Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne
DYSKUSJE DOKTRYNALNE => SEKSUALNOŚĆ WG ŚWIADKÓW JEHOWY => Wątek zaczęty przez: julia7 w 21 Listopad, 2018, 13:20
-
Mam głupie nieco pytanie. Czy kobiety, będące religijnymi Świadkami Jehowy, rozmawiają czasem z koleżankami (zakładam, że najczęściej też będącymi Świadkami Jehowy) tak normalnie o seksie jak np. ja z koleżankami?
-
Głodnemu chleb na myśli. ;D
*** w02 15.1 ss. 16-17 ***
Do czynów zniesławiających Boga należy między innymi kradzież, kłamstwo, obelżywa mowa, nieprzyzwoite rozmowy o seksie, haniebne postępowanie, sprośne żarty oraz pijaństwo (Efezjan 4:25, 28, 31; 5:3, 4, 11, 12, 18). Nie wdajemy się w takie rzeczy, lecz ‛dalej chodzimy jako dzieci światła’.
Ale "przyzwoite", rozumiem mogą być. :)
*** g05 22.9 s. 20 Internetowe czaty — co warto o nich wiedzieć? ***
Jeżeli wdasz się w internetowe rozmowy o seksie — nawet z osobami, które podają się za twoich przyjaciół — możesz skończyć tak, jak pewien młodzieniec opisany w Biblii. Z ciekawości przechadzał się koło domu prostytutki. Z początku tylko jej słuchał. Ale gdy wzmogło się w nim pożądanie, rozmowa przestała mu wystarczać. „Nagle on podąża za nią, jak byk idący na rzeź (...); niczym ptak śpieszy on do pułapki” (Przysłów 7:22, 23).
*** g04 8.12 s. 30 Od naszych Czytelników ***
Telefoniczne rozmowy o seksie Bardzo dziękuję za artykuł „Młodzi ludzie pytają: Co jest złego w telefonicznych rozmowach o seksie?” [22 lutego 2004]. Należę do osób, które miały z tym poważny problem. Zrujnowało mnie to pod względem duchowym i popchnęło do poważniejszych grzechów, a następstwem była utrata przywilejów w zborze chrześcijańskim.
*** g98 8.7 s. 22 Czy jest coś złego we flirtowaniu? ***
Flirtowanie kłóci się z tą radą. Bóg zabrania nawet prowadzić nieprzyzwoite rozmowy o seksie.
Tyle z prasy. :)
Teraz praktyka...
-
Tak. Rozmawiają. Sam słyszałem. Ale nie wszystkie. Niektóre to nawet wprost mówią, że cieszą się z takiej rozmowy, bo 'u nas nie mozna tak otwarcie o seksie mówić'.
Rozmawiają nie tylko z koleżankami, ale też z kolegami. To drugie ma wszelkie znamiona niebezpieczeństwa.
Ale to nie jest codzienność.
Zaspokoiłem Twoja ciekawość? ;)
-
No to się dziwię takiej praktyce w starciu z przytoczoną przez Roszadę teorią. Może to nie były siostry religijne?
-
Ray Franz pisał (Kryzys sumienia 2006 s. 44-54), że w najgorszych latach to żony o seksie z mężem rozmawiały ze starszymi. ;D
Pytały, czy tak, a tak, wolno. :-\
-
No to się dziwię takiej praktyce w starciu z przytoczoną przez Roszadę teorią. Może to nie były siostry religijne?
Nie dziwuj się.
Zwyczajnie o takich sprawach można rozmawiać normalnie.
Można się 'zareklamować' odnośnie swoich oczekiwań.
Poza tym ten temat zawsze budzi pewną ciekawość i jak widać po różnych grupach społecznych, jest zapotrzebowanie na takie pogawędki.
Dodatkowo, istnieje kwestia, czy rozmawia się o takich tematach z kulturą czy też w ramach sprośnych żartów.
Poza tym sprawy płci są nieodłącznie związane z ludźmi.
Z chęcią zobaczyłbym jak Ty rozmawiasz z 13 letnim synem o takich sprawach. I wtedy pokażę gdzie jest tzw problem.
Jako dziewczyna powinnaś wiedzieć, że kobiety więcej o sprawach seksu rozmawiają ze sobą, niż przeciętny facet zdąży sobie zwizualizować stare ryps-wyps. ;)
-
Wiem, stąd pytanie. Myślałam, że u Świadków jest to stonowane.
