Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Czy wózki z literaturą to tylko atrapy na logo JW.ORG?  (Przeczytany 2601 razy)

Offline Roszada

Odp: Czy wózki z literaturą to tylko atrapy na logo JW.ORG?
« Odpowiedź #15 dnia: 21 Lipiec, 2022, 18:36 »
Na razie tylko piszą, że Jehowa się cieszy z wózków, ale jeszcze nie podają, że Jehowa wymyślił wózki i stojaki: :)

*** w22 styczeń s. 17 ***
W południe, kiedy wiele osób się przemieszcza, stoimy przy wózkach z literaturą. A w późniejszych godzinach udaje nam się zastać więcej ludzi w domach”. Zamiast trzymać się planu służby, który jest wygodny dla nas, bądźmy gotowi zmieniać pory głoszenia, żeby spotkać jak najwięcej ludzi. Jeśli tak robimy, Jehowa na pewno bardzo się cieszy.
« Ostatnia zmiana: 21 Lipiec, 2022, 18:41 wysłana przez Roszada »


Offline Sebastian

Odp: Czy wózki z literaturą to tylko atrapy na logo JW.ORG?
« Odpowiedź #16 dnia: 21 Lipiec, 2022, 21:39 »
czyżby ten cytat ze stycznia 2022 sugerował, że już w końcówce 2021 wznowiono głoszenie od domu do domu? ["udaje się nam (...) zastać ludzi w domach"]
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Ekskluzywna Inkluzywność

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 371
  • Polubień: 4111
  • Kronikarz Brata Bogumiła
Odp: Czy wózki z literaturą to tylko atrapy na logo JW.ORG?
« Odpowiedź #17 dnia: 21 Lipiec, 2022, 22:09 »
Wózki nie są po to by skutecznie reklamować stronę czy rozprowadzać publikacje, ale by głosiciele mieli zajęcie.

Cała religia zbudowana wokół domokrąstwa, muszą podtrzymywać ducha, bo bez tego nie ma już niczego. W pandemii przecież zachowywali się tak samo, robili zbiórki, pisali listy. Bez podobnych aktywności niewiele mają do powiedzenia i nic do roboty.


Offline PoProstuJa

Odp: Czy wózki z literaturą to tylko atrapy na logo JW.ORG?
« Odpowiedź #18 dnia: 21 Lipiec, 2022, 22:22 »
Wózki nie są po to by skutecznie reklamować stronę czy rozprowadzać publikacje, ale by głosiciele mieli zajęcie.

Cała religia zbudowana wokół domokrąstwa, muszą podtrzymywać ducha, bo bez tego nie ma już niczego. W pandemii przecież zachowywali się tak samo, robili zbiórki, pisali listy. Bez podobnych aktywności niewiele mają do powiedzenia i nic do roboty.

Sugerujesz Ekskluzywny, że wózek z literaturą dla Świadka to taki kołowrotek jak dla chomików?
Umawiają się na dyżury, wchodzą do kołowrotka, a następnie spisują ilość przebytych kilometrów i spędzony w nim czas... nie dostrzegając, że nadal tkwią w miejscu?!  ;D


Offline Roszada

Odp: Czy wózki z literaturą to tylko atrapy na logo JW.ORG?
« Odpowiedź #19 dnia: 21 Lipiec, 2022, 22:36 »
To rzeczywiście taki kołowrotek i jeszcze podkręcany, jak podałem w cytacie:

"Zamiast trzymać się planu służby, który jest wygodny dla nas, bądźmy gotowi zmieniać pory głoszenia, żeby spotkać jak najwięcej ludzi". :)

Dzisiaj widziałem reklamę adwokackiego biura: Czynne 24 godziny na dobę.

