Swoją drogą o grzechu przeciwko duchowi (niewybaczalnym) powiedziano:
"Jezus miał tu na myśli tych, którzy świadomie przeciwstawiają się działaniu ducha Bożego"
Czy tylko ja tu czuję pismo nosem, że mogą to chcieć podpinać pod wszelkich "przeciwników organizacji" i odstępców? ::).
Dlatego zdziwiło mnie wymienianie rzeczy, które mogą być grzechem niewybaczalnym... Ja pamiętam, że było to tylko jawne odstępstwo (Chyba zE Jehowa uznał inaczej, ale co kieruje Jehowa - tego nikt nie wie).
Wykresy(pokolenie),show z chlebami.Czym jeszcze nas zaskoczą?
Swoją drogą o grzechu przeciwko duchowi (niewybaczalnym) powiedziano:
"Jezus miał tu na myśli tych, którzy świadomie przeciwstawiają się działaniu ducha Bożego"
Czy tylko ja tu czuję pismo nosem, że mogą to chcieć podpinać pod wszelkich "przeciwników organizacji" i odstępców? ::).
Najbardziej rozbawił mnie tekst Derricka Tilletta, który po latach wraca do Jehowy i radzi Świadkom Jehowy [35:53]: "Jeśli myślisz o odejściu od prawdy, nie rób tego. Szatański świat pożre cię, przeżuje, a potem wypluje".
Moi drodzy na forum, którzy odeszliście od prawdy, czujecie się pożarci, przeżuci i wypluci przez świat czy bardziej przez organizację ŚJ?
Ale organizacja nie wypluła mnie, zanim to się stało, to chyba porządnie jej się odbiłam :P
Ja dopiero trzeci dzien po oficjalnym wystapieniu😉 Nawet Jeszce nie było ogłoszenia, ale i tak czuje wielka ulgę i radość w sercu.
A co do tej audycji, to mowa ta mowa nienawiści uprawiana przez CK jest dla mnie szokująca. Obrzydliwa. Tak, Jezus potępił faryzeuszy, ale jak oni maja czelność uważać, ze sa poważnie i do ferowania dzis podobnych wyroków... Pan czytał w sercach, a kim oni są??? A wyrzucanie chlebów jest niemoralne po prostu. Jezus po cudownym pomnożeniu chleba wydał uczniom polecenie"ZBIERZCIE UŁOMKI DO KOSZY, ŻEBY SIĘ NIC NIE ZMARNOWAŁO"!
CK zyje w swiacie oderwanym od rzeczywistości, upajają sie swą władza , która maja nad umysłami milionów...
Raczej stanęłaś jej ością w gardle ;D
Najbardziej rozbawił mnie tekst Derricka Tilletta, który po latach wraca do Jehowy i radzi Świadkom Jehowy [35:53]: "Jeśli myślisz o odejściu od prawdy, nie rób tego. Szatański świat pożre cię, przeżuje, a potem wypluje".Pożarta, przeżuta byłam przez Organizację śJ a teraz jestem z niej wypluta, i bardzo dobrze, że jeszcze nie było za pózno, aby cieszyć się zdobytą wolnością, okupioną poznaniem smaku depresji, gorzej nawet próbą samobójczą, która była kulminacją depresji i wydzwignięciem się z traum nagromadzonych, gdy byłam pożerana i przeżuwana uczestnicząc w działalności Organizacji.
Moi drodzy na forum, którzy odeszliście od prawdy, czujecie się pożarci, przeżuci i wypluci przez świat czy bardziej przez organizację ŚJ?
Oj zdecydowanie :D A najlepsze jest zdziwienie kiedy przechodzę obok obecnych ŚJ i nie chowam głowy, nie patrzę w ziemię, nie udaję że nie widzę, tylko patrzę prosto na tą osobę i się zwyczajnie nie odzywam :) Ich miny bezcenne, jak to, przecież powinnaś się kajać i chować wzrok "śmieciu" (cytując Szanownego Pana z audycji), bój się Boga!!! :DZdarzyło się mi raz, że serce waliło mi, jakaś taka drżąca byłam gdy przechodziłam obok dwóch sióstr, gdy mnie mijały dumne, że one są te kroczące właściwą drogą, patrzące przed siebie, gardzące moja osobą, że ja ta gorsza, przeznaczona na stracenie, no jak ten "śmieć" z filmu CK.
