Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

BYLI... OBECNI... => PSYCHOMANIPULACJA => Wątek zaczęty przez: Caecus w 17 Luty, 2018, 01:04

Tytuł: Kwestia zasadności pytań do akapitów i domniemania głupoty u świadków...
Wiadomość wysłana przez: Caecus w 17 Luty, 2018, 01:04


Jeśli podobny wątek już jest, to proszę o interwencję.

Ja to nie mam łatwego życia. Nikt prawie z moich bliskich i dalszych znajomych nie może zrozumieć mojego zainteresowania świadkami i ich organizacją. A w sumie mam ciekawe przemyślenia, ale wątpię, czy nawet wy byście się niektórymi z nich zainteresowali. :d

   Dzisiaj na tapetę pozwolę sobie wziąć ... pytania do akapitów w czasopismach i książkach. Post trochę chaotyczny, więc proszę o zrozumienie i cierpliwość, albo wywalenie wątku.

   Zastanawiam się, dlaczego nikogo jakoś zbytnio nie dziwi ich obecność. Tak bardzo się do nich przyzwyczailiśmy  w kontekście świadków, a przecież wystarczy sobie wyobrazić obecność takich pytań w artykule w innego rodzaju czasopiśmie czy jakimś nieświadkowym komentarzu biblijnym.

   To prawda. Podobne pytania znajdziemy w podręcznikach szkolnych z młodszych klas.
Pytania takie były najczęściej zadawane, by przetestować umiejętność czytania ze zrozumieniem, lub znajomość tekstu, który był wcześniej zadany do przeczytania.
Pierwszą możliwość możemy wykluczyć, ponieważ ludzie umiejący czytać ze zrozumieniem nie są w orgu zwalniani z odpowiedzi na owe pytania [łatwo by było to sprawdzić]. A więc organizacja ogromnie potrzebuje wiedzieć, czy członek na pewno zapoznał się z akapitem i zrozumiał jego treść.

Do czego też mogą służyć pytania?
A no do tego, by członek odpowiadając na nie, niejako publicznie i przed sobą na zebraniu, przyznał akapitowi rację. Pytania najczęściej konstruowane są tak, by odpowiedź była zależna od strażnicy, nie od odbiorcy. Odbiorca odpowiadając własnymi słowami sprawia wrażenie na innych, że sam z siebie akceptuje zawartość tekstu, pewnie też i sam przed sobą się utwierdza.

   Świadkowie jednak tłumaczą takie zjawisko skutkiem ubocznym unifikacji. Już mówię o co mi chodzi:
Pytasz świadka po co te pytania. On ci odpowiada, że chcieli dostosować tekst do ludzi o najniższym poziomie inteligencji. [Mhm, w sumie słyszałem, że coś takiego robi się w amerykańskich szkołach.] To jest to domniemanie braku mózgu u innych, baa, u swoich też. :d

Przychodzi świadek do jakiegoś człowieka. Daje mu książeczkę z pytaniami. No co se ten pomyśli? Na pewno, że traktują go jak debila zadając mu pytania do tekstu. Nikt wam tego nie powiedział przy głoszeniu?

   Dlaczego domniemanie to nie może być szczere? Ponieważ świadkom powinno wtedy zależeć na tym, by członek zaprzestał potrzeby korzystania z pytań i nabył umiejętność czytania ze zrozumieniem. W tym celu nie czyni się żadnych kroków. Rozumiecie? Jest sygnalizowana potrzeba, której się nie zaspokaja, a wręcz wydaje się, że jest ona na rękę wszystkim.

Paweł powiedział w jednym liście, że dostosowywał swoją wypowiedź do odbiorcy mówiąc: "dla Żydów byłem jak Żyd, dla Greków jak Grek". Strażnica jedynie może powiedzieć: "dla wszystkich byłam jak przedszkolanka"

Jakub w swoim liście mówi, że jeżeli komuś brakuje mądrości, to niech prosi o nią Boga a będzie mu dana. Strażnica zmienia to w: "jeżeli komuś brakuje mądrości... to w ogóle nie ma różnicy, nawet lepiej, bo dla mądrych niczego innego nie przewidzieliśmy".

   Na koniec trzy etapy indoktrynacji:

Wyliczyłem trzy etapy indoktrynacji u świadków. Na każdym teoretycznie można by poprzestać,. W sumie to może być ich więcej, zależy gdzie się rozdzieli:

Poziomem zerowym, a przeze mnie niewliczanym w indoktrynację jest biblia.
Poziom pierwszy to "bazujące na niej" czasopisma i traktaty. Sam jw.org dzisiaj mógłby się utrzymywać już bez kolporterów, wydając jedynie elektroniczne wersje czasopism i broszur bez pytań do akapitów. Ludzie sami wtedy mogliby się spontanicznie spotykać jako fani. Zakładaliby też oddolne fanowskie społeczności. Też by płacili np na jakimś patronite czy coś.
Poziom drugi to zebrania. Tutaj też można by wprowadzić jakąś dowolność, albo chociaż możliwość grania piosenek na instrumentach...
Poziom trzeci to pytania do tekstów i unifikacja. Tutaj już jest kompletny totalitaryzm.

Pytanie do akapitów: Czy strażnicy zależy raczej na tym, by ludzie zdobywali mądrość i wiedzę, czy żeby akceptowali wszystko co im podaje?

Nie wiem. Jak się ze mną nie zgodzicie, to fajnie, bo moje przemyślenia nie są wolne od błędów.
Tytuł: Odp: Kwestia zasadności pytań do akapitów i domniemania głupoty u świadków...
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 17 Luty, 2018, 03:12
gdybym tylko mógł zrobić to uczciwie, to z przyjemnością bym się z Tobą nie zgodził (bo gdybyś powyżej pisał nieprawdę to życie tysięcy ludzi byłoby lepsze i bardziej wartościowe), ale... niestety :(

niestety w Twojej wypowiedzi naprawdę nie ma do czego się przyczepić, faktycznie jest tak jak napisałeś... przykre, ale prawdziwe...
Tytuł: Odp: Kwestia zasadności pytań do akapitów i domniemania głupoty u świadków...
Wiadomość wysłana przez: Proctor w 17 Luty, 2018, 13:19
Masz rację......Post trochę chaotyczny.
Tytuł: Odp: Kwestia zasadności pytań do akapitów i domniemania głupoty u świadków...
Wiadomość wysłana przez: Nulka w 17 Luty, 2018, 14:07
Pytanie do akapitu pytaniu nie równe. Są takie 'do podkreślenia' i takie, że trzeba jeszcze długo myśleć, by odpowiedź była zgodna o 'aktualnym światłem'.
Taka metoda jest stosowana w innych pdręcznikach i ułatwia przyswajanie wiedzy. Pozaują co z danego akapitu trzeba zapamiętać. Nie są to jednak nigdy osobiste wnioski i przemyślenia, chociaż tak są mylnie traktowane.
Gdy się nie odpowie, zgodnie z akapitem, to jest zła odpowiedź  :o
Tytuł: Odp: Kwestia zasadności pytań do akapitów i domniemania głupoty u świadków...
Wiadomość wysłana przez: robbo1 w 17 Luty, 2018, 15:23
Mam w domu książkę "Wspólnota",która ukazała się jako druga z serii:Akademickie laboratorium wiary".Napisaną przez dwóch księży.Na stronie 9 znajdziemy:"Klucz,czyli o sposobie korzystania z tej książki".Przeczytamy,że na końcu pierwszej części znajdziemy "...pytania ,służące pomocą w jego zrozumieniu"[tekstu].W drugiej,w której czytamy teksty pewnych myślicieli podobnie jak w pierwszej wszystkie one "zostały zaopatrzone w pytania,stanowiące pomoc w   u c h w y c e n i u   zasadniczego przesłania".
W naszym przypadku przypuszczam,że może być podobnie,że jest.
Tytuł: Odp: Kwestia zasadności pytań do akapitów i domniemania głupoty u świadków...
Wiadomość wysłana przez: listonosz w 17 Luty, 2018, 17:17
Mam w domu książkę "Wspólnota",która ukazała się jako druga z serii:Akademickie laboratorium wiary".Napisaną przez dwóch księży.Na stronie 9 znajdziemy:"Klucz,czyli o sposobie korzystania z tej książki".Przeczytamy,że na końcu pierwszej części znajdziemy "...pytania ,służące pomocą w jego zrozumieniu"[tekstu].W drugiej,w której czytamy teksty pewnych myślicieli podobnie jak w pierwszej wszystkie one "zostały zaopatrzone w pytania,stanowiące pomoc w   u c h w y c e n i u   zasadniczego przesłania".
W naszym przypadku przypuszczam,że może być podobnie,że jest.

