Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

BYLI... OBECNI... => ŻYCIE ZBOROWE, GŁOSZENIE, SALE KRÓLESTWA => Wątek zaczęty przez: M w 28 Październik, 2015, 18:36

Tytuł: Posłuszeństwo wobec organizacji
Wiadomość wysłana przez: M w 28 Październik, 2015, 18:36
Do założenia wątku natchnął mnie następujący fragment z wywiadu, który Sam Herd przeprowadził niedawno z wieloletnimi Świadkami Jehowy, a który został puszczony podczas spotkania statutowego:

https://youtu.be/UPpGsfl6o5k?list=PLrw9u-n1z2M8pEEnFMBDXmvbdkUm0ce1n&t=4892

Tłumaczenie:

- Bracie Jenson - co Ty myślisz o byciu częścią tej organizacji?
- Nie mam wątpliwości, że Jehowa posługuje się tą organizacją do wykonywania swojej woli. Bycie jej częścią jest dla mnie przywilejem większym niż cokolwiek innego. Chcę nadal pozostawać lojalnym, a gdy organizacja mówi mi "Skacz!", chcę odpowiadać: "Jak wysoko?"

Kiedyś ktoś podawał przykład o pigułce - Świadkowie zostali zapytani czy gdyby przyszedł do zborów list i paczka pigułek, a w liście byłoby napisane, że wszyscy mają dzisiaj łyknąć tę pigułkę, to czy by to zrobili. Podobno wielu odpowiedziało że tak - bez wahania.

Podczas przemówień na spotkaniu statutowym wielokrotnie padały stwierdzenia jak ważne jest posłuszeństwo i lojalność względem Jehowy organizacji. Bardzo mocno podkreśla to też literatura (np. sławne słowa ze Strażnicy z 2013 roku: "Wszyscy musimy być gotowi usłuchać każdego polecenia, jakie otrzymamy, bez względu na to, czy z naszego lub strategicznego punktu widzenia będzie ono rozsądne, czy też nie").

A jak to było z Wami i waszymi przyjaciółmi? Też byliście gotowi na bezwarunkowe posłuszeństwo?
Tytuł: Odp: Posłuszeństwo organizacji
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 28 Październik, 2015, 18:45
 
  Ja tam byłam tchórz, pozwoliłabym reszcie się wykazać. Część moich bliskich na pewno bez wahania by łykała, ale kilka osób pewnie by się zastanowiło.
Tytuł: Odp: Posłuszeństwo organizacji
Wiadomość wysłana przez: Dietrich w 28 Październik, 2015, 19:11
Kiedyś może i tak, choć zostając świadkiem nigdy nie byłem absolutnie pewny, że organizacja naucza 100% prawdy.
Dziś natomiast ja i moja rodzina zdecydowanie nie. Zwłaszcza, że "góra" nie daje przykładu pod tym względem.

Ja po prostu tej organizacji nie wierzę.
Tytuł: Odp: Posłuszeństwo organizacji
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 28 Październik, 2015, 19:12
Takie mi się narzuciły może ciekawe fragmenty ze słowami "posłuszeństwo" i "organizacja":

*** km 5/89 s. 4 ak. 3 Wykorzystujmy wszelkie możliwości obrony ***
Bogobojny ojciec powinien przewodzić rodzinie w sprawach duchowych, takich jak modlitwa, studium i pełnienie świętej służby (1 Tym. 5:8). Jeżeli chce, żeby żona i dzieci uznawali jego zwierzchnictwo, to musi z radością okazywać posłuszeństwo Bogu i Jego organizacji (1 Jana 5:3).

*** it-2 s. 407 ak. 6 Pokora ***
U podstaw współpracy członków zboru chrześcijańskiego, omówionej przez apostoła Pawła w 12 rozdz. 1 Koryntian, leży posłuszeństwo, pokora oraz podporządkowanie organizacji Bożej.

*** w14 15.11 s. 10 ak. 9 Dlaczego mamy być święci ***
Trzeci brat zauważył: „Miłowanie tego, co miłuje Jehowa, i nienawidzenie tego, czego On nienawidzi, jak również ciągłe zabieganie o Jego kierownictwo i czynienie tego, co Mu się podoba, w praktyce oznacza posłuszeństwo wobec organizacji oraz tych, którymi Bóg posługuje się do realizacji swego zamierzenia względem ziemi”.
Tytuł: Odp: Posłuszeństwo organizacji
Wiadomość wysłana przez: Safari w 28 Październik, 2015, 19:52
Kiedyś szykowałam sie by umrzeć za wiarę. Gdyby trzeba bylo iść do więzienia, wiedziałam ze musialabym to zrobić - choc jednocześnie nie chciałam żeby spotkamy mnie prześladowania.