Zdarzyło się mi raz, że serce waliło mi, jakaś taka drżąca byłam gdy przechodziłam obok dwóch sióstr, gdy mnie mijały dumne, że one są te kroczące właściwą drogą, patrzące przed siebie, gardzące moja osobą, że ja ta gorsza, przeznaczona na stracenie, no jak ten "śmieć" z filmu CK.
Wróciłam do domu i pomyślałam nad sytuacją. To przecież ja znam "prawdę o prawdzie", nie będę schodzić z drogi tym ludziom, opuszczać wzroku, czuć się winna. Dość tam wycierpiałam.
Innym razem mijając stojak patrzyłam w oczy tam stojącym, twardzi byli, nie odpuścili, jeden z nich to był przesłuchujący mnie starszy.
Mijałam inne dwie siostry głoszące, które na mój widok pobożnie, skromnie opuściły głowy i tak delikatnie stąpając minęły mnie.
Na jedna siostrę natknęłam się, czekając w kolejce, patrzy na mnie, ja na nią, ona opuszcza wzrok.
Inna siostra zatrzymuje się, mówi oj dlaczegoś ty Boga opuściła :-\ teraz to zginiesz w Armagedonie :-\ taka fajna byłaś i do świata poszłaś :-\
To chyba normalne odczucie, ja dopiero gdy zaczęłam odsuwać się od organizacji zaczęłam nabywać większe poczucie własnej wartości, na zewnątrz mam kamienną twarz gdy ich mijam ale nie ukrywam, że serce bije szybciej, gdzieś w podświadomości został jeszcze, sama nie wiem, strach?W moim zborze jeden brat popełnił samobójstwo, na niego mówiono, że jest psychicznie chory, bo poddawał w wątpliwość nauki CK, miał swoje przemyślenia którymi się z kimś podzielił, został odstępcą wykluczonym, miał żonę i dzieci, oni nie mieli w domu telewizora, bo to szatańskie i zabiera czas, ich dzieci nawet bajek na dobranoc nie oglądały. Zawitał do naszego domu, z karteczką z wydrukowanymi wersetami biblijnymi, żebyśmy sprawdzili to, podważając autorytet CK. Słabo to już pamiętam, ale bracia starsi wypytywali nas, czy potwierdzamy, że on nas odwiedził. Dziś tak myślę, że sprawdzali nas. Wiecznie żyć tam w strachu ! Inny brat starszy korzystał z pomocy psychiatry i psychologa, ja pamiętam, że był on kłębkiem nerwów, sam się mi zwierzył, że niektórzy bracia go doprowadzili do takiego złego stanu zdrowia, nadużywał alkoholu, nie radził sobie z czymś. Trzy siostry korzystały z pomocy psychiatry, psychologa. Jedna z nich miała nawracające stany depresyjne, korzystała z pomocy na oddziale psychiatrii, wracała, żyła zborem i znowu zasłyszałam od jej córki, że nastąpił nawrót depresji. Ta siostra, dopóki się nie ochrzciła, nie chorowała na depresję ( słowa córki)
Niektóre siostry na mój widok z 20m uciekają na drugą stronę ulicy :P Inne, na ogół starsze próbują mi głosić i wtedy je uświadamiam kim jestem :D
Szkoda mi tylko, że oni nie wiedzą, że sama się odłączyłam i pewnie krążą na mój temat różne opowieści, w końcu zbór nie wie czy nas wykluczono czy sami odeszliśmy, więc automatycznie jesteśmy grzesznikami dla nich.
Zastanawia mnie jeszcze jedno, jak wielki jest odsetek ŚJ, byłych i aktualnych cierpiących na choroby typu nerwica czy depresja! Cała moja rodzina ma problemy, Ty od-nowa również piszesz, że zmagałaś się z depresją, ile osób z byłego zboru miało depresję, ludzie którzy tu piszą, to jest straszne... CK o to właśnie chodzi, bo słaby umysł szuka pomocy a oni najpierw wpędzają nas w poczucie winy a potem perfidnie wykorzystują słabość.
Oswiecona i od-nowa! Przykro sie czyta o tym co musialyscie przejść, ale to juz za Wami i głowa do góry. WTS juz nie ma żadnego wpływu nad Wami i żadnej władzy. A co do depresji... Odsetek jest duży, ale temat wstydliwy i ukrywany. Psycholog u którego byliśmy jak mój maz przeszedł załamanie nerwowe przez nękanie powiedział, ze ma bardzo wielu pacjentów z powarzyznymi zaburzeniami osobowości, nerwicami , schizofrenią, które są Swiadkowie Jehowy. Zapytała , co sie dzieje w tej organizacji, ze tak destruktywnie działa. :(Dziękuje Iza :)
Dlatego milczeć nie bedziemy! Duzo sił życzę.Dziękuję i z wzajemnością.
