Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Wykluczenie było, a jednak nie ma śladu w dokumentach.  (Przeczytany 5229 razy)

Offline Fantom

Wykluczenie było, a jednak nie ma śladu w dokumentach.
« dnia: 04 Wrzesień, 2020, 09:11 »
 Ex-ŚJ wykluczona w 1993 r. poprosiła oddział o dokument potwierdzający wykluczenie. Odpowiedź była zaskakująca. Okazało się, że biuro nie posiada dokumentu wykluczenia, ponieważ nawet nie ma wiedzy o tym, że takie działanie wobec niej podjęto.
  Możliwe? Taka sytuacja może spowodować zabawne komplikacje w zborze, jeżeli chciałaby do niego wrócić.

 
''Brak sprzeciwu wobec błędu jest jego zatwierdzeniem, a niebronienie prawdy oznacza jej tłumienie''
 Ignoruję: Tusia,tomek_s


Offline Siedemtwarzy

Odp: Wykluczenie było, a jednak nie ma śladu w dokumentach.
« Odpowiedź #1 dnia: 04 Wrzesień, 2020, 10:05 »
Piękny przypadek. W jednym zborze warszawskim w tym roku miała z koleji sytuacja gdy był komitet skierowany do małżeństwa wykluczył ich, odwoławczy podtrzymał decyzje, więc mąż z żoną odwołali się do Nadarzyna. Nadarzyn odrzucił wykluczenie jako bezpodstawne i tu zaczęła się historia, bo w zborze ogłoszono wykluczenie siostry. Nadarzyn mówi na jakiej podstawie, przecież się odwołali. Oni mówią że mogą ją przyłączyć z powrotem, ale Nadarzyn upiera się że skoro nie ma podstawy wykluczenia to na jakiej zasadzie chcą ją przyłączyć. Koniec końców publicznie odwołują wykluczenie. I teraz tak, w aktach zboru jeśli nie wykreśla będzie osoba która została wykluczona a Nadarzyn wogole nie będzie miał zapisu o jej wykluczeniu...
Religia miała być jak ta nierzadnica, a tu SJ burdel pełna para...


Offline DontBeUnkind

Odp: Wykluczenie było, a jednak nie ma śladu w dokumentach.
« Odpowiedź #2 dnia: 04 Wrzesień, 2020, 10:32 »
Siedemtwarzy, chwila, chwila, starsi musieli PUBLICZNIE przyznać się do błędu? Popatrz, popatrz, nawet w ORG zdarzają się cuda!

Wspaniale jak duch święty wszystkim tak pokierował, że mianowani duchem pasterze, przekonani o swej nieomylności, musieli przed zborem swoją decyzje o wykluczeniu odwołać. Czuję ten ból dupy.
Nolite te bastardes carborundorum


Offline Siedemtwarzy

Odp: Wykluczenie było, a jednak nie ma śladu w dokumentach.
« Odpowiedź #3 dnia: 04 Wrzesień, 2020, 12:01 »
DontBeUnkind, zajęło im to 4 miesiące od decyzji, że mają publicznie powiedzieć, że wykluczenie zostało anulowane. W tym czasie za wszelką cenę chcieli załatwić, aby jednak tylko kobiecinę przyłączyć. Dopiero jak im Nadarzyn pokazał, kto w tej sekcie jest burdelmama, a kto panią na godziny to zrobili co im kazano. Co ciekawe cała czwórka stawiła się u rzeczonej osoby i powiadomili ja, że na najbliższym zebraniu ogłoszą że nie była nigdy wykluczona. Żaden z nich nie powiedział najprostszego przepraszam....


Offline Dietrich

Odp: Wykluczenie było, a jednak nie ma śladu w dokumentach.
« Odpowiedź #4 dnia: 04 Wrzesień, 2020, 12:02 »
W moim zborze była podobna sytuacja. Oczywiście nikt z krawatów nie poczuł się do dania ciała.
Może dlatego, że było to krótko przed łączeniem zborów i myślano, że sprawa przyschnie.

A najciekawsze jest, że  w tzw. po(g)rzebach zboru wymieniono to jako "próbę lojalności". No szok w trampkach.


