Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

BYLI... OBECNI... => ŻYCIE ZBOROWE, GŁOSZENIE, SALE KRÓLESTWA => Wątek zaczęty przez: PoProstuJa w 22 Sierpień, 2022, 22:43

Tytuł: Czy Świadkowie zrezygnują kiedyś z wykluczeń i ostracyzmu?
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 22 Sierpień, 2022, 22:43
Od niedawna nurtuje mnie pytanie jak w temacie.

Po pierwsze - czy w końcu kiedykolwiek Ciało Kierownicze z USA wyda oświadczenie, że zaprzestaje praktyki wykluczania oraz ostracyzmu wobec wykluczonych / odłączonych?
(Domyślam się, że nigdy nie zrobiłoby tego z własnej woli; bardziej przyciśnięte przez sądy).

Po drugie - gdyby nie było już ostracyzmu ile % Świadków zostałoby w organizacji?

Po trzecie - czy w ogóle Świadkowie zaprzątaliby sobie głowę tym żeby pisać jakieś listy o odłączeniu czy po prostu byliby nieformalnymi "odstępcami" cieszącymi się z tego, że mają kontakty z innymi Świadkami?

Po czwarte - czy organizacja Świadków miałaby w ogóle szansę przetrwać w kolejnych latach gdyby ludzie nie byli już zmuszeni, aby w niej zostać?!

Po piąte - ile % obecnych Świadków (te 8,5 miliona z oficjalnych statystyk) to osoby wybudzone, a ile to ludzie ślepo zapatrzeni w organizację?

Po szóste - jeśli jesteś PIMO (wybudzony, ale oficjalnie w organizacji), to co być zrobił/a gdyby można było "bezkarnie" / bez konsekwencji odejść z organizacji?
Tytuł: Odp: Czy Świadkowie zrezygnują kiedyś z wykluczeń i ostracyzmu?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 22 Sierpień, 2022, 22:57
Mogą zacząć pisać cieplej, by nie tracić kasy rządowej w różnych krajach, ale robić swoje. Mówić by wg sumienia się kierować.

Kiedyś Ray Franz przeforsował takie zdanie w Strażnicy, sam je napisał:

    „Słusznie należy nienawidzić zła popełnionego przez osobę wykluczoną ze społeczności zborowej, ale niesłuszne byłoby nienawidzenie samej osoby bądź też nieludzkie obejście się z nią” (Strażnica Rok XCV [1974] Nr 22 s. 9). [Artykuł z tymi słowami napisał R. Franz, patrz Kryzys sumienia R. Franz, 2006 s. 408]
Tytuł: Odp: Czy Świadkowie zrezygnują kiedyś z wykluczeń i ostracyzmu?
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 23 Sierpień, 2022, 00:07
Mogą zacząć pisać cieplej, by nie tracić kasy rządowej w różnych krajach, ale robić swoje. Mówić by wg sumienia się kierować.

Może tak kiedyś być...

Przychodzi mi do głowy kolejne pytanie - jak Świadkowie zareagowaliby na taką zmianę (brak ostracyzmu)? Czy wielką radością i ulgą (zwłaszcza ci, którzy mają wykluczonych członków rodziny) czy raczej zgorszeniem (że teraz to już członkowie zboru będą czuli się bezkarni). A może czuliby się oszukani - zwłaszcza ci, którzy musieli się nieźle nastarać żeby być ponownie przyłączeni do zboru po wykluczeniu...?!

No i tak przy okazji na logikę...
W jaki sposób Świadkowie mając politykę ostracyzmu są w stanie udowodnić, że służą Bogu ze szczerego serca, a nie ze strachu przed konsekwencjami ze strony starszych zboru?!
Czy jeżeli ktoś siedzi w więzieniu i unika złego zachowania w nim tylko z obawy przed karą (np. wydłużenia mu wyroku, utraty jakichś przywilejów), to czy można uznać, że szczerze się poprawił?

Niech CK zlikwiduje ostracyzm i da Świadkom szansę na pokazanie, że są oni w organizacji dlatego, że bardzo tego CHCĄ, a nie dlatego, że MUSZĄ w niej być, aby nie stracić rodziny i znajomych!

Swoją drogą podobne dylematy omawiał kiedyś krasnoludek Olo z nadszyszkownikiem Kilkujadkiem w filmie KINGSAJZ. Olo zaproponował mu, aby każdy krasnal otrzymał dostęp do napoju kingsajz i mógł wybrać - czy chce zostać w postaci kransoludka w Szuflandii czy też zechce go wypić, urosnąć i przenieść się do świata ludzi.
Kilkujadek odpowiedział mu, że obawia się, że wtedy tylko oni dwaj zostaliby w Szuflandii...

Myślę, że podobne obawy do Kilkujadka ma ośmiu członków Ciała Kierowniczego. Jak tu spokojnie żyć na emeryturze za pieniądze wiernych, gdyby z organizacji odeszło 8 milionów ludzi?! Musieliby na starość iść do pracy i w końcu zacząć na siebie zarabiać ....  :o


Tytuł: Odp: Czy Świadkowie zrezygnują kiedyś z wykluczeń i ostracyzmu?
Wiadomość wysłana przez: Turbulent_Business w 23 Sierpień, 2022, 06:29
Niestety możemy o tym tylko pomarzyć. W chwili gdy jw zniosło by zakaz transfuzji albo ostracyzm liczba pozwów sądowych w samych tylko stanach szła by w dziesiątkach tysięcy. Oni to wiedzą i będą się tego (ostracyzmu) trzymać rękami i nogami (a Sanderson brzuchem)
Tytuł: Odp: Czy Świadkowie zrezygnują kiedyś z wykluczeń i ostracyzmu?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 23 Sierpień, 2022, 08:26
Przychodzi mi do głowy kolejne pytanie - jak Świadkowie zareagowaliby na taką zmianę (brak ostracyzmu)? Czy wielką radością i ulgą (zwłaszcza ci, którzy mają wykluczonych członków rodziny) czy raczej zgorszeniem (że teraz to już członkowie zboru będą czuli się bezkarni). A może czuliby się oszukani - zwłaszcza ci, którzy musieli się nieźle nastarać żeby być ponownie przyłączeni do zboru po wykluczeniu...?!
Tu jest taki przykład osoby, która chciałaby zmian:

„Jedną z najtrudniejszych prób posłuszeństwa dla niektórych rodziców są kontakty z wykluczonym dzieckiem. Pewna matka, której córka została wykluczona i wyprowadziła się z domu, przyznaje: »Szukałam w naszych publikacjach różnych furtek, żeby móc spędzać czas z córką i wnuczką«. Ale mąż życzliwie pomógł jej dostrzec, że nie są już odpowiedzialni za córkę i powinni być lojalni wobec Jehowy” (Strażnica marzec 2018 s. 31).

