Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

BYLI... OBECNI... => DZIECIŃSTWO I DORASTANIE WŚRÓD ŚJ... => Wątek zaczęty przez: cocacolasong91 w 26 Październik, 2019, 22:46

Tytuł: skomplikowało się...
Wiadomość wysłana przez: cocacolasong91 w 26 Październik, 2019, 22:46
Jakiś czas temu opisałam wam swoją historię...miałam po swojej stronie wtedy mamę, tatę i brata (wykluczony żona SJ)
Ostatnio z moim partnerem gadaliśmy o zachowaniach SJ o tym że zachowują się jak sekta.ze niszczą rodzinny odcinają ich od siebie i psychicznie się znęcaja...Jakiś tydzień temu gadał z moim bratem(mieli dobry kontakt ) I mój facet powiedział mu o tym jakie mamy odczucia co do takich zachowań itd ...po tym dziwnie mój brat przestał odbierać tel od mojego partnera i jakiś do mnie przestał się odzywać. Pomyślałam że może jest czymś zajęty...
Od soboty jest u mamy ..tak wszystko to jej powiedział..
Mama podniosła raban (nie jest super SJ baza nawet lekko słabo)ale jakie wyrzuty "jak my tak możemy mówić, przecież znałas prawdę, bla bla bla ..."I co ważne ona już do mnie nie przyjedzie itd ..Pomyślałam że skoro "kawa na ławę "już postawiona to powiem wszystko co czuje .oczywiście z pełną  klasa i szacunkiem .powiedziałam że ich kocham ale szantażowanie mnie tym czy ktos bedzie mial kontakt ze mna czy nie jest słabe. Bo ja mam prawo czuć to co czuje i mam prawo myśleć to co Chce bo albo się mnie kocha taka albo wcale...

Ech jakoś dziwnie na duszy ..czuje się porzucona i samotna ?oszukana ...coś w tym stylu
Tak się tylko chciałam wygadać...
Tytuł: Odp: skomplikowało się...
Wiadomość wysłana przez: Efektmotyla w 26 Październik, 2019, 23:41
Przykra sprawa. Ten schemat sekciarski powiela się milionowy raz. Przeraża bezsilność.

Wytrwaj jakoś...
Tytuł: Odp: skomplikowało się...
Wiadomość wysłana przez: cocacolasong91 w 26 Październik, 2019, 23:44
Przykra sprawa. Ten schemat sekciarski powiela się milionowy raz. Przeraża bezsilność.

Wytrwaj jakoś...

Muszę dla siebie i dla swojego 3 letniego synka. Tylko myślę jak mu powiem że mama ma rodzinę ale jakby jej nie miała...wiem że nie teraz ale za jakiś czas zada mi pytanie takiego typu.
Narazie jestem skopana...
Tytuł: Odp: skomplikowało się...
Wiadomość wysłana przez: josh82 w 26 Październik, 2019, 23:53
Ile razy zapytałaś swoich rodziców o ich rodzinę, o której nigdy nie słyszałaś?  Właśnie tyle razy Twój syn zapyta o rodzinę, która zniknęła z Twojego życia.
Tytuł: Odp: skomplikowało się...
Wiadomość wysłana przez: cocacolasong91 w 26 Październik, 2019, 23:56
Ile razy zapytałaś swoich rodziców o ich rodzinę, o której nigdy nie słyszałaś?  Właśnie tyle razy Twój syn zapyta o rodzinę, która zniknęła z Twojego życia.
Pytalam często  lubiłam  ogladac albumy itd lubilam słuchać  historii rodzinnych a Większość znałam albo SJ albo katolicy  .
Myślę że zapyta. Kiedyś napewno A jak to wtedy będzie wyglądać nie wiem .
Tytuł: Odp: skomplikowało się...
Wiadomość wysłana przez: josh82 w 26 Październik, 2019, 23:59
Nikt nie wie. Po prostu powiedz prawdę.
Tytuł: Odp: skomplikowało się...
Wiadomość wysłana przez: cocacolasong91 w 27 Październik, 2019, 00:02
Napewno powiem .Tylko myślę jak w sensie jak odpowiednio dobrać słowa by zapewne młodemu człowiekowi krzywdy nie zrobić...

