Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

PORTALE, BLOGI, FORA I INNE => ZE ŚWIATA => Wątek zaczęty przez: M w 25 Maj, 2016, 21:25

Tytuł: 15-latka: "Nie uciekłam z domu. Po prostu wybrałam religię zamiast rodziców"
Wiadomość wysłana przez: M w 25 Maj, 2016, 21:25
15-latka z Kanady została zwerbowana do Świadków Jehowy gdy miała 13-lat. Jej rodzice nie są Świadkami. Gdy zaczęła zaniedbywać zajęcia szkolne i zamiast tego głosić od domu do domu dali jej szlaban. Wtedy uciekła z domu. Policja znalazła ją z kolegami ze zboru. Nie chciała wracać do domu, powiedziała rodzicom "nie zmucisie mnie" i że wyjeżdża do kuzynki. Dziennikarce, która się z nią skontaktował powiedziała: "Nie uciekłam z domu. Po prostu wybrałam religię zamiast rodziców"

Jej ojciec opowiada: “Jej życie towarzyskie zmieniło się o 180 stopni. Z bardzo towarzyskiej osoby mającej wielu przyjaciół z różnych środowisk, dobrych dzieciaków z dobrych rodzin stała się otwarta jedynie na towarzystwo Świadków Jehowy.”

Więcej, po angielsku: http://jwsurvey.org/news/canadian-brainwashed-runaway-teenager-chooses-religion-over-mother

Tytuł: Odp: 15-latka: "Nie uciekłam z domu. Po prostu wybrałam religię zamiast rodziców"
Wiadomość wysłana przez: M w 25 Maj, 2016, 21:29
Zapewne ktoś zada pytanie: "13 lat? Gdzie byli rodzice że na to pozwolili?!". I będzie ono poniekąd słuszne, jednak trzeba tu wziąć pod uwagę punkt widzenia rodziców.

Otóż pewnego dnia jej córkę zaczynają odwiedzać dobrze ubrani i wychowani młodzi ludzie. Córka ich polubiła i raz w tygodniu się spotykają "ucząc się z Biblii o Bogu". Córka opowiada rodzicom o tym, jak to Biblia uczy żeby być dobrym człowiekiem, żeby pomagać drugim, że wkrótce na ziemi nie będzie cierpień. Rodzice na pierwszy rzut oka nie widzą zagrożenia. Za jakiś czas córka pyta, czy może z nowymi przyjaciółmi chodzić na takie spotkania raz w tygodniu gdzie ludzie uczą się o Bogu. Być może idą nawet z nią na jedno z takich spotkań, gdzie zostają zbombardowani miłością i chociaż ich osobiście to nie kręci to wydaje im się nadal, że wszystko tu jest w porządku i że ci ludzie będą mieć na córkę dobry wpływ. Nigdy nikt ich nie ostrzegł, że właśnie w ten sposób działają sekty, a one właśnie na tej niewiedzy żerują.

Dlatego właśnie panie i panowie to co robimy tu na tym forum i poza nim jest tak istotne. Ludzie MUSZĄ się dowiedzieć jak niebezpieczny jest związek Świadków Jehowy, w przeciwnym wypadku może dojść do kolejnych tragedii takich jak ta.

Aż wstyd się przyznawać, ale przed laty osobiście chodziłem z żoną na "studium Biblii" do takich i młodszych dzieci, których rodzice się jeszcze cieszyli, że znalazła sobie dobre towarzystwo :(. Aż mnie ciarki przechodzą gdy pomyślę, że mogłem się przyczynić do podobnej sytuacji.
Tytuł: Odp: 15-latka: "Nie uciekłam z domu. Po prostu wybrałam religię zamiast rodziców"
Wiadomość wysłana przez: TomBombadil w 25 Maj, 2016, 21:36
To zaskakujące,że w Kanadzie prawo pozwala 15 latce na takie samodzielne życie.W Polsce taka ucieczka skończyłaby się dowiezieniem do domu i kuratorem,lub izbą dziecka.A za recydywę,to nawet poprawczak.
Biedni rodzice. Mam dzieci w podobnym wieku,to domyślam się jaki muszą czuć ból i strach.
Tytuł: Odp: 15-latka: "Nie uciekłam z domu. Po prostu wybrałam religię zamiast rodziców"
Wiadomość wysłana przez: M w 25 Maj, 2016, 21:44
To zaskakujące,że w Kanadzie prawo pozwala 15 latce na takie samodzielne życie.W Polsce taka ucieczka skończyłaby się dowiezieniem do domu i kuratorem,lub izbą dziecka.A za recydywę,to nawet poprawczak.
Biedni rodzice. Mam dzieci w podobnym wieku,to domyślam się jaki muszą czuć ból i strach.

No właśnie najwyraźniej takie mają prawo. W filmie jest powiedziane, że policja nie może zgodnie z przepisami nic zrobić jeśli dziecko nie robi nic nielegalnego ani nie jest zagrożone jego życie.
Tytuł: Odp: 15-latka: "Nie uciekłam z domu. Po prostu wybrałam religię zamiast rodziców"
Wiadomość wysłana przez: NiepokornaHadra w 25 Maj, 2016, 21:45
Czytam i nie jestem w stanie przyjąć do wiadomości.
Przerażona jestem, jak w niezauważalny sposób piorą mózg. Nie szczędzą nikogo.

Takie historie pokazują że nie można wyjść z organizacji cicho.
Tytuł: Odp: 15-latka: "Nie uciekłam z domu. Po prostu wybrałam religię zamiast rodziców"
Wiadomość wysłana przez: NiepokornaHadra w 25 Maj, 2016, 21:47
No właśnie najwyraźniej takie mają prawo. W filmie jest powiedziane, że policja nie może zgodnie z przepisami nic zrobić jeśli dziecko nie robi nic nielegalnego ani nie jest zagrożone jego życie.

Coś w stylu bezstresowego wychowania?
Szkoda że Ci policjanci nie wiedza jak bardzo się mylą.
Tytuł: Odp: 15-latka: "Nie uciekłam z domu. Po prostu wybrałam religię zamiast rodziców"
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 25 Maj, 2016, 23:12
Ja to odbieram jako bunt nastolatki, która chce zagrać rodzicom na nosie. A "wybranie" Jehowy zamiast rodziców to tylko pretekst. Nie chce się dziewczynie chodzić do szkoły i uczyć, więc wybrała głoszenie.