Jak reagują członkowie rodziny na wykluczenie ich najbliższej osoby? Płacz, martwienie się, ataki paniki:

„Esther, której ojciec został wykluczony, mówi: »Często płakałam, bo zrozumiałam, że tata nie odpłynął od prawdy. Podjął świadomą decyzję, że nie będzie służył Jehowie. Kocham go, więc kiedy został wykluczony, ciągle się martwiłam, co z nim będzie. Miałam nawet ataki paniki«” (Strażnica wrzesień 2021 s. 27).

   „Jehowa rozumie, jak druzgocące jest odejście kogoś bliskiego od prawdy (...) Kiedy brat zostawia Jehowę i swoją rodzinę, jego żona i dzieci bardzo cierpią” (Strażnica wrzesień 2021 s. 27).

Wielu by się cieszyło, gdyby zniesiono ostracyzm. :-\
Tytuł: Odp: Czy Świadkowie zrezygnują kiedyś z wykluczeń i ostracyzmu?
Wiadomość wysłana przez: Gostek w 23 Sierpień, 2022, 09:46
W najbliższym czasie pewnie nic się nie zmieni w kwestii ostracyzmu.
Będzie jeszcze  gorzej.
Dochodzą mnie słuchy od braci ,którzy uczęszczają na zebrania,że jeszcze  nigdy tyle  na zebraniach nie mówiło się o odstępcach ,co w okresie ostatnich dwóch lat.
Władze tego związku religijnego próbują skutecznie odgrodzić murem te owieczki ,które tam jeszcze zostały.
Będą robić wszystko ,żeby zniechęcić je do wszelkiego odstępstwa..!
Tytuł: Odp: Czy Świadkowie zrezygnują kiedyś z wykluczeń i ostracyzmu?
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 23 Sierpień, 2022, 09:57
ja obstawiam że ostracyzm nie zostanie odwołany ale będzie z każdym rokiem słabnąć, gdyż CK będzie miało coraz słabszą kontrolę nad wiernymi

zrezygnowano kilka lat temu z głoszenia od domu do domu (i ono w dawnej powszechnej formie już nie wróci), dopuszczono zebrania hybrydowe już na stałe (i praktycznie każdy może przestać chodzić na zebrania i włączyć sobie zooma) itd., a więc...

a więc wszelkie pouczenia (nawet twarde i histeryczne) będą miały coraz słabszy wpływ na wiernych a tym bardziej na "słabych duchowo"...
Tytuł: Odp: Czy Świadkowie zrezygnują kiedyś z wykluczeń i ostracyzmu?
Wiadomość wysłana przez: Turbulent_Business w 23 Sierpień, 2022, 11:38
Po szóste - jeśli jesteś PIMO (wybudzony, ale oficjalnie w organizacji), to co być zrobił/a gdyby można było "bezkarnie" / bez konsekwencji odejść z organizacji?

W sekundach miedzy ogloszeniami a modlitwa koncowa mialbym napisanego i wyslanego maila, ze odchodze.

Ewentualnie wyszedl bym z sali w trakcie ogloszenia.

Ale w sumie jako PIMO wiedzialbym o takim ogloszeniu kilka / kilkanascie dni przed jego odczytaniem, to list o odlaczeniu przyniosl bym na to samo zebranie.

Byla by to jedna z tych 3 opcji, kazda ograniczala by chwile miedzy oficjalnym ogloszeniem a moim odejsciem do sekund.
Tytuł: Odp: Czy Świadkowie zrezygnują kiedyś z wykluczeń i ostracyzmu?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 23 Sierpień, 2022, 11:51
Słyszałem ponad rok temu głos jakiegoś odchodzącego z Betel w Niemczech (ex informatyk), że CK ma ulżyć w kontaktach z wykluczonymi "członkami rodzin". Nie dotyczyło to innych wykluczonych.

Niestety nic takiego się nie stało. To pewnie jakaś wiara betelczyków w reformy. Może rozmawia się na ten temat, ale idzie ku gorszemu, a nie lepszemu. :-\
Tytuł: Odp: Czy Świadkowie zrezygnują kiedyś z wykluczeń i ostracyzmu?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 23 Sierpień, 2022, 12:32
Taki przykład związany ze smutkiem, że kogoś z rodziny wykluczono:

*** w21 listopad ss. 24-25  ***
Czy przeżywasz smutek, bo ktoś z twojej rodziny został wykluczony? Studiuj Biblię, żeby utwierdzić się w przekonaniu, że karcenie od Jehowy zawsze jest słuszne. Niezależnie od tego, z jakim problemem się mierzysz, potraktuj to jako okazję do wzmocnienia swojej wiary.

Czyli słuszność karcenia ma ukoić smutek rodziny z powodu wykluczenia. :(

Przykład, że CK zdaje sobie sprawę, że myślimy o więzach rodzinnych, a jednak CK nie robi różnicy, czy krewny, przyjaciel czy prawie obojętny:

*** w22 luty s. 5 ***
Jeśli wykluczony nie jest naszym przyjacielem ani krewnym, możemy łatwo zaakceptować podjętą decyzję. Załóżmy jednak, że jest to ktoś nam bliski. Moglibyśmy się zastanawiać, czy starsi wzięli pod uwagę wszystkie fakty albo czy ich decyzja pokrywa się z decyzją Jehowy.
Tytuł: Odp: Czy Świadkowie zrezygnują kiedyś z wykluczeń i ostracyzmu?
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 23 Sierpień, 2022, 12:52
„Jedną z najtrudniejszych prób posłuszeństwa dla niektórych rodziców są kontakty z wykluczonym dzieckiem. Pewna matka, której córka została wykluczona i wyprowadziła się z domu, przyznaje: »Szukałam w naszych publikacjach różnych furtek, żeby móc spędzać czas z córką i wnuczką«. Ale mąż życzliwie pomógł jej dostrzec, że nie są już odpowiedzialni za córkę i powinni być lojalni wobec Jehowy(Strażnica marzec 2018 s. 31).