Sam fakt , ze jacys ksieza  propaguja ten sposob nauki  nie oznacza automatycznie  jego slusznosci .To po pierwsze ...
Po drugie  , od kiedy to SJ  wzoruja sie na Babilonie Wielkim  w tak waznych sprawach jak  sposob  nauczania wiernych ?

Po trzecie ,  a co z osobami , ktore "uchwycily zasadnicze przeslanie "  same i bez ciaglego powtarzania  ?  Czy rowniez musza   dalej  tepo brac udzial w tej komedii?

Odpowiedzi na pytanie , dlaczego  SJ stosuja  te wlasnie metode pouczania w zborach (godna przedszkola  a co najwyzej podstawowki ) szukalbym u  Cialdiniego, w jego "Wywieraniu wplywu na ludzi" .
Miedzy innym pisze on  o mechanizmach  psychicznych  , ktore zostaja uaktywnione  w momencie  , gdy  powtarzamy jakis tekst . Optymalna metoda  to wielokrotne powtarzanie , najlepiej wlasnymi slowami , w grupie  i robienie do tego notatek . Czyli to co zalecaja  SJ  np. na kongresach .
W takich  sytuacjach  mechanizmy obronne  czyli krytyczna analiza tekstu  dzialaja na "pol gwizdka" i  wierni lykaja wszystko .
Tytuł: Odp: Kwestia zasadności pytań do akapitów i domniemania głupoty u świadków...
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 17 Luty, 2018, 17:48
różnica między katolicyzmem a świadkizmem polega na tym że katolicyzm ma szeroką ofertę dla ludzi o przeróżnym poziomie intelektualnym.

Owszem, słuchając w radio kazania paulinów z Jasnej Góry (zwłaszcza wygłaszanego w maju, gdy katolicy celebrują nowennę ku czci Maryi) można odnieść wrażenie że osoba wygłaszająca kazanie ewidentnie traktuje słuchaczy jak debili. Ale można także pójść do katolickiej księgarni i kupić książki pisane przez księży będących profesorami, można zapisać się do Klubu Inteligencji Katolickiej, można zainteresować się sztuką i literaturą, itd. itp.

A co oferuje strażnica? Zestawy pytanie-odpowiedź na poziomie pięciolatka. I nic więcej.

Nie ma fachowego poradnictwa dla alkoholików ani dla osób współuzależnionych.
Nie ma fachowej pomocy psychologicznej dla ofiar molestowania seksualnego.
Nie ma strażnicowego kółka literackiego ani strażnicowego kółka teatralnego.
Nie ma grup analizujących najnowsze odkrycia archeologiczne w Ziemii Obiecanej.
Nie ma książek polemizujących z Richardem Dawkinsem.
Nie ma strażnicowego odpowiednika Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży.

Jest tylko i wyłącznie tępa propaganda wg schematu pytanie-odpowiedź.
Tytuł: Odp: Kwestia zasadności pytań do akapitów i domniemania głupoty u świadków...
Wiadomość wysłana przez: Baran w 17 Luty, 2018, 18:05
Sam fakt , ze jacys ksieza  propaguja ten sposob nauki  nie oznacza automatycznie  jego slusznosci .To po pierwsze ...
Po drugie  , od kiedy to SJ  wzoruja sie na Babilonie Wielkim  w tak waznych sprawach jak  sposob  nauczania wiernych ?

Po trzecie ,  a co z osobami , ktore "uchwycily zasadnicze przeslanie "  same i bez ciaglego powtarzania  ?  Czy rowniez musza   dalej  tepo brac udzial w tej komedii?

Odpowiedzi na pytanie , dlaczego  SJ stosuja  te wlasnie metode pouczania w zborach (godna przedszkola  a co najwyzej podstawowki ) szukalbym u  Cialdiniego, w jego "Wywieraniu wplywu na ludzi" .
Miedzy innym pisze on  o mechanizmach  psychicznych  , ktore zostaja uaktywnione  w momencie  , gdy  powtarzamy jakis tekst . Optymalna metoda  to wielokrotne powtarzanie , najlepiej wlasnymi slowami , w grupie  i robienie do tego notatek . Czyli to co zalecaja  SJ  np. na kongresach .
W takich  sytuacjach  mechanizmy obronne  czyli krytyczna analiza tekstu  dzialaja na "pol gwizdka" i  wierni lykaja wszystko .

Rozmowa z robbo1 to jak "rozmowa z ślepym o kolorach". On nie wierzy, że mamy tutaj do czynienia z psychomanipulacją i nigdy nie uwierzy, że jego przywódcy celowo wprowadzają go i jego rodziną w błąd.

Robbo1 szuka wszelkich rozwiązań nawet tych najbardziej abstrakcyjnych i absurdalnych aby tylko obronić swoją wiarę w przywódców którzy stoją na czele jedynej prawdziwej religii.
"To pewne" ;)

.....że powtórzę :'(

"......przekonywanie robbo1, że organizacja go zwodzi, to tak jakby próbować przekonać 5-letnie dziecko kochające swoich rodziców, że jego ojciec siedzi w więzieniu za napad z bronią w ręku - ono po prostu nie wierzy, że jego ojciec jest zły. Co więcej, nie dopuszcza ono do siebie nawet takiej myśli, gdyż złożyło ono całe swoje bezpieczeństwo i zaufanie w ojcu i matce. Prawda jest zbyt straszna i przytłaczająca, aby ją brać pod rozwagę. Dlatego, żeby chronić swoje źródło bezpieczeństwa odrzuca ono prawdziwe informacje, uważając je za kłamstwo.

Taka sama jest prawda o  robbo1. On wie, że gdyby organizacja nie była naprawdę kierowana przez Boga, nie miałby żadnego innego namacalnego poczucia bezpieczeństwa, do którego mógłby się udać. Mówi on: "Dokąd pójdę?" Tym samym pozostaje on w tym systemie przez kolejne lata, ciągle ignorując napływ prawdziwych informacji podkopujących całą strukturę Strażnicy.

 Z czasem coraz bardziej ignoruje fakty, coraz bardziej zasklepia swój umysł i utwierdza się w przekonaniu, że on nigdy się  nie zmieni, oraz bardziej niż kiedykolwiek wcześniej jest przekonany, że posiada prawdę. Obwarowuje się w okopie, wznosząc wokół siebie wszelkiego rodzaju umysłowe barykady przed swoim prawdziwym wrogiem, którym są wątpliwości.

