Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Moja historia  (Przeczytany 4958 razy)

Offline Dawid

Moja historia
« dnia: 26 Lipiec, 2020, 15:13 »
Witam wszystkich. To już chyba czas, aby opowiedzieć swoją historię. Jest ona zwyczajna. Mam 14 lat i jestem Świadkiem Jehowy. Byłem wychowywany w rodzinie Świadków Jehowy. Tata był chory na stwardnienie rozsiane. Zmarł jak miałem 9 lat. Mama zawsze gorliwa, pionierka, pomimo ciężkiej sytuacji materialnej jakoś zawsze dawaliśmy radę. Potem mama wyszła za mąż po raz drugi i przeprowadziliśmy się do większego miasta. Zawsze byłem stawiany za wzór dla innych pod względem duchowym. W wieku 7 lat zostałem już głosicielem. Przykładne dziecko - służba, zgłaszanie się na zebraniach, studium osobiste. Gdy miałem 12 lat zaczęły się pierwsze pytania : Kiedy będziesz się chrzcił? Chyba już czas. Głównie od starszych "ciotek".  We wrześniu 2019 roku naszły mnie pierwsze wątpliwości - obejrzałem parę filmików Światusów. Niestety nie wziąłem tego do siebie. Oczywiście jako, że byłem zmanipulowany to modlitwa do Jehowy żeby tylko nie "odejść od prawdy" i jazda do przodu.W październiku wziąłem chrzest. Jednak już w lutym wątpliwości powróciły. Teraz zgodnie z radą, mojego Wuja  tym razem nie zignorowałem tego. Zacząłem poważnie analizować to w co całe życie wierzyłem. Coraz ciężej przychodziło mi głoszenie i zebrania. Dla mnie na szczęście od marca nie ma "normalnych" zebrań, więc jest mi trochę łatwiej. Po wielo miesięcznej analizie doszedłem do wniosku, że jednak nie jest to prawda. Za dużo niewygodnych informacji odkryłem. Pomógł mi przede wszystkim kanał Światusów oraz praca Pana Piotra Andryszczaka, którym bardzo dziękuję. Ale do rzeczy, w czerwcu postanowiłem odejść. Jednak z powodu tego że jestem niepełnoletni nie jest to takie proste. Na razie zgromadziłem wszystkie argumenty i dowody na to że nie jest  to prawda. Za około 2 tygodnie przygotuję list pożegnalny i pójdę na rozmowę ze starszymi. Może uda mi się ich przekonać. Planuję też nagrać dźwięk z tej rozmowy. Teraz staram się zdziałać coś w rodzinie. Zadaje pytania dające do myślenia i wskazuje błędy w publikacjach. Jednak nic nie trafia do nich. W przyszłym tygodniu będę już szczerze rozmawiał z rodzicami, przedstawię im wszystko. Gdy już wręcze list starszym, chcę przesłać kopię listu każdemu członkowi zboru na Whats Appie. Myślałem, że może jeszcze warto na koniec powiedzieć np. o pedofilii czy o należności do ONZ, na forum całego zboru - po zebraniu na Zoomie. Co  sądzicie? Jak będzie najskuteczniej?
To po krótce moja historia


Offline josh82

Odp: Moja historia
« Odpowiedź #1 dnia: 26 Lipiec, 2020, 15:40 »
Najbardziej podoba mi się Twój pomysł z wysłaniem listu do wszystkich znajomych Świadków - może się okazać, że w Twoim otoczeniu jest więcej osób z podobnymi wątpliwościami i nie będziesz tego przechodził sam. Tylko może lepiej będzie go wysłać np. w dzień rozmowy ze starszymi, zanim Twoje odejście stanie się oficjalny, bo jak zostaniesz wykluczony, to wiele osób może usunąć Cię z kontaktów.


Offline DontBeUnkind

Odp: Moja historia
« Odpowiedź #2 dnia: 26 Lipiec, 2020, 16:12 »
Najbardziej podoba mi się Twój pomysł z wysłaniem listu do wszystkich znajomych Świadków - może się okazać, że w Twoim otoczeniu jest więcej osób z podobnymi wątpliwościami i nie będziesz tego przechodził sam. Tylko może lepiej będzie go wysłać np. w dzień rozmowy ze starszymi, zanim Twoje odejście stanie się oficjalny, bo jak zostaniesz wykluczony, to wiele osób może usunąć Cię z kontaktów.