-
Oj rozmawiają i to jak.
-
Mam głupie nieco pytanie. Czy kobiety, będące religijnymi Świadkami Jehowy, rozmawiają czasem z koleżankami (zakładam, że najczęściej też będącymi Świadkami Jehowy) tak normalnie o seksie jak np. ja z koleżankami?
to chyba zależy od tego, jak bliskie relacje łączą te 2 osoby które o tym rozmawiają. Ja na takie tematy rozmawiałam jak dotąd tylko z 1 osobą ze zboru, ze swoją przyjaciółką. Z "koleżankami" raczej bym o tym nie rozmawiała
-
to chyba zależy od tego, jak bliskie relacje łączą te 2 osoby które o tym rozmawiają. Ja na takie tematy rozmawiałam jak dotąd tylko z 1 osobą ze zboru, ze swoją przyjaciółką. Z "koleżankami" raczej bym o tym nie rozmawiała
To już sprawa osoby danej z iloma osobami. Chodziło mi o to czy w ogóle rozmawiają czy - jako że publikacje tego zakazują - w ogóle się o tym z nikim nie gada.
-
moje trzy grosze:
na wieczornych kolacjach, kolacyjkach, ten temat z ciekawością podsuwałem rezultat był zaskakujący.
Najpierw zaczynały się teokratyczne rozmowy to owo i tamto, a następnie skrzętnie manipulowałem w temacie tabu, po napoju rozweselającym, nabierał on odpowiedniej mocy.
Wszystko zależny od podejścia i podaniu w kuszący, chytry sposób, aby osiągnąć swój cel, wzbudzając w towarzystwie zainteresowanie tym tematem.
-
Nic nie rozumiem xD
-
Mam głupie nieco pytanie. Czy kobiety, będące religijnymi Świadkami Jehowy, rozmawiają czasem z koleżankami (zakładam, że najczęściej też będącymi Świadkami Jehowy) tak normalnie o seksie jak np. ja z koleżankami?
Tak normalnie jak ty to nie.
-
Tak ,normalnie' uprawiają seks, a nawet swobodnie o nim rozmawiaja pary słabsze duchowo :) :) :)
-
Tak ,normalnie' uprawiają seks, a nawet swobodnie o nim rozmawiaja pary słabsze duchowo :) :) :)
Z drugiej strony na zebraniach podczas studium były fragmenty z Biblii o sprawach związanych z seksem, które omawia się wśród dzieci będących na zebraniach.
Nie mogę sobie przypomnieć konkretnego przykładu.
Zresztą jak się potępia swobodę seksualną czytając Strażnicę to też wśród dzieci.
-
Mam głupie nieco pytanie. Czy kobiety, będące religijnymi Świadkami Jehowy, rozmawiają czasem z koleżankami (zakładam, że najczęściej też będącymi Świadkami Jehowy) tak normalnie o seksie jak np. ja z koleżankami?
Nie wiem jak to jest gdy jedna i druga kobieta są Świadkami Jehowy. Ale jedna pionierka z pobliskiego zboru studiowała biblię z moją byłą koleżanką( plotkarą okropną) i tak się zdarzyło, że owa pionierka wyszła jakieś dwa miesiące wcześniej za mąż i skarżyła się tej zainteresowanej, że ona nie ma orgazmu z mężem. I pytała co ma z tym zrobić itp.Tamta oczywiście wszystkim naokoło to rozchlapała jak to ona :D Afery co prawda żadnej nie było bo rozchlapała poza zborem ale my wszystkie zainteresowane o tym wiedziałyśmy ... głupie uczucie... patrzysz na dziewczynę i zaraz ci się to przypomina :P
-
Przypomniałem sobie fragmenty omawiane wśród dzieci. Dotyczyły Lota
„Mam dwie córki, które są jeszcze dziewicami. Pozwólcie, proszę, że je do was wyprowadzę, a potem możecie robić z nimi, co chcecie. Tylko tych mężczyzn zostawcie w spokoju, bo schronili się pod moim dachem”(...)” (Rdz 19:8)
*** w04 15.1 s. 27 ak. 3-4 Ciekawe myśli z Księgi Rodzaju (część II) ***
19:30-38 — Czy Jehowa patrzył z pobłażaniem na to, że Lot się upił, a potem spłodził synów z obiema córkami? Jehowa nie ocenia pobłażliwie kazirodztwa ani pijaństwa (Kapłańska 18:6, 7, 29; 1 Koryntian 6:9, 10). Sam Lot bolał nad „bezprawnymi uczynkami” mieszkańców Sodomy (2 Piotra 2:6-8).
