Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

BYLI... OBECNI... => BYŁEM ŚWIADKIEM... nasze historie => Wątek zaczęty przez: ChłopiecZGitarą w 17 Lipiec, 2016, 22:41

Tytuł: Mija historia
Wiadomość wysłana przez: ChłopiecZGitarą w 17 Lipiec, 2016, 22:41
Czytając historie na tym forum zastanawiałem się: czy ja też mógłbym opisać swoją? Zdecydowałem, że wyrzucę z siebie to co mnie tak bardzo gryzie. Nie uważam że przeszedłem w życiu wiele, ale wystarczająco dużo żeby zerwać kontakt z organizacją.
Urodziłem się w rodzinie świadków. Byłem szczęśliwym dzieckiem, uwielbiałem gdy rodzice uczyli mnie o jehowie. Jednak zawsze czegoś mi brakowało, już jako dziecku. Miałem wszystko co jest potrzebne do życia. Jedzenie, dach nad głową, czyste ubrania, rodzinę. Rodzice i dziadkowie zabierali mnie na zebrania. Jednak w domu były kłótnie. Z dzieciństwa pamiętam je od zawsze. I tłumaczenie, że to się zdarzyło teraz tylko, i że będzie dobrze. Wcale nie było. Mam 19 lat i kłótnie są nadal. Dosłownie o wszystko.
Pamiętam jak jeszcze jakiś czas temu starałem się z całych sił służyć w organizacji. Nieochrzczonym glosicielem zostałem w wieku 14 lat. Bardziej za namową rodziców niż z własnej woli. Już wtedy czułem, że coś jest nie tak. Cała rodzina, na zebraniu byli tacy mili, serdeczni. A w domu? Po prostu strach się odezwać. I ciągłe słuchanie, że muszę żyć prawdą, bo w to wierzy moja rodzina. Do tej pory to słyszę. Jednak teraz już nie mam najmniejszej wątpliwości, że nie chcę być w organizacji, która udaje świętą a wcale taka nie jest.
O dziwo, jeszcze rok temu chciałem się ochrzcić. W wieku 18 lat. Wierzyłem w to wszystko bardzo mocno.
Jednak bracia starsi uznali, że nie mogę zostać ochrzczony. Dlaczego? Bo kochałem dziewczynę. Ona była też nieochrzczonym glosicielem, żyliśmy razem prawdą, mieliśmy plany. Starsi uznali, że to nie jest w panu, bo nie po chrzcie. Miałem wiele rozmów. Tłumaczyłem, że to co mi mówią to błędne koło. Żeby być ochrzczonym muszę mieć dziewczynę w panu, a żeby być w panu to trzeba być ochrzczonym. Starsi prowadzili tak długo rozmowy, że ona mnie zostawiła. Chciała spokoju.
Załamałem się. 18 lat to jeszcze młodość i głupota. Jednak naprawdę ją kochałem. I starsi zniszczyli moje marzenia, plany. Do tej pory dostrzegłem wiele błędów braci. Tłumaczyłem je wszystkie niedoskonałością. Teraz wiem jak bardzo się myliłem.
Obecnie mam 19 lat, mam dziewczynę, która nie jest świadkiem, nie ma kontaktu z prawdą. Został mi odebrany "przywilej" glosiciela. Codziennie w domu słucham jak to jehowa za mną tęskni i chce żebym wrócił. Tylko że po reakcji moich "przyjaciół" ze zboru widzę że wcale nie tęskni nikt. Nie odzywa się do mnie nikt, na ulicy mówię z grzeczności "dzień dobry". Udają że mnie nie znają.
Jestem zły, bo mam dziewczynę w świecie. Dziewczynę, która mnie kocha, która umie zrobić wszystko w domu, jest inteligentna i powoduje że staje się lepszym człowiekiem. Jedną z rzeczy którą udało mi się dzięki niej zrobić było rzucenie palenia. Co prawda długo nie palilem (od czasu załamania po stracie). Jednak gdy usłyszałem, że ona chce żebym był przy niej jak najdłużej i nie truł się, więcej papierosa nie ruszyłem.
Moja historia nie jest jakimś dziełem, średnio się znam na pisaniu. Opisałem tylko w skrócie to co mi leży na sercu. Dodam na koniec, że po tym jak zacząłem żyć tak jak ja chcę, a nie organizacja, czuję się o wiele lepiej. Dodatkowo, po przeczytaniu wielu tematów na tym forum w końcu przejrzałem na oczy. I gdy rodzice zmuszają mnie, do pójścia na zebranie, to dostrzegam tam wiele więcej niż wcześniej.
Dziękuję wszystkim, którzy tutaj opisywali wiele historii, wiele informacji. Dzięki wam stałem się wolnym człowiekiem.
Tytuł: Odp: Mija historia
Wiadomość wysłana przez: M w 17 Lipiec, 2016, 23:00
Dziękuję, że się z nami podzieliłeś swoją historią. Super, że nie zdążyłeś się wykąpać, to może Ci bardzo pomóc w kontaktach z rodziną w późniejszym życiu. Powodzenia w nowym związku, oby od tej pory wszystko Ci się układało tak jak chcesz!
Tytuł: Odp: Mija historia
Wiadomość wysłana przez: Jaaqob w 17 Lipiec, 2016, 23:24
Jej, w sumie nawet mnie to poruszyło. A powiedz - wraz z organizacją dałeś sobie spokój z Bogiem, czy nadal wierzysz?
Tytuł: Odp: Mija historia
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 17 Lipiec, 2016, 23:39
Głowa do góry, chłopcze z gitarą!
Pogrywasz coś - tak po niku zapytuje?
Mi dziewczynę zabrała wojna - i nie użalam się nad sobą zbytnio. A znajomi jaki mają ubaw jak im o tym opowiadam.

