Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

BYLI... OBECNI... => BYŁEM ŚWIADKIEM... nasze historie => Wątek zaczęty przez: Barszcz w 05 Listopad, 2017, 12:02

Tytuł: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: Barszcz w 05 Listopad, 2017, 12:02
Powiem Wam, że odszedłem od ŚJ jakieś 15 lat temu.
I wiecie co mi najbardziej dolega? Brak sensu w życiu. Nie mogę go znaleźć nijak :)

Oczywiście nie ma opcji bym ten sens znalazł z powrotem w zborze.
Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 05 Listopad, 2017, 12:12
Oczywiście nie ma opcji bym ten sens znalazł z powrotem w zborze.
Ani wg mnie w żadnej innej religii. Optymista znajdzie sens życia wszędzie. Pesymista nigdzie.
A tak ogólnie to witaj.
Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 05 Listopad, 2017, 12:21
Oczywiście nie ma opcji bym ten sens znalazł z powrotem w zborze.

Może poszukaj sensu życia w garze, zamiast w zborze ;)
Barszcz biały ugotuj. Dobrej kiełbaski nie żałuj. Boczek skrój. Przyjaciół zaproś. Ich zadowolone buzie dadzą sens życia Tobie.
Do tego szklanki wódki nie żałuj.
A na marginesie dodam: daj trochę chrzanu na dno talerza. Strawa wyśmienita!
Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: Estera w 05 Listopad, 2017, 12:26
   Barszczyku
   Witaj :) :)

   Ale jakoś te 15 lat przeżyłeś i chyba nie bez sensu, więc szukaj dalej.
   Może rozwijaj jakieś swoje talenty, które miały być rozwijane dopiero w "Nowym Porządku" świadkowskiego życia na ziemi, po armagedonie.
   Ciesz się życiem, może rodziną, jeśli ją masz, poznawaj nowych ludzi, nowe miejsca.
   Ważne, by umieć cieszyć się z małych rzeczy, które spotykają nas na naszej drodze.
   Pozdrawiam :)
Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: Reskator w 05 Listopad, 2017, 12:40
Powiem Wam, że odszedłem od ŚJ jakieś 15 lat temu.
I wiecie co mi najbardziej dolega? Brak sensu w życiu. Nie mogę go znaleźć nijak :)

Oczywiście nie ma opcji bym ten sens znalazł z powrotem w zborze.
Nic lepszego dla człowieka,niz żeby jadł i pił i duszy swej pozwalał zażywać szczęścia przy swojej pracy.
Boga się bój i przykazań Jego przestrzegaj,bo cały w tym człowiek"-K.Koheleta2:24.25//i 12:13.
Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: Matylda w 05 Listopad, 2017, 12:43
Może poszukaj sensu życia w garze, zamiast w zborze ;)
Barszcz biały ugotuj. Dobrej kiełbaski nie żałuj. Boczek skrój. Przyjaciół zaproś. Ich zadowolone buzie dadzą sens życia Tobie.
Do tego szklanki wódki nie żałuj.
A na marginesie dodam: daj trochę chrzanu na dno talerza. Strawa wyśmienita!

Umarłam ze śmiechu.
ale nie powiem jest to jakieś rozwiązanie,tylko że jak człowiek od zboru odchodzi to przeważnie nie ma przyjaciół,

Witaj Barszcz.
Życzę żeby się jednak udało.Nawet jestem prawie pewna że już masz jakiś sens tylko może nie dostrzegasz.
Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: Lechita w 05 Listopad, 2017, 12:51
Witaj Barszcz!

Estera dobrze mówi. Z pewnością masz jakieś "talenta", nawet jeśli są ukryte to można je odnaleźć. Rozwijanie pasji naprawdę może nadać sens życiu. Wiem to po sobie.

W każdym razie życzę Ci byś znalazł swój sens życia, bo z pewnością taki istnieje.
Póki co ciesz się pobytem na forum. Czytaj , pisz , uczestnicz w "życiu" forum na tyle ile możesz.

Serdecznie pozdrawiam - Lechita :)
Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: listonosz w 05 Listopad, 2017, 13:01
Powiem Wam, że odszedłem od ŚJ jakieś 15 lat temu.
I wiecie co mi najbardziej dolega? Brak sensu w życiu. Nie mogę go znaleźć nijak :)

Oczywiście nie ma opcji bym ten sens znalazł z powrotem w zborze.

Sens zycia mozesz miec tylko taki , jaki sam w nie wlozysz .  Tu kilka propozycji :

1 .  Seks we wszystkich mozliwych wariantach .
2. Intelektualny rozwoj poprzez studia  czy cos w tym rodzaju .
3. Sport .
4. Podroze.
5.Dzialalnosc polityczna czy charytatywna .
6. Hobby , cos jak nauka gry na balalajce  albo robienie na drutach .
7. Seks we wszystkich mozliwych wariantach  .  Acha , to juz bylo !  Ale nieszkodzi , seksu nigdy za duzo .

Mam nadzieje , ze moglem Ci troche pomoc .