A co do tej audycji, to mowa ta mowa nienawiści uprawiana przez CK jest dla mnie szokująca. Obrzydliwa. Tak, Jezus potępił faryzeuszy, ale jak oni maja czelność uważać, ze sa poważnie i do ferowania dzis podobnych wyroków... Pan czytał w sercach, a kim oni są??? A wyrzucanie chlebów jest niemoralne po prostu. Jezus po cudownym pomnożeniu chleba wydał uczniom polecenie"ZBIERZCIE UŁOMKI DO KOSZY, ŻEBY SIĘ NIC NIE ZMARNOWAŁO"!
CK zyje w swiacie oderwanym od rzeczywistości, upajają sie swą władza , która maja nad umysłami milionów...
Dla CK cel uświęca środki. Dla nich jest nieważne, co na temat chleba mówi Biblia oraz, że ludzie głodują a w takich krajach jak Polska chleb jest świętością. Ważne, że mogli się wyżyć na tym chlebie, który w tym przykładzie obrazował człowieka. Tak teraz trują, brudzą, kroją zadając cierpienia jak zarówno bez pardonu wyrzucają swoich członków organizacji.
Dla CK cel uświęca środki. Dla nich jest nieważne, co na temat chleba mówi Biblia oraz, że ludzie głodują a w takich krajach jak Polska chleb jest świętością. Ważne, że mogli się wyżyć na tym chlebie, który w tym przykładzie obrazował człowieka. Tak teraz trują, brudzą, kroją zadając cierpienia jak zarówno bez pardonu wyrzucają swoich członków organizacji.Chleb z trucizna obrazował takich odstępców jak ja i niektórzy z szanownych naszych forumowiczow😉
Chleb z trucizna obrazował takich odstępców jak ja i niektórzy z szanownych naszych forumowiczow😉
chciałbym się nie zgodzić z niektórymi przedmówcami tu a forum np. do postu ze zarzuca się niszczenie chleba w lutowej audycji ; możecie np. się nie zgadzać , możemy mieć oddzielne zdanie lub po prostu nie zgadzać się z nauką ale przykład jest jaki jest i co z tego ? nic . Pamiętam różne prelekcje na których uczestniczyłem i podobne przykłady z chlebem bywały i jakoś nikt nie robił z tego szumu wiec dziwię się ze tak nie którzy krytykują i są oburzeni tym przykładem . Jak wspomniałem dyskutować można o nauce i doktrynie ale poruszać wątek co użyto do przykładu to nie jest dla mnie dyskusja
Pamiętam różne prelekcje na których uczestniczyłem i podobne przykłady z chlebem bywały i jakoś nikt nie robił z tego szumu wiec dziwię się ze tak nie którzy krytykują i są oburzeni tym przykładem . Jak wspomniałem dyskutować można o nauce i doktrynie ale poruszać wątek co użyto do przykładu to nie jest dla mnie dyskusja
Pamiętam różne prelekcje na których uczestniczyłem i podobne przykłady z chlebem bywały i jakoś nikt nie robił z tego szumu wiec dziwię się ze tak nie którzy krytykują i są oburzeni tym przykładem .
Jak to wyżej jeden z kolegów napisał, że w Polsce chleb jest darzony szczególnym szacunkiem.
Wiadomo, że dla Amerykanów chleb to tylko produkt przemysłowy.
Tak jak obeszli się z tym chlebem, tak samo obchodzą się z ludźmi w organizacji. Jak nie zgadzasz się choćby z najmniejszym szczegółem doktryny to jesteś zwykłym śmieciem i do kosza czyli won z organizacji i zginiesz w Armagedonie.
