Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne
DYSKUSJE DOKTRYNALNE => LITERATURA... POKARM NA CZAS SŁUSZNY => Wątek zaczęty przez: klenczon w 15 Czerwiec, 2019, 11:42
-
cała prawda o JW
https://www.jehovahs-witness.com/topic/5187651314384896/one-simple-photo-sum-up-heartless-hypocritical-attitudes-many-jehovahs-witnesses
-
Koszmarny widok trzeba być betonem żeby tam stać no w 5, ale i kretynem
-
Ciekaw jestem czy autor zdjęcia coś zrobił.
-
Koszmarny widok trzeba być betonem żeby tam stać no w 5, ale i kretynem
[/b][/size]
Ostatnio także widziałem dwa stojaki oddalone od siebie może o 20 m i dwie pary stojące obok stojaków. Znamienne, że osoby stojące nie stoją bezpośrednio przy stojakach tylko w pewnej odległości od nich.
-
Zeby stać obok leżącego na ziemi człowieka , trzeba być wyzutym z wszelakich uczuć. Przypowieść o samarytaninie.... .Bezlitosny widok Glosza o milosci blizniego.Widac ta miłość jak na dloni na tym zdjeciu.
-
Może na tym zdjęciu, to jest zmiennik któregoś bratka :) i nabiera sił i ducha na drugą zmianę... ;D
-
miłość nigdy nie zawodzi??? :-\
-
Zeby stać obok leżącego na ziemi człowieka , trzeba być wyzutym z wszelakich uczuć. Przypowieść o samarytaninie.... .Bezlitosny widok Glosza o milosci blizniego.Widac ta miłość jak na dloni na tym zdjeciu.
Nie wiadomo co było przed momentem zrobienia tego zdjęcia i po.
Poza tym jak masz wyznaczone miejsce na wózek, to stoisz tam i koniec. Nie można się z nim przesuwać. Chyba, że akurat coś innego tam postawił ktoś inny.
Takie zasady.
-
Poza tym jak masz wyznaczone miejsce na wózek, to stoisz tam i koniec. Nie można się z nim przesuwać. Chyba, że akurat coś innego tam postawił ktoś inny.
Takie zasady.
Myślę, że właśnie o to chodzi w tym wątku. O bezwzględne posłuszeństwo i brak samodzielnego myślenia, zagłuszanie ludzkich odruchów. Dobry Świadek Jehowy to taki, który robi dokładnie to co mu się mówi, nie mniej, nie więcej. Nie wykracza przed szereg, nie szuka ulepszeń, nie kwestionuje. Robienie którejkolwiek z tych rzeczy jest postrzegane jako brak pokory i najkrótszą drogę do odstępstwa.
-
To dziwne... Jak parę lat temu jeszcze stałam przy wózku, to brat odpowiedzialny zawsze uważał, abyśmy takiego smutnego tła nie mieli... gdy w wyznaczonym miejscu coś nieciekawego się działo, to stawaliśmy gdzie indziej...
-
To był odstępca - zaczął pitolić i pedofilach i anioł go poraził😂
No... bezdomni są w wielu krajach częstszym elementem krajobrazu niż w Polsce. Nie uważam by mieli coś z nim zrobić... Wy tak od razu podchodzicie i budzicie śpiących bezdomnych?
Natomiast zdjęcie idealnie obrazuje "miłość Świadków Jehowy" - będą się uśmiechać i emanować miłością nawet gdy obok ktoś z głodu będzie umierał - bo najważniejsze to głosić, a bezdomnych nakarmi chyba Pan Buk. "Bóg zapłać za jedzenie dla bezdomnych.
PS
Jestem właśnie na wakacjach we Włoszech - w jednym z miejsc bezdomni w nocy porozkladali kartony i w nich śpią - grzecznie i schludnie, idzie sobie taką młoda para z torbą...co robią? Przed każdym kartonem kładą kanapkę i jakiś owoc - jak widać różnicę między prawdą a Świadkami Jehowy...
-
Jak by, to był grudzień i postawili by tam choinkę to by ich tam nikt nie zobaczył :)
-
Rozmawiałem z siostra która regularnie głosi na terenie wielkomiejskim .Mówiła że poinformowali ich ,aby nie pomagać bezdomnym bo my nie jesteśmy organizacja charytatywną ,a od tego są lokalne władze danego kraju
-
Przypomniał mi się eksperyment dobrego Samarytanina opisany (jeśli dobrze pamietam) w Efekcie Lucyfera Zimbardo.