Trochę ostudzę ten zapał. W okolicznym zborze małżeństwo wpadło na ten sam pomysł. Starsi zostali bardzo szybko powiadomieni, a cały zbór ostrzeżony przed otwieraniem listu, wszystkie koperty miały zostać oddane w ręce grona.

Podsunę trochę inny pomysł. Bracia z wielkim zamiłowaniem przeglądają statusy na Watsupie. Jeśli to co chciałbyś wyrazić w liście można zamknąć w krótszej formie można spróbować tak. Starsi w tym momencie już nie mają żadnej władzy i kontroli nam tym czy ktoś to przeczyta czy nie. Wątek „Memy na czas słuszny” może Cię jakoś zainspiruje.

Nolite te bastardes carborundorum


Offline Kleryk

  • Głosiciel
  • Wiadomości: 465
  • Polubień: 2245
  • Aby zacząć myśleć musisz przestać brać 'Prozium'
Odp: Moja historia
« Odpowiedź #3 dnia: 26 Lipiec, 2020, 16:21 »
Witaj Dawidzie.
Masz wspaniałą możliwość "wydania świadectwa"
Musisz dobrze to przemyśleć jak to zrobić.
Gdy powiesz starszym, ze nie chcesz być już SJ to cię błyskawicznie odetną od zboru.
Może lepiej było by to zrobić powoli, pisząc jedynie do poszczególnych głosicielach o swoich wątpliwościach a starszym nic nie mówić.
Gdybyś wysłał takie swoje wątpliwości do pojedynczych głosicieli to może być Ciekawie.
Komitetu nie moa zrobić ci przez zuma więc Cię nie wykluczą a tym samym inni nie dostaną zakazu rozmowy z tobą.
Może warto nie pisać listu o rezygnacji do starszych.
Rozmawiać z nimi tylko przez zuma (nie osobiście) bo w ten sposób oprócz głosu nagrasz obraz ;)


"Kłamstwo powtarzane 1000 razy staje się prawdą."
Josef Goebbels


Offline DontBeUnkind

Odp: Moja historia
« Odpowiedź #4 dnia: 26 Lipiec, 2020, 16:41 »
Komitetu nie moa zrobić ci przez zuma więc Cię nie wykluczą a tym samym inni nie dostaną zakazu rozmowy z tobą.

Yes, they can! Tak, tak, wiem o liście, ale zauważ że zostało w nim podkreślone, że jeśli sprawa jest pilna (a jak wiemy nie ma większego grzechu niż wątpliwości w ORGu/bycie odstępcą) to powinni się skontaktować z Działem Służby. U mnie komitety odbywają się bez znieczulenia. Najśmieszniejsze jest to, że sprawy nie są raczej „znane zborowi”, więc spokojnie mogłyby poczekać w stanie zawieszenia, ale cóż, w czasie epidemii starsi się nudzą 🤷🏼‍♀️
« Ostatnia zmiana: 26 Lipiec, 2020, 16:44 wysłana przez DontBeUnkind »
Nolite te bastardes carborundorum


Offline Nikt

Odp: Moja historia
« Odpowiedź #5 dnia: 26 Lipiec, 2020, 17:18 »
Yes, they can! Tak, tak, wiem o liście, ale zauważ że zostało w nim podkreślone, że jeśli sprawa jest pilna (a jak wiemy nie ma większego grzechu niż wątpliwości w ORGu/bycie odstępcą) to powinni się skontaktować z Działem Służby. U mnie komitety odbywają się bez znieczulenia. Najśmieszniejsze jest to, że sprawy nie są raczej „znane zborowi”, więc spokojnie mogłyby poczekać w stanie zawieszenia, ale cóż, w czasie epidemii starsi się nudzą 🤷🏼‍♀️
Dokładnie wykluczenia normalnie funkcjonują i nie ma zoom owej przeszkody.
Pozytywne myślenie na siłę może prowadzić do  specjalisty :(


Offline Trinity

Odp: Moja historia
« Odpowiedź #6 dnia: 26 Lipiec, 2020, 17:25 »
witaj drogie dziecko
jesteś już po chrzcie? w wieku 7 lat byłeś głosicielem?
rozumiem że to była forma ochrony przed światem 🤔
moja przyjaciółka zrobiła tak samo ze swoim synem.
chciała żeby miał nad sobą bat w postaci godzin i malutkich gajerów.