- Wywiad z Phelicity Sneesby i jej rodzicami. Phelicity miałą od urodzenia tylko połowe serca. W ciągu 12 lat przeżyła 22 operacje serca. [46:35]
- W bardzo młodym wieku postanowiła zostać nieochrzczoną głosicielką. Następnym jej celem był chrzest. Gdy tylko została ochrzczona, od razu powiedziała: "Chcę być pionierką pomocniczą". Obecnie od roku jest pionierką stałą (spędza w służbie przynajmniej 70 godzin w miesiącu) [dziewczyna nie ma połowy serca, a oni pozwolili żeby została pionierką?!]. "Pomaga mi to nie skupiać uwagi na sobie, tylko na innych" [48:28]
- Phelicity: "Kiedy studiuję i widzę raj na ilustracji, wyobrażam sobie siebie w takich warunkach. Nie mogę się doczekać, kiedy będę całkiem zdrowa..." [51:10]
Ta historia jak się okazuje ma ciąg dalszy:
http://www.stuff.co.nz/life-style/parenting/76448622/outpouring-of-support-allows-gravely-ill-phelicity-sneesby-13-to-come-home
Phelicity ma już 13 lat i jak się okazuje, jest z nią bardzo źle (pytanie jak bardzo na jej obecny stan wpłynęło to, że głosiła po 70 godzin w tygodniu). Aktualnie jest w USA gdzie odbywała leczenie, które niestety okazało się mało skuteczne i jej rodzina, oprócz matki, wróciła do domu - do Australii. Phelicity ma marzenie by też tam wrócić, co jest jednak bardzo kosztowne. Jej rodzina zorganizowała w tym celu zbiórkę pieniędzy w internecie pod adresem www.flyherhome.com (http://flyherhome.com). Ciekawy jest fakt, że powyższy artykuł ani razu nie wspomina, że rodzina Sneesby jest Świadkami Jehowy, a wypowiedzi dziewczyny są dość "przyziemne", nie mówi nic o raju, zebraniach, głoszeniu.
To dla mnie obrzydliwe, że twórcy audycji JW Broadcasting zdecydowali się wykorzystać dla swoich propagandowych celów tę dziewczynkę i jej historię, ale są ślepi i głusi na fakt, że rodzina wyczerpała już wszelkie limity na kartach kredytowych na jej kosztowne leczenie. Żeby taka "duchowa" rodzina musiała wyciągać rękę po pieniądze do "szatańskiego świata", podczas gdy przywódcy sekty w której się znalazła opływają w luksusy...
Oni wszyscy są pionierami. Skąd mają mieć pieniądze??Pieniądze mogą mieć od tych co nie są pionierami. Tacy mają odrobinę czasu, żeby pracować kilka godzin w tygodniu i muszą się z nimi podzielić okazując tym miłość. Znam jednego pioniera co tylko na takie wsparcie liczył i mówił, że będąc pionierem może mieć wszystko tylko inaczej.
W którymś z artykułów w necie przyznają, że są zadłużeni po uszy. Jaaasne, więcej głoście...
Jezus o takich powiedział "nie znam ich" !!!!!!!!!!!!!!1
Bo kiedy byłem chory nie pomogliście....
I to jest organizacja której znakiem rozpoznawczym jest miłość?????Było to jednym z wielu moich osobistych "światełek", które rozjaśniały mi prawdziwy obraz Organizacji i wpływ jej nauk/doktryn na głosicieli.
Jezus o takich powiedział "nie znam ich" !!!!!!!!!!!!!!1
Bo kiedy byłem chory nie pomogliście....
Tylko mordy pełne cytatów o poświęceniu. Ale poświęceniu innych!!! My som ponad!!!
Wy głosić!! My zgarniać kasa!!! >:(
Oj Tadeuszu, bo przecież Jezus nie mówił o pomaganiu zwykłym ludziom, tylko pomazańcom - "braciom Jezusa"
Ale gdy zacząłem czytać Biblię od nowa, mocno przekonałem się o tym, że Panu Jezusowi nie chodziło o traktowanie pomazańcow a zwykłych, biednych, maluczkich jego uczniów.
To każde dziecko wie... nie "studiując biblii"
To każde dziecko wie... nie "studiując biblii"
Jak ja bym chciał doczekać na jwbroadcasting lub w zborze rezolucji żeby przekazać 1zł dla "Phelicity Sneesby" i dla wielu potrzebujących osób na świecie!
Mam pytanie: Czy zbór może samodzielnie zadecydować o zbiórce pieniędzy na potrzebujących? Np. biednych, chorych, na operację dziecka, itp.?
Mam pytanie: Czy zbór może samodzielnie zadecydować o zbiórce pieniędzy na potrzebujących? Np. biednych, chorych, na operację dziecka, itp.?
Niegdyś pamiętam sytuację gdzie we wszystkich zborach w mieście poproszono, o datki w kopercie do skrzynki dla umierającej osoby na jej bardzo kosztowne leczenie. Ogłoszenia padały z mównicy.