A tak w ogole , to WITAJ  BARSZCZU !
Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 05 Listopad, 2017, 14:54
 Witaj :)

Idź własną drogą, bo w tym cały sens is­tnienia, żeby umieć żyć. - powiedział jakiś mądry człowiek.


Chyba masz organizacyjny naciek w psychice, ich może tylko uszczęśliwić raj. Odszedłeś i straciłeś sens?
 Nie szukaj aż tak wielkich radości, bo to palcem na wodzie pisane. naucz się cieszyć małymi rzeczami to one czynią człowieka szczęśliwym.
Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: Barszcz w 05 Listopad, 2017, 16:46
No tak :)
Witajcie zatem.
Niektóre odpowiedzi mnie ubawiły, niektóre .... a nie będę komentował :) . Niektóre ucieszyły.
Faktycznie przez 15 lat jakoś udało się żyć. Wcześniej  w zborze prawie 20.
Problem , drodzy polega na tym, że z chwilą poznania tzw prawdy, wszystko pieknie się poukładało w głowie, wydawało mi się, że znam odpowiedzi na wszystkie pytania. Każdy klocek pasował, do każdego jeśli rozumiecie o co chodzi.
Potem jednak klocki się rozsypały. Długo by mówić dlaczego. Może za wysoko zawędrowałem w tzw przywilejach... a z góry się więcej widzi.
Dobrze, ktoś tu napisał, że sens gdzieś jest... tylko, kurcze nie mogę go znaleźć. NIe jest to takie prościutkie. Owszem mam rodzinę, podróżuję, gotuję :)i żyję normalnie. W końcu skończyłem studia (bo może wiecie jak było w latach 80. i 90.) i w końcu mam fajną pracę. A jakby mnie była połowa...
Myślę, że wielką krzywdę mi wyrządzili ŚJ.
Nie chcę z nimi walczyć, nie czuję takiej potrzeby. Podobno niektórzy exświadkowie organizują demonstracje przed zgromadzeniami. Ale jak niedawno powiedział mi znajomy, to tylko druga strona tego samego medalu. Pewnie ma racje.

Pozdrawiam Was serdecznie.
Jakby ktoś chciał pogadać, to zapraszam do wpisów, lub na priv jeśli ktoś woli. A może na kawę, jeśli jesteście z południowej Wielkopolski :)
Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 05 Listopad, 2017, 17:00
Podobno niektórzy exświadkowie organizują demonstracje przed zgromadzeniami.
Nie "podobno" a na pewno.  :) Np tu masz przykładowy link
https://swiadkowiejehowywpolsce.org/zapraszamy-do-dzialania/akcja-informacyjna-podczas-kongresow-swiadkow-jehowy-28-29-30-lipca-plock/msg96372/#msg96372
Były też akcje w Warszawie, Wrocławiu (to nie przy kongresie) i w Nadarzynie, o których poczytasz na tym forum.
Jakby ktoś chciał pogadać, to zapraszam do wpisów, lub na priv jeśli ktoś woli. A może na kawę, jeśli jesteście z południowej Wielkopolski :)
Trochę za daleko jechać na kawę  ;) A priv będzie Tobie działał, jak napiszesz co najmniej 5 postów.
Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: KaiserSoze w 05 Listopad, 2017, 17:31
Sens zycia mozesz miec tylko taki , jaki sam w nie wlozysz .  Tu kilka propozycji :

1 .  Seks we wszystkich mozliwych wariantach .
7. Seks we wszystkich mozliwych wariantach  .  Acha , to juz bylo !  Ale nieszkodzi , seksu nigdy za duzo .

Kupuję punkty 1 i 7.
Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: Barszcz w 05 Listopad, 2017, 19:04
Kolega powyżej dotknął tematu seksualności.
 To "nienapasienie" wynika z rygorystycznego podejścia ŚJ?? :)
Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: parasin w 05 Listopad, 2017, 19:54
Witaj Barszczyku :D
Mam takie same dylematy... Wszystkie klocki rozpieprzone... :(
Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: Litwin w 05 Listopad, 2017, 19:54
Barszcz, nie wierzę Ci, może  miałeś  co innego na myśli, a nie pytanie o sens życia.
Może Ci czegoś  brakuje i nie możesz sobie z tym poradzić?
Już samo życie, że się go ma, jest jakimś sensem.
Myślę,  że brak Ci towarzystwa. Poszukaj go tutaj.
Witaj i powodzenia.
Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: listonosz w 05 Listopad, 2017, 20:06
Kolega powyżej dotknął tematu seksualności.
 To "nienapasienie" wynika z rygorystycznego podejścia ŚJ?? :)