Offline Stanisław Klocek

Odp: Wykluczenie było, a jednak nie ma śladu w dokumentach.
« Odpowiedź #5 dnia: 04 Wrzesień, 2020, 12:16 »
Ex-ŚJ wykluczona w 1993 r. poprosiła oddział o dokument potwierdzający wykluczenie. Odpowiedź była zaskakująca. Okazało się, że biuro nie posiada dokumentu wykluczenia, ponieważ nawet nie ma wiedzy o tym, że takie działanie wobec niej podjęto.
Podejrzewam, że może być też tak, jako manewr uniku, czyli taktyka utrudniająca dostarczenie dokumentu, który mógłby być wykorzystany do złożenia pozwu do sądu. Wobec tego mogą wiedzieć o wykluczeniu, ale uważają, że taka informacja jest poufna, a dostępna tylko wyłącznie na wewnętrzne potrzeby przedstawicieli org. Zatem wiedząc, że ta osoba jest wykluczona, czyli poza org. ŚJ, więc korzystają z tegoż uniku o nie informowaniu kogokolwiek z poza. Ponadto w razie co, mogą podciągać pod przepis o "tajemnicy spowiedzi", pomimo, iż dotyczy osoby proszącej o ten dokument.


Offline DontBeUnkind

Odp: Wykluczenie było, a jednak nie ma śladu w dokumentach.
« Odpowiedź #6 dnia: 04 Wrzesień, 2020, 12:18 »
Siedemtwarzy, wraz z zamianowaniem słowo „przepraszam” zaczyna znikać ze słownika większości starszych wypychane przez rosnące ego. Publiczne przyznanie się do nadużycia władzy uznali za wystarczającą dla siebie karę, przeproszenie szeregowego głosiciela już urągało ich stanowisku. I to się właśnie nazywa równość wszystkich w zborze 🤗

Dietrich, próba lojalności? To Szatan już się starszymi posługuje, żeby swojego dopiąć? Zmyślna gadzina.
Nolite te bastardes carborundorum


Offline Dietrich

Odp: Wykluczenie było, a jednak nie ma śladu w dokumentach.
« Odpowiedź #7 dnia: 04 Wrzesień, 2020, 13:19 »
Twój komentarz w 100 procentach odpowiada moim konkluzjom. Doopę należy zawsze chronić ku czci Jehowy. A że sami jesteśmy niemytymi fiutami bez honoru i ambicji?
Jehowa w przyszłości wybaczy, toć  to jego wolę spełniamy,
.
A tymczasem najważniejsze jest, żeby zainteresowani się nie odwrócili, no i żeby internetowy lokalny portal miejski nie odnotował czegoś więcej jak zderzenie na czerwonym. 

Edit: DontBeUnkind.  o nie nie, kochany. W takich wypadkach to 'Jehowa dopuszcza, żeby się czegoś nauczyć'.
« Ostatnia zmiana: 04 Wrzesień, 2020, 13:50 wysłana przez Dietrich »


dwaswiaty

  • Gość
Odp: Wykluczenie było, a jednak nie ma śladu w dokumentach.
« Odpowiedź #8 dnia: 04 Wrzesień, 2020, 17:07 »
Starszym niestety trudno przyznać się do błędu. Myślę, że jest to zwykły czynnik ludzki. Nawet nie wiem czy zawsze chodzi dumę, pewnie często. Inna sprawa, że przy kolejnym wykluczeniu kogokolwiek, poprzedni błąd będzie wykorzystany przeciw nim.
Historia pokazuje, że jak ma się argumenty i nie chodzi o odstępstwo, to jednak warto coś w Nadarzynie wywalczyć. Całe miejscowe towarzystwo w komitecie, a potem w odwoławczym niestety zbyt dobrze siebie zna, żeby obiektywniej popatrzeć na sprawę.


