Na 2022 zapowiedzieli, że kongresy te specjalne czy obwodowe odbędą się. Pewnie od września ruszą sale, chyba że przejdą na schemat, zebrania on line, tylko duże spendy w realu.
To co już mówiłem, nie tyle mnie interesuje kiedy te sale ruszą, tylko jak zjebana atmosfera będzie tam panowała. Kiedyś mierzyli długość spódnic, teraz będą sprawdzać jakość maseczek. Wszystko jak zwykle u SJ będzie przerysowane i podlane gęstym sosem myśli lokalnego grona starszych i dewot zborowych.
Teraz mają też dużo do przeforsowania. Nie udało im się przeforsować, żeby nie witać się ze wszystkimi, teraz pod płaszczykiem pandemii, pewnie to wprowadza nakazowo.
Czy będą patrzeć na paszporty covidowe. Dałem komentarz na grupie Sobocińskiego, to mało mnie nie zjedli, ani jednego pozytywnego podejścia do szczepień, więc to byłoby ciekawe zderzenie z wierchuszki z szeregowymi.
Co by nie było pandemia zawaliła SJ mocno cały ich misternie budowany świat bajek i legend. Teraz nawet wracając głosić mają wybity dość duży oręż. Dużo trudniej już mówić jak to Bóg poradzi sobie z chorobami, bo ludzkość dała sobie radę w ponad rok i to z bardzo złożonym problem. Bóg w wszelakiej postaci na całym świecie w tym czasie tylko wyciągał ręce po kasę od wiernych.