Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Trochę inna historia byłego...  (Przeczytany 10291 razy)

Offline Estera

Odp: Trochę inna historia byłego...
« Odpowiedź #15 dnia: 24 Maj, 2017, 12:15 »
Poruszająca historia. mam nadzieję, że autor nie konfabuluje
   A jaki cel by przyświecał Maurycemu, żeby miał to robić?[/b]
   Dzielić się zmyśloną historią i wymyślonymi faktami?
   Myślę, że ta historia miała swój rzeczywisty wymiar, choć wygląda na nieprawdopodobną.
   Ale w tej organizacji, wiele rzeczy wydawałoby się nie do przyjęcia, a jednak mają miejsce.
   :'( :'( :'( :'( :'(
   O czym tu na forum, można przeczytać.
   Pozdrawiam.
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline HARNAŚ

Odp: Trochę inna historia byłego...
« Odpowiedź #16 dnia: 24 Maj, 2017, 14:41 »
W strażnicy bardziej nieprawdopodobne  historie zapodawano a miliony czytały. Nie ma obaw dawaj Maurycy.


Offline Trinity

Odp: Trochę inna historia byłego...
« Odpowiedź #17 dnia: 25 Maj, 2017, 13:45 »
tak jak chciałeś Maurycy nie zapytam o żadne nazwiska
historia straszna - zwłaszcza o siostrze
tak straszna że nasuwa mi sie pytanie do was odstępczuchy!
nie słyszeliście o tym nigdy?
jesteśmy z różnych stron PL a WTS to taka wioska w której wszyscy się znają

kiedyś słyszałam o bracie który po wykładzie który wygłosił - wiadomo na koniec miał modlitwę a po niej poprosił o chwilkę uwagi: po czym  powiedział że już nie chce być SJ
oczywiście poparł to argumentami z którymi nikt z obecnych by sie nie zapoznał a tak ,musiał' usłyszeć.

do czego ,piję' usłyszałam to (laczki mi spadły swoja drogą) mimo że to kilkanaście zborów ode mnie w sensie topograficznym

czy nikt nie słyszał o tej strasznej historii Maurycego, dramacie jego mamy i siostrze która sie otruła?
pytam by rozwiać wątpliwości które targają niektórych z nas...
pozdrawiam i pisz dalej
jak była twoja droga ku wolności
   


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12350
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Trochę inna historia byłego...
« Odpowiedź #18 dnia: 25 Maj, 2017, 19:46 »
 Nie ma co, niektórzy to potrafią człowieka zachęcić do dalszej pracy, sama  coś o tym wiem .
Mam dla Was fajny tekst. :)

  ...Jak więc możemy się chronić przed szkodliwymi wiadomościami ? Odpowiedź jest niezwykle prosta: Musimy zdecydowanie odrzucać propagandę Szatana...


Podać źródło?  :P
« Ostatnia zmiana: 25 Maj, 2017, 19:49 wysłana przez Tazła »
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline PoProstuJa

Odp: Trochę inna historia byłego...
« Odpowiedź #19 dnia: 26 Maj, 2017, 23:07 »
Nie ma co, niektórzy to potrafią człowieka zachęcić do dalszej pracy, sama  coś o tym wiem .
Mam dla Was fajny tekst. :)

  ...Jak więc możemy się chronić przed szkodliwymi wiadomościami ? Odpowiedź jest niezwykle prosta: Musimy zdecydowanie odrzucać propagandę Szatana...


Podać źródło?  :P

Słuszny cytat Tazła! :D

Najlepiej będzie, gdy uznamy, że każda osoba na forum to kłamca!  ;D
Taki kłamczuch z bogatą wyobraźnią, bo przecież to niemożliwe, żeby w zborze jeden na drugiego donosił! To tak nieprawdopodobna historia przecież! - zwłaszcza, gdy porówna się ją z doświadczeniami ze Strażnicy!  ;D

Przypomniało mi się jak kiedyś napisałam na tym forum, że jechałam autobusem i widziałam bezowocne starania muchy, która chciała swoimi pleckami wypchać autobusową szybę. I wtedy zaczęła się dopiero dyskusja i dociekania... Prawie nikt mi nie uwierzył, że widziałam tę muchę! Takie to było nieprawdopodobne przeżycie!  ;D A jakie argumenty podawali... że ho ho! Na przykład takie, że to przecież niemożliwe żeby mucha pchała szybę, skoro autobus jechał z prędkością kilkadziesiąt km na godz (i ona by z tej szyby spadła). Ale widocznie osoby te nie znają teorii względności Einsteina i nie wiedzą, że mucha wcale nie musi siedzieć NA autobusie od zewnątrz, ale może sobie w nim jechać w środku jako pasażer na gapę  ;D