W ostatnich miesiącach na adres Sal Królestwa w niektórych częściach Polski przysłano prywatną korespondencję
z danymi kontaktowymi i numerem konta bankowego fundacji „Sadyba” z prośbą o przekazanie „1 %
podatku dochodowego” dla wsparcia poszczególnych podopiecznych tej fundacji. Jak zapewne zauważyliście,
w ostatnich latach coraz częściej niektórzy decydują się na pozyskiwania wsparcia dla różnych osób
poprzez zakładanie fundacji na ich rzecz. Niektórzy chrześcijanie również postanowili w taki sposób pozyskiwać
środki, by pomóc swoim bliskim czy przyjaciołom. Chociaż to osobista decyzja i prywatna sprawa
tych osób, chcielibyśmy udzielić w tej sprawie stanowczego słowa przestrogi.
To smutne, że do pozyskiwania takich środków niektórzy wykorzystują kontakty teokratyczne. Pragniemy
przypomnieć, że Sale Królestwa i zbory nigdy nie powinny być wykorzystywane, by cokolwiek reklamować
lub by prowadzić własne interesy, bez względu na intencje czy chęć udzielenia pomocy współwyznawcom.
Byłoby to nadużywaniem zasad funkcjonowania zboru i celu, do którego został powołany.
Narażałoby to na szwank braterskie więzi w zborze, oparte na głębokim zaufaniu, jakim członkowie zboru
darzą siebie nawzajem. Pragniemy Was poprosić, abyście ignorowali podobną korespondencję
i podejmowali stosowne działania, by foldery reklamowe, wizytówki, listy czy e-maile rozsyłane w tym celu
pomiędzy głosicielami nie niepokoiły członków zboru.
Głosicielom rozpowszechniającym w zborach takie prośby należy życzliwie zwrócić uwagę, że takie
działania w obrębie zboru są niestosowne. Starsi powinni im udzielić życzliwych, ale stanowczych rad
w oparciu o materiał opublikowany w Naszej Służbie Królestwa z lipca 2000 roku, na stronie 1, lub na podstawie
innych opublikowanych materiałów wymienionych w liście do wszystkich gron starszych w Polsce
opatrzonym sygnaturą AB 29 sierpnia 2012 roku. Zwłaszcza bracia pełniący obowiązki teokratyczne powinni
być ostrożni, by nawet nie sprawiać wrażenia, iż są zajęci takimi sprawami w zborze. Nadużycie zaufania,
jakim są darzeni, mogłoby pociągnąć za sobą przykre konsekwencje. Wierzymy, że gdy to będzie potrzebne,
pomożecie braciom zrozumieć zasady funkcjonowania zboru chrześcijańskiego.
Jeszcze inni bracia w wielu krajach, także w Polsce, pragną podejmować działania, aby pomagać współwyznawcom w rozmaitych sprawach związanych z opieką zdrowotną, operacjami i tak dalej. Ciało Kierownicze zawsze stało na takim samym stanowisku: nie powinniśmy angażować się w tego rodzaju działania. Jezus polecił nam głosić dobrą nowinę o Królestwie i czynić uczniów (Mateusza 24:14; 28:19, 20). Nie zlecił nam budowania szkół, szpitali, domów opieki, schronisk dla bezdomnych, jak to czynią różne religie, nawet jeśli takie działania są pożyteczne i godne uznania. Nie jest to jednak nasze zadanie.
bo to jest samozwańczy niewolnik, pazerny i nierozumny, zainteresowany niestety tylko rozwojem sekto-korporacji. :(Niestety :(
To mnie zaskoczyłeś :-\
Przecież w ich publikacjach aż roi się od stwierdzeń, że to oni są prawdziwymi chrześcijanami bo tylko oni głoszą dobrą nowinę oraz że ich znakiem rozpoznawczym jest miłość!
A Jezus miłość rozumiał nie tylko jako "pomoc duchową" jak to oni nazywają, lecz przede wszystkim od wsparcia materialnego! Wielokrotnie podkreślał: "rozdaj swoje mienie ubogim", "kto nie pomaga mając dobra materialne..." itp. ;D
Niedobrze robi się od tej dwulicowości.