O krwi to mówiłam, ze WIEM co chciałabym zrobić, ale nie wiem co zrobiłabym w takiej sytuacji.

Ogólnie bylam odbierana jako siostra ze swoim zdaniem, czasem dyskutowałam z nadzorca obwodu jak się z nim nie zgadzałam. Ich miny - BEZCENNE 😊 A bylam wtedy praworządną siostra. Me oczy sie nawet nie skalały odstępczymi materiałami 😁

Nie wiem czy wzięłabym pigułkę... cóż czasem pod wpływem różnych czynników zewnętrznych (tu:nacisk grupy) człowiek robi rzeczy, o które się nie podejrzewał... Nie jestem tu wyjątkiem.
Tytuł: Odp: Posłuszeństwo organizacji
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 28 Październik, 2015, 20:17

Nie wiem czy wzięłabym pigułkę... cóż czasem pod wpływem różnych czynników zewnętrznych (tu:nacisk grupy) człowiek robi rzeczy, o które się nie podejrzewał... Nie jestem tu wyjątkiem.

   Tyle wiemy o sobie na ile nas sprawdzono. :)
Tytuł: Odp: Posłuszeństwo organizacji
Wiadomość wysłana przez: Szyszoonia w 28 Październik, 2015, 20:32
Ja zawsze mialam problemy z bezwzglednym posluszenstwem, nawet w czasach, gdy bylam, jak to mowi Safari, praworzadna siostra... I cale szczescie, bo w innym wypadku, kto wie, moze nadal tkwilabym w tym bagnie.
Tytuł: Odp: Posłuszeństwo wobec organizacji
Wiadomość wysłana przez: M w 28 Październik, 2015, 21:41
Trochę w temacie - przypomina mi się wypowiedź również autorstwa Samuela Herda z audycji JW Broadcasting (http://www.jw.org/download/?fileformat=MP4&output=html&pub=jwb&issue=201502&option=TRGCHlZRQVNYVrXF&txtCMSLang=) (od 2:16):

"Niektórzy mogą mawiać: 'Jedność wierzeń? Macie wyprane mózgi!'. Zgadzamy się, że nasze myślenie zostało wyprane do czysta ze skomplikowanych doktryn, które ewoluowały od czasów gdy Jezus chodził po ziemi."
Tytuł: Odp: Posłuszeństwo wobec organizacji
Wiadomość wysłana przez: Dietrich w 28 Październik, 2015, 22:22
Watchtower:  The new Generations..... These smart people.....

Słowo daję. już wolę oglądać Star Trek. Przynajmniej wszyscy są pewni, że to bajka.


 
Tytuł: Odp: Posłuszeństwo wobec organizacji
Wiadomość wysłana przez: Iza w 02 Listopad, 2015, 14:29
A To juz widzieliście?
 „To bardzo mało prawdopodobne, żebyśmy obecnie w zborach ludu Jehowy byli traktowani niesprawiedliwie. Jednak ci, którzy wśród nas przewodzą, są niedoskonali i mogą błędnie zinterpretować nasze postępowanie (1 Sam. 1:13-17). Jeśli kiedykolwiek zostaliśmy źle zrozumiani lub ocenieni, pozostańmy lojalni wobec Jehowy.”
. „Strażnica, luty 2016
Nowa papka na czas słuszny. Ja sie normalnie gotuje jak coś takiego czytam . Mało prawdopodobne , zeby ktos był niesprawiedliwie potraktowany? Co sie dzieje ze zdolnością myślenia i analizowania faktów u czytelników strażnicy, ze w większości przyjmują takie artykuły bezkrytycznie?
Tytuł: Odp: Posłuszeństwo wobec organizacji
Wiadomość wysłana przez: Fantom w 02 Listopad, 2015, 17:26
Jeżeli błędnie zinterpretują nasze postępowanie i nas wykluczą, to jak możemy pozostać lojalni wobec Jehowy?Z automatu takie osoby są uważane za nielojalne i wrogie organizacji.
 Czy na podstawie tego zdania, my odstępcy możemy mowić,że jesteśmy wciąż lojalni Jehowie,a braci starsi źle zinterpretowali nasze postępowanie?Czy ktos by nam uwierzył?
 Może rzeczywiście zaczyna im brakować braci,ktorzy są rozgarnięci.Biorą to co jest po łebkach,bo inaczej nie byłoby nikogo do prowadzenia zboru.Wolą wybrać mniejsze zło?
Tytuł: Odp: Posłuszeństwo wobec organizacji
Wiadomość wysłana przez: mariusz nowak w 03 Listopad, 2015, 07:44
Jeżeli błędnie zinterpretują nasze postępowanie i nas wykluczą, to jak możemy pozostać lojalni wobec Jehowy?Z automatu takie osoby są uważane za nielojalne i wrogie organizacji.
 

