Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

NA DOBRY POCZĄTEK => INFORMACJE PROSTO Z "KANAŁU ŁĄCZNOŚCI" => Wątek zaczęty przez: rychtar w 09 Styczeń, 2017, 10:57

Tytuł: "W organizacji nie ma miejsca na krytyczną czy buntowniczą postawę"
Wiadomość wysłana przez: rychtar w 09 Styczeń, 2017, 10:57
Jestem zbulwersowany tonem jaki WTS zastosowało w Strażnicy do studium na Listopad 2016. Artykuł "Zorganizowani w zgodzie ze wzorem biblijnym" mówi o organizacji różne ciekawe informacje. Ale zdanie "W organizacji Bożej nie ma miejsca na krytyczną czy buntowniczą postawę, która mogłaby zagrozić miłości, pokojowi i jedności" jest w tonie bardzo stanowczym wręcz ostrym.

Nie czytam od ponad roku papki śmieciowej z WTS, moja znajoma która jest na etapie wybudzania się wysłała info, ze ten artykuł jest hardkorowy. Zacytowane przez mnie zdanie bardzo mnie zbulwersowało.

Wynika z tego, że teraz będą wykluczać za postawę buntowniczą i krytyczną...
Tytuł: Odp: "W organizacji nie ma miejsca na krytyczną czy buntowniczą postawę"
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 09 Styczeń, 2017, 11:11
Przecież "krytyczna postawa" często jest potrzebna, wskazana i czyni rozwój. :-\
Mylą krytyczność z buntownictwem. Jedno i drugie nie ma nic wspólnego ze sobą. ;)
Zestawiając to, chcą obniżyć wartość zdrowej krytyki.
Tytuł: Odp: "W organizacji nie ma miejsca na krytyczną czy buntowniczą postawę"
Wiadomość wysłana przez: gorolik w 09 Styczeń, 2017, 11:33
Zawsze za to wykluczali, odkąd wymyślili wykluczenie.
Tytuł: Odp: "W organizacji nie ma miejsca na krytyczną czy buntowniczą postawę"
Wiadomość wysłana przez: rychtar w 09 Styczeń, 2017, 13:13
Zawsze za to wykluczali, odkąd wymyślili wykluczenie.

Zgadza się, ale wcześniej nie spotkałem się aż z tak ostrym tonem.
Tytuł: Odp: "W organizacji nie ma miejsca na krytyczną czy buntowniczą postawę"
Wiadomość wysłana przez: Lucyfer w 09 Styczeń, 2017, 14:24
Dla większości szaraków to zdanie to pewnie news z kosmosu i wprowadzi umysłowy rygor.
Na wrzuconym tu niedawno filmie z komitetu, padły z ust pasterza słowa, że możesz sobie sprawdzać i czytać co chcesz.... Ale tylko dla twojego użytku... Jeśli się ta wiedzą podzielisz i innymi  to z automatu komitet i ban na internety jw.org :)

Swoją drogą nieźle się CK urządza. Taki rozkaz dla owieczek, no no... Pewnie za bardzo wierzgają przy 'strzyżeniu' :)
Tytuł: Odp: "W organizacji nie ma miejsca na krytyczną czy buntowniczą postawę"
Wiadomość wysłana przez: Światus w 09 Styczeń, 2017, 14:54
Przykład biblijny - Paweł "objechał" Szymona Piotra.
Ga 2:11 Gdy następnie Kefas przybył do Antiochii, otwarcie mu się sprzeciwiłem, bo na to zasłużył. (...) 14 Gdy więc spostrzegłem, że nie idą słuszną drogą, zgodną z prawdą Ewangelii, powiedziałem Kefasowi wobec wszystkich: «Jeżeli ty, choć jesteś Żydem, żyjesz według obyczajów przyjętych wśród pogan, a nie wśród Żydów, jak możesz zmuszać pogan do przyjmowania zwyczajów żydowskich?»

Nie była to więc krytyka "w 4 oczy" ale otwarta.
Ciekawy wniosek można wyciągnąć z podkreślonego fragmentu w 14.
"Namaszczeni" - to duchowi Izraelici. Reszta głosicieli - ludzie z narodów, poganie, drugie owce.
Mówiąc krótko - "ludzie z narodów" mają postępować tak samo jak "duchowi Izraelici", choć jak wynika z wersetu, nie powinni być do tego zmuszani.
Tytuł: Odp: "W organizacji nie ma miejsca na krytyczną czy buntowniczą postawę"
Wiadomość wysłana przez: tomek_s w 09 Styczeń, 2017, 22:00
zagrozić miłości, pokojowi i jedności"

To są piękne wartości...
Tytuł: Odp: "W organizacji nie ma miejsca na krytyczną czy buntowniczą postawę"
Wiadomość wysłana przez: Estera w 10 Styczeń, 2017, 00:52
  Bunt i krytyczna postawa nigdy w zborach nie były dobrze widziane.
  Zawsze stawiano na jedność i pokój w zborze kosztem jednostek.