Jak zaczniesz swoje życie (tzn jak będziesz mieszkał sam) to odczujesz poprawę.
Tytuł: Odp: Mija historia
Wiadomość wysłana przez: ChłopiecZGitarą w 18 Lipiec, 2016, 00:47
Wierzę w Boga, ale nie wierzę w religię. Samo to wszystko przecież nie powstało.
Pogrywam, tylko że w domu mam przez to masę marudzenia. Bo świeckie piosenki... Pieśni najlepiej jakbym grał...
Już za rok razem z dziewczyną mam plan, żebyśmy zamieszkali razem, oboje kończymy wtedy szkołę. Ona praca i studia zaoczne, ja po technikum myślę że coś znajdę bez studiów. Ewentualnie kursy. Chcę utrzymywać kontakt z rodziną, ale mam dosyć ciągłego słuchania jak to jestem potrzebny w organizacji... A następnie kłótni rodziców.
Tytuł: Odp: Mija historia
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 18 Lipiec, 2016, 00:57
Jak zdasz maturę, to idź na studia. Posłuchaj starszego. Za 20 lat podziękujesz za takie rady.
Tytuł: Odp: Mija historia
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 18 Lipiec, 2016, 10:00
Ciekawi mnie jak odbierałeś i odpierałeś w terenie zarzuty, że ŚJ są fałszywymi prorokami, że były wyznaczane daty 1925, 1975. Jak tak młody człowiek rozumiał "pokolenie roku 1914"?
Tytuł: Odp: Mija historia
Wiadomość wysłana przez: Salome w 18 Lipiec, 2016, 10:10
Studia bezwarunkowo! Zachęcam, namawiam i polecam!
Tytuł: Odp: Mija historia
Wiadomość wysłana przez: Baran w 18 Lipiec, 2016, 10:23
Choćbyś miał jagody przy drodze sprzedawać, żeby się utrzymać, studia to priorytet! Słuchaj wujków i cioć z forum, którzy dobrze ci radzą. :D I nauka obcych języków, im więcej tym lepiej. ;D
Tytuł: Odp: Mija historia
Wiadomość wysłana przez: gerontas w 18 Lipiec, 2016, 10:29
Witaj ChłopczeZGitarą!

