Oddzielne rozdziały dla starszych i oddzielne dla innych osób, np. kobiet czy dzieci.
Wtedy każdy exŚJ miałby w 100% jasną sytuację.
Nikt by nie miał nawet najmniejszej nadziei, że może być potraktowany inaczej, niż podają wytyczne. :(

Uwzględnić: windę, ulicę, sklep, pracę. :)
Tytuł: Odp: Kultura Świadków Jehowy
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 24 Lipiec, 2022, 19:10
Powinni wydać samouczek pt.
Jak zachować się, gdy spotykam osobę wykluczoną?

Oddzielne rozdziały dla starszych i oddzielne dla innych osób, np. kobiet czy dzieci.
Wtedy każdy exŚJ miałby w 100% jasną sytuację.
Nikt by nie miał nawet najmniejszej nadziei, że może być potraktowany inaczej, niż podają wytyczne. :(
[/b][/size]

Nie jestem wykluczony :P :P
Jestem nieczynny >:D >:D
Tytuł: Odp: Kultura Świadków Jehowy
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 24 Lipiec, 2022, 19:11
No tak to zmienia sytuację. :)

Najnowsza Strażnica znów podaje o:

„Jednym ze sposobów jest unikanie kontaktów z tymi, którzy mają krytyczne nastawienie (odczytaj Psalm 1:1). Oznacza to, że nie będziemy słuchać ani czytać niczego, co pochodzi od odstępców. Rozumiemy, że gdybyśmy nie byli ostrożni, łatwo moglibyśmy rozwinąć w sobie krytyczne nastawienie, stracić zaufanie do Jehowy i zacząć wątpić w kierownictwo, które zapewnia nam przez swoją organizację" (Strażnica październik 2022 s. 20).
Tytuł: Odp: Kultura Świadków Jehowy
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 24 Lipiec, 2022, 19:20
No tak to zmienia sytuację. :)
[/b][/size]
Hahaha!! Jak widać w organizacji nie. Ale teraz siedząc przy zielonej herbacie i zjadając kolejnego rogalika z dżemikiem i eklerka z budyniem doszedłem do wniosku, że mam tego dosyć. Mógłbym pogodzić się z takim traktowaniem, gdybym prowadził się niemoralnie, uchlewał się do nieprzytomności itp. Ale gówniarz kilka miesięcy temu, jadąc z panienką w samochodzie, doprowadził do poważnej kolizji drogowej w mieście. Kolizja była tak poważna, że lokalne stacje to opisały, a gówniarz z racji bycia synem starszego nie poniósł żadnych konsekwencji. I taki szurek odwraca się do mnie plecami. Nooooo ruszyło mnie to i mam dosyć!!
Tytuł: Odp: Kultura Świadków Jehowy
Wiadomość wysłana przez: Estera w 24 Lipiec, 2022, 20:01
Miałem jeszcze jakieś złudzenia, ale.....

   To jest przykre, że w taki sposób są traktowane osoby, które w jakikolwiek sposób się oddaliły od zboru.
   Osobiście to nie wiem, czy płakać nad nimi, czy śmiać się, gniewać czy złościć!!!
   Wielu twierdzi, że trzeba ich zachowanie usprawiedliwiać, bo tak mają wbite do głowy.
   I to ich zachowanie nie wypływa z ich decyzji tylko z narzuconej doktryny.
   Mogę w jakiejś tam mierze zrozumieć, że ...
   Osoby wykluczone, jawni grzesznicy i odstępcy są przez nich traktowane jak powietrze.
   Wiadomo dlaczego, my wiemy to.

   Ale dlaczego osoba niewykluczona jest tak traktowana?
   Dlaczego osoby, z którymi przerwano studium te tzw., "biblijne" są też tak traktowane?
   Dlaczego dzieci wykluczonych rodziców stają się niewidzialni przez nich?


   I jaki wytwarza się paradoks.
   Uśmiechają się do nieznajomych ludzi na ulicy, w parku, na przystanku, w sklepie, w urzędach itd., itp!
   Rozmawiają serdecznie ze zupełnie nieznajomymi ludźmi, a przecież mogą trafić na przestępcę, alkoholika, pedofila itd., itp!
   Zdobywają się na wielkie poświęcenia, by okazać zainteresowanie nowym studentom, choćby to była największa szumowina w okolicy!
   (Przynajmniej tak jeszcze było, zanim ja odrautowałam do zboru :-*)
   A wieloletnich znajomych braci czy zainteresowanych, to nawet dzieci nie mają wobec nich żadnego poważania.
   Nie wspominając o ich rodzicielach i ojcach będącymi starszymi i matkach tych tzw., pionierkach.
   No taka u nich kultura, która z kulturą nie ma nic wspólnego.
   Bym powiedziała  :'(
   Tam panuje sucha doktryna.
   I jak takie osoby mają z powrotem znaleźć się w zborze?
   Czy to jest zachęta, by w ogóle do niego wracać?
   Bardzo wątpię!!!
   
   Więcej od starszych, pionierów, nadzorców wszelkiej maści jest szacunku dla plotkarzy i oszczerców zborowych!!!  :'( :'( :'(
   Dla ukrytych pedofili, których zamiata się pod dywan zborowy!!!
   Dla zborowych złodziei, którzy kombinują jak podatków nie płacić dla "Cezara"!!!
   Dla tych co zatrudniając braci potrafią nie wypłacić pensji!!!
   Dla takich o, synalków i córek starszych, jak tu Gandalfie opisujesz!!!
   Tych nietykalnych księżniczek i książąt z trawą w głowie!!!
   Dla wszelkiej maści leserów, którzy tylko patrzą jak wydębić jakieś zasiłki od państwa!!!
   Itd., itp!!!
   Jak dla osób, które z różnych powodów nie są w zborze, albo tak jak Ty    ... Gandalfie Szary ...
   Jako osoba nieczynna, która z sobie znanych powodów odsunęła się od zboru.
   Nie wspomnę, że z racji wieku, taki gówniarz powinien zdobyć się na jakieś:   ... "Dzień Dobry Panie Gandalfie Szary"  :-* ...


