Cytat z wpisu NNN:
"Książka „Paście trzodę Bożą”, jako dowód istnienia w zborach Świadków Jehowy, instytucjonalnego seksualnego wykorzystywania dzieci
oraz celowego tworzenia takiego tajnego wewnętrznego prawa Związku, które nie chroniąc je przed pedofilami,
naraża na nieodwracalne urazy fizyczne i psychiczne (Statut Preambuła p.4)" Biorąc pod uwagę to, co działo się w przesłuchaniach na Komisji w Australii.
Śmiało można stwierdzić, że prawo wewnętrzne Związku ŚJ jest tak stworzone, żeby jak najwięcej ukryć.
I jest to zrobione z ogromną premedytacją.
jeśli na forum padają cytaty z oficjalnych publikacji,
które nakazują starszyźnie z USA dzwonić _z_budki_telefonicznej_ do Biura Oddziału,
to od razu widać, że sprawa niesamowicie śmierdzi.
taka skandaliczna porada ("zadzwoń z budki telefonicznej") tylko _pozornie_ jest "niewinna".
Z tą budką telefoniczną, to rzeczywiście śmierdząca sprawa.
I raczej nie byłabym taka łaskawa, żeby założyć, że to z dyskrecji, dla dobra domowników czy coś podobnego.
Z moim obecnym stanem wiedzy nt systemowego działania strażnicy, aż tak bym ulgowo nie zakładała, tam nic nie jest przypadkiem.
Raczej stawiałabym na to, żeby wszystkie informacje były jak najbardziej utajnione.
Dlaczego taki starszy nie mógł zrobić telefonu ze swojego numeru?
Dlaczego to akurat anonimowy numer z budki telefonicznej?
Żeby akurat może się nie wydało, że starszy dzwonił do BO, a biuro nie zareagowało w sprawie?
A dlaczego do BO, a nie do władz odpowiedzialnych za ściganie takich przestępstw?