Jestem ciekawa jak na tę całą sytuację zareagują starsi zboru...? Jeżeli będą choć trochę rozgarnięci, to każą wrócić dziewczynie do domu. A jeśli będą głupi, to jeszcze będą ją wspierać w tej ucieczce i zrobią z nią wywiad na Zgromadzeniu.
Tytuł: Odp: 15-latka: "Nie uciekłam z domu. Po prostu wybrałam religię zamiast rodziców"
Wiadomość wysłana przez: tomek_s w 25 Maj, 2016, 23:34
Znane mi są osobiście przypadki gdzie moi "wtedy"  16-18-letni rówieśnicy (moi koledzy i koleżanki) poznawali świadków na początku lat 90, dyskutowali z nimi (po kolejnych wizytach głosicieli) nie mając pojęcia o zamiarach adwersarzy i nie mając ugruntowanej swojej wiary.
Taka chęć pokazania "jaki to ja zbuntowany jestem, wszystko co egzotyczne nie jest mi obce"

Rodzice załamywali ręce, nie chcieli obcej, przewrotnej wiary w swoich domach.

Na szczęście Pan Bóg nie pozwolił by demon zawładnął młodym sercem.
Tytuł: Odp: 15-latka: "Nie uciekłam z domu. Po prostu wybrałam religię zamiast rodziców"
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 26 Maj, 2016, 11:21
Zapewne ktoś zada pytanie: "13 lat? Gdzie byli rodzice że na to pozwolili?!". I będzie ono poniekąd słuszne, jednak trzeba tu wziąć pod uwagę punkt widzenia rodziców.

Otóż pewnego dnia jej córkę zaczynają odwiedzać dobrze ubrani i wychowani młodzi ludzie. Córka ich polubiła i raz w tygodniu się spotykają "ucząc się z Biblii o Bogu". Córka opowiada rodzicom o tym, jak to Biblia uczy żeby być dobrym człowiekiem, żeby pomagać drugim, że wkrótce na ziemi nie będzie cierpień. Rodzice na pierwszy rzut oka nie widzą zagrożenia.


  A jak jeszcze dziewczyna była bardzo towarzyska, obracała się w różnych towarzystwach, które nie do końca się im podobały.
Więc w takiej zmianie nie widzieli nic złego, a wręcz przeciwnie. Wiele razy słyszałam, że....kontakt z Bogiem jeszcze nikomu nie zaszkodził.
Czy na pewno ?

Czasem mogą sobie bardzo pluć w brodę, że sami się do tego przyczynili.
Tytuł: Odp: 15-latka: "Nie uciekłam z domu. Po prostu wybrałam religię zamiast rodziców"
Wiadomość wysłana przez: John Kovalsky w 26 Maj, 2016, 14:35
Eh... Z pozoru ta organizacja to nic szkodliwego. Z czasem dopiero okazuje się jak działa destrukcyjnie na człowieka i jego rodzinę...
Tytuł: Odp: 15-latka: "Nie uciekłam z domu. Po prostu wybrałam religię zamiast rodziców"
Wiadomość wysłana przez: parasin w 26 Maj, 2016, 23:41
Mam mieszane trochę uczucia odnośnie tej historii. Ona Trochę jest podobna do mojej. Moi rodzice również nie widzieli problemu w moich kontaktach ze ŚJ. Ostatecznie jednak nie wiadomo jak potoczyłoby się moje życie i czy nie skończyłbym gorzej niż po-organizacyjna depresja. Nasuwa mi się tu smutna historia mojego sąsiada. Pokazująca jak bardzo to wszystko nie jest takie oczywiste i zero jedynkowe.

W wieku ok 15 lat zadał się ze ŚJ. Chodził na zebrania studiował Biblię. Jednak kiedy jego matka dowiedziała się o tym, wpadła w dziki szał. Chłopak miał krótko mówiąc przechlapane. Stanął przed wyborem, albo zebrania, albo rany na plecach od pogrzebacza. Wybrał życie bez bólu, może gdyby miał dokąd uciec - uciekłby. W każdym razie pomysł "świadkowania" został mu absolutnie wygarnięty z głowy.
Po kilku latach okazało się, że jednak woli chłopców. To po raz kolejny "uruchomiło" jego matkę na tyle skutecznie, że nie miał co szukać w rodzinnej miejscowości. Wyjechał znalazł pracę, znalazł miłość(czego w organizacji na pewno nie byłoby mu dane), wszystko zdawało się układać. Do momentu aż ze stolicy nadeszły wieści, że znaleziono go po przedawkowaniu narkotyków.

Ot historia, którą można byłoby zamieścić w Strażnicy, w celu ukazania jak strasznie niebezpieczne jest oddalanie się od zboru. Ale historia ta skłania mnie do myśli, że nigdy nie wiadomo, czy organizacja to jest coś, co może ci się  najgorszego w życiu przytrafić...?
Tytuł: Odp: 15-latka: "Nie uciekłam z domu. Po prostu wybrałam religię zamiast rodziców"
Wiadomość wysłana przez: gangas w 27 Maj, 2016, 00:24
 Parasin. Młodzi ludzie dojrzewają i dzieją się z nimi różne rzeczy. Jeśli ktoś pod pretekstem zbliżenia do Boga szuka ucieczki od rzeczywistości a zwłaszcza od domowych relacji, to jego sprawa. Nie dziw się, że ktoś uciekł z domu, lub jego zainteresowania skupiły się na tej samej płci. To zupełnie inne relacje. Z tego młodzi ludzie zazwyczaj wyrastają ( orientacja seksualna to inna sprawa) a ze skutków psychomanipulacji rzadziej. Nie chcę pisać co stało się z wieloma grzecznymi świadkami, dziećmi starszych.... Może nie teraz.
Tytuł: Odp: 15-latka: "Nie uciekłam z domu. Po prostu wybrałam religię zamiast rodziców"
Wiadomość wysłana przez: tomek_s w 27 Maj, 2016, 00:31


Ot historia, którą można byłoby zamieścić w Strażnicy, w celu ukazania jak strasznie niebezpieczne jest oddalanie się od zboru.

Zapomnij. Oni w Strażnicach łechtają głosicieli rajem na ziemi. To jest u nich zawsze na topie. Czochranie lwa po grzywie i bujanie się na słoniowej trąbie. Ma być fajnie i dostatnio. Tak po amerykańsku. ;)

Ostatnio zdziecinnieli, sugerują oglądać Piotrusia i Zosie jak postaci z kreskówki śpiewają Jehowie. ;)
Tytuł: Odp: 15-latka: "Nie uciekłam z domu. Po prostu wybrałam religię zamiast rodziców"
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 27 Maj, 2016, 08:23
Parasin. Młodzi ludzie dojrzewają i dzieją się z nimi różne rzeczy. Jeśli ktoś pod pretekstem zbliżenia do Boga szuka ucieczki od rzeczywistości a zwłaszcza od domowych relacji, to jego sprawa. Nie dziw się, że ktoś uciekł z domu, lub jego zainteresowania skupiły się na tej samej płci. To zupełnie inne relacje. Z tego młodzi ludzie zazwyczaj wyrastają ( orientacja seksualna to inna sprawa) a ze skutków psychomanipulacji rzadziej. Nie chcę pisać co stało się z wieloma grzecznymi świadkami, dziećmi starszych.... Może nie teraz.

