Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

BYLI... OBECNI... => ŻYCIE ZBOROWE, GŁOSZENIE, SALE KRÓLESTWA => Wątek zaczęty przez: Roszada w 29 Grudzień, 2018, 11:40

Tytuł: Rózga przeciw dzieciom w Towarzystwie Strażnica
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 29 Grudzień, 2018, 11:40
Kleryk w innym wątku pisał w sprawie bicia dzieci:

Cytuj
Przepraszam Cię mav, miałeś rację.
Jestem po wnikliwym 'studium osobistym' :) i rzeczywiście niewolnik w latach 70 zalecał kary fizyczne i dosłowne bicie różą.
Choć w latach 80/90 zaczął mówić o symbolice nigdy nie wycofał swojego zdania w sprawie bicia.
Nawet teraz nigdzie w publikacjach nie znalazłem informacji że nie powinno się bic dzieci.
Szukalem wątku na forum gdzie by było więcej na ten temat.
Roszada, czy masz może jakieś materiały z publikacji przed rokiem 70 o biciu dzieci?

Pierwsza publikacja z roku 1971

*** w71/7 s. 17 ***
Czas poświęcany na wychowanie rodziny, na zaopatrywanie jej w pokarm cielesny i duchowy, można przyrównać do składania pieniędzy w banku. Jest to inwestycja, która już po krótkim czasie powinna dawać odsetki. Z drugiej strony jednak wychowywanie dzieci nie jest czynnością tak prostą jak wpłacanie pieniędzy do banku. Każde dziecko jest inne i wymaga odmiennych metod wychowawczych. Niezbyt odległe są czasy, kiedy ogłaszano, iż dawniej dzieci zarówno w domu, jak i w szkole były traktowane zbyt surowo. Złagodzono więc dyscyplinę. Pozostawiono młodzieży więcej swobody, pozwolono jej być sobą, rozwijać się, jak powiadali pedagodzy. Czy trzeba przypominać, jakie były następstwa tego, czy trzeba przytaczać fakty i dowody? Wszędzie widoczne plony owej metody wychowawczej potwierdzają tylko słuszność reguły zapisanej w księdze Przypowieści (Przysłów) 29:15: „Rózga i karność udziela mądrości, chłopiec pozostawiony sobie jest wstydem dla matki” (BT). Z pewnością niełatwo byłoby rodzicom zaprowadzić przed starszych miasta nieposłuszne dziecko celem ukamienowania go, ale tego właśnie wymagano niegdyś w Izraelu, jak wynika z wersetu księgi 5 Mojżeszowej [Powtórzonego Prawa] 21:18-21: „Jeśli ktoś będzie miał syna nieposłusznego i krnąbrnego, nie słuchającego upomnień ojca ani matki, tak że nawet po upomnieniach jest im nieposłuszny, ojciec i matka pochwycą go, zaprowadzą do bramy, do starszych miasta, i powiedzą starszym miasta: ‚Oto nasz syn jest nieposłuszny i krnąbrny, nie słucha naszego upomnienia, oddaje się rozpuście i pijaństwu’. Wtedy mężowie tego miasta ukamienują go, aż umrze. Usuniesz zło spośród siebie, a cały Izrael, słysząc o tym, ulęknie się” (BT).
Z pewnością i wtedy trudno bywało rodzicom zdobyć się na taki krok. Ale można przecież było go uniknąć, jeśli kochając dziecko wychowywało się je w karności. Trudno sobie wyobrazić matkę, grożącą dziecku słowami: Jeżeli nie będziesz słuchać, zaprowadzimy cię do starszych miasta! Tym łatwiej więc zrozumieć, co miał na myśli mądry pisarz wersetu z Przypowieści 19:18, kiedy radził rodzicom, jak można uniknąć tak drastycznych środków; to samo zresztą dotyczy również nas, jeśli wychowujemy dzieci: „Karz syna swego, póki o nim nadzieja”.

*** w71/23 s. 15 ***
Zbożne zasady nie należą u dzieci do cech wrodzonych. Przeciwnie, to raczej „głupstwo przywiązane jest do serca młodego; ale rózga karności oddali je od niego” (Prz. 22:15). Potrzebne jest właściwe wychowanie od wczesnej młodości, aby przeciwdziałać złym skłonnościom. — Ps. 51:7.

Tytuł: Odp: Rózga przeciw dzieciom w Towarzystwie Strażnica
Wiadomość wysłana przez: Trinity w 29 Grudzień, 2018, 12:00
jak już wspomniałam temat karcenia jest mi bliski
dlatego jestem/byłam "elektryczna" na ten temat w publikacjach.
od jakiegoś czasu w strażnicach częściej o symbolice rózgi piszą
pamiętam jedną sis która oburzała się na to "nowe światło"
mówiła: phi kto to widział nie przylać dziecku! phi i jeszcze dziecko przepraszać?
dawniej takich fanaberi nie pisali. czyli starsze pokolenie dobrze wie jak było
światło odnośnie bicia.
mój ojciec pastwił się nad nami specjalnym pejczem który sobie zrobił z mojej skakanki
wisiał w specjalnym miejscu a jak by zginął to był wpierdol. pisałam już o tym.
matka mi mówi że jestem pamiętliwa, że już powinnam o tym zapomnieć.
ale to tak jakbyśmy zapomnieli o Oświęcimiu.
musimy pamiętać choćby dlatego żeby się to już nigdy nie powtórzyło. 
 może i powinnam już o tym nie pamiętać, ale nie potrafię.
mam syndrom stresu pourazowego
nie wolno bić słabszych
Tytuł: Odp: Rózga przeciw dzieciom w Towarzystwie Strażnica
Wiadomość wysłana przez: Sinéad w 29 Grudzień, 2018, 12:56
jak już wspomniałam temat karcenia jest mi bliski
dlatego jestem/byłam "elektryczna" na ten temat w publikacjach.
od jakiegoś czasu w strażnicach częściej o symbolice rózgi piszą
pamiętam jedną sis która oburzała się na to "nowe światło"
mówiła: phi kto to widział nie przylać dziecku! phi i jeszcze dziecko przepraszać?
dawniej takich fanaberi nie pisali. czyli starsze pokolenie dobrze wie jak było
światło odnośnie bicia.
mój ojciec pastwił się nad nami specjalnym pejczem który sobie zrobił z mojej skakanki
wisiał w specjalnym miejscu a jak by zginął to był wpierdol. pisałam już o tym.
matka mi mówi że jestem pamiętliwa, że już powinnam o tym zapomnieć.
ale to tak jakbyśmy zapomnieli o Oświęcimiu.
musimy pamiętać choćby dlatego żeby się to już nigdy nie powtórzyło. 
 może i powinnam już o tym nie pamiętać, ale nie potrafię.
mam syndrom stresu pourazowego
nie wolno bić słabszych

 :'(
Tytuł: Odp: Rózga przeciw dzieciom w Towarzystwie Strażnica
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 29 Grudzień, 2018, 14:37
Rok 1972

*** w72/16 s. 12 ak. 26 Czy wasze dzieci mają do was zaufanie? ***
Nie wahajcie się użyć rózgi przy wymierzaniu kary: „W sercu chłopięcym głupota się mieści, rózga karności wypędzi ją stamtąd”. „Karcenia chłopcu nie żałuj, gdy rózgą uderzysz — nie umrze. Ty go uderzysz rózgą, a od Szeolu zachowasz mu duszę”. — Prz. 22:15; 23:13, 14.

Pytanie do tego:

*** w72/16 Czy wasze dzieci mają do was zaufanie? ***
Dlaczego rodzice, wpajając dzieciom dyscyplinę, nie powinni się wahać przed użyciem w razie potrzeby nawet rózgi?

*** w72/2 s. 7 ak. 1 Serce ludzkie jest zdradliwe ***
Nawet sumienni rodzice, którzy starają się wychować swe dzieci „według karności i wytycznych Jehowy”, często z przykrością się przekonują, że „głupota przywiązana jest do serca dziecięcego” i dopiero „rózga karania” w różnych swoich zastosowaniach potrafi wypędzić ją stamtąd (Efez. 6:4, NW; Prz. 22:15, Wk).

Co ciekawe Biblia ŚJ podaje:

2018
„Nie może się upijać, nie może być agresywny*, ma być rozsądny, nie może być kłótliwy, nie może kochać pieniędzy.” (1Tm 3:3)

*Lub „skłonny do bicia”.