„Esther, której ojciec został wykluczony, mówi: »Często płakałam, bo zrozumiałam, że tata nie odpłynął od prawdy. Podjął świadomą decyzję, że nie będzie służył Jehowie. Kocham go, więc kiedy został wykluczony, ciągle się martwiłam, co z nim będzie. Miałam nawet ataki paniki«” (Strażnica wrzesień 2021 s. 27).

„Jehowa rozumie, jak druzgocące jest odejście kogoś bliskiego od prawdy (...) Kiedy brat zostawia Jehowę i swoją rodzinę, jego żona i dzieci bardzo cierpią(Strażnica wrzesień 2021 s. 27).

Nie ma to jak mąż, który tak ŻYCZLIWIE pomaga żonie w odgrodzeniu się od własnej córki...!

Mnie zasmuciły daty tych artykułów: 2018, 2021 rok!
To znaczy, że przez cały czas to jest ich aktualne stanowisko!
Nie ma żadnej "poprawy", rodziny cały czas są niszczone! TU I TERAZ!
Niszczeni są ludzie! Oni nawet potrafią napisać, że dziewczyna miała ataki paniki... sami przyznają się zatem jak destrukcyjny dla ludzi jest panujący w organizacji ostracyzm!

W sekundach miedzy ogloszeniami a modlitwa koncowa mialbym napisanego i wyslanego maila, ze odchodze.

Ewentualnie wyszedl bym z sali w trakcie ogloszenia.

Ale w sumie jako PIMO wiedzialbym o takim ogloszeniu kilka / kilkanascie dni przed jego odczytaniem, to list o odlaczeniu przyniosl bym na to samo zebranie.

Byla by to jedna z tych 3 opcji, kazda ograniczala by chwile miedzy oficjalnym ogloszeniem a moim odejsciem do sekund.

W połowie czytania "Kryzysu sumienia" byłam już pewna, że nie chcę być Świadkiem. Byłam pewna, że chcę natychmiast "rzucić papierami". JEDYNE co mnie przed tym powstrzymywało, to ostracyzm, wizja utraty kontaktów ze znajomymi ze zboru.

Ta obawa sprawiła, że zamiast rzucić papierami w tamtym momencie, czekałam jeszcze 1,5 roku zanim oficjalnie odeszłam!
Dlaczego czekałam te 1,5 roku? Bo wtedy byłam jeszcze na etapie naiwności, że ci ludzie się mną jakoś interesują. Ale tak naprawdę to było żebranie o miłość.
I zrozumienie tego (połączone z utratą nadziei) zajęło mi właśnie dodatkowe 1,5 roku.

Można śmiało powiedzieć, że byłam jak pies, który stracił już nadzieję, że dostanie karmę do miski... ja już czekałam tylko na jakiekolwiek resztki, nawet przeterminowane.
Dzień mojego odejścia z organizacji to moment, w którym zdałam sobie sprawę, że na takiej diecie resztkowej można zwyczajnie zdechnąć. Nie dostałam tego dnia nawet okrucha zainteresowania.

W organizacji żebrałam o miłość, a w zwyczajnym świecie nie muszę żebrać.
Nie nastawiam się na to, że ktoś musi się mną bardziej interesować tylko dlatego, że nazywa mnie "siostrą".

W końcu uwolniłam się od tego fałszywego "bratowania" i "siostrowania". Teraz moje relacje z innymi są autentyczne, bez udawania.

Z jednej strony szkoda mi kilku znajomości ze zboru. Z drugiej strony muszę patrzeć na własne szczęście, a nie na cudze. Nie mogę całe życie się męczyć tylko dlatego żeby zadowolić innych! Nie mogę całe życie być żebrakiem.

To było bardzo uwalniające doświadczenie. Wieloletnie przygnębienie, które miałam w sobie będąc w organizacji, po prostu mi zniknęło!

-----------

Kiedyś rozmawiałam z jednym (aktualnym) Świadkiem, który szacował, że po zniesieniu ostracyzmu z organizacji odeszłaby 1/3 ludzi. A ja się poważnie zastanawiam czy nie byłoby to zdecydowanie więcej!

I jeszcze jedno pytanie - ile osób nadal chodziłoby głosić / stać przy wózkach z literaturą, gdyby nie było nakazu głoszenia? Obstawiam, że 3 % tych najbardziej gorliwych co im się nudzi w domu (bo np. są na emeryturze).

Ludzie są trzymani w szachu, bo Strażnica im wmawia, że Jehowa patrzy na nich z nieba i będzie ich karał za kontakty z wykluczoną córką, albo zabije ich w Armagedonie, bo nie stali przy wózku z literaturą.

Gdyby tylko udało im się otworzyć oczy i dostrzec, że to nie są nakazy Boga, tylko LUDZI! Tych z Ameryki!
   :(
Tytuł: Odp: Czy Świadkowie zrezygnują kiedyś z wykluczeń i ostracyzmu?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 23 Sierpień, 2022, 12:57
Mnie zasmuciły daty tych artykułów: 2018, 2021 rok!
Ba! Są już też awansem wydane na wrzesień-październik 12022 r., które też to podtrzymują:

„ZASTANÓW SIĘ: »Czy jestem gorliwy w sprawach związanych z czystym wielbieniem? Czy przestaję utrzymywać kontakty z każdym, kto odwraca się od Jehowy, nawet jeśli jest członkiem mojej rodziny?«” (Chrześcijańskie życie i służba – program zebrań wrzesień-październik 2022 s. 8).