I dodam jeszcze, że potrafię wyprowadzić wzór E=mc2 ze wzoru na masę relatywistyczną (pamiętam to jeszcze z liceum), ale w to już na pewno nikt mi tu nie uwierzy, bo to przecież takie nieprawdopodobne, że aż niemożliwe!  ;D


Offline Szycha

  • Głosiciel
  • Wiadomości: 499
  • Polubień: 1647
  • Bądź Sobą - jw.org miej w... tam gdzie chcesz...
Odp: Trochę inna historia byłego...
« Odpowiedź #20 dnia: 27 Maj, 2017, 00:50 »
Jeśli mama Maurycego ma na imię Jola (Jolanta), to temat znam, a z Jego rodzicami byłem na ośrodku pijonierskim w 94 lub 95 roku, kiedy to byli jeszcze szczęśliwym małżeństwem. Natomiast jeśli nie ma tak na imię, to widocznie w Gdyni miała miejsce druga, baaardzo zbliżona sytuacja. Tylko mi wiek Maurycego (41 lat) nie pasuje, ale mogę się mylić tyle czasu minęło... Jedno jest pewne w Gdyni miała miejsce taka sytuacja, zbór, Grabówek? Leszczynki? Chylonia? Któryś z tych zborów....
Dla niedowiarków, którzy kwestionują prawdziwość opisanej przez Maurycego tragicznej historii. To jest light, znam o niebo gorsze!


Offline Trinity

Odp: Trochę inna historia byłego...
« Odpowiedź #21 dnia: 27 Maj, 2017, 06:31 »
nie poddaje Maurycego w wątpliwość, pytam tylko czy nikt nigdy nie słyszał o tym?.
tak trudno zrozumieć że jesteśmy wrażliwi na temat prawdy i wkręcania?
ja to rozumiem,


Offline Sebastian

Odp: Trochę inna historia byłego...
« Odpowiedź #22 dnia: 27 Maj, 2017, 07:38 »
witam serdecznie
ja miałem wyjątkowo lightowy pobyt u ŚJ
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12350
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Trochę inna historia byłego...
« Odpowiedź #23 dnia: 27 Maj, 2017, 08:20 »
Słuszny cytat Tazła! :D

Najlepiej będzie, gdy uznamy, że każda osoba na forum to kłamca!  ;D
Taki kłamczuch z bogatą wyobraźnią, bo przecież to niemożliwe, żeby w zborze jeden na drugiego donosił! To tak nieprawdopodobna historia przecież! - zwłaszcza, gdy porówna się ją z doświadczeniami ze Strażnicy!  ;D

  Powtórzę raz jeszcze, tak się dzieje gdy głowa w świecie, a nogi w wts-e.

Nikt nie neguje tego, że byli i są porządni starsi czy zwykli świadkowie, że były fajne zbory. Tam byli zwyczajnie fajni, uczciwi ludzie, którymi nadal są mimo, że odeszli.
Jednak jeśli ktoś ma przykre doświadczenia, nie mamy prawa oskarżać kogoś o kłamstwo, tyko dlatego bo to nam się zwyczajnie nie mieści pod deklem.
Jest wiele rzeczy, które nie są w stanie pojąć nasze orzeszki i trzeba się z tym pogodzić.

Jeśli ktoś ma paskudną naturę, żadna religia tego nie zmieni, może się tylko na chwilę ogarnąć, a prawdziwe ja wyjdzie i tak w praniu. Są ludzie którzy poszli do organizacji, ponieważ im się spodobało to ich ,,piękne, czyste oblicze''.
Uznali, że mają jakieś swoje wady i tam je pokonają. I co? Walczą ze sobą, walczą bo chcą się zmienić, chcą być tacy jak oni.
Jednak na dłuższą metę to niemożliwe, męczą się, nie są sobą,  a dopasowanie się do kolorowych obrazków jest trudne.
Taki człowiek może złapać doła, gdy zacznie sobie wmawiać, że jest słaby. Jednak gdy pozna bliżej środowisko, gdy zobaczy że jest im daleko do tego o czym nauczają, przychodzi ulga.

