Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

BYLI... OBECNI... => NASZE HISTORIE => Wątek zaczęty przez: Malaczarna w 14 Grudzień, 2017, 18:47

Tytuł: Historia Małej czarnej ;)
Wiadomość wysłana przez: Malaczarna w 14 Grudzień, 2017, 18:47
Mała czarna; bo niska, i czarna (ale farbowana).
Chciałam Wam opowiedzieć swoje przeżycia i przemyślenia, wynikające z bycia w Organizacji. Od dziecka byłam wychowywana u Świadków Jehowy. W sumie prawnie nadal nim jestem, ale tak się nie czuję. Piszę tu, ponieważ wiem, że nadchodzi dla mnie ciężki okres, ponieważ po ponad roku niepewności postanowiłam nie chodzić na zebrania. Ostatnio jeszcze się o mnie starali, teraz już chyba uważają mnie za straconego grzesznika, gdyż w SMSie od pewnej siostry, wynika, że według ich opinii mój los jest przesądzony, mimo tego, że nigdy z nikim nie rozmawiałam o moich wątpliwościach. Jak to napisała "choruje duchowo" przez przejęcie odstepczych poglądów. Fakt, przejęłam poglądy odstepcze (odstepcze od organizacji, a nie od Boga), ale nikt o tym nie wie, bo na forum zboru, ani nawet osobiście się na ten temat nie wypowiadałam. Wiec skąd ten osąd? Siostra moja rodzona też sobie dala ze mną spokój...
Nie chcę przynależeć do tej religii, dlatego, że jak wszyscy na tym forum wiemy; przekłamuje ona prawdy biblijne, tak na prawdę w złym świetle przedstawia Boga (min. jako wymagającego od swych sług wielkich ofiar, aby dać im wybawienie, co mnie skutecznie do Niego zniechęcało), zachęca do bezgranicznego ufania przywódcom, bardziej niż Jezusowi,-tak na prawdę chodzi się tam dla poklasku. Ja osobiście czułam się bardzo ograniczana w tej religii i to od dzieciństwa. Byłam samotna, bo z kolegami z klasy się nie zadaje, bo przecież to złe towarzystwo. A w zborze towarzystwo przecież też trzeba sobie wybierać...więc ostatecznie nikogo nie bylo. Nie zagłosujesz na koleżankę do samorządu uczniowskiego, bo to przecież polityka! Nie weźmiesz od swojej najlepszej koleżanki cukierka na urodziny, nie ważne, że będzie jej przykro, najważniejsze, żeby Jehowie nie było przykro. Tak na prawdę wstydziłam się zawsze tego, że byłam świadkiem, bo dzieci się że mnie śmiały. Dodatkowo wychowywana przez matke, która w obecności swoich dzieci stosowała reżim. Nie czułam się wogole bezpiecznie. Ale, że byłam posłusznym dzieckiem i dobrze się uczyłam... Jakoś to kulało, choć matka zawsze krytykowała i była niedowartościowana. Na prawdę, żadnej więzi z nią nie zbudowałam... I coś mi zawsze tu nie pasowało... Głosi o miłości, na zebraniach uśmiechnięta, wesoła, a w domu opływała w nienawiści do Swoich dzieci.
Czasy dorastania pokazały jakimi cechami matka się kieruje, ale o tym szczegółowo się nie rozpisuje, powiem tylko, że był w sprawę zamieszany Świecki Sąd, Policja... szkoła. A moją matka wciąż ŚJ,. A od strony braci, żadnego wsparcia. To był dla mnie bardzo ciężki okres, który później odbił się na mojej psychice, tak, że pomoc lekarza była niezbędna do odzyskania równowagi. Tą równowagę odzyskuje do dziś, chociaż nadal jestem młoda.
Moja matka w końcu już nie mogła udawać swej miłości i pobożności, więc przestała chodzić na zebrania. Ja chodziłam nadal, w pełni doceniana przez zbór... Jakim to ja promyczkiem nie jestem, przykladem dla młodych itp. ale w końcu zaczęłam się siebie pytać... Czego ja tam szukam? Poklasku, czy Boga? Zaczęłam robić wszystko żeby moim motywacją był Bóg, ale nie wychodziło... Nie mógł być... Bo go TAM nie było.
W organizacji; niepewna siebie, niedowartościowana, poniżana i prześladowana przez innych, ze świadomością, że na wybawienie trzeba sobie zapracować, a ja ciągle nie robiłam przecież wystarczająco, że trzeba zrezygnować z siebie, i najlepiej to nawet iść do zawodowki, zdać na dopach, podjąć pracę na najgorszych warunkach, byle być na każdym zebraniu i służyć ofiarnie Bogu. Wszystko to było wyczerpujące i ograniczające.