1997
"nie awanturujący się po pijanemu, nie skory do bicia, lecz rozsądny, nie wojowniczy, nie miłujący pieniędzy" (1Tm 3:3)

Nie skory do bicia żony?
A dzieci? ;)
Tytuł: Odp: Rózga przeciw dzieciom w Towarzystwie Strażnica
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 29 Grudzień, 2018, 16:07
Rok 1974

*** w74/14 ss. 6-7 ak. 19-21 Jakiego wychowania potrzeba dzieciom? ***
Dlatego wychowywanie w karności niekiedy wymaga skarcenia, czyli wymierzenia kary w celu skorygowania postępków dziecka. Ale czy powinno to obejmować także bicie? Czy słuszne jest dawne przysłowie: „Kto rózgi żałuje, ten dziecko psuje”? Świeckie autorytety pedagogiczne często wypowiadają się w ten sposób: Nigdy nie należy bić dziecka; nie wolno hamować jego rozwoju, stosując tak surowe środki, by zmienić jego naturalne skłonności. W artykule redakcyjnym dziennika New York Times z 5 kwietnia roku 1972 można było przeczytać: „Absurdalne przysłowie: ‚Kto rózgi żałuje, ten dziecko psuje’, niestety nadal cieszy się uznaniem u osób samozwańczo czujących się powołanymi do obrony ‚dawnych cnót’. Trudno sobie wyobrazić, aby rozmyślne wymierzanie bolesnej kary przez kogoś większego i silniejszego wpoiło dziecku coś innego niż przekonanie, że zawsze siła jest górą.” Czy jednak taki pogląd jest słuszny? Czy błędem jest stosowanie kary cielesnej, żeby odciągnąć dziecko od złego sposobu postępowania? Bóg jest Stwórcą człowieka. Nie ma żadnego wyższego autorytetu. A Jego Słowo nie pozostawia pod tym względem żadnych niedomówień. Oznajmia wyraźnie: „Karcenia chłopcu nie żałuj, gdy rózgą uderzysz — nie umrze. Ty go uderzysz rózgą, a od Szeolu [grobu] zachowasz mu duszę” (Prz. 23:13, 14). Wchodzi tu w grę życie dziecka. Jeżeli mu się pozwoli iść złą drogą, narazi się na nieszczęścia i w końcu umrze poza zasięgiem łaski Bożej. Dlatego Biblia mówi: „Nie kocha syna, kto rózgi żałuje; kto kocha go — w porę go skarci” (Prz. 13:24). Ojciec i matka, jeśli naprawdę miłują swe dziecko, czynią wszystko, co w ich mocy, aby sprostować jego postępowanie; w razie potrzeby wymierzają też karę cielesną. Nawet Bóg stosuje tę metodę: „Bo kogo miłuje Pan” — mówi tekst biblijny — „tego karze, chłoszcze [smaga, czyli bije] zaś każdego, którego za syna przyjmuje”. — Hebr. 12:5, 6.

*** w74/18 ss. 2-3 ak. 6 Rodzice, czy wasze dzieci są uczniami Chrystusa? ***
Księga Przysłów podaje zaś: „Karcenia chłopcu nie żałuj, gdy rózgą uderzysz — nie umrze. Ty go uderzysz rózgą, a od Szeolu zachowasz mu duszę” (Prz. 23:13, 14; 22:15). Sposób posługiwania się rózgą władzy rodzicielskiej ma niemałe znaczenie. Za właściwe stosowanie „rózgi” rodzice są odpowiedzialni przed Bogiem, który powierzył im tę władzę, obejmującą między innymi karcenie. Niedopisanie pod tym względem — jak stwierdza przysłowie — może spowodować śmierć dziecka, a rodzice wtedy mogą popaść w niełaskę u Boga.

Czyli zasada była taka:

lej ostro, ale uważaj byś nie zabił, bo cię wykluczymy
:(
Tytuł: Odp: Rózga przeciw dzieciom w Towarzystwie Strażnica
Wiadomość wysłana przez: Dianne w 29 Grudzień, 2018, 16:16
No pewnie, psychologowie się nie znają, a badania udowadniające szkodliwość bicia to ch** i dupa. Pozdrawiam.
Tytuł: Odp: Rózga przeciw dzieciom w Towarzystwie Strażnica
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 29 Grudzień, 2018, 18:53
Przebudźcie się! z lat 1970-1979 (ang. 1974)

*** g70/10 s. 13 Co mogą zrobić rodzice, gdy wynikną trudności z dziećmi? ***
Rodzice muszą więc dawać dowody, że postępowanie dzieci nie jest im obojętne, i muszą je karać, gdy przekroczą wyznaczone granice. Rzecz ma się tak, jak mówi biblijna Księga Przysłów: „W sercu chłopięcym głupota się mieści, rózga karności wypędzi ją stamtąd”. — Prz. 22:15.
W procesie wychowywania może nie wystarczyć skarcenie samymi słowami. Jest tak dlatego, że — jak mówi Biblia — „samymi słowami sługi się nie poprawi, bo choć je rozumie, nie bierze ich pod uwagę” (Prz. 29:19, NP). Dlatego Słowo Boże napomina: „Karcenia chłopcu nie żałuj, gdy rózgą uderzysz — nie umrze. Ty go uderzysz rózgą, a od Szeolu [grobu] zachowasz mu duszę”. — Prz. 23:13, 14.
Chodzi o życie dziecka! Jeżeli pozostawi się je na złej drodze, będzie nieszczęśliwe i w końcu umrze jako człowiek, który się Bogu nie podoba. Dlatego też Biblia mówi: „Nie kocha syna, kto rózgi żałuje, kto kocha go — w porę go skarci”. — Prz. 13:24.
Rodzice dają dowód prawdziwej miłości do dziecka, gdy w miarę swoich sił i możliwości starają się skierować je na dobrą drogę, nawet gdyby musieli mu sprawić porządne lanie. Odrzucanie tej rady Bożej przez autorytety świeckie doprowadziło w niejednej rodzinie tylko do zmartwień. — Prz. 29:15.
Tytuł: Odp: Rózga przeciw dzieciom w Towarzystwie Strażnica
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 29 Grudzień, 2018, 19:30
Lata 60. XX w.

„Wszystkim dzieciom Adama potrzeba skarcenia i nieraz stanowcza karność wymaga bolesnego użycia literalnej rózgi. „Głupstwo przywiązane jest do serca młodego; ale rózga karności oddali je od niego.” (Przyp. 22:15) Karność Jehowy nie jest więc luźną metodą wychowawczą, jaką doradzają pewne świeckie autorytety, które całkowicie wykluczają stosowanie rózgi. Właśnie literalna rózga mieści się w podstawowym znaczeniu słów z Przypowieści 23:13, 14: „Nie pozbawiaj dziecięcia karności, bo jeśli je ćwiczysz rózgą, nie umrze. Ty je oćwiczysz rózgą, a duszę jego z otchłani wybawisz.” (Wu) Zatem nieraz ojciec będzie musiał „przemawiać” do dziecka wymierzeniem bolesnej kary. Słowo Boże zapewnia nas, że taka kara nie zabije dziecka, natomiast przyniesie korzystne skutki, stając się zapobiegawczym dobrodziejstwem dla niego, gdyż zabezpieczy ‚jego duszę przed otchłanią’” (Strażnica Nr 15, 1964 s. 6).

   „Gdyby wasze dziecko, pomimo dobrej rady postępowało nierozsądnie, wówczas przypomnijcie sobie Przypowieści 22:15: „Głupstwo przywiązane jest do serca młodego; ale rózga karności oddali je od niego.” Jehowa domaga się od was, abyście się nie uchylali od karcenia chłopca. (Przy. 23:13, 14) Wy wiecie, kiedy wasze dziecko jest nieposłuszne i ono na pewno też to wie. Pewien młodociany przestępca powiedział na przykład do reportera: „Nigdy nie byłem bity, choć na to zasłużyłem.” Nie utrzymujcie swych dzieci w niepewności, zmieniając wciąż swe reguły”, albo karząc je dziś za ich nieposłuszeństwo, a znów jutro nie. Wzorujcie się na Jehowie! Dotrzymujcie słowa, postępujcie zgodnie z powziętym planem i karćcie swoje dzieci z miłości. — Przyp. 13:24; Hebr. 12:6” (Strażnica Nr 6, 1963 s. 12).