Z naszej perspektywy to wygląda tak jak napisałeś . Ale tu chodzi nie o nas tylko ot tych, którzy są w zborach . To do nich ma dotrzeć ta kolejna bzdura, która wpisuje się w całość pokrętnej filozofii Wts.
Tytuł: Odp: Posłuszeństwo wobec organizacji
Wiadomość wysłana przez: Iza w 03 Listopad, 2015, 19:31
Z naszej perspektywy to wygląda tak jak napisałeś . Ale tu chodzi nie o nas tylko ot tych, którzy są w zborach . To do nich ma dotrzeć ta kolejna bzdura, która wpisuje się w całość pokrętnej filozofii Wts.
Dotrze i upewni wielu w przekonaniu, ze sa w duchowym raju, gdzie żadna krzywda spotkać ich nie moze. A jeśli spotka, jeśli starsi bedą po nich jeździć, przypisywać im złe rzeczy i oskarżać , jeśli bedą odczuwać chłód w zborze , albo padną ofiara oszczerczych plotek czy pomówień, to taki artykuł ma ich upewnić w przekonaniu, ze to z nimi jest coś nie tak , ze to wyłącznie ich wina , bo przecież w zborze panuje milosc i zrozumienie (sic!) , tylko oni widocznie za mało z siebie dają... I oto mamy juz odpowiedz, czemu tylu SJ korzysta z pomocy psychologów, czy psychiatrów. Zapytałam niedawno starszego , czy mógłby mi pokazać werset ,na poparcie metod ,jakie starsi stosują w naszym zborze czyli gdzie pisze, ze Jezus wzbudzał w uczniach poczucie winy i wmawiał im, ze za mało robią i nie spełniają Jego oczekiwań... Oj, myślałam , ze mnie zje.
Tytuł: Odp: Posłuszeństwo wobec organizacji
Wiadomość wysłana przez: Dietrich w 03 Listopad, 2015, 20:25
Już dzisiaj wielu świadków, zwłaszcza tych bezkrytycznie wpatrzonych w wytyczne Ciała Kierowniczego uważa samo już zapytanie w rodzaju "a w którym miejscu jest o tym napisane w Biblii?" za oznakę nieposłuszeństwa, oraz, cytując za wypowiedzią na jednym z forów na fb: "stawianiem się w opozycji względem zasad Jehowy". Czyli mamy łykać wszystko bez zastanawiania się. Szok.





Tytuł: Odp: Posłuszeństwo wobec organizacji
Wiadomość wysłana przez: mariusz nowak w 03 Listopad, 2015, 22:07
Już dzisiaj wielu świadków, zwłaszcza tych bezkrytycznie wpatrzonych w wytyczne Ciała Kierowniczego uważa samo już zapytanie w rodzaju "a w którym miejscu jest o tym napisane w Biblii?" za oznakę nieposłuszeństwa, oraz, cytując za wypowiedzią na jednym z forów na fb: "stawianiem się w opozycji względem zasad Jehowy". Czyli mamy łykać wszystko bez zastanawiania się. Szok.







Byłem raz świadkiem takiej rozmowy:
Tło: zbiórka sobotnia w domu, zakładanie studiów bibl:
starszy -  " Czy będziecie używać wstępy takie jakie podaje Niewolnik"
głosiciel - " A gdzie w Biblii jest napisane , że mamy prowadzić wieloletnie studium z ludźmi? Czyż Duch Święty nie powinien oddziaływać na człowieka? "
poirytowany starszy - " Bracie porozmawiamy sobie po zbiórce. Nie wywołujmy podziałów  i nie okazujmy ducha buntu " !
już spokojniejszy starszy - " Czy będziemy bracia słuchać wskazówek teokratycznych Niewolnika na dzisiejszej służbie ( głoszenie ) ? "
ten sam głosiciel - " A gdzie w Biblii ....................? "
starszy mu przerywa - " Bądź bracie pokorny , porozmawiamy potem "
głosiciel , który zaczął się już jąkać - " Aaalllleeee ja chciałem zzaaaapytaaaćććć gdzie w Bibliiii   ...... }
rozgniewany starszy krzyknął - " Przestań synu , zaufaj Jehowie ! A teraz pomodlimy się"

Głosiciel zwiesił głowę , odwrócił się do brata obok i mówi: " Ale ja chciałem tylko zapytać , gdzie w Biblii jest ten werset , że poznanie Boga to życie wieczne"  . 