Ale póki co jeszcze mam trochę czasu...może się coś zmieni
Tytuł: Odp: skomplikowało się...
Wiadomość wysłana przez: josh82 w 27 Październik, 2019, 00:13
Zapyta kiedy będzie gotowy na odpowiedź, a Ty odpowiesz tak, żeby zrozumiał.
Tytuł: Odp: skomplikowało się...
Wiadomość wysłana przez: Estera w 27 Październik, 2019, 01:21
Ech jakoś dziwnie na duszy ..czuje się porzucona i samotna ?oszukana ...coś w tym stylu
Tak się tylko chciałam wygadać...
   cocacolasong91.
   Szczerze Ci współczuję :'( :'(
   Całkiem niedawno, poznałam smak takiego zachowania, kiedy to najbliżsi zawodzą.
   I powodują, że czujemy się oszukani, porzuceni, bo życie odkryło nowe karty i okazało się, że to nie poker.

   Masz dziecko, masz partnera, który Cię kocha i wspiera, to na start bardzo dużo.
   Jeśli chodzi o wyjście z tej sekty.
   Trzymajcie się dzielnie.
   Pozdrawiam Was z serca.
  :-*
Tytuł: Odp: skomplikowało się...
Wiadomość wysłana przez: Matylda w 27 Październik, 2019, 08:05
Coca-Cola najdroższa, nie łam się. Skopana jesteś, popłacz sobie i idź dalej. Nie dawaj się i stój przy swoim a zobaczysz że za kilkadziesiąt  lat relacje rodzinne i tak osłabną a ty będziesz, mogła z dumą patrzyć w lustrze że nie dałaś sobie spieprzyć życia na stanie za stojakiem i paradowanie po koronie stadionu w sukience trzy czwarte żeby jakichś infantylnych gadek słuchać co brat stolarz z bratem kominiarzem wygłaszają, mając się przy tym za wielkich mówców.
Ja w każdym razie po trzydziestu latach bez sekty daje rade.
Przytulam cię jak najmocniej😘
Tytuł: Odp: skomplikowało się...
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 27 Październik, 2019, 09:36
   Kochana...otrzep kolana, popraw koronę i do przodu.
Ja wiem to boli, bo jakim trzeba być człowiekiem, aby nie bolało? Nie powiem, że ból zniknie, bo i po latach mnie rusza, ale można się do niego przyzwyczaić.
I choć z czasem te relacje się poprawiają, bo świadkowska rodzina wymięka, to żal zostanie.

Wielokrotnie mówiłam/pisałam, że za jedno jestem wdzięczna org...pozwoliło mi poznać prawdziwą twarz mojej rodziny, na co ich stać i ile dla nich znaczę.
Ja za swoim dzieckiem poszłabym w ogień, dała się pokroić bo to przecież cząstka mnie.
Zawsze powtarzałam, że bez względu co zrobi, czy będę to pochwalać czy nie, zawsze będę za nim stała murem, nie odwrócę się.
Moja matka aby grzać swoje dumsko w raju, totalnie się na mnie wypięła.

Trzymaj się, co nas nie zabije to nas wzmocni .  :)
Tytuł: Odp: skomplikowało się...
Wiadomość wysłana przez: HARNAŚ w 27 Październik, 2019, 10:40
Przykre to bardzo , ale wytrzymasz . Zaskakujące  najbardziej są reakcje osób tzw. słabych duchowo jak potrafią się postawić w obrony wiary. Niby im wiele rzeczy w Organizacji przeszkadza , niby plotkują , niby się nie zgadzają z panującymi zasadami ale pokazówkę moralności odstawią pierwszorzędną . Zauważyłem to na swoim przykładzie .
Kiedyś miałem przyjaciela w zborze . Był czas , że został wykluczony , słusznie zresztą. Pisał na forum . Byłem pewny , że mogę z nim po jego powrocie do zboru szczerze rozmawiać o moim postrzeganiu Organizacji i co mi się jawnie w niej nie podoba . Niestety był głównym oskarżycielem na moim komitecie sądowniczym za odstępcze myślenie  :-\
Tytuł: Odp: skomplikowało się...
Wiadomość wysłana przez: cocacolasong91 w 27 Październik, 2019, 11:35
   cocacolasong91.
   Szczerze Ci współczuję :'( :'(
   Całkiem niedawno, poznałam smak takiego zachowania, kiedy to najbliżsi zawodzą.
   I powodują, że czujemy się oszukani, porzuceni, bo życie odkryło nowe karty i okazało się, że to nie poker.