-
No ja nie wiem kiedy oni w końcu przestaną się czaić.Kiedy w końcu w te fragmenty w których pisze Jehowa to i tamto będą brzmiały zgodnie z prawdą zborową: Czy Ciało Kierownicze patrzyło z pobłażaniem na to, że Lot się upił itd.Lot powinien wyznać winę starszym a potem zostać wykluczony...A właśnie mam pytanie Czy Lot był Świadkiem Jehowy według CK?
-
No ja nie wiem kiedy oni w końcu przestaną się czaić.Kiedy w końcu w te fragmenty w których pisze Jehowa to i tamto będą brzmiały zgodnie z prawdą zborową: Czy Ciało Kierownicze patrzyło z pobłażaniem na to, że Lot się upił itd.Lot powinien wyznać winę starszym a potem zostać wykluczony...A właśnie mam pytanie Czy Lot był Świadkiem Jehowy według CK?
Jatiw-Puma
z Tobą wspólnie czytałbym wieczorem przy świecach PIEŚNI nad PIEŚNIAMI :) :) :)
-
Jeden jedyny priorytetowy CEL (Ww)
-
Wszystkich ciekawych jaki powinien być teokratyczny seks odsyłam do artykułu z bloga naszego forumowicza SJ23:
"Dozwolone okrzyki rozkoszy to na przykład: O jak wspaniale, prawie tak jak w Królestwie!! O Jehowo Najwyższy!! O jakże miło i chrześcijańsko się kochamy mój mężu!! Dziękuję Tobie i Jehowie za tak wspaniały stosunek!! Owe sformułowania powinny być wypowiadane w duchu łagodności i miłości a nie wykrzykiwane w jakimś dzikim szale na modłę tego złego świata. Pamiętajcie, że wszystko co robicie, róbcie ku chwale Bożej. Jehowa obserwuje was cały czas. Seks musi być przykładny i grzeczny. Nie ma miejsca na innowacje i inne szatańskie wymysły. Stosunek należy odbyć z godnością sług Bożych. Bez specjalnego zatracania się w pustej przyjemności".
Cała reszta wskazówek i pouczeń w linku: http://sj23.blox.pl/2013/08/Seks-u-Swiadkow-Jehowy.html
-
o dzięki ci Ekskluzywny za ten link
szukałam go
a natrafiłam na niego jeszcze ze starego forum 😂
ubawia mnie nadal
dla mnie to bomba
-
o dzięki ci Ekskluzywny za ten link
szukałam go
a natrafiłam na niego jeszcze ze starego forum 😂
ubawia mnie nadal
dla mnie to bomba
Wszelkie wyrazy wdzięczności: podziękowania, komplementy, wyznania miłości, czekoladki, bombonierki, alkohole, wełniane skarpetki, szaliczki, laurki - wysyłajcie bezpośrednio do niego. Z pominięciem waluty, waluta ma iść do mnie :P
-
Nic nie rozumiem xD
Nie przejmuj się, że nie rozumiesz u śJ jak wszędzie.
Ci co z natury ograniczeni w temacie, udają że temat / problem ich nie dotyczy.
Ci bardziej rozgarnięci potrafią rozmawiać i to dość swobodnie. A że są bardziej rozgarnięci, obracają się w takim, a nie innym towarzystwie potrafią tak temat przemycić, że nim się reszta zorientuje już po dyskusji. ;D
Najciekawiej (ale to jak zawsze) jest z tymi świętoje...mi.
Karcą, pouczają, a sami hasają jak pchły na psim zajdzie. ;D
-
Może jestem bardziej zamknięta w sobie. Dla mnie to nie ma znaczenia czy jestem w organizacji czy byłabym poza nią- raczej nie rozmawiam otwarcie na takie tematy. Dla mnie małżeństwo jest zbyt święte, żeby rozpowiadać o tym, co się dzieje sypialni czy żartować sobie z tych spraw... Myślę, że mój mąż na pewno nie życzyłby sobie tego, żeby ktoś znał takie szczegóły z naszego życia. Jak już wcześniej Puma wspomniała- przez to, że jedna koleżanka zdradziła jakiś intymny szczegół dotyczący pewnej dziewczyny, teraz gdy ją widzi to jej się to przypomina.