   Wielokrotnie o tym pisałam.
   Ale napiszę jeszcze raz.
   Cieszę się bardzo  :-* :-* :-*  że z tego pokroju ludźmi nie mam już nic wspólnego.
   Ani z tymi ludźmi, ani z ich chamskimi latoroślami, cynicznymi i sarkastycznymi do bólu.
   Ani ich rodzicami.
   I nie znalazłaby się żadna siła, która by mnie do zboru zaciągnęła.
   Jakiegokolwiek na ziemi.
   Tyle chamstwa, którego się tam uprawia.
   Tyle wylewanego jadu na niewinne osoby.
   Tyle braku kultury, którą oni wybitnie demonstrują.
   Niech sobie sami w tym rosole siedzą i wzajemnie się w tym gotują.
   I wzajemnie się zaorają w tej swojej "ala" boskiej mądrości.
Tytuł: Odp: Kultura Świadków Jehowy
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 24 Lipiec, 2022, 20:15
Zgadza się Estero!!!
Ale jest jeszcze jeden paradoks. Zanim spotkałem dziś syna starszego, to miałem telefon od członka zboru w sprawach zawodowych. To było w godzinach przedpołudniowych. Telefonicznie wyjaśniłem kwestie prawne w problemie jaki mi przedstawiono w rozmowie telefonicznej.
Reasumując, jak jest problem to G.S jest potrzebny, ale, aby dzień dobry powiedzieć na ulicy, to G.S nie jest już dobry. Takiej hipokryzji to już dawno nie widziałem. Ale, ale!! Właśnie mi się przypomniało. W tygodniu też kręciłem kołami. I podczas POM na rowerze ( Powolny Objazd Miasta)  spotkałem tzw. byłego Nadzorcę Miasta pchającego wózek z niepełnosprawnym. Ten człowiek studiował z moim ojcem i zna mnie i moją rodzinę cielesną. Otóż także i On spuścił wzrok gdy się mijaliśmy >:( >:( >:(
Tytuł: Odp: Kultura Świadków Jehowy
Wiadomość wysłana przez: Turbulent_Business w 24 Lipiec, 2022, 21:24
Wiem ze boli ale z drugiej strony to można na to patrzec pozytywnie. Po co Tobie Gandalfie kontakt z takiego kalibru "przyjaciolmi". (chyba ze jest konieczny, ja mowie o plaszczyznie koleżeńskiej). Ja jako pimo staram sie ograniczać kontakty ze zborem do absolutnego minimum, wole poczytac ksiazke niz sluchac tych ludzi.

Postawilem sobie za cel ze lepiej mi nawet zdechnac w dsmotnosci niz wsrod tych ludzi.
Tytuł: Odp: Kultura Świadków Jehowy
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 24 Lipiec, 2022, 21:31
Tak działa indoktrynacja.
Skutecznie wpajana często od niemowlaka.
Przecież oni od swoich własnych dzieci i  wnuków odwracają się plecami.
To dziwić się, że do obcych.
Chory jesteś duchowo.
Boją się, że ich zarazisz .
Trzymać się zboru chcą w zdrowiu  :)
Nie mają pojęcia o swoim położeniu dramatycznym, że są inwalidami duchownymi, ślepi i głusi .
Jak jesteś wierzący to się za nich módl.


 
Tytuł: Odp: Kultura Świadków Jehowy
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 25 Lipiec, 2022, 00:55


Nie jestem wykluczony :P :P
Jestem nieczynny >:D >:D

Gandalfie gratuluję Ci wejścia do elitarnej grupy niewidzialnych nieczynnych  ;D

Pewnie jeszcze parę dni temu łudziłeś się, że skoro na papierze jesteś bratem, to ludzie ze zboru będą Cię traktować zwyczajnie... jak brata ze zboru?
Oj nie! Skoro jesteś nieczynny, to zapewne wyleciałeś ze swojej grupy zbiórkowej. Zapewne już NIGDZIE nie przynależysz! Zbór dostał zatem jasną informację kogo trzeba unikać.
Pisałam o tym na forum z 50 razy, ale żeby wiedzieć o co chodzi, to trzeba to przeżyć na sobie. I poczuć te emocje (wkurzenie, rozczarowanie, zdziwienie, smutek itd.).
Oni właśnie grzebią Cię żywcem!

Wiedza, którą zdobyłam z książek i Internetu pchała mnie do tego, aby KIEDYŚ odejść z organizacji. Jednak sytuacja podczas której starszy z mojego zboru minął mnie obojętnie na ulicy i poszedł dalej była dla mnie tym ostatecznym bodźcem, który skłonił mnie do napisania listu o odłączeniu (tego samego dnia, od razu po powrocie do domu). Straciłam wtedy bowiem wszystkie złudzenia, że mam jakieś towarzystwo w zborze (o "miłości do bliźniego" -  nawet nie wspominam).

PS.
Jak jednak słusznie zauważyłeś Gandalfie - jak oni czegoś potrzebują, to pierwsi zadzwonią!
Przypomniało mi się teraz jak kiedyś pewien brat chciał mnie z mężem zaprosić na kawę. Ja z entuzjazmem odpowiadam, że chętnie (takie zaproszenia były rzadkie, więc czułam się wyróżniona). A on dokończył zdanie zwracając się do męża: "Wiesz, bo mi się coś telewizor psuje i może byś zerknął na niego...?!".
I czar prysł!
Tytuł: Odp: Kultura Świadków Jehowy
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 25 Lipiec, 2022, 09:40
Wiem ze boli ale z drugiej strony to można na to patrzec pozytywnie. Po co Tobie Gandalfie kontakt z takiego kalibru "przyjaciolmi". (chyba ze jest konieczny, ja mowie o plaszczyznie koleżeńskiej). Ja jako pimo staram sie ograniczać kontakty ze zborem do absolutnego minimum, wole poczytac ksiazke niz sluchac tych ludzi.

Postawilem sobie za cel ze lepiej mi nawet zdechnac w dsmotnosci niz wsrod tych ludzi.
[/b][/size]

Raczek wkurzyłem się bezczelnością. Tak ostentacyjnie jeszcze nikt mnie nie potraktował, a zwłaszcza przez szurka, który mógłby być moim synem.