Psychologowie John Darley i Daniel Batson postanowili sprawdzić, czy religia ma jakikolwiek wpływ na pomoc innym w potrzebie.
W eksperymencie wzięli udział studenci seminarium duchownego, wszyscy uczestnicy przed rozpoczęciem wypełnili kwestionariusz, dotyczący ich praktyki religijnej. W badaniu poproszono mężczyzn o przejście do drugiego budynku na spotkanie. Na ziemi leżał mężczyzna, który udawał, że potrzebuje pomocy w momencie, gdy zbliżali się do niego przyszli duchowni.
Części z nich powiedziano przed wyjściem, że są spóźnieni na dalszą część eksperymentu i muszą się spieszyć, pozostałych poinformowano, że mają mnóstwo czasu, więc spieszyć się nie muszą. Dodatkowo części mężczyzn powiedziano, że po przejściu do drugiego budynku ich zadaniem będzie przygotowanie wykładu o dobrym Samarytaninie, drugiej połowie, że będą rozmawiać na temat swojej pracy.
Wśród studentów, którzy nie musieli się spieszyć, pomocy mężczyźnie udzieliło 63%, jednak w grupie pośpiechu odsetek ten spadł do zaledwie 10%. Nie miało znaczenia czy badani spieszyli się na rozmowę o pracy czy na przypowieść o dobrym Samarytaninie
Nie stwierdzono również korelacji między faktem bycia religijnym a zachowaniem. Nie miało znaczenia czy uczestnicy myśląc o miłosiernym Samarytaninie spotykali na swojej drodze osobę w potrzebie – jeśli się spieszyli przeważnie jej nie pomagali, a wyznawane wartości okazały się nie mieć takiego znaczenia.
Więc nie ma co się dziwić, zachowaniem braci. Wszystko jest wytłumaczalne psychologicznie.
Polecam lektóre ciężkiej książki Efekt Lucyfera.
Bardzo wiele zachowań ludzkich można dzieki niej zrozumieć.
-
Nie stwierdzono również korelacji między faktem bycia religijnym a zachowaniem. Nie miało znaczenia czy uczestnicy myśląc o miłosiernym Samarytaninie spotykali na swojej drodze osobę w potrzebie – jeśli się spieszyli przeważnie jej nie pomagali, a wyznawane wartości okazały się nie mieć takiego znaczenia.
Więc nie ma co się dziwić, zachowaniem braci. Wszystko jest wytłumaczalne psychologicznie.
Dzięki za opisanie tego eksperymentu. To właśnie dobitnie pokazuje niewygodną prawdę, że religia wcale nie czyni człowieka lepszym, choć większość religii przekonuje wszystkich dookoła, że jest odwrotnie. To sam człowiek może nad sobą pracować niezależnie od wyznawania religii lub nie, budować w sobie empatię do innych, szukać okazji pomocy im. Albo z drugiej strony może myśleć tylko o sobie i swoich bliskich i jednocześnie uchodzić za wzorowego chrześcijanina.
-
Parę dni temu natknąłem się na znajomych z mojego byłego zboru, przy stojaku. Przywitalem się po przyjacielsku z pytaniem, jak owocna jest ta służba.
Posluchalem wypowiedzi w samych superlatywach. Że zainteresowanie duże i służba bardzo owocna.
Ponieważ była sobota a naprzeciwko kawiarnia więc, mając czas, postanowiłem pójść na lody i poobserwować.
Po 1,5 godzinnej obserwacji nikt nie podszedł do stojaka z wyjątkiem zmiany "glosicieli".
Miejsce bardzo uczęszczane przez ludzi.
-
Zeby stać obok leżącego na ziemi człowieka , trzeba być wyzutym z wszelakich uczuć. Przypowieść o samarytaninie.... .Bezlitosny widok Glosza o milosci blizniego.Widac ta miłość jak na dloni na tym zdjeciu.
Nie ma znaczenia czy to krzywdzone dziecko czy człowiek leżący na ulicy, ważne by było stać na dobrą Whisky.
-
Wszystko rozchodzi się o to czy stać czy nie stać - i jak widzimy ktoś musi stać, żeby kogoś innego było stać.
-
– jeśli się spieszyli przeważnie jej nie pomagali, a wyznawane wartości okazały się nie mieć takiego znaczenia
Co w takim razie według psychologów powoduje,że jesteśmy empatyczni i gotowi nieść pomoc?
-
Co w takim razie według psychologów powoduje,że jesteśmy empatyczni i gotowi nieść pomoc?