Październik 2022 r. Tu już nie chodzi o odstępców, ale nawet o krytycznie nastawionych, a oni mają materiały od odstępców:

„Jednym ze sposobów jest unikanie kontaktów z tymi, którzy mają krytyczne nastawienie (odczytaj Psalm 1:1). Oznacza to, że nie będziemy słuchać ani czytać niczego, co pochodzi od odstępców. Rozumiemy, że gdybyśmy nie byli ostrożni, łatwo moglibyśmy rozwinąć w sobie krytyczne nastawienie, stracić zaufanie do Jehowy i zacząć wątpić w kierownictwo, które zapewnia nam przez swoją organizację" (Strażnica październik 2022 s. 20).
Tytuł: Odp: Czy Świadkowie zrezygnują kiedyś z wykluczeń i ostracyzmu?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 23 Sierpień, 2022, 14:15
Judzą podczas sobotniego przemówienia kongresowego popołudniowego cz. 2 by raczej 'rozwalać rodziny', a nie scalać:

"Serce jest zdradliwe. Moglibyśmy pozwolić, żeby zawładnęły nami emocje. Na przykład, kiedy ktoś z rodziny zostaje wykluczony, jeśli ktoś taki z nami nie mieszka, to wiemy, że musimy ograniczyć kontakty tylko do ważnych spraw rodzinnych. Jeśli rodzina nigdy nie była zżyta to może nie być problemu. Ale załóżmy, że więzi rodzinne są bardzo silne. To może być wyzwaniem. Jeśli pozwolimy, żeby rządziły nami emocje, a nie zasady zawarte w Biblii, moglibyśmy rozciągać znaczenie ważnych spraw rodzinnych, żeby objęły niemal wszystkie nasze działania. Serce jest zdradliwe".
https://www.jw.org/pl/biblioteka/materialy-wideo/?fbclid=IwAR3tvkP468cr2vRU8blAdIaWhiIDSCrDuETBBiy3DYKe-COPuPyaYo51QN0#pl/mediaitems/LatestVideos/pub-co-r22_8_VIDEO
Tytuł: Odp: Czy Świadkowie zrezygnują kiedyś z wykluczeń i ostracyzmu?
Wiadomość wysłana przez: Światus w 23 Sierpień, 2022, 17:50
Moim zdaniem Strażnica NIGDY nie zrezygnuje z wykluczeń i ostracyzmu.

Być może Lett wygląda jak śmieszny wujek, ale organizację należy traktować, jak państwo totalitarne. Nie po to na każdym kroku jest tyle psychomanipulacji, żeby teraz (lub kiedykolwiek) odpuszczać.
BĘDZIE JESZCZE GORZEJ.

Jeśli władze państwowe zmuszą organizację (np. odebraniem dotacji) do rezygnacji z wykluczeń i ostracyzmu, to stanie się to "kwestią sumienia wyćwiczonego na Biblii" lub, tak jak w przypadku transfuzji, zostanie zastosowane "samodzielne odłączenie".
***

Niedawno czytałem art. o syndromie "oblężonej twierdzy". Można z niego wyciągnąć ciekawe wnioski na temat orga.
W skrócie:
- przywódcy takich grup muszą mieć wroga - prawdziwego lub wymyślonego,
- szeregowi członkowie grupy muszą stale czuć się zagrożeni
- przywódcy oferują "ratunek", co wzmacnia ich pozycję i zaufanie do nich
- silna pozycja przywódców sprawia, że ich decyzje są niepodważalne,
- każda osoba myśląca inaczej, burząca jedność grupy, jest z niej usuwana,
- usunięcie osoby szkodzącej grupie, pobudza u jej członków ośrodek przyjemności w mózgu, więc traktuje ona to, jako coś dobrego,
- żeby nie dopuścić do zbyt dużej samodzielności, przywódcy muszą ograniczać dopływ informacji z zewnątrz, kontakty ze światem i z byłymi członkami grupy (którzy przeszli na stronę wroga, zgodnie z powiedzeniem: "Kto nie jest z nami, ten jest przeciwko nam"),
- osoby widzące wszędzie czające się zagrożenie i przekonane o tym, że tylko przywódcy mogą je uratować, bez większych oporów pozwolą odebrać sobie kolejne prawa (patrz: sytuacja po zamachu na WTC).
***

Ludzie odchodzą, gdy przestają się bać.
Zamieszczam 3 ciekawe artykuły. Ten o syndromie dotyczy polityki, ale po drobnych modyfikacjach pasuje do org.
Tytuł: Odp: Czy Świadkowie zrezygnują kiedyś z wykluczeń i ostracyzmu?
Wiadomość wysłana przez: Turbulent_Business w 23 Sierpień, 2022, 18:59
Jak ty mnie Światusie teraz zaimponiłeś. Znalazłem ciekawe 2 minutowe podsumowanie tego syndromu w formie filmu:

https://youtu.be/mZHbVnIDWvo
Tytuł: Odp: Czy Świadkowie zrezygnują kiedyś z wykluczeń i ostracyzmu?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 23 Sierpień, 2022, 19:07
Cytuj
Ludzie odchodzą, gdy przestają się bać.

Fajne zdanie.
Właśnie to stałe i stare pytanie, "dokąd pójdziemy", trzyma wielu ŚJ, bo się obawiają odejścia w nieznane, jak ten przykładowy starszy:

„»Przyjęcie tej czy innej zmiany i dostosowanie się do niej może być trudne« – przyznał pewien wieloletni starszy. Co mu pomogło zaakceptować modyfikacje, które obserwował w ciągu 48 lat, odkąd został głosicielem Królestwa? On sam tak to ujął: »Najważniejsze jest właściwe nastawienie. Kto nie chce się pogodzić z usprawnieniami, zostaje w tyle za organizacją. Gdy zmiany wydają się trudne do zaakceptowania, przypominam sobie słowa, które Piotr wyrzekł do Jezusa: ‘Panie, do kogo odejdziemy? Ty masz wypowiedzi życia wiecznego’. Potem zadaję sobie pytanie: ‘Gdzie miałbym pójść – do tonącego w mrokach świata?’ Takie myślenie pomaga mi trzymać się mocno organizacji Bożej«” (Strażnica Nr 4, 2006 s. 30).
Tytuł: Odp: Czy Świadkowie zrezygnują kiedyś z wykluczeń i ostracyzmu?
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 23 Sierpień, 2022, 23:30
W chwili gdy jw zniosło by zakaz transfuzji albo ostracyzm liczba pozwów sądowych w samych tylko stanach szła by w dziesiątkach tysięcy