Głosiciel miał 13 lat , zadawał mądre pytania i szczere. Nie chciał z nikogo drwić . Niestety jego pytania wpisały się w akt agresji wymierzony przeciwko Organizacji.  Ta sytuacja wyryła się jednak w jego pamięci. Zaczął czytać , szukać..
I po paru latach poznał fajną siostrę , pojechali razem na wakacje . Prowadzili nocne długie rozmowy i nie tylko ;) .
I już nie wrócili ani do rodziny ani do zboru a dzisiaj z trójką swoich dzieci tworzą niezwykle sympatyczną rodzinę i w pełni tolerancyjną.
Czego nauczyła Go ta historia?
Że nie należy wyciągać pochopnie wniosków. Że należy słuchać do końca. Że Wts ogłupia a życie jest zbyt cenne żeby tracić każdy kolejny dzień.
Tytuł: Odp: Posłuszeństwo wobec organizacji
Wiadomość wysłana przez: ExSJMario w 04 Listopad, 2015, 00:25
A To juz widzieliście?
 „To bardzo mało prawdopodobne, żebyśmy obecnie w zborach ludu Jehowy byli traktowani niesprawiedliwie. Jednak ci, którzy wśród nas przewodzą, są niedoskonali i mogą błędnie zinterpretować nasze postępowanie (1 Sam. 1:13-17). Jeśli kiedykolwiek zostaliśmy źle zrozumiani lub ocenieni, pozostańmy lojalni wobec Jehowy.”
. „Strażnica, luty 2016
Nowa papka na czas słuszny. Ja sie normalnie gotuje jak coś takiego czytam . Mało prawdopodobne , zeby ktos był niesprawiedliwie potraktowany? Co sie dzieje ze zdolnością myślenia i analizowania faktów u czytelników strażnicy, ze w większości przyjmują takie artykuły bezkrytycznie?
Niektórzy pewnie chcieliby wykrzyczeć swoje odczucia ale strach ich zniewala przed tym.

Aktualnie w Sosnowcu teraz zamknęli Salę Królestwa przy Centrum Kongresowym. Zbory miejscowe porozsyłali od 1 listopada do innych sal, troszkę bardziej odległych o prawie 10km. Większość się burzy wewnętrznie i po cichu między sobą mówią, że łożyli tyle pieniędzy na tą salę, na remonty niedawne i konserwacje a teraz ich wygonili. Lecz nikt się głośno nie odezwie bo się boi, że będzie uznany za niepokornego buntownika i odstępcę.
Bezczelnie rozkład jazdy autobusów wywiesili na tablicy ogłoszeń. Niektórzy niezmotoryzowani muszą się liczyć z przesiadkami i dwoma rodzajami biletów na autobus (np. ci którzy do Jaworzna będą jeździć).
Tytuł: Odp: Posłuszeństwo wobec organizacji
Wiadomość wysłana przez: Iza w 04 Listopad, 2015, 18:54
Te rożne posunięcia ujawniają prawdziwy charakter tej organizacji- działają jak korporacja, która jest obliczona tylko na rentowne przedsięwzięcia i tnie koszty, gdy coś przestaje sie opłacać. Np. nie opłaca sie utrzymywać pionierów specjalnych to ich pozwalniali. Moge sobie wyobrażać tylko co ci ludzie przezywają , gdy całe zycie poświęcili na służbę a teraz zostali na lodzie, bez wykształcenia , bez pracy i zupełnie do zycia nie przystosowani. Ale z drugiej strony to CK działa jakoś nielogicznie: przecież im więcej lojalnych członków bedzie posłusznych wytycznym tzn, bedzie rezygnować z pracy , sprzedawać domy i prowadzić proste zycie np, jako pionier ( stały najlepiej zeby nie byc dla organizacji ciężarem) w Afryce , tym mniej bedzie datków .  ???
Tytuł: Odp: Posłuszeństwo wobec organizacji
Wiadomość wysłana przez: ExSJMario w 04 Listopad, 2015, 19:30
Te rożne posunięcia ujawniają prawdziwy charakter tej organizacji- działają jak korporacja, która jest obliczona tylko na rentowne przedsięwzięcia i tnie koszty, gdy coś przestaje sie opłacać. Np. nie opłaca sie utrzymywać pionierów specjalnych to ich pozwalniali. Moge sobie wyobrażać tylko co ci ludzie przezywają , gdy całe zycie poświęcili na służbę a teraz zostali na lodzie, bez wykształcenia , bez pracy i zupełnie do zycia nie przystosowani. Ale z drugiej strony to CK działa jakoś nielogicznie: przecież im więcej lojalnych członków bedzie posłusznych wytycznym tzn, bedzie rezygnować z pracy , sprzedawać domy i prowadzić proste zycie np, jako pionier ( stały najlepiej zeby nie byc dla organizacji ciężarem) w Afryce , tym mniej bedzie datków .  ???
Wtedy będą ich zachęcać, żeby byli tak jak uboga wdowa co wrzuciła dwa pieniążki znikomej wartości. Ona wrzuciła całe swoje utrzymanie. I ci biedni ludzie będą szantażowani brakiem błogosławieństwa Bożego jeśli tak nie zrobią.
Tytuł: Odp: Posłuszeństwo wobec organizacji
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 04 Listopad, 2015, 20:00
   