Tutaj możesz znaleźć formułowych przyjaciół. Z nami, jak widzisz, możesz się czuć dobrze. Nikt Cię tu nie potępi za poglądy.
Tytuł: Odp: Mija historia
Wiadomość wysłana przez: gerontas w 18 Lipiec, 2016, 10:38
Jeśli studia to tylko przemyślany kierunek. Bo gwarancji sukcesu czy powodzenia same studia nie dają.
Chyba, że dla własnej satysfakcji ale to znowu łechta dumę.
Języki jak najbardziej zgadzam się w 100%.
Tytuł: Odp: Mija historia
Wiadomość wysłana przez: Czuwający w 18 Lipiec, 2016, 14:18
nie matura lecz chęć szczera ........ ;D ;D ;D tak na dobra sprawę żadne wykształcenie nie gwarantuje sukcesu, znam ludzi po liceum co zarabiają niezła kasę i to bardzo i znam inżynierów co tyrają na budowie, no chyba ze medycyna albo prawo to wtedy tak ale do tego to trzeba miec chyba niezłe plecy
Tytuł: Odp: Mija historia
Wiadomość wysłana przez: TomBombadil w 18 Lipiec, 2016, 15:42
Z dziećmi się wstrzymaj. Zdążysz.
Tytuł: Odp: Mija historia
Wiadomość wysłana przez: Jaaqob w 18 Lipiec, 2016, 15:43
Z dziećmi się wstrzymaj. Zdążysz.
Przed Armagedonem. :D
Tytuł: Odp: Mija historia
Wiadomość wysłana przez: TomBombadil w 18 Lipiec, 2016, 16:04
Przed miażdżycą😂
Tytuł: Odp: Mija historia
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 18 Lipiec, 2016, 19:38
Jak zdasz maturę, to idź na studia. Posłuchaj starszego. Za 20 lat podziękujesz za takie rady.

Popieram! :)
Nie twierdzę, że studia są niezbędne do życia, bo można mieć po nich pracę i żyć. Ale jeśli chce się mieć pracę, którą się lubi i w której lepiej się zarabia, to o studiach warto pomyśleć! (niekoniecznie od razu o magisterce, inżynier czy licencjat, to też dobry początek).

I również mówię to z własnego doświadczenia! Dzięki studiom mam teraz swoją wymarzoną pracę (do której dyplom i kwalifikacje ze studiów były niezbędne).
A druga rzecz - to wiek. Za młodu dużo łatwiej chodzić do szkoły. Jak się już jest w dojrzalszym wieku i ma na głowie żonę i dzieci i pracę, to dużo trudniej jest pogodzić to ze studiami. Bo wtedy trzeba płacić za edukację i uczyć się w weekendy.

Podsumowując: posłuchaj Moysesa :)
Tytuł: Odp: Mija historia
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 18 Lipiec, 2016, 20:45
 Witaj  Chłopaku, Twoja historia chwyta za serce bo jest prawdziwym życiem.
organizacja takimi zasadami - wymogami niszczy niejedną miłość, żeby nie powiedzieć człowieka. A podobno są organizacją pełną miłości?

A teraz kochaj,  ciesz się z życia i pomyśl o sobie na przyszłość, jak radzą inni.