Większość takich historii które są "przypasowywane" do tezy o wyjątkowości WTS-u jest jak horoskop: po czasie, każdy w nim odnajduje cząstkę "prawdy".  ;D
Tu też można wysnuć wniosek po czasie, że lepiej jakby został ŚJ.
Ale czytając inne historie można wysnuć dokładnie odwrotne wnioski  ;)
Tytuł: Odp: 15-latka: "Nie uciekłam z domu. Po prostu wybrałam religię zamiast rodziców"
Wiadomość wysłana przez: M w 27 Maj, 2016, 08:33
Ostatecznie jednak nie wiadomo jak potoczyłoby się moje życie i czy nie skończyłbym gorzej niż po-organizacyjna depresja

Wybacz, ale to jest gdybanie bez żadnego poparcia faktami. Nie wiesz na 100%, czy Twoje życie potoczyłoby się lepiej czy gorzej, nikt tego nie wie.

W wieku ok 15 lat zadał się ze ŚJ. Chodził na zebrania studiował Biblię. Jednak kiedy jego matka dowiedziała się o tym, wpadła w dziki szał.

Wyjaśnij mi jak przykład fanatycznego rodzica, który nie potrafi sobie w normalny sposób poradzić z dzieckiem ma się do werbowania przez sektę 13-latków i pranie im mógzu do tego stopnia, że po czasie potrafią wyrzekać się własnych rodziców jeśli ci nagle dostrzegą szkodliwy wpływ tej sekty i próbują go zminimalizować? Ta dziewczyna nawet dziennikarce nie powiedziała że była w jakikolwiek sposób źle traktowana przez rodziców - oprócz faktu że zabronii jej "wielbić Boga". Nie ma mowy o "dzikim szale" czy biciu pogrzebaczem.
Tytuł: Odp: 15-latka: "Nie uciekłam z domu. Po prostu wybrałam religię zamiast rodziców"
Wiadomość wysłana przez: TomBombadil w 27 Maj, 2016, 09:26
Ja miałam 15 lat jak zgłosiłam się do chrztu.Ale mój tato nie był świadkiem i postawił mi warunki. Dobre liceum i niezła średnia. Każda szkolna wpadka to szlaban na zebrania. O głoszeniu w ogóle nie wiedział,umowa była,że jak skończę 18 lat i musiałam się mocno kryć. Zbór to wtedy były małe grupy w mieszkaniach i każdy rozumiał sytuację. Ludzie jacyś normalni byli. Na studniówki się chodziło.Na półmetek. To co teraz wyprawiają to jakaś żenada. Ja mamie laurki na dzień matki robiłam i to było ok. A ona na dzień dziecka robiła nam niespodzianki. Może my wszyscy byliśmy wtedy odstępcy?
Było w każdym razie inaczej. Młyn się zaczął po powstaniu Betel i wciskaniu sie brooklina w nasze życie.
 Ja nie mogę się nadziwić jak ja własnej religii nie znałam.
Tytuł: Odp: 15-latka: "Nie uciekłam z domu. Po prostu wybrałam religię zamiast rodziców"
Wiadomość wysłana przez: NiepokornaHadra w 27 Maj, 2016, 10:02
Ja miałam 15 lat jak zgłosiłam się do chrztu.Ale mój tato nie był świadkiem i postawił mi warunki. Dobre liceum i niezła średnia. Każda szkolna wpadka to szlaban na zebrania. O głoszeniu w ogóle nie wiedział,umowa była,że jak skończę 18 lat i musiałam się mocno kryć. Zbór to wtedy były małe grupy w mieszkaniach i każdy rozumiał sytuację. Ludzie jacyś normalni byli. Na studniówki się chodziło.Na półmetek. To co teraz wyprawiają to jakaś żenada. Ja mamie laurki na dzień matki robiłam i to było ok. A ona na dzień dziecka robiła nam niespodzianki. Może my wszyscy byliśmy wtedy odstępcy?
Było w każdym razie inaczej. Młyn się zaczął po powstaniu Betel i wciskaniu sie brooklina w nasze życie.
 Ja nie mogę się nadziwić jak ja własnej religii nie znałam.

Jak ja zostałam głosicielką, niby mówili żebym nie robiła na przekór i chodziła na ustępstwa, a jak powiedziałam że danego dnia nie mogę do służby, bo tato sobie nie życzy, to jedynie "siostro kogo musisz stawiać na pierwszym miejscu? jak pokażesz tacie że nieugięcie stajesz po stronie Jehowy, to skłoni Go to myślenia". Myślenia jak CK chce, to się nie stało, a ja miałam bure w domu.
Tytuł: Odp: 15-latka: "Nie uciekłam z domu. Po prostu wybrałam religię zamiast rodziców"
Wiadomość wysłana przez: parasin w 27 Maj, 2016, 10:17
(...) Nie chcę pisać co stało się z wieloma grzecznymi świadkami, dziećmi starszych.... Może nie teraz.

Nie musisz ja doskonale sobie zdaję z tego sprawę... :D

Wybacz, ale to jest gdybanie bez żadnego poparcia faktami. Nie wiesz na 100%, czy Twoje życie potoczyłoby się lepiej czy gorzej, nikt tego nie wie.

Wyjaśnij mi jak przykład fanatycznego rodzica, który nie potrafi sobie w normalny sposób poradzić z dzieckiem ma się do werbowania przez sektę 13-latków i pranie im mógzu do tego stopnia, że po czasie potrafią wyrzekać się własnych rodziców jeśli ci nagle dostrzegą szkodliwy wpływ tej sekty i próbują go zminimalizować? Ta dziewczyna nawet dziennikarce nie powiedziała że była w jakikolwiek sposób źle traktowana przez rodziców - oprócz faktu że zabronii jej "wielbić Boga". Nie ma mowy o "dzikim szale" czy biciu pogrzebaczem.