„Swoim uczuciem, słowami i postępowaniem rodzice muszą dać dziecku do zrozumienia, że oczekują od niego właściwego zachowania się, i muszą dopilnować, aby ono odpowiednio postępowało. Niekiedy trzeba użyć literalnej rózgi dla zachowania pokoju i respektu w rodzinie. Pismo radzi: „Nie pozbawiaj dziecięcia karności, bo jeśli je ćwiczysz rózgą, nie umrze. Ty je oćwiczysz rózgą, a duszę jego z otchłani [Szeolu, NW] wybawisz.” (Przyp. 22:15, 23:13-14, Wu) (...) A zatem nie pozbawiaj dziecka karności. Dobry klaps po siedzeniu nie zabije go. To upewni dziecko w przekonaniu, że czuwasz nad nim.” (Strażnica Nr 14, 1963 s. 3).
Tytuł: Odp: Rózga przeciw dzieciom w Towarzystwie Strażnica
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 29 Grudzień, 2018, 20:14
Rok 1961

„Jeżeli chcecie żyć pod panowaniem Królestwa Bożego, to te diabelskie dziedziczne skłonności muszą być siłą wykorzenione i zastąpione zbożnymi przymiotami; rózga skarcenia rodzicielskiego ma wam w tym być pomocą. „Głupstwo przywiązane jest o serca młodego; ale rózga karności oddali je od niego.” — Przyp. 22:15.
Mogą się zdarzyć rzadkie wypadki, iż dziecko jest tak zatwardziałe w swej krnąbrności, że już nawet rózga skarcenia nie może jej z niego wypędzić. Za czasów Izraela rodzice otrzymali od Jehowy pouczcie, żeby zaprowadzili takiego niepoprawnego syna do ojców miasta, a ci z kolei wprowadzili tego buntownika poza mury i kamienowali go na śmierć. Dzięki temu porządkowi nie było tam młodocianych przestępców. (5 Mojż. 21:18-21), Podobnie dzisiaj Społeczeństwo Nowego Świata, w którym żyją świadkowie Jehowy, nie może i nie będzie tego tolerować, żeby w jego szeregach istniała przestępczość młodzieży. Aby więc uniknąć śmiertelnego ciosu, jakim może się okazać wykluczenie ze zboru, mądre dzieci teokratyczne biorą sobie do serca następujące wypowiedzi Słowa Bożego: „Dzieci, bądźcie posłuszne rodzicom swoim w Panu, bo to sprawiedliwe.”” (Strażnica Nr 18, 1961 s. 9).

Co ciekawe, w książce wydanej po ang. w 1950 r., a po polsku w 1958 napisano:

Rózga (...) niekoniecznie musi być literalnym kijem. Rózga przedstawia autorytet i władzę rodzicielską, a robienie użytku z »rózgi karności« oznacza korzystanie przez rodziców z przyznanej im władzy i autorytetu w sposób, który zdaje się być mądry z punktu widzenia Biblii i nadaje się do skarcenia dziecka” („To znaczy życie wieczne” 1958 [ang. 1950] rozdz. XXIV par. 10).

Może to świadczyć, że po wprowadzeniu wykluczania w roku 1952, zaostrzono karanie. Wcześniej zaś nie nalegano na bicie. :-\

Inne fragmenty, omawiane wersety:

Prz 22:15 -  g60/10 11
Prz. 13:24 - 66/10 4; w63/6 12; w63/14 3, 10; g60/9 1

Jak komuś potrzebne to poszukam.
Tytuł: Odp: Rózga przeciw dzieciom w Towarzystwie Strażnica
Wiadomość wysłana przez: Kleryk w 29 Grudzień, 2018, 20:23
LATA 70

PYTANIE NA STUDIUM STRAŻNICY

26. Dlaczego rodzice, wpajając dzieciom dyscyplinę, nie powinni się wahać przed użyciem w  razie potrzeby nawet rózgi?

Odpowiedź w akapicie

26 Nie wahajcie się użyć rózgi przy wymierzaniu kary: „W  sercu chłopięcym głupota się mieści, rózga karności wypędzi ją stamtąd”. „Karcenia chłopcu nie żałuj, gdy rózgą uderzysz — nie umrze. Ty go uderzysz rózgą, a  od Szeolu zachowasz mu duszę”. — Prz. 22:15; 23:13,  14.


CYTOWANIE 'AUTORYTETÓW'

ROK 88

White, specjalizujący się w  badaniach nad rozwojem dziecka, ogłosił, że gdy zaprowadzisz rygor, dziecko wcale nie będzie „kochało cię mniej niż gdybyś był ustępliwy. (...) Nawet jeśli od czasu do czasu sprawisz mu lanie, zobaczysz, że znowu będzie do ciebie lgnęło”. Podkreśla on, że dziecko potrzebuje przede wszystkim ogromu „irracjonalnej miłości”. Dr  Joyce Brothers doniósł o  przebadaniu setek surowo karconych uczniów piątej i  szóstej klasy szkoły podstawowej. Ich zdaniem ścisłe rygory były „wyrazem miłości rodzicielskiej”. W  czasopiśmie Journal of Lifetime Living powiedziano: „Psychologowie pediatrzy, toczący spór o  to, czy karmić dziecko według harmonogramu, czy gdy się tego domaga, i  czy stosować kary cielesne, czy wręcz przeciwnie, doszli do przekonania, że wszystko to nie ma większego znaczenia, dopóki jest kochane”.
W  artykule „Rodzice surowi kontra pobłażliwi” dr  Joyce Brothers pisze: „Wyniki badań przeprowadzonych niedawno wśród prawie 2000 uczniów piątej i  szóstej klasy — z  których część wychowywano surowo, a  drugą część pobłażliwie — były zaskakujące. Dzieci, które trzymano krótko, miały poczucie własnej godności, lepiej się uczyły i  potrafiły współżyć z  innymi”. Czy miały za złe rodzicom, że je surowo wychowywali? Nie, „uważały, że reguły ustalone przez rodziców wyszły im na dobre — i  są wyrazem miłości rodzicielskiej”.
Zdaniem Burtona L.  White’a rodzice surowo wychowujący dzieci wcale nie muszą się obawiać, że będą ich słabiej kochały. „Dziecko w  pierwszych dwóch latach życia nie tak łatwo da się oderwać od pierwotnych opiekunów. Nawet gdy częściej dostanie klapsa, rodzice mogą być pewni, że zawsze do nich przyjdzie”.


Szukałem informacji o tym 'Autorytecie' w wychowaniu dzieci ale tylko się dowiedziałem, że była ekspertem od boksu ;)
Tytuł: Odp: Rózga przeciw dzieciom w Towarzystwie Strażnica
Wiadomość wysłana przez: puma w 29 Grudzień, 2018, 20:41
jak już wspomniałam temat karcenia jest mi bliski
dlatego jestem/byłam "elektryczna" na ten temat w publikacjach.
od jakiegoś czasu w strażnicach częściej o symbolice rózgi piszą
pamiętam jedną sis która oburzała się na to "nowe światło"
mówiła: phi kto to widział nie przylać dziecku! phi i jeszcze dziecko przepraszać?
dawniej takich fanaberi nie pisali. czyli starsze pokolenie dobrze wie jak było
światło odnośnie bicia.
mój ojciec pastwił się nad nami specjalnym pejczem który sobie zrobił z mojej skakanki
wisiał w specjalnym miejscu a jak by zginął to był wpierdol. pisałam już o tym.
matka mi mówi że jestem pamiętliwa, że już powinnam o tym zapomnieć.
ale to tak jakbyśmy zapomnieli o Oświęcimiu.
musimy pamiętać choćby dlatego żeby się to już nigdy nie powtórzyło. 
 może i powinnam już o tym nie pamiętać, ale nie potrafię.
mam syndrom stresu pourazowego
nie wolno bić słabszych