Pomyślałem sobie, że czas jest bliski, więc i stojaki powinny mieć dyżury przez 24 godziny. ;)
Tak jak pielęgniarki non stop zmieniają się w szpitalu... :)


Offline Gostek

Odp: Czy wózki z literaturą to tylko atrapy na logo JW.ORG?
« Odpowiedź #20 dnia: 22 Lipiec, 2022, 09:32 »
Oni często powtarzają, że głoszą zarówno w dzień jak i w nocy...... Twierdzą na poparcie tej tezy, że jak zachodzi ciemność i oni już nie mogą dalej głosić, to na drugiej półkuli naszej planety inni bracia głoszą... Oczywiście, że jest to blefowanie, bo zarówno jedni i drudzy głoszą w dzień a nie w nocy!
Swoją drogą to w niektórych miejscach widziałem stojących braci z literaturą(kiedyś, jeszcze bez wózków) o 6.30 z rana, kiedy to jeszcze słońca nie było widać i była jeszcze szarówka. 😃


Offline Roszada

Odp: Czy wózki z literaturą to tylko atrapy na logo JW.ORG?
« Odpowiedź #21 dnia: 22 Lipiec, 2022, 10:22 »
Ktoś tu pisał kiedyś o takim świadku, co rano stawał przy stojaku już ok. g. 5 na dworcu. Mówił, żeby ludzie mieli co brać do czytania do pociągu jadąc do pracy. :)


Offline Estera

Odp: Czy wózki z literaturą to tylko atrapy na logo JW.ORG?
« Odpowiedź #22 dnia: 22 Lipiec, 2022, 10:22 »
Wózki nie są po to by skutecznie reklamować stronę czy rozprowadzać publikacje, ale by głosiciele mieli zajęcie.
Cała religia zbudowana wokół domokrąstwa, muszą podtrzymywać ducha, bo bez tego nie ma już niczego.
W pandemii przecież zachowywali się tak samo, robili zbiórki, pisali listy.
Bez podobnych aktywności niewiele mają do powiedzenia i nic do roboty.

   Myślę, że po części cokolwiek byśmy nie napisali tu o tych stojakach na kółkach wszyscy po części mamy rację.
   Ułożony video clip na stronie oficjalnej śj na temat wózka z kółkami jakiż to on jest zapracowany, też dużo o tym rodzaju działalności mówi.
   I jest autentyczną reklamą i zachętą tego rodzaju zajęcia dla każdego, prawowiernego i lojalnego śj.
   Strażnicy warwickowi, dbają o to, by w jakikolwiek sposób zająć serce ręce i umysł i kasę siedzącego na zoomie śj.
   Bo z tego co się dowiedziałam, w moim byłym zborze frekwencja na sali królestwa 50%, reszta on line.
   Ponieważ zdają sobie doskonale sprawę, że jak im nie zajmą czasu, to większość sobie popłynie na inne "łąki" często zostając odstępcą  >:D     
   Bo te wózki moim zdaniem, są bardzo uniwersalne i spełniają kilka zadań:


   - są przede wszystkim ogólnoświatową darmową reklamą dla JW.ORGII!!!;
     (bo normalnie reklamy kosztują krocie i słychać ile profesjonalne firmy na nie wydają, a tu mają "słupy" za darmo
      bardzo cwanie ekonomicznie się sobie w tej kwestii urządzili no i w razie czego, sami muszą opłacić zajmujące miejsce ::))

   - są zapchaj dziurą dla śj, jeśli chodzi o głoszenie;
     (bo służba od drzwi do drzwi nie działa, jest RODO, epidemia, lockdowny i inne przeszkody, szatan podrzucił biedakom
     a na jesień już znowu zapowiadają nowe warianty wirusów, więc pewnie maja czas tylko do jesieni)

   - są skutecznym zajęciem by zaangażować serce, ręce i umysły śj;
     (bo w ten sposób stwarzają przynajmniej namiastki pozorów, że jednak coś tam się głosi i służba istnieje
     choć efekty, po liczbie ochrzczonych to widać jakie są i ile godzin poświęca się na wychowanie jednego człowieka na śj)