Dlatego napisałem, że mam mieszane uczucia. Ogólnie historia tej dziewczyny przypomina mi moją historię nie tego sąsiada. Gdybanie gdybaniem ale tendencje co do kierunku w którym mogło to się potoczyć znam i uczciwie muszę przyznać, że nie były kolorowe, ale ostatecznie mogło być też lepiej stąd wypływają moje dylematy.
Tytuł: Odp: 15-latka: "Nie uciekłam z domu. Po prostu wybrałam religię zamiast rodziców"
Wiadomość wysłana przez: M w 27 Maj, 2016, 10:55
Dlatego napisałem, że mam mieszane uczucia. Ogólnie historia tej dziewczyny przypomina mi moją historię nie tego sąsiada. Gdybanie gdybaniem ale tendencje co do kierunku w którym mogło to się potoczyć znam i uczciwie muszę przyznać, że nie były kolorowe, ale ostatecznie mogło być też lepiej stąd wypływają moje dylematy.

Ja tak zareagowałem na Twój wpis, bo sam jeszcze z 3 lata temu miałem zwyczaj mawiać "gdzie ja bym był gdyby nie organizacja, pewnie bym się stoczył itp". Dopiero teraz po czasie zdałem sobie sprawę, że nie mogę tego wiedzieć na 100% gdzie bym był, ale wiem na pewno - jako gorliwy ŚJ odrzuciłem wiele fajnych ofert które życie mi podsunęło pod nos i gdyby nie fakt, że miałem wyprany mózg to pewnie dzisiaj żyłbym na zupełnie innej stopie finansowej.
Tytuł: Odp: 15-latka: "Nie uciekłam z domu. Po prostu wybrałam religię zamiast rodziców"
Wiadomość wysłana przez: TomBombadil w 27 Maj, 2016, 19:56
Mi się trochę udało. Miałam mądrych ludzi obok. U nas nie było takiego nacisku.  Choć dziś wiem,że gdybym trochę później się urodziła,albo wcześniej miałabym przechlapane. Moje pokolenie to był wysyp ludzi bawiących się na własnej studniówce i studiujących.
Ja mogłam być pionierem i pracować na pełen etat,a mieszkanie miałam służbowe. Pomagałam jeszcze braciom. Naprawdę inaczej z mojej perspektywy wszystko wyglądało.
Dziś wiem,że miałam farta.To co się naprawdę dzieje w Organizacji jest szkodliwe, krzywdzi ludzi. Tych wrażliwych i szczerych,bo jest tam mnóstwo takich cwaniaczków,co robią swoje ,od innych tylko wymagają.
Tytuł: Odp: 15-latka: "Nie uciekłam z domu. Po prostu wybrałam religię zamiast rodziców"
Wiadomość wysłana przez: Baran w 27 Maj, 2016, 20:28
Mi się trochę udało. Miałam mądrych ludzi obok. U nas nie było takiego nacisku.  Choć dziś wiem,że gdybym trochę później się urodziła,albo wcześniej miałabym przechlapane. Moje pokolenie to był wysyp ludzi bawiących się na własnej studniówce i studiujących.
Ja mogłam być pionierem i pracować na pełen etat,a mieszkanie miałam służbowe. Pomagałam jeszcze braciom. Naprawdę inaczej z mojej perspektywy wszystko wyglądało.
Dziś wiem,że miałam farta.To co się naprawdę dzieje w Organizacji jest szkodliwe, krzywdzi ludzi. Tych wrażliwych i szczerych,bo jest tam mnóstwo takich cwaniaczków,co robią swoje ,od innych tylko wymagają.

Dokładnie TomBombadi, ja tak samo miałem mądrych ludzi wokół siebie, zwłaszcza najbliższą rodzinę, a tych dżihadystów mój organizm odrzucał, tak jakoś sam, nie tolerował nieludzkich zachowań i głupoty. :)
Tytuł: Odp: 15-latka: "Nie uciekłam z domu. Po prostu wybrałam religię zamiast rodziców"
Wiadomość wysłana przez: gangas w 28 Maj, 2016, 00:28
Ja tak zareagowałem na Twój wpis, bo sam jeszcze z 3 lata temu miałem zwyczaj mawiać "gdzie ja bym był gdyby nie organizacja,
pewnie bym się stoczył itp"
[/color]. Dopiero teraz po czasie zdałem sobie sprawę, że nie mogę tego wiedzieć na 100% gdzie bym był, ale wiem na pewno - jako gorliwy ŚJ odrzuciłem wiele fajnych ofert które życie mi podsunęło pod nos i gdyby nie fakt, że miałem wyprany mózg to pewnie dzisiaj żyłbym na zupełnie innej stopie finansowej.

 Możesz się stoczyć choćby raz na rok. Powiedz gdzie tegoroczne spotkanie, to może chociaż część z nas sie stoczy i pogadamy na innym poziomie. :P :P :P
Tytuł: Odp: 15-latka: "Nie uciekłam z domu. Po prostu wybrałam religię zamiast rodziców"
Wiadomość wysłana przez: M w 28 Maj, 2016, 01:15
Możesz się stoczyć choćby raz na rok. Powiedz gdzie tegoroczne spotkanie, to może chociaż część z nas sie stoczy i pogadamy na innym poziomie. :P :P :P

U Nunka (http://watchtower-forum.pl/topic/3612-spotkanie-u-nunka/?do=findComment&comment=360834), jak co roku :). 1-3 Lipca.

W dobrym towarzystwie to i stoczyć się wypada ;D.
Tytuł: Odp: 15-latka: "Nie uciekłam z domu. Po prostu wybrałam religię zamiast rodziców"
Wiadomość wysłana przez: gangas w 28 Maj, 2016, 18:49
 Dzięki za info. Dowiem się szczegółów. ;)
Tytuł: Odp: 15-latka: "Nie uciekłam z domu. Po prostu wybrałam religię zamiast rodziców"
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 29 Maj, 2016, 18:49
A propos tego - "gdzie bym dzisiaj była, gdyby nie organizacja"

Nie wiem. Pewnie nie poznałabym mojego obecnego męża. Ale czy bym się stoczyła na dno - raczej wątpię.

Kiedy zaczęłam studiować Biblię, to byłam grzeczną, raczej niebuntującą się nastolatką. Zawsze dobrze się uczyłam, nie miałam żadnych problemów w szkole. Jeden brat jak się dowiedział, że zdecydowałam się iść do liceum, to był zdziwiony po co. Może on był zwolennikiem zawodówek? Nie wiem :)

A jak już wzięłam chrzest - to się zaczęło. Zborowa młodzież zaczęła mnie zabierać na (świeckie!) dyskoteki i piwo. A że wyglądałam dość dorośle, to nikt się nawet nie domyślał ze sprzedających mi alkohol, że ja nie jestem pełnoletnia.