Zostałaś bardzo zraniona i to naturalne że trudno Ci o tym zapomnieć.Ściskam Cię mocno Trinity.
Tytuł: Odp: Rózga przeciw dzieciom w Towarzystwie Strażnica
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 29 Grudzień, 2018, 21:23
moje trzy grosze:
dr  Joyce Brothers
https://www.thefamouspeople.com/profiles/joyce-diane-bauer-2018.php (https://www.thefamouspeople.com/profiles/joyce-diane-bauer-2018.php)
Tytuł: Odp: Rózga przeciw dzieciom w Towarzystwie Strażnica
Wiadomość wysłana przez: Dianne w 30 Grudzień, 2018, 08:20
https://www.poradnikzdrowie.pl/ciaza-i-dziecko/zdrowie-dziecka/bicie-dzieci-skutki-przemocy-wobec-najmlodszych-aa-f5PL-ML3o-8gag.html
Tytuł: Odp: Rózga przeciw dzieciom w Towarzystwie Strażnica
Wiadomość wysłana przez: Villa Ella w 30 Grudzień, 2018, 11:11
Moja matka, zainspirowana radami Strażnicy, zawsze twierdziła, że nas bije, bo nas bardzo kocha. Czasem ta jej miłość była tak silna, że musiała przełożyć termin szczepienia, żeby lekarz nie zobaczył śladów...
Tytuł: Odp: Rózga przeciw dzieciom w Towarzystwie Strażnica
Wiadomość wysłana przez: Trinity w 30 Grudzień, 2018, 11:34
nie chce kląć od rana ale ten specjalista który uważa że bite dzieci i tak kochają swoich rodziców, mimo bicia powinien pogadać ze mną i moim bratem 😒
to by musiał zmienić zdanie.
teraz kiedy sams jestem matką nie wyobrażam sobie podnieść ręki na moje dziecko!
nie będę teraz się rozpisywać, no nie wyobrażam sobie tego.
bicie dziecka to coś bardzo złego.
a wiecie że raz mi bracia zrobili komitet za to że mnie ojciec pobił?!
jemu też, ale nawet mu włos z głowy nie spadł, jak zawsze

dzięki Roszado za te ie info ze strażnic


Tytuł: Odp: Rózga przeciw dzieciom w Towarzystwie Strażnica
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 30 Grudzień, 2018, 11:38
Jeśli nawet teraz nie odczytują fragmentów o rózdze literalnie, bo któż dziś używa literalnej rózgi, to zapewne w tradycji pozostało bicie.

Zdaje mi się, że nie było nigdy oficjalnego artykułu, który by mówił: od tej chwili nie bijemy.
Może jakiś tajny list dla starszych? :-\
Tytuł: Odp: Rózga przeciw dzieciom w Towarzystwie Strażnica
Wiadomość wysłana przez: Rajski Ptak w 30 Grudzień, 2018, 12:02
Wątek przykry i trudny dla mnie. Nie chcę za dużo się rozpisywać, ale u mnie tez było bicie :( Jednej sceny nigdy nie zapomnę, kiedy to mój ojciec lał moją starsza siostrę, aż do krwi. Nie zapomnę tego do końca życia :'( jako dziecko patrzyłam na to i chciało mi się płakać. Natomiast na zebraniach ja i moje czworo rodzeństwo było wytresowane jak male zwierzątka. Oczywiście wszyscy w zborze nas chwalili jacy mi grzeczni  :o Spróbowalibyśmy inaczej! Kiedy kręciłam się na zebraniu z nudów piorunujące spojrzenie mojej mamy powodował u mnie cichy płacz. Niedawno powiedziałam jej, że w tamtym czasie, gdybyśmy mogli, to ja i moje rodzeństwo zadzwonilibyśmy na policje. Niestety, tata był starszym, to były lata 90-te, a my zastraszeni. Jednym słowem kibel. Ta sekta wyzwala sadystyczne, zwierzęce zapędy. Dziś widzę, że rodzice się tego wstydzą. A to tylko dlatego, że w końcu się przebudzili. Zaczynają topnieć z tej znieczulicy.
Tytuł: Odp: Rózga przeciw dzieciom w Towarzystwie Strażnica
Wiadomość wysłana przez: Villa Ella w 30 Grudzień, 2018, 12:05
nie chce kląć od rana ale ten specjalista który uważa że bite dzieci i tak kochają swoich rodziców, mimo bicia powinien pogadać ze mną i moim bratem 😒
Ja nie mam żadnego kontaktu z matką od ponad dwóch lat i dopiero to spowodowało, że zaczynam wierzyć w siebie i siebie lubić. Ostatni raz uderzyła mnie, gdy miałam 12 lat... Zawsze robiłam wszystko, aby zasłużyć na jej pochwałę lub ciepłe słowo- nie udało się. Dlatego myślałam, że jestem głupia, brzydka, niewarta miłośći. Rozmawiając z nią zawsze czułam duży dyskomfort i stres. Ale przymuszałam się do tego, nauczona posłuszeństwa i szacunku do rodziców. Ona taka biedna, przecież sobie nie poradzi... Ale co bym nie robiła, zawsze i tak będę najgorsza. W pewnym momencie dałam sobie spokój i zaczełam życie od nowa, za granicą. Okazało się, że matka radzi sobie świetnia! Je też: nie tęsknię, nie myślę, nawet żal i poczucie krzywdy jakoś zbladło... Jednego tylko się boję- gdy ona na prawdę będzie potrzebowała pomocy, co wtedy? Znowu mam wszystko rzucić i po raz kolejny zająć się nią, rezygnując z siebie; czy może po raz pierwszy zasłużyć na miano wyrodnej córki...
Tytuł: Odp: Rózga przeciw dzieciom w Towarzystwie Strażnica
Wiadomość wysłana przez: Kleryk w 30 Grudzień, 2018, 12:10
Jeśli nawet teraz nie odczytują fragmentów o rózdze literalnie, bo któż dziś używa literalnej rózgi, to zapewne w tradycji pozostało bicie.

Zdaje mi się, że nie było nigdy oficjalnego artykułu, który by mówił: od tej chwili nie bijemy.
Może jakiś tajny list dla starszych? :-\

Masz rację.
Nie znalazłem nawet zdania o treści "nie powinno się bic dzieci"
Jeśli się mylę to niech ktoś mnie poprawi.
Tytuł: Odp: Rózga przeciw dzieciom w Towarzystwie Strażnica
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 30 Grudzień, 2018, 12:18
Masz rację.
Nie znalazłem nawet zdania o treści "nie powinno się bic dzieci"
Jeśli się mylę to niech ktoś mnie poprawi.
Ja tego dokładnie nie badałem, bo nigdy na ten temat nie pisałem artykułu.
Ale nie rzuciło mi się w oczy.
Trzeba popatrzeć w nowszych publikacjach:

Prz 13:24 -  w08 1.4 14; w07 1.9 23; w04 15.7 31; g91 8.12 7; w88/5 14-15; tp 173; g88/2 9

Prz 22:15 -   g 4/15 6; cl 101; w08 15.6 10; it-1 338, 1194-1195; ba 24; g92 8.9 26-27; hp 94-95
Tytuł: Odp: Rózga przeciw dzieciom w Towarzystwie Strażnica
Wiadomość wysłana przez: Estera w 30 Grudzień, 2018, 13:19
   Rózga śmiga i co do tego nie ma żadnej wątpliwości.
   Strażnica nie mówi jasno: "NIE BIJEMY".
   Choć pociesza mnie fakt, że dzieci tam się rodzi coraz mniej.
   To i automatycznie mniej jest tej przemocowej tresury, bo nie ma kogo tresować.
   ;)
Tytuł: Odp: Rózga przeciw dzieciom w Towarzystwie Strażnica
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 30 Grudzień, 2018, 14:55
Poszukajmy granicy.
Kiedy pojawia się "symboliczna rózga":

*** ba 1997 s. 24 Księga praktycznych rad dla współczesnego człowieka ***
Ale rodzice nigdy nie powinni nadużywać swej władzy — której symbolem jest „rózga karności” (Przysłów 22:15; 29:15)*.
Przypis:
*** ba s. 24 Księga praktycznych rad dla współczesnego człowieka ***
W czasach biblijnych wyraz „rózga” (po hebrajsku széwet) oznaczał „kij” lub „laskę”, jakich używali na przykład pasterze.10 Toteż „rózga” władzy rodzicielskiej nie kojarzy się z brutalnym traktowaniem, lecz z troskliwym przewodnictwem (porównaj Psalm 23:4).

*** w01 15.12 s. 28 ***
Dlatego też kierownictwa w wychowywaniu ich szukają w Słowie Bożym, Biblii. Na przykład w Księdze Przysłów 13:24 czytamy: „Kto powstrzymuje swą rózgę, nienawidzi swego syna, ale miłuje go ten, kto go dogląda z karceniem”.
W Biblii „rózga” niekoniecznie oznacza karę cielesną; symbolizuje ona wszelkie formy karcenia. Bardzo często do skorygowania krnąbrnego dziecka wystarczą słowa. Księga Przysłów 29:17 radzi: „Karz swego syna, a zapewni ci wytchnienie i sprawi wielką rozkosz twej duszy”.
Dzieci potrzebują karcenia podyktowanego miłością i mającego na celu wyrugowanie niepożądanych cech. Stanowcze, a zarazem życzliwe korygowanie świadczy o troskliwości rodziców (Przysłów 22:6).