Chociaż dla osoby próbującej dotrzeć do robbo1 z faktami może się to wydawać niepojęte, jest to niczym innym jak zwykły mechanizm obronny, chroniący robbo1 przed traumatycznymi skutkami utracenia jego sensu bezpieczeństwa. Żeby nie podchodzić racjonalnie do fałszywych proroctw i niekonsekwencji organizacji, Świadek musi w rzeczywistości oszukiwać się myśleniem, że w organizacji tak naprawdę nie ma żadnych niezgodności.   

Robbo1 jest uczony pokładania wiary w organizację. Jeśli ma wiarę w organizację, to mają też wiarę w Boga. Te dwie rzeczy są nierozłączne, i to tak bardzo, że utrata wiary w organizację oznacza tym samym utratę wiary w Boga. I to jest dokładne wyjaśnienie, dlaczego robbo1 musi się chronić przez proces samo-oszukiwania się. Nie zniósłby on bólu utraty swojej wiary.”
   :)

https://swiadkowiejehowywpolsce.org/powitanie/antyhryst-i-wymowa-imienia-bozego/msg68922/#msg68922
Tytuł: Odp: Kwestia zasadności pytań do akapitów i domniemania głupoty u świadków...
Wiadomość wysłana przez: Overthinker w 17 Luty, 2018, 23:10
W ostatnich latach widać drastyczny spadek poziomu czasopism. WTS wydaje się celować w grupę ludzi nieoczytanych, szczycąc się tym, ponieważ prawda została podobno objawiona 'ludziom prostym'. Wspomniane pytania do akapitów tylko pogarszają sytuację, ponieważ prowadzący studium na zebraniu ma na celu wyłuskanie od obecnych jedynie odpowiedź na zadane pytanie - nie więcej, nie mniej. Tylko osoby najbardziej 'zasłużone' mają przyzwolenie do wypowiadania się nie na temat, jednak nigdy taka inicjatywa nie powinna wyniknąć z woli prowadzącego. Brak tu miejsca na otwartą dyskusję, czy osobiste przemyślenia.

System robi z ludzi posłusznych idiotów(nie obrażając idiotów - jednostka chorobowa), którzy zatracają umiejętność rozważania i wyciągania wniosków. Wytyczne dla starszych są jasne: odpowiedź z akapitu na zadane pytanie, omówienie wersetów, wskazanie zastosowania w zborze - te trzy cele mogą sobie postawić podczas kierowania dyskusją, nie ma miejsca na samowolkę - nadzorca obwodu weryfikuje to podczas wizyty.

WTS tak bardzo zatracił się w werbowaniu i produkowaniu bezmyślnych owiec, że doszło do powstania i UŻYWANIA w służbie broszurek obrazkowych. Broszura Słuchaj Boga i Słuchaj Boga i żyj wiecznie została stworzona dla ludzi słabo czytających lub analfabetów. Studium prowadzi się na podstawie obrazków. Chociaż w Polsce analfabeci praktycznie nie występują, za czasów mojej służby pionierskiej były wskazówki, aby proponować takie studia. Dochodziło do sytuacji, w których głosiciele pokazywali obrazki bystrym, oczytanym ludziom, którzy z kolei, spoglądali na głosicieli jak na idiotów. Komiczne sytuacje. Wskazówki były jasne, więc należało je wykonać bez szemrania. Myślenie nie było nigdy mocną stroną gorliwych świadków.
Tytuł: Odp: Kwestia zasadności pytań do akapitów i domniemania głupoty u świadków...
Wiadomość wysłana przez: Technolog w 18 Luty, 2018, 07:45
Nie ma fachowego poradnictwa dla alkoholików ani dla osób współuzależnionych.
Nie ma fachowej pomocy psychologicznej dla ofiar molestowania seksualnego.
Nie ma strażnicowego kółka literackiego ani strażnicowego kółka teatralnego.
Nie ma grup analizujących najnowsze odkrycia archeologiczne w Ziemii Obiecanej.
Nie ma książek polemizujących z Richardem Dawkinsem.
Nie ma strażnicowego odpowiednika Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży.
Jest tylko i wyłącznie tępa propaganda wg schematu pytanie-odpowiedź.
Bo jak ktoś powyżej napisał wszelkie dyskusje poza tematem są zakazane. Poza tym jak zapytasz o to, to będzie odpowiedź, że zbór nie jest od prowadzenia kółek teatralnych czy historycznych. Zakazane zostało nawet wspólne przygotowanie się do Strażnicy, czyli na bazie materiału głównego. Więc co tu mówić o innych pozaliteraturowych spotkaniach. Można czasem dojść do wniosków niezgodnych z strażnicową linią wiary i odjechać.

A co do pytań? To chyba nie wspomniano tu o perełkach narzucających sposób myślenia i postępowania, coś w rodzaju:
Akapit: "Dzięki obfitości pokarmu duchowego wierzymy, że ogranizacja jest prowadzona przez Boga"
Pytanie: Co sądzisz o tym, że mamy obfitość pokarmu?

np:
Cytuj
18. Dlaczego czujesz się wyróżniony przez Boga i jakie masz powody, żeby Go wysławiać?
18 (...) Obecnie jako jedyni na ziemi mamy przywilej nosić imię Boga. Możemy Go poznawać, widzimy, jak Jego Słowo oddziałuje na nasze życie, i w rezultacie utrzymujemy z Nim bliską więź.
Cytuj
17. Dlaczego chcesz pielęgnować i okazywać współczucie?
17 (...)Głównym powodem powinno być pragnienie naśladowania Jehowy oraz przynoszenia Mu chwały (Prz. 14:31). Bóg, jako Źródło miłości i współczucia, daje nam doskonały przykład. Róbmy wszystko, co możemy, żeby Go naśladować — okazujmy współczucie i w ten sposób dbajmy o bliską więź z braćmi i siostrami oraz o dobre relacje z innymi ludźmi (Gal. 6:10; 1 Jana 4:16).
Cytuj
13. Czego jesteśmy pewni i jak to wzmacnia naszą wiarę?
13 Prawdziwi chrześcijanie nie uważają, że Septuaginta, Biblia króla Jakuba, Biblia Wiklifa czy jakiekolwiek tłumaczenie Pisma Świętego powstało pod natchnieniem ducha Bożego. Jednak historia tych i innych przekładów potwierdza, że tak jak obiecał Jehowa, Jego Słowo naprawdę ‛trwa po czas niezmierzony’. Czy nie umacnia to twojej wiary, że także pozostałe obietnice Jehowy się spełnią?

A tu jeszcze jeden z pieśni:
Cytuj
76. Co czujesz, kiedy głosisz?
Ogromną radość sprawia mi, służenie Bogu z całych sił.
Jest pytanie, jest odpowiedź w akapi... yyy... refrenie.
Tytuł: Odp: Kwestia zasadności pytań do akapitów i domniemania głupoty u świadków...
Wiadomość wysłana przez: rzeski w 18 Luty, 2018, 08:18
''Rozmowa z robbo1 to jak "rozmowa z ślepym o kolorach". On nie wierzy, że mamy tutaj do czynienia z psychomanipulacją i nigdy nie uwierzy, że jego przywódcy celowo wprowadzają go i jego rodziną w błąd.