No , cos w tym jest .  Przecietny , gorliwy SJ  uwaza , ze musi sie ciagle pilnowac  bo go szatanski swiat wciagnie w jakis Gruppensex czy inne  orgie i wszeteczenstwa . To dotyczy zreszta tez innych radykalnych chrzescijan .
Seksualnosc traktowana jest jako cos nie do konca wlasciwego  i dlatego trzeba ja trzymac w rygorystycznych karbach .Tylko malzenstwo ma do niej prawo i musza uwazac aby bylo "po bozemu" . Zaden tam  oral czy anal  i zadne homo !
Nie ma co sie dziwic , ze niektorzy sa " nienapasieni" . ;)
Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 05 Listopad, 2017, 23:40
Cześć, Barszczu :P
Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: pies berneński w 06 Listopad, 2017, 06:23
Potem jednak klocki się rozsypały. Długo by mówić dlaczego. Może za wysoko zawędrowałem w tzw przywilejach... a z góry się więcej widzi.
Witaj Barszcz.Myślę,że wielu z nas chętnie by poczytało co spowodowało u Ciebie rozsypanie klocków.
To co Cię dopadło możliwe,że nazywa się kryzysem wieku średniego.
Ja w takiej sytuacji żartobliwie mówię,że życie zaczyna się po pięćdziesiątce ale po dwóch jest bardziej weselsze  ;)
A na codzienną monotonię szarość życia która może wprowadzić w taki smętny nastrój proponuję ten filmik.
Oglądając może zobaczysz w tym filmie siebie.
http://1.fwcdn.pl/po/34/89/103489/7254879.3.jpg
Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: Michał chlu w 06 Listopad, 2017, 06:46
Witaj i pamiętaj by nie tracić wiary w Boga :) ale Boga opisanego w Biblii a nie strażnicy :)
Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: Barszcz w 06 Listopad, 2017, 08:21
Prawdę powiedziawszy, nie często zaglądam na tego typu fora. Ale Wasze mi się spodobało :)
Gorszycielu - właśnie tak na mnie dawno temu mówiono (Barszczu) w Białostockich czasach. Aż mi się cieplej zrobiło :)
 Swoją drogą, ciekawe czy jest tu ktoś z Białegostoku?
Litwin - masz prawo mi nie wierzyć. Ale nie życzę, żebyś doświadczył.
Parasin - Ty za to czujesz bluesa.

Tak czy inaczej ciesze się, że mam możliwość Was poznać.

Z opowiedzeniem jak się klocki rozsypały, to trochę dłuższa opowieść.
 Z pewnością postaram się opowiedzieć w wolniejszej chwili.
Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: ogórek kiszony w 06 Listopad, 2017, 09:44
Swego czasu jeździłem do Białegostoku, do nas też przyjeżdżali bracia. Tylko to upadło, bo nie potrafili nam dotrzymać przy piciu  ;D
Chłopy piły tyle co u nas dziewczyny...i szybciej od dziewczyn padali  ;D

Dobry Barszczu. Znajdź pasję. Serio to pomaga.
Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 06 Listopad, 2017, 23:09
witaj Barszczu!

czytam te komentarze i przypomina mi się siostra ze zboru która albo stosowała taki oryginalny eufemizm albo nie odróżniała wyrazów które używała, w każdym razie mówiła "uprawiać sens" :)

przykładowo opowiadała o kimś w słowach "wykluczono go za uprawianie sensu przedmałżeńskiego"

może to miało sens a może było bez sensu ale ja i znajomi polewaliśmy z niej ze śmiechu słuchając opowieści o "uprawianiu sensu" :)
Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: Barszcz w 07 Listopad, 2017, 09:26
Sebastian,
ciekawa analogia do mego "sensu" :)

Pamiętam też więcej takich smaczków, lapsusów :)

Był w Białymstoku pewien Starszy, który mówił o "kozirodztwie", wyobrażasz sobie jak żeśmy polewali ze śmiechu? Szeptaliśmy, że pewnie chodzi tylko o bzykanie kozy :) Ten sam Starszy czytał z listu do "Galotów".
Była też "biała kasztanka" na której Jezus wjeżdżał w Objawieniu.
No i był oczywiście mistrz świata "Kunkretny", nadzorca obwodu (znany w całej Polsce, nie wiem czy wymieniamy tu osoby z nazwiska).
Nawiasem mówiąc, handlujący przywilejami.

Było też wiele innych. Pisze o nich mojej książce, którą piszę. Ale idzie mi jak krew z nosa :D
Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 07 Listopad, 2017, 22:55
odnośnie szukania sensu w życiu - nasuwa mi się taka refleksja, że dobrze jest mieć dystans do siebie i do świata, patrzeć na świat i na siebie z przymróżeniem oka a wtedy łatwiej i o takie zwyczajne zadowolenie z życia i o taki głębszy sens

często ludzie myślą że rozważania o sensie życia muszą być jakieś super poważne, a cele życiowe muszą być jakieś górnolotne i super wzniosłe.

a sens mają także działania naprawdę drobne: pomóc komuś w czymś, pocieszyć kogoś, naprawić coś komuś, itd. itp. z takich drobiazgów składa się nasze życie.

