Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Nieczynni - Czy była kiedyś inna definicja?  (Przeczytany 3145 razy)

Offline Roszada

Nieczynni - Czy była kiedyś inna definicja?
« dnia: 02 Październik, 2020, 18:23 »
Nowa Strażnica z listopada 2020 roku podaje taką oto definicję w kwestii "nieczynnych" (podobnie podano w czerwcu):

„Głosiciele nieczynni to tacy, którzy nie składają sprawozdania ze służby kaznodziejskiej od sześciu miesięcy lub dłużej. Takie osoby dalej są naszymi braćmi i siostrami i bardzo je kochamy” (Strażnica listopad 2020 s. 2).

Skorowidz (ang.) podaje, że jest to definicja:

*** dx86-20 Inactivity (Spiritual) ***
meaning of term: w20.06 18

Czy słyszeliście kiedyś o innej długości czasu, gdy się jest zaliczanym dopiero do nieczynnych?
Np. 3 miesiące czy rok?

Nic nie mogę znaleźć... :-\


Offline Roszada

Odp: Nieczynni - Czy była kiedyś inna definicja?
« Odpowiedź #1 dnia: 02 Październik, 2020, 19:05 »
No znalazłem jeszcze podobnie w latach 1982-1983, ale nic więcej nie pokazuje:

„Tymczasem niektórzy dopuszczają do tego, żeby ich usta przez cały miesiąc nic nie mówiły drugim o Królestwie Bożym. W rezultacie stają się głosicielami nieregularnymi. Inni są nieczynni, to znaczy już co najmniej sześć miesięcy z nikim nie rozmawiali na temat prawdy” (Nasza Służba Królestwa Nr 1, 1983 s. 1 [ang. Nr 10, 1982 s. 1]).


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 771
  • Polubień: 5142
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: Nieczynni - Czy była kiedyś inna definicja?
« Odpowiedź #2 dnia: 02 Październik, 2020, 21:12 »
Tak z tego co się orientuje do 6 miesięcy było się nieregularnym. Po 6 miesiącach nieczynnym.
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline Trinity

Odp: Nieczynni - Czy była kiedyś inna definicja?
« Odpowiedź #3 dnia: 16 Styczeń, 2022, 19:52 »
ale wam sprzedam niusa!!!
wybrałam ten wątek w pośpichu

dzisiaj mnie wyjebali z zebrania



Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 771
  • Polubień: 5142
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: Nieczynni - Czy była kiedyś inna definicja?
« Odpowiedź #5 dnia: 16 Styczeń, 2022, 19:59 »
ale wam sprzedam niusa!!!
wybrałam ten wątek w pośpichu

dzisiaj mnie wyjebali z zebrania
[/b][/size]
Jak to rozmieć? Odebrali Ci dostęp do zoma?? ;D ;D
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline Gremczak

Odp: Nieczynni - Czy była kiedyś inna definicja?
« Odpowiedź #6 dnia: 16 Styczeń, 2022, 20:13 »
Nowa Strażnica z listopada 2020 roku podaje taką oto definicję w kwestii "nieczynnych" (podobnie podano w czerwcu):

„Głosiciele nieczynni to tacy, którzy nie składają sprawozdania ze służby kaznodziejskiej od sześciu miesięcy lub dłużej. Takie osoby dalej są naszymi braćmi i siostrami i bardzo je kochamy” (Strażnica listopad 2020 s. 2).

To ja jestem nieczynny.
Ciekawe na czym to kochanie polega.
Wielu udaje ,że mnie nie zna.

Będę musiał sprowokować aby mnie odwiedzili.
Może któryś odpowie na to pytanie.


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 771
  • Polubień: 5142
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: Nieczynni - Czy była kiedyś inna definicja?
« Odpowiedź #7 dnia: 16 Styczeń, 2022, 20:19 »
To ja jestem nieczynny.
Ciekawe na czym to kochanie polega.
Wielu udaje ,że mnie nie zna.