*** w02 1.3 s. 32 ***
Biblia tak podkreśla tę potrzebę w odniesieniu do dzieci: „Głupota jest przywiązana do serca chłopca; rózga karności oddali ją od niego” (Przysłów 22:15).
Rózga symbolizuje tu władzę rodzicielską. To prawda, że chyba żadne dziecko nie lubi karcenia. Jeśli konieczne jest wymierzenie kary, niektóre dzieci mogą na to zareagować obrazą. Ale mądrzy i kochający rodzice oprócz urażonych uczuć dziecka dostrzegają późniejsze korzyści.

*** w06 1.4 ss. 9-10  ***
Niektórzy kojarzą to z potępianymi dziś surowymi karami cielesnymi. Ale Biblia jest przeciwna jakiejkolwiek przemocy czy brutalności. „Rózga”, oznaczająca niekiedy literalną karę, symbolizuje władzę rodziców, którzy sprawują ją stanowczo, lecz z miłością i w odpowiedniej mierze, mając na względzie wiecznotrwałe dobro dziecka (Hebrajczyków 12:7-11).

Podobne słowa w 2014 r. jak powyżej w 1997:

*** cl rozdz. 10 s. 101 ***
W czasach biblijnych hebrajskie słowo tłumaczone na „rózga” oznaczało „kij” lub „laskę”, jakich na przykład używał pasterz do prowadzenia stada (Psalm 23:4). Podobnie „rózga” symbolizująca władzę rodzicielską nasuwa myśl o życzliwym kierownictwie, a nie o bezwzględnej, surowej karze.

2016 r.
*** mwb16 październik s. 7 31 października do 6 listopada ***
Prz 22:15; 23:13, 14 — W odniesieniu do rodziny „rózga” symbolizuje wszelkie formy karcenia (w97 15.10 s. 32; it-1 s. 1194, ak. 6)

To jest taki cwany język.
My nie nakazujemy bicia, bo rózga symbolizuje władzę rodziców, ale też oznacza "wszelkie formy karcenia".
Wszystko po to by uniknąć ewentualnych nieprzyjemności czy procesów, że ojciec zakatował dziecko za to, że nie słuchało na zebraniu.
Tytuł: Odp: Rózga przeciw dzieciom w Towarzystwie Strażnica
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 30 Grudzień, 2018, 15:33
Otóż nie ma granicy literalnej i symbolicznej rózgi, jak myślał Kleryk

Otóż obie funkcjonują w tym samym czasie, aż do dziś. W różnych publikacjach.
Powyżej pisałem o symbolice, a teraz o literalnej.
To się nadaje do TV. :)

Literalna rózga

2007 r.
*** it-1 s. 338 ak. 2 Chłosta ***
Pismo Święte radzi, by rodzice karcili swe dzieci, czasami także literalną rózgą (Prz 22:15). Tym sposobem można uchronić dziecko od nieszczęść, a nawet uratować je od śmierci (Prz 23:13, 14).

*** it-1 s. 1194 ak. 6 Laska, rózga ***
Władza rodzicielska. „Rózga” niekiedy symbolizuje też władzę rodziców nad dziećmi. Księga Przysłów wielokrotnie nawiązuje do tej władzy, która obejmuje wszelkie formy karcenia, nie wyłączając wymierzania kary za pomocą literalnej rózgi.

Te same teksty są w roku 2018 w nowym ang. Wnikliwe...

2018 r.
*** it-1 p. 272 Beating ***
Since all mankind are brought forth “with error” and conceived “in sin” (Ps 51:5), the Scriptures counsel that the parental rod of authority must be strictly exercised, sometimes in the form of the literal rod. (Pr 22:15) Thereby the child may be saved from disfavor and death.—Pr 23:13, 14.

*** it-2 p. 818 Rod, Staff ***
Parental authority. “Rod” is used also to symbolize the authority of parents over their children. The book of Proverbs makes many references to this authority, the term symbolizing all forms of discipline used, including the literal rod used for chastisement.

1991 r.
*** g91 8.12 s. 12 ***
Pewnego razu po kilku upomnieniach musiałam użyć literalnej rózgi. Było to dla mnie niezwykle trudne, ale przyniosło błogosławione rezultaty. Obecnie, gdy syn wchodzi w okres dojrzewania, przeżywamy różne wzloty i upadki, ale potrafimy docenić rolę pouczania i karcenia

1983 r.
*** w83/11 s. 11 ***
Część z nich będzie miała formę karcenia. „W sercu chłopięcym głupota się mieści”, czytamy, „rózga karności wypędzi ją stamtąd”. Utrzymywanie dzieci w karności, nawet jeśli wymaga użycia literalnej rózgi, jest wyrazem miłości rodzicielskiej, o czym tak zapewnia Biblia: „Kto kocha go [syna] — w porę go skarci” (Prz. 22:15; 13:24; Prz. 23:13, 14; Efez. 6:4).

1981 r.
*** km 2/81 s. 2 ***
Scena 3: Dziecko wpada w złość, gdy mu się nie pozwala bawić podczas zebrania. Wersety: Powt. Pr. 21:18 (samowola może prowadzić do buntowniczego postępowania pociągającego za sobą poważne konsekwencje); Powt. Pr. 31:12 (nawet bardzo małe dzieci słuchają i uczą się na zebraniach); Prz. 22:15; 23:13, 14 (niekiedy trzeba stosować literalną rózgę).

1979 r.

*** w79/21 s. 19 ***
Tego dnia nie wystarczyło już skarcenie słowne. Znalazła literalne zastosowanie „rózga karności”, o której mowa w natchnionej radzie: „W sercu chłopięcym głupota się mieści, rózga karności wypędzi ją stamtąd” (Prz. 22:15).

Teraz wierzę w Wasze wszystkie opowiadania o laniu nawet na zapleczu sali królestwa. :(
Radę z księgi PRZYSŁÓW z kilka wieków przed Chr. zastosowano do XXI wieku. No to niech się obrzezają też. :-\
Tytuł: Odp: Rózga przeciw dzieciom w Towarzystwie Strażnica
Wiadomość wysłana przez: Villa Ella w 30 Grudzień, 2018, 15:48
Przemoc fizyczna wobec słabszych, czyli coś, co jest patologią w normalnym świecie, wśród miłującego pokój i miłosierdzie Ludu Jehowy, jest metodą wychowawczą, polecaną przez samego Boga...
Tytuł: Odp: Rózga przeciw dzieciom w Towarzystwie Strażnica
Wiadomość wysłana przez: Dianne w 30 Grudzień, 2018, 16:23
Jednego tylko się boję- gdy ona na prawdę będzie potrzebowała pomocy, co wtedy? Znowu mam wszystko rzucić i po raz kolejny zająć się nią, rezygnując z siebie; czy może po raz pierwszy zasłużyć na miano wyrodnej córki...

Mieć wyjebane i myśleć o swoim zdrowiu psychicznym. Świat to nie wolontariat, nie musisz komuś pomagać tylko dlatego że cię urodził. Jeśli masz poświęcać swoje zdrowie dla kogoś kto cię tylko krzywdzi to sorry. Mnie się to nie kalkuluje.
Tytuł: Odp: Rózga przeciw dzieciom w Towarzystwie Strażnica
Wiadomość wysłana przez: Kate Walker w 30 Grudzień, 2018, 18:22
Gdy czytam dziewczyny co piszecie o swoim dzieciństwie to chce mi się płakać. Przypomina mi się moje. Trinity tego nie da się zapomnieć nawet nie można zapomnieć żeby nie zgotować tego samego naszym dzieciom. U mnie też było bicie,krzyki, krytyka na każdym kroku która wbijała mnie w podłogę.Byłam bardzo grzecznym i posłusznym dzieckiem które nie miało prawa do swojego zdania.Byłam takim właśnie jak napisałaś Rajski Ptaku wytresowanym zwierzątkiem który nie może przynieść wstydu swoim rodzicom,a szczególnie tacie który był starszym w zborze.Niestety takie wychowanie odbija się na całym dorosłym życiu.Problemy emocjonalne, brak poczucia własnej wartości . I to wszystko w religii która mieni się być tą prawdziwą .
Tytuł: Odp: Rózga przeciw dzieciom w Towarzystwie Strażnica
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 30 Grudzień, 2018, 18:34
A ja proszę naszych facebookowych forumowiczów, by na face wykorzystali i pchnęli te fragmenty, bo się ich naszukałem:

2016 r. Życie i służba
*** mwb16 październik s. 7 ***
Prz 22:15; 23:13, 14 — W odniesieniu do rodziny „rózga” symbolizuje wszelkie formy karcenia (w97 15.10 s. 32; it-1 s. 1194, ak. 6)

https://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/202016372#h=8

Co znaczy "wszelkie formy karcenia"?
Jest odsyłacz do Wnikliwe poznawanie Pisma t. 1 s. 1194.