przypomina mi się zdarzenie, gdy krótko po odejściu ze zboru zimą idąc boczną uliczką swego miasta zobaczyłem pijaka który spał sobie beztrosko na śniegu na środku ulicy. Ulica owszem boczna i mało uczęszczana, ale jednak ze dwa auta na godzinę przejeżdżają tamtędy, więc o nieszczęście nietrudno. A pijaczek ważył jak dobry prosiak - ze 120 kg lekko i nie reagował na to gdy próbowałem go budzić tylko coś sobie mamrotał. W zasięgu wzroku nikogo do pomocy, karetka czy policja zanim przyjadą to minie ze 40 minut jak nie godzina, a przez ten czas mogą być ze dwa wypadki. Tak więc wszystko wskazuje że musze się uporać z problemem po pierwsze natychmiast a po drugie samodzielnie bez niczyjej pomocy. Jedyne co dało się w tamtych warunkach zrobić to... przeturlałem go do przydrożnego rowu w którym było co nieco wody ale to nie problem  bo głowę położyłem mu na suchej ziemi. Pijaczek cały mokry spał sobie w tym rowie dalej niczego nie zauważając.

Po godzinie spotykam kolesia który zagaduje do mnie że słyszał że ja już nie jestem świadkiem Jehowy. Ja mu na to że owszem, prawda. Kiedyś wyobrażałem sobie że ratuję niewiernych przed nadciągającym końcem świata a teraz już tego nie robię. Koleś pyta a co teraz robię. Ja mu na to odpowiadam pół żartem pół serio że w wolnych chwilach ratuję pijaczków przed rozjechaniem przez samochód. Koleś się śmieje i mówi: bardzo pożyteczna działalność, bo ten skurczybyk jest alimenciarzem i musi jeszcze co najmniej pół roku pożyć zanim spłaci długi alimentacyjne które jest winny swojej córce a mojej (znaczy tego kolegi) narzeczonej. Ja sobie żartuję że jakbym wiedział że to alimenciarz to bym go nie ratował. A koleś na to: w przyszłą zimę możesz go minąć i pójść dalej ale dzisiaj dobrze zrobiłeś, bo skurczybyk już zaczął spłacać dług ale jeszcze nie wypłacił się do końca.

pożegnaliśmy się z kolesiem i poszedłem do siebie do domu. A po drodze myślałem o tym że taka drobna przysługa (uratowanie komuś życia albo zdrowia) ma znacznie większe skutki praktyczne niż jakieś latanie od domu do domu którym zajmowałem się w minionych latach.

A więc obecne życie ma większy sens niż wypełnione fikcją i iluzją życie dotychczasowe.

Tak mi się teraz to wszystko przypomniało, gdy rozmawiamy o sensie życia.
Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: ogórek kiszony w 08 Listopad, 2017, 09:39
Ja pamiętam, że będąc świadkiem chciałem chodzić na studia zaoczne, do pracy, oraz na zebrania. A kurcze kiedy znaleźć czas na swoje pasję? Uwielbiam góry, dopiero po odejściu od org zacząłem je lepiej poznawać, bywać w wielu miejscach po raz pierwszy. Do tego dochodzi pasja fotografowania, którą też dopiero teraz rozwijam.
Ja się osobiście czuje w końcu wolnym człowiekiem, poza grafikiem w pracy nie wiążą mnie jakieś zebrania, zbiórki czy zgromadzenia.

Bardziej dziś żałuje czasu poświęconego na pierdoły, niż żal mi tamtych lat.
Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: Trinity w 08 Listopad, 2017, 11:24
Witiaj Barszczu
zacznij od forum, tutaj zacznij opisywać swoją historie zobaczysz jaka to ulga i ile wsparcia dostaniesz. jest tu spororo ludzi podobnych do ciebie. osobiście mam podobnie jak ty tzw rozsypane klocki aczkolwiek sensu nie widziałam też w orgu..

u nas w zborze brat miał wykład nt.MONSTRUACJI że nie wolno z żoną swojej młodości uprawiać sensu podczas monstruacji!!!
podśmiewaliśmy się po kątach, widocznie jego źona podczas menstruacji była prawdziwym monstrum i dlatego tak mu sie skojarzyło  ;D
Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 08 Listopad, 2017, 11:27
żona mogła być monstrum, ale prawo mojżeszowe chyba już nie obowiązuje, nieprawdaż?!

a tak na marginesie: ten zakaz dotyczy tylko żony swej młodości? a żonę swej starości to już można obracać także podczas monstruacji?! :)
Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: Barszcz w 08 Listopad, 2017, 13:05
Ubawiłem się setnie Waszymi komentarzami  ;D ;D
Już oczyma wyobraźni widziałem to monstrum!! Szczególnie jak to była żona starości!