A co to ma do rzeczy czy zniesione czy nie zniesione - dla pozwów?
Tytuł: Odp: Czy Świadkowie zrezygnują kiedyś z wykluczeń i ostracyzmu?
Wiadomość wysłana przez: Marek Aureliusz w 24 Sierpień, 2022, 07:53
Moim zdaniem nigdy z tego nie zrezugnują, są inne religie jak Mormoni o których ostracyzm jest jeszcze gorszy i w USA nikt z tym nic nie robi.
Ciężko jest udowodnić w sądzie czyjeś myśli i uczucia, to są sprawy subiektywne. To, że te uczucia są sterowane to już inna para kaloszy, BORG to wie, że żaden rząd im nic nie zrobi. Nawet Rosja, która zakazała działalności w głównych punktach nie skupiała się na ostracyzmie. Gdyby rządy świata chciała ścigach BORG za to, to musieliby ściagach większych. Teraz BORG trochę korzysta na tym, że nie jest duży.

Osobiście uważam, że w ciągu 30-40 w organizacji dojdzie do schizmy. Nie umiem wytłumaczyć podstaw i tego jak to się stanie ale tak czuję.
Mam pewien scenariusz, że zawiąże się w Łorłik jakaś koalicja która będzie wpływowa i po jakiś czasie ukaże się materiał filmowy który będzie ogłoszeniem tego, że są zmiany. Oczywiście główne przywódzctwo nie będzie miało pojęcia o filmie aż do publikacji. Moim zdaniem wystarczy publikacja po angielsku by rozpocząć batalię z CK.

Dlaczego tak uważam, ano dlatego, że widać, że Świadkowie się radykalizują. Mimo wszystko jest tam wiele myślących osób które dostrzegają to, że taki radykalizm prowadzić będzie tylko do większych kłopotów. Oderwanie od rzeczywistości jakie tam panuje jest niezwykle wysokie. Z jednej strony zachwyceni są technologią która pomaga im się rozwijać (przecież ta sama technologia rozwiązuje problemy szatańskiego świata), a z drugiej mówią jak to jest źle i strasznie. Nikt tam nie mówi np, że w zasadzie zamiast probemu głodu na świecie mamy problem z nadwyżką żywności i według ostatnich szacunków każdego roku dwa razy więcej ludzi umiera na skutek przejedzenia niż z głodu. Oczywiście nikt z głodu nie powinien umierać i uważam to za straszną śmierć.

Miniona pandemia statystyki podają, że zmarło 6 mln ludzi co stanowi ok 0,07% populacji. Z drugiej strony na hiszpankę zmarło 50 mln ludzi co stanowiło uwaga 2,5% populacji. A to oznacza, że statystynie hiszpanka była niemal 36 razy bardziej zabójcza, ale to teraz żyje się gorzej. Pominę jak wygląda statystka dla pandemii Dżumy w Europie bo to w ogóle rozwala jakąkolwiek logikę świadków.
Tytuł: Odp: Czy Świadkowie zrezygnują kiedyś z wykluczeń i ostracyzmu?
Wiadomość wysłana przez: Turbulent_Business w 24 Sierpień, 2022, 08:05
A co to ma do rzeczy czy zniesione czy nie zniesione - dla pozwów?

Bardzo dobre pytanie, ktore zmusilo mnie do refleksji:) Prosze takich wiecej. Im wiecej uzywam swoich czterech szarych komorek tym lepiej:)

Mysl jest taka, ze Ci ktorzy zostali wykluczeni przez hipotetycznym zniesieniem ostracyzmu mogli by wniesc sprawe o szkody moralne wyrzadzane przez "prawo" religijne, ktore jak sie by okazalo nie ma podstaw. Szczerze to po przemysleniach nie wiem czy to by zadzialalo, ale w stanach pozywaja sie za byle glupoty:)

Moze i sie myle, dobrze ze pytasz:)
Tytuł: Odp: Czy Świadkowie zrezygnują kiedyś z wykluczeń i ostracyzmu?
Wiadomość wysłana przez: Technolog w 24 Sierpień, 2022, 08:55
główne przywódzctwo nie będzie miało pojęcia o filmie aż do publikacji.
Pytanie kto ostatni klika "Opublikuj". Bez tego to jedynie jakiś haker, albo bardzo dobrze znający się na rzeczy wewnętrzni z IT.
Tytuł: Odp: Czy Świadkowie zrezygnują kiedyś z wykluczeń i ostracyzmu?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 24 Sierpień, 2022, 09:34
Dwa złagodzenia z XXI wieku

   Złagodzone stanowisko dotyczące kontaktów z wykluczonymi podczas zebrań - 2013 r.

„Obojętnie czy wykluczony siedzi obok krewnego, czy któregokolwiek innego członka zboru, nie powinno to budzić zastrzeżeń jeśli tylko zachowuje się właściwie. Wprowadzanie ograniczeń, gdzie kto ma siedzieć, mogłoby w różnych sytuacjach wywoływać niepotrzebne problemy. Jeżeli wszyscy obecni, łącznie z wiernymi Bogu krewnymi, starają się respektować biblijne zasady dotyczące wykluczenia i miejsce zajmowane przez wykluczonego nikogo nie gorszy, nie ma potrzeby wprowadzać w tej kwestii żadnych ustaleń. (...) Jest to nowe wyjaśnienie w stosunku do tego, co zostało opublikowane w Strażnicy numer 2 z 1961 roku, strona 16 (wydanie polonijne z października 1953 roku, strona 159)” (Strażnica 01.08 2013 s. 8).

Klaskanie dozwalane - 2016 r.