Jeszcze raz witaj :)
Tytuł: Odp: Mija historia
Wiadomość wysłana przez: ChłopiecZGitarą w 18 Lipiec, 2016, 23:55
Dziękuję za rady, myślałem o studiach, ale żyjąc w cieniu zboru to mogłem zapomnieć o nich. Bo studia to zło wcielone i człowiek zaczyna logicznie myśleć w wielu sprawach i się odchodzi ze zboru...
Co do odpierania takich argumentów. Nie spotkałem się z nimi w służbie. Co do pokolenia z roku 1914 do tej pory tego nie rozumiem, chociaż wiele razy pytałem wiele osób w zborze. Pamiętam że teraz uważa się,  że chodzi o osoby które żyły razem z osobami z tego roku. Załóżmy że ktoś zmarł ostatniego dnia roku 14 i ktoś tego dnia się urodził. To jedno pokolenie jest cały czas. Przynajmniej taj zrozumiałem ze studium. Dla mnie jest to po prostu kolejne naciąganie faktów. Jak można nazwać 90 latka i 8 latka jednym pokoleniem...
Wiele spraw nie rozumiałem, mimo wielu pytań. Od kiedy czytam to forum to dowiedziałem się więcej niż przez całe studium.
Tytuł: Odp: Mija historia
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 19 Lipiec, 2016, 00:06
Dziękuję za rady, myślałem o studiach, ale żyjąc w cieniu zboru to mogłem zapomnieć o nich. Bo studia to zło wcielone i człowiek zaczyna logicznie myśleć w wielu sprawach i się odchodzi ze zboru...
Co do odpierania takich argumentów. Nie spotkałem się z nimi w służbie. Co do pokolenia z roku 1914 do tej pory tego nie rozumiem, chociaż wiele razy pytałem wiele osób w zborze. Pamiętam że teraz uważa się,  że chodzi o osoby które żyły razem z osobami z tego roku. Załóżmy że ktoś zmarł ostatniego dnia roku 14 i ktoś tego dnia się urodził. To jedno pokolenie jest cały czas. Przynajmniej taj zrozumiałem ze studium. Dla mnie jest to po prostu kolejne naciąganie faktów. Jak można nazwać 90 latka i 8 latka jednym pokoleniem...
Wiele spraw nie rozumiałem, mimo wielu pytań. Od kiedy czytam to forum to dowiedziałem się więcej niż przez całe studium.

Pokolenie to najlepiej tłumaczy brat David Splane - jakby ktoś tematu nie ogarniał

M: Poprawiłem :)
Tytuł: Odp: Mija historia
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 19 Lipiec, 2016, 00:10
Dziękuję za rady, myślałem o studiach, ale żyjąc w cieniu zboru to mogłem zapomnieć o nich. Bo studia to zło wcielone i człowiek zaczyna logicznie myśleć w wielu sprawach i się odchodzi ze zboru...
Co do odpierania takich argumentów. Nie spotkałem się z nimi w służbie. Co do pokolenia z roku 1914 do tej pory tego nie rozumiem, chociaż wiele razy pytałem wiele osób w zborze. Pamiętam że teraz uważa się,  że chodzi o osoby które żyły razem z osobami z tego roku. Załóżmy że ktoś zmarł ostatniego dnia roku 14 i ktoś tego dnia się urodził. To jedno pokolenie jest cały czas. Przynajmniej taj zrozumiałem ze studium. Dla mnie jest to po prostu kolejne naciąganie faktów. Jak można nazwać 90 latka i 8 latka jednym pokoleniem...
Wiele spraw nie rozumiałem, mimo wielu pytań. Od kiedy czytam to forum to dowiedziałem się więcej niż przez całe studium.

Nie zapominaj Chłopcze z Gitarą, że na studiach oprócz złych nauk i filozofii, może też spotkać się z rozpustą, cudzołóstwem, pijaństwem, sodomią i gomorią oraz kokluszem... ;D ;D ;D Czy zatem warto ryzykować...?!

Co do pokolenia, to na studium niestety miałeś stare światło... :D Bo nowe światło jest takie, że do pokolenia należą ci, którzy urodzili się przed rokiem 1992! Bo właśnie w owym 1992 roku umarł zasłużony Frederick Franz (urodzony przed 1914 rokiem), który teraz rządzi w niebiańskim królestwie Świadków! I każdy kto żył za jego życia, a teraz ma nadzieję niebiańską, należy do tego wybranego Pokolenia.