Robbo1 szuka wszelkich rozwiązań nawet tych najbardziej abstrakcyjnych i absurdalnych aby tylko obronić swoją wiarę w przywódców którzy stoją na czele jedynej prawdziwej religii.
"To pewne" ;)''

A ja mam coraz bardziej nieodparte wrażenie że Robbo1 świetnie się bawi, co jakiś czas włoży przysłowiowy kij w mrowisko, wywoła poruszenie i ma z tego świetny ubaw. Myślę że jest po prostu manipulatorem.
Tytuł: Odp: Kwestia zasadności pytań do akapitów i domniemania głupoty u świadków...
Wiadomość wysłana przez: WIDZĘ MROKI w 18 Luty, 2018, 13:17
Rozmowa z robbo1 to jak "rozmowa z ślepym o kolorach". On nie wierzy, że mamy tutaj do czynienia z psychomanipulacją i nigdy nie uwierzy, że jego przywódcy celowo wprowadzają go i jego rodziną w błąd.

Robbo1 szuka wszelkich rozwiązań nawet tych najbardziej abstrakcyjnych i absurdalnych aby tylko obronić swoją wiarę w przywódców którzy stoją na czele jedynej prawdziwej religii.
"To pewne" ;)


podkreślenie dodano

Tak jest Baronie, ze ślepcem o kolorach nie pogadasz, jeżeli ślepi ślepego prowadzą...............
Psychomanipulacja jest ewidentna i widać to na każdym kroku. chociażby w omawianej kwestii pytań pod poszczególnymi punktami omawianego materiału w strażnicy. Kiedyś oprócz odpowiedzi głównej, zacytowaniu nie przeczytanego wersetu było miejsce na komentarz dodatkowy, dziś nie bardzo, jeszcze w ubiegłym roku gdy chodziłem na zebrania, udzieliłem odpowiedzi w dodatkowej myśli, że chcąc zrozumieć zagadnienie, należy brać pod uwagę całość przekazu strażnic w temacie, nie tylko te które MI pasują, prowadzący nie powstrzymał się od "przewrócenia" oczyma. Mają mieć w zborze, bezmyślne roboty, posłuszne, uległe, ze wszystkim biegnące do starszych, nawet jeśli coś żonie nie pasuje, bądź nie rozumie, nie ma się dopytać męża, lecz ma z tym iść do, PAJACÓW W GARNITURACH, Harnaś bez obrazy, nie dotyczy to wszystkich ale niestety większości tak.
Pozdrawiam 
Tytuł: Odp: Kwestia zasadności pytań do akapitów i domniemania głupoty u świadków...
Wiadomość wysłana przez: zenobia w 18 Luty, 2018, 14:10
A ja bardzo lubiłam odpowiedzi na takie osobiste pytania i wizje głosicieli, jak bedzie wyglądoło ich zycie po armagedonie
Ubaw po pachy , mozna się było usmiac .
Panie najbardziej się rajcowały , ze będą młode i bez zmarszczek /ot jakie prozne baby/ ;D ;D
Tytuł: Odp: Kwestia zasadności pytań do akapitów i domniemania głupoty u świadków...
Wiadomość wysłana przez: zawsze letni w 18 Luty, 2018, 16:48
Ubaw po pachy , mozna się było usmiac .
Panie najbardziej się rajcowały , ze będą młode i bez zmarszczek /ot jakie prozne baby/ ;D ;D

Dla nich to jest ważniejsze niż uświęcanie Imienia ...
Tytuł: Odp: Kwestia zasadności pytań do akapitów i domniemania głupoty u świadków...
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 18 Luty, 2018, 17:22
Cytuj
Pytanie do akapitów: Czy strażnicy zależy raczej na tym, by ludzie zdobywali mądrość i wiedzę, czy żeby akceptowali wszystko co im podaje?

  Chodzi o to, aby wszyscy w tych mądrościach byli jednomyślni. Mają podsunięte jak na tacy,  to z czego się cieszyć i czego bać. A później piszczą z zachwytu jaka to jedność panuje w org. Nie wiedzą tylko, że są dokładnie zaprogramowani.

Tam od dawna nie ma przyswajania infirmacji, tam jest tylko utrwalanie. Śmiało można zanucić..ale to już było..  ;D
Tytuł: Odp: Kwestia zasadności pytań do akapitów i domniemania głupoty u świadków...
Wiadomość wysłana przez: robbo1 w 18 Luty, 2018, 18:59
Rozmowa z robbo1 to jak "rozmowa z ślepym o kolorach". On nie wierzy, że mamy tutaj do czynienia z psychomanipulacją i nigdy nie uwierzy, że jego przywódcy celowo wprowadzają go i jego rodziną w błąd.

Robbo1 szuka wszelkich rozwiązań nawet tych najbardziej abstrakcyjnych i absurdalnych aby tylko obronić swoją wiarę w przywódców którzy stoją na czele jedynej prawdziwej religii.
"To pewne" ;)

.....że powtórzę :'(

"......przekonywanie robbo1, że organizacja go zwodzi, to tak jakby próbować przekonać 5-letnie dziecko kochające swoich rodziców, że jego ojciec siedzi w więzieniu za napad z bronią w ręku - ono po prostu nie wierzy, że jego ojciec jest zły. Co więcej, nie dopuszcza ono do siebie nawet takiej myśli, gdyż złożyło ono całe swoje bezpieczeństwo i zaufanie w ojcu i matce. Prawda jest zbyt straszna i przytłaczająca, aby ją brać pod rozwagę. Dlatego, żeby chronić swoje źródło bezpieczeństwa odrzuca ono prawdziwe informacje, uważając je za kłamstwo.

Taka sama jest prawda o  robbo1. On wie, że gdyby organizacja nie była naprawdę kierowana przez Boga, nie miałby żadnego innego namacalnego poczucia bezpieczeństwa, do którego mógłby się udać. Mówi on: "Dokąd pójdę?" Tym samym pozostaje on w tym systemie przez kolejne lata, ciągle ignorując napływ prawdziwych informacji podkopujących całą strukturę Strażnicy.

 Z czasem coraz bardziej ignoruje fakty, coraz bardziej zasklepia swój umysł i utwierdza się w przekonaniu, że on nigdy się  nie zmieni, oraz bardziej niż kiedykolwiek wcześniej jest przekonany, że posiada prawdę. Obwarowuje się w okopie, wznosząc wokół siebie wszelkiego rodzaju umysłowe barykady przed swoim prawdziwym wrogiem, którym są wątpliwości.

Chociaż dla osoby próbującej dotrzeć do robbo1 z faktami może się to wydawać niepojęte, jest to niczym innym jak zwykły mechanizm obronny, chroniący robbo1 przed traumatycznymi skutkami utracenia jego sensu bezpieczeństwa. Żeby nie podchodzić racjonalnie do fałszywych proroctw i niekonsekwencji organizacji, Świadek musi w rzeczywistości oszukiwać się myśleniem, że w organizacji tak naprawdę nie ma żadnych niezgodności.   