-
Dla mnie małżeństwo jest zbyt święte, żeby rozpowiadać o tym, co się dzieje sypialni czy żartować sobie z tych spraw
No widzisz, a jak bywało kiedyś?
R. Franz pisał:
"Decyzja Ciała Kierowniczego z 1972 roku „zaowocowała” znaczną
liczbą „przesłuchań sądowniczych”, które przeprowadzili starsi zborów
słuchając doniesień i wyznań na temat praktyk seksualnych swoich członków.
W czasie tych przesłuchań wiele kobiet przeżyło chwile bolesnego
zakłopotania, były bowiem zmuszone do odpowiadania na pytania starszych
dotyczące najbardziej intymnych stron ich małżeńskiego pożycia.
Wiele małżeństw, w których jeden z członków nie był Świadkiem, przeszło
przez burzliwy okres. Współmałżonek niebędący Świadkiem często
ostro sprzeciwiał się praktyce przesłuchań, którą uważał za nieuprawniony
zamach na prywatność jego pożycia. Niektóre małżeństwa rozpadły
się, a sprawy zakończyły się rozwodem." (Kryzys sumienia R. Franz 2006 s. 46).
"Pewna kobieta napisała, że rozmawiała ze starszym, a ten poradził jej
napisać do Ciała Kierowniczego po „pewną odpowiedź”. Napisała więc
o tym, że ona i jej mąż bardzo się kochają, po czym opisała „pewien typ
gry miłosnej”, z którego mają zwyczaj korzystać. Dodała następnie: „Wierzę,
że jest to sprawa sumienia, lecz piszę, aby się upewnić”." (jw. s. 46).
To było chyba gorsze nisz spowiedź czy przesłuchanie przed komitetem. :-\
-
Wszystko co ludzkie nie musi być nam obce
Przy odpowiednim podejściu, delikatności rozmowach na poruszony wyżej temat - fiki miki ;)
można niejedną przekroczyć granice z ukochaną lub ukochanym.
A większość tych zablokowanych poprzez zabetonowanie umysłu strażnicą nigdy nie zaznała prawdziwej radości z ars amandi.
-
No widzisz, a jak bywało kiedyś?
Dziś by to już nie przeszło, ale nadal np gdy pary chcą mieć wykład ślubny mają małe przesłuchanie z pytaniami np. czy narzeczony dotykał piersi :)
[/quote]
A większość tych zablokowanych poprzez zabetonowanie umysłu strażnicą nigdy nie zaznała prawdziwej radości z ars amandi.
zaintrygowałeś mnie :o co masz na myśli? :o
-
Dziś by to już nie przeszło, ale nadal np gdy pary chcą mieć wykład ślubny mają małe przesłuchanie z pytaniami np. czy narzeczony dotykał piersi :)
No nie spodziewałem się tego. :-\
Ciekawe zatem czy kobieta może dotknąć klatę faceta. :)
-
Intymne rozmowy krawaciarzy na spotkaniu roboczym i nie tylko ;D ;D
-
Dziś by to już nie przeszło, ale nadal np gdy pary chcą mieć wykład ślubny mają małe przesłuchanie z pytaniami np. czy narzeczony dotykał piersi :)
A jak się przyzna to nie dość, że z wykładu nici to jeszcze będą i tacy, co mu zrobią komitecik lub jakieś ograniczonko ewentualnie wybranka wiedziona "dobrymi radami" zacznie mieć wątpliwości co do słuszności wyboru kandydata na męża.
-
A jak się przyzna to nie dość, że z wykładu nici to jeszcze będą i tacy, co mu zrobią komitecik lub jakieś ograniczonko ewentualnie wybranka wiedziona "dobrymi radami" zacznie mieć wątpliwości co do słuszności wyboru kandydata na męża.
I pozamiatane ... do służby niech lepiej idzie po co się będzie hajtać :D :D :D
-
praktyka życiowa jest taka że młodzi kłamią że "nie było niczego", a jak ktoś ma wyrzut sumienia, to po ślubie jest czas na okazanie skruchy (ale wykład na sali już odbył się)
-
moje trzy grosze:
Siedzi przy stole małżeństwo 90-letnie, spożywa wieczorny posiłek przed snem.