   Kiedyś już opowiadałam historię z krzesłami do sali. Najpierw zrzutka na krzesła, po kilku latach wymieniają i wyzbywają się starych. Namawiają wszystkich aby kupowali, potrzebne czy nie, każdy brał po kilka sztuk i znów płacił. Moja matka także dokonała tego życiowego zakupu. Pytam ją...jak to, przecież już kiedyś za te krzesła zapłaciłaś, a więc były twoje i teraz znów kazali ci płacić? Co za lichwa.
Na co mi rodzicielka odparła...to wszystko na chwałę Jehowy. Bez komentarza.
Tytuł: Odp: Posłuszeństwo wobec organizacji
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 04 Listopad, 2015, 20:46
Kiedyś w zborze starszy ogłosił, że wyszła świecka książka o śJ "Hiobowie XX wieku". I stwierdził że, wypadałoby aby każda rodzina miała taką książkę. I kosztuje ona x zł (nie pamiętam już ile). Nie było chyba rodziny która by nie kupiła tej książki. Starszy przeprowadził zbiórkę pieniędzy, i po którymś zebraniu rozdał książki ...gdzieś chyba do teraz ją mam. ;D
Tytuł: Odp: Posłuszeństwo wobec organizacji
Wiadomość wysłana przez: tomek_s w 04 Listopad, 2015, 22:03

Aktualnie w Sosnowcu teraz zamknęli Salę Królestwa przy Centrum Kongresowym.

A mój kolega "starszy (25 lat stażu)" śmieje sie, że kościoły zamykają. Kres babilonu bliski.
Podziwiam go. Stoi twardo na straży macierzy.
Tytuł: Odp: Posłuszeństwo wobec organizacji
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 05 Listopad, 2015, 08:26
A mój kolega "starszy (25 lat stażu)" śmieje sie, że kościoły zamykają. Kres babilonu bliski.
Podziwiam go. Stoi twardo na straży macierzy.

  Tomek to mu powiedz, że....u kogoś to się widzi pod lasem, a u siebie to pod nosem się nie widzi. Albo bardziej religijnie aby zrozumiał... widzisz źdźbło w oku brata swego, a belki w swoim nie dostrzegasz. :D
Tytuł: Odp: Posłuszeństwo wobec organizacji
Wiadomość wysłana przez: donadams w 18 Listopad, 2015, 16:47
Już dzisiaj wielu świadków, zwłaszcza tych bezkrytycznie wpatrzonych w wytyczne Ciała Kierowniczego uważa samo już zapytanie w rodzaju "a w którym miejscu jest o tym napisane w Biblii?" za oznakę nieposłuszeństwa, oraz, cytując za wypowiedzią na jednym z forów na fb: "stawianiem się w opozycji względem zasad Jehowy". Czyli mamy łykać wszystko bez zastanawiania się. Szok.