Robbo1 jest uczony pokładania wiary w organizację. Jeśli ma wiarę w organizację, to mają też wiarę w Boga. Te dwie rzeczy są nierozłączne, i to tak bardzo, że utrata wiary w organizację oznacza tym samym utratę wiary w Boga. I to jest dokładne wyjaśnienie, dlaczego robbo1 musi się chronić przez proces samo-oszukiwania się. Nie zniósłby on bólu utraty swojej wiary.”
   :)

https://swiadkowiejehowywpolsce.org/powitanie/antyhryst-i-wymowa-imienia-bozego/msg68922/#msg68922

Organizacja to tylko narzędziem,lepiej lub gorzej używanym,którego,gdyby nie było" krzyczałyby kamienie".Nie idzie o jej istnienie,czy nie.Tylko,że jest i nic tego nie zmieni.Jeżeli piszemy prawdę ,to nie jest z nami źle.Jeżeli nie,to zobaczymy jak nas oceni stwórca.
Wiem tylko tyle,że to wy wypowiadacie się przeciw,niekiedy tylko po to,żeby wyrazić swoje przeciw.Zwyczajnie takie zarzuty ,jak nasze uczenie się poprzez pytania i odpowiedzi to niedorzeczność,ukazująca,że już naprawdę nie macie się czego czepiać.Ja wykazałem,ze jest to jedna z metod uczenia,nigdzie nie potępiana,tylko praktykowana.Nie będę się rozpisywał i tak najprawdopodobniej moja wypowiedź wyląduje na śmietniku.
Tytuł: Odp: Kwestia zasadności pytań do akapitów i domniemania głupoty u świadków...
Wiadomość wysłana przez: zenobia w 18 Luty, 2018, 19:30
Robbo drogi, rence opadajo  :P jak się Ciebie czyta
Tytuł: Odp: Kwestia zasadności pytań do akapitów i domniemania głupoty u świadków...
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 18 Luty, 2018, 19:39
Robbo drogi, rence opadajo  :P jak się Ciebie czyta
Dlatego ja włączyłem ignora i nie czytam.
Chyba że ktoś z Was go cytuje, to czasem zerknę.

Tego się nie da czytać bo:

zła interpunkcja
pozlepiane słowa
temat postów od sasa do lasa
nie na temat ŚJ pisze, tylko o jakichś ludziach, którzy nic wspólnego z tym nie mają.
Tytuł: Odp: Kwestia zasadności pytań do akapitów i domniemania głupoty u świadków...
Wiadomość wysłana przez: Tusia w 18 Luty, 2018, 19:42
Organizacja to tylko narzędziem

W rękach diabła!
Tytuł: Odp: Kwestia zasadności pytań do akapitów i domniemania głupoty u świadków...
Wiadomość wysłana przez: Szycha w 18 Luty, 2018, 19:51
Organizacja to tylko narzędziem,lepiej lub gorzej używanym,którego,gdyby nie było" krzyczałyby kamienie".Nie idzie o jej istnienie,czy nie.Tylko,że jest i nic tego nie zmieni.Jeżeli piszemy prawdę ,to nie jest z nami źle.Jeżeli nie,to zobaczymy jak nas oceni stwórca.
Wiem tylko tyle,że to wy wypowiadacie się przeciw,niekiedy tylko po to,żeby wyrazić swoje przeciw. Zwyczajnie takie zarzuty ,jak nasze uczenie się poprzez pytania i odpowiedzi to niedorzeczność,ukazująca,że już naprawdę nie macie się czego czepiać.Ja wykazałem,ze jest to jedna z metod uczenia,nigdzie nie potępiana,tylko praktykowana.Nie będę się rozpisywał i tak najprawdopodobniej moja wypowiedź wyląduje na śmietniku.
Robbo1 Naucz się pisać.
Na dobry początek, zerknij proszę do pierwszej lepszej książki. Zwróć uwagę gdzie i w jaki sposób stawia się znaki interpunkcyjne. Zauwż, gdzie stosuje się spację. Następnie nieco trudniejszy etap.... Naucz się pisać tak, by inni byli w stanie zrozumieć, co chcesz przekazać.
Tytuł: Odp: Kwestia zasadności pytań do akapitów i domniemania głupoty u świadków...
Wiadomość wysłana przez: Nulka w 18 Luty, 2018, 22:38
Robbo1 Naucz się pisać.
Na dobry początek, zerknij proszę do pierwszej lepszej książki. Zwróć uwagę gdzie i w jaki sposób stawia się znaki interpunkcyjne. Zauwż, gdzie stosuje się spację. Następnie nieco trudniejszy etap.... Naucz się pisać tak, by inni byli w stanie zrozumieć, co chcesz przekazać.

...albo pod każdym akapitem stawiaj pytanie ;)
Tytuł: Odp: Kwestia zasadności pytań do akapitów i domniemania głupoty u świadków...
Wiadomość wysłana przez: HARNAŚ w 19 Luty, 2018, 08:08
Robbo potrafię jeszcze zrozumieć pytania stawiane w książce do pozyskiwania ludzi ze świata. Ale pytania na studium Strażnicy to już żenada. Dzieci pouczane są w damach , zainteresowani na studium biblijnym to po jakiego / przepraszam patryka jakiego/ grzyba robić idiotów z ludzi , którzy w większości przypadków są bardziej łebscy od prowadzącego Strażnicę? To nie sprzyja studiowaniu ani rozważaniu biblijnych zawiłości jak chciał Twój założyciel Russell.
Tak się szczycicie , że naśladujecie Jezusa, to przypomnij sobie jak On nauczał . Owszem zadawał pytania ale nie po to aby w odpowiedzi zawarte były Jego słowa , ale aby każdy się wypowiedział np Kim On jest. Zwróć uwagę jakie pytania zadawał Samarytance.



Tytuł: Odp: Kwestia zasadności pytań do akapitów i domniemania głupoty u świadków...
Wiadomość wysłana przez: Nikt w 19 Luty, 2018, 09:40
Organizacja to tylko narzędziem,lepiej lub gorzej używanym,którego,gdyby nie było" krzyczałyby kamienie".Nie idzie o jej istnienie,czy nie.Tylko,że jest i nic tego nie zmieni.Jeżeli piszemy prawdę ,to nie jest z nami źle.Jeżeli nie,to zobaczymy jak nas oceni stwórca.
Wiem tylko tyle,że to wy wypowiadacie się przeciw,niekiedy tylko po to,żeby wyrazić swoje przeciw.Zwyczajnie takie zarzuty ,jak nasze uczenie się poprzez pytania i odpowiedzi to niedorzeczność,ukazująca,że już naprawdę nie macie się czego czepiać.Ja wykazałem,ze jest to jedna z metod uczenia,nigdzie nie potępiana,tylko praktykowana.Nie będę się rozpisywał i tak najprawdopodobniej moja wypowiedź wyląduje na śmietniku.
Robbo daj se siana. Przecież wszem i wobec wiadomo, ze WTS vel SJ mówią o sobie ze są jedyną prawdziwą religią a inne pozostałe to religie fałszywe . No ale dlaczego o innych religiach WTS mówi, że są to religie fałszywe ? Ano dlatego ze te fałszywe religie nie uczą wyznają tego czego uczy Ciało Kierownicze WTSu po przez Straznice i inne takie gazetki. A Ci co zorientowali się Co to WTS wyciągają  Biblię i mówią tak jest napisane. I w tym problem SJ mają Straznice religie faszywe Biblię.
Tytuł: Odp: Kwestia zasadności pytań do akapitów i domniemania głupoty u świadków...
Wiadomość wysłana przez: robbo1 w 19 Luty, 2018, 18:03
Nie zamierzam teraz usprawiedliwiać swojego sposobu pisania,czy tego powody.Ponieważ jednak temat dotyczy psychomanipulacji to wydaje mi się,że istnieją powody do uznania,iż istnieją podstawy do podejrzewania o jej stosowanie względem nas.Idzie o indoktrynacje.Tylko,że takiej poddawani praktycznie jesteśmy wszyscy.Dzieci,gdy je wychowujemy.Nauczycieli też można o to podejrzewać.Tak jak z drugiej strony was posądzić o do nas niechęć,niekiedy nienawiść,która wypacza wam nasz obraz.Wszystkich nas może spotkać usłużnie błędne rozumowanie.Nas wszystkich ,niezależnie od strony barykady.Pewne jest jak pisał H.Rzewuski,iż:"Rozum może fałsz podnieść do godności prawdy".
Tytuł: Odp: Kwestia zasadności pytań do akapitów i domniemania głupoty u świadków...
Wiadomość wysłana przez: Tusia w 19 Luty, 2018, 19:31
to wydaje mi się,że istnieją powody do uznania,iż istnieją podstawy do podejrzewania