Teraz zostałam całkiem sama, bo rodzina nie za fajna, a część jest ŚJ. Przyjaciele spoza; nie istnieją, bo nie zdążyli zaistnieć...skoro zawsze byli zli, i musiałam unikać zła...
Do nie dawna jeszcze wsparciem moim był chłopak, ale już On przestał nim być. Dlatego proszę was, napiszcie mi coś miłego, i oceńcie sytuację, żebym czuła, że ktokolwiek jest mi przyjazny ;*
 Pozdrawiam Was; Mała czarna  8-)
Tytuł: Odp: Historia Małej czarnej ;)
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 14 Grudzień, 2017, 18:58
Głowa do góry. :)
Życie przed Tobą.
Piszesz, żeś młoda ("chociaż nadal jestem młoda"), więc zawojujesz jeszcze na tym świecie. :)
Tytuł: Odp: Historia Małej czarnej ;)
Wiadomość wysłana przez: Reskator w 14 Grudzień, 2017, 19:12
Ja podziwiam Twoją mamę, że zerwała z tym udawaniem.
A Ty jesteś jej pokłosiem,pochodną, logarytmem mamy.
Trzymaj tak!
Religie wszelkiej maści oddal od siebie
Wierz w Jezusa Chrystusa.
Tytuł: Odp: Historia Małej czarnej ;)
Wiadomość wysłana przez: xXx w 14 Grudzień, 2017, 19:19
Małe są słodkie a brunetki piękne. Super połączenie ;)

Byleby nie stać w miejscu i iść do przodu! Jeszcze wielu ludzi poznasz. Powodzenia.
Tytuł: Odp: Historia Małej czarnej ;)
Wiadomość wysłana przez: Startek w 14 Grudzień, 2017, 19:23
Hej Mała czarna ! Trzymaj się , cieszę się że z nami jesteś . Pozdrowienia z Pomorza Środkowego  !  Pisz dużo i czytaj , nie jesteś osamotniona .
Tytuł: Odp: Historia Małej czarnej ;)
Wiadomość wysłana przez: Villa Ella w 14 Grudzień, 2017, 19:29
Małaczarna witaj w naszej wesołej gromadce. Duża część twojej historii jest bardzo podobna do moich przeżyć. Jest podobna do przeżyć wielu użytkowników forum.  To przykre, ale mimo to,  że w nas zostaje na zawsze, to już za nami... Przejdziesz jeszcze ciężkie chwile, ale najgorsze już za tobą. Jesteś wolna na razie mentalnie. Przyjdzie czas, jak dla wielu, że całkowicie uwolnisz się od tej sekty. To dobry wybór, a ty jesteś mądrą kobietą. Dasz radę, bo jak nie ty, to kto?
Tytuł: Odp: Historia Małej czarnej ;)
Wiadomość wysłana przez: Szarańcza w 14 Grudzień, 2017, 19:34
Kochana malutka!

Czuj się tutaj jak u siebie - wszyscy tutaj w różny sposób jesteśmy "potrzaskani".
Już sobie postanowiłaś, że będzie dobrze, że chcesz być szczęśliwa. Nowe życie zaczyna się od tej decyzji.
Walcz o siebie, pracuj nad tym co w Tobie "pokrzywione" i się nie zniechęcaj, szukaj własnej ścieżki.
Zaakceptuj swoją przeszłość, wykorzystaj ją i stań się lepszym i silniejszym człowiekiem.
A jeśli będzie bardzo ciężko, i nie będziesz wiedziała co robić - mów i pytaj! Nie zostawimy Cię samej.

Trzymam kciuki!


Tytuł: Odp: Historia Małej czarnej ;)
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 14 Grudzień, 2017, 19:40
Malaczarna. Twoja historia, jakich niestety wiele pokazuje że ta destrukcyjna religia niszcząca wszelkie więzi rodzinne powinna zostać wg mnie zdelegalizowana, a przynajmniej pociągnięta do odpowiedzialności za działania na rzecz rozbijania rodzin. Witaj wśród nas. Czuj się tutaj jak najlepiej i baw się dobrze.  :)
Tytuł: Odp: Historia Małej czarnej ;)
Wiadomość wysłana przez: Salome w 14 Grudzień, 2017, 19:52
Ja osobiście czułam się bardzo ograniczana w tej religii i to od dzieciństwa. Byłam samotna, bo z kolegami z klasy się nie zadaje, bo przecież to złe towarzystwo. A w zborze towarzystwo przecież też trzeba sobie wybierać...więc ostatecznie nikogo nie bylo. Nie zagłosujesz na koleżankę do samorządu uczniowskiego, bo to przecież polityka! Nie weźmiesz od swojej najlepszej koleżanki cukierka na urodziny, nie ważne, że będzie jej przykro, najważniejsze, żeby Jehowie nie było przykro.

Witaj na forum Małaczarna! 
Jakbym czytała o sobie.
Dzieci SJ często mają smutne i samotne dzieciństwo...
Chyba, że są sprytne i jak trochę podrosną to prowadzą podwójne życie.

Tytuł: Odp: Historia Małej czarnej ;)
Wiadomość wysłana przez: Malaczarna w 14 Grudzień, 2017, 19:58
Kilka odpowiedzi i już mi lepiej, dzięki! ;*
Tytuł: Odp: Historia Małej czarnej ;)
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 14 Grudzień, 2017, 20:01

  Witaj :)