A trochę poważniej..
Trinity, masz wiele racji. Kiedyś zacząłem pisać moje wspomnienia, właśnie jako forma autoterapii.
Powstało całkiem spore dziełko. Z czasem myślałem, że może warto by to wydać. W końcu sporo widziałem i sporo przeżyłem w organizacji.
Starałem się być jak najbardziej bezstronny. Bo przecież nie wszystko było tam z gruntu złe.
Najwięcej dylematów miałem, gdy trzeba było opisać o kimś personalnie. O tym jak nadzorca obwodu handlował przywilejami, o tym jak kasa wyciekała bokiem przy budowie sal do prywatnej kieszeni, albo jak pominięto mnie w składzie komitetu sądowniczego (a powinienem w nim być, bo wtedy było nas tylko trzech starszych), bo przewodniczący wiedział, ze nie będę skłonny wykluczyć młodej dziewczyny (a dziewczyna wiedziała, to i owo o tym starszym i chciał się jej pozbyć).
Dylemat był czy używać pseudonimów, czy tylko np. Jan.K
Kto wie... może kiedyś spróbuję to wydać. Na razie była to dobra spowiedź przed samym sobą.


Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: wrzesien w 08 Listopad, 2017, 14:38
Może nie wykorzystałeś wszelkich możliwosci? Spróbuj żurku.

Witam Cię :)
Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: Barszcz w 08 Listopad, 2017, 15:05
Sorry, nie kumam z tym żurkiem...
???
Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: Mariusz Łeba w 08 Listopad, 2017, 16:04
Myślę że jak jest barszcz to i żurek może być
Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: Estera w 08 Listopad, 2017, 16:08
Sorry, nie kumam z tym żurkiem...
???
   Jak nie smakuje Ci barszcz, spróbuj żurku.
   ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: Trinity w 08 Listopad, 2017, 16:29
Możesz opisywać jak mówisz Jan. K i podawać orientachjnie rejony kraju. My mimo prania mózgu częstokroć po wieledziesiąt lat kumamy bardziej niż prawowici świadkowie któży na zebraniu mają poziom 3 klasy SP
Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 08 Listopad, 2017, 18:10
Myślę że jak jest barszcz to i żurek może być
   Jak nie smakuje Ci barszcz, spróbuj żurku.
   ;D ;D ;D
Sorry, nie kumam z tym żurkiem...
w moich stronach żurek nazywany jest "białym barszczem" :)
Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: Reskator w 08 Listopad, 2017, 18:55
w moich stronach żurek nazywany jest "białym barszczem" :)
A w moich i tak i tak.
Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: zenobia w 08 Listopad, 2017, 19:06
Czesc Barszczu ,jestes białym czy czerwonym? Chyba potrzebne jest tu jakies jasniejsze swiatło , bo zurek to zurek abarszcz moze byc czerwony lub biały .
Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 08 Listopad, 2017, 19:15
zbliża się jedenasty listopada więc Barszczu pewnie określi się jako biało-czerwony :)
Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: Trinity w 08 Listopad, 2017, 21:37
w moich stronach żurek nazywany jest "białym barszczem" :)

barszcz biały kisi się z mąki przennej a źurek z razowej ot różnica
Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: Villa Ella w 08 Listopad, 2017, 21:47
barszcz biały kisi się z mąki przennej a źurek z razowej ot różnica
Obawiam z razowej. Tylko barszcz z pszennej, a żurek z żytniej.
Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: Trinity w 08 Listopad, 2017, 22:20
Obawiam z razowej. Tylko barszcz z pszennej, a żurek z żytniej.
Razowa miałam na myśli żytnią
Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: Villa Ella w 08 Listopad, 2017, 22:50
Tak myślałam. Sorki za czepialstwo 😘
Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 08 Listopad, 2017, 23:19
Żurek wciąga. Aż strach pomyśleć, co by się działo, gdyby poruszyć fasolkę po bretońsku.
Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: wrzesien w 09 Listopad, 2017, 01:07
Żurek wciąga. Aż strach pomyśleć, co by się działo, gdyby poruszyć fasolkę po bretońsku.
Jak rozpętałem pierwszą wojnę żurkową.

Zaraz zjedzie się stronnictwo barszczowe, a w opozycji żurkowe. Tymczasem ja w ciemnej piwnicy będę gotować... BigoSS
Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: Barszcz w 09 Listopad, 2017, 07:51
Hehehe
Już Was wszystkich lubię. Co za ożywiona kulinarna dyskusja!
W pewnym momencie zacząłem się obawiać, że faktycznie dojdzie do rozłamu na forum :)

Aby lekko wyjaśnić o co chodzi z tym BARSZCZEM i skąd taki nick, to powiem, że to od nazwiska.
Miałem kiedyś nazwisko Barszczewski... teraz jest zmienione. W szkole i w zborze czasem mówili na mnie per BARSZCZU :)
Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: Trinity w 09 Listopad, 2017, 08:17
Hehehe
Już Was wszystkich lubię. Co za ożywiona kulinarna dyskusja!
W pewnym momencie zacząłem się obawiać, że faktycznie dojdzie do rozłamu na forum :)

Aby lekko wyjaśnić o co chodzi z tym BARSZCZEM i skąd taki nick, to powiem, że to od nazwiska.
Miałem kiedyś nazwisko Barszczewski... teraz jest zmienione. W szkole i w zborze czasem mówili na mnie per BARSZCZU :)

eee chłopie aleś zanęcił zmieniłeś nazwisko? przyjołeś nazwisko żony?
a może z jakichś innych powodów? opowiadaj ! a może jesteś świadkiem koronnym?
Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: Barszcz w 09 Listopad, 2017, 10:41
@Trinity
po co mam pisać , jak wszystko wiesz ?? :)
Faktycznie wziąłem nazwisko żony.