  Kiedyś próbowałam załatwić pewną sprawę plotkarską, starszy był powiązany z osobami, których to dotyczyło.
  Jak zażądałam konfrontacji i ucięcia wszelkich spekulacji, to kazał mi ... "odpuścić, przykryć wszystko miłością" ...
  W imię właśnie zachowania pokoju i jedności w zborze ... że po co "drapać", a wszystko za jakiś czas samo ucichnie ...

  NO NIESTETY, NAWET JAK SIĘ WIDZI COŚ NIEWŁAŚCIWEGO, TO TRZEBA ZAMKNĄĆ OCZY I UDAWAĆ, ŻE SIĘ NIE WIDZI!

  To polityka wts-u, krzewiona dziesiątki lat, a w obliczu obecnych faktów, będzie się tylko nasilała, myślę.
  Słysząc tego rodzaju stwierdzenia, w oficjalnym programie studiowanej strażnicy.
  I myślę, że ten "Titanic wts-owski", zbliża się pełną parą do "góry lodowej", przynajmniej w Europie, już się chyba nie posili.
Tytuł: Odp: "W organizacji nie ma miejsca na krytyczną czy buntowniczą postawę"
Wiadomość wysłana przez: rychtar w 10 Styczeń, 2017, 07:21
Estero mam znajomą, która została bardzo pokrzywdzona przez grono starszych niesprawiedliwym komitetem. Ona podczas wizyty nadzorcy zaprosiła go na obiad i wyłuszczyła mu całą sprawę ze szczegółami. I czego się dowiedziała? Dowiedziała się dobrej rady: "siostro, zostaw to Jehowie. Czy tobie zależy na wykluczeniu tych ludzi? Przecież w ten sposób nie działasz w duchu jedności i miłości."

Ten nadzorca powinien mieć przydomek "Wujek dobra rada" jak w filmie Miś :)

Tytuł: Odp: "W organizacji nie ma miejsca na krytyczną czy buntowniczą postawę"
Wiadomość wysłana przez: Lechita w 10 Styczeń, 2017, 13:58
zostaw to Jehowie.

No właśnie, zawsze jak słyszałem powyższy tekst to aż mnie telepało. Nie potrafiłem zrozumieć tego kuriozalnego dla mnie pojęcia. No bo niby jak Jehowa ma się tym zająć? Zesłać sen na któregoś ze starszych? Wysłać anioła by zorientował się w sprawie, dokonał wizyt, rozmów z każdą ze stron a potem sprawiedliwie wydał werdykt? A może po jakimś uprawomocnieniu się sprawy - czyli jak minie jakiś właściwy odcinek czasu ześle bryły gradu , kamieni i siarkę na winnych?
Nosz kurcze blade !! :o  Nie rozumiem tego. Przecież i tak w końcu ktoś się brał za taką sprawę i ją rozwiązywał, to co ? "Natchło" go duchem?
Albo i nikt nie brał się za sprawę, a ona pozostawała nierozwiązana, konflikt ewoluował, obrastał legendą, mitami trwał sobie w najlepsze - bo i tak nieraz bywało.

Rychtar "świnte" słowa, wujków "dobra rada" ci w organizacji dostatek "ino robić ni ma komu"  ;D ;D ;
Tytuł: Odp: "W organizacji nie ma miejsca na krytyczną czy buntowniczą postawę"
Wiadomość wysłana przez: Efektmotyla w 10 Styczeń, 2017, 14:56
No właśnie, zawsze jak słyszałem powyższy tekst to aż mnie telepało. Nie potrafiłem zrozumieć tego kuriozalnego dla mnie pojęcia. No bo niby jak Jehowa ma się tym zająć? Zesłać sen na któregoś ze starszych? Wysłać anioła by zorientował się w sprawie, dokonał wizyt, rozmów z każdą ze stron a potem sprawiedliwie wydał werdykt? A może po jakimś uprawomocnieniu się sprawy - czyli jak minie jakiś właściwy odcinek czasu ześle bryły gradu , kamieni i siarkę na winnych?
Nosz kurcze blade !! :o  Nie rozumiem tego. Przecież i tak w końcu ktoś się brał za taką sprawę i ją rozwiązywał, to co ? "Natchło" go duchem?
Albo i nikt nie brał się za sprawę, a ona pozostawała nierozwiązana, konflikt ewoluował, obrastał legendą, mitami trwał sobie w najlepsze - bo i tak nieraz bywało.