Prawdziwe przesłanie od CK brzmi:
"Dla Was mamy dobre słowo :) dobra materialne - są dla nas ;D
Oddajcie nam to, co macie, bo czas końca się zbliża ;D
A my tym zajmiemy się, bo...my dobrze wiemy, że to są bajki ;D"
Starsi mogą również podać komunikat z mównicy, że brat XY jest w trudnej sytuacji (opisują sprawę) i kto chce to może wrzucać pieniądze do skrzynki w kopercie z napisem BRAT XY lub dać osobiścieNo wlasnie w tym sęk, ze zgodnie z nowszymi wytycznymi nie bardzo mogą, bo zbór nie od tego jest 8 :(. Choc ja kiedyś byłam uczestnikiem takiej zbiórki dla potrzebujacych braci, widziałam, ze zbór zareagował bardzo żywo i spontanicznie, w krótkim czasie uzbierano pieniadze na operacje dla chorej siostry. I stad moje przekonanie ,ze świadkowie chętnie by uczestniczyli w takich akcjach, ale to wlasnie góra swoimi wytycznymi skutecznie zabija wszelkie ludzkie odruchy. Bo przecież należy przede wszystkim wspierać braci Króla,, czytaj: dawać datki na budowę sal królestwa i literaturę.
W takim razie starsi postąpili niezgodnie z wytycznymi Ciała Kierowniczego. Fragment listu do starszych z 25 marca 2015 (były też inne listy mówiące na ten temat.
Choc ja kiedyś byłam uczestnikiem takiej zbiórki dla potrzebujacych braci, widziałam, ze zbór zareagował bardzo żywo i spontanicznie, w krótkim czasie uzbierano pieniadze na operacje dla chorej siostry. I stad moje przekonanie ,ze świadkowie chętnie by uczestniczyli w takich akcjach, ale to wlasnie góra swoimi wytycznymi skutecznie zabija wszelkie ludzkie odruchy. Bo przecież należy przede wszystkim wspierać braci Króla,, czytaj: dawać datki na budowę sal królestwa i literaturę.
To fakt! Tylko zapamiętać te wszystkie wytyczne dotyczące każdej dziedziny życia graniczy z cudem w szczególności gdy chodzi o tak drażliwy człowieczy ruch pomocy komuś w potrzebie. Pewnie gdyby doszło to do NO to dostaliby po uszach.CK swoimi naukami, zaleceniami zabija ludzkie odruchy, czy w powyższym temacie, czy w temacie ostracyzmu, gdzie ludzki odruch miłości do bliskich, rodziny jest zabijany gdy bliski, członek rodziny odchodzi z organizacji śJ. CK swoimi naukami zabija ludzki odruch chęci kształcenia się "wyżej w świecie" pod grozbą zrzucania z stanowisk zborowych, CK zabija ludzki odruch zdobywania wiedzy w tym wiedzy o organizacji śJ "ze zródeł świeckich" takich jak to Forum i wielu materiałów zebranych w książkach, internecie pod grozbą wykluczenia, inwigilacji i nazywania odstępcami.
Z mojej wspomnianej akcji tak samo bracia zareagowali żywo i porównywalnie w szybkim tempie uzbierali więcej pieniędzy niż na rezolucyjne krótsze spłacenie pożyczki za salę królestwa. Tu jest wielu ludzi bardzo chętnych do pomocy, a CK chciałoby zabić te ludzkie odruchy.
Kto kim jest naprawdę mówi ewangelia Mateusza 25:31-46 :)
Zgodnie z tym fragmentem, w kontekście poprzednich postów w tym wątku, wygląda na to, że ogromna część wyznawców (a przede wszystkim funkcjonariuszy) WTS-u pomyliła przynależność gatunkową ;D
A odpowiedzialni za taką politykę członkowie CK będą się trykać jak na wieży ratuszowej w Poznaniu ;D
W czterech unaocznieniach zanotowanych w Ewangelii według Mateusza 24:45 do 25:46 Jezus wskazał na cechy, którymi mieli się wyróżniać jego prawdziwi naśladowcy w obecnych dniach ostatnich. W przykładzie o wiernym niewolniku podkreślił, że niewielka grupa pomazańców, która w dniach ostatnich otrzymała zadanie karmienia jego czeladzi, ma być wierna i roztropna. W przypowieści o dziewicach Jezus zwrócił uwagę, że wszyscy jego namaszczeni naśladowcy powinni być przygotowani i czujni — wiedzą, że on przyjdzie, ale nie znają dnia ani godziny. Z kolei w unaocznieniu o talentach wskazał, że pomazańcy muszą pilnie wywiązywać się ze swoich chrześcijańskich obowiązków. Natomiast ostatnią przypowieść, o owcach i kozach, skierował do osób mających nadzieję ziemską. Uwypuklił w niej, że muszą być lojalne wobec jego namaszczonych braci żyjących na ziemi i w pełni ich popierać. w15 15.3 3:3