   - są też "siecią na ryby", czyli na złowienie nowych zainteresowanych młodych, starszych czy samotnych;
     (bo jednak jest szansa na to, że ktoś się załapie na tę ich ideologię o raju i sprawiedliwym świecie, armagedonem "jutro",
     a jest okres wakacyjny i urlopowy, ludzie szukają swojej być może jakiejś "oazy duchowej")


   Napewno mają też problemy z ludźmi na te stojaki.
   Bo jak słyszę, jacy ludzie w moim zborze wystawają na tych stojakach, to z pierwotnego poziomu jaki był ustawiony.
   Jak tylko stojaki wchodziły jako nowy rodzaj służby, nie ma o czym nawet mówić  ;D ;D ;D
   Biorą wszystko jak leci, bo tam nie prowadzi się konstruktywnych, rzeczowych rozmów, tylko się sterczy dwie godziny.
   Nie trzeba za wiele wiedzieć i umieć prowadzić konwersację z ludźmi.
   Wystarczy tylko być, a organizują się na całe prawie dnie.
   Z tego co mi wiadomo. 
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline Gostek

Odp: Czy wózki z literaturą to tylko atrapy na logo JW.ORG?
« Odpowiedź #23 dnia: 22 Lipiec, 2022, 11:11 »
Mnie się przypomina, jak się zbór podzielił na początku, kiedy te wózki wprowadzali. Na początku mogli tę formę służby wykonywać tylko starsi i pionierzy. Potem powoltku dawali "na wózki" swoich, tzn. "zasłużonych" w zborze i wszelkiej maści donosicieli. Byli też tacy, którzy koniecznie chcieli iść na wózek, bo zdawali sobie sprawę, że ta zaszczytna służba jest tylko dla wybranych i w ten sposób, chcieli podkreślić swoją wagę w zborze.
Bardzo dużo braci miało wtedy pretensje, że to niby siostra x i brat y  mogą na wózkach stać a oni nie mogą..
Czuli się pewnie tymi gorszymi w zborze, tymi drugiej a nawet trzeciej kategorii. 🙄
« Ostatnia zmiana: 22 Lipiec, 2022, 11:13 wysłana przez Gostek »



Offline Estera

Odp: Czy wózki z literaturą to tylko atrapy na logo JW.ORG?
« Odpowiedź #25 dnia: 22 Lipiec, 2022, 12:01 »
Czuli się pewnie tymi gorszymi w zborze, tymi drugiej a nawet trzeciej kategorii.

   Dokładnie tak było  :'( :'(
   Tworzyły się niesamowite podziały.
   I tak naprawdę nie wiadomo było jakimi kryteriami się kierują przy wyznaczaniu ludzi do tej służby.
   Potem, kiedy tych starszych i pionierów jakby brakowało i za często im było, żeby na tych wózkach stać.
   Zaczęli zjeżdżać z tego postanowienia, że tylko starsi, żony starszych, pionierzy i ich ewentualnie żony, jeśli takie mieli.
   Dopuścili szaraków do tej "zaszczytnej" służby  >:D >:D

   Napewno też chodziło o nabijanie lekkich godzinek służby.
   Które jednak pożądanych efektów nie przynosiły i nie przynoszą.
   Ponieważ ochrzczonych w ubiegłym roku służbowym to nie jakieś rekordy w górę, ale raczej w dół.
   Bo nie wiem, czy u mnie w zborze znalazł się ktokolwiek załapany w tej służbie.
   A jakby nie patrzeć godzinki leciały spędzone na plotkowaniu i oczernianiu innych, albo tkwieniu na FB czy innym portalu.
   Tak jak przy pisaniu tych bzdurnych sms-ów w grupach służby w dziesięciu przez godzinę, w czasie pandemii.