Koronnym nie jestem, zresztą, żadnym już nie jestem :)

Powodów zmiany było przynajmnije dwie. Jedna bardziej wzniosła, że tak powiem. Druga bardziej przyziemna.
Z powodów osobistych nie chciałem już nosić poprzedniego. Może to było głupie... ale nie chciałem. Może kiedyś o tym opowiem.

A drugi powód... hmm pracowałem na czarno w Niemczech i smutni panowie mnie na tym złapali. No i miałem zakaz wjazdu, na poprzednie nazwisko :)
A na nowym już mogłem.
Potem Polska weszła do UE i wszystkie zakazy uległy skasowaniu, ale nowe nazwisko pozostało :)

Mam nadzieję, że zaspokoiłem Twoją ciekawość :)
Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 09 Listopad, 2017, 11:32
eee chłopie aleś zanęcił zmieniłeś nazwisko? przyjołeś nazwisko żony?
a może z jakichś innych powodów? opowiadaj ! a może jesteś świadkiem koronnym?
to jest nas już dwóch facetów co zmienili nazwisko i przyjęli nazwisko swojej kobiety.

okazuje się że takich mężczyzn jest stosunkowo dużo (kiedyś myślałem że tylko ja i tylko założyciel Ambergoldu :)  a okazuje się że takich zmian jest w Polsce kilka tysięcy rocznie)
Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: Trinity w 09 Listopad, 2017, 12:21
U nas w zborze tez jest taki brachu
Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 09 Listopad, 2017, 15:00
U nas w zborze tez jest taki brachu
a on tej zmiany dokonał będąc już bratem?

ciekawi mnie, jak patriarchalne konserwatywne środowisko (a takim niewątpliwie są ŚJ) patrzy na takie "niemęskie" zachowania jak wyzbywanie się swojego nazwiska przez mężczyznę...
Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: Trinity w 10 Listopad, 2017, 01:12
a on tej zmiany dokonał będąc już bratem?

ciekawi mnie, jak patriarchalne konserwatywne środowisko (a takim niewątpliwie są ŚJ) patrzy na takie "niemęskie" zachowania jak wyzbywanie się swojego nazwiska przez mężczyznę...

brachu studiował tylko 20 lat, trafił na taka Domine która postanowiła zrobić go swoim błogosławieństwem Bożym, tak że nawet sie starać nie musiał
ona pudruje wszystkie jego uchybienia najważniejsze że jest.
jak to mówią górale chłop nie chłop byleby portki wisiały na drzwiach
Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: Barszcz w 16 Listopad, 2017, 08:39
Słuchajcie Skarbeńki,
a tak przyszło mi do głowy poszukać znajomych i tzw braci i sióstr z dawnych lat.
Jest tu kto może z Białegostoku??
Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: Barszcz w 03 Grudzień, 2017, 16:26
Widziałem mapkę exów w Polsce. Mógłbym się tam wpisać, ale jak to zrobić? Podeśle ktoś instrukcję?
Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: Villa Ella w 03 Grudzień, 2017, 20:47
Napisze do Roberta Dworski, on cię tam umieści.
Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: jankowalski82 w 03 Grudzień, 2017, 21:29
  Witaj Barszczu. Napisz również że jesteś byłym śj, wtedy dostaniesz odpowiedni kolor znacznika. Pozdrawiam.



    MAPKA EX-ŚWIADKÓW JEHOWY I ICH PRZYJACIÓŁ

Odnajdź ludzi którzy byli w organizacji blisko siebie. Jeśli chcesz zostać dodany na mapkę to wyślij swoje imię i kontakt do siebie pod adres: robertdwor@gmail.com
Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: wrzesien w 03 Grudzień, 2017, 22:12
Myślałem że na mapkę jakoś samemu można się wpisać. Chyba nie zawsze tak było że przez Roberta? Czy jestem w błędzie i coś pochrzaniłem?
Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: jankowalski82 w 05 Grudzień, 2017, 03:54
  Witaj Wrześniu w tę grudniową noc.

  Według śj żeby trafić do raju, trzeba dużo głosić, modlić się i słać obfite datki na jw.org.

  Żeby trafić na mapkę byłych śj, wystarczy jedna wiadomość do brata Roberta.
Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: Barszcz w 05 Grudzień, 2017, 08:23
Trafne!
Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 05 Grudzień, 2017, 19:09
Myślałem że na mapkę jakoś samemu można się wpisać. Chyba nie zawsze tak było że przez Roberta? Czy jestem w błędzie i coś pochrzaniłem?
Kiedyś mapkę prowadził niejaki Boratyniak. Ale od jakiegoś, już dłuższego czasu, prowadzi ją Robert.
Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: Barszcz w 28 Grudzień, 2017, 12:58
Obiecałem Wam kiedyś, że opiszę jak to jest z tymi klockami co się rozsypały.