„Jak po ogłoszeniu przyłączenia osoby wykluczonej zbór może wyrazić radość?
(...) Kiedy ktoś wraca do zboru, rzeczywiście mamy powody do radości. Taka osoba będzie musiała dokładać starań, żeby właściwie postępować. Ale już teraz się cieszymy, bo skoro została przyłączona, oznacza to, że okazała skruchę. Dlatego gdy starsi podają ogłoszenie o przyłączeniu, obecni mogą spontanicznie, ale zarazem w sposób godny, wyrazić radość oklaskami” (Strażnica maj 2016 s. 32).
Tytuł: Odp: Czy Świadkowie zrezygnują kiedyś z wykluczeń i ostracyzmu?
Wiadomość wysłana przez: Gwałcidusza w 24 Sierpień, 2022, 09:43
Teraz widzę ten faryzeizm w organizacji.
Tytuł: Odp: Czy Świadkowie zrezygnują kiedyś z wykluczeń i ostracyzmu?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 24 Sierpień, 2022, 10:25
Ewentualne podwożenie na zebranie osoby wykluczonej (nie jest to nowe zarządzenie, już w 1974 pisano o podwożeniu wykluczonej 'siostry'):

„TRANSPORT DLA OSÓB WYKLUCZONYCH LUB OSÓB, KTÓRE SIĘ ODŁĄCZYŁY
39. Osoby wykluczone i te, które się odłączyły, zazwyczaj muszą we własnym zakresie zadbać o transport na zebrania zborowe. Czasami jednak ktoś, kto wyraźnie zabiega o odzyskanie uznania Jehowy, może się znajdować w sytuacji, która uniemożliwia mu docieranie na zebrania. Na przykład ktoś taki nie ma samochodu, a krewni lub inne osoby nie mogą mu pomóc. Albo nie stać go na korzystanie z komunikacji publicznej lub w jego okolicy nie jest ona dostępna. Może też ze względu na dużą odległość, osobiste bezpieczeństwo lub warunki pogodowe nie jest wskazane chodzenie pieszo. Gdy naprawdę zachodzi taka potrzeba, starsi ustalą, czy można udzielić jakiegoś wsparcia. Pomoc taka będzie uznawana za rodzaj transportu publicznegow trakcie podróży nie należy z daną osobą prowadzić rozmów (2 Jana 10, 11). Starsi powinni dbać o to, żeby nikt nie nadużywał tych możliwości” (‘Paście trzodę Bożą’ (1 Piotra 5:2) 2020 rozdz. 20, par. 39).
Tytuł: Odp: Czy Świadkowie zrezygnują kiedyś z wykluczeń i ostracyzmu?
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 24 Sierpień, 2022, 11:04
„TRANSPORT DLA OSÓB WYKLUCZONYCH LUB OSÓB, KTÓRE SIĘ ODŁĄCZYŁY

Gdy naprawdę zachodzi taka potrzeba, starsi ustalą, czy można udzielić jakiegoś wsparcia. Pomoc taka będzie uznawana za rodzaj transportu publicznegow trakcie podróży nie należy z daną osobą prowadzić rozmów (2 Jana 10, 11). Starsi powinni dbać o to, żeby nikt nie nadużywał tych możliwości” (‘Paście trzodę Bożą’ (1 Piotra 5:2) 2020 rozdz. 20, par. 39).

Spodobał mi się ten fragment, że podczas podwózki nie można z tą osobą prowadzić rozmowy. Bo gdyby można było, to taki ojciec mógłby chcieć podwieźć własną córkę, aby móc z nią legalnie porozmawiać z aucie!  ;D ;D ;D

Czyż to nie szok, że ludzie pozwalają sobie tak wejść na głowę przez obcych ludzi, że w końcu własną rodzinę traktują jak wroga?!
A nawet z wrogami czasem się chwilę porozmawia!

Co ciekawe nie ma informacji czy to ODŁĄCZONY może podwozić Świadka na zebranie. Znam takich braci którym sumienie pozwala na to, aby korzystać z podwózek wykluczonych!
Jak to wygląda? Jest sobie rodzina - brat na przywileju i jego wykluczony szwagier. Na co dzień nie mają ze sobą kontaktu, bratu sumienie nie pozwala na wspólne spotkania. Ale gdy brat nie ma swojego samochodu, a potrzebuje żeby mu coś zawieźć autem, to wtedy nie ma oporów żeby zadzwonić do swojego ukochanego - wykluczonego - szwagra!  ;D I nawet się do niego odezwać przez telefon! Wow!


Jeśli chodzi o przyszłe losy organizacji, to myślę, że będzie to "zoomowy odpływ". Ludzie legalnie nie będą chodzić na zebrania (bo mogą być na zoomie), a później nawet na zoomie nie będą obecni. Ewentualnie ci zaradniejsi będą sobie ustawiać połączenie, że niby są, ale bez kamerki.
Jeżeli starsi nie dostaną ostrych wytycznych, że zoomowców i bezkamerkowców trzeba ścigać (pod groźbą komitetu), to taka sytuacja może trwać latami.
Z drugiej strony bez sensu pozbywać się ludzi ze zborów w sytuacji, gdy są zbierane do USA daniny od każdej głowy! Im więcej ludzi wykluczonych, tym mniejsza kwota daniny. Finansowo to się raczej nie opłaca...!

Najlepiej by było gdyby te "odpływające dusze" po prostu siedziały cicho i nie głosiły odstępczych poglądów. Plus niech płacą datki. I niech sobie będą w organizacji - zawyżając statystki.
Świadkowie liczą do statystyk tylko tych aktywnie głoszących, ale dzięki kreatywnej księgowości również ten problem można jakoś pokonać...
Może starsi zboru - nie chcąc się narażać na krytykę, że nie pilnują zboru - sami zatajają, że ktoś już jest nieaktywny?
Żeby podpompować statystyki można jeszcze zacząć chrzcić 3-letnie dzieci. Można też zmienić definicję "nieczynnego" np. wydłużając jego nieaktywność w służbie do 3 lat..?!

Czy będzie rozłam w USA?

Ja myślę, że CK już się przygotowuje do spokojnej emerytury. Dlatego już wypuszczali jakieś artykuły z informacjami, że jednak mogą ich wspierać mężczyźni bez nadziei niebiańskiej...
Więc "drugie owce" zaczną coraz bardziej legalnie wchodzić do CK, a dzięki 30 wersji wyjaśniającej "pokolenie"  Świadkowie już zapomną o tym, że to ci namaszczeni w co najmniej w 1914 mieli całe ziemskie stado przeprowadzać przez wielki ucisk i Armagedon!