(http://piotrandryszczak.pl/do_int/kicia.gif)
Tytuł: Odp: Kwestia zasadności pytań do akapitów i domniemania głupoty u świadków...
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 19 Luty, 2018, 19:39
Ponieważ jednak temat dotyczy psychomanipulacji to wydaje mi się,że istnieją powody do uznania,iż istnieją podstawy do podejrzewania o jej stosowanie względem nas.Idzie o indoktrynacje.Tylko,że takiej poddawani praktycznie jesteśmy wszyscy.Dzieci,gdy je wychowujemy.Nauczycieli też można o to podejrzewać.
Co za brednie. Mylenie psychomanipulacji z właściwym wychowaniem, odbieranym od rodziców, czy nauczycieli w szkole, jest po prostu chore. Psychomanipulacyjna jest religia śJ, tylko oni potrafią szczycić się tym że wyrzekają się dzieci, rodziców, rodziny, tylko dlatego że ww, zaczęli myśleć. A żeby przypadkiem ktoś potajemnie jednak, nie utrzymywał kontaktów z osobą która odeszła z tej destrukcyjnej religii, to jest tzw. inwigilacja, przyrównywalna do metod komunistycznej bezpieki.
Tak jak z drugiej strony was posądzić o do nas niechęć,niekiedy nienawiść,która wypacza wam nasz obraz.
Ile razy jeszcze trzeba powtarzać, że nikt nie ma wypaczonego obrazu tej psychomanipulacyjnej religii. Myśmy w większości tam byli i to co piszemy widzieliśmy na własne oczy.
Ale czy to dotrze wreszcie?
to wydaje mi się,że istnieją powody do uznania,iż istnieją podstawy do podejrzewania
Ale że co?
Tytuł: Odp: Kwestia zasadności pytań do akapitów i domniemania głupoty u świadków...
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 19 Luty, 2018, 20:02
Cytuj
Myśmy w większości tam byli i to co piszemy widzieliśmy na własne oczy.
Ale czy to dotrze wreszcie?
Osobie Robbo się w pale się nie mieści, że ktoś może do innych wniosków dochodzić niż on. :-\
Jemu się częściowo wydaje, że jest na forum katolickim, bo ciągle cytuje jakichś exksięży, jakiś dysydentów katolickich i innych ludzi z różnych dziedzin.
Ja nie wiem co on tu szuka. :-\

Mi on NIC nie wniósł. :(
Ja też dla niego nie mam nic. :-\
Tytuł: Odp: Kwestia zasadności pytań do akapitów i domniemania głupoty u świadków...
Wiadomość wysłana przez: Trinity w 19 Luty, 2018, 20:24
Robbo potrafię jeszcze zrozumieć pytania stawiane w książce do pozyskiwania ludzi ze świata. Ale pytania na studium Strażnicy to już żenada. Dzieci pouczane są w damach , zainteresowani na studium biblijnym to po jakiego / przepraszam patryka jakiego/ grzyba robić idiotów z ludzi , którzy w większości przypadków są bardziej łebscy od prowadzącego Strażnicę? To nie sprzyja studiowaniu ani rozważaniu biblijnych zawiłości jak chciał Twój założyciel Russell.
Tak się szczycicie , że naśladujecie Jezusa, to przypomnij sobie jak On nauczał . Owszem zadawał pytania ale nie po to aby w odpowiedzi zawarte były Jego słowa , ale aby każdy się wypowiedział np Kim On jest. Zwróć uwagę jakie pytania zadawał Samarytance.

no tak! nie pomyślałam o tym!
odpowiedzi na zebraniu to egzamin ,jedności' w zborze
u nas na zebraniu opowiadają dzieci ku uciesze wszystkich, albo siostrunie które czytają czasem cały akapit. mnie to zaczęło nudzić z 10 lat temu! nie śniłam nawet o odstępstwie
Tytuł: Odp: Kwestia zasadności pytań do akapitów i domniemania głupoty u świadków...
Wiadomość wysłana przez: Caecus w 20 Luty, 2018, 02:06
Mam w domu książkę "Wspólnota",która ukazała się jako druga z serii:Akademickie laboratorium wiary".Napisaną przez dwóch księży.Na stronie 9 znajdziemy:"Klucz,czyli o sposobie korzystania z tej książki".Przeczytamy,że na końcu pierwszej części znajdziemy "...pytania ,służące pomocą w jego zrozumieniu"[tekstu].W drugiej,w której czytamy teksty pewnych myślicieli podobnie jak w pierwszej wszystkie one "zostały zaopatrzone w pytania,stanowiące pomoc w   u c h w y c e n i u   zasadniczego przesłania".
W naszym przypadku przypuszczam,że może być podobnie,że jest.
1. To co, że se ktoś w jakiejś książce napisał pytania, wcale i to nie musi być dobre.
2. Seerio bronisz świadkowych metod tym, że podobne stosowane są w Babilonie?


To
Tytuł: Odp: Kwestia zasadności pytań do akapitów i domniemania głupoty u świadków...
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 20 Luty, 2018, 09:44
Cytuj
Robbo:
Mam w domu książkę "Wspólnota",która ukazała się jako druga z serii:Akademickie laboratorium wiary".Napisaną przez dwóch księży
Ale kogo to interesuje?
Osła?
Przecież chłopie my tu nie mamy kleryków. :-\

Weź naprawdę zmień forum.
Idź na forum katolickie jeśli tak drogie ci są te książki i tam piej zachwyty nad nimi.

Ja jestem katolikiem ale daleki jestem od wciskania ludziom książek mego kościoła. Każdy ma swój rozum i wybiera sobie lektury. Ty nie wybierasz, bo CK ci nakazuje czytać. No też wybierasz jakieś tam, które nam wciskasz.
Tytuł: Odp: Kwestia zasadności pytań do akapitów i domniemania głupoty u świadków...
Wiadomość wysłana przez: Villa Ella w 20 Luty, 2018, 14:36
Skomentuję działalność Robbo na tym forum :
Ignacy Krasicki
Bajki i przypowieści
Mądry i głupi

1
Nie nowina, że głupi mądrego przegadał;
Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał,
Tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł;
Na koniec, zmordowany, gdy sobie odpoczął,
5
Rzekł mądry, żeby nie był w odpowiedzi dłużny:
«Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz jest próżny»
Tytuł: Odp: Kwestia zasadności pytań do akapitów i domniemania głupoty u świadków...
Wiadomość wysłana przez: Caecus w 21 Luty, 2018, 00:48
Wyobraźcie sobie, jakby tak wywalić to zadawanie pytań z zebrań. Przecież to spokojnie odeszłaby połowa jak nic. Poza tym same przygotowania do zebrań. Może panowie powinni pomyśleć nad większą personalizacją contentu, to by ogarnięci bardziej niż przedszkolaki ludzie nie musieli tracić czasu na dydaktykę nie na swoim poziomie, a mogliby go przeznaczyć np na ciekawsze rzeczy. Ej a w ogóle ja jako nieświadek i to jeszcze bez garniaka, jakbym się zgłosił, to by mnie myślicie dopuścili do odpowiedzi? Nie próbowałem, nie miałem odwagi, to pytam. :d
Tytuł: Odp: Kwestia zasadności pytań do akapitów i domniemania głupoty u świadków...
Wiadomość wysłana przez: robbo1 w 21 Luty, 2018, 17:32
Dlatego ja włączyłem ignora i nie czytam.
Chyba że ktoś z Was go cytuje, to czasem zerknę.