Rychtar "świnte" słowa, wujków "dobra rada" ci w organizacji dostatek "ino robić ni ma komu"  ;D ;D ;

Ja proponuję jeśli odbędzie się jakakolwiek rozprawa w Sądzie i padnie stwierdzenie że daną sprawę ZOSTAWIA SIĘ JEHOWIE i/lub ZOSTAWIA MIĘDZY ,,tobą" a JEHOWĄ

to ja bym spytał przedstawiciela WTS:  Szanowny Panie czy może podać Pan numer telefonu do Pana Jehowy? Czy jest Pan w posiadaniu adresu e-mail w celu wyjaśnienia wspomnianej sprawy???  >:(
Tytuł: Odp: "W organizacji nie ma miejsca na krytyczną czy buntowniczą postawę"
Wiadomość wysłana przez: Estera w 10 Styczeń, 2017, 15:25
  Czasami w takich sytuacjach słyszałam numer telefonu: 19 55 22 ... czyli, już tłumaczę:

  19 bo dziewiętnasta księga biblijna (czyli Psalmy)
  55 bo pięćdziesiąty piąty Psalm ...
  22 bo dwudziesty drugi werset ...

  Kierunek niebo ...
Tytuł: Odp: "W organizacji nie ma miejsca na krytyczną czy buntowniczą postawę"
Wiadomość wysłana przez: rychtar w 10 Styczeń, 2017, 18:16
  Czasami w takich sytuacjach słyszałam numer telefonu: 19 55 22 ... czyli, już tłumaczę:

  19 bo dziewiętnasta księga biblijna (czyli Psalmy)
  55 bo pięćdziesiąty piąty Psalm ...
  22 bo dwudziesty drugi werset ...

  Kierunek niebo ...

Ja ten tekst bardzo często na zebraniach, gdzie starszy zboru często mówił, że w przypadku problemów trzeba wykręcić telefon do Jehowy czyli Psalm 55:22.
Zamiast wyrkęcać kierunku do nieba chętnie wykręciłbym im wszystkim kierunek do Tworek :)
Tytuł: Odp: "W organizacji nie ma miejsca na krytyczną czy buntowniczą postawę"
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 10 Styczeń, 2017, 18:18

  Nie rozumiem, podobno są....jedyni, prawdziwi, poprawni i wybrani. Czego tu się bać krytyki, przecież mówi się, że prawdziwa cnota krytyki się nie boi. 
A więc może nie są tacy idealni, za jakich się uważają i mają świadomość tego co tam mają ( jak to się mówi ) za uszami?:o  ;D

Nasuwa mi się jedno mądre zdanie.... Krytyka Kościoła nie jest krytyką Boga.
I chyba łatwiej byłoby im znieść krytykę Boga niż organizacji.
Tytuł: Odp: "W organizacji nie ma miejsca na krytyczną czy buntowniczą postawę"
Wiadomość wysłana przez: donadams w 10 Styczeń, 2017, 20:28
Na wrzuconym tu niedawno filmie z komitetu, padły z ust pasterza słowa, że możesz sobie sprawdzać i czytać co chcesz.... Ale tylko dla twojego użytku... Jeśli się ta wiedzą podzielisz i innymi  to z automatu komitet i ban na internety jw.org :)

Mnie ten film zszokował. Ci starsi przyznali na nim, że wewnątrz możesz myśleć co tak naprawdę chcesz, ale nie możesz o tym mówić. Nie wiem czy rozumiecie to tak jak ja. To tak jak by powiedzieć: "W myślach, możesz nawet wyrażać pragnienie gwałcenia mnie, mojej żony i moich dzieci, ale dopóki zatrzymujesz to dla siebie, to jest to w porządku"...