Gandalfie gratuluję Ci wejścia do elitarnej grupy niewidzialnych nieczynnych  ;D

Pewnie jeszcze parę dni temu łudziłeś się, że skoro na papierze jesteś bratem, to ludzie ze zboru będą Cię traktować zwyczajnie... jak brata ze zboru?
Oj nie! Skoro jesteś nieczynny, to zapewne wyleciałeś ze swojej grupy zbiórkowej. Zapewne już NIGDZIE nie przynależysz! Zbór dostał zatem jasną informację kogo trzeba unikać.
Pisałam o tym na forum z 50 razy, ale żeby wiedzieć o co chodzi, to trzeba to przeżyć na sobie. I poczuć te emocje (wkurzenie, rozczarowanie, zdziwienie, smutek itd.).
Oni właśnie grzebią Cię żywcem!


Tak wiem o tym, ale nieczynnego traktować jak powietrze, tu mnie zaskoczyli. Wiesz, później się zastanowiłem, jakby postąpili, jakby mi coś się stało np: bym zasłabł, dostał zawału, udary, stracił przytomność. Jestem ciekaw czy miałoby to dla nich znaczenie, że jestem nieaktywny duchowo i udzieliliby mi pomocy????


PS.
Jak jednak słusznie zauważyłeś Gandalfie - jak oni czegoś potrzebują, to pierwsi zadzwonią!
Przypomniało mi się teraz jak kiedyś pewien brat chciał mnie z mężem zaprosić na kawę. Ja z entuzjazmem odpowiadam, że chętnie (takie zaproszenia były rzadkie, więc czułam się wyróżniona). A on dokończył zdanie zwracając się do męża: "Wiesz, bo mi się coś telewizor psuje i może byś zerknął na niego...?!".
I czar prysł!
[/b][/size]

No właśnie i to jest dopiero hipokryzja. Jak coś potrzebują to zasady nieważne, ale żeby powiedzieć dzień dobry, noo to jest problem. I jeszcze jedno, co świadczy o braku kultury, odwrócić się dupą do znajomego jak przechodzi w odległości ok 2m, to jest brak szacunku do drugiego człowieka.
Tytuł: Odp: Kultura Świadków Jehowy
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 25 Lipiec, 2022, 13:27
Gandalfie, widzę, że cały czas jesteś w szoku, że można nie być wykluczonym, a być traktowanym jak wykluczony!
Ja też byłam w szoku.

Obecnie już mogą legalnie mnie nie zauważać, bo jestem odłączona!
Ale co ciekawe oni wcale nie mają już takiej buty i pewności siebie.
Boją się mnie!  ;D
Ten starszy co mnie minął obojętnie (jeszcze jak byłam ŚJ) kiedyś głosił w moim budynku (wtedy już nie byłam ŚJ). Znaczy stał przy domofonie. Ja akurat wychodziłam i go zobaczyłam. No więc mówię do niego: "Cześć. Może chcesz wejść do środka? Otworzyć ci drzwi?"
A on gały wybałuszył na wierzch i nie wiedział co powiedzieć! Jakby mógł, to sam by uciekł!  ;D

Inna siostra (z innego zboru, ale dobrze mnie znała)  stała przy stojaku / wózku z córką. A ja widząc ją ucieszyłam ją i podeszłam się przywitać. A ona też w szoku, gały wytrzeszczone jakby ducha widziała. Ale zapytała czy to prawda co mówią.
Ja jej na to: to zależy co mówią.
Ona mi na to, że to, że już nie jestem Świadkiem / odeszłam.
A ja na to, że to prawda.
A ona mi na to, że w takim razie chyba już nie powinnyśmy rozmawiać. No więc pożegnałam się z nią i poszłam.

Minęło ze 2 - 3 lata, a owa siostra nawiązała ze mną kontakt na fejsie. Okazało się, że u tej gorliwej pionierki w tym czasie w życiu zaszło tyle zmian w życiu (negatywnych ze strony rodziny i zboru), że w końcu sama prawie się odłączyła. I powiedziała mi wtedy, że ona była w szoku jak ja się z nią witałam przy tym wózku i zgodnie ustaliła z córką, że to nie możliwe żebym ja nie była już Świadkiem! Bo zachowałam się bardzo niestandardowo (czyli witałam się zamiast uciekać ze spuszczoną głową).

I ja mam właśnie taką zasadę. Witam się ze wszystkimi. Na "bezczelnego". Łącznie z tym, że nawet macham im ręką jak są w dalszej odległości :D
Żeby było śmieszniej, to niektórzy mi odpowiadają! :)

Jak już Gandalfie wyjdziesz z pierwszego szoku, to zalecam Ci piętnowanie takiej postawy u ludzi. Jak się ostentacyjnie odwracają, to zawsze możesz ich o to zapytać... albo na poważnie, albo humorystycznie (tak żeby im w pięty poszło).
Tytuł: Odp: Kultura Świadków Jehowy
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 25 Lipiec, 2022, 13:42
Warto wspomnieć, jak potraktowano Raya Franza po usunięciu z centrali.
Nie mógł się doprosić nagrań ze swego przesłuchania.
Już był czarną owca, choć nie był wykluczony.
Dalsze kroki są znane.

Może teraz, gdy Gandalf o swoim istnieniu przypomniał im, teraz zabiorą się za niego. :-\
Tytuł: Odp: Kultura Świadków Jehowy
Wiadomość wysłana przez: brat_straszny w 25 Lipiec, 2022, 15:37
Tak, to prawda - świadkowie Jehowy mają zwyczaj unikać swoich byłych współwyznawców, omijają ich szerokim łukiem, odwracają się plecami, przechodzą na drugą stronę ulicy. Czy to coś nowego dla Ciebie Gandalfie?  ;) Czyżbyś odszedł od zboru wczoraj że tak Cię to dziwi?

