A tak coś na bieżąco w temacie zebrań.
Jednak jak słychać i widać jest problem z fizycznym powrotem ludzi na zebrania do Sal Królestwa.
I raczej owieczki nie słyszą ciepłych zachęt z mównicy od starszych, ale raczej wpędzanie ich w poczucie winy.
Że na salkę nie przychodzą!
https://www.youtube.com/watch?v=9miiqun9h9o Myślę, że kierownictwo śj samo sobie strzeliło w kolanka wprowadzając zebrania na zoomach na tak długi okres.
I nie poszło za przykładem wielu wyznań i kościołów, które już od dłuższego czasu normalnie funkcjonują.
I wydaje mi się, że trudno będzie zmobilizować ludzi do przychodzenia tam.
Tym bardziej, że śj mogli na własnej skórze odczuć naprawdę świetny komfort odbierając je w domach przez internet.
Przez ten dwu letni okres, w którym nie musieli tam chodzić.
Poza tym, program zebrań jest nudny, ma bardzo niski poziom i nic dziwnego, że owieczki nie mają ochoty tam być.
I jeśli ktoś nie chciał sobie tego słuchać czy oglądać, to się w tym czasie w domu mógł zająć czymś pożytecznym.
Odpadało to galowe szykowanie się na wyjście, prasowanie i szybki bieg czy wyjazd do Sali Królestwa.
Osobiście powiem, że nawet interesuje mnie to, w jakim kierunku ta frekwencja na zebraniach się rozwinie.
W rozmowie z pewnym śj usłyszałam, że dopóki będzie wymóg siedzenia na zebraniu w maseczce.
To nie ma takiej opcji, że ten ktoś wybierze się na zebranie i dwie godziny będzie siedział z zakrytą twarzą.
I konsekwentnie, chociaż już można iść na salę, ten ktoś odbiera zebrania na zoomie w domu.
Myślę, że napewno więcej jest takich osób, skoro świat funkcjonuje już w miarę normalnie.
I maseczek się już nie nosi.
A tak poza tym, z medycznego punktu wiedzenia,
... kiedy maseczka staje się wilgotna ... , należy ją natychmiast zmienić.
Wilgotna maseczka nie spełnia już swojej roli, a wręcz może być bardzo niebezpieczna i wtedy jest do wyrzucenia.
Więc na takie dwu godzinne spotkanie, trzeba by było zabrać ze sobą całą garść maseczek, żeby je mniej więcej co 15 minut wymieniać.
I wysiedzieć całe dwie godziny w tej niby ochronie zdrowia, przed innymi bakteriami i wirusami.
Także, życzę władzy strażnicowej powodzenia w takich poronionych pomysłach.
Może gdy więcej takich decyzji zapadnie, to więcej ludzi zacznie głębiej myśleć i przecierać ze zdziwienia oczy.
Jak bardzo ludzka jest ta organizacja i że z boskością i zbawieniem niewiele ma wspólnego.
Pozdrawiam myślących