Nagle, mąż bije żonę po czole łyżką, żona krzyczy za co, za cooo, tłuczesz mnie łyżką
-Bo jak sobie przypomnę, że biorąc ciebie za żonę, to ''wianek'' nie zemną straciłaś , Q.. stara!! i łup znowu łyżką
-
Wszystkich ciekawych jaki powinien być teokratyczny seks odsyłam do artykułu z bloga naszego forumowicza SJ23:
"Dozwolone okrzyki rozkoszy to na przykład: O jak wspaniale, prawie tak jak w Królestwie!! O Jehowo Najwyższy!! O jakże miło i chrześcijańsko się kochamy mój mężu!! Dziękuję Tobie i Jehowie za tak wspaniały stosunek!! Owe sformułowania powinny być wypowiadane w duchu łagodności i miłości a nie wykrzykiwane w jakimś dzikim szale na modłę tego złego świata. Pamiętajcie, że wszystko co robicie, róbcie ku chwale Bożej. Jehowa obserwuje was cały czas. Seks musi być przykładny i grzeczny. Nie ma miejsca na innowacje i inne szatańskie wymysły. Stosunek należy odbyć z godnością sług Bożych. Bez specjalnego zatracania się w pustej przyjemności".
Cała reszta wskazówek i pouczeń w linku: http://sj23.blox.pl/2013/08/Seks-u-Swiadkow-Jehowy.html
Czytałem z żoną, prawie się posikała ze śmiechu :)
-
dyskusja pionierek
-
Rozmowy o seksie wsrod SJ sa bardzo rzadkie i zawsze nacechowane strachem , aby czasem nie powiedziec cos niewlasciwego czy niebudujacego . Takie rozmowy sa trudne rowniez dla nieswiadkow bo wymagaja otwartosci i zaufania . Z wlasnego doswiadczenia moge powiedziec , ze lepiej by bylo , dla mojego malzenstwa , jakbysmy mogli lepiej sie przed slubem poznac , pomieszkac razem i potem dopiero zdecydowac , czy pasujemy do siebie , czy nie ...
Z wiadomych przyczyn bylo to niemozliwe .
Jako gorliwi SJ pobralismy sie po roku znajomosci , ktory polegala na wspolnym gloszeniu i zebraniach ... no i paru ukradkowych pocalunkach z ciezkimi wyrzutami sumienia .
Religia SJ , czy ogolnie chrzescijanska , jest pod tym wzgledem bardzo zacofana ... Bazuje na zasadach , ktore powstaly w malym pasterskim narodzie i przez przypadkowy splot historycznych wydarzen mogly sie rozprzestrzenic na caly swiat .
Co ciekawe , te zasady ulegaly tez ewolucji . Np . Poligamia u starozytnych Zydow zostala zastapiona nakazem absolutnej monogamii u Chrzescijan i ktos , kto sie temu niepodporzadkowal otrzymywal stempel cudzoloznika i grzesznika .
A co , gdy ktos sie zakocha w wiecej niz jednym partnerze /ce ? Czy ma z tym walczyc ? Czy sie tego wstydzic?
Albo , gdy ktos zauwazy , ze ma bi - czy homoseksualne sklonnosci ?
Albo , czy mozna mozna miec szczesliwy zwiazek w trojkacie czy czworokacie ? ( Poliamoria)
Wiem , ze dla wielu chrzescijan , to co tu pisze , to istna sodomagomora ... Ale to jest zycie po prostu i dobrze jest miec partnera z ktorym mozna otwarcie takie tematy poruszyc .
Pzdr.
-
Z drugiej strony na zebraniach podczas studium były fragmenty z Biblii o sprawach związanych z seksem, które omawia się wśród dzieci będących na zebraniach.
Nie mogę sobie przypomnieć konkretnego przykładu.
Zresztą jak się potępia swobodę seksualną czytając Strażnicę to też wśród dzieci.
"Niech Cię upajają jej piersi" chyba z ks.Kaznodziei albo fragmenty z Pieśni nad Pieśniami...
-
Jatiw-Listonosz
To żadna sodomagomora, lecz rzeczywistość dnia codziennego u wielu ludzi, jak często napotykana.