   Masz dziecko, masz partnera, który Cię kocha i wspiera, to na start bardzo dużo.
   Jeśli chodzi o wyjście z tej sekty.
   Trzymajcie się dzielnie.
   Pozdrawiam Was z serca.
  :-*
  dokładnie to moja rodzina i teraz jest dla mnie najważniejsza. Choć wiadomo była rodzina przez większość życia była i jest częścią mnie ...tym bardziej że mama była najważniejsza bez rodzeństwa w sumie już nauczyłam się żyć...a teraz dostałam w twarz .
Wiadomo podniose się bo tego chce ale człowiek musi się wygadać A jak znajdzie ludzi którzy to rozumiej tak jak ja was to się uśmiecha😊
Tytuł: Odp: skomplikowało się...
Wiadomość wysłana przez: Matylda w 27 Październik, 2019, 12:32
  dokładnie to moja rodzina i teraz jest dla mnie najważniejsza. Choć wiadomo była rodzina przez większość życia była i jest częścią mnie ...tym bardziej że mama była najważniejsza bez rodzeństwa w sumie już nauczyłam się żyć...a teraz dostałam w twarz .
Wiadomo podniose się bo tego chce ale człowiek musi się wygadać A jak znajdzie ludzi którzy to rozumiej tak jak ja was to się uśmiecha😊
Jeszcze wiele, wiele razy upadniesz żeby się znowu podnieść. Przy okazji ślubów, chorób, pogrzebow i innych zdarzeń losowych, rodzinnych będziesz jeszcze wielokrotnie cierpieć i zbierać po pysku, ale będziesz wolnym człowiekiem. Moim zdaniem warto.
Na samolubow nie ma sposobu. Jak Tazla napisała, normalny rodzic powołuje na świat dziecko i kocha je niezależnie od jego poglądów, upodobań czy tam innych preferencji a chory i niedojrzaly swiadkojehowski rodzic stawia warunki. To jest nie zgodne z prawem z przyzwoitością, dosłownie z niczym.
Od toksycznych więzi najlepiej by jak najdalej.
Tytuł: Odp: skomplikowało się...
Wiadomość wysłana przez: cocacolasong91 w 27 Październik, 2019, 14:55
Coca-Cola najdroższa, nie łam się. Skopana jesteś, popłacz sobie i idź dalej. Nie dawaj się i stój przy swoim a zobaczysz że za kilkadziesiąt  lat relacje rodzinne i tak osłabną a ty będziesz, mogła z dumą patrzyć w lustrze że nie dałaś sobie spiepszyć życia na stanie za stojakiem i paradowanie po koronie stadionu w sukience trzyczwarte żeby jakichś infantylnych gadek słuchać co brat stolarz z bratem kominiarzem wyglaszaja, mając się przy tym za wielkich muwców.
Ja w każdym razie po trzydziestu latach bez sekty daje rade.
Przytulam cię jak najmocniej😘
Dziękuję Kochana też Cię ściskam mocno . Masz.racje ludzie nie powołani do nauczania wchodząc innym z brudnymi butami w życie...to już za mną.
   Kochana...otrzep kolana, popraw koronę i do przodu.
Ja wiem to boli, bo jakim trzeba być człowiekiem, aby nie bolało? Nie powiem, że ból zniknie, bo i po latach mnie rusza, ale można się do niego przyzwyczaić.
I choć z czasem te relacje się poprawiają, bo świadkowska rodzina wymięka, to żal zostanie.

Wielokrotnie mówiłam/pisałam, że za jedno jestem wdzięczna org...pozwoliło mi poznać prawdziwą twarz mojej rodziny, na co ich stać i ile dla nich znaczę.
Ja za swoim dzieckiem poszłabym w ogień, dała się pokroić bo to przecież cząstka mnie.
Zawsze powtarzałam, że bez względu co zrobi, czy będę to pochwalać czy nie, zawsze będę za nim stała murem, nie odwrócę się.
Moja matka aby grzać swoje dumsko w raju, totalnie się na mnie wypięła.

Trzymaj się, co nas nie zabije to nas wzmocni .  :)