Tego się nie da czytać bo:

zła interpunkcja
pozelpiane słowa
temat postów od sasa do lasa
nie na temat ŚJ pisze, tylko o jakichś ludziach, którzy nic wspólnego z tym nie mają.
I ty napisałeś zamiast pozlepiane - pozelpiane.Wiem,że to zwykła literówka,niemniej może świadczyć o twoim niedbalstwie w pisaniu.Niepotrzebnym pospiechu.
Wiedzcie jednak,że istnieją ludzie o których Corn Verhoeven napisał:
"W porównaniu ze sposobem pisania bardziej mniej totalnie nastawionych autorów główną cechą stylu parafilozoficznego wydaje się niejasność...Niejasnym staje się styl,gdy występują w nim elementy zmniejszające jednolitość i samodzielność tekstu...może to być naruszenie konstrukcji składniowej i jakaś uderzająco odbiegająca od normy pisownia i układ graficzny,jakiś tryb rozkazujący nakłaniający do działania.Środki te nie są niejasne same przez się,lecz powodują niejasność przez naruszenie jednolitości np.gdy występują w nadmiarze .Parafilozofowie chętnie używają własnej terminologii;jest ona źródłem obcych ciał w ich stylu " itp.
Rozumiem,że tak jest i proszę o zrozumienie,wyrozumiałość.

Tytuł: Odp: Kwestia zasadności pytań do akapitów i domniemania głupoty u świadków...
Wiadomość wysłana przez: Tusia w 21 Luty, 2018, 21:34
I ty napisałeś zamiast pozlepiane - pozelpiane.Wiem,że to zwykła literówka

Skąd wiesz, że to zwykła literówka?
Tytuł: Odp: Kwestia zasadności pytań do akapitów i domniemania głupoty u świadków...
Wiadomość wysłana przez: WIDZĘ MROKI w 22 Luty, 2018, 04:37
Piszesz rob oliterówce, bzdury, napisz lepiej co dalej z pedofilią w prześwętym orgu, o bytności w "szkarłatnej bestii", o gejach w centrali, milionach dolarów odszkodowań dla ofiar ohydnej pedofili, o przejęciu wszystkich sal królestwa na całym świecie przes kał bojów z Warwick, o zmieniających się naukach, piszesz że, włączyłeś ignora Roszadzie, wszyscy powinni Tobie włączyć ignora, już kiedyś napisałem, popisz sobie sam ze sobą, taki poukładany, dojdziesz do zrozumienia samego siebie bardzo szybko.
Tytuł: Odp: Kwestia zasadności pytań do akapitów i domniemania głupoty u świadków...
Wiadomość wysłana przez: Nikt w 22 Luty, 2018, 05:16
I ty napisałeś zamiast pozlepiane - pozelpiane.Wiem,że to zwykła literówka,niemniej może świadczyć o twoim niedbalstwie w pisaniu.Niepotrzebnym pospiechu.
Wiedzcie jednak,że istnieją ludzie o których Corn Verhoeven napisał:
"W porównaniu ze sposobem pisania bardziej mniej totalnie nastawionych autorów główną cechą stylu parafilozoficznego wydaje się niejasność...Niejasnym staje się styl,gdy występują w nim elementy zmniejszające jednolitość i samodzielność tekstu...może to być naruszenie konstrukcji składniowej i jakaś uderzająco odbiegająca od normy pisownia i układ graficzny,jakiś tryb rozkazujący nakłaniający do działania.Środki te nie są niejasne same przez się,lecz powodują niejasność przez naruszenie jednolitości np.gdy występują w nadmiarze .Parafilozofowie chętnie używają własnej terminologii;jest ona źródłem obcych ciał w ich stylu " itp.
O czym świadczy brak spacji po kropkach i przecinkach? A tak w ogóle to o co chodzi w tym Twoim tekście?
Rozumiem,że tak jest i proszę o zrozumienie,wyrozumiałość.

A i czym świadczy brak spacji po przecinkach i kroplach? I o co chodzi w tej wypowiedzi?
Tytuł: Odp: Kwestia zasadności pytań do akapitów i domniemania głupoty u świadków...
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 23 Luty, 2018, 02:32
A i czym świadczy brak spacji po przecinkach i kroplach? I o co chodzi w tej wypowiedzi?
Robbo1 próbuje nam (parafrazując gombrowiczowskie: "Mickiewicz wielkim poetą był") abyśmy zapamiętali sobie że "Robert Brzeziński parafilozofem był" ;)

nie mam pojęcia czy parafilozof to ktoś kto amatorsko para się filozofią czy to eufemizm na tzw. chłopskiego filozofa czy jeszcze coś innego, ale Robert Brzeziński wyraźnie domaga się "tytułowania" go parafilozofem.

ok, ze mną jak z dzieckiem, za rękę i do cyrku ;)
zapamiętałem i od tej pory będę Roberta tytułowac parafilozofem
Tytuł: Odp: Kwestia zasadności pytań do akapitów i domniemania głupoty u świadków...
Wiadomość wysłana przez: wspaniale w 02 Marzec, 2018, 10:32
Pytania sa mega ważne.
samo ich ułożenie I kolejnośc nie są przypadkowe.

Co sie dzieje z czytelnikiem kiedy czyta akapit?
Jest to 2 -4 zdania. Nastepnie 1-2 pytania mające za zadanie przywołać z pamięci krótkotrwałej co własnie przeczytałeś.
Wypowiedzenie tego na głos sprawia że zaangażowane sa zmysły: mowy, słuchu. Często przy wykorzystaniu emocji.
Poniewaz pytanie najczęsciej jest tak skonstruowane by powtórzyc zdanie z akapitu można je podkreslić wtedy angażujemy rekę, oko, emocje. Oraz powtarzamy.
Odpowiedzi gdyby je ułozyć w jeden tekst powinny stanowić zwartą treściwą informacje którą autor chciał przekazać. Zostanie ona zapamiętana (trafi do pamięci długotrwałej) lub wpłynie ona na sposób myślenia i postrzegania. Ukierunkuje człowieka.

Im dalej w tekst akapitów pytania powodują, że musisz sie zastanowić nad tym co przeczytałes i tówj mózg jeśli nie znajdzie odpowiedzi w tekście poszuka jej w pamięci długotrwałej. Odświeży to co czytałeś w straznicy 1,2,6, 20 miesięcy temu. Poskłada w całość i ... zmuszony ułozy odpowiedź jakiej oczekuje autor. Jesli brak ci w pamięci długotrwałej jakichś informacji powiedzmy sprzed 1, 2, 6 miesięcy twój mózg nie poskłada nic w całość i zacznie sie proces wybudzania, ze to bzdura.
Podobnie zareagujesz, kiedy będziesz miec w pamięci coś co jest bardziej logiczne, lub będziesz miał na tyle poczucia własnej warości by nie bać sie przyznac przed soba ze to bzdura i nie pasuje do niczego.
Reacja nastąpi także wtedy kiedy to co czytasz jest niezgodne z tym co lezy u podstaw Twojej piramidy Masłowa, zmusza cie gwałtownie do opuszczenia strefy komfortu lub powoduje obrzydzenie.
Dlatego materiały sa podawane w formie papki, stopniowo dawkowane sa informacja burzace piramidę Maśłowa, zmieniające światopogląd by nawet kiedy zaczniemy sie buntować - dało sie opanowac bunt wewnętrzny = bo to Szatan przecież.