    Jest taki cytat z ''Ojca Chrzestnego''.  Wielcy ludzie nie rodzą się wielkimi, tylko się nimi stają.
Ja to przerobię tak,  nikt się nie rodzi świadkiem, tylko się nimi stają.  A później musi stawić czoła, całej tej machinie, a to bywa  bolesne i uciążliwe, ale do zrobienia.
Tytuł: Odp: Historia Małej czarnej ;)
Wiadomość wysłana przez: Światus w 14 Grudzień, 2017, 21:08
Cześć Mała.
Tytuł: Odp: Historia Małej czarnej ;)
Wiadomość wysłana przez: Trinity w 14 Grudzień, 2017, 21:27
Mała czarna wreszcie trafiłaś w odpowiednie miejsce kochana
Odżyjesz tutaj na forum dziecko
ja czytając Ciebie jakbym o sobie czytała to ciągle mało mało
chłopaka jeszcze znajdziesz spokojna głowa
dobrze żebyś zaczeła się uśmiechać do siebie w lustrze i lubieć siebie
kup sobie jakieś buty albo książke to zawsze pomaga i pisz my cie nie zostawimy
Tytuł: Odp: Historia Małej czarnej ;)
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 14 Grudzień, 2017, 21:54
[quote author=Malaczarna link=topic=5865.msg115296#msg115296 da
Teraz zostałam całkiem sama, bo rodzina nie za fajna, a część jest ŚJ. Przyjaciele spoza; nie istnieją, bo nie zdążyli zaistnieć...skoro zawsze byli zli, i musiałam unikać zła...
Do nie dawna jeszcze wsparciem moim był chłopak, ale już On przestał nim być. Dlatego proszę was, napiszcie mi coś miłego, i oceńcie sytuację, żebym czuła, że ktokolwiek jest mi przyjazny ;*
 Pozdrawiam Was; Mała czarna  8-)
[/quote]

Witaj Mała-czarna :)

Jako pokrzepienie mogę Ci napisać, że żaden stan w życiu nie trwa wiecznie i to, że dziś nie jestes otoczona wianuszkiem przyjaciół wcale nie znaczy, że tak będzie już zawsze.
Ja będąc w zborze czułam się samotna, bo były tam różne kliki do których się nie załapałam. A był przecież zakaz Watchtowera żeby się ze "światusami" nie bratać.

Ale odkąd nie jestem w WTS zaczęłam się "bratać" z różnymi ludźmi poczynając od sąsiadów. I okazuje się, że to fajni, pomocni ludzie, którym kiedyś mówiłam tylko dzień dobry/cześć, a teraz zapraszam ich na kawę. Taka mała rzecz, a okazuje się, że nagle masz w najbliższym otoczeniu conajmniej kilka życzliwych osób.
W pracy mam dobre kontakty z koleżankami.

Podsumowując: nie brakuje mi nikogo z WTS! Mam też szczęście, że osoby ze zboru, z którymi byłam najbardziej związana również znają "prawdę o prawdzie" i się ze mną kontaktują. A nawet więcej - zaczęły się ze mną kontaktować osoby, z którymi w zborze raczej kontaktu nie miałam, ale same do mnie zadzwoniły po mojej odważnej decyzji o odejściu.

Powodzenia! :)
Tytuł: Odp: Historia Małej czarnej ;)
Wiadomość wysłana przez: Zvi w 14 Grudzień, 2017, 22:12
hej, moje życie wyglądało zupełnie podobnie..

historia jest opisana tutaj, możesz wyciągnąć z niej jakąś lekcję

https://watchtower-forum.pl/forums/topic/7163-powracające-przed-oczami-retrospekcje/

trzymaj się
Tytuł: Odp: Historia Małej czarnej ;)
Wiadomość wysłana przez: Lechita w 14 Grudzień, 2017, 23:19
Witaj Malaczarna!
Świetnie , że trafiłaś na forum. My Ci tu krzywdy nie damy zrobić. Wierzę że znajdziesz na forum i pocieszenie, i przyjazne dusze i "miód" na Twoje skołatane serce.
WTS robi z ludźmi , z ich psychiką straszne rzeczy, ale wszystko to jest stanem przejściowym. Zobaczysz , że z upływającym czasem sprawy zaczną się układać, znajdziesz prawdziwych przyjaciół, chłopaka/męża jeśli takowego szukasz. Ogromnym plusem jest to , że jak piszesz jesteś młoda, czyli nie spędziłaś w "pralni mózgów WTS-u" dziesiątków lat - tak zakładam, więc wszystko co najpiękniejsze i naprawdę wartościowe w życiu jest jeszcze przed Tobą.

Z całego serca życzę Ci tego co będzie dla Ciebie najlepsze. Wybieraj mądrze, decyduj przemyślanie, zdobywaj wiedzę i korzystaj z niej ku swojemu pożytkowi.

Serdecznie pozdrawiam - Lechita :)   
Tytuł: Odp: Historia Małej czarnej ;)
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 14 Grudzień, 2017, 23:24
Witaj ;)
Tytuł: Odp: Historia Małej czarnej ;)
Wiadomość wysłana przez: wrzesien w 15 Grudzień, 2017, 00:25
Nie jesteś już sama :) zawsze możesz poznać różnych nowych ludzi i mieć "wspólną płaszczyznę" z jakiej części kraju jesteś?

Tytuł: Odp: Historia Małej czarnej ;)
Wiadomość wysłana przez: Ślepy w 15 Grudzień, 2017, 08:48
Witaj Malaczarna!

gratuluje Ci, że przyszedł czas w którym zdecydowałaś 'wewnątrz siebie' czy chcesz tam doświadczyć poklasku czy może szukasz tam Boga. Czujesz wiele rzeczy jak my i nie zaskocze Cię niczym bo te uczucia są niestety ale dośc 'popularne' w tej społeczności.
Moja rada?
Skup się teraz na swoich potrzebach, analizuj je i 'filtruj', szukaj siebie i nie rób niczego dla ludzi.
Czytaj, czytaj, czytaj!   :)

Gwarantuje Ci, że może być już tylko lepiej.
Pozdrawiam  :)
Tytuł: Odp: Historia Małej czarnej ;)
Wiadomość wysłana przez: jankowalski82 w 15 Grudzień, 2017, 22:57
  Witaj Małaczarna. Czytając twoje słowa, widzę że nie masz lekko. Moja historia częściowo wygląda podobnie. Ale moment oficjalnego odłączenia dopiero nastąpi. Od lutego nie chodzę na zebrania i wszyscy już mają mnie na czarnej liście.
  Teraz po kilku miesiącach detoksu, zauważam że ,,w świecie,, jest mnóstwo wartościowych ludzi. Tylko trzeba ich poszukać. Czas robi swoje.
  Powodzenia.