Co ciekawe osoby z mojej klasy w szkole zachowywały się dużo bardziej powściągliwie w kwestii imprezowania i picia niż niektórzy młodzi z mojego zboru. Kilkoro z nich na przestrzeni 1-3 lat zostało wykluczonych.

Mówi pewne powiedzenie, że "dobrego karczma nie zepsuje, złego i kościół nie naprawi."
Może coś w tym jest? Ja pozostałam sobą i nie dałam się wciągnąć w to ciągłe imprezowanie. Choć jestem bardzo zadowolona z tego etapu mojego życia, który trwał jakieś 3 miesiące, bo dzięki niemu do tej pory nie ciągnie mnie do dyskotek! Wybawiłam się na nich za wszystkie czasy i  jeszcze na zapas!  ;D A dodam, że chodziłam na nie głównie w środku tygodnia, bo wtedy wstęp był gratis. W efekcie szłam niewyspana do szkoły, z matmy złapałam kilka luf  :D Ale później i tak to nadrobiłam. Gorzej jakbym sama nie doszła do wniosku, że to jest zborowe "złe towarzystwo" i chodziła na te dyskoteki np. przez rok. Wtedy trochę średnia ocen mogłaby mi w dół polecieć. No ale co tam się szkołą martwić?! - przecież edukacja nie jest nam potrzebna!  ;)
Tytuł: Odp: 15-latka: "Nie uciekłam z domu. Po prostu wybrałam religię zamiast rodziców"
Wiadomość wysłana przez: gangas w 31 Maj, 2016, 02:10
 PPJ to Ty taka pensjonarka byłaś. Nie pisz z takim wyrzutem, bo nikt na lipcowe spotkanie nie przyjdzie :-\ :-[ :-X :'(
Tytuł: Odp: 15-latka: "Nie uciekłam z domu. Po prostu wybrałam religię zamiast rodziców"
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 31 Maj, 2016, 22:16
PPJ to Ty taka pensjonarka byłaś. Nie pisz z takim wyrzutem, bo nikt na lipcowe spotkanie nie przyjdzie :-\ :-[ :-X :'(

Spotkanie w lipcu? Czy ja o czymś nie wiem?  :)

Czy ja piszę z wyrzutem. Ja tylko byłam zdziwiona całą tą sytuacją. Byłam świeżo po chrzcie, jeszcze pełna ideałów i zachwycona naukami, które poznawałam, a tu taki kontrast. Młodzież zborowa, która zachowywała się dokładnie odwrotnie niż nakazywały wszystkie Strażnice razem wzięte  :D
I dlatego wtedy musiałam podjąć heroiczną decyzję żeby unikać tego "zborowego złego towarzystwa."

Dziś miałam takie przemyślenia, że żałuję z tamtych lat tego, że nie zżyłam się bardziej z uczniami z mojej klasy w liceum. Nie raz szli gdzieś na piwo i mnie wołali, a ja nie szłam. No niestety Strażnica wymagała ode mnie świętości, więc musiałam być prawa nade wszystko :)

Dzisiaj już takiego zboczonego podejścia nie mam  ;D Ale mimo wszystko bliżej mi do prawie nie pijącej świętoszki niż dyskotekowego diabełka  ;D Już niestety tak mam  - co robić? Takie geny, czy co?  ;D
Tytuł: Odp: 15-latka: "Nie uciekłam z domu. Po prostu wybrałam religię zamiast rodziców"
Wiadomość wysłana przez: Blizna w 31 Maj, 2016, 22:47
Nie wiem jaką byłabym osobą, gdybym się nie zdecydowała na bycie śJ.
Nie da się żyć dwoma życiami.
Jednak myslę, że pewne zasady są uniwersalne.
Nie sądzę, bym chciała spróbować narkotyków, papierosów, upić się do nieprzytomności.
Lubię mieć nad sobą kontrolę, nie znoszę dymu.

Na szczęście nie dostosowałam  nigdy w pełni swojego zycia do organizacji.
Jednak na pewno wielu szans nie wykorzystałam.
Z pewnych spraw zrezygnowałam, czy z walki o nie, mówiąc sobie "odrobię to w tym przyszłym życiu".
Teraz już tak nie robię, staram się nie marnować szans.
Tytuł: Odp: 15-latka: "Nie uciekłam z domu. Po prostu wybrałam religię zamiast rodziców"
Wiadomość wysłana przez: NiepokornaHadra w 01 Czerwiec, 2016, 00:21
Ale mimo wszystko bliżej mi do prawie nie pijącej świętoszki niż dyskotekowego diabełka  ;D Już niestety tak mam  - co robić? Takie geny, czy co?  ;D

Mam podobnie, nigdy nie lubiłam się upijać, dym papierosowy wywołuje u nie odruch wymiotny, nie lubię imprez. W latach szkolnych to często rodzice 'wyrzucali' mnie na dyskoteki szkolne, jakie będę miała wspomnienia. nie wracałam późno do domu, zawsze uprzedzałam jak miałam być później (czasem się zdarzyło ze brak zasięgu, telefon rozładowany czy coś podobnego). A jak około 19 roku życia miałam przygodę z papierosami (3 miesięczną, ale zawsze) i przyznałam się potem rodzicom, to do dzisiaj mi nie wierzą. Więc nawet jakbym wróciła do poprzedniego stylu, odchodzą zebrana i głoszenie. Nudna byłam wiem, co zrobić?
Tytuł: Odp: 15-latka: "Nie uciekłam z domu. Po prostu wybrałam religię zamiast rodziców"
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 01 Czerwiec, 2016, 07:09
Zetknąłem się z opinią, że żony - ŚJ są super, bo: nie piją, nie palą, nie zdradzają, nie pyskują, itp.
No wprost ideał dla faceta  ;D ... dla faceta bez jaj!!!
W realnym życiu muszą się ścierać opinie, zdania, potrzeby... To zwiększa szacunek dla drugiej osoby i jej potrzeb.
A dodatkowo...jest wyzwaniem dla mężczyzny stale "zdobywać" swoją kobietę  ;D I jaka satysfakcja  ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: 15-latka: "Nie uciekłam z domu. Po prostu wybrałam religię zamiast rodziców"
Wiadomość wysłana przez: NiepokornaHadra w 01 Czerwiec, 2016, 08:32
Zetknąłem się z opinią, że żony - ŚJ są super, bo: nie piją, nie palą, nie zdradzają, nie pyskują, itp.
No wprost ideał dla faceta  ;D ... dla faceta bez jaj!!!
W realnym życiu muszą się ścierać opinie, zdania, potrzeby... To zwiększa szacunek dla drugiej osoby i jej potrzeb.
A dodatkowo...jest wyzwaniem dla mężczyzny stale "zdobywać" swoją kobietę  ;D I jaka satysfakcja  ;D ;D ;D

A żeś ideał wymyslil.