Bo co to za dbanie o "czystość zboru", skoro wewnętrznie mogę być "nieczysty" jak kupa gnoju? Oczywiście, nikt nie może sprawdzić tego, co mam w środku, ale to nie jest powód, żeby starsi wprost przyznawali, że mają to gdzieś. To postawa oraz postępowanie ewidentnie niezgodne z jakąkolwiek ogólnie przyjętą normą moralności i oznacza to, że - według definicji - starsi dopuścili się w ten sposób rozpasania, za co należy im się komitet.
Tytuł: Odp: "W organizacji nie ma miejsca na krytyczną czy buntowniczą postawę"
Wiadomość wysłana przez: Lechita w 10 Styczeń, 2017, 22:22
Mnie ten film zszokował. Ci starsi przyznali na nim, że wewnątrz możesz myśleć co tak naprawdę chcesz, ale nie możesz o tym mówić. Nie wiem czy rozumiecie to tak jak ja. To tak jak by powiedzieć: "W myślach, możesz nawet wyrażać pragnienie gwałcenia mnie, mojej żony i moich dzieci, ale dopóki zatrzymujesz to dla siebie, to jest to w porządku"...

Donadams odniosłem to samo wrażenie.
To podobnie jak jeden z kultowych tekstów z filmu " Nie ma mocnych" gdy to Kargul mówi:
 "A kto mu wolności broni, bierz ślub i miej, jakie chcesz przekonania."  ;D ;D

Ale tak poważnie to sposób myślenia tych starszych przeraża, skoro to mają być obrońcy stada, to ja współczuję tym owieczkom.
Tytuł: Odp: "W organizacji nie ma miejsca na krytyczną czy buntowniczą postawę"
Wiadomość wysłana przez: Estera w 10 Styczeń, 2017, 22:31
Bo co to za dbanie o "czystość zboru", skoro wewnętrznie mogę być "nieczysty" jak kupa gnoju? Oczywiście, nikt nie może sprawdzić tego, co mam w środku, ale to nie jest powód, żeby starsi wprost przyznawali, że mają to gdzieś. To postawa oraz postępowanie ewidentnie niezgodne z jakąkolwiek ogólnie przyjętą normą moralności i oznacza to, że - według definicji - starsi dopuścili się w ten sposób rozpasania, za co należy im się komitet.
  Oni nie wiedzieli zapewne, że są nagrywani przez osądzanego.
  Gdyby wiedzieli, to być może czegoś podobnego by nie powiedzieli ...
  Chociaż licho wie, bo też w swoim życiu różnych starszych widziałam ...
Tytuł: Odp: "W organizacji nie ma miejsca na krytyczną czy buntowniczą postawę"
Wiadomość wysłana przez: Efektmotyla w 10 Styczeń, 2017, 23:01
Mnie ten film zszokował. Ci starsi przyznali na nim, że wewnątrz możesz myśleć co tak naprawdę chcesz, ale nie możesz o tym mówić. Nie wiem czy rozumiecie to tak jak ja. To tak jak by powiedzieć: "W myślach, możesz nawet wyrażać pragnienie gwałcenia mnie, mojej żony i moich dzieci, ale dopóki zatrzymujesz to dla siebie, to jest to w porządku"...

Bo co to za dbanie o "czystość zboru", skoro wewnętrznie mogę być "nieczysty" jak kupa gnoju? Oczywiście, nikt nie może sprawdzić tego, co mam w środku, ale to nie jest powód, żeby starsi wprost przyznawali, że mają to gdzieś. To postawa oraz postępowanie ewidentnie niezgodne z jakąkolwiek ogólnie przyjętą normą moralności i oznacza to, że - według definicji - starsi dopuścili się w ten sposób rozpasania, za co należy im się komitet.

Drogi Bracie pamiętaj: Jeśli grzeszne skłonności nie staną się płodne i nie wydadzą złego owocu nie ma podstaw do wszczęcia komitetu sądowniczego albo zdjęcia z przywileju.                              Jest to sformuowanie które padło z ust Nadzorcy Podrużującego  ;D    CO BY GŁOWY NIE ZAPRZĄTAŁO TO PÓKI NIE MA EFEKTÓW SPECJALNYCH GRZESZNEGO CZŁEKA TO LUZIK
Tytuł: Odp: "W organizacji nie ma miejsca na krytyczną czy buntowniczą postawę"
Wiadomość wysłana przez: rychtar w 11 Styczeń, 2017, 04:14
  Oni nie wiedzieli zapewne, że są nagrywani przez osądzanego.
  Gdyby wiedzieli, to być może czegoś podobnego by nie powiedzieli ...
  Chociaż licho wie, bo też w swoim życiu różnych starszych widziałam ...