-
Jatiw-Listonosz
To żadna sodomagomora, lecz rzeczywistość dnia codziennego u wielu ludzi, jak często napotykana.
Tak , jasne ... Ale sprobuj otwarcie przyznac sie do takiego niekonwencjalnego zwiazku a juz zaczynaja sie powazne problemy . Starsi u SJ maja z tym problem , ksiadz w KK , czy nawet sasiedzi , ktorych nie powinno to obchodzic .
Wedlug mnie to brak tolerancji i zascianek .
-
Tak , jasne ... Ale sprobuj otwarcie przyznac sie do takiego niekonwencjalnego zwiazku a juz zaczynaja sie powazne problemy . Starsi u SJ maja z tym problem , ksiadz w KK , czy nawet sasiedzi , ktorych nie powinno to obchodzic .
Wedlug mnie to brak tolerancji i zascianek .
Jatiw-Listonosz
jakby na to nie patrzyć jest, to Tajemnica poliszynela
-
Mi się zawsze wydawało, że ŚJ (szczególnie starsi) mają jakąś chorą obsesję na punkcie seksu. Prawie na każdym zebraniu była mowa w jakiś sposób o seksie, niemoralności itp.
Zresztą przykład idzie z góry ;) Gdzieś już tu było, ale niezmiennie mnie śmieszy :P
-
Ja rozmawiałam z luźniejszymi koleżankami i kolegami JW (nawet ze sługą pomocniczym :)) oraz z koleżankami świeckimi. Świeckim zadawałam pytania.
Często jednak podkreślałam, że ja nie, nigdy, dopiero po ślubie. Rozbrajał mnie też jeden aspekt - wśród młodym seksem wydaje się być jedynie penetracja. Dużo osób wśród JW "żeby było dosyć grzecznie" uprawiało tylko seks oralny.
-
moje trzy grosze:
W wielu przypadkach mężczyźni w tym ugrupowaniu sekty (Ww), są niedowartościowani i nieusatysfakcjonowani poprzez swoje związki małżeńskie, sfrustrowani przejawią własne odczucia wobec innych w koło, mają ujemny wpływ na osoby wolnego stanu, tłumacząc w samych negatywach relacjach, nie zachęcając do budowania takiego związku.
Poprzez usilny taki negatywny wpływ, nie jedną młodą osobę wprowadzają w błąd, co sprowadza się do zerwania takiej bliskiej znajomości
Autorytatywnie powołują się na słowo Boga przedstawiając w ujemnym świetle taki związek, jeżeli takie przekonania padną na słaby grunt, widoczny jest rozpad koleżeństwa pomiędzy parą.
Jak wspominałem czasami zachęcają (młodych mężczyzn) jeżeli są kreatywni do zwiększenia działania w sekcie jako st. pionier i dalszą karierą w sekcie.
Spotkałem się z takimi przypadkami namowy, gdzie młodzian całkowicie pochłonięty zaoferowaną propozycją, poczynił kroki w takim działaniu (hodowany na betoniaka sekty z przywilejem).
Nawet jestem świadkiem, takiego zmanipulowania osoby, która była po rozwodzie i mając pełne orzeczenie sądowne w wychowaniu dziecka, po rozmowie i poparciu nad. ok. i nad. Ob. został zaproszony na Kurs Usługiwania ( uczestnik takiego kursu musi być stanu wolnego).
Po takim poparciu ze strony ''śmietankowej klasy'', szybko został awansowany jako starszak zborowy, następnie proponowano dodatkowe nowe zadania jak np. mówca kongresowy oraz przewodnicząc w proponowanych innych zadaniach sekty (Ww)
-
I tak sex jest przereklamowany!
-
Najgorsze jest niewyżycie młodych braci. To staje się dla nich najbardziej wyczekiwane w relacji. Sama usłyszałam nachalną propozycję na imprezie JW od praktycznie nieznajomej mi osoby, podczas gdy nie zdarzyło mi się to w klubie tanecznym...
-
Najgorsze jest niewyżycie młodych braci.
No właśnie, a potem się dziwią, że bracia w Betel ocierają się o poduszki ;)
Szczerze mówiąc teraz nie wyobrażam sobie, żeby wejść z kimś w bliższą relację bez sprawdzenia czy dogadujemy się w kwestii seksu. Przecież to tak ważna część wspólnego życia. Po ślubie to już po ptakach.