Gdyby tak zacząć od samiutkiego początku, to od dziecka zastanawiałem się jaki jest tak naprawdę sens naszego życia. Boleśnie uświadamiałem sobie, że nie jest to jakaś gra video i nie da się z niej wyjść jakimś przyciskiem "escape". Pomijając fakt, że gdy byłem dzieckiem to komputerów jeszcze nie było :) Pamiętam noce gdy rozmyślałem o tym, że jestem tu i teraz i było to aż przerażające. TO SIĘ DZIEJE NAPRAWDĘ I NA SERIO!

Wychowywany byłem lepiej lub gorzej przez rodziców w religii katolickiej. Chyba jednak gorzej, bo nie mam najlepszych wspomnień z okresu świąt. Zawsze wtedy były awantury, pijaństwo i ojciec katował matkę.

Po latach gdy byłem już nastolatkiem, pojawili się w moim życiu Świadkowie i nagle wszystkie elementy układani wskoczyły na swoje miejsca! Wiecie, jak w tytule książki "Od raju utraconego. do odzyskanego". Nagle znalazły się odpowiedzi, jaki jest sens mojego życia, i co będzie dalej.

A potem...
No potem okazało się, że to stek bzdur i cała misternie zbudowana konstrukcja światopoglądu... runęła z kurzem.
Stąd te moje rozsypane klocki. Już nic do niczego nie pasuje :)

Liczę, że jeszcze kiedyś znajdę odpowiedzi na moje pytania.
A może są to pytania... na które odpowiedzi nie ma???
Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: HARNAŚ w 28 Grudzień, 2017, 13:29
Barszcz nie przejmuj się , że rozsypało się wszystko jak klocki .
Bóg też zaczynał od zera. ;)
Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: Proctor w 28 Grudzień, 2017, 21:37
to jest nas już dwóch facetów co zmienili nazwisko i przyjęli nazwisko swojej kobiety.

okazuje się że takich mężczyzn jest stosunkowo dużo (kiedyś myślałem że tylko ja i tylko założyciel Ambergoldu :)  a okazuje się że takich zmian jest w Polsce kilka tysięcy rocznie)

Bo to dobra kobieta była....
Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: Barszcz w 02 Styczeń, 2018, 15:05
Słuchajcie Drodzy jaki mam news :)

Miałem wizytę z Białegostoku i co się okazuje...
Dowiedziałem się, że wieść gminna krąży po Białymstoku iż oczerniam "braci" w internecie :)
Jako, że aktywny ( i to nie za często ) jestem tylko na tym forum to nasunęło mi się kilka myśli.

1. Przy moim nicku zamieściłem moje autentyczne zdjęcie, zrobione zresztą w Cezarei w Izraelu i nie mam z tym problemu aby mnie ktokolwiek rozpoznał. Nie muszę się ukrywać, jaki jest "Barszcz" każdy widzi :) Niemniej jest to miłe, że ktoś mnie poznał i szybciutko skojarzył :)
2. Zarejestrowałem się jakies dwa miesiące temu i w tak krótkim czasie mnie zidentyfikowano i poszeptano miedzy sobą, aż doszło to do życzliwych, którzy mi donieśli :) Jestem pod wrażeniem.
3. Nie zauważyłem w moich wpisach jakiegokolwiek oczerniania. Jeżeli już, to raczej moje wspomnienia i ewentualnie osobiste opinie. W żadnym wypadku nie napisałem czegoś niezgodnego z prawdą. Jeżeli ktoś się poczuł urażony... to nie przepraszam :) ;), może wystąpić do sądu na drodze cywilnej i domagać się przeprosin czy też sprostowań w "Gazecie wyborczej", ale nie wiem jak na tym wyjdzie, bo sprawa się nagłośni.
4. Jakiś czas temu zacząłem spisywać moje wspomnienia i tam to dopiero są ciekawe rzeczy! Pierwotnie miała to być taka forma autoterapii, ale nie wiem czy kiedyś nie spróbuję tego wydać albo w formie książkowej papierowej... albo chociaż jako e-book. To dopiero będzie ciekawe :) a nie kilka wpisów na forum :):) Zapewniam.
5. Znam lub raczej znałem wielu Świadków i pragnę zapewnić, że wielu z nich to bardzo dobrzy ludzie. Dla wielu mam szacunek, bo swoim życiem i swoją postawą nań zasłużyli. Takie osoby nie muszą się obawiać niczego. Bo nawet jeżeli o nich wspomniałem w moich pisaninach, to zawsze dobrze się o nich wypowiadałem. Wśród nich jest sporo Starszych. Z powodów oczywistych nie utrzymujemy kontaktu, ale ciepło myślę o takich osobach. Szczególnie miło tu wspominam osoby ze zborów na Pietraszach czy Wygodzie w Białymstoku. Spokojnie chłopaki, z mojej strony nic Wam nie grozi :):) , byliście w porządku.
6. No i chyba ostatnia refleksja. Jak to się stało, że na takim ohydnym forum odstępców, potępionych ze wszechmiar znaleźli mnie krystalicznie czyści Świadkowie? Ej no! Przecież nie wolno Wam tu zaglądać! Nu nu nu!!! Nieładnie! ;) ;) Dam Wam radę, taką od serca. Jeżeli ciekawi Was o czym tu piszą, to owszem czytajcie, ale na litość boską, nie wychylajcie się z tym. Bo jeszcze Was wykluczą. I po co Wam takie problemy i emocje? A jak jesteście ciekawi, co tam u mnie, to przecież podałem swój nr telefonu. Zadzwońcie, pogadamy o "starych Polakach". Obiecuję, że nikomu nie powiem. Słowo!
7. Nie, jednak to nie była ostatnia refleksja, bo jest jeszcze jedna. Może bardziej apel, do tych Świadków, którzy mnie tu wytropili.
To bardzo miłe, że mnie pamiętacie. Naprawę w pierwszej chwili byłem zaskoczony, ale potem zrobiło mi się miło. Przecież to już tyle lat. Przy okazji Was pozdrawiam serdecznie i zapewniam, że mam się dobrze. Odezwijcie się czasem!
Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: HARNAŚ w 02 Styczeń, 2018, 15:25
Jesteś profesor :)
Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: Estera w 02 Styczeń, 2018, 15:37
   Barszczyku.
   I jak to dobrze widać, szpiegostwo w wts wręcz kwitnie.
   Ogólnie, to fajnie, że zaglądają tu ochrzczeni świadkowie Jehowy.