A na poważnie, posiadanie zdania na każdy temat, niekoniecznie świadczy o inteligencji, czy wzbudza szacunek.
Tytuł: Odp: 15-latka: "Nie uciekłam z domu. Po prostu wybrałam religię zamiast rodziców"
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 01 Czerwiec, 2016, 08:46
A żeś ideał wymyslil.

A na poważnie, posiadanie zdania na każdy temat, niekoniecznie świadczy o inteligencji, czy wzbudza szacunek.

Ot taki mój, męski punkt widzenia  ;D
Tytuł: Odp: 15-latka: "Nie uciekłam z domu. Po prostu wybrałam religię zamiast rodziców"
Wiadomość wysłana przez: Blizna w 01 Czerwiec, 2016, 09:51
Zetknąłem się z opinią, że żony - ŚJ są super, bo: nie piją, nie palą, nie zdradzają, nie pyskują, itp.
No wprost ideał dla faceta  ;D ... dla faceta bez jaj!!!
W realnym życiu muszą się ścierać opinie, zdania, potrzeby... To zwiększa szacunek dla drugiej osoby i jej potrzeb.
A dodatkowo...jest wyzwaniem dla mężczyzny stale "zdobywać" swoją kobietę  ;D I jaka satysfakcja  ;D ;D ;D

Ja pyskowałam.
A raczej "miałam swoje zdanie".
Bardzo się to wielu osobom nie podobało.
Tytuł: Odp: 15-latka: "Nie uciekłam z domu. Po prostu wybrałam religię zamiast rodziców"
Wiadomość wysłana przez: NiepokornaHadra w 01 Czerwiec, 2016, 10:07
Ja pyskowałam.
A raczej "miałam swoje zdanie".
Bardzo się to wielu osobom nie podobało.

Ja najbardziej pyskowałam na początku, nie chciałam nosić sukienek i spódnic więc gadali, jeden brat na całą sale: "taka młoda i ładna a szpeci się spodniami, w pierwszym wieku......" tylko stwierdziłam że jak chce oglądać kobiece nogi to ma żonę. Cięcie klekocie z suptelnoscią rewolucji październikowej dały do zrozumienia że  sukienki maxi pozostawiają za dużo dla wyobraźni, ok chodząc nago nic nie zostanie. Później już przestalałam, gadanie nie ma sensu, jak do ścian. Prosta zasada dla spokoju, przytakuj i rób swoje.'
Tytuł: Odp: 15-latka: "Nie uciekłam z domu. Po prostu wybrałam religię zamiast rodziców"
Wiadomość wysłana przez: KaiserSoze w 01 Czerwiec, 2016, 13:36
Ja najbardziej pyskowałam na początku, nie chciałam nosić sukienek i spódnic więc gadali, jeden brat na całą sale: "taka młoda i ładna a szpeci się spodniami, w pierwszym wieku......" tylko stwierdziłam że jak chce oglądać kobiece nogi to ma żonę. Cięcie klekocie z suptelnoscią rewolucji październikowej dały do zrozumienia że  sukienki maxi pozostawiają za dużo dla wyobraźni, ok chodząc nago nic nie zostanie. Później już przestalałam, gadanie nie ma sensu, jak do ścian. Prosta zasada dla spokoju, przytakuj i rób swoje.'

PIĘKNE. Uwielbiam tego typu argumentowanie :)
Tytuł: Odp: 15-latka: "Nie uciekłam z domu. Po prostu wybrałam religię zamiast rodziców"
Wiadomość wysłana przez: NiepokornaHadra w 01 Czerwiec, 2016, 13:43
PIĘKNE. Uwielbiam tego typu argumentowanie :)

Jest więcej takich memow. Na ścianie miałam napis 'kolejne dni zdają się być wypełnione grzechem', pionierka jednotorowe myślenie mi zarzucila, bo myśli tylko o tym co zakazane. Powiedziałam że nie myślę o czym nie powinnam, poza tym nie są?

Jestem chan jedyna co została skorygowania za zbyt długie kiecki.
Tytuł: Odp: 15-latka: "Nie uciekłam z domu. Po prostu wybrałam religię zamiast rodziców"
Wiadomość wysłana przez: M w 02 Czerwiec, 2016, 20:25
Jestem chan jedyna co została skorygowania za zbyt długie kiecki.

Ciężkie jest życie głosicielki w zborze świadków Jehowy. Założysz spodnie - katastrofa! Założysz spródnicę 2mm przed kolano - rozpusta! :o. Założysz za długą spódnicę - też nie tak!
Tytuł: Odp: 15-latka: "Nie uciekłam z domu. Po prostu wybrałam religię zamiast rodziców"
Wiadomość wysłana przez: NiepokornaHadra w 02 Czerwiec, 2016, 20:30
Ciężkie jest życie głosicielki w zborze świadków Jehowy. Założysz spodnie - katastrofa! Założysz spródnicę 2mm przed kolano - rozpusta! :o. Założysz za długą spódnicę - też nie tak!

A Ty człowieku bądź mądry i pisz wiersze.
Tytuł: Odp: 15-latka: "Nie uciekłam z domu. Po prostu wybrałam religię zamiast rodziców"
Wiadomość wysłana przez: Blizna w 02 Czerwiec, 2016, 20:57
Mnie się za maxi nigdy nic nie dostało.
Musisz mieć seksowną figurę :)
Tytuł: Odp: 15-latka: "Nie uciekłam z domu. Po prostu wybrałam religię zamiast rodziców"
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 02 Czerwiec, 2016, 21:00
Cytuj
Gustownym, schludnym wyglądem ‛wychwalamy Boga’ i ‛zdobimy naukę naszego Wybawcy’

  Istne broszki. :D

Pamiętam poszłam kiedyś do służby w butach z odsłoniętymi palcami. Starszy zwrócił mi uwagę że to niestosowne, pokazując na moje buty.
Starsza siostra widząc moje zdziwienie szepnęła mi na ucho, że to nieprzyzwoite pokazywać palce w służbie. Byłam nie tyle zawstydzona ( bo miałam to gdzieś czy im się podoba czy nie) co zaszokowana....co nieprzyzwoitego jest w moich palcach? Jednak po czasie doszłam do wniosku, że jemu nie pasował mój lakier na paznokciach.