  Podczas pisania tego tekstu, jak co miesiąc dostałem smsa od starszego. Znów prosi o zdanie owocu. To jest mój jedyny kontakt z JEDYNĄ PRAWDZIWĄ ORGANIZACJĄ NA ZIEMI. A ja, jak zawsze nic mu nie odpiszę. Szacun za wytrwałość
Tytuł: Odp: Historia Małej czarnej ;)
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 16 Grudzień, 2017, 11:06
  Podczas pisania tego tekstu, jak co miesiąc dostałem smsa od starszego. Znów prosi o zdanie owocu. To jest mój jedyny kontakt z JEDYNĄ PRAWDZIWĄ ORGANIZACJĄ NA ZIEMI. A ja, jak zawsze nic mu nie odpiszę. Szacun za wytrwałość

jankowalski82 - napisz starszemu "0 godzin".
Wtedy do Ciebie ZADZWONI i zechce umówić się z Tobą do służby! :D
Jak napiszesz "1 godz.", to pewnie nawet Ci nie odpisze i da Ci spokój do następnego miesiąca :)
Tytuł: Odp: Historia Małej czarnej ;)
Wiadomość wysłana przez: HARNAŚ w 16 Grudzień, 2017, 12:29
Jak to napisała "choruje duchowo" przez przejęcie odstepczych poglądów. Fakt, przejęłam poglądy odstepcze (odstepcze od organizacji, a nie od Boga), ale nikt o tym nie wie, bo na forum zboru, ani nawet osobiście się na ten temat nie wypowiadałam. Wiec skąd ten osąd?
Hej Malaczarna to co dziś jest w zborze odstępczą nauką , najpóźniej za parę lat jest oficjalnym nowym światłem. Zatem spokojnie , wyprzedzamy ich o krok albo i o cały dystans .
Tytuł: Odp: Historia Małej czarnej ;)
Wiadomość wysłana przez: Litwin w 19 Grudzień, 2017, 00:12
Jak widzisz i czytasz, wszyscy Cię tu wspierają.
Twoją odwagą jest już to, że z nami jesteś.
Zawojujesz ten świat po swojemu, nie patrząc na jakieś  tam religie. A jeżeli istnieje jakiś Bóg, to Ci da w odpowiednim czasie znak.
Pamiętaj, że jesteś kimś na tym świecie i nie daj tego sobie odebrać.
Pozdrowienia od Litwina.






Tytuł: Odp: Historia Małej czarnej ;)
Wiadomość wysłana przez: Safari w 19 Grudzień, 2017, 08:22
Hej!
Świetnie, że mentalnie juz się uwolniłaś! Gratulacje! Pamiętam jak ja byłam zagubiona gdy się obudziłam, nie miał nikogo. Ale ludzie się znaleźli. Daj sobie czas. Wszystko się podkłada. Mnie czasem ciężko było w to uwierzyć, gdy byłam zaraz po przebudzeniu... Ale... Jest nawet lepiej niż mogłam przypuszczać 😊

Więc próbuj różnych rzeczy - zapisz się na kurs tańca, języka, do grup dyskusyjnych, na rysunek, na fotografie na co tylko lubisz. Popróbuj.  A ludzie się znajdą. Zobaczysz tez ze zdziwieniem jak wielu ludzi jest dobrymi, zwykłymi ludźmi i jak wielu z nich ma podobna do ciebie sytuacje choc nigdy w sekcie nie byli.

Powodzenia 😊 
Tytuł: Odp: Historia Małej czarnej ;)
Wiadomość wysłana przez: Magda w 27 Grudzień, 2017, 17:49
Wita cię i mala i czarna. Skoro nam tu wszystkim się udało wyjść z sekty, to i Tobie się uda! Moja rada . Uczyń siebie swoim najlepszym przyjacielem, uśmiechaj się do ludzi , najważniejszy krok masz już za sobą. Teraz będzie już tylko lepiej.
Tytuł: Odp: Historia Małej czarnej ;)
Wiadomość wysłana przez: Tomasz1384 w 05 Styczeń, 2018, 12:09
Witaj małaczarna ja mam podobne odczucia , jestem jeszcze świadkiem ale nie chodzę na zebrania nie czytam pisma w przekładzie nowego światła ani żadnej publikacji jw. Świadkowie których znam przestali się do mnie odzywać na ulicy mijają mnie bez żadnego dzień dobry, z tego powodu jest mi również ciężko to znieść , ludzie których znam ponad 10 lat nie utrzymują ze mną kontaktów.  Moją pomocą i wsparciem jest mój brat oraz bratowa którzy wyszli z organizacji JW , oraz  codzienne regularne czytanie  Pisma Świętego w każdym innym przekładzie niż przekład jw. A więc zachencam ciebie do czytania Pisma Świętego chociażby przekład warszawski dzięki temu będziesz miała relacje a nie religie z bogiem i jego synem Panem Jezusem.
Trzymaj się. RELACJA Z BOGIEM A NIE RELIGIA
BÓG NIE CHCE Z TOBĄ RELIGII TYLKO RELACJI.