A jak dalej nie będzie Armagedonu, to okaże się, że do pokolenia należy ten, kto żył za czasów wnuków i prawnuków Franza... i jego prapraprawnuków :D
Tytuł: Odp: Mija historia
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 19 Lipiec, 2016, 00:15
Zapomniałem dodać, że oprócz brata Davida Splane'aaa, to temat pokolenia świetnie tłumaczy siostra PoProstuJa
Tytuł: Odp: Mija historia
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 19 Lipiec, 2016, 00:16
Nie świetnie, ale "mistrzowsko":D
Tytuł: Odp: Mija historia
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 19 Lipiec, 2016, 00:32
Zapomniałem dodać, że oprócz brata Davida Splane'aaa, to temat pokolenia świetnie tłumaczy siostra PoProstuJa

Nie świetnie, ale "mistrzowsko":D

Och dziękuję! :)

Przyznam się Wam, że miałam już okazję tłumaczyć naukę o pokoleniu... pewnej siostrze ze zboru :) To był zdaje się wrześniowy odcinek broadcastingu (w zasadzie jedyny jaki oglądałam) i tam brat Splane ślicznie to tłumaczył. Na koniec jego wykładu siostra, która ze mną to oglądała powiedziała, że nic z tego nie rozumie. No więc musiałam jej to wytłumaczyć...
I wyobraźcie sobie, że ta nauka dla mnie brzmiała logicznie... cyferki się zgadzały, argumenty też niczego sobie (o pokoleniu Jakuba w Egipcie). Nawet się ucieszyłam, że podali ten rok 1992, bo sobie szybko obliczyłam w głowie, że Armagedon odwlecze się o jakieś 30-40 lat!  ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: Mija historia
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 19 Lipiec, 2016, 03:18
Nie wierzę, że w to uwierzyłaś :o Nawet Splane w to nie wierzy :D
Tytuł: Odp: Mija historia
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 19 Lipiec, 2016, 03:32
Nie wierzę, że w to uwierzyłaś :o Nawet Splane w to nie wierzy :D

Wiesz Gorszyciel - ja nigdy nie wierzyłam ślepo w te nauki o pokoleniu i zawsze je traktowałam jako JEDNĄ Z MOŻLIWYCH INTERPRETACJI wersetu biblijnego o "tym pokoleniu". Jak w książce "Proroctwa Daniela" były ostatnie rozdziały, w których tłumaczono, ze w tej księdze było proroctwo o roku 1918 itd., to też traktowałam to z przymrużeniem oka... bo uznałam, że w podanym wersecie, tak ogólnym, jest za mało danych żeby tak dokładnie, co do roku obliczyć jakąś datę.
Dlatego mnie "zmiany świateł" o pokoleniu i innych datach nigdy nie szokowały. Ja już z góry byłam nastawiona na to, że za 5 lat ta nauka może się zmienić.

Ja dopiero z tego forum się dowiedziałam, że te daty są tak szalenie ważne! I że niektórzy sugerując się proroctwami o "pokoleniu" specjalnie nie zakładali rodzin i nie mieli dzieci.

A co do tego konkretnego filmiku... Tłumaczenie naprawdę wydało mi się logiczne, ale trudno jest mi powiedzieć w jakim stopniu uznałam, że jest bliskie prawdy, a w jakim, że to bujda... Jednak mimo wszystko trochę nabrać się dałam na to "nowe światło"...   :P
Tytuł: Odp: Mija historia
Wiadomość wysłana przez: muminka w 19 Lipiec, 2016, 07:10
Historia - jakich wielu. Na zebraniach idealni w domu kłótnie z Bogiem.
Przykro mi z powodu dziewczyny ale nie żałuj niczego. Pewne rzeczy nas spotykają i są wynikiem czegoś ale suma wychodzą nam na dobre.
Teraz masz czas na to być żyć a wiarę w Boga i Jezusa budować lub nie swoim tempem.
Jeśli chodzi o naukę bardzo żałuję że nie uczyłam się. Wprawdzie przez dziesięć lat pracowałam w biurze na konkretnych stanowiskach ale hmmm no właśnie ... sam ogólniak i dobra matura i wiedza to nie wszystko. Jednak zgodzę się też z faktem że czasem papierek też nie ma znaczenia.