Innym razem, inny koleś zwrócił mi uwagę, że mam za duży dekolt w bluzce. Jaki on tam był duży? Zaczynał się w połowie drogi od szyi do przedziałka. Ale koleś miał ewidentnie jakiś z tym problem, bo tylko tej partii ciała się czepiał. Po którymś razie, gdy byłam już jedną nogą poza organizacją ubrałam sukienkę  z przodu pod samą szyję, ale za to tył....
Na sali siedziałam w żakiecie, grzecznie i przykładzie. Gdy zebranie się skończyło wyszłam przed salę i polowałam aby iść przed tym upierdliwcem. A że sala była na uboczu, szło się kawałek do cywilizacji. I gdy byłam pewna że idzie za mną, zdjęłam żakiet, a tam był dekolt od szyi a do samej........ talii. :D
Idąca z nim zainteresowana mówiła mi później że był taki rozkojarzony, nie mogła się z nim dogadać. Dopadł mnie na przystanku i mówi, że to jest nieprzyzwoite. Pytam go co? On na to, że to na moich plecach. Na co ja z uśmiechem....a tam, to ja nie widzę co, to już problem tego co się nieprzyzwoicie gapi i wsiadłam do autobusu. :D
Tytuł: Odp: 15-latka: "Nie uciekłam z domu. Po prostu wybrałam religię zamiast rodziców"
Wiadomość wysłana przez: NiepokornaHadra w 02 Czerwiec, 2016, 22:25
Mnie się za maxi nigdy nic nie dostało.
Musisz mieć seksowną figurę :)

Oplułam monitor ze śmiechu.
łatwiej przeskoczyć niż obejść, strach rzucać kamieniami do na orbitę wejdzie.

  Istne broszki. :D

Pamiętam poszłam kiedyś do służby w butach z odsłoniętymi palcami. Starszy zwrócił mi uwagę że to niestosowne, pokazując na moje buty.
Starsza siostra widząc moje zdziwienie szepnęła mi na ucho, że to nieprzyzwoite pokazywać palce w służbie. Byłam nie tyle zawstydzona ( bo miałam to gdzieś czy im się podoba czy nie) co zaszokowana....co nieprzyzwoitego jest w moich palcach? Jednak po czasie doszłam do wniosku, że jemu nie pasował mój lakier na paznokciach.

Innym razem, inny koleś zwrócił mi uwagę, że mam za duży dekolt w bluzce. Jaki on tam był duży? Zaczynał się w połowie drogi od szyi do przedziałka. Ale koleś miał ewidentnie jakiś z tym problem, bo tylko tej partii ciała się czepiał. Po którymś razie, gdy byłam już jedną nogą poza organizacją ubrałam sukienkę  z przodu pod samą szyję, ale za to tył....
Na sali siedziałam w żakiecie, grzecznie i przykładzie. Gdy zebranie się skończyło wyszłam przed salę i polowałam aby iść przed tym upierdliwcem. A że sala była na uboczu, szło się kawałek do cywilizacji. I gdy byłam pewna że idzie za mną, zdjęłam żakiet, a tam był dekolt od szyi a do samej........ talii. :D
Idąca z nim zainteresowana mówiła mi później że był taki rozkojarzony, nie mogła się z nim dogadać. Dopadł mnie na przystanku i mówi, że to jest nieprzyzwoite. Pytam go co? On na to, że to na moich plecach. Na co ja z uśmiechem....a tam, to ja nie widzę co, to już problem tego co się nieprzyzwoicie gapi i wsiadłam do autobusu. :D

Drawo, dzielna dziewczynka.

Mnie często czepiali się o dekolty, których nie nosiłam, nigdy nie przepadałam za dekoltem i zawsze unikałam. A jak ubrałam golf (luźny), podszedł świętoszkowaty brat i bez ceremoniałów że za bardzo opina mi się na biuście. Serio zbaraniałam, zapytałam jednej siostry czy faktyczni golf za bardzo opinający, wyśmiała mnie, stwierdziła że workowaty.
Tytuł: Odp: 15-latka: "Nie uciekłam z domu. Po prostu wybrałam religię zamiast rodziców"
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 03 Czerwiec, 2016, 07:48
Chyba problem z ubiorem u kogoś widzą ci, którym "czegoś" brakuje w domu  ;D
Jak ma "płaską" żonę, to się wgapia w biusty innych kobiet  ;D A żeby usprawiedliwić to, tłumaczy to troską o morale  :-\
Tytuł: Odp: 15-latka: "Nie uciekłam z domu. Po prostu wybrałam religię zamiast rodziców"
Wiadomość wysłana przez: Dietrich w 03 Czerwiec, 2016, 09:20
Chyba problem z ubiorem u kogoś widzą ci, którym "czegoś" brakuje w domu  ;D
Jak ma "płaską" żonę, to się wgapia w biusty innych kobiet  ;D A żeby usprawiedliwić to, tłumaczy to troską o morale  :-\

Na takie bolączki i dolegliwości wynaleziono specjalne lekarstwo: ;)
Tytuł: Odp: 15-latka: "Nie uciekłam z domu. Po prostu wybrałam religię zamiast rodziców"
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 03 Czerwiec, 2016, 10:13

Drawo, dzielna dziewczynka.

Mnie często czepiali się o dekolty, których nie nosiłam, nigdy nie przepadałam za dekoltem i zawsze unikałam. A jak ubrałam golf (luźny), podszedł świętoszkowaty brat i bez ceremoniałów że za bardzo opina mi się na biuście. Serio zbaraniałam, zapytałam jednej siostry czy faktyczni golf za bardzo opinający, wyśmiała mnie, stwierdziła że workowaty.

  Chyba od zawsze  byłam @. :D

Ja tam lubiłam i lubię dekolty, ale bez przesady. Gdy się czepiali że za duże, albo że bluzka zbyt się opina zawsze winę zrzucałam na Jehowę.
Po co mnie obdarzył i teraz mam problemy? Jeden mądrala mi powiedział, że to pewnie dla mnie próba jaką drogę wybiorę. Hmm pomyślałam i pytam gościa...myślisz że mam wybierać, zakon cz striptiz? A się zbuldoczył. :D :D
Tytuł: Odp: 15-latka: "Nie uciekłam z domu. Po prostu wybrałam religię zamiast rodziców"
Wiadomość wysłana przez: Dietrich w 03 Czerwiec, 2016, 10:47
  Chyba od zawsze  byłam @. :D

Ja tam lubiłam i lubię dekolty, ale bez przesady. Gdy się czepiali że za duże, albo że bluzka zbyt się opina zawsze winę zrzucałam na Jehowę.
Po co mnie obdarzył i teraz mam problemy? Jeden mądrala mi powiedział, że to pewnie dla mnie próba jaką drogę wybiorę. Hmm pomyślałam i pytam gościa...myślisz że mam wybierać, zakon cz striptiz? A się zbuldoczył. :D :D

Jak bym swoją żonę widział i słyszał  ;D
Tytuł: Odp: 15-latka: "Nie uciekłam z domu. Po prostu wybrałam religię zamiast rodziców"
Wiadomość wysłana przez: NiepokornaHadra w 03 Czerwiec, 2016, 12:02
  Chyba od zawsze  byłam @. :D

Ja tam lubiłam i lubię dekolty, ale bez przesady. Gdy się czepiali że za duże, albo że bluzka zbyt się opina zawsze winę zrzucałam na Jehowę.
Po co mnie obdarzył i teraz mam problemy? Jeden mądrala mi powiedział, że to pewnie dla mnie próba jaką drogę wybiorę. Hmm pomyślałam i pytam gościa...myślisz że mam wybierać, zakon cz striptiz? A się zbuldoczył. :D :D

Jak ja cię lubię, nadajemy chyba na tych samych falach.