Kiedyś pewien starszy skomentował to w ten sposób, że nie ma nic złego w spytaniu 'Gdzie to jest napisane w Biblii'. Dodał jednak, że kiedy ktoś (starszy) próbuje udzielić nam miłościwej rady, takie pytanie jest wyrazem buty, pychy i wszystkiego co najgorsze. Z punktu widzenia osób, które przewodzą i chcą mieć porządek w zborze, jakiekolwiek pytanie jest nie na rękę, bo wydłuża proces 'zaprowadzania porządku'. Oczywiście nie dotyczy to wszystkich starszych. Znam też takich, którzy potrafili się zreflektować pod wpływem głosiciela, któremu próbowali udzielić takiej rady.

Inna sprawa, że organizacja wypaczyła znaczenie słów 'rada' czy też 'wskazówka'. Doszło do tego, że każdy mówi 'wskazówka' a rozumie, że tak naprawdę chodzi o 'nakaz'. Oczywiście literatura nigdy nie zrównuje ze sobą tych dwóch rzeczy, ale przekaz jest oczywisty.
Tytuł: Odp: Posłuszeństwo wobec organizacji
Wiadomość wysłana przez: Dietrich w 18 Listopad, 2015, 20:52

Inna sprawa, że organizacja wypaczyła znaczenie słów 'rada' czy też 'wskazówka'. Doszło do tego, że każdy mówi 'wskazówka' a rozumie, że tak naprawdę chodzi o 'nakaz'. Oczywiście literatura nigdy nie zrównuje ze sobą tych dwóch rzeczy, ale przekaz jest oczywisty.


Gdyby zapytać przeciętnego głosiciela o różnice między radą, wskazówką, nakazem, prawem a zasadą, nie umiałby tego sensownie wyjaśnić. Dla większości jest to tak naprawdę obojętne i sprowadza się w praktyce do tego, żeby być 'posłusznym niewolnikowi'. W rzeczywistości więc ludzie ci mają wiedzę strażnicową a nie biblijną.

A o tym, do jakiego stopnia ta 'wiedza' pozbawia zdolności samodzielnego myślenia, niech świadczy pytanie, jakie pojawiło się niedawno na fb:
"Czy może mi ktoś podpowiedzieć jakiś artykuł ze Strażnicy mówiący, by na czas płacić rachunki?"

Tytuł: Odp: Posłuszeństwo wobec organizacji
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 19 Listopad, 2015, 08:27
Kiedyś pewien starszy skomentował to w ten sposób, że nie ma nic złego w spytaniu 'Gdzie to jest napisane w Biblii'. Dodał jednak, że kiedy ktoś (starszy) próbuje udzielić nam miłościwej rady, takie pytanie jest wyrazem buty, pychy i wszystkiego co najgorsze. Z punktu widzenia osób, które przewodzą i chcą mieć porządek w zborze, jakiekolwiek pytanie jest nie na rękę, bo wydłuża proces 'zaprowadzania porządku'. Oczywiście nie dotyczy to wszystkich starszych. Znam też takich, którzy potrafili się zreflektować pod wpływem głosiciela, któremu próbowali udzielić takiej rady.

Inna sprawa, że organizacja wypaczyła znaczenie słów 'rada' czy też 'wskazówka'. Doszło do tego, że każdy mówi 'wskazówka' a rozumie, że tak naprawdę chodzi o 'nakaz'. Oczywiście literatura nigdy nie zrównuje ze sobą tych dwóch rzeczy, ale przekaz jest oczywisty.


  Takie pytanie..gdzie to zapisane...bardzo bodzie starszych po ego, bo to nic innego jakby jajko było mądrzejsze od kury. Widzi że delikwent jest bystry i nie da się łatwo wyprostować, a więc najlepiej go szybko utrącić, aby nie "podskakiwał".

Co do reflektowania się starszych pod wpływem głosiciela to tak samo jak wszędzie. Jednym władza wali w dekiel i uważają się za wyrocznię, zaś są tacy którzy się nad tym zastanowić.

To tak samo jak w szkole, pracy czy rodzinie. Czasem ten wyżej się zastanowi bo może akurat coś w tym jest , a czasem nawet nie dopuszcza do siebie takiej ewentualności jakby to było jakieś uwłaczające.


Gdyby zapytać przeciętnego głosiciela o różnice między radą, wskazówką, nakazem, prawem a zasadą, nie umiałby tego sensownie wyjaśnić. Dla większości jest to tak naprawdę obojętne i sprowadza się w praktyce do tego, żeby być 'posłusznym niewolnikowi'. W rzeczywistości więc ludzie ci mają wiedzę strażnicową a nie biblijną.