Odpowiada na to psychologia społeczna.
Zachowanie braci można również wyjaśnić przez Efekt widzą czyli Rozproszenie odpowiedzialności.
Co sprawia, że kobieta jest w stanie okazać empatię i nieś pomoc dzieciom swojej sąsiadki a kilka miesięcy później zabija je kijem bejzbolowym? (Rwanda)
Zimbardo logicznie to wyjasnia w swojej książkę Efekt Lucyfera.
A tu krótkie video gdzie Zibardo mówi o swojej książce.
https://www.ted.com/talks/philip_zimbardo_on_the_psychology_of_evil/transcript?language=pl#t-71316
-
Prawde powiedziawszy niewiadomo kto bardziej szczesliwy czy nie ten leżący .On wytrzezwieje podniesie sie i bedzie wolny nikt nim nie steruje ,no oprocz alkoholu ale on ma wybor i lubi ten stan. A ci przy stojaku tacy przestraszeni i pijani rajem ziemskim karmieni kłamstwem niczego nieswiadomi ,stoja gdzie ich postawią za darmo, bez zadnej własnej woli i możliwości wyboru.
-
Pies berneński,według psychologów empatia jest uwarunkowana genetycznie ,to zaprogramowana zdolność naszego mózgu do wyczuwania nastrojów i intencji innych ludzi,ale ma na nia wplyw wczesne dziecinstwo .Modele spoleczne i różne doswiadczenia jakie nas spotykają w życiu mogą ją osłabić.
-
Dobre ziomki świadkowie pilnują zmęczonego pana, żeby miał spokojną drzemkę. A ty co ostatnio dobrego zrobiłeś, odstepczuchu?
-
To dziwne... Jak parę lat temu jeszcze stałam przy wózku, to brat odpowiedzialny zawsze uważał, abyśmy takiego smutnego tła nie mieli... gdy w wyznaczonym miejscu coś nieciekawego się działo, to stawaliśmy gdzie indziej...
Opowiadasz o tym co działo się w Polsce, my do czasu wizyty naprawcy dziadzia Morisa to mieliśmy prawie inną religię w Polsce, chodzi mi o to że u nas jeszcze trochę się myśli i podejmuje decyzje, na zachodzi nie.
-
Wczesną wiosna idac miastem , po przeciwnej stronie ulicy , zobaczylam dziwnie zachowujacego sie młodego człowieka.
Był plecami oparty o jakis płot i miał tak dziwnie podniesione do gory ręce i nogi odmawiajace posłuszensta.
Wszyscy go mimo to mijali , więc walę na drugą stronę i pytam ; potrzebuje pan pomocy czy pijany jest ?
Mowi 'tylko pijany jestem' , ale dlaczego pani pyta ?
Więc mowie , ze chciałam mu pomoc .
Mimio , ze był dobrze wstawiony to dwa razy pytał czy naprawdę bym mu pomogła , był zdziwiony, ja tez , ze pyta
-
Rozmawiałem z siostra która regularnie głosi na terenie wielkomiejskim .Mówiła że poinformowali ich ,aby nie pomagać bezdomnym bo my nie jesteśmy organizacja charytatywną ,a od tego są lokalne władze danego kraju
A gdy ktoś ze SJ zachoruje, kto pomaga ? Do kogo się zwracają ?
Do szkoły i ludzi na ulicy, czyli katolików, niewierzących...do złego świata
Do swoich nie mogą, bo to nie organizacja charytatywna...
Wolą pozwolić umrzeć....taka ta organizacja dobra.
Zresztą co dużo mówić, dobro i empatię w sercu się ma, albo nie ma.
Na to nie ma wpływu żadna organizacja.
Ale org uczy braku empatii...szok.
-
Ja bym tak bardzo się nie rozczulał nad tym bezdomnym lub bezdomną.Mogę codziennie obserwować ich zachowanie i jestem przeciwny takim spontanicznym odruchom dobroci wobec tych ludzi.Może ktoś uznać to za bezduszne ale przypomina to karmienie gołębi ,które i tak potem nasrają ci na parapet.Jakby stojaki przy wózkowe miały wspierać kaską bezdomnych którzy ich zaczepią,lub się przypałętają w pobliże świętego rydwanu,to po tygodniu musieliby płacić haracz całemu tabunowi meneli.Taka pomoc ,zobaczę menela dam mu parę groszy lub coś do jedzenia,jest wyrazem miłości ale do samego siebie.uspokoimy swoje sumienie a menel będzie miał się czym znieczulić.