Ze swojej strony mogę tylko powiedzieć, że najsłodszą zemstą i największą przyjemnością w takim przypadku jest ponowne podłączenie się pod zbór. W momencie gdy starsi cię "przykluczają", członkowie zboru nie mogą już więcej w ten sposób cię traktować. Muszą zacząć cię akceptować. I to faktycznie się dzieje! Osoby które wcześniej odwracały się plecami zaciskają zęby, robią się czerwone, drży im powieka - ale uśmiechają się na ulicy i mówią nagle dzień dobry :) WIEM TO Z DOŚWIADCZENIA. Osoby które wcześniej lawinowo (w ciągu jednego dnia) usuwały mnie z facebooka i między sobą obrabiały mi dupę - nagle zaczęły wysyłać mi zaproszenia na facebooka jakby nigdy nic się nie stało... A ja oczywiście nie akceptuje tych zaproszeń, odrzucam je bez możliwości wysłania znowu. Gdy ktoś mnie spotyka i pyta dlaczego go nie zaakaceptowałem, odpowiadam że 'coś  tam mi mignęło, ale potem zniknęło, może jakiś błąd facebooka, weź wyślij jeszcze raz bla bla bla".

Także najlepszą i najsmaczniejszą zemstą na kulturze świadków jehowy, jest zmuszenie ich aby do znienawidzonego odstępcy musieli znowu odnosić się jak do brata - mówię wam - to jest jak balsam na moją odstępczą duszę. Patrzeć jak się wiją, jak się krygują, jak im niekomforotowo... ahh :)
Tytuł: Odp: Kultura Świadków Jehowy
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 25 Lipiec, 2022, 16:31
Tak, to prawda - świadkowie Jehowy mają zwyczaj unikać swoich byłych współwyznawców, omijają ich szerokim łukiem, odwracają się plecami, przechodzą na drugą stronę ulicy. Czy to coś nowego dla Ciebie Gandalfie?  ;) Czyżbyś odszedł od zboru wczoraj że tak Cię to dziwi?

Ze swojej strony mogę tylko powiedzieć, że najsłodszą zemstą i największą przyjemnością w takim przypadku jest ponowne podłączenie się pod zbór.
W momencie gdy starsi cię "przykluczają", członkowie zboru nie mogą już więcej w ten sposób cię traktować. Muszą zacząć cię akceptować. I to faktycznie się dzieje! Osoby które wcześniej odwracały się plecami zaciskają zęby, robią się czerwone, drży im powieka - ale uśmiechają się na ulicy i mówią nagle dzień dobry

Bracie straszny chyba nie wczytałeś się dobrze w cały wątek!
Gandalf wcale nie jest wykluczony! Dalej na papierze jest Świadkiem.
Jest tylko nieczynny!
A mimo to ludzie ze zboru już teraz traktują go jak wykluczonego!

A to ponowne podłączenie się pod zbór, to owszem, może być zemsta, ale chyba na sobie samym! Zdajesz sobie sprawę z tego, że otaczają Cię fałszywe osoby i masz satysfakcję z tego, że wysyłają Ci zaproszenie na fejsa (które oczywiście "demonstracyjnie" odrzucasz)...
Tytuł: Odp: Kultura Świadków Jehowy
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 25 Lipiec, 2022, 17:36
wiecie na czym polega "teokratyczne" usprawnienie wiosennych porządków? :)

normalnie, jak chcemy zrobić porządki to sami musimy włożyć śmieci do wiaderka i wynieść wiaderko na śmietnik

ale w teokracji jest dużo lepiej :) w teokracji śmieci same wskazują do wiaderka a wiaderko na własnych nogach samo maszeruje na śmietnik :)

tak wygląda "teokratyczne" usprawnienie porządków w naszym życiu :) my oddalamy sie od organizacji Bożej a wtedy fałszywi przyjaciele sami zaczynają nas unikać i sami znikają z naszego życia.

Wg mnie, nie ma co żałować fałszywych przyjaźni - jeśli śmieci same maszerują na śmietnik... "to chyba dobrze?"
Tytuł: Odp: Kultura Świadków Jehowy
Wiadomość wysłana przez: Fantom w 25 Lipiec, 2022, 17:47
@Gandalf
 Zrób im psikusa. Pójdź na zabranie do SK. Tam nie będą mogli się odwrócić plecami. Zapewne z uśmiechem Ciebie przywitają. Wtedy zapytaj się dlaczego na SK nie odwracają się plecami i nie ignorują, a na ulicy już tak? Na SK już nie ma statusu odstępcy lub nieczynnego?
Tytuł: Odp: Kultura Świadków Jehowy
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 25 Lipiec, 2022, 18:06
@Gandalf
 Zrób im psikusa. Pójdź na zabranie do SK. Tam nie będą mogli się odwrócić plecami. Zapewne z uśmiechem Ciebie przywitają. Wtedy zapytaj się dlaczego na SK nie odwracają się plecami i nie ignorują, a na ulicy już tak? Na SK już nie ma statusu odstępcy lub nieczynnego?

Fantomie, ale na takie zebranie też trzeba mieć przygotowanych kilka sarkastycznych odpowiedzi dla braci, którzy postanawiają po chamsku Ci pokazać jakim jesteś duchowym słabeuszem!

Jak ja poszłam na salę z mężem, który przez dłuższy czas był nieobecny na zebraniach (ale nie przez kilka lat tylko kilka miesięcy) to pewien brat (niegdyś starszy) przywitał go słowami: "Witamy nowego brata!". Taki chciał być dowcipny!

Ale ogólnie pomysł dobry. Idź Gandalfie na Salę i poczuj na sobie tę unoszącą się wszędzie BRATERSKĄ MIŁOŚĆ! I tylko licz ile razy ktoś Ci będzie chciał wbić szpilę!

P.S. Nadal jest zasada, że zebrania tylko w maseczce?!
Słyszałam, że niektórzy nadgorliwcy stoją w maseczkach nawet przy wózkach z literaturą - w lecie, na świeżym powietrzu! Ludzie patrzą na takich jak na jakieś "kosmiczne" zjawisko...(żeby nie napisać dobitniej... jak na wariatów!).
Tytuł: Odp: Kultura Świadków Jehowy
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 25 Lipiec, 2022, 18:41
Fantomie, ale na takie zebranie też trzeba mieć przygotowanych kilka sarkastycznych odpowiedzi dla braci, którzy postanawiają po chamsku Ci pokazać jakim jesteś duchowym słabeuszem!