Offline Sebastian

Odp: Wykluczenie było, a jednak nie ma śladu w dokumentach.
« Odpowiedź #9 dnia: 04 Wrzesień, 2020, 18:10 »
Piękny przypadek. W jednym zborze warszawskim w tym roku miała z koleji sytuacja gdy był komitet skierowany do małżeństwa wykluczył ich, odwoławczy podtrzymał decyzje, więc mąż z żoną odwołali się do Nadarzyna.
To prawie jak w polskim prawie administracyjnym :) od decyzji burmistrza odwołujemy sie do wojewody a od decyzji wojewody do WSA

a tak poważnie, to mam pytanie: czy dobrze zrozumiałem że postępowanie wykluczeniowe jest obecnie aż trzyinstancyjne? od kiedy tak jest? i na jakich podstawach wewnętrznego prawa związku wyznaniowego opiera się możliwość zakwestionowania wyroku komitetu odwoławczego? Tzn. jaka książka lub tajne listy regulują takie postępowanie "nadodwoławcze"?
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline kormoran

  • Głosiciel
  • Wiadomości: 229
  • Polubień: 549
  • Każda zmiana ma iść ku lepszemu
Odp: Wykluczenie było, a jednak nie ma śladu w dokumentach.
« Odpowiedź #10 dnia: 04 Wrzesień, 2020, 18:23 »
Sebastian oficjalnie w żadnym dostępnym źródle dla zwykłego ŚJ nie ma takiej informacji. Jedynie w książce dla starszych Paście jest informacja o takiej możliwości, ale z zastrzeżeniem by nie podpowiadać tego oskarżonym. Taki chwyt by Nadarzyn miał mniej pracy, ale pokazujący też jak nierówne traktowanie innych, jeśli nie byłeś starszym albo któryś ci nie powie to się nigdy nie dowiesz. W praktyce Nadarzyn nigdy nie spotka się z oskarżonym jedynie wyda wyrok na podstawie listu oskarżonego i listów komitetów sądowniczych.

To wszystko to jedno wielkie zakamuflowane sekciarskie zabawy w sądzenie.


Offline Sebastian

Odp: Wykluczenie było, a jednak nie ma śladu w dokumentach.
« Odpowiedź #11 dnia: 04 Wrzesień, 2020, 18:50 »
pytanie: jeśli podstawą jest książka "paście", to czy jest to jakaś świeża nowinka (np. możliwość wprowadzona niedawno w ostatniej wersji książki) czy też jest to procedura "stara i rzadko używana"?
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline kormoran

  • Głosiciel
  • Wiadomości: 229
  • Polubień: 549
  • Każda zmiana ma iść ku lepszemu
Odp: Wykluczenie było, a jednak nie ma śladu w dokumentach.
« Odpowiedź #12 dnia: 04 Wrzesień, 2020, 20:41 »
W książce Paście z 2010 jest też ta informacja.
W poprzedniej Zważajcie na samych siebie, również była taka myśl ;" Jeżeli komitet odwoławczy podtrzyma decyzji o wyklu- czeniu nie można się już od niej odwoływać. Gdyby jednak winowajca upierał się przy tym, że w postępowa- niu sądowniczym popełniono poważny błąd, komitet od- woławczy powinien go powiadomić, że w ciągu siedmiu dni może przedłożyć komitetowi odwoławczemu zarzutu na piśmie w celu przekazania ich do biura oddziału. "

Nie mogę dodać załącznika ;(


Offline Sebastian

Odp: Wykluczenie było, a jednak nie ma śladu w dokumentach.
« Odpowiedź #13 dnia: 04 Wrzesień, 2020, 21:18 »
Kormoranie, bardzo dziękuję za odpowiedź
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline sawaszi

Odp: Wykluczenie było, a jednak nie ma śladu w dokumentach.
« Odpowiedź #14 dnia: 04 Wrzesień, 2020, 21:33 »
W książce Paście z 2010 jest też ta informacja.
W poprzedniej Zważajcie na samych siebie, również była taka myśl ;" Jeżeli komitet odwoławczy podtrzyma decyzji o wyklu- czeniu nie można się już od niej odwoływać. Gdyby jednak winowajca upierał się przy tym, że w postępowa- niu sądowniczym popełniono poważny błąd, komitet od- woławczy powinien go powiadomić, że w ciągu siedmiu dni może przedłożyć komitetowi odwoławczemu zarzutu na piśmie w celu przekazania ich do biura oddziału. "

Nie mogę dodać załącznika ;(
[/quote

A czym tu się przejmować - wyrokami bawiących się w sędziów tak zwanych starszych ?
- większość z nich to prości ludzie bez wykształcenia nawet średniego o kwalifikacjach nadanych im za 'pucowanie orga' ..
Mnie wykluczyło zaocznie trzech wspaniałych (robotników budowlanych) filarów zboru - i dzięki im za to serdeczne  :D :D :D