-
Ja mam sąsiada z tymi problemami wczesniej matka jak żyła nosiła mu coś ciepłego do zjedzenia . Do niedawna pozostałości z obiadu z ciezkim sercem wyrzucalam , ale teraz jak mi cos zostaje a ,domownicy na drugo dzien kręcą nosem ,robie coś nowego ,a zupe ,sos czy cokolwiek innego stawiam w sloiku sasiadowi pod drzwiami.Dawniej jak bylam s.j ,też uważałam,ze tym ludzia nie nalezy sie zbytnia pomoc bo sa slabi i nie pracuja nad sobą i takie tam.Jednak to problem bardziej złożony niż nam sie wydaje..
-
Dziewiątka :) Zgadzam się.
Miałam sąsiada, alkoholika. Co jakiś czas pukał i prosił o parę zł na jedzenie.
Dawałam na talerzu obiad, robiłam kanapki i zapraszałam zawsze kiedy będzie głodny - wkurzał się na mnie :) :) :)
"Alkohol czuć od Ciebie"
" A pierd***** !!! śledzie żech jodł" (śledzie jadłem)
-
Nie mowie o dawaniu pieniędzy,ale o daniu jedzenia.Alkoholizm jest chorobą najczesciej smiertelna.Podłoże choroby genetyczne .Ponadto, sa to ludzie bardzo wrażliwi ,po trudnych przejściach ,którym w odpowiednim momencie nikt nie podał ręki .Inna sprawa twardy ,silny charakter ,nie potrzebuje sie znieczulac, tylko lokciami przepycha sie między slabszymi i ich kopie po d...pie
-
,silny charakter ,nie potrzebuje sie znieczulac,
Oj potrzebuje(Np." Psy "z Lindą).Tylko kiedy jest robota to zapierdala,a kiedy picie to nie wylewa za kołnierz(np.górnik,budowlaniec).Ci którzy ze względu na alkohol słuchają płyt chodnikowych są wycofani społecznie.Na pewnych szerokościach geograficznych jest to zjawisko powszechne.I polityka chyba ma to w głębokim poważaniu.
-
Silna, stabilna, poukladana, swiadoma siebie jednostka społeczna.Po co ma sie znieczulac?Silny charakter chyba ,ze zostanie złamany ,upodlony lub światopogląd mu sie rozjedzie...popada w depresję siega do kieliszka i stacza się...
-
Po co ma sie znieczulac?
Żeby życie miało smaczek,bo lubi,bo ma zdrowie i go stać.Można też postawić pytanie dlaczego W biblii jest taka wzmianka:
(19): Przyszedł Syn Człowieczy, jadł i pił, a mówią: Oto żarłok i pijak Mt 11]
-
Napije sie bo lubie , mnie stać ,ciezko pracuje i nalezy mi sie rozluźnić,to jest normalne .Alkohol jest dla ludzi ,ale madrych.,a pije bo lubie i śpię w rowie ,a jak się obudzę to nie idę do pracy tylko na zebry .Alkohol panuje nad czlowiekiem ,a nie odwrotnie .Mlody chlop znam go ze szkoly jako starszy rocznik ,stoczyl sie na maxa ,jeździ na wózku inawalidzkim, ludzie kupuja mu jedzenie i daja kase a on kupuje tanie wino.Wczoraj wieczorem spal na ławce w parku ,smrod nie do wytrzymania muchy go obsiadly.Widok. straszny dziecaki patrza i sie śmieją. Zadzwonilam najpierw na pogotowie ,powiedzieli, ze nie ich problem bo nikt nie umiera ,później na policję przyjął zgłoszenie ,moze dla bezdomnych go umieszcza i dozyje do nastepnego lata.
-
Jakby ten park był sawanną sytuacja szybko by była rozwiązana.Po chłopie zostałyby buty.O kole od wózka nie wspomnę.
-
Koszmarny widok trzeba być betonem żeby tam stać no w 5, ale i kretynem
-Jadę tramwajem i taki gość z włosami koloru Morissa podchodzi prosi o pieniądze na jedzenie,ja mówię że mam kanapki i podaję jemu-a on popatrzył pogardliwie na kanapki i odszedł.
-Idę chodnikiem podchodzi gościu i prosi na jedzenie,a że przechodziłem koło baru i byłem głodny zaprosiłem jego na sowity obiad z pierogami i zupą-jadł jakby przymuszany sytuacją- teraz chyba już nie będzie prosił o datki przy barach. :-\ :)