Pozdrawiam i przepraszam za błędy w pisowni.
Tytuł: Odp: Historia Małej czarnej ;)
Wiadomość wysłana przez: ogórek kiszony w 07 Styczeń, 2018, 23:27
Już parę razy pisałem. Pomyśl co lubisz robić i zajmij się tym. Przy okazji poznasz znajomych. Ci się zmienią z czasem w przyjaciół. Serio. Za parę lat spojrzysz za siebie i się uśmiechniesz!
Tytuł: Odp: Historia Małej czarnej ;)
Wiadomość wysłana przez: Malaczarna w 31 Styczeń, 2018, 05:23
Właśnie widzę, że piszą do mnie ludzie prywatne wiadomości, a ja wciąż nie mogę im odpisać, bo trzeba mieć 5postów... Ten czwarty :p
Witaj małaczarna ja mam podobne odczucia , jestem jeszcze świadkiem ale nie chodzę na zebrania nie czytam pisma w przekładzie nowego światła ani żadnej publikacji jw. Świadkowie których znam przestali się do mnie odzywać na ulicy mijają mnie bez żadnego dzień dobry, z tego powodu jest mi również ciężko to znieść , ludzie których znam ponad 10 lat nie utrzymują ze mną kontaktów.  Moją pomocą i wsparciem jest mój brat oraz bratowa którzy wyszli z organizacji JW , oraz  codzienne regularne czytanie  Pisma Świętego w każdym innym przekładzie niż przekład jw. A więc zachencam ciebie do czytania Pisma Świętego chociażby przekład warszawski dzięki temu będziesz miała relacje a nie religie z bogiem i jego synem Panem Jezusem.
Trzymaj się. RELACJA Z BOGIEM A NIE RELIGIA
BÓG NIE CHCE Z TOBĄ RELIGII TYLKO RELACJI.

Pozdrawiam i przepraszam za błędy w pisowni.

U mnie... Podobnie... Nie czytam przekładu Świata, czytam interlinearny i Biblię Gdańską :) jeśli chodzi o Świadków... Fakt patrzą z góry, nie odwracają się w Twoja stronę, gdy miną na mieście. Bardzo mnie to nie wzrusza... Jednak trzeba ich choć delikatnie zrozumieć, że jesteśmy dla nich ODSTĘPAMI... Jawnie przeciwstawiamy się najlepszej i najświętszej organizacji... Nie wiem jak Ty, ale coś czuję, że jak świadkowie Jehowy tłumaczyli, że spałacaja to, co Cezara Cezarowi, a Boże, Bogu, a gdy zachodzi sprzeczność, to są posłuszni Stwórcy, ma to drugie dno. Ja bym to zmodyfikowala. U świadków jest Bóg i Organizacja... Gdy coś mówi organizacja, a jest to ponad Boga, to to się robi. Gdy jest odwrotnie; Gdy Bóg mówi i jest to ponad organizacje.... Hmmm, to wszyscy inni, którzy to widzą; kłamią... Bo przecież Bóg przemawia przez naszą kochaną korporację Traktatową i Strażnicową i przez naszych siedmiu doskonałych, skromnych ii empatycznych wodzów.
Trochę dzisiaj sarkastycznie; ale trzymaj się! I rzycz mi powodzenia na KOMITECIKU; 4tego lutego ;*
Tytuł: Odp: Historia Małej czarnej ;)
Wiadomość wysłana przez: Startek w 31 Styczeń, 2018, 09:27
Mała Czarna wybij sobie z głowy komitet sądowniczy , tak cię sponiewierają że przez długi czas nie będziesz mogła dojść do siebie . Oni mają na celu tylko to by cię zgnoić .
Tytuł: Odp: Historia Małej czarnej ;)
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 31 Styczeń, 2018, 12:21
Trochę dzisiaj sarkastycznie; ale trzymaj się! I rzycz mi powodzenia na KOMITECIKU; 4tego lutego ;*

'Rzyczę' Tobie dobrego sprzętu do nagrywania tego 4 lutego. Swoją drogą trzeba mieć farta z KSem w niedzielę. Starszaki u Was nie grillują? A tak prywatnie, to z jakiego artykułu masz komitecik?
Tytuł: Odp: Historia Małej czarnej ;)
Wiadomość wysłana przez: Iskierka w 31 Styczeń, 2018, 15:07
jankowalski82 - napisz starszemu "0 godzin".
Wtedy do Ciebie ZADZWONI i zechce umówić się z Tobą do służby
! :D
Jak napiszesz "1 godz.", to pewnie nawet Ci nie odpisze i da Ci spokój do następnego miesiąca :)