 
                                           ************************************************


   Szok.
   Jakby człowiek w normalnej pracy tak pracował.
   To po jednym dniu pracy dostałby podziękowanie i kopa w tyłek na pożegnanie.
   U mnie w pracy takie  ... markowanie pracy  :'( :'( ... by napewno nie przeszło.
   A już żeby pół załogi tak sobie przesiedziało dzień, to nie ma absolutnie żadnej mowy.
   Stąd też widać, że tu jest raczej tylko dbanie o to, żeby owce miały jakiekolwiek zajęcie.
   Nie ważne, jakie daje to efekty.
   Ważne żeby śj był zajęty i miał poczucie, że cokolwiek robi dla boga.
   I miał poczucie jedności.
   No bo przecież bracia na całym świecie tak robią.
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline Roszada

Odp: Czy wózki z literaturą to tylko atrapy na logo JW.ORG?
« Odpowiedź #26 dnia: 22 Lipiec, 2022, 13:27 »
Miejsca do stania są różnorodne:

*** km 7/13 s. 6 ***
"Do najlepszych lokalizacji dla przenośnego stojaka z literaturą należą dworce, rynki miejskie, parki, uczęszczane ulice, centra handlowe, osiedla akademickie, lotniska oraz miejsca różnych dorocznych imprez. Korzystnie jest ustawiać stojak w tym samym punkcie, w te same dni i o tych samych porach".


Offline PoProstuJa

Odp: Czy wózki z literaturą to tylko atrapy na logo JW.ORG?
« Odpowiedź #27 dnia: 22 Lipiec, 2022, 13:36 »
   Biorą wszystko jak leci, bo tam nie prowadzi się konstruktywnych, rzeczowych rozmów, tylko się sterczy dwie godziny.
   Nie trzeba za wiele wiedzieć i umieć prowadzić konwersację z ludźmi.
   Wystarczy tylko być, a organizują się na całe prawie dnie.
   Z tego co mi wiadomo.

Starsi zboru zachęcając ludzi do służby stojakowej mogą z mównicy nucić piosenkę Kory:
"Po prostu bądź, po prostu bądź i patrz
Po prostu bądź, po prostu bądź i patrz"
   ;D

Mnie się przypomina, jak się zbór podzielił na początku, kiedy te wózki wprowadzali. Na początku mogli tę formę służby wykonywać tylko starsi i pionierzy. Potem powoltku dawali "na wózki" swoich, tzn. "zasłużonych" w zborze i wszelkiej maści donosicieli. Byli też tacy, którzy koniecznie chcieli iść na wózek, bo zdawali sobie sprawę, że ta zaszczytna służba jest tylko dla wybranych i w ten sposób, chcieli podkreślić swoją wagę w zborze.
Bardzo dużo braci miało wtedy pretensje, że to niby siostra x i brat y  mogą na wózkach stać a oni nie mogą..
Czuli się pewnie tymi gorszymi w zborze, tymi drugiej a nawet trzeciej kategorii. 🙄
W moim zborze na początku takim stojakowym mogła być osoba, która w służbie wyrabiała minimum 10 godzin.
Brat starszy powiedział po zebraniu, że w biblioteczce będzie krótkie spotkanie "kandydatów" do wózka. Z tym, że to były osoby zaproszone, wytypowane.
Do mnie nikt z zaproszeniem nie podszedł... (nie byłam pionierką tylko głosicielem z godzinkami poniżej 10). Smutno mi było trochę (bo nie dość, że człowiek potraktowany jako słaby duchowo, to jeszcze nie miałam okazji żeby bezstresowo i bez wysiłku natrzepać godzin głoszenia przy wózku).

Ale oczywiście czas mijał i zbory się pokapowały, że do stojaków nie ustawiają się całe tłumy ludzi i że tych, którzy spełniają święte kryteria też nie ma aż tak dużo. I wtedy na bezrybiu i rak stał się rybą  ;D
Ja się na szczęście nigdy na taką służbę nie załapałam, bo już wtedy dochodziło do mnie światełko prawdy o prawdzie!


