(mtg):Sprzeczności w Księdze Rodzaju
Zauważmy sprzeczności w Księdze Rodzaju (stanowiącej dzieje stworzenia Świata): znajdujemy w niej jednoznaczne aluzje do tego, że starotestamentowy Bóg nie był jedną osobą, lecz wystąpiło więcej bogów.
Otóż znalazło się w Księdze Rodzaju takie oto, znane przecież, zdanie: A wreszcie rzekł Bóg: „Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam”. (Rdz. 1,26)
Nie dość, że użyto tu liczby mnogiej – co właściwie powinno by zachwiać podstawy wiary każdego wyznawcy tej religii – to jeszcze owi bogowie okazują się podobni ludziom.
I tak jest w całej Księdze Rodzaju, przy czym mówi się tam przede wszystkim o synach Bożych (Elohim), którzy widząc, że córki człowiecze są piękne, brali je sobie za żony, wszystkie, jakie im się tylko podobały. (Rdz. 6,2)
Bogowie nie gardzili bynajmniej jadłem i chętnie „raczyli się” ziemskimi kobietami.
Nieco dalej (Rdz. 6,3) czytamy, że człowiek jest istotą cielesną, co uświadamia nam, iż „bogowie” nie byli istotami duchowymi, lecz fizycznymi, bo w przeciwnym razie nie mogliby pozostawiać „córkom człowieczym” swego nasienia i swoich genów.
Co najważniejsze, znajdujemy w Genesis passus kierujący nas ku wynikom badań przeprowadzonych przez doktoraa Muldaszewa : A w owych czasach byli na ziemi giganci; a także później, gdy synowie Boga zbliżali się do córek człowieczych, te im rodziły. Byli to więc owi mocarze, mający sławę w owych dawnych czasach. (Rdz. 6,4)
I znowu oni – giganci!
Tamci „bogowie” czy też „synowie Boży” nie spuszczali z oczu swoich podopiecznych, ludzi.
Według opisu, strzegło człowieka oko widzące wszystko.
Tak więc ludzie widzieli wtedy coś, co miało kształt oka, a czasem chmury, albo też widzieli koła, które obdarzały Światłem i sporadycznie interweniowały, gdy podopieczni popadali w tarapaty, i dawały wówczas dowód swej mocy.
Wielka katastrofa?
[…] o „interwencji” bogów czytamy w Księdze Rodzaju (19, 24-26): A wtedy Pan spuścił na Sodomę i Gomorę deszcz siarki i ognia od Pana „z nieba”.
I tak zniszczył te miasta oraz całą okolicę wraz ze wszystkimi mieszkańcami miast, a także roślinność.
Żona Lota, która szła za nim, obejrzała się i stała się słupem soli.
Powyższy passus zawiera aluzję do zrzucenia bomby z ładunkiem nuklearnym – stąd słupy soli! (Zrzucenie bomby atomowej sprawia, że z powodu żaru wyparowują z ciał ofiar wszelkie płyny i pozostaje tylko krystaliczna sól. Dotknięcie zwłok powoduje ich rozpad).
Owi dawni żydowscy świadkowie, którzy dostarczyli opisów (pełnych obłoków, słupów ognia, dymu i hałasu), nie mogli przyjrzeć się z bliska swemu Bogu (Jahwe).
W Starym Testamencie czytamy o tym, że prócz Mojżesza i garstki wybrańców spośród przywódców narodu nikomu nie wolno było zbliżyć się do miejsca zstąpienia Boga, na szczycie góry. Ten zapowiedział bowiem, że każdego, kto podejmie taką próbę, czeka śmierć.