Jak ja poszłam na salę z mężem, który przez dłuższy czas był nieobecny na zebraniach (ale nie przez kilka lat tylko kilka miesięcy) to pewien brat (niegdyś starszy) przywitał go słowami: "Witamy nowego brata!". Taki chciał być dowcipny!

Ale ogólnie pomysł dobry. Idź Gandalfie na Salę i poczuj na sobie tę unoszącą się wszędzie BRATERSKĄ MIŁOŚĆ! I tylko licz ile razy ktoś Ci będzie chciał wbić szpilę!

P.S. Nadal jest zasada, że zebrania tylko w maseczce?!
Słyszałam, że niektórzy nadgorliwcy stoją w maseczkach nawet przy wózkach z literaturą - w lecie, na świeżym powietrzu! Ludzie patrzą na takich jak na jakieś "kosmiczne" zjawisko...(żeby nie napisać dobitniej... jak na wariatów!).
[/size]

Ten etap mam za sobą. Zanim stałem się pełną gębą nieczynnym i chodziłem na zebrania, to co niektórzy na ulicy także mnie nie poznawali. Za to na zebraniu poklepywali po plecach. Ale to było obłudne.
Na zebranie końmi mnie nie zaciągną. A tak na marginesie odwiedził mnie mój kolega i w niedziele włączył zooma. Pierwszy raz od czterech lat ponownie wysłuchałem wykładu. Moja subiektywna ocena: nic nowego, niski poziom nie warty poświęconego czasu!!
Tytuł: Odp: Kultura Świadków Jehowy
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 25 Lipiec, 2022, 18:52


Ten etap mam za sobą. Zanim stałem się pełną gębą nieczynnym i chodziłem na zebrania, to co niektórzy na ulicy także mnie nie poznawali. Za to na zebraniu poklepywali po plecach. Ale to było obłudne.
Na zebranie końmi mnie nie zaciągną. A tak na marginesie odwiedził mnie mój kolega i w niedziele włączył zooma. Pierwszy raz od czterech lat ponownie wysłuchałem wykładu. Moja subiektywna ocena: nic nowego, niski poziom nie warty poświęconego czasu!!

Ojjj bracie! Cztery lata Cię w zborze nie było i czekasz na poklepywanie po pleckach?!
I tak cud, że dopiero teraz przestali Cię zauważać na ulicy!

Zapytam z ciekawości co Ciebie trzyma w organizacji?
Tytuł: Odp: Kultura Świadków Jehowy
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 25 Lipiec, 2022, 20:39
Ojjj bracie! Cztery lata Cię w zborze nie było i czekasz na poklepywanie po pleckach?!
I tak cud, że dopiero teraz przestali Cię zauważać na ulicy!

Zapytam z ciekawości co Ciebie trzyma w organizacji?
[/b][/size]

Kompletnie nic mnie nie trzyma. Ale  jak rozmawiam z moim bratem, to radzi, aby dać sobie spokój i żyć swoim życiem. Najwyżej wywalą mnie zaocznie. Miałem fazę, aby doprowadzić do konfrontacji, ale zbiegiem czasu, nie mam już ochoty na jakiekolwiek rozmowy. Nie zależy mi już i nie chce mi się z czegokolwiek tłumaczyć!
Tytuł: Odp: Kultura Świadków Jehowy
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 25 Lipiec, 2022, 21:24


Kompletnie nic mnie nie trzyma. Ale  jak rozmawiam z moim bratem, to radzi, aby dać sobie spokój i żyć swoim życiem. Najwyżej wywalą mnie zaocznie. Miałem fazę, aby doprowadzić do konfrontacji, ale zbiegiem czasu, nie mam już ochoty na jakiekolwiek rozmowy. Nie zależy mi już i nie chce mi się z czegokolwiek tłumaczyć!

Ja nie chciałam żeby mnie wywalali ze zboru!
To JA chciałam odejść! I tak uczyniłam (wystarczy liścik; nawet w formie e-mailowej).
Niby skoro jesteś na uboczu zboru to nic nie zmienia, ale moim zdaniem dużo zmienia!
Przede wszystkim już byś się nie wkurzał, że traktują Cię jak wykluczonego mimo, że oficjalnie jesteś Świadkiem!
No i najważniejsze - nie zawyżałbyś im sztucznie statystyk! To było coś, czego ja bym nie zniosła - że figuruję na ich liście i mogą mnie wliczyć do ilości swoich wyznawców!

Myślę, że podskórnie obawiasz się jeszcze bardziej ostentacyjnego ostracyzmu z ich strony... ale spokojna Twoja rozczochrana.
Ja jestem takim "odstępcą", że jak idę przez miasto to wszystkim Świadkom mówię "dzień dobry", a jak widzę kogoś z daleka, to jeszcze mu macham!  ;D
Lubię patrzeć na te zdziwione miny, albo jak czym prędzej chcą uciec!
Starsi przede mną uciekają! Nie wiedzą jak się zachować!  ;D

Ale mam też pozytywne doświadczenia. Niektórzy mi odpowiadają, uśmiechają się do mnie. A zatem mimo bycia w organizacji mają jeszcze w sobie jakieś ilości człowieczeństwa. Na każdego obecnego Świadka patrzę jak na potencjalnego "odstępcę" :)

Mam teraz sporo znajomych wśród "odstępców", którzy odeszli z organizacji inspirując się m.in. moim przykładem. Więc moja strategia działa!
Otaczam się "obłokiem (byłych, a nawet i obecnych) Świadków!  ;D

Kluczowe u mnie jest to, że ja nie czuję do tych ludzi złości. A starszych to lubię. Czekam zatem na ich wybudzenie :)
Tytuł: Odp: Kultura Świadków Jehowy
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 25 Lipiec, 2022, 22:46
Także najlepszą i najsmaczniejszą zemstą na kulturze świadków jehowy, jest zmuszenie ich aby do znienawidzonego odstępcy musieli znowu odnosić się jak do brata - mówię wam - to jest jak balsam na moją odstępczą duszę. Patrzeć jak się wiją, jak się krygują, jak im niekomforotowo... ahh :)

Jesteś pewien, że jest im z tego powodu niekomfortowo? Przecież przyłączenie to de facto uznanie własnej winy, odbycie pokuty. Tym samym udowadniasz, że to ich postawa względem ciebie była tą właściwą i to oni zrobili co trzeba. Ty im jesteś winien przeprosiny, wdzięczność, a nie oni tobie.

