Ja obstawiam, że głównie w CK są przedstawiciele grupy,, B,,
Tam raczej nie ma ludzi z przypadku, wszyscy są dokładnie wyselekcjonowani. Aczkolwiek, zawsze może się jakaś czarna owca trafić.
O ludziach tych mówił chyba też brat Franz, że są to ofiary ofiar.
Zapewne są oni tak przeświadczeni o swojej misji, jak ludzie z kręgu Hitlera, bo kiedy ich klęska była, więcej niż przesądzona, to z lojalności do Wodza i idei, małe dzieci wysyłali na front, wiedząc, że i tak zginą.
Podobnie było na Titaniku, okręt już cały tonął a orkiestra grała dalej....