Nic podobnego! :D sam zaproponuje aby wpisać 1 godzinę, a odrobisz w następnym miesiącu. Tak ze mną "załatwiał" starszy zboru, a że w następnym też było 0 ( i taki sam telefon od starszego), poprosiłam by nie ściemniał bo to  nieuczciwe ( Jemu zrobiło się głupio) i zasiadłam najpierw na "ławie głosicieli nieregularnych" ;). Starszy nigdy się nie umówił do służby, coś mi się wydaje, że On cały czas "pożyczał" sobie godziny.......jak widać miał w tym wprawę  ;D
Tytuł: Odp: Historia Małej czarnej ;)
Wiadomość wysłana przez: Trinity w 31 Styczeń, 2018, 17:01
Mnie starszy namawiał do 4 godzin w mcu bo mam dziecko i moge.studiowac, ale go zapytałam kogo mamy robić w konia? I odstćpił ode mnie
Tytuł: Odp: Historia Małej czarnej ;)
Wiadomość wysłana przez: gerontas w 31 Styczeń, 2018, 19:43
Oj Siostro, statystyki zaniżasz w zborze. Za chwilę będzie wizytacja NO i starsi będą musieli się tłumaczyć przed nim i obiecywać poprawę słupków w sprawozdaniu zborowym.
A zapytał chociaż jak się czujesz, albo co słychać czy tylko godzinami był najbardziej zainteresowany?
Tytuł: Odp: Historia Małej czarnej ;)
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 31 Styczeń, 2018, 20:01
Nic podobnego! :D sam zaproponuje aby wpisać 1 godzinę, a odrobisz w następnym miesiącu.
Takim to sposobem "wiszę" WTS-owi kilkadziesiąt godzin.  ;D
Tytuł: Odp: Historia Małej czarnej ;)
Wiadomość wysłana przez: Malaczarna w 13 Luty, 2018, 07:55
'Rzyczę' Tobie dobrego sprzętu do nagrywania tego 4 lutego. Swoją drogą trzeba mieć farta z KSem w niedzielę. Starszaki u Was nie grillują? A tak prywatnie, to z jakiego artykułu masz komitecik?
Witaj! Moja sytuacja z KOMITECIKiem wyglądała tak: pisze rano do starszych który powołał mój komitet ( STARSI zwalili mi się na mieszkanie i jeden powiedział, że podejrzewają, że z moim chłopakiem coś robiłam...odpowiedziałam im, że przecież mogę im teraz nawet powiedzieć, że do niczego nie doszło i nie trzeba powoływać komiteciku, a on, że nie, powiem to na KOMITECIKU. Po tym i dzięki innym faktom twierdzę, że to była tylko przykrywka, a prawdziwym bodźcem było moje ODSTĘPSTWO!!!) Pisze do tego starszego smsa, kto będzie na moim komiteciku. On po kilku godzinach odzwania ( bo SMS-a nie napiszę, przecież to dowody) , że będzie CZTERECH starszych... Pytam się dlaczego tak, skoro w ich wytycznych są od tego 3osoby. On odpowiedział, że doszliśmy do wniosku, że tak będzie lepiej i, że chce abym pojawiła się na KOMITECIKU, bo czy będe, czy nie komitecik i tak się odbędzie!!! Ja do niego, z jakiej racji?Będą mnie osądzać podczas gdy ja nie będę miała szansy nic powiedzieć? On odpowiedział stanowczo, wręcz agresywnie; TAK. Koniec rozmowy. Po chwili przemyślałam sytuację i wysłałam wraz z godzina, z którą rozpoczął się święty sąd, takiego oto sms'a
"Nie będzie mnie na komitecie. Po dłuższym namyśle wynikającym z niewiedzy, że będę zeznawała aż przed 4 braćmi stwierdziłam, że jest to dla mnie zbyt stresujące. Pozatym nie chce brać udziału w niebiblijnych praktykach i samej instytucji komitetu sadowniczego. Także powodzenia życzę w wydawaniu werdyktu. Proszę, nie dzwońcie do mnie w tej sprawie, jedyne o co proszę, to o przesłanie mi smsem werdyktu oraz kiedy zostanę ogłoszona jako wykluczona. Pozdrawiam."
Po godzinie starszy do mnie dzwoni, nie odebrałam. Nie uszanował mojej ostatniej woli :)
Do dziś czekam na jakiś znak, jakiś list, bo nie wiem, czy mnie wypiepszyli i na czym stoję.  Dziś jest wtorek 13.02.18.
Tytuł: Odp: Historia Małej czarnej ;)
Wiadomość wysłana przez: Lechita w 13 Luty, 2018, 13:06
Malaczarna, to że "wypisali " Cię z orga to pewne.
Ale czterech na komitecie to już jakaś swobodna interpretacja zasad powoływania komitetów (przynajmniej mi nic nie wiadomo o 4 krawatach).
Czyli tradycyjnie arogancja, poczucie wyższości , pełnienia świętej służby u "strasznych" a nawet misji wzięła górę nad zwykłymi ludzkimi odruchami.
Bardzo współczuję Ci takich przejść , ale najgorsze masz już za sobą.
Z czasem nauczysz się cieszyć dopiero co odzyskaną wolnością, tego życzę Ci z całych sił!

Powodzenia!
Tytuł: Odp: Historia Małej czarnej ;)
Wiadomość wysłana przez: WIDZĘ MROKI w 13 Luty, 2018, 19:15
Może być czterech, a nawet pięciu przy skomplikowanych sprawach. Czytałem o tym, znajdę, podrzucę.
Tytuł: Odp: Historia Małej czarnej ;)
Wiadomość wysłana przez: Bożydar w 13 Luty, 2018, 20:35
On odpowiedział stanowczo, wręcz agresywnie; TAK. Koniec rozmowy.