   Mają moc się doedukować.
   Co ta ich "święta" (tylko z nazwy) organizacja, im serwuje??
   A niektóre "dania", mogą "spożyć" szybciej, niż cała owcza gawiedź w zborach.
   A to zdrajcy!
   Gdzie jest ta ich lojalność?
   Wobec tego ich niewolnika omylnego i nienatchnionego?? ;) ;)
Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 02 Styczeń, 2018, 16:23
Liczę, że jeszcze kiedyś znajdę odpowiedzi na moje pytania.
A może są to pytania... na które odpowiedzi nie ma???
paradoks polega na tym, że prawdziwa odpowiedź na pytania o sens życia jest zawsze albo częściowa albo mało atrakcyjna, a jak ktoś poda w atrakcyjnej formie odpowiedź na wszystkie pytania, tzn. że jest po prostu dobrym pijarowcem, a przygotowana odpowiedź jest bezwartościowa.

moim prywatnym kryterium jest "argument z egoizmu". Jeśli odpowiedzi są dokładnie takie, jakie chciałbyś usłyszeć i dokładnie takie jak Twoje potrzeby, to odpowiedzi na pewno są fałszywe, a ich autor jest naciągaczem, niestety...
Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 02 Styczeń, 2018, 19:26
Świadków, którzy mnie tu wytropili.
To bardzo miłe, że mnie pamiętacie. Naprawę w pierwszej chwili byłem zaskoczony, ale potem zrobiło mi się miło. Przecież to już tyle lat. Przy okazji Was pozdrawiam serdecznie i zapewniam, że mam się dobrze. Odezwijcie się czasem!

  A ja dodam za naszym Barszczem, drodzy świadkowie, jesteśmy pod wrażeniem, że się interesujecie co u niego, gdzie się obraca. Jak widzicie jest w całkiem zacnym towarzystwie. Dziękujemy Wam za troskę. :)
Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: Ruben w 04 Grudzień, 2020, 11:47
barszcz biały kisi się z mąki przennej a żurek z razowej ot różnica

oba żurki UWIELBIAM (czerwony też, jako ten trzeci)
takie powiedzonko było kiedyś:

"z żuru, chłop jak z muru"

albo:

"tam gdzie żur, chłop jak tur"

dodać jajeczko, kiejbaskę podsmażoną mmmmmmmmmmm  ;D
:D
Tytuł: Odp: Nie takie tuż...
Wiadomość wysłana przez: dziewiatka w 05 Grudzień, 2020, 19:15
Barszczu na każdego przychodzi czas w organizacji gdy coraz częściej pojawiają się odpowiedzi na pytania, które budzą przerażenie. Zadajesz sobie wtedy pytanie co ja tutaj robię , niezależnie od przywileju i zaangażowania zaczynasz obierać kurs ja w to już niewierzę. Puzzle rozsypały się,można w nie kopnąć ale tak czy siak trzeba je od nowa poskładać tylko pod niczyje dyktando,to twoje życie i tylko twoje. Ja przez trzydzieści lat myślałem że jestem jakimś wybrykiem w orgu  a tu okazuje się że są inni którzy przyjęli nazwisko żon ,zrobiłem dziś jeszcze coś co w orgu byłoby zgorszeniem ,wstałem rano ogoliłem się i poszedłem ,nie nie nazbiórkę tylko szukać po całym Rybniku cukierków które zapragnęła żona.  Tak naprawdę nie wiem czy są jeszcze zbiórki w soboty rano i dobrze mi z tym.