Jak się staruszkowie wycofają z rządzenia organizacją, a na to miejsce wejdą młodsi, to różne mogą być losy organizacji..
Albo ich poglądy jeszcze bardziej się zradykalizują i np. wymyślą, że do wykluczonych trzeba strzelać, albo staną się bardzo liberalni i poluzują trochę łańcuch!

Nie ukrywajmy, że obecne pokolenie młodych nie jest takie głupie żeby się dać wcisnąć w taką skostniałą religię. Ludzie masowo odchodzą z kościoła, to raczej nie będą się pchać do sekty (no chyba, że będą w jakimś kryzysie).
Trzeba mieć dla nowych jakąś ofertę, która ich przyciągnie. A na razie oprócz zawiłych wyjaśnień pokolenia, to nie ma nic atrakcyjnego!

Ja się dałam wciągnąć do organizacji, bo wtedy nie było prawie żadnych informacji o Świadkach. W księgarni natknęłam się tylko na 1 książkę przeciwko Świadkom napisaną oczywiście przez katolika. Argumenty, które tam podawał niezbyt mnie przekonały (np. nie podobało mu się, że podczas chrztu inni obecni na zgromadzeniu jedzą kanapki, albo że kobiety muszą nosić spódnice). Polemika z naukami ŚJ też była słaba.

A dzisiaj to całkiem co innego - parę książek (albo i więcej) jest już na rynku. Oprócz tego multum materiałów w Internecie, w tym sporo kont i filmików na You Tube.
Wciągnąć dzisiaj kogoś do Świadków to spora sztuka! To musiałaby być osoba najlepiej niewidząca, niesłysząca i bez dostępu do Internetu!
W sumie to chyba teraz największy posłuch dla ich nauk jest w ... Afryce...

Świadkowie naprawdę mają problem jak przyciągnąć nowych chętnych! I to nie dlatego, że chcą aby wszyscy byli zbawieni, ale dlatego, że niestety źródełko pieniążków zaczyna się wysuszać!

Dla swojego dobra powinni zachęcać ludzi do podejmowania pracy zawodowej i dawania datków!Powinni zmniejszyć limity godzinowe dla pionierów żeby mogli pogodzić pracę zawodową ze "służbą".
Inaczej czarno to widzę... ludzie odpłyną!
Ciekawa jestem tylko czy wpadną kiedyś na to żeby złagodzić ostracyzm wobec wykluczonych i odłączonych. To by było ryzykowne posunięcie... w jednej chwili mogłyby od nich odpłynąć miliony!

Hmmm... czyli na razie JW.org niestety musi kontynuować swoją ulubioną (bo skuteczną) strategię wobec ludzi... tę samą strategię, którą ma przywódca Korei Północnej!
Tytuł: Odp: Czy Świadkowie zrezygnują kiedyś z wykluczeń i ostracyzmu?
Wiadomość wysłana przez: Technolog w 24 Sierpień, 2022, 11:06
Ewentualne podwożenie na zebranie osoby wykluczonej (nie jest to nowe zarządzenie, już w 1974 pisano o podwożeniu wykluczonej 'siostry'):

„TRANSPORT DLA OSÓB WYKLUCZONYCH LUB OSÓB, KTÓRE SIĘ ODŁĄCZYŁY
(...)Pomoc taka będzie uznawana za rodzaj transportu publicznego[/u] – w trakcie podróży nie należy z daną osobą prowadzić rozmów
Idąc tym tokiem rozumowania, jeśli dam wykluczonemu cukierka i jednocześnie tą samą ręką w tym samym momencie się przywitam, to się nie witam, tylko przekazuję towar i nawet nie powiem przy tym 'proszę', bo to już byłoby za dużo.
Tytuł: Odp: Czy Świadkowie zrezygnują kiedyś z wykluczeń i ostracyzmu?
Wiadomość wysłana przez: Siedemtwarzy w 24 Sierpień, 2022, 12:22
Ostracyzm powoli zanika. Teoretycznie org, robi wszystko, żeby skłonić SJ do jeszcze większego ostracyzmu. Filmik o nie odbieraniu połączenia od wykluczonej córki, był ostry itd...
Teraz mamy do czynienia z sytuacją, gdzie mamy praktycznie zerowy przyrost z głoszenia. Brak ludzi z zewnątrz, powoduje to, że coraz wieksza rzesza SJ ma w rodzinie kogos wykluczonego. To juz nie są, tak jak kiedys, jacyś  tam ludzie wykluczeni, tylko syn, corka, ziec, mama, tata itp.
Kiedy dotyczy  to Ciebie i twojej rodziny, to okazywać ostracyzm jest trudniej. Sa betony to fakt, ale większość nadal zachowuje z bliskimi dobre relacje, tylko się tym nie afiszują w zborze.
Druga rzecz, ze mamy do czynienia, ze zjawiskiem opuszczania orga przez dzieci, bez zadnych konsekwencji. Poprostu rodzice nie chcą aby się dziecko ochrzcilo. Młodzi ludzie nie sa wtedy narazeni na ostracyzm, a moga bez przeszkód byc i w zborze i na zewnątrz.
Ostracyzm umiera śmiercią naturalną. Srodowisko które jest za niego odpowiedzialne, powoli traci kontrolę nad nim. To jest kwestia  20-30 lat kiedy wsrod SJ nie bedzie on stosowany....
Tytuł: Odp: Czy Świadkowie zrezygnują kiedyś z wykluczeń i ostracyzmu?
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 24 Sierpień, 2022, 13:16
Ostracyzm powoli zanika.

Hmmm... na razie nie miałam okazji się jeszcze o tym przekonać.

Ale fakt faktem, że znam historie osób, które odzyskały kontakt z rodziną, mimo, że są "odstępcami".
Najpierw - po ich odejściu z orga - rodzina całkowicie się od nich odcięła. Zero kontaktow.
Na szczęście z pomocą, a raczej z BRAKIEM POMOCY przyszedł zbór!
Bo jak ktoś ma wykluczonego ojca / syna / matkę / córkę, od których do tej pory otrzymywał jakąś pomoc, to zbór bynajmniej wspaniałomyślnie takiego obowiązku na siebie nie przejmuje!
I do czego dochodzi? Ano do tego, że taki rodzic - emeryt analizuje, że zdrowie ma coraz słabsze, a wszyscy, oprócz wykluczonego dziecka, mają go w nosie!
"Kochający" bracia i siostry ze zboru też mają go w nosie!
W efekcie nawet gorliwy Świadek, gdy podupadnie na zdrowiu, nagle zaczyna wyciągać swoją rękę po pomoc do wykluczonego dziecka!
A może dodatkowo nagle zaczyna dostrzegać, że choć należy do zboru od 40 lat, to tak naprawdę nikt się nim nie interesuje?!