Literalna rózga

2007 r.
*** it-1 s. 338 ak. 2 Chłosta ***
Pismo Święte radzi, by rodzice karcili swe dzieci, czasami także literalną rózgą (Prz 22:15). Tym sposobem można uchronić dziecko od nieszczęść, a nawet uratować je od śmierci (Prz 23:13, 14).

https://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/1200000592?q=%22by+rodzice+karcili+swe+dzieci%22&p=par#h=6

*** it-1 s. 1194 ak. 6 Laska, rózga ***
Władza rodzicielska. „Rózga” niekiedy symbolizuje też władzę rodziców nad dziećmi. Księga Przysłów wielokrotnie nawiązuje do tej władzy, która obejmuje wszelkie formy karcenia, nie wyłączając wymierzania kary za pomocą literalnej rózgi.

https://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/1200003754#h=12
Tytuł: Odp: Rózga przeciw dzieciom w Towarzystwie Strażnica
Wiadomość wysłana przez: Villa Ella w 30 Grudzień, 2018, 20:52
A swoją drogą, to ciekawe, dlaczego wciry, dostawały też dziewczyny, jak Biblia mówi o karceniu rózgą synów?
Tytuł: Odp: Rózga przeciw dzieciom w Towarzystwie Strażnica
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 30 Grudzień, 2018, 21:06
A swoją drogą, to ciekawe, dlaczego wciry, dostawały też dziewczyny, jak Biblia mówi o karceniu rózgą synów?
Kto córki nie bije, temu wątroba gnije. :-\

Sory to było o żonie. ;D
Tytuł: Odp: Rózga przeciw dzieciom w Towarzystwie Strażnica
Wiadomość wysłana przez: Salome w 30 Grudzień, 2018, 21:55
Ja nigdy nie byłam bita, ale to nie znaczy, że nie byłam wystraszonym dzieckiem.
Spróbowałabym się tylko ruszyć na zebraniu...

W moim ostatnim zborze wiele dzieci dostawało i pewnie nadal dostaje lanie, np. w łazience lub za salą. Byłam świadkiem jak w damskiej toalecie siostry z mojego zboru tłukły w kabinie swoje  dzieci zatykając im ręką usta. Takie rzeczy się słyszy, bo płacz jest tłumiony, a  matka syczy: „cicho bądź”.

Nie raz, nie dwa, w toalecie męskiej pewien gorliwy brat starszy bił swojego synka. Facet był jak kapo, lał synka regularnie. Potem wracał z zapłakanym dzieckiem na salę, a chłopiec uciekał do matki na kolana i nawet nie patrzył na swojego oprawcę. Często ojciec go bił tuż zanim z uśmiechem wszedł na podium, żeby przedstawić swój punkt brylując elokwencją. Wzrok matki dziecka = smutek i niemoc.

Inny przypadek. Będąc w gościach u koordynatora zboru, widziałam osobiście jak bił swoją córkę kijem około metra długości. Jak ten starszy to czyta, to niech wie, że się brzydzę nim i jego żoną za to jak niszczą swoje dziecko. Stosowali oprócz tego inne drastyczne metody, jak na przykład zamykanie dziecka za karę w łazience bez światła i bez okna. Matka to zombie bez instynktu i bez uczuć.

Czuję, że w zborach "rózga karności" nadal jest w użyciu i oznacza po prostu karcenie fizyczne.

Pytanie, czy mogłam reagować? Mogłam i reagowałam. Tłumaczyłam dziewczynom, że robią dzieciakom krzywdę, że tak nie można, że dzieciaki mają prawo się nudzić, że to maluszki, że zostanie w nich trauma, wstręt do zebrań, uraz do tego miejsca.
No. ale „Jehowa kocha, dlatego karci”, a „dziecko jest tak niegrzeczne, że nie da się już wytrzymać i musi dostać lanie”.

Przypadek owego agresywnego starszego zgłosiłam do koordynatora.
Ale co z tego, kiedy on sam stosował kontrowersyjne metody...a ten kapo, który lał synka w łazience przyszedł mnie potem wykluczać.

Jednym słowem: „bolesny temat”.
Tytuł: Odp: Rózga przeciw dzieciom w Towarzystwie Strażnica
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 30 Grudzień, 2018, 22:44
Okazuje wie, że już w 1904 r. Russell mówił, że czasem trza dzieci bić.
Jutro wklepię tekst, bo zabytkowy. :-\
Tytuł: Odp: Rózga przeciw dzieciom w Towarzystwie Strażnica
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 31 Grudzień, 2018, 10:17
A więc tak.
Russell w swym 6 tomie poświęcił kilka stron karaniu dzieci (s. 648-652).

Kluczowe słowa po przytoczeniu słów Prz 13:24:

"Jesteśmy dalecy od doradzania nieoględnego i częstego zastosowania rózgi w wychowaniu dzieci. Przytoczyliśmy te wyjątki Pisma Świętego jedynie dlatego, żeby wykazać pomyłkę tych osób, które utrzymują, że cielesna kara stosowana przez rodziców jest czymś złem, nawet jeśli jest konieczną. (...) Rózgę należy uważać jedynie za okolicznościowy środek dla zmuszenia do wykonywania prawa miłości; a kiedy stosuje się rózgę, to powinna kierować nią ręka miłości, lecz nigdy ręka gniewu" (Nowe Stworzenie 1919, 1925 [ang. 1904, 1927] s. 648).

Pewnie tak to miało wyglądać: muszę ci sprawić lanie, bo cię bardzo miłuję. :)
Im mocniejsze lanie, tym większa miłość. :-\

Trzeba przyznać że cwane połączenie rózgi i miłości. ;)
Tytuł: Odp: Rózga przeciw dzieciom w Towarzystwie Strażnica
Wiadomość wysłana przez: puma w 31 Grudzień, 2018, 11:21
Ehhh okropne to wszystko i smutne
Tytuł: Odp: Rózga przeciw dzieciom w Towarzystwie Strażnica
Wiadomość wysłana przez: Dianne w 31 Grudzień, 2018, 14:21
Przekujcie miecze na lemiesze bo przemoc jest ch***w, ale dziecko pobić jak najbardziej czemu nie.

Jak dziecko pobije kogoś w szkole to najlepiej spuścić mu wpierdol, żeby wiedziało,  że przemoc jest zła :D
Tytuł: Odp: Rózga przeciw dzieciom w Towarzystwie Strażnica
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 31 Grudzień, 2018, 14:24
Miecze i włócznie przekuć, ale rózgi zostawić.
Jeszcze się przydadzą na niesforne dzieci w raju. :)
Tytuł: Odp: Rózga przeciw dzieciom w Towarzystwie Strażnica
Wiadomość wysłana przez: Bożydar w 31 Grudzień, 2018, 19:07
Jeśli taki bijący rodzic po latach dozna jakiegoś przebłysku zrozumienia po refleksji dlaczego dziecko ma dystans to daje już bardzo dużo dla dorosłych dzieci. Niestety takich rodziców jest jak na lekarstwo. Większość wypiera te wspomnienia z pamięci, racjonalizując, że inaczej się nie dało, bo byłeś/aś tak "trudnym dzieckiem", bo wyrósłbyś/aś na byle co, bo to był przykład dla reszty rodzeństwa, bo nie uderzyć wtedy równałoby się akceptacji "zła" jakiego dopuszcza się dziecko itd...

Rodzeństwo i rodzice np zaśmieszają temat mówiąc "nie przesadzaj już, nie było tak dramatycznie..." Takie zachowanie ma na celu wymazanie z dziejów rodzinnych niechlubnych postępków i nakaz skupiania się na tym, że w garnku zawsze było, że ciuch na tyłku był... Marne pocieszenie.

Idealnym przykładem jest wyparcie z pamięci matki, która nie pamięta faktu znalezienia listu pożegnalnego dziecka w szufladzie, które miało serdecznie dosyć atmosfery w domu. Odwraca definicję i wina finalnie za bycie złym ląduje na dziecku. Domaganie się słów choćby współczucia od takiej rodziny jest w pewnym momencie traceniem energii i drażnieniem obu stron.