Offline spawarka noego

Odp: Czy wózki z literaturą to tylko atrapy na logo JW.ORG?
« Odpowiedź #28 dnia: 22 Lipiec, 2022, 15:04 »
Starsi zboru zachęcając ludzi do służby stojakowej mogą z mównicy nucić piosenkę Kory:
"Po prostu bądź, po prostu bądź i patrz
Po prostu bądź, po prostu bądź i patrz"
   ;D

Dla tych którzy trafili już na wózek - pokrzepieniem niech będzie kawałek:
Stoję, stoję, czuję się świetnie - też Kory (z  Maanamem)

Czy podczas służby na wózku dopuszcza się słuchania muzyki z komórki albo podcastów czy audiobooków przez słuchawki bezprzewodowe?
« Ostatnia zmiana: 22 Lipiec, 2022, 15:13 wysłana przez spawarka noego »


Offline PoProstuJa

Odp: Czy wózki z literaturą to tylko atrapy na logo JW.ORG?
« Odpowiedź #29 dnia: 21 Sierpień, 2022, 12:40 »
Dla tych którzy trafili już na wózek - pokrzepieniem niech będzie kawałek:
Stoję, stoję, czuję się świetnie - też Kory (z  Maanamem)

Czy podczas służby na wózku dopuszcza się słuchania muzyki z komórki albo podcastów czy audiobooków przez słuchawki bezprzewodowe?

Spawarko chyba się ze słuchawkami nie da, bo wtedy stojakowi nie mieliby jak sobie plotkować, a oni nie stoją sami.

Wczoraj ponownie miałam okazję się przekonać jak wydajna i "sensowna" jest służba stojakowa.

Idę do parku, a tam przy wejściu stoją dwa stojaki jeden przy drugim - pierwszy po polsku i drugi z literaturą ukraińską. Tych dwóch stojaczków pilnuje aż trzech głosicieli!
Widocznie spodziewali się dużych tłumów ludzi zainteresowanych "pokarmem duchowym" i bali się, że jedna czy dwie osoby tego nie ogarną!  ;D

Z ciekawości popatrzyłam na daty czasopism... jedno rok 2020, drugie 2021. No więc nie wytrzymałam i zapytałam dlaczego nie ma nic z roku 2022. Czyżby nic się nie drukowało? Odpowiedzieli, że się drukuje... ale żadnego świeżego egzemplarza nie mieli.
Dodatkowo zachęceni tym, że okazałam zainteresowanie zaprosili mnie na zgromadzenie, które odbywa się przez 2 miesiące i wręczyli mi zaproszenie.
Pytam gdzie jest to zgromadzenie, a oni na to, że na stronie jw.org. Więc ich pytam czy to jest zaproszenie do Internetu. I odpowiedzieli, że tak :D
Ciekawe czy zapraszając ludzi na Pamiątkę też będą ich zapraszać na zooma  ;D

Ku mojemu rozczarowaniu literatury ponownie mieli mało (czasopism dosłownie parę sztuk i to ze starym światłem sprzed roku), ale za to mieli dość sporo książek: Czego nas uczy Biblia? - chyba z 8 sztuk.
Okazałam nią zainteresowanie, a siostra stojakowa od razu mi ją zaproponowała. Chętnie przyjęłam, bo tej wersji nigdy nie miałam. Więc sobie porównam - w sensie zobaczę co pozmieniali i wywalili z tej nowej wersji.

Zatem wczoraj trzech ŚJ miało bardzo owocną służbę. Wręczyli zaproszenie do Internetu oraz rozpowszechnili książkę. Zastanawiałam się tylko jak oni się nią podzielą w sprawozdaniu - kto ją sobie wpisze  ;D

Dodam, że spodziewałam się, że jak oni są w trójkę, to tak wzmocnieni będą mi głosić, używać jakichś wstępów, pytań... Tymczasem ograniczyli się do polecenia mi jw.org i wręczenia książki. Byłam dla nich miła, więc mogli starać się bardziej mnie "urobić". Ale może oni już stracili nadzieję na to, że stojaki przynoszą jakieś efekty i ich głównym celem jest nabijanie godzinek głoszenia?!

Nie mam już żadnych wątpliwości, że te stojaki to po prostu ruchome słupy reklamowe dla strony internetowej jw.org!