Estero starsi potrafią powiedzieć i to bardzo dużo i to na forum publicznym. W moim zborze jeden ze starszych podczas studium strażnicy na temat wykluczeń powiedział wprost, że wykluczenie boli wykluczonego bo ma boleć, gdyby nie bolało to on by nie wrócił. Skoro posuwają się aż do takich słów na forum publicznym to co stoi na przeszkodzie używać bardziej ostrych i cynicznych podczas komitetu gdzie w zasadzie nie ma żadnych świadków na takie słowa?
Tytuł: Odp: "W organizacji nie ma miejsca na krytyczną czy buntowniczą postawę"
Wiadomość wysłana przez: Abaddon w 11 Styczeń, 2017, 11:01
Jest różnica między nazwijmy to "religijnością ludową" ktora funkcjonuje w umysłach wielu starszych, a tym jak powinno być. Z tego mam wrażenie wynika najwiecej problemów.
Chciałbym odnieść się do tej sytuacji z obwodowym mówiącym pokrzywdzonej siostrze "zostaw to Jehowie". Nie znam faktów, nie wiem na ile poważne były zaniedbania komitetu w tamtej sytuacji, ale znam osobiście przypadki osób które zostały pokrzywdzone w organizacji i sprawiedliwości stało sie zadość, ale dopiero po konsultacji z innymi obwodowymi lub biurem oddziału. Niestety struktura działa tak ze często musisz mieć po swojej stronie sojuszników którzy cos "znaczą" w organizacji i wtedy Twoje szanse rosną. Albo odwołujesz sie od razu do najwyższej instancji w kraju czyli do Biura Oddziału i jeśli masz racje to oni z reguły potraktują poważnie listy dot. zaniedbań, błędów itd. Od kiedy Viv Mouritz zrobił porządki w Betel to mam wrażenie ze lepiej to wszystko wygląda. Poza tym dużo wujków zostało pozdejmowanych z urzędu wiec coraz mniej takich "wujków dobra rada" jak pisaliście.
Tytuł: Odp: "W organizacji nie ma miejsca na krytyczną czy buntowniczą postawę"
Wiadomość wysłana przez: gorolik w 11 Styczeń, 2017, 11:50
Naiwny Abbadon.
Tytuł: Odp: "W organizacji nie ma miejsca na krytyczną czy buntowniczą postawę"
Wiadomość wysłana przez: donadams w 12 Styczeń, 2017, 17:44
Albo odwołujesz sie od razu do najwyższej instancji w kraju czyli do Biura Oddziału i jeśli masz racje to oni z reguły potraktują poważnie listy dot. zaniedbań, błędów itd.

Nie wiem czy wiesz co piszesz... To pobożne życzenie. Nie liczy się to, czy masz rację. Liczy się to, na co sobie pozwalasz i czy można gładkimi słowami złagodzić sytuację. Z resztą po słowa najchętniej sięgają, bo żeby coś zrobić, to musi upłynąć wiele lat, a sprawa niemal musi wymykac się spod kontroli i grozić poważnymi stratami dla organizacji żeby naprawdę coś zrobić.
Tytuł: Odp: "W organizacji nie ma miejsca na krytyczną czy buntowniczą postawę"
Wiadomość wysłana przez: Iza w 12 Styczeń, 2017, 22:12
Naiwny Abbadon.

Niewinny jakoto niemowlę... a moze doświadczył czegoś podobnego.
To się ponoć czasem naprawdę zdarza, ze pokrzywdzonemu przez lokalne grono starszych oddaje sprawiedliwość wyższa instancja ( czyli inny n.o albo inne grono starszych. )
Ja co prawda takich wypadków nie znam, ale kto wie.
 Generalnie jednak walka taka przypomina kopanie się z koniem.
Tytuł: Odp: "W organizacji nie ma miejsca na krytyczną czy buntowniczą postawę"
Wiadomość wysłana przez: Abaddon w 13 Styczeń, 2017, 14:21
Nie pisałem o moich pobożnych życzeniach tzn. jak chciałbym żeby sprawy wyglądały w organizacji, ale raczej pisałem o konkretnych przypadkach ludzi których znam osobiście. Przypadkach w których "wyższa instancja" stanęła po stronie maluczkich. Znam historie które skończyły się pozbawieniem przywileju naprawdę ważnych postaci (np. nadzorca obwodu), z powodu listów jakie bracia wysyłali do Betel. Z wiadomych przyczyn nie będę tutaj podawał szczegółów.

Wydaje mi się, że zakładanie z góry, że ta "wyższa instancja" obojętnie kto by to nie był, zawsze stanie po stronie starszych jest niedorzeczne. No chyba, że wierzymy w teorie spiskowe.
Wielokrotnie zdarza się tak że starszy traci przywilej za to że nie załatwił sprawy tak jak należy. Nepotyzm i protekcjonizm w polskim Betel też w końcu musiały zostać ucięte i mnóstwo ludzi straciło z tego powodu stołki.