Dokładnie masz rację. Ja mogę stworzyć zdrowe relacje z dzieckiem bez żadnej presji i dziwnych oczekiwań. Już je tworzę.
Czas pokaże co z nimi będzie. Ja napewno nie zamierzam się zginąć w "imię miłości "falszywej
Tytuł: Odp: skomplikowało się...
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 27 Październik, 2019, 19:31
Ech. I następna osoba poczuła ostracyzmowego kopa na swoich czterech literach.
Trzymaj się.
Tytuł: Odp: skomplikowało się...
Wiadomość wysłana przez: Gipiura w 04 Listopad, 2019, 18:49
cocacolasong91   mnie z czasem czeka to samo. Moja mama jest SJ, reszta rodziny zaś nie. Reszta rodziny to mój mąż, brat, babcią, ciocie i wujki, owa reszta zna moje zdanie na temat SJ, mami zaś ciągle wydaje się, że żyję w "prawdzie", bo nie jestem wykluczona ani oficjalnie się nie odłączyłam. Chciałabym aby ten stan trwał jak najdłużej. Jeśli ktoś z drodziny piśnie mamie słówko to będzie źle. Siłą mnie wykluczyć nie mogą, bo z nikim (poza mamą)ze ŚJ nie kontaktuję się a nie można oskarżyć mnie o cokolwiek skoro nie wiadomo co się ze mną dzieje. Dziwna sytuacja, bo oficjalnie jestem "nieczynna". Mama jednak ma nadzieję, że się uaktywnię. Mam z nią bardzo dobre kontakty, których nie chciałabym stracić.
Dodam jeszcze małą ciekawostkę z mojego życia. Mama wychowywała mnie i brata w "prawdzie". wzięłam chrzest, zaś mój brat nie. Brat wyjechał do innego miasta i ożenił się z ortodoksyjną katoliczką. Sam przez to stał się ortodoksyjnym katolikiem i wykreślił mnie i moją mamę ze swojego życia (za innowierstwo). Mama rozpacza w związku z tym. że jej jedyny syn urwał z nią kontakt. Oczywiści gdyby on był wcześniej ochrzczony, zostałby wykluczony za zmianę religii na katolicką. Popatrzcie gdzie tu sens, gdzie logika - mama rozpacza, że nie ma kontaktów z synem, a przecież gdyby brat został wykluczony, to ona zrobiłaby z nim to samo co on z nią zrobił teraz - czyli wykreśliłaby go ze swojego życia. To samo zrobi ze mną jeśli się dowie, że jestem "odstępcą", bo po prostu mam inne zdanie niż ŚJ, niż ona.
Tytuł: Odp: skomplikowało się...
Wiadomość wysłana przez: cocacolasong91 w 14 Listopad, 2019, 23:59
cocacolasong91   mnie z czasem czeka to samo. Moja mama jest SJ, reszta rodziny zaś nie. Reszta rodziny to mój mąż, brat, babcią, ciocie i wujki, owa reszta zna moje zdanie na temat SJ, mami zaś ciągle wydaje się, że żyję w "prawdzie", bo nie jestem wykluczona ani oficjalnie się nie odłączyłam. Chciałabym aby ten stan trwał jak najdłużej. Jeśli ktoś z drodziny piśnie mamie słówko to będzie źle. Siłą mnie wykluczyć nie mogą, bo z nikim (poza mamą)ze ŚJ nie kontaktuję się a nie można oskarżyć mnie o cokolwiek skoro nie wiadomo co się ze mną dzieje. Dziwna sytuacja, bo oficjalnie jestem "nieczynna". Mama jednak ma nadzieję, że się uaktywnię. Mam z nią bardzo dobre kontakty, których nie chciałabym stracić.
Dodam jeszcze małą ciekawostkę z mojego życia. Mama wychowywała mnie i brata w "prawdzie". wzięłam chrzest, zaś mój brat nie. Brat wyjechał do innego miasta i ożenił się z ortodoksyjną katoliczką. Sam przez to stał się ortodoksyjnym katolikiem i wykreślił mnie i moją mamę ze swojego życia (za innowierstwo). Mama rozpacza w związku z tym. że jej jedyny syn urwał z nią kontakt. Oczywiści gdyby on był wcześniej ochrzczony, zostałby wykluczony za zmianę religii na katolicką. Popatrzcie gdzie tu sens, gdzie logika - mama rozpacza, że nie ma kontaktów z synem, a przecież gdyby brat został wykluczony, to ona zrobiłaby z nim to samo co on z nią zrobił teraz - czyli wykreśliłaby go ze swojego życia. To samo zrobi ze mną jeśli się dowie, że jestem "odstępcą", bo po prostu mam inne zdanie niż ŚJ, niż ona.
Masz relacje mają chore podejście. Oni mogą tak ludzi traktować ale ich już tak nie można...paradoks .

Sytuacja się rozwinęła...narazie na mój plus ..mama po tygodniu sama się odezwała..może wprost mnie nie przeprosiła ale powiedziała że zbyt pochopnie i w gniewie powiedziała to wszystko .że mamy prawo myśleć jak chcemy .choć ona tak by tego nie nazwała ...itd ale ok odzywa się choć tematu jak narazie unika .