Pokolenie ? Buuuu zawsze była dla mnie czarna magia. Urodziłam się w 83 :P więc może nie jest tak źle. :P
Tytuł: Odp: Mija historia
Wiadomość wysłana przez: Kamil w 19 Lipiec, 2016, 08:19
polecam isc na studia. ja mimo wieku / 44 lata/ postanowiłem zarobić na studia medyczne .
Chcę wyleczyć przyjaciela . w pokolenie wierzyłem jako dziecko ponieważ nie było internetu i nie było wszystkich danych do analizy.
Tytuł: Odp: Mija historia
Wiadomość wysłana przez: ChłopiecZGitarą w 19 Lipiec, 2016, 08:51
Przez naukę o pokoleniu ludzie nie zakładali rodzin... Mój ojciec nie poszedł do szkoły żadnej, chociaż miał możliwości. Bo przecież po co, jak armagedon za chwilę. I teraz musi ciężko pracować, często go w domu nie ma. O dziwo starsi nie robią z tego problemu. Nie ma go często na zebraniach, bo jest w delegacji. Mało głosi.
Za to ciągle starsi mówią że należy się wyprowadzić do innego mieszkania, bo mieszkamy z babcią (która jest sj, ale rozumie że mam swój rozum i nie zmusza mnie do niczego). Naprawdę nie rozumiem, przecież w koło wszyscy mówią o uproszczeniu życia, a tu namowy o opuszczeniu schorowanej babci (miłość braterska), o tym żeby zmienić mieszkanie. Czytając to forum zauważyłem, że co zbór to inne wymagania starszych.
Tytuł: Odp: Mija historia
Wiadomość wysłana przez: Dietrich w 19 Lipiec, 2016, 09:34
Przez naukę o pokoleniu ludzie nie zakładali rodzin... Mój ojciec nie poszedł do szkoły żadnej, chociaż miał możliwości. Bo przecież po co, jak armagedon za chwilę. I teraz musi ciężko pracować, często go w domu nie ma. O dziwo starsi nie robią z tego problemu. Nie ma go często na zebraniach, bo jest w delegacji. Mało głosi.
Za to ciągle starsi mówią że należy się wyprowadzić do innego mieszkania, bo mieszkamy z babcią (która jest sj, ale rozumie że mam swój rozum i nie zmusza mnie do niczego). Naprawdę nie rozumiem, przecież w koło wszyscy mówią o uproszczeniu życia, a tu namowy o opuszczeniu schorowanej babci (miłość braterska), o tym żeby zmienić mieszkanie. Czytając to forum zauważyłem, że co zbór to inne wymagania starszych.

Z własnego doświadczenia wiem, że ze starszymi nie warto wchodzić w dyskusje na takie tematy. Na ogół nie mają oni bladego pojęcia o czym mówią. Ich "mądrość życiowa" często tkwi w głębokiej komunie, a w przypadku tych ciut młodszych wiekiem opiera się na Strażnicy. A wszystko co ponad to, to już "świeckie dążenia".
Masz swój wiek, jesteś dorosły. Nie daj się zmanipulować. Ja się na początku dałem, ale teraz odrabiam straty z niezłym zresztą skutkiem.
Tytuł: Odp: Mija historia
Wiadomość wysłana przez: M w 19 Lipiec, 2016, 09:46
Co do pokolenia, to na studium niestety miałeś stare światło... :D Bo nowe światło jest takie, że do pokolenia należą ci, którzy urodzili się przed rokiem 1992!