Korporacyjna natura tej organizacji sprawia, że każdy kto nie postępuje w zgodzie z nakreślonym przez CK wzorcem (w tym starszy, pionier, ktokolwiek) musi zostać usunięty albo przynajmniej odsunięty od ważnych obowiązków. Mało tego nawet sami członkowie CK muszą sie stosować do tego co ustala jako grono bo jak nie to patrz Raymond Franz. Na tym forum niejednokrotnie podkreśla się to jak bardzo brakuje u SJ swobody i możliwości postępowania w zgodzie z sumieniem.

Takze podsumowując choć można sie zastanawiać nad słusznością wielu rozwiązań organizacyjnych to nie sposób się nie zgodzić z tym, że machina funkcjonuje dość sprawnie i egzekwuje przestrzeganie wskazówek i przepisów które sama nakłada.
Tytuł: Odp: "W organizacji nie ma miejsca na krytyczną czy buntowniczą postawę"
Wiadomość wysłana przez: Efektmotyla w 13 Styczeń, 2017, 14:41
Mało tego nawet sami członkowie CK muszą sie stosować do tego co ustala jako grono bo jak nie to patrz Raymond Franz. Na tym forum niejednokrotnie podkreśla się to jak bardzo brakuje u SJ swobody i możliwości postępowania w zgodzie z sumieniem.

Takze podsumowując choć można sie zastanawiać nad słusznością wielu rozwiązań organizacyjnych to nie sposób się nie zgodzić z tym, że machina funkcjonuje dość sprawnie i egzekwuje przestrzeganie wskazówek i przepisów które sama nakłada.

Wychodzi na to że KORPORACJA mimo że jest sztucznym tworem mającym w pierwotnym zamyśle slużyć ludziom przejęła nad ludźmi kontrolę.
Tytuł: Odp: "W organizacji nie ma miejsca na krytyczną czy buntowniczą postawę"
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 13 Styczeń, 2017, 19:02
Nie pisałem o moich pobożnych życzeniach tzn. jak chciałbym żeby sprawy wyglądały w organizacji, ale raczej pisałem o konkretnych przypadkach ludzi których znam osobiście. Przypadkach w których "wyższa instancja" stanęła po stronie maluczkich. Znam historie które skończyły się pozbawieniem przywileju naprawdę ważnych postaci (np. nadzorca obwodu), z powodu listów jakie bracia wysyłali do Betel. Z wiadomych przyczyn nie będę tutaj podawał szczegółów.

Wydaje mi się, że zakładanie z góry, że ta "wyższa instancja" obojętnie kto by to nie był, zawsze stanie po stronie starszych jest niedorzeczne. No chyba, że wierzymy w teorie spiskowe.
Wielokrotnie zdarza się tak że starszy traci przywilej za to że nie załatwił sprawy tak jak należy. Nepotyzm i protekcjonizm w polskim Betel też w końcu musiały zostać ucięte i mnóstwo ludzi straciło z tego powodu stołki.

Korporacyjna natura tej organizacji sprawia, że każdy kto nie postępuje w zgodzie z nakreślonym przez CK wzorcem (w tym starszy, pionier, ktokolwiek) musi zostać usunięty albo przynajmniej odsunięty od ważnych obowiązków. Mało tego nawet sami członkowie CK muszą sie stosować do tego co ustala jako grono bo jak nie to patrz Raymond Franz. Na tym forum niejednokrotnie podkreśla się to jak bardzo brakuje u SJ swobody i możliwości postępowania w zgodzie z sumieniem.

Takze podsumowując choć można sie zastanawiać nad słusznością wielu rozwiązań organizacyjnych to nie sposób się nie zgodzić z tym, że machina funkcjonuje dość sprawnie i egzekwuje przestrzeganie wskazówek i przepisów które sama nakłada.