Chyba problem z ubiorem u kogoś widzą ci, którym "czegoś" brakuje w domu  ;D
Jak ma "płaską" żonę, to się wgapia w biusty innych kobiet  ;D A żeby usprawiedliwić to, tłumaczy to troską o morale  :-\

Akurat bart, który najbardziej się mnie czepiał to stary kawaler, więc na pewno mu czegoś w domu brakuje.

Na takie bolączki i dolegliwości wynaleziono specjalne lekarstwo: ;)

Oj, żeby tylko wiedzieli o jego istnieniu. Albo to ja powinnam wiedzieć wcześniej i jakby się czepiali podać im to cudowne lekarstwo, w torebce zawsze by się miejsce znalazło.

Za moje ironie co do wts, chyba dostanę niezłą karę, ponoć karma wraca.
Tytuł: Odp: 15-latka: "Nie uciekłam z domu. Po prostu wybrałam religię zamiast rodziców"
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 04 Czerwiec, 2016, 07:59
Jak bym swoją żonę widział i słyszał  ;D

Jak ja cię lubię, nadajemy chyba na tych samych falach.




 Wychodzi na to że mamy jakiś wspólny mianownik. :D

Nigdy nie byłam chamska ani wulgarna, ale za to potrafiłam dopiec do żywego. Kiedyś na innym forum jakiś pan napisał o mnie że zadaję ciosy w białych rękawiczkach i się wycofuję, patrząc z ukrycia jak się ofiara wykrwawia.
Jestem ciekawa co z nim teraz? To był świadek, ale taki z dystansem do swojej religii. Widział plusy i widział też minusy.

A może komuś z Was mówi coś nick Noeneo? :P
Tytuł: Odp: 15-latka: "Nie uciekłam z domu. Po prostu wybrałam religię zamiast rodziców"
Wiadomość wysłana przez: NiepokornaHadra w 04 Czerwiec, 2016, 11:35

 Wychodzi na to że mamy jakiś wspólny mianownik. :D

Nigdy nie byłam chamska ani wulgarna, ale za to potrafiłam dopiec do żywego. Kiedyś na innym forum jakiś pan napisał o mnie że zadaję ciosy w białych rękawiczkach i się wycofuję, patrząc z ukrycia jak się ofiara wykrwawia.
Jestem ciekawa co z nim teraz? To był świadek, ale taki z dystansem do swojej religii. Widział plusy i widział też minusy.

A może komuś z Was mówi coś nick Noeneo? :P

Nick chyba kojarzę z innego forum, ale nie osobę.

Od zawsze mam alergię na chamstwo i kłótnie, tych ostatnich to nawet się boję (nie pytać). Zanim komuś coś odpowiedziałam musiała mi ten ktoś mocno zaleźć za skórę, albo powiedzieć w prostacki sposób.
Tytuł: Odp: 15-latka: "Nie uciekłam z domu. Po prostu wybrałam religię zamiast rodziców"
Wiadomość wysłana przez: Szyszoonia w 04 Czerwiec, 2016, 17:26

 Wychodzi na to że mamy jakiś wspólny mianownik. :D

Nigdy nie byłam chamska ani wulgarna, ale za to potrafiłam dopiec do żywego. Kiedyś na innym forum jakiś pan napisał o mnie że zadaję ciosy w białych rękawiczkach i się wycofuję, patrząc z ukrycia jak się ofiara wykrwawia.
Jestem ciekawa co z nim teraz? To był świadek, ale taki z dystansem do swojej religii. Widział plusy i widział też minusy.


Ja bardzo przepraszam, ze wstawiam obrazek z przeklenstwem, ale mysle ze jest to kwintesencja tematu.... I zdecydowanie wole osoby, ktore mowia wprost co mysla, niz owijaja w bawelne.... A ze w bialych rekawiczkach? To tylko swiadczy o inteligencji... Bo sztuka jest bez wulgaryzmow, przeklenstw i krzykow powiedziec komus prawde tak, ze w piety pojdzie...
Tytuł: Odp: 15-latka: "Nie uciekłam z domu. Po prostu wybrałam religię zamiast rodziców"
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 05 Czerwiec, 2016, 21:48
Nick chyba kojarzę z innego forum, ale nie osobę.

Od zawsze mam alergię na chamstwo i kłótnie, tych ostatnich to nawet się boję (nie pytać). Zanim komuś coś odpowiedziałam musiała mi ten ktoś mocno zaleźć za skórę, albo powiedzieć w prostacki sposób.

  Jestem ciekawa czy odszedł, czy nadal jest świadkiem.


Ja bardzo przepraszam, ze wstawiam obrazek z przeklenstwem, ale mysle ze jest to kwintesencja tematu.... I zdecydowanie wole osoby, ktore mowia wprost co mysla, niz owijaja w bawelne.... A ze w bialych rekawiczkach? To tylko swiadczy o inteligencji... Bo sztuka jest bez wulgaryzmow, przeklenstw i krzykow powiedziec komus prawde tak, ze w piety pojdzie...

Dokładnie, to jakby wbijać szpilki pod paznokcie. :D
Tytuł: Odp: 15-latka: "Nie uciekłam z domu. Po prostu wybrałam religię zamiast rodziców"
Wiadomość wysłana przez: Czuwający w 06 Czerwiec, 2016, 08:42
Od zawsze mam alergię na chamstwo i kłótnie, tych ostatnich to nawet się boję (nie pytać). Zanim komuś coś odpowiedziałam musiała mi ten ktoś mocno zaleźć za skórę, albo powiedzieć w prostacki sposób.

Bo chamstwu trzeba przeciwstawiać sie siłom i godnościom  osobistom  ;D ;D ;D

Nemo: Poprawiłem format  :)