Osobiście znam przykład pary, która czekała z seksem do ślubu. A właściwie nawet dłużej, bo okazało się, że siostra nie była nim w ogóle zainteresowana i ani razu nie doszło do niczego. I co ma zrobić taki facet? Nawet rozwodu biblijnego nie dostanie, bo ona go nigdy nie zdradzi ;)
-
No właśnie, a potem się dziwią, że bracia w Betel ocierają się o poduszki ;)
Szczerze mówiąc teraz nie wyobrażam sobie, żeby wejść z kimś w bliższą relację bez sprawdzenia czy dogadujemy się w kwestii seksu. Przecież to tak ważna część wspólnego życia. Po ślubie to już po ptakach.
Osobiście znam przykład pary, która czekała z seksem do ślubu. A właściwie nawet dłużej, bo okazało się, że siostra nie była nim w ogóle zainteresowana i ani razu nie doszło do niczego. I co ma zrobić taki facet? Nawet rozwodu biblijnego nie dostanie, bo ona go nigdy nie zdradzi ;)
Ja jestem w stanie sobie wyobrazić, są osoby, nawet nie SJ, które gdzies tak sobie postanowiły i są mimo to szczęśliwe. ALE... jeśli ktoś robi to nie dlatego, że tak wewnętrznie czuje, a dlatego, bo trzeba i ktoś go przyłapie... Gdzie sens, gdzie logika, gdzie miłość? Ani do partnera, ani do Boga.
-
W zborze zauważyłem 2 postawy - znam paru pedofilów i maniaków seksualnych, którym ciągle chleb na myśli. To doskonałe środowisko dla takowych. Zewsząd słychać tylko było, że "ANALU czy ORALU nie wolno nawet z własną żoną".
Z drugiej strony zbór jest pełen osób, dla których sex to temat tabu, a jeśli już to pod kołdrą po ciemku. Dziewczyny hajtające się młodo nie mają pojęcia o antykoncepcji itp. wiele małżeństw rozpada się, gdyż normalne potrzeby partnera nazywane są "zboczeniem". To co pisze Franz dzieje się w XXI, był u mnie w zborze przypadek, że siostra poszła do starszych bo mąż kupił jej koronkową bieliznę, a to "przecież zboczone i zróbcie coś z nim".
-
Ja rozmawiałam z luźniejszymi koleżankami i kolegami JW (nawet ze sługą pomocniczym :)) oraz z koleżankami świeckimi. Świeckim zadawałam pytania.
Często jednak podkreślałam, że ja nie, nigdy, dopiero po ślubie. Rozbrajał mnie też jeden aspekt - wśród młodym seksem wydaje się być jedynie penetracja. Dużo osób wśród JW "żeby było dosyć grzecznie" uprawiało tylko seks oralny.
no i to godne pochwaly jest, przyjemnie dyskretnie kulturalnie, ladnie pieknie, dzieci z tego nie bedzie, tylko popierac :)
-
był u mnie w zborze przypadek, że siostra poszła do starszych bo mąż kupił jej koronkową bieliznę, a to "przecież zboczone i zróbcie coś z nim".
Kiedyś starszy z mojego zboru wypaplał mi że będzie komitet i to taki jaki jeszcze nie miał miejsca. Świeże małżeństwo kilka miesięcy po ślubie, a konsumpcji związku nie było. Ona wychowana przez matkę i babkę, miała tak skutecznie zniechęcany seks przez lata i kładzione do głowy jakie to nieprzyjemne że dziewczyna się pogubiła. Związek się rozpadł.
-
był u mnie w zborze przypadek, że siostra poszła do starszych bo mąż kupił jej koronkową bieliznę, a to "przecież zboczone i zróbcie coś z nim".
Myślałam, że już nic mnie zdziwi, a jednak.
-
Kiedyś starszy z mojego zboru wypaplał mi że będzie komitet i to taki jaki jeszcze nie miał miejsca. Świeże małżeństwo kilka miesięcy po ślubie, a konsumpcji związku nie było. Ona wychowana przez matkę i babkę, miała tak skutecznie zniechęcany seks przez lata i kładzione do głowy jakie to nieprzyjemne że dziewczyna się pogubiła. Związek się rozpadł.
To w końcu za co zrobili ten komitet i komu?