Czy klawisz więzienny jak spotyka na mieście byłego osadzonego, to wstydzi się za to, że tamten siedział, a on go pilnował?
Tytuł: Odp: Kultura Świadków Jehowy
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 26 Lipiec, 2022, 12:37
Gandalfie głowa w górę:

*** w13 15.2 s. 4 ***
"Jakiż to niezwykły zaszczyt być Świadkiem Jehowy!". :)
Tytuł: Odp: Kultura Świadków Jehowy
Wiadomość wysłana przez: paragraf4N wg.CK w 26 Lipiec, 2022, 14:27
Pytanie : jak zachowałby się Jezus na widok wykluczonego ? Też by się odwrócił czy podał rękę ? Trędowatego dotknął czym złamał PRAWO !!
Czy nazwiemy człowiekiem kulturalnym hitlerowca ,który wieczorem słuchał muzyki klasycznej np. Wagnera a rano wymierzał sprawiedliwość strzelając w tył głowy ?
Tytuł: Odp: Kultura Świadków Jehowy
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 26 Lipiec, 2022, 14:34
Pytanie : jak zachowałby się Jezus na widok wykluczonego ?

Biłby go powrozem.

Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem, córkę z matką, synową z teściową; i będą nieprzyjaciółmi człowieka jego domownicy. Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien.

Mt10:37
Tytuł: Odp: Kultura Świadków Jehowy
Wiadomość wysłana przez: Trinity w 26 Lipiec, 2022, 16:15
temat przewałkowany wzdłuż i wszerz tutaj na forum,
ale czasem trzeba odgrzać
rozumiem cię Gandalie wszyscy cię tu rozumiemy
jestem tutaj na forum od kilku lat dużo osób tutaj poznałam
bardzo sobie cenię znajomość z nimi.

pomogłam przebudzić się mężowi i niedawno mojej zabetonowanej siostrze
moje dziecko w tym czasie dorosło, na szczęście jest nieskalane orgiem, ale
nie zawsze tak było
początek szkoły był okropny bo my byliśmy na serio wkręceni w sj
mimo że ja również w szkole przeszłam gehennę 😑 to myślałam że naród dojrzał
i Polacy stali się tolerancyjni 🤣
to na osobny temat

do brzegu
to właśnie w podstawówce mojego dziecka zaczęły mi spadać łuski
i gdy zeszliśmy z radaru  zboru i szurać duchowo po dnie zaczęliśmy być przezroczyste dla co poniektórych braci.
to wszystko było słabe nie przeczę
aczkolwiek mieliśmy tego świadomość że tak będzie
w naszym zborze wózek stoi w miejscu gdzie wszyscy którzy wysiadają z autobusu idą do swoich domów muszą minąć braci.
i moje dziecko wracając ze szkoły również ich mijała zawsze pięknie mówiła im dzień dobry a oni jej nie odpowiadali bo my byliśmy rzadko na zebraniach.
ona w szkole miała przekichane ze względu na świadczyzm pani wychowawczyni nazywała się Ziobro ( 🤤) wracając do domu siostry pionierki miały gdzieś odpowiadać dziecku słabych braci.
młoda prawie ze łzami pytała dlaczego oni jej nie odpowiadają na dzień dobrych?
no co ja mogłam powiedzieć? prawdę?
mówiłam że są nie kulturalni i  nie wychowani. bo co miałam powiedzieć?

mijały lata aż moje dziecko zrozumiało dlaczego jej nie odpowiadali..
na stojaku prym wiodła jedna harpia żona starszego
ja zawsze jak wracałam do domu i mijałam stojak witałam się czy uśmiechem czy gestem zawsze
w pandemię gdy było parcie na głoszenie znajomym jeden starszy przypomniał sobie o mojej  córce być może było jakieś pospolite ruszenie żeby odszukać biedne zaniedbane duchowo dzieci słabych. i zaprosił ją na fb 😂
to  był mąż tej harpi🤣
młoda go wyśmiała do mnie
do mnie też napisał żebym się wstawwiła za nim - nie wiem czy liczył na mój lobbing?
w pierwszym odruchu chciałam mu wygarnąć że najpierw jego żona olewała dziecko  bo byliśmy słabi a teraz jak nie ma gdzie ciupać godzin to przypominają sobie o każdym. niestety nic z tego
także Gandalfie nos do góry
teraz jak wózki stoją tam gdzie zawsze przechodzenie skryta w ciszę
mam to w doopie co pomyślą!
 
Tytuł: Odp: Kultura Świadków Jehowy
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 26 Lipiec, 2022, 16:34
temat przewałkowany wzdłuż i wszerz tutaj na forum,
ale czasem trzeba odgrzać

Wiesz Trinity... niby temat stary, niby przewałkowany... ale jak się czyta o kimś, to odbierasz to jako ciekawostkę.
Możesz przeczytać 100 takich tematów i na poziomie rozumu być wyedukowana.
Aż przechodzisz przez ulicę (jeszcze jako Świadek), a Twój starszy zboru, którego uważałaś, za super znajomego nagle mija Cię obojętnie i idzie dalej.
I wtedy wewnątrz Ciebie kotłują się emocje! Jak to możliwe, że oni tak mnie olali! Przecież nie jestem wykluczona!
A przecież mogłam się tego spodziewać skoro już 1000 już takich historii przeczytałam m.in. na forum. Ale człowiek zawsze myśli: no inni to mieli pecha, a ja to mam inaczej... A później się okazuje, że ostracyzm też mnie dopada.
Nie da się przewidzieć jakimi emocjami zareagujemy na daną sytuację... trudno to zaplanować z góry!

Gandalf po prostu przeżył szok. Na samym sobie przekonał się jak wygląda ostracyzm wobec NIEwykluczonych osób!