Ja się nie do końca zgodzę. Bo wskazówka jest taka, że starsi mają rację, a Ty, skoro Cię np. napomnieli czy wykluczyli, jej nie masz. Przecież Iza opowiadała w wywiadzie, jak zadzwoniła do Nadarzyna i jak jej tam powiedzieli, że bardziej uwierzą starszym.  Znam takich historii dziesiątki, a kilkanaście niemal osobiście. Także te Twoje doświadczenia traktuję tak: zazwyczaj bezokolicznik w j. polskim kończy się na literkę "ć" (kochać, wierzyć, pić itd.), ale czasami na "c" (móc). Więc zwykle starsi mają rację, ale może zdarzyło się, że wg Nadarzyna nie mieli. Ja o czymś takim nie słyszałem.
Tytuł: Odp: "W organizacji nie ma miejsca na krytyczną czy buntowniczą postawę"
Wiadomość wysłana przez: wind of change w 13 Styczeń, 2017, 20:24
Kto nie z nami przeciwko nam. Tak się niekiedy zastanawiam oglądając w telewizji programy informacyjne, bo mam wtedy takie de javu. Kto się na kim wzoruje WTS na PiS, czy PiS na WTS?
Tytuł: Odp: "W organizacji nie ma miejsca na krytyczną czy buntowniczą postawę"
Wiadomość wysłana przez: Brat Furtian w 13 Styczeń, 2017, 20:31
"W organizacji Bożej nie ma miejsca na krytyczną czy buntowniczą postawę, która mogłaby zagrozić miłości, pokojowi i jedności"

Algorytm jest prosty i uniwersalny dla każdego zboru:

1. Osoby myślące i analizujace krytycznie nauki lub wskazówki organizacyjne są etykietowane przez "urzędników duchowych" jako "slabe duchowo".

2. "Słabym duchowo" udzielone powinno być "wsparcie duchowe" ( przy okazji "wizyty pasterskiej analizuje się "stopień osłabienia" i jego zrodla)...

3. Po dwóch wizytach "wywiadowczych", przy braku zmian u osoby krytycznej, funkcyjni przygotowują się w ramach "ochrony osoby i zboru" do UPOMNIENIA (w pakiecie może być dodatkowo "naznaczenie" i wykład w "potrzebach zboru"...).

4. W sytuacji braku zmiany nastawienia u "słabego duchowo" i "dzielenia się swoimi wątpliwościami" z innymi "owcami, URZAD DUCHOWY" przygotowuje się do "Komsadu" dla "nieprawomyslnego" lub "myślozbrodniarza"...

5. Komitet Sadowniczy przy braku skruchy za "myślozbrodnie" (kwestionowanie nauk lub wskazówek), orzeka w I instancji "relegacje" duchowa z elementami ostracyzmu społeczności...

6. II instancja sądownicza czyli "odwoławczy Komsad", zatwierdza prawie zawsze "oczyszczenie zboru" z grzesznika myślącego krytycznie.

Nie ma miejsca w organizacji dla "filozofów" i "niezaleznych badaczy biblijnych"...

Algorytm oczywiscie według AKTUALNYCH ZAWSZE procedur określonych przez CK
Tytuł: Odp: "W organizacji nie ma miejsca na krytyczną czy buntowniczą postawę"
Wiadomość wysłana przez: dziewiatka w 13 Styczeń, 2017, 21:40
STRSI ZAWSZE MAJĄ RACJĘ!!!!!!! Gdyby jednak zdarzyło się inaczej to można napisać do BO.Nadarzyn udzieli odpowiedzi przez starszych ,którzy wcześniej nie mieli racji ale teraz to mają nie tylko rację ,mają też dowody na buntowniczy charakter skarżącego się.Jak by nie było starszy zawsze ma rację.
Tytuł: Odp: "W organizacji nie ma miejsca na krytyczną czy buntowniczą postawę"
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 13 Styczeń, 2017, 22:16
Tak dedukuję, że wyjątkiem, kiedy starsi mogą nie mieć racji i Nadarzyn rzeczywiście wysłucha skarżącego się, może być sytuacja, kiedy skarżący się - niby zwykły głosiciel - ma znajomego, który od dłuższego czasu jest w Nadarzynie i np. do niego najpierw zadzwoni, a potem oficjalnie coś działa. Inaczej to wydaje mi się, że niemal niemożliwa jest sytuacja, że ktoś machinę biurokrtyczno-korporacyjną pokona...
Tytuł: Odp: "W organizacji nie ma miejsca na krytyczną czy buntowniczą postawę"
Wiadomość wysłana przez: donadams w 13 Styczeń, 2017, 22:42
Wydaje mi się, że zakładanie z góry, że ta "wyższa instancja" obojętnie kto by to nie był, zawsze stanie po stronie starszych jest niedorzeczne. No chyba, że wierzymy w teorie spiskowe.
Wielokrotnie zdarza się tak że starszy traci przywilej za to że nie załatwił sprawy tak jak należy. Nepotyzm i protekcjonizm w polskim Betel też w końcu musiały zostać ucięte i mnóstwo ludzi straciło z tego powodu stołki.