Zapomniałaś siostro PoProstuJa o jednym bardzo istotnym szczególe nauki o pokoleniu. Otóż ktoś musiał nie tylko urodzić się, ale być namaszczonym przed rokiem 1992. A ponieważ nowi namaszczeni zazwyczaj ujawniają się najwcześniej mając 20-kilka lat (będąc już po chrzcie) to chodzi o osoby urodzone w latach 60-tych.
Tytuł: Odp: Mija historia
Wiadomość wysłana przez: Czuwający w 19 Lipiec, 2016, 10:15
jak mawiał mój dziadek bez pół litra nie rozbierjosz
Tytuł: Odp: Mija historia
Wiadomość wysłana przez: NiepokornaHadra w 19 Lipiec, 2016, 12:42
Po x latach wczoraj i dzisiaj ogarnęła naukę o pokoleniu. Dziękuję Wam bardzo.
Zawsze się modliłam żeby nikt mnie nie zapytał o pokolenie i rok 1914, samą tego nie rozumiałam, a jakbym miała komuś tłumaczyć....  kiepsko by było.
Tytuł: Odp: Mija historia
Wiadomość wysłana przez: KaiserSoze w 19 Lipiec, 2016, 12:46
Po x latach wczoraj i dzisiaj ogarnęła naukę o pokoleniu. Dziękuję Wam bardzo.
Zawsze się modliłam żeby nikt mnie nie zapytał o pokolenie i rok 1914, samą tego nie rozumiałam, a jakbym miała komuś tłumaczyć....  kiepsko by było.

Wytłumacz ją nam. Ja np dziś nie piłem...
Tytuł: Odp: Mija historia
Wiadomość wysłana przez: Tusia w 19 Lipiec, 2016, 12:47
Po x latach wczoraj i dzisiaj ogarnęła naukę o pokoleniu. Dziękuję Wam bardzo.
Zawsze się modliłam żeby nikt mnie nie zapytał o pokolenie i rok 1914, samą tego nie rozumiałam, a jakbym miała komuś tłumaczyć....  kiepsko by było.

Oni mieli nie umrzeć:

(http://piotrandryszczak.pl/do_art/poko/pomazancy.JPG)

"Ta ilustracja ukazuje zupełny brak szacunku wobec członków (lub ich rodzin), którzy stali się nieświadomymi ofiarami - ofiarami trwających od dawna fałszywych zapowiedzi Towarzystwa Strażnica, które umieściło ich na okładce czasopisma Strażnica, rozpowszechnianego po całym świecie, jako namacalny dowód tego, że pokolenie żyjące od roku 1914 nie wymrze przed Armagedonem (końcem świata). 14 z tych osób było wieloletnimi członkami personelu biura głównego w Nowym Jorku, a 2 działało tam tymczasowo. Wszyscy oni umarli wraz z fałszywą przepowiednią Towarzystwa Strażnica."

http://piotrandryszczak.pl/pokolenie_i_pomazancy.html

http://piotrandryszczak.pl/pokolenie.html
Tytuł: Odp: Mija historia
Wiadomość wysłana przez: muminka w 19 Lipiec, 2016, 12:53
Jest to jednak namacalny dowód na to że osoby mające ducha "bożego" mogą się za "jego " sprawą mylić no chyba że to nie duch "boży" a diabelny.
Ja zawsze mamie tłumaczyłam że te osoby musiałyby być jak terminator i mieć jak kot 7 żyć.
Cudem natomiast zawsze było dla mnie że z roku na rok się rozmnażali za sprawą " sama nie wiem czego".
Wiem jedno że na zdrowy rozum na teoria była naciągana i zapewne nie jeden zastanawiał się nad jej ideą.
Tytuł: Odp: Mija historia
Wiadomość wysłana przez: NiepokornaHadra w 19 Lipiec, 2016, 13:03
Wytłumacz ją nam. Ja np dziś nie piłem...

To, że zrozumiałam, nie znaczy że będę w stanie wytłumaczyć.
Tytuł: Odp: Mija historia
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 20 Lipiec, 2016, 02:03
Zapomniałaś siostro PoProstuJa o jednym bardzo istotnym szczególe nauki o pokoleniu. Otóż ktoś musiał nie tylko urodzić się, ale być namaszczonym przed rokiem 1992. A ponieważ nowi namaszczeni zazwyczaj ujawniają się najwcześniej mając 20-kilka lat (będąc już po chrzcie) to chodzi o osoby urodzone w latach 60-tych.