P.S. U mnie sytuacja wyżej opisana (obojętne przejście obok mnie starszego zboru) była przelaniem czary goryczy. Tego samego dnia napisałam list o odłączeniu z organizacji!
Tytuł: Odp: Kultura Świadków Jehowy
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 26 Lipiec, 2022, 22:01
Widzę, że niektórzy nie zrozumieli sytuacji. Nie chodziło mi tylko o to, że potraktowano mnie ostracyzmem. Do tego mogłem się już przyzwyczaić. Ten człowiek ostentacyjnie odwrócił się do mnie plecami i zaczął gmerać przy stojaku. Aby dobrze zrozumieć sytuację..., jak przechodziłem, to pochylił się i wypiął poślady w kierunku chodnika, czyli jego poślady miałem w kierunku prostopadłym do osi chodnika, którym szedłem. Dzień dobry mogłem powiedzieć prosto w .... >:( A to co później opisałem o jego synu to było dopełnienie sytuacji.
Taka kultura :-\
Tytuł: Odp: Kultura Świadków Jehowy
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 26 Lipiec, 2022, 22:25
wydawało mi się że po 20 latach od opuszczenia organizacji temat mnie nie rusza
niech sobie stosują swój ostracyzm, "śmieci same wskoczyły do wiaderka", itd itp

a jednak po latach na poczcie spotkałem dawnego kumpla który
udawał że mnie nie widzi i wtedy zrobiło mi sie autentycznie przykro.

to nie był "jakiś tam" jeden z wielu ludzi spotykanych na sali królestwa
to przed laty był przyjaciel i powiernik największych osobistych tajemnic
któremu przez około siedem lat jako jedynemu opowiadałem o swoich emocjach

Ja mu "cześć" a on milczy i nawet głowy nie odwraca tylko
patrzy w moją stronę z kamienną twarzą jakbym ja był niewidzialny.

ok, uszanowałem to, odebrałem paczkę na poczcie i poszedłem dalej.
ale jednak nawet po latach zrobiło mi sie przykro.
Tytuł: Odp: Kultura Świadków Jehowy
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 27 Lipiec, 2022, 09:50
Ja choć nie byłem nawet zainteresowanym, to widywałem z daleka, jak idący ŚJ (znający mnie) przechodzili na drugą stronę ulicy, gdy mnie dostrzegali.
A to nie ja ich zaczepiłem pierwszym razem, ale oni mnie.

Jeden pionier, gdy w ostatniej chwili zauważył mnie idąc naprzeciwko, po prostu schylił się udając, że zawiązuje buta. Dopiero gdy go minąłem podniósł się. Bał się by nasze spojrzenia nie skrzyżowały się?

Ja po prostu odebrałem to za jakieś ich dziwactwo i fobię.
Nie czułem się poniżony. :)
Ale rozumiem Gandalfa, wszak on z tymi ludźmi przyjaźnił się. :-\
Tytuł: Odp: Kultura Świadków Jehowy
Wiadomość wysłana przez: Siedemtwarzy w 27 Lipiec, 2022, 11:30
Gandalfie, współczuję, ale moze dzieki takim doświadczeniom,  z szarego awansujesz na białego...
Kultura wśród świadków to kwestia czysto koniunkturalna. Jak bedą chcieli wcisnąć ci swoją wiarę, bedą mili do samych torsji. Jak miedzy sobą bedą na zebraniu sobie spijać z dziubkow, to znow torsje. Wizyta NO, to ukłony, grzeczności, itp.

Ale niech tylko ktoś będzie chciał odejść. Zero, tolerancji. Moze nie wszyscy, ale większość. Rozumiem, nie muszą z takimi ludzmi rozmawiać, ale mogą choćby powiedzieć dziendobry. Cokolwiek.
Historia, ktora zdarzyla mi się ostatnio. Zatrudnilem Ukrainca, ktory uciekł z rodziną w marcu. Gorliwy SJ. Zdarzylo mi sie, ze u jednego z naszych drogich forumiczow, przez tydzień robiliśmy montaż instalcji. Nasz forumowicz, jest juz exem. Moj Ukrainiec dowiaduje się o tym, jakas okrezna drogą i nagle inwestora traktuje jak powietrze. Mówię mu, ze jest pracownikiem i ma w obowiązku chocby się przywitać. On idzie do inwestora i mówi, ze skoro jest wykluczony, to on nie moze z nim miec nic wspólnego i nie bedzie go nawet pozdrawiał. Ja na miejscu forumowicza bym się wkurwił nie milosiernie, ale chlopina pokazał kulturę i olał to.
Rozliczam się z Ukraincem daję mu kasę z pominieciem tej roboty. On liczy i mowi ze brakuje. Mowie, ze dbam o jego sumienie, skoro nie umie powiedzieć dziendobry wykluczonemu, to tym bardziej nie powinien kasy brać. On robi wielkie zdziwienie. Daje mu brakującą resztę i mówię, ze jest  zwyklym hipokrytą.

To jest poprostu porażka. Wspolczuję wszystkim, którzy doświadczają ostracyzmu...
Tytuł: Odp: Kultura Świadków Jehowy
Wiadomość wysłana przez: Gostek w 27 Lipiec, 2022, 12:16
Przypomina mi się jak jeszcze przed laty prowadziłem grupę integracyjną, aby wdrożyć na rynek pracy uchodźców.
Prowadziłem około 12 osobową grupę wielonarodową, składającą się z syryjczyków, Irakijczyków, oraz obywateli Turcji, w tym paru Kurdów.

Występował tam niesamowity problem, bo chociaż wszyscy byli wyznawcami Mohammeda, to jednak należeli do różnych odłamów Islamu..
Dochodziło do tego, że nawet odmiawiali wspólnie pracy w jednej grupie..
Wielu się z nich nawet nie pozdrawiała..

Na tym przykładzie już wtedy (jeszcze jako zaślepiony aktywny ŚJ) mogłem dostrzec, jaki silny wpływ ma wyznawana religia na zachowania ludzi.
Tytuł: Odp: Kultura Świadków Jehowy
Wiadomość wysłana przez: spawarka noego w 27 Lipiec, 2022, 12:40
~~
Był letni poranek. Stefan sunąc rano po bułeczki, wesoło wymachiwał pustą reklamówką „Old Spice”.

