patrząc na siebie i męża i kilkunastu wybudzonych znajomych dochodzę do wniosku że:
1. osoby, które przed zostaniem ŚJ były w innych religiach - co prawda czują się oszukane, ale często twierdzą, że nadal wierzą że istnieje bóg,
2. osoby wychowane od małego w org-u częściej twierdzą, że przestają wierzyć lub balansują pomiędzy ateizmem - deizmem - i czymś tam jeszcze co często podważa istnienie boga.
ja należę do 2 grupy i im dłużej z dala od org tym większe wypalenie wiary w cokolwiek. choć tu muszę uczciwie przyznać nigdy nie czułam się osobą mocno wierzącą - może tak w połowie?
Ja w twoją systematyzację nie pasuję. Wychowany jako katolik, chyba już wtedy miałem wątpliwości co do religii, poznałem "prawdę", odszedłem, dziś jestem ateistą.
Aczkolwiek doceniam próby ogarnięcia tematu.