Co pozostaje... Podobnie jak Ella zdecydowałem się na izolację i wtedy zaczyna się więcej spokoju, poczucia kontroli nad własnym życiem. Oczywiście w oczach takich wychowawców jest to niesprawiedliwe potraktowanie, ale jeśli dorosły człowiek nie bierze na siebie odpowiedzialności za notoryczne w przeszłości bicie dziecka, krzyki, wypominanie, że jest złe itp dewaluację. Kazanie przepraszać jednocześnie nie przeprasza - takiej osobie nie przejdzie przez usta nawet 1 słowo przepraszam czy przykro mi. Z reguły taki rodzic przez całe swoje życie traktuje swojego syna/córkę jak "dziecko", która zawsze nie ma wiele do powiedzenia w kwestii swojego dorosłego już życia. Zamiast uszanować decyzje dorosłego potomstwa, nadal próbuje mówić, sugerować, sterować jego życiem przez mówienie jak ma być, co robi źle, za mało dobrze, jaką pracę ma mieć, jakie mieszkanie, dzieci, jakie wykształcenie, jak wydawać pieniądze. Tego nie widać zawsze jak na dłoni, ale macki działają nawet przez słuchawkę telefonu...

A niezaprzeczalnym faktem jest, że dziecko nie rodzi się na ten świat żeby być wychowawcą, pocieszycielem, rodzicem, partnerem, rodzeństwem itd rodzica, który uwikłał się w toksyczny związek, marne życie, kiepską pracę, towarzystwo, religię, nudne zycie, ciągłe narzekanie i robienie z siebie ofiary.
Każdy człowiek rodzi się po to żeby żyć i przede wszystkim zadbać o siebie, a będą zdrowym i silnym emocjonalnie może potem pomagać innym - i robić to świadomie/z wyboru, a nie pod presją/ w poczuciu winy.

Najtrudniej pozbyć się poczucia winy kiedy decydujemy się odciąć toksyczne sznurki, nitki i powrozy za jakie pociąga ktoś tak bliski. Ale jak już się uda to i człowiek mniej choruje, niej napięć w ciele, więcej czasu dla siebie/dzieci/przyjaciół. Trzeba być świadomym, że podczas odcinania sznurków manipulacji cała familia zazwyczaj staje jak jeden mąż i próbuje wzbudzaniem poczucia winy zawrócić nas do roli jaką dostaliśmy już w dzieciństwie. Ja zawsze miałem łatkę czarnej owcy i buntownika więc było mi może łatwiej. Nie dawałem się wkręcić w rolę, o której nie będę pisał tutaj. Z kolei dzieci "te dobre i zawsze posłuszne" muszą najpierw wzmocnić poczucie odrębności, własnej wartości - ogólnie ego, a potem próbować, mając przygotowanych na boku ludzi, którzy staną się zastępcza rodziną. Inaczej skostniały mechanizm rodzinny wchłonie je z powrotem do sztywnej konstelacji trybików.

Można też jeszcze inaczej. Odwiedzać rodzinę i nie mówić jej niczego o swoim życiu. Prowadzić rozmowy na poziomie kulinarnym ("ale te ziemniaczki były smaczne, komuś jeszcze...?"), pogoda, kiełbaska z grilla, piwko, mecz piłki nożnej, uprawa warzywniaka itd. Przy tym trzeba się pilnować co by nie zacząć mówić o sobie, bo będzie się czego chwycić i sterować.

Na rodzinę, która nie ma własnego życia i żyje sterując nami nie ma innej rady. Odcinka, albo tematy kulinarne, pogodowe. W obu przypadkach potrzebne jest wyrobienie w sobie umiejętności stawiania granic. Tego trzeba się nauczyć w dorosłości, bo z pewnością jako dzieci nie mieliśmy takiego prawa. Wszystkiego można się nauczyć i poprawić jakość życia, tak samo jak wyjście z JW. W tym temacie "świecka mądrość" daje dużo narzędzi co mnie osobiście cieszy od kilku lat. Są to wizualizacje, kotwiczenie, pisanie listów, ćwiczenia, metody odprężenia ciała, afirmacje. Najtrudniejsze może być eksplorowanie otoczenia spoza rodziny i ŚJ w poszukiwaniu potencjalnych zdrowych/zdrowszych ludzi, bo program postrzegania światusów jako podwładnych szatana tkwi we wszystkich ŚJ.

Moje motto? Czytać, czytać, czytać. Jeśli programowanie w JW działa, znakiem tego, że można też się przeprogramować. Mózg jest plastyczniejszy niż nam się wydaje. Każdy mały sukces dodaje pewności i przybliża nas do samych siebie. Nie zważać na potknięcia i porażki, bo takie są gwarantowane. Z czasem nauczymy się być myśleniem o krok od manipulatora.

Nom... Tak sobie pomędrkowałem ;) Może komuś się przyda. To forum zrzesza ludzi mocno kiereszującej sekty więc myślę, że może być też jednym z miejsc gdzie wymieniamy się metodami na odzyskanie tożsamości/wolności, jaką odebrano nam kiedy jeszcze byliśmy bezbronni.
Ave:)
Tytuł: Odp: Rózga przeciw dzieciom w Towarzystwie Strażnica
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 31 Grudzień, 2018, 19:42
jakby nie patrzyć na ten problem , każdy z Nas ma owe nawyki. czy to w sekcie (Ww) czy po za nią, nie okłamujmy się nawzajem -nie bądźmy hipochondrykami, wybielając się publicznie- bestia tkwi w Nas i będzie kwitła z pokolenia na pokolenie
Tytuł: Odp: Rózga przeciw dzieciom w Towarzystwie Strażnica
Wiadomość wysłana przez: Bożydar w 31 Grudzień, 2018, 19:44
bestia tkwi w Nas i będzie kwitła z pokolenia na pokolenie

Mów za siebie.  ;D
Tytuł: Odp: Rózga przeciw dzieciom w Towarzystwie Strażnica
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 31 Grudzień, 2018, 19:51
Mów za siebie.  ;D
Bożydar-nie bądź taki święty, bo świętość Ciebie ''eibeju'' albo już Jesteś w jej mocy
Tytuł: Odp: Rózga przeciw dzieciom w Towarzystwie Strażnica
Wiadomość wysłana przez: Julita w 31 Grudzień, 2018, 20:56
No cóż, temat mi znany osobiście niestety.
Zastanawiać by się można, jak to możliwe, że ślepo wierzący pozwalają , by ...... sorry, tu brakło mi określenia na tych cudaków zza oceanu, więc wstawcie sobie dowolny epitet, no więc jak to możliwe, by za przyzwoleniem i nawet poparciem tego czegoś , traktować w ten sposób swoje dzieci, swoje najcudowniejsze skarby.
Powie mi moja matka : tłukłam gada i wyrosła na porządną osobę?
Nie, nie powie, bo się od 13 miesięcy do mnie nie oddzywa. Bo tak napisali w publikacjach. Tak jej kazali i ona się do tego dostosowuje, pokorna służebnica pańska.
Ja dla niej umarłam. Odstępczuch wredny ( czytaj szczęśliwy ).
Tak posłuszna była, że poświęcała 90 godzin w miesiącu , by zasłużyć na raj. Była gotowa rzucić rodzinę i wyjechać w odległy teren, gdzie są potrzeby ,by nawracać tubylców. Starsi wybili jej to z głowy, sugerując, że niewierzący mąż powinien wyrazić zgodę na wyjazd. Obraziła się, ze blokują jej wstęp do raju. Mąż był przeszkodą w jej planach , ale był fantastycznym bankomatem, bo zapierniczał na kopalni, aż się kurzyło.
Pamiętam ,gdy raz pożyczyłam kasetę od koleżanki, nawet nie pamiętam ,jaki to zespół był. Czujne oko Haliny, super wytrwałej pionierki ,wypatrzyło na okładce demony, zatem wyrwała mi pudełko z rąk i rzuciwszy na podłogę , zaczęła po nim skakać. O tym, że dostałam po twarzy , to już nie wspomnę, to się rozumie samo przez się.
Musiałam odkupić tę kasetę, a dodam,że w tamtym czasie ( lata 80-te) to nie było łatwe. Na szczęście koleżanka zgodziła się poczekać.
Halina była tak bardzo przekonana o bliskości Armagedonu, że miała swoje plany : niewierzący mąż sfajczy się w pożodze końca świata , ona będzie żyła długo i szczęśliwie ze starszym zboru, który ją zafascynował ( nie, on nie był niczego świadomy, do dziś nie ma pojęcia o jej obsesji, zresztą radośnie biega po Polsce jako obwodowy ).
Lata minęły i Halina ma problem ,żeby się dobrze odżywiać, samodzielnie wykąpać, o funkcjonowaniu w społeczeństwie przez grzeczność nie wspomnę.
Czy dostanie pomoc ?
Tak, jestem dobrym człowiekiem i nie odwrócę się.
Czy jest to podyktowane uczuciem do niej ?
Nie, powtarzam , jestem dobrym człowiekiem i nie odwrócę się.,
To nie ma nic wspólnego ze sposobem, w jaki się nade mną metodycznie znęcała.
Jest moim zwycięstwem nad bezbrzeżną głupotą, którą propagują guru zza oceanu, a którą jak pelikany łykają takie Haliny w tej organizacji.
Bo to ja decyduje, co ma wpływa na moje życie i kto ma w nim rację bytu ,a kto nie.
I podkreślę : NIE WSZYSCY TACY SĄ!
A wiecie, był taki czas,że zazdrościłam dzieciakom z rodzin ,gdzie alkohol lał się strumieniami. Ktoś nie dowierza? Już tłumaczę : ich rodzice, gdy byli trzeźwi, starali się wynagrodzić dzieciakom te momenty, gdy w pijackim widzie robili awantury lub lali dzieciaki. Byli wtedy najlepszymi rodzicami na świecie. U mnie w domu lodownia była ZAWSZE.