-
Troche słabo tu świntuszycie drogie eksy;) coś mało pikantny ten wątek .Postarajmy się bardziej :D
-
Troche słabo tu świntuszycie drogie eksy;) coś mało pikantny ten wątek .Postarajmy się bardziej :D
To Ty puma, taka perwersyjna kotka jesteś. ;)
-
zalotny pionier-ek
-
To Ty puma, taka perwersyjna kotka jesteś. ;)
Bo prawdziwa Puma ma pazur ;)
Świadki rozmawiają tylko o tym co dopuszczone przez kabaret 8 starszych panów.
Boją się rozmawiać o zakazanych uciechach, za które mogą być wzięci na dywanik ;)
Ci bardzo święci mało rozmawiają o sexie, ci bardziej ludzcy normalnie rozmawiają.
Z tego co wiem, siostry często rozmawiają o tym, że są niedopasowane temperamentem z mężami.
Wiele 'świętych" sióstr zwyczajnie nie lubi sexu, bo tę sferę zdominowało skupienie na głoszeniu.
Jednak w zborach nie brakuje osób z kur..kami w oczach. Ale narzucana pruderia hamuje takie rozmowy.
Lepiej porozmawiać np o tym "jakie masz cele duchowe bracie/siostro...?" ;D
-
Troche słabo tu świntuszycie drogie eksy;) coś mało pikantny ten wątek .Postarajmy się bardziej :D
oj Pumko Pumko, Ty tylko o jednym, tylko jedno w glowie ;-)
-
Masturbacja,to dopiero jest temat tabu! I to zarówno w wydaniu męskim,jak i damskim...
-
Pozwolę sobie na wyjawienie pewnego zajścia a byłem betonem (Ww)
Kiedyś wszedłem do sex shopu, po pewien specyfik- sklep w jednym pomieszczeniu miał bieliznę i różne akcesoria maso-sado i inne fantazyjne gadżety, w kolejnym znajdowały się przeróżne na półkach filmy.
O dziwo, gdy prawie wychodziłem, ale ciekawość to rzecz ludzka wiec zajrzałem, aby swoje oczko zawiesić na okładkach filmów ponętnych ''tygrysic'' z niekłamaną chęcią zajrzałem do drugiej komnaty, minąłem jakąś niewiastę, która w mgnieniu oka zaczerwieniła się i szybko opuściła sex-shop, pomyślałem, kobieta się speszyła.
Po jakimś czasie będąc zaproszony na wykład do pewnego zboru, ku memu zdziwieniu witając się rozpoznałem ową kobietę, żonę straszaka, reakcja była zaskakująca dla nas obojga spojrzeliśmy na siebie.
Z trudnością przedstawiłem wykład, ku większemu zaskoczeniu wraz z małżonką byliśmy zaproszeni na obiad przez starszaka owej kobiety.
-
Niepisane prawo przyciągania Nadaszyniaku ;D
Owce z tej samej owczarni pasły oczy na tym samym pastwisku... ;D
Jak już wcześniej pisałem... Świadki to takie same ludzie jak i reszta, ino im się wydaje, że inne. 8-)
-
Bożydar- jak piszesz, to rzecz ludzka i prawidłowa, prawidłowość- bo mają odpowiednie ''perineum'', aniołowie tego nie posiadali, aby mieć to cacko musieli się przeistoczyć (jeżeli istnieją) 8-)
-
Bo prawdziwa Puma ma pazur ;)
Świadki rozmawiają tylko o tym co dopuszczone przez kabaret 8 starszych panów.
Boją się rozmawiać o zakazanych uciechach, za które mogą być wzięci na dywanik ;)
Ci bardzo święci mało rozmawiają o sexie, ci bardziej ludzcy normalnie rozmawiają.
Z tego co wiem, siostry często rozmawiają o tym, że są niedopasowane temperamentem z mężami.
Wiele 'świętych" sióstr zwyczajnie nie lubi sexu, bo tę sferę zdominowało skupienie na głoszeniu.
Jednak w zborach nie brakuje osób z kur..kami w oczach. Ale narzucana pruderia hamuje takie rozmowy.
Lepiej porozmawiać np o tym "jakie masz cele duchowe bracie/siostro...?" ;D
a no tak zapomniałam, że to ośmiu błaznów narzuca pruderyjność.Chociaż to z koronkową bielizną jak poleciała do starszych to nawet fajne było :) ciekawe jak oni jej to tłumaczyli :)