M ja wybiegam w przyszłość i ją przewiduję... to się zdaje się nazywa atycypacja!  ;D

Otóż kilkadziesiąt lat temu za przynależących do "tego pokolenia" uważano tych, którzy zostali namaszczeni przed 1914 rokiem i oni również musieli być wtedy na tyle dorośli, aby zrozumieć nauki biblijne. Można więc oszacować, że namaszczonymi mogli być ludzie urodzeni przed rokiem 1900.

Jednak "pokolenie" się starzało, coraz więcej ludzi wymierało... więc i kryteria wieku odpowiedniego do namaszczenia się zmieniały i zaczęto uważać, że nawet 10-latka można uznać za takiego świadomego wyznawcę... a więc wypadałoby żeby "pokoleniowiec" urodził się przynajmniej w 1904 roku.
Znowu latka mijały... i się okazywało, że nadzieję niebiańską zaczęli mieć nawet ci, którzy urodzili się grubo po roku 1914... Pojawił się problem jak to wytłumaczyć i kolejne pokrętne wyjaśnienia, że wystarczyło żyć w tym samym czasie co pomazaniec urodzony przed 1914 rokiem...

Przed nami kolejne lata niespełnionych proroctw, więc ja już przewidziałam, że do "pokolenia" będą mogły zostać zaliczone nie tylko osoby urodzone minimum w latach 60-tych, ale również np. w 1991 roku!  ;D

Stąd pojawił się mój uproszczony, proroczy tekst!  ;D
Tytuł: Odp: Mija historia
Wiadomość wysłana przez: muminka w 20 Lipiec, 2016, 02:50
M ja wybiegam w przyszłość i ją przewiduję... to się zdaje się nazywa atycypacja!  ;D

Otóż kilkadziesiąt lat temu za przynależących do "tego pokolenia" uważano tych, którzy zostali namaszczeni przed 1914 rokiem i oni również musieli być wtedy na tyle dorośli, aby zrozumieć nauki biblijne. Można więc oszacować, że namaszczonymi mogli być ludzie urodzeni przed rokiem 1900.

Jednak "pokolenie" się starzało, coraz więcej ludzi wymierało... więc i kryteria wieku odpowiedniego do namaszczenia się zmieniały i zaczęto uważać, że nawet 10-latka można uznać za takiego świadomego wyznawcę... a więc wypadałoby żeby "pokoleniowiec" urodził się przynajmniej w 1904 roku. 6
Znowu latka mijały... i się okazywało, że nadzieję niebiańską zaczęli mieć nawet ci, którzy urodzili się grubo po roku 1914... Pojawił się problem jak to wytłumaczyć i kolejne pokrętne wyjaśnienia, że wystarczyło żyć w tym samym czasie co pomazaniec urodzony przed 1914 rokiem...

Przed nami kolejne lata niespełnionych proroctw, więc ja już przewidziałam, że do "pokolenia" będą mogły zostać zaliczone nie tylko osoby urodzone minimum w latach 60-tych, ale również np. w 1991 roku!  ;D

Stąd pojawił się mój uproszczony, proroczy tekst!  ;D

I to ma jakiś sens 😛
Tytuł: Odp: Mija historia
Wiadomość wysłana przez: Fox w 25 Lipiec, 2016, 00:15
Im wcześniej tym lepiej. Sam mam 22 lata i też bardzo młodo przestałem "żyć prawdą", więc witaj w klubie. :)
Bardzo dobrze, że się nie ochrzciłeś i oszczędziłeś sobie masy kłopotów. Mam nadzieję, że rodzina z czasem przestanie naciskać. Pewnie jest to dość irytujące, ale w przyszłości pewnie wszystko się ułoży.
Trzymam za Ciebie kciuki. :)