Sama wiem co to znaczą obślizgłe łapska ,,idealnego pioniera'', albo łapa starego dziada na moim tyłku.

Nim zaczniecie pisać i kogoś oceniać, ja nie znam, nie wierzę ...pomyślcie, że Autor specjalnie zmienia niektóre fakty.
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline Trinity

Odp: Trochę inna historia byłego...
« Odpowiedź #24 dnia: 27 Maj, 2017, 09:54 »
dokładnie Tazła! religia nikogo nie zmienia! a do ,prawdy' przychodzą ci którym było źle w swoim życiu (tak było z moim ojcem który nam to wszystko zapodał) jeśli ktoś był skurczybykiem w prawdzie też będzie.
bardzo żałuje że dowiedziałam się o tym tak  niedawno
szkoda że nie wiedziałam o tym 20 lat temu.
rozmawiam ostatnio z mamą i jej to mówię bo narzekała na kogoś ze zboru:
 - mamuś odpuść to zwykły dupek zawsze nim był i raczej już nim pozostanie
- ależ on czyta Biblie, chodzi na zabrania powinien się zmienić już i być wreszcie ok
dalsza rozmowa to grochem o ściane
moja mama w prawdzie od prawie 40 lat
ONA NA PRAWDĘ TAK MYŚLI
że chodząc na zebrania dopasuje się do tych leżących lwów, źe jak pojedzie do Sosnowca na wykład brata króla to spełni wolę Bożą.
moją rolą jest teraz uświadomić własne dzieci że ludzie się nie zmieniają, przybierają tylko pozory, a wewnątrz pozostają sobą

« Ostatnia zmiana: 27 Maj, 2017, 09:56 wysłana przez Trinity »


Offline HARNAŚ

Odp: Trochę inna historia byłego...
« Odpowiedź #25 dnia: 28 Maj, 2017, 08:13 »
ludzie się nie zmieniają, przybierają tylko pozory, a wewnątrz pozostają sobą
Zmieniają się co siedem lat ;)


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12350
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Trochę inna historia byłego...
« Odpowiedź #26 dnia: 28 Maj, 2017, 09:08 »
Zmieniają się co siedem lat ;)

Ludzie nie, tylko ich poglądy, nastawienie do świata ludzi i samych siebie, a nawet smak.
To czegoś byśmy nie zrobili siedem lat temu,nagle nie jest dla nich problemem i w drugą stronę.    :D
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline wspaniale

Odp: Trochę inna historia byłego...
« Odpowiedź #27 dnia: 28 Maj, 2017, 13:08 »
Witaj

Czuj sie dobrze.
Twojej mamy doświadczenia przeżyłam na własnej skórze.
Z ta róznica że u mnie nie było tylu swiadków, a pojawili sie akurat jak mój mąż od 5 lat potajemnie spotykał sie z pionierką specjalną.
Dziś zostało mi 18 dni do dnia rozwodu, a cała sprawa ciągneła sie dobre kolejne 5 lat.
Bardzo Tobie i jej współczuję. Znam ten smak i poczucie że jest sie w matrixie albo że sie oszalało...

To że donosiłeś .... grałeś wg zasad...  czy dobrze czy źle nie mi oceniać
napraw szkody jesli powstały, przeproś i wyciagnij wnioski - ucz swe dzieci by nie dały sie zmanipulować ... jedyne co nam byłym WTSowcom zostało
=========
Wspaniale


Offline dziewiatka

Odp: Trochę inna historia byłego...
« Odpowiedź #28 dnia: 28 Maj, 2017, 16:18 »
prawdziwa nie prawdziwa jakie to teraz ma znaczenie skoro wielu z nas może opowiedzieć podobne historie .


Offline Maurycy

Odp: Trochę inna historia byłego...
« Odpowiedź #29 dnia: 01 Czerwiec, 2017, 15:53 »
Dziękuję Wam za komentarze i słowa uznania.
Znam historię pani Joli czy siostry Jolanty pisząc w slangu ŚJ. Tam też się działo, byłem z ich synem na jednym ośrodku pionierskim.
Co do prawdziwości, to nie będę nikogo zapewniał że to prawda, jesteśmy w internecie, opisałem to co widziałem i czułem.

Takich historii gdzie ktoś na stanowisku pozbywa się niewygodnych członków rodziny jest wiele.