Całkiem jak w pieśni - "Czuli pasterze... na na na na"   :-X
Tytuł: Odp: Historia Małej czarnej ;)
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 15 Luty, 2018, 13:38
Witaj! Moja sytuacja z KOMITECIKiem wyglądała tak

Dzięki za opis sytuacji!

Komitet sądowniczy składa się z co najmniej 3 osób. To też dotyczy komitetów użytkowania jakiejś sali, czy komitetów oddziałów. Co najmniej 3 osoby to znaczy, że nie mniej niż, 3 ale może być więcej niż 3. I tak przy dziwnie trudniejszych sprawach w skład takiego komitetu może wchodzić 4 lub 5 osób (oczywiści płci męskiej ;)). Przy specjalnych komitetach sądowniczych też często występuje więcej niż 3 osobników. Gdy trzeba skazać kogoś, kto pełnił do tej pory jakieś specjalne przywileje zborowe, też można powołać więcej niż trzech. Być może wasz zbór ma tylko 4 starszych i ze zwykłego lenistwa nie chciało im się wybierać 3 z pośród 4, by następnie tych trzech musiało poinformować czwartego o finale sprawy. Być może ten czwarty to jakiś żółtodziób nieobrośnięty doświadczeniem i chcą mu zrobić inicjację komitetową. Tak czy inaczej, ilością składników w komitecie sądowniczym nie musisz się przejmować.

Ciekawość wzbudza sam proces komitetowy i przepływ informacji. Jeśli spotkali się 4 lutego (jak pisałaś wcześniej), to dopiero w tym tygodniu mogli podać magiczne ogłoszenie. Jedak musieli by Ciebie poinformować o tym, ze podjęli decyzję o wykluczeniu. Jeśli podadzą komunikat bez Twojej wiedzy, to złamali wewnętrzną procedurę. Wtedy warto na nich poskarżyć w BO; tak dla zasady, żeby dziady nie myślały, że Ty taka 'małaciemna'. Problemem jest to, że muszą o swojej decyzji poinformować ustnie, a nie przez smsa, jak sobie tego życzyłaś. Być może będą próbowali ponownie zaprosić Ciebie na komitecik. Chociaż sama treść Twojego smsa do nich jest już wymowna - nie szanujesz teokratycznego porządku, jesteś buntownikiem, czyli odstępcą. Z chęcią poznam dalszy przebieg Twojej sprawy.

Jeśli nawet dojdzie do ogłoszenia komunikatu: "MałaCzarna nie jest już ŚJ" to znaczy, że na 'dzień dobry' przybyło Ci ponad 8 milionów wrogów na całym świecie! I to jest piękna motywacja do układania sobie własnego szczęścia poza orgiem, czego życzę Tobie i osobom w podobnej sytuacji :)

PS sorki, że się rozpisałem, ale jakoś tak mnie najszło ;)
Tytuł: Odp: Historia Małej czarnej ;)
Wiadomość wysłana przez: wrzesien w 15 Luty, 2018, 19:53
Dzięki za opis sytuacji!

Komitet sądowniczy składa się z co najmniej 3 osób. To też dotyczy komitetów użytkowania jakiejś sali, czy komitetów oddziałów. Co najmniej 3 osoby to znaczy, że nie mniej niż, 3 ale może być więcej niż 3. I tak przy dziwnie trudniejszych sprawach w skład takiego komitetu może wchodzić 4 lub 5 osób (oczywiści płci męskiej ;)). Przy specjalnych komitetach sądowniczych też często występuje więcej niż 3 osobników. Gdy trzeba skazać kogoś, kto pełnił do tej pory jakieś specjalne przywileje zborowe, też można powołać więcej niż trzech. Być może wasz zbór ma tylko 4 starszych i ze zwykłego lenistwa nie chciało im się wybierać 3 z pośród 4, by następnie tych trzech musiało poinformować czwartego o finale sprawy. Być może ten czwarty to jakiś żółtodziób nieobrośnięty doświadczeniem i chcą mu zrobić inicjację komitetową. Tak czy inaczej, ilością składników w komitecie sądowniczym nie musisz się przejmować.

Ciekawość wzbudza sam proces komitetowy i przepływ informacji. Jeśli spotkali się 4 lutego (jak pisałaś wcześniej), to dopiero w tym tygodniu mogli podać magiczne ogłoszenie. Jedak musieli by Ciebie poinformować o tym, ze podjęli decyzję o wykluczeniu. Jeśli podadzą komunikat bez Twojej wiedzy, to złamali wewnętrzną procedurę. Wtedy warto na nich poskarżyć w BO; tak dla zasady, żeby dziady nie myślały, że Ty taka 'małaciemna'. Problemem jest to, że muszą o swojej decyzji poinformować ustnie, a nie przez smsa, jak sobie tego życzyłaś. Być może będą próbowali ponownie zaprosić Ciebie na komitecik. Chociaż sama treść Twojego smsa do nich jest już wymowna - nie szanujesz teokratycznego porządku, jesteś buntownikiem, czyli odstępcą. Z chęcią poznam dalszy przebieg Twojej sprawy.