Będę musiał sprowokować aby mnie odwiedzili.
Może któryś odpowie na to pytanie.
[/b][/size]

To musisz zrobić sobie studium osobiste z dzisiejszej strażnicy. Coś tam było o lojalnej miłości heheh. Kiedyś była miłość agape, a teraz lojalna miłość. Jak nie znasz definicji to wiesz.... >:D
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 520
  • Polubień: 14354
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: Nieczynni - Czy była kiedyś inna definicja?
« Odpowiedź #8 dnia: 16 Styczeń, 2022, 20:22 »
ale wam sprzedam niusa!!!
wybrałam ten wątek w pośpichu

dzisiaj mnie wyjebali z zebrania
Dlaczego? Wystąpiłaś w poranniku, papilotach i ze szczoteczką do zębów w ustach?  ;D ;) Rozumiem poranny pośpiech.  ;D ;)
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi


Offline Sebastian

Odp: Nieczynni - Czy była kiedyś inna definicja?
« Odpowiedź #9 dnia: 16 Styczeń, 2022, 20:25 »
To ja jestem nieczynny.
Ciekawe na czym to kochanie polega.
obstawiam że chodzi o miłość patologiczną opisaną w księdze przypowieści salomona ("kogo Jehowa miłuje tego zadręcza" czy jakoś tak to szło).
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Estera

Odp: Nieczynni - Czy była kiedyś inna definicja?
« Odpowiedź #10 dnia: 16 Styczeń, 2022, 20:28 »
dzisiaj mnie wyjebali z zebrania

   Trinity :) :)

   Ale chyba rozpaczać z tego powodu nie będziesz co?
   Czy jakoś Ci to skomplikuje życie??
   Daj więcej szczegółów.
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline Trinity

Odp: Nieczynni - Czy była kiedyś inna definicja?
« Odpowiedź #11 dnia: 16 Styczeń, 2022, 20:51 »
Dlaczego? Wystąpiłaś w poranniku, papilotach i ze szczoteczką do zębów w ustach?  ;D ;) Rozumiem poranny pośpiech.  ;D ;)

zalogowałam się jak człowiek.
bez kamery bo nie wyglądałałam przesadnie ładnie
i widzę że jest wykład
później przyszło do mnie dziecko i opowiada mi jak minęła sobota
to ja wyciszyłam  nośnik. za chwile cisza. Jeszcze raz się zalogowałam i widzę że host mnie wpuszcza
za  chwilę wstrzymuje a na koniec mnie usuwa .
zdążyłam zrobić screeny. tylko nie potrafię ich tu wrzucić


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 771
  • Polubień: 5142
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: Nieczynni - Czy była kiedyś inna definicja?
« Odpowiedź #12 dnia: 16 Styczeń, 2022, 20:55 »
zalogowałam się jak człowiek.
bez kamery bo nie wyglądałałam przesadnie ładnie
i widzę że jest wykład
później przyszło do mnie dziecko i opowiada mi jak minęła sobota
to ja wyciszyłam  nośnik. za chwile cisza. Jeszcze raz się zalogowałam i widzę że host mnie wpuszcza
za  chwilę wstrzymuje a na koniec mnie usuwa .
zdążyłam zrobić screeny. tylko nie potrafię ich tu wrzucić
[/b][/size]
Aaaa i wszystko jasne. Nie byłaś zbyt skupiona na odbiorze zebrania i Cię z zooma wywalili.  >:D >:D >:D
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline Gremczak

Odp: Nieczynni - Czy była kiedyś inna definicja?
« Odpowiedź #13 dnia: 16 Styczeń, 2022, 21:34 »
obstawiam że chodzi o miłość patologiczną opisaną w księdze przypowieści salomona ("kogo Jehowa miłuje tego zadręcza" czy jakoś tak to szło).


To musisz zrobić sobie studium osobiste z dzisiejszej strażnicy. Coś tam było o lojalnej miłości heheh. Kiedyś była miłość agape, a teraz lojalna miłość. Jak nie znasz definicji to wiesz.... >:D
Myślę ,że jest to do przeskoczenia.


Online Ekskluzywna Inkluzywność

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 340
  • Polubień: 4064
  • Kronikarz Brata Bogumiła
Odp: Nieczynni - Czy była kiedyś inna definicja?
« Odpowiedź #14 dnia: 16 Styczeń, 2022, 22:06 »
zalogowałam się jak człowiek.
bez kamery bo nie wyglądałałam przesadnie ładnie
i widzę że jest wykład
później przyszło do mnie dziecko i opowiada mi jak minęła sobota
to ja wyciszyłam  nośnik. za chwile cisza. Jeszcze raz się zalogowałam i widzę że host mnie wpuszcza
za  chwilę wstrzymuje a na koniec mnie usuwa .
zdążyłam zrobić screeny. tylko nie potrafię ich tu wrzucić

Nie jestem w temacie - są jakieś przepisy, że ze zgaszonym obrazem usuwają?

Jakoś przesadnie nadwrażliwi muszą być, na zebraniach zdarzały się i dzieci płaczące i kłótnie, i pogadanki w tylnych rzędach i nikogo z tego powodu z sali nie wyrzucali. Nie wiem czy można sobie pozwolić na podobną surowość w tak trudnych dla teokracji czasach.