Wtem!!!
Spostrzegł swojego zborowego ziomka, nieczynnego i pewnie odstępcę, poddanego naznaczeniu.
Spostrzegł go ułamek sekundy, zanim ten zdążył dostrzec jego.

Za sprawą swych nieco wyłupiastych, płytko osadzonych oczu, miał bowiem Stefan poprawione widzenie peryferyjne.
Bracia obwodowi już dawno spostrzegli u Stefana tę specyficzną umiejętność dostrzegania z wyprzedzeniem obiektów pojawiających się poza centralnym polem widzenia, wróżąc mu błyskotliwą karierę starszego.
Podczas ostatniej obsługi brat nadzorca nawet żartobliwie poklepał Stefana po plecach, twierdząc, że jest niczym ślimak: tempo ma niespieszne, ale oczy ma osadzone na słupkach i bez obracania głowy może widzieć wszystko niczym kameleon.
Niestety, procedura powołania ślimaczyła się…

Stefan zareagował automatycznie. Wykonał błyskawiczny półobrót, zgiął się w pasie i nie zginając kolan, jął majstrować przy swoich sandałach, markując problemy ze sznurowadłami.

Dzięki tej nieco wymuszonej i mało komfortowej pozycji, był w stanie powadzić nieprzerwaną i czujną obserwację spomiędzy swoich nóg, korygując swoją pozycję tak, by wypiętymi pośladkami stale być w kierunku zbliżającego się obiektu poddawanemu teokratycznemu, chrześcijańskiemu ostracyzmowi.

Stefan nie był wszakże nowicjuszem. Był skrupulatnie przygotowany. Taktyczne zabiegi z pasją ćwiczył przed lustrem, każdorazowo wywołując tym napady wesołości u Jadwini.

Obiekt zbliżył się, a potem zrównał ze Stefanem. Mimo odwróconego obrazu, Stefan dokonał ostatnich korekt własnej pozycji względem intruza. Krew pulsowała mu w skroniach. Doświadczał widzenia tunelowego.
Tracił już świadomość, gdy usłyszał niespodziewane, srogie klaśnięcie. Stadko spłoszonych gołębi wzbiło się w powietrze. Stefan poczuł palący ból lewego pośladka.
To jego ziom sprzedał mu podstępnego salonowca.

Stefan momentalnie oprzytomniał. Wierzgnął, syknął i podźwignął się postękując, z nabrzmiałą i podbiegłą krwią twarzą.

Niestety, był w pułapce. Jego wytrenowane sumienie, nie pozwoliło mu na nawiązanie kontaktu wzrokowego by podjąć grę i wskazać uderzającego. Cóż mógł począć? Kanon gry w salonowca pozostawał niezmienny. Zmuszony był po chrześcijańsku nadstawiać drugi pośladek…
- Ech Stefek, możesz się bezpiecznie wyprostować. Gibki jesteś niczym wąż odkurzacza. Ucałuj Jadwinię - rzucił pogodnie ziom i oddalił się z rechotem.
Tytuł: Odp: Kultura Świadków Jehowy
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 27 Lipiec, 2022, 14:57
~~
Był letni poranek. Stefan sunąc rano po bułeczki, wesoło wymachiwał pustą reklamówką „Old Spice”.

Wtem!!!
Spostrzegł swojego zborowego ziomka, nieczynnego i pewnie odstępcę, poddanego naznaczeniu.
Spostrzegł go ułamek sekundy, zanim ten zdążył dostrzec jego.

Za sprawą swych nieco wyłupiastych, płytko osadzonych oczu, miał bowiem Stefan poprawione widzenie peryferyjne.
Bracia obwodowi już dawno spostrzegli u Stefana tę specyficzną umiejętność dostrzegania z wyprzedzeniem obiektów pojawiających się poza centralnym polem widzenia, wróżąc mu błyskotliwą karierę starszego.
Podczas ostatniej obsługi brat nadzorca nawet żartobliwie poklepał Stefana po plecach, twierdząc, że jest niczym ślimak: tempo ma niespieszne, ale oczy ma osadzone na słupkach i bez obracania głowy może widzieć wszystko niczym kameleon.
Niestety, procedura powołania ślimaczyła się…

Stefan zareagował automatycznie. Wykonał błyskawiczny półobrót, zgiął się w pasie i nie zginając kolan, jął majstrować przy swoich sandałach, markując problemy ze sznurowadłami.

Dzięki tej nieco wymuszonej i mało komfortowej pozycji, był w stanie powadzić nieprzerwaną i czujną obserwację spomiędzy swoich nóg, korygując swoją pozycję tak, by wypiętymi pośladkami stale być w kierunku zbliżającego się obiektu poddawanemu teokratycznemu, chrześcijańskiemu ostracyzmowi.

Stefan nie był wszakże nowicjuszem. Był skrupulatnie przygotowany. Taktyczne zabiegi z pasją ćwiczył przed lustrem, każdorazowo wywołując tym napady wesołości u Jadwini.

Obiekt zbliżył się, a potem zrównał ze Stefanem. Mimo odwróconego obrazu, Stefan dokonał ostatnich korekt własnej pozycji względem intruza. Krew pulsowała mu w skroniach. Doświadczał widzenia tunelowego.
Tracił już świadomość, gdy usłyszał niespodziewane, srogie klaśnięcie. Stadko spłoszonych gołębi wzbiło się w powietrze. Stefan poczuł palący ból lewego pośladka.
To jego ziom sprzedał mu podstępnego salonowca.

Stefan momentalnie oprzytomniał. Wierzgnął, syknął i podźwignął się postękując, z nabrzmiałą i podbiegłą krwią twarzą.

Niestety, był w pułapce. Jego wytrenowane sumienie, nie pozwoliło mu na nawiązanie kontaktu wzrokowego by podjąć grę i wskazać uderzającego. Cóż mógł począć? Kanon gry w salonowca pozostawał niezmienny. Zmuszony był po chrześcijańsku nadstawiać drugi pośladek…
- Ech Stefek, możesz się bezpiecznie wyprostować. Gibki jesteś niczym wąż odkurzacza. Ucałuj Jadwinię - rzucił pogodnie ziom i oddalił się z rechotem.
[/b][/size]

Hehh, rozwaliłeś system ;D ;D ;D