Tak sobie czytam ten wątek, czytam i stwierdzam tylko tyle, że zgadzam się z Roszadą.
Bardzo żałuje, że dyskusja osób wierzących na tym forum jest niemożliwa i jestem przekonany, że zarówno forum, jak i ludzie, którzy potrzebują tego forum, na tym tracą, ale co więcej mogę powiedzieć?
Niektórzy ludzie muszą wszędzie wejść i za każdym jednym razem zacząć grać na trąbce. Nie ważne, czy w pokoju grają w szachy, oglądają Mam Talent czy spotykają się w ramach klubu książki. Oni wchodzą, wyciągają trąbkę (no bo mają prawo!) i grają. A potem dziwią się, że ktoś ma do nich pretensje.
Zadziwiające! Kto by się spodziewał?
Nauczcie się traktować wątki jak pokoje. Jeśli na drzwiach jest napisane "O boskości Jezusa", to nie wchodźcie, jeśli was to nie interesuje. Załóżcie wątek "Jezus nie istniał" albo "Jezus był dzieckiem rzymianina", czy kto tam jakie wątki lubi, i toczcie sobie debatę na dany temat.
Czy tak trudno to zrozumieć? Idziecie do klubu szachowego z kolażówką i przekonujecie wszystkich, że szachy są głupie? W "normalnym" świecie nikt normalny się tak nie zachowuje.
Wykażcie się odrobiną przyzwoitości. Weźcie też pod uwagę, że gdybyście zrobili to w "normalnym" świecie, za którymś razem ktoś zwyczajnie strzeliłby wam w ryj, bo wasze zachowanie byłoby uważane za rażąco niestosowne i niepokojące.
Teraz mam nadzieję, że nikt nie obrazi się, że użyłem określenia "ryj", bo przecież nie wymieniłem nikogo z nicku, imienia czy nazwiska, więc tak naprawdę nikt nie może mieć do mnie pretensji.
Dodatkowo kończąc ten wywód już wiem, że straciłem swój czas i że to dotrze tylko do tych, którzy od dawna już to rozumieją. Ale ok, jakoś przeżyję...