   Dokładnie, wiele razy moja matka mądrzyła się jakimiś strażnicowymi mądrościami, wtedy ją pytałam....
Ale ty tak uważasz, co o tym ty jako ty myślisz? Odpowiedź była jedna....bracia tak piszą, a oni wiedzą co piszą.
Wtedy pociskałam, czy ma gwarancję że nie napisał tego jakiś człowiek ułomny na umyśle?
Oj wtedy się zaczynało....jakbym obraziła wszystkich z imienia i nazwiska, albo samego Jehowę.
To jest nie  inaczej jak ....napisane w strażnicy to jest święte!
Tytuł: Odp: Posłuszeństwo wobec organizacji
Wiadomość wysłana przez: donadams w 19 Listopad, 2015, 10:52
Cokolwiek byśmy nie mówili wiara w to, że Strażnica jest niejako 'nieomylna' (choć w tym wypadku słowo to nabiera nieco innego znaczenia) jest dla wielu osób tym, czego potrzebują. Taka wiara zdejmuje odpowiedzialność za podejmowanie decyzji z poszczególnych jednostek. Jedyne co muszą robić to czytać i stosować się do tego, co przeczytają w literaturze. Myślę, że tu nie chodzi o jakąś wygodę, tylko o komfort psychiczny. Taki porządek rzeczy daje człowiekowi krystalicznie czyste i proste spojrzenie na świat. Nie musi się już zastanawiać nad czymkolwiek, wystarczy, że znajdzie artykuł, który o tym mówi.

Jakiś czas temu słyszałem na zebraniu odpowiedź: "Nie musimy się nad tym zastanawiać - mamy biblioteczkę, wystarczy, że wpiszemy hasło i znajdziemy wspaniałe prawdy". Właśnie tak to działa. Komfort psychiczny. Zero odpowiedzialności za to, w co mam wierzyć. Po prostu to mam i jest dobrze.
Tytuł: Odp: Posłuszeństwo wobec organizacji
Wiadomość wysłana przez: Dietrich w 19 Listopad, 2015, 12:36

Jakiś czas temu słyszałem na zebraniu odpowiedź: "Nie musimy się nad tym zastanawiać - mamy biblioteczkę, wystarczy, że wpiszemy hasło i znajdziemy wspaniałe prawdy". Właśnie tak to działa. Komfort psychiczny. Zero odpowiedzialności za to, w co mam wierzyć. Po prostu to mam i jest dobrze.

Tak, dla niektórych jednostek jest to wystarczające. Analogia do pokarmu na czas słuszny jest jak najbardziej trafna. Jedni łykają z przekonaniem, że wszystko jest zdrowe, podczas gdy inni patrzą na pochodzenie i skład.
Wzrastająca liczba 'przebudzonych' oraz reakcje WTS-u zdają się wskazywać, że tych drugich jest coraz więcej.
Tytuł: Odp: Posłuszeństwo wobec organizacji
Wiadomość wysłana przez: donadams w 19 Listopad, 2015, 14:06
Kiedy zaczynasz łykać to z przekonaniem, jak to nazwałeś, zaczyna to być błędne koło. Zaczynasz myśleć, że to jest dobre, że tak to właśnie powinno działać. Kiedy w którymś momencie najdzie Cię wątpliwość, to właśnie wtedy odczuwasz to błędne koło. Mam wątpliwość, więc gdzie szukam odpowiedzi na nią? U źródła wątpliwości. Właśnie tego się naucza. Nie zawsze jest to naprawdę złe, ale w tym wypadku, cóż - jest. Na początku naprawdę ciężko jest przejść to uczucie i chyba większość z nas je przechodziła. Niektórzy natomiast je zdusili i funkcjonują 'szczęśliwie' dalej. Jeszcze inni naprawdę sobie z nim poradzili, choć zapewne jest ich mało, i są szczerze szczęśliwi w swoim świecie.
Tytuł: Odp: Posłuszeństwo wobec organizacji
Wiadomość wysłana przez: zaocznie wywalony w 08 Styczeń, 2016, 01:31
Kiedyś w zborze starszy ogłosił, że wyszła świecka książka o śJ "Hiobowie XX wieku". I stwierdził że, wypadałoby aby każda rodzina miała taką książkę. I kosztuje ona x zł (nie pamiętam już ile). Nie było chyba rodziny która by nie kupiła tej książki. Starszy przeprowadził zbiórkę pieniędzy, i po którymś zebraniu rozdał książki ...gdzieś chyba do teraz ją mam. ;D
Akurat dla mnie lektura tej książki była bardzo wartościowa i wiele dała.
Chociaż zalecana/nakazywana przez starszych, to jej WNIKLIWA lektura była (co prawda jedna z wielu, ale zawsze) przyczyną moich wątpliwości i początkiem niezależnego myślenia.
Tytuł: Odp: Posłuszeństwo wobec organizacji
Wiadomość wysłana przez: M w 08 Styczeń, 2016, 10:41
Na "historycznych" zebraniach w tym tygodniu (pierwsze zebranie "Chrześcijańskiego Życia i Służby", w skrócie ChŻiS ;)) był znowu poruszany temat bezwarunkowego posłuszeństwa. Poniżej wycinek z wytycznych dla przewodniczącego zebrania, w których są zamieszczane poprawne odpowiedzi na pytania z miesięcznika Program zebrań. Kwestia ta była poruszona na zebraniu dwukrotnie - podczas jej omawiania (wtedy odpowiada ktoś z sali, a prowadzący jeśli trzeba uwypukla prawidłową odpowiedź), a także przed samym końcem zebrania, podczas podsumowania - wtedy często odczytuje się podane odpowiedzi dosłownie.