Jeśli nawet dojdzie do ogłoszenia komunikatu: "MałaCzarna nie jest już ŚJ" to znaczy, że na 'dzień dobry' przybyło Ci ponad 8 milionów wrogów na całym świecie! I to jest piękna motywacja do układania sobie własnego szczęścia poza orgiem, czego życzę Tobie i osobom w podobnej sytuacji :)

PS sorki, że się rozpisałem, ale jakoś tak mnie najszło ;)
U mnie na komitecie było 6ciu ;) a i tak dalej oficjalnie jestem śj.
Tytuł: Odp: Historia Małej czarnej ;)
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 15 Luty, 2018, 20:50
Takim to sposobem "wiszę" WTS-owi kilkadziesiąt godzin.  ;D
powinieneś ten "dług" wobec społeczności jakoś spłacić :) np. odstać swoje przy stojaku albo ewentualnie przeliczyć na pieniążki i wysłać jakiś przelew na rachunek bankowy Nadarzyna ;)

Tytuł: Odp: Historia Małej czarnej ;)
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 15 Luty, 2018, 20:54
powinieneś ten "dług" wobec społeczności jakoś spłacić :) np. odstać swoje przy stojaku albo ewentualnie przeliczyć na pieniążki i wysłać jakiś przelew na rachunek bankowy Nadarzyna ;)
Jednego takiego znałem, co przeczytał w mojej książce, że ŚJ mieli do zapłacenia zaległy VAT i wysłał im 100 zł.
Cytuj
1995 – Towarzystwo Strażnica w Polsce przegrywa przed Naczelnym Sądem Administracyjnym sprawę o zaległy wielomilionowy podatek VAT („Rzeczpospolita” 9 III 1995, art. VAT od świadków Jehowy – rubryka »Prawo co dnia«).

Żądał potwierdzenia od Nadarzyna, że przeznaczą to na ten cel.
No i się zdenerwowali i odesłali mu kasę.
Przysłał mi nawet ksero kwitów pocztowych. :)
Tytuł: Odp: Historia Małej czarnej ;)
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 16 Luty, 2018, 01:17
a ja im kilkakrotnie wysyłałem po parę grosików (dosłownie: 0,01zł czy 0,03zł itp) zawsze zaznaczałem że jestem "aktywnym odstępcą" i nigdy mi nic nie odesłali ;)

ostatnio wysłałem im 0,02zł zaznaczając że chce im ulżyć w tej sprawie co płacą 4.000 usd za każdy dzień :) na razie cisza :)

Tytuł: Odp: Historia Małej czarnej ;)
Wiadomość wysłana przez: Malaczarna w 02 Marzec, 2018, 19:16
Dzięki za opis sytuacji!

Komitet sądowniczy składa się z co najmniej 3 osób. .

Jeśli nawet dojdzie do ogłoszenia komunikatu: "MałaCzarna nie jest już ŚJ" to znaczy, że na 'dzień dobry' przybyło Ci ponad 8 milionów wrogów na całym
PS sorki, że się rozpisałem, ale jakoś tak mnie najszło ;)

Ah, no to iec teraz już rozumiem... Faktycznie moja sprawa musiała być WYJĄTKOWO TRUDNA, gdyż nastoletni odstępca, który podzielił się z jedną osobą swoimi wątpliwościami, to nie przelewka!!! Żartuje :) do dzisiaj nie wiem o co im chodzi, ale podejrzewam, że moja "przyjaciółka" której się zwierzyłam i czekałam na pomoc odnośnie prawdy o prawdzie, NAKABLOWAŁA na mnie. Bezpośrednio do starszego ;)także już czuję tą miłość. A dowiedziałam się o wykluczeniu z tego, że powywalali mnie z Facebooka wszyscy i na ulicy się nie odzywają . Także brawo, starsi!!! Za wasze kompetencje i profesjonalność, gdyż nadal nie zadaliście sobie trudu, by mnie poinformować jaki jest dla mnie wyrok. Zginę w tym Armagedonie, czy nie? :)
Za jakiś czas postaram się opublikować na forum list jaki wysyłam do starszych w związku z ich nieprofesjonalnoscia :)
Tytuł: Odp: Historia Małej czarnej ;)
Wiadomość wysłana przez: Lame Dog w 02 Marzec, 2018, 19:38
Cygan dla towarzystwa (nie mylić z wts-em :)) podobno dał się powiesić... Więc, jeśli ginąć w Armagedonie to przynajmniej w doborowej ekipie ;D Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Historia Małej czarnej ;)
Wiadomość wysłana przez: Światus w 02 Marzec, 2018, 19:43
Cygan dla towarzystwa (nie mylić z wts-em :)) podobno dał się powiesić... Więc, jeśli ginąć w Armagedonie to przynajmniej w doborowej ekipie ;D Pozdrawiam

Będzie się czas przygotować, bo na forum, wieści z Warwick docierają najszybciej :D
Tytuł: Odp: Historia Małej czarnej ;)
Wiadomość wysłana przez: Malaczarna w 03 Marzec, 2018, 09:38
Będzie się czas przygotować, bo na forum, wieści z Warwick docierają najszybciej :D
Chyba nie jest w temacie!? :)
Tytuł: Odp: Historia Małej czarnej ;)
Wiadomość wysłana przez: Światus w 03 Marzec, 2018, 12:56
Chyba nie jest w temacie!? :)

Temat nieco się rozwinął...  ;D
Tytuł: Odp: Historia Małej czarnej ;)
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 03 Marzec, 2018, 13:50
Cześć- Malaczarna, jak zwykle spóźniam się z przywitaniem.
Będzie jeszcze weselej i radośnie z Twoją obecnością w naszej”wiosce”-bez Gargamela i klakiera.
Ciekawie są Twoje posty- pozdrawiam