P.S. Tak , Halina to imię prawdziwe. Halina pionierka. Niech dobry los chroni nas przed takimi "aniołami".



Tytuł: Odp: Rózga przeciw dzieciom w Towarzystwie Strażnica
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 01 Styczeń, 2019, 11:46
Wracając do bicia dzieci.

NT ŚJ podaje

Ojcowie, nie rozdrażniajcie swoich dzieci, ale wychowujcie je w karności i pouczajcie zgodnie z zasadami Jehowy” (Ef 6:4)

Poza tym, czy gdzieś Biblia ŚJ w ST podała wprost, że dziewczynki też bić rózgą?
Przysłów mówi o chłopcach.

ŚJ datują tę księgę na:

*** nwt s. 1726 Zestawienie ksiąg biblijnych ***
Przysłów ok. 717 [r. p.n.e.]
Tytuł: Odp: Rózga przeciw dzieciom w Towarzystwie Strażnica
Wiadomość wysłana przez: Kleryk w 01 Styczeń, 2019, 12:15
A więc tak.
Russell w swym 6 tomie poświęcił kilka stron karaniu dzieci (s. 648-652).

Kluczowe słowa po przytoczeniu słów Prz 13:24:

"Jesteśmy dalecy od doradzania nieoględnego i częstego zastosowania rózgi w wychowaniu dzieci. Przytoczyliśmy te wyjątki Pisma Świętego jedynie dlatego, żeby wykazać pomyłkę tych osób, które utrzymują, że cielesna kara stosowana przez rodziców jest czymś złem, nawet jeśli jest konieczną. (...) Rózgę należy uważać jedynie za okolicznościowy środek dla zmuszenia do wykonywania prawa miłości; a kiedy stosuje się rózgę, to powinna kierować nią ręka miłości, lecz nigdy ręka gniewu" (Nowe Stworzenie 1919, 1925 [ang. 1904, 1927] s. 648).

Biorąc pod uwagę tamte czasy, gdzie bicie dzieci było uważane za caś oczywistego to poglądy Russella można uznać za bardzo liberalne.
Szkoda, że na tym się zatrzymali i przez następne 100 lat gdy moralność i poglady świata się zmieniały, organizacja nie potrafiła dogonić tego postępu.

Występuje tu podobny schemat jak z problemem pedofili. To ten 'zepsuty swiat' wyznacza nowe granice moralność a dopiero po jakimś czasie 'organizacja Boża' z trudem dostosowuje się do nich.
Może za kilka lat przyjdzie 'Nowe światło' że od teraz bic dzieci nie można...
Dlatego trzeba cały czas kłamać i trąbic, jacy to JW sa wspaniali, jak dbaja o dzieci, a jaki swiat jest zepsuty, i gdyby wszyscy postepowali jak SJ to...
Tysiąc razy wystarczy.
Tytuł: Odp: Rózga przeciw dzieciom w Towarzystwie Strażnica
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 01 Styczeń, 2019, 12:27
Pewnie różne Jugendamty nie wiedzą nawet, że u ŚJ nadal bije się dzieci.

Trzeba to właśnie nagłośnić. :-\
Tytuł: Odp: Rózga przeciw dzieciom w Towarzystwie Strażnica
Wiadomość wysłana przez: Trinity w 01 Styczeń, 2019, 12:38
nie było by hitlera i stalina gdyby ich kochali rodzice

jak poszłam na terapie musiałam wypełnić ankietę
pytania pytania bla bla

mój terapeuta zdziwił sie że jestem ofiarom przemocy domowej mimo że nikt w domu
nie nadużywał alko   
tak tak
mieszkałam z takim bezinteresownym skurwysynem frustratem
bo jak inaczej nazwać człowieka który katuje swoje dzieci?

rajski ptaku rozumiem cię bardzo
ode mnie pomocy nie będą wymagać bo jestem nieczynna i mam rodzeństwo świętojebliwe
ale nie łudze sie że będzie im potrzebna pomoc - przeżyją mnie
ja jestem bardziej chora od nich


Tytuł: Odp: Rózga przeciw dzieciom w Towarzystwie Strażnica
Wiadomość wysłana przez: ewa11 w 01 Styczeń, 2019, 13:05
jak już wspomniałam temat karcenia jest mi bliski
dlatego jestem/byłam "elektryczna" na ten temat w publikacjach.
od jakiegoś czasu w strażnicach częściej o symbolice rózgi piszą
pamiętam jedną sis która oburzała się na to "nowe światło"
mówiła: phi kto to widział nie przylać dziecku! phi i jeszcze dziecko przepraszać?
dawniej takich fanaberi nie pisali. czyli starsze pokolenie dobrze wie jak było
światło odnośnie bicia.
mój ojciec pastwił się nad nami specjalnym pejczem który sobie zrobił z mojej skakanki
wisiał w specjalnym miejscu a jak by zginął to był wpierdol. pisałam już o tym.
matka mi mówi że jestem pamiętliwa, że już powinnam o tym zapomnieć.
ale to tak jakbyśmy zapomnieli o Oświęcimiu.
musimy pamiętać choćby dlatego żeby się to już nigdy nie powtórzyło. 
 może i powinnam już o tym nie pamiętać, ale nie potrafię.
mam syndrom stresu pourazowego
nie wolno bić słabszych
W książce "Toksyczni ludzie" pisze: "Kochaj wszystko, co ci się przytrafiło", czy jakoś tak. Nie dlatego, że wszystkie momenty w życiu były fantastyczne, tylko po to, żeby z tych złych wyciągnąć lekcje na przyszłość. Jeśli coś całkowicie wymaże się z pamięci, istnieje niebezpieczeństwo, że wpadnie się w tę samą pułapkę po raz drugi.
Tytuł: Odp: Rózga przeciw dzieciom w Towarzystwie Strażnica
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 01 Styczeń, 2019, 20:39
Jeszcze poszperam w publikacjach za kilka dni, gdyż zdecydowałem się napisać artykuł o tym. Zacznie się on tak:
Cytuj
Literalna rózga przeciw dzieciom w organizacji Świadków Jehowy

   Do niedawna nie byłem świadom, że w organizacji Świadków Jehowy nadal stosuje się „literalną rózgę”, czyli karę cielesną, przeciw niegrzecznym dzieciom.
   Z błędnego przekonania wyprowadzili mnie dopiero byli Świadkowie Jehowy, którzy opisywali w Internecie swoje wspomnienia z dzieciństwa.
Sądziłem, że to bicie dzieci, to pozostałość po dawnym zwyczaju, który z rozpędu stosowany jest nadal tylko przez mało których rodziców. Wydawało mi się, iż to zarzucona praktyka, a że publikacje Świadków Jehowy uczą już tylko o „symbolicznej rózdze”. Myślałem, że nawet zabrania się bicia dzieci.
Okazuje się jednak, że jest inaczej.
W związku z tym zebrałem w tym artykule najważniejsze teksty Towarzystwa Strażnica z różnych okresów jego istnienia.
...

Dziś wstawiono mój artykuł:

Literalna rózga przeciw dzieciom w organizacji Świadków Jehowy


https://www.apologetyka.info/swiadkowie-jehowy/literalna-rozga-przeciw-dzieciom-w-organizacji-swiadkow-jehowy,1219.htm