(http://i.imgur.com/kPacmVf.png)
Tytuł: Odp: Posłuszeństwo wobec organizacji
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 08 Styczeń, 2016, 10:53
M. gdzie są dostępne cytowane przez Ciebie powyżej arkusze?

Czy są na jotwu? Ogólnodostępne?
Tytuł: Odp: Posłuszeństwo wobec organizacji
Wiadomość wysłana przez: KaiserSoze w 08 Styczeń, 2016, 11:26
żartowniś :)
Tytuł: Odp: Posłuszeństwo wobec organizacji
Wiadomość wysłana przez: M w 08 Styczeń, 2016, 11:26
Nie, te arkusze są tylko do wglądu starszych. Ale wrzucę je za chwilę w oryginalnym formacie tu na forum, co by każdy mógł skorzystać :).
Tytuł: Odp: Posłuszeństwo wobec organizacji
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 08 Styczeń, 2016, 12:07
Jesteś wielki  :)
Tytuł: Odp: Posłuszeństwo organizacji
Wiadomość wysłana przez: donadams w 08 Styczeń, 2016, 12:17
Takie mi się narzuciły może ciekawe fragmenty ze słowami "posłuszeństwo" i "organizacja":

*** km 5/89 s. 4 ak. 3 Wykorzystujmy wszelkie możliwości obrony ***
Bogobojny ojciec powinien przewodzić rodzinie w sprawach duchowych, takich jak modlitwa, studium i pełnienie świętej służby (1 Tym. 5:8). Jeżeli chce, żeby żona i dzieci uznawali jego zwierzchnictwo, to musi z radością okazywać posłuszeństwo Bogu i Jego organizacji (1 Jana 5:3).


Znam autentyczny przykład mężczyzny będącego ŚJ, który bardzo poważnie odbierał swoją rolę jako głowy rodziny nakreślaną mu przez Strażnicę. Jednak jego żona oczekiwała mniej wyrafinowanych przejawów męskości z jego strony. Ten człowiek kiedyś całkiem zszokowany przyznał, że nie rozumie takiego podejścia 'niektórych' kobiet do swoich mężów, w końcu są bogobojnymi chrześcijanami i zapewniają swojej rodzinie duchowe wsparcie. Znając jego ówczesną sytuację jestem niemal pewien, że mówił o swojej żonie. Nie rozumiał jednak tego, że jego żona w pierwszej kolejności obdarzyła go miłością tak po prostu, czując także jego wzajemne uczucie. On natomiast z biegiem czasu uzmysłowił sobie, że jego żona kocha go przede wszystkim za to, że jest posłuszny Bożej organizacji. Tak więc to, co przez długi czas dawał swojej żonie, to przede wszystkim wyrazy posłuszeństwa wobec organizacji, a jak powszechnie wiadomo, to nie jest to, co kobiety kochają w swoich mężach najbardziej.

Bez większych szczegółów mogę powiedzieć, że ta sytuacja się teraz zmieniła, ale na przestrzeni lat w tej rodzinie dochodziło do różnych patologii w tej materii. Oczywiście prowadziło to do obustronnych sytuacji, bo on, robiąc to co literatura sugerowała, nie zyskiwał obiecanego szacunku i respektu dla swojego zwierzchnictwa, natomiast żona, choć wierząca, szlag ją trafiał.