również ci nie polecam pisania listu do starszych. wpadniesz, w tryby bezdusznej machiny
która zniszczy ci poczucie wartości jak nie na całe życie to na pewno na na jakiś czas.
rodzice mogą również zastosować tryb naprawczy, a to może zepsuć wasze relacje na zawsze.
lepiej dać na luz zwłaszcza że teraz wszystko przeniosło się na zooma.
głoszenia ani zebrań nie ma to po co drzeć szaty?
bardzo to cenne że gromadzisz fakty i w ogóle je badasz, ale jak powiedziała moja przedmówczyni odstępstwo to najcięższy grzech i niewybaczalny.
szkoda żeś dał się wykąpać. a może da sie zrobić unieważnienie?
w sumie to nawet rom nie miną?!
odszukaj na forum bo był o tym wątek.
powodzenia chłopaku


Offline Dawid

Odp: Moja historia
« Odpowiedź #7 dnia: 26 Lipiec, 2020, 18:08 »
Niestety nie byłbym w stanie jeszcze 4 lata chodzić na zebrania i głosić. Tak to bym nie pisał tego wątku, tylko cierpliwie czekał do osiągnięcia pełnoletności.


Offline listonosz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 281
  • Polubień: 3498
  • Der bestirnte Himmel über mir...
Odp: Moja historia
« Odpowiedź #8 dnia: 26 Lipiec, 2020, 18:23 »
Witaj Dawid .
 
Bez  owijania  w bawelne :   mysle , ze jstes  za  mlody  , aby  odchodzic  w ten  sposob  z  orga .
To nawet  dla doroslych , zahartowanych  ludzi  jest  traumatycznym  przezyciem  i wymaga  duzej  odpornosci psychicznej .   
Tak jak napisala  Trinity ,  daj se na luz .   Odczekaj  , az  dorosniesz  , zbieraj  materialy , probuj  rozmawiac  o swoich watpliwosciach  z innymi  .   Widac  po  Twoim  tekscie , ze  jestes  bystrym  chlopakiem  ,  a wiec  wykorzystaj  to do  wlasnych  celow .
Ogranicz  aktywnosc  zborowa do  minimum  ,  czytaj  odpowiednie lektury   aby umiec  celnie  argumentowac .
Moze  uda  Ci sie  tez  znalezc  zaufana  osobe ,  z ktora  o  wszystkim  mozesz  pogadac  , bez   strachu  , ze   na Ciebie  doniesie ?
 Rozumiem  , ze  trudno  jest  okazac  cierpliwosc  , kiedy zna  sie   wiele  faktow  o   WTS-sie  ,   ale  teraz  idzie  o  to  , abys  sobie  nie zaszkodzil  .
Przemysl  prosze  to  jezcze raz .
Pzdr .



Offline Gipiura

Odp: Moja historia
« Odpowiedź #9 dnia: 26 Lipiec, 2020, 18:30 »
Myślałem, że może jeszcze warto na koniec powiedzieć np. o pedofilii czy o należności do ONZ, na forum całego zboru - po zebraniu na Zoomie. Co  sądzicie? Jak będzie najskuteczniej?
To stanowczo odradzam. Po kilku Twoich słowach po prostu Cię wyłączą a myślę też, że rodzice będą mieli przez to problemy. Współczuję Ci bardzo. Cokolwiek zrobisz przemyśl to, przeanalizuj jakie to mogłoby mieć konsekwencje.


Online Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 771
  • Polubień: 5137
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: Moja historia
« Odpowiedź #10 dnia: 26 Lipiec, 2020, 18:56 »
Witam i ja bardzo Ci kibicuje. Bystrzak z Ciebie skoro w tak młodym wieku zorientowałeś się w jakim bagnie się znajdujesz. Przyłącze się do rad wcześniejszych przedmówców. Niedługo szkoła średnia? plany pójścia na studia? To będzie dobry moment na całkowite zerwanie z orgiem i w dodatku bez drastycznych ekscesów.
Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego Dawidzie !!!
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline Takajaja

Odp: Moja historia
« Odpowiedź #11 dnia: 26 Lipiec, 2020, 22:19 »
Witaj Dawidzie 🤗