I nie jest to żadna wysokiej klasy manipulacja. To zwykłe podstawy programowania reakcji i zachowań ...
Tytuł: Odp: Kwestia zasadności pytań do akapitów i domniemania głupoty u świadków...
Wiadomość wysłana przez: zero1 w 08 Marzec, 2018, 08:55
I w ten właśnie sposób nawet nieprawda - gdy powtórzona powielekroć - staje się niejako prawdą dla odbiorcy/słuchacza. Gorzej, że śj wiedzą to, ale im się niegdyś 3x a teraz 2x a tygodniu mówi, że tak nie jest, że to tylko tam na zewnątrz. Przypomina mi się tu ilustracja z książki 'Wspaniały finał Objawienia bliski' z wściekłymi i wygłodniałym psiakami i podpisem 'Na zewnątrz są psy'. Człowiek mógł zapomnieć nawet już po powrocie do domu o czym było w okalających ilustrację akapitach, ale oddziaływanie psychomanipulacyjne łączy ciągle 'zewnątrz' ze wszystkim spoza zboru. Straszne, bo skuteczne i jednocześnie strasznie skuteczne.
Tytuł: Odp: Kwestia zasadności pytań do akapitów i domniemania głupoty u świadków...
Wiadomość wysłana przez: zaocznie wywalony w 08 Marzec, 2018, 12:42
Akurat "pytania do akapitów" w strażnicy i przy omawianiu innych książek WTS-u - to idealny przykład tzw. "chińskiej metody psychomanipulacji".
Metoda dość dobrze znana i opisana, ale i nad wyraz prosta i skuteczna.
Polecam wszystkim odszukanie i zapoznanie się z opisem stosowania, działania i skuteczności (troszkę za długi temat do wklejania na forum, ale za to bardzo ciekawy i wiele wyjaśniający)
Tytuł: Odp: Kwestia zasadności pytań do akapitów i domniemania głupoty u świadków...
Wiadomość wysłana przez: zero1 w 08 Marzec, 2018, 15:16
Straszne to jest. Przeczytałem właśnie cały ten artykuł - http://www.psychologia.edu.pl/czytelnia/131-przemoc/1448-pranie-mozgu-tomasz-witkowski.html - wyszukałem go za Twoją zachętą. Nie jest to dla mnie coś nowego, ale po prostu kolejny kamyk, który naprawdę podnosi ciśnienie i załamuje ducha, w co to człowiek dawał się wkręcić. Przecież cała doktryna śj przyjmowana przez wielu z nas w dniu chrztu jest już zmieniona - wycofali się z 'proroczych' interpretacji wielu rzeczy, przeszli przez to tak płynnie i w zasadzie bezboleśnie, bo większość jest ugłaskana, żeby nie zadawała pytań o zmiany, a zadających je najpierw się okłada pałką po głowach - symbolicznie - a jak to nie pomaga to wywala, a że nie mogą się bronić przed pozostałymi, to im można już powiedzieć co się tylko chce na temat tych, co odeszli. A tu nawet ci 'przykładni' pseudo-chrześcijańscy starsi potrafią się zachować jak zwykłe szuje. Wychodzi wtedy ich własna przez lata skrywana niechęć do ludzi w ogóle, zawiść i nienawiść, a fokusuje się bezpieczne na jednym człowieku, skoro więc 'sam sobie winien', to należy mu się, a ten sobie ulży. Samo to wyzwala w ludziach potwory. Bo gdy rozum śpi budzą się demony.
Tytuł: Odp: Kwestia zasadności pytań do akapitów i domniemania głupoty u świadków...
Wiadomość wysłana przez: Opatowianin w 09 Marzec, 2018, 13:20
Pamiętam ze "studiów biblijnych" tłumaczenia moich "profesorów", jak NIE NALEŻY odpowiadać na pytania do akapitów (oczywiście było to po jakichś 2 miesiącach "teokratycznej edukacji"). Otóż udzielanie odpowiedzi typu: "postawiono tutaj tezę", "autorzy są zdania", "zostało tutaj napisane" itp. jest WYSOCE NAGANNE!!! Nie warto tracić czasu (który oczywiście bardzo nagli) na studiowanie z kimś, kto tak odpowiada! Studiujący MA BEZ ZASTRZEŻEŃ WIERZYĆ, ŻE TAK JEST, co więcej - nawet nie powinien, ale MUSI wyobrażać sobie, że jest już w ziemskim raju!
Tytuł: Odp: Kwestia zasadności pytań do akapitów i domniemania głupoty u świadków...
Wiadomość wysłana przez: Nikt w 09 Marzec, 2018, 13:51
Pamiętam ze "studiów biblijnych" tłumaczenia moich "profesorów", jak NIE NALEŻY odpowiadać na pytania do akapitów (oczywiście było to po jakichś 2 miesiącach "teokratycznej edukacji"). Otóż udzielanie odpowiedzi typu: "postawiono tutaj tezę", "autorzy są zdania", "zostało tutaj napisane" itp. jest WYSOCE NAGANNE!!! Nie warto tracić czasu (który oczywiście bardzo nagli) na studiowanie z kimś, kto tak odpowiada! Studiujący MA BEZ ZASTRZEŻEŃ WIERZYĆ, ŻE TAK JEST, co więcej - nawet nie powinien, ale MUSI wyobrażać sobie, że jest już w ziemskim raju!
No i pewnikiem ziemski raj w wyobrażeniach zostanie na wieki wieków  :)
Tytuł: Odp: Kwestia zasadności pytań do akapitów i domniemania głupoty u świadków...
Wiadomość wysłana przez: Bożydar w 10 Marzec, 2018, 13:30
Jeszcze trochę i znajdziemy w artykułach wychwalających CK takie pytanie:

Czy nie przeszkadza ci to, że nie niewolnik wydaje mienie Pana na odszkodowania za pedofilię i
i nie możesz poddawać w wątpliwość nauk nienatchnionych, omylnych członków CK?

A) Tak, nie przeszkadza mi to.
B) Nie, nie przeszkadza mi to.

A teraz pytania pomocnicze do brata robbo1.

Prosimy o wyjaśnienie dlaczego tego typu pytania nie sugerują robienia z szaraka idioty?
Dlaczego odpowiedzi na powyższe pytania umacniają naszą wiarę w to, że jesteśmy wybrańcami w jedynej słusznej religii mającej poparcie samego Jehowy?
Tytuł: Odp: Kwestia zasadności pytań do akapitów i domniemania głupoty u świadków...
Wiadomość wysłana przez: WIDZĘ MROKI w 11 Marzec, 2018, 08:59
Jeszcze trochę i znajdziemy w artykułach wychwalających CK takie pytanie:

Czy nie przeszkadza ci to, że nie niewolnik wydaje mienie Pana na odszkodowania za pedofilię i
i nie możesz poddawać w wątpliwość nauk nienatchnionych, omylnych członków CK?

A) Tak, nie przeszkadza mi to.
B) Nie, nie przeszkadza mi to.

A teraz pytania pomocnicze do brata ROBOTA robbo1.


Prosimy o wyjaśnienie dlaczego tego typu pytania nie sugerują robienia z szaraka idioty?
Dlaczego odpowiedzi na powyższe pytania umacniają naszą wiarę w to, że jesteśmy wybrańcami w jedynej słusznej religii mającej poparcie samego Jehowy?
robota dodałem, pozdrawiam