Korporacyjna natura tej organizacji sprawia, że każdy kto nie postępuje w zgodzie z nakreślonym przez CK wzorcem (w tym starszy, pionier, ktokolwiek) musi zostać usunięty albo przynajmniej odsunięty od ważnych obowiązków. Mało tego nawet sami członkowie CK muszą sie stosować do tego co ustala jako grono bo jak nie to patrz Raymond Franz.

Takze podsumowując choć można sie zastanawiać nad słusznością wielu rozwiązań organizacyjnych to nie sposób się nie zgodzić z tym, że machina funkcjonuje dość sprawnie i egzekwuje przestrzeganie wskazówek i przepisów które sama nakłada.

1) Nie chodzi o teorie spiskowe, a jedynie o fakt, że stawanie po stronie przedstawicielstwa władzy jest bezpieczne. Inaczej podważa się swój - organizacyjny - autorytet jako tworu niemalże doskonałego. Co więcej chodzi także o fakt stwarzania wrażenia monolitu. Organizacja robi to nie tylko na poziomie udawania, że wszyscy głosiciele są jednomyślni, ale także przez próby zachowania za wszelką cenę jedności wśród organów władzy, którymi są zarówno starsi, jak i Biuro Oddziału.

Podać Ci przykład w którym Biuro Oddziału zareaguje na niekorzyść starszych? Proszę bardzo, na przykład od dłuższego czasu istnieje rozłam w gronie starszych danego zboru, który jest silny do tego stopnia, że kilku starszych zrezygnowało z funkcji, żeby zwrócić uwagę pospolitych głosicieli oraz Biura na to, co się dzieje - godzi to w interes organizacji, więc podejmuje się odpowiednie kroki.

Mało tego, może być tak, że patologiczna sytuacja ciągnie się latami, ale dopiero wtedy, kiedy wychodzi ona z grona starszych do innych, czyli kiedy robi się niemalże "medialna", robi się coś konkretnego.

2) Tak, wielokrotnie zdarza się, że starszy traci przywilej, bo nie załatwił czegoś tak jak należy. Natomiast fakt, że to reszta grona danego zboru zaleciła jego skreślenie, to już nie ma znaczenia? Biuro Oddziału W OSTATECZNOŚCI miesza się w sprawy zboru. Zazwyczaj takie rzeczy wychodzą od innych starszych i mogą wręcz świadczyć o skrajnie wysokim poziomie nepotyzmu.

To, że niektórzy w Biurze Oddziału "stracili stołki" może wskazywać równie dobrze jedynie na to, że "zarząd korporacji" zobaczył zagrożenie w dyrekcji oddziału, która kieruje 120 000 pracowników - taki punkt widzenia wskazuje tylko i wyłącznie na dbałość o dobro korporacji, a nie podległych jej pracowników-owieczek.

3) Natura korporacji polega przede wszystkim na tym, że korzyść ma odnosić korporacja, a nie jednostki. Jeśli więc nie postępuje się w zgodzie z nakreślonym wzorcem, ale postępowanie to przynosi korporacji szeroko pojęte korzyści, to nie ma potrzeby robić z takiej sprawy kwestii. W praktyce oznacza to, że wysokie standardy mające zastosowanie do tworu jakim jest korporacja, nie mają zastosowania do jednostek ją tworzących. Jednostki bowiem da się zawsze zamienić. Prowadzi to do nadużyć, które są widoczne w niemal każdej korporacji.

4) Założenie, że CK musi stosować się do tego co samo ustala jest prawdziwe wtedy i tylko wtedy, jeśli w ich gronie rzeczywiście znajduje się choć jedna osoba, która może pełnić rolę Franza. Jeśli założymy natomiast, że motywacje każdego z członków CK są mniej więcej takie same i wszyscy zgadzają się, że środki do osiągnięcia celu nie mają większego znaczenia, byle ten cel osiągnąć, to CK w swoim gronie nie ma najmniejszego obowiązku do stosowania się do tego, co samo ustala. W takim układzie wręcz nikt by się nie wychylał, bo po co podcinać gałąź na której się siedzi?

5) Oczywiście, że machina funkcjonuje sprawnie. A jak ma funkcjonować? Po to są machiny. Po to też dokonuje się w nich ciągłych zmian, mających dostosować je do zmieniających się warunków (w wypadku korporacji). Swoje wytyczne egzekwuje tylko tam, gdzie uznaje to za korzystne. W innych wypadkach nie ma problemów z tym, żeby przymknąć oko na to czy owo.


Ale tak z innej beczki Abaddon... jeszcze z rok temu też ich broniłem doszukując się w tym jakichś dobrych intencji.