Chyba jestes najmlodszym forumowiczem. I z jednej strony bardzo sie ciesze, że do nas zawitałeś, ale z drugiej strony czytajac twoja historie powiem smutno "posluchaj moich przedmowcow"😕 i nie śpiesz cię.
Jestes mlody, energiczny. Mam wrazenie ze jak kazdy mlody a w dodatku wybudzony uważasz że ludzi wybudzisz "jednym hasłem, jednym argumentem" Czujesz sie silny...i odważny. To fajnie, ale uwazaj zebys sie nie przejechał. Przygotuj sie na porażkę. Moze byc roznie!! Lepiej dac sobie czas i sie do tego przygotowac z glową.

Twoja historia pokazuje ze dosc wczesnie i pochopnie dokonałes błednego wyboru. Działales pod wplywem emocji.Pomimo wczesniejszych watpliwisci dałes sie wykąpać. Wpadles w gówno!
Wiec teraz posluchaj Dawid chociaz nas...i wyjdz z tego gówna ale z glową. Zeby to dla ciebie bylo jak najmniej dotkliwe.
Nie działaj jak wczesnie pod wplywem emocji.

Zarejestrowales się zebysmy ci doradzili....wiec nie kazda rada ci sie moze spodobac, ale kazda jest warta chwili zastanowienia sie. Przemyśl.....

Zycze ci z calego serca podjęcia slusznej decyzji.
A tym czasem korzystaj z forum bo to skarbnica wiedzy i doświadczeń życiowych, ktore są przed tobą.

Pozdrawiam😊


Offline josh82

Odp: Moja historia
« Odpowiedź #12 dnia: 26 Lipiec, 2020, 22:46 »
Trochę ostudzę ten zapał. W okolicznym zborze małżeństwo wpadło na ten sam pomysł. Starsi zostali bardzo szybko powiadomieni, a cały zbór ostrzeżony przed otwieraniem listu, wszystkie koperty miały zostać oddane w ręce grona.

Podsunę trochę inny pomysł. Bracia z wielkim zamiłowaniem przeglądają statusy na Watsupie. Jeśli to co chciałbyś wyrazić w liście można zamknąć w krótszej formie można spróbować tak. Starsi w tym momencie już nie mają żadnej władzy i kontroli nam tym czy ktoś to przeczyta czy nie. Wątek „Memy na czas słuszny” może Cię jakoś zainspiruje.

Dawid napisał, że planuje wysłać kopię listu na Whatsapp'ie i do tego się odniosłem.


Offline Teoretyk

Odp: Moja historia
« Odpowiedź #13 dnia: 26 Lipiec, 2020, 23:00 »
Witaj Dawid. Nie śpiesz się tylko zbieraj i analizuj informacje. Wielu jest takich jak ty , a z systemem nie wygrasz. Odetniesz się jak będziesz niezależny. Znasz prawdę o prawdzie to spokojnie sobie żyj i obserwuj. Pozdrawiam


Offline Aliki

Odp: Moja historia
« Odpowiedź #14 dnia: 26 Lipiec, 2020, 23:47 »
Hej, nie odbieraj negatywnie naszych rad. Możesz myśleć, że łatwo się nam pisze jak już jesteśmy poza organizacją, ale to nieprawda. Niektórzy jeszcze tam tkwią z ważnych powodów, chociaż każdego skręca słuchanie głupot i herezji. Plusem jest obecna blokada Sal K i głoszenia. Tak że spróbuj z miesiąca na miesiąc jak najdłużej wytrzymać.
W międzyczasie delikatnie zadawaj rodzinie pytania dające do myślenia. Kropla drąży skałę...
Nawet bardzo kochający rodzice mogą przeżyć szok jeśli "wywalisz kawę na ławę". I mogą pójść w fanatyzm, urządzić Ci z miłości preludium wielkiego ucisku, czyli szlaban na wszystko i rozkaz życia dla organizacji. Młodzi ludzie w USA ustawicznie piszą, że są wyrzucani z domów za takie decyzje jak Twoja.
Inwestuj w siebie - kształć się i szukaj wsparcia poza organizacją na wszelki wypadek. Powodzenia!
« Ostatnia zmiana: 26 Lipiec, 2020, 23:49 wysłana przez Aliki »