Sebastian, chciałem powiązać sposób w jaki Daniel otrzymywał objawienia ze sposobem w jaki dziś ŚJ otrzymują pokarm duchowy....
Ale natknąłem się na Dan 12:12. : „Szczęśliwy ten, kto cierpliwie czeka i dotrwa do końca 1335 dni!
Nigdy wcześniej nie zwróciłem uwagi na tę liczbę,
Postanowiłem zobaczyć jak JW to tłumaczy .
https://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/1993802?q=daniela+12%3A12&p=par
Przy okazji poznałem znaczenie innych liczb:
PROROCZE OKRESY Z KSIĘGI DANIELA
1260 dni: od grudnia 1914 do czerwca 1918
1290 dni: od stycznia 1919 do września 1922
1335 dni: od września 1922 do maja 1926
I na dziś mi wystarczy
Piękny artykuł. Na razie przeczytałam pobieżnie, ale w oczy rzucił mi się taki smaczek z 20 akapitu:
"Rok 1925 już niemal upłynął, a koniec jeszcze nie nadszedł! Od lat siedemdziesiątych ubiegłego stulecia Badacze Pisma Świętego pełnili służbę z myślą o konkretnej dacie — najpierw o roku 1914, a potem o 1925. Teraz zrozumieli, że muszą trwać w służbie tak długo, jak długo będzie sobie tego życzył Jehowa."
A co do e-religii... Na dwoje babka wróżyła, bo każde rozwiązanie ma plusy i minusy.
E-zebrania zatrzymają w organizacji obecnych członków (głównie tych starszych wiekiem), ale nie przyciągną nowych! To co było siłą Świadków, to ich zebrania i zgromadzenia, na których czuło się atmosferę miłości i jedności. To przyciągało zainteresowanych jak lep muchy... Mnie to przyciągnęło! Wahałam się czy brać chrzest, ale urzekła mnie miłość panująca wśród braci, którą (w moim odczuciu) widziałam na zgromadzeniu. Do tego perfekcyjny wygląd sali, przyjazne, zadbane otoczenie.
I jak teraz taką atmosferę odtworzyć na spotkaniu przez komputer?! No nie da się niestety!
No więc staruszki zostaną, młodzi nie przyjdą...
Jeśli chodzi o dalsze losy religii ŚJ i ich sal, to wiele zależy od tego jakie plany ma CK...
Myślę, że oni chcą sobie zapewnić godną emeryturę w luksusie. Więc interesuje ich jeszcze może najbliższe 20 lat (jeśli aż tyle jeszcze pożyją). Mogliby już teraz wszystko sprzedać i uciec z kasą w walizkach, ale może nie chcą się ukrywać i wolą legalnie ją wyłudzać "metodą na Jehowę"?
Niestety to wyłudzanie utrudniają media donoszące o kolejnych skandalach u ŚJ... Muszą więc robić wszystko, aby ograniczać kontakt ŚJ z odstępcami do zera! Czyli spodziewam się dalszego zaostrzania polityki ostracyzmu wobec odłączonych (i wykluczonych).
No zobaczymy jak to się dalej potoczy... Ludzie w zborze zwykle mają w nosie jakieś zasady i nauki, dopóki nie dotknie ich to osobiście. Moim zdaniem nie da się już bardziej dokręcić śruby Świadkom... a to dokręcanie dobitnie widać na wykładach z kongresu - jeszcze więcej głoś, rzuć pracę i jedź na budowę oraz na teren z większymi potrzebami; nie słuchaj żadnych informacji które mogą być odstępcze (nawet jak ci to pokaże koleżanka z pracy, która jest "światusem"). Jeszcze jak zaczną sprzedawać sale, to ludzie mogą zacząć się coraz bardziej buntować... i albo się przebudzą albo niestety wpadną w depresję i zaczną popelniać samobójstwa (co niestety już ma miejsce na coraz większą skalę!)
CK wie, że rządy dobiorą im się do tyłków (oczywiście za "niewinność"
, a nie za ukrywanie przypadków pedofilii czy wyłudzanie pieniędzy od państwa pod przykrywką zarejestrowania swojej religii jako organizacji charytatywnej itp.). Dlatego motyw komandosów z karabinami i więzienia jest coraz bardziej prawdopodobny... a zwłaszcza w krajach typu Rosja, gdzie już to się dzieje.
Cierpią szaraczki zborowe, które są tam prześladowane, a CK płacze nad ich losem ocierając oczy chusteczką w swoich apartamentach w Warwick!
P.S. W takim kraju jak Rosja sprzedaż wszystkich sal ma duży sens - wtedy cała kasa ze sprzedaży idzie do USA, a Putin nie ma czego zagarnąć!