Tak więc rzeczywiście znam taki przypadek cudownego zjednoczenia się rodziny, w ktorej zatwardziali Świadkowie, olani przez zbór, nagle zaczynają utrzymywać kontakty z wykluczonymi/odłączonymi dziećmi, mimo, że wcześniej zastosowali wobec nich skrajny ostracyzm (łącznie z unikaniem rozmów telefonicznych).

Tak więc ten ostracyzm wobec członków rodziny może rzeczywiście się osłabiać, gdy ludzie zaczną masowo odchodzić z organizacji.

Jednak czy takie oficjalne zalecenia przyjdą z góry, z USA? Na razie nie sądzę żeby to się stało tu i teraz.. ale teoretycznie jest to możliwe za ileśtam lat...
Tytuł: Odp: Czy Świadkowie zrezygnują kiedyś z wykluczeń i ostracyzmu?
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 24 Sierpień, 2022, 13:31
Ostracyzm powoli zanika. (...) Srodowisko które jest za niego odpowiedzialne, powoli traci kontrolę nad nim. To jest kwestia  20-30 lat kiedy wsrod SJ nie bedzie on stosowany....
i to jest dobra wiadomość! :)

jeśli np. za 30 lat wymrze "to pokolenie", które "jest odpowiedzialne za ostracyzm i dodatkowo np. w 2052 roku Ciało Kierownicze (nie zmieniając oficjalnej nauki) "po prostu" przestanie na ten temat nauczać (przemilczenie że kiedykolwiek stosowano ostracyzm), to być może około moich setnych urodzin (rok 2072) praktyka ostracyzmu przeminie...

kto wie, może nawet dożyję (np. w 2071 roku) takiego dnia, gdy gorliwy świadek Jehowy napisze publicznie na facebooku:

Cytuj
pan Sebastian ma już 99 lat i chyba _dlatego_ wypisuje głupoty, że Organizacja Boża kiedykolwiek stosowała ostracyzm. To są bzdury! Służę Jehowie już 30 lat i w żadnym zborze ani razu nie spotkałem się z przypadkiem ostracyzmowania kogokolwiek!

A później zaloguje się PoProstuJa i napisze "ja pamiętam" i przytoczy ostatni faktyczny przypadek ostracyzmu z (powiedzmy) 2040 roku, z którym PPJ faktycznie zetknęła się.

To byłby świetny prezent na moje setne urodziny!
Tytuł: Odp: Czy Świadkowie zrezygnują kiedyś z wykluczeń i ostracyzmu?
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 24 Sierpień, 2022, 13:49
A później zaloguje się PoProstuJa i napisze "ja pamiętam" i przytoczy ostatni faktyczny przypadek ostracyzmu z (powiedzmy) 2040 roku, z którym PPJ faktycznie zetknęła się.

To byłby świetny prezent na moje setne urodziny!

Sebastianie - na te 99 urodziny ja Ci nawet torta kupię!  :D

W 2071 roku Świadkowie będą istnieli już tylko w Internecie w sekcji: sekty, które wymarły śmiercią naturalną.
Oczywiście będzie na ziemi jeszcze kilku Świadków, którzy będą pamiętali 58 zmianę nauki o pokoleniu, które NIE PRZEMINIE! I to oni będą tym pokoleniem, które nie przeminęło, bo cały czas wierzy w bujdy z USA.

W tym czasie Warwick już dawno będzie sprzedane w ręce "światusów", tak samo jak studio filmowe, które Świadkowie teraz mają zamiar budować.
Członkowie CK będą ucztować z innymi "Braćmi Króla" w "niebiosach", a ich rodziny będą mieszkać w willach z basenami, bo przed śmiercią zdążą jeszcze zrobić na nich darowizny swoich posiadłości, które kupią w dużych ilościach za pieniądze ze sprzedaży Warwick!

Także byle do 2071 - odgrzebiemy sobie ten temat na forum i będziemy wspólnie się z niego śmiali  ;D
Tytuł: Odp: Czy Świadkowie zrezygnują kiedyś z wykluczeń i ostracyzmu?
Wiadomość wysłana przez: Światus w 24 Sierpień, 2022, 14:59
Według mnie tylko dwie rzeczy mogłyby zmniejszyć ostracyzm:
1. Długotrwały kryzys (zdrowotny, finansowy, spowodowany traumą) i brak w tym czasie zainteresowania ze strony zboru,
Jak mówi przysłowie: Zostań "Hiobem" w zborze, sprawdź, kto ci pomoże.
2. Rozluźnienie więzi ze zborem - czyli więcej czasu na myślenie i obserwowanie "świata".

Należałoby się zastanowić, jak można przyspieszyć to rozluźnianie więzi. Ale to może w nowym wątku.
***
PoProstuJa, zastanawiasz się, jak to możliwe, że rodzina nie odzywa się do wykluczonych członków?
Wystarczy obejrzeć filmik, a jeszcze lepiej przeczytać, o eksperymencie Milgrama.
W skrócie:
W eksperymencie biorą udział 3 osoby - 1. Nauczyciel, 2. Uczeń, 3. Naukowiec (człowiek w białym kitlu).
Nauczyciel wypowiada pary słów, które Uczeń ma zapamiętać i powtórzyć.
Za każdą złą odpowiedź Uczeń jest karany wyładowaniem elektrycznym o coraz większej sile (ostatnie przyciski były oznaczone jako "Zagrażające życiu".
Jeśli Nauczyciel wzbraniał się przed karaniem Ucznia, Eksperymentator miał go do tego nakłaniać, wywierając coraz większą presję
1 ponaglenie: Proszę kontynuować.
2. Tego wymaga eksperyment.
3, Musi pan kontynuować.
4. Nie ma pan wyjścia.

Ponad 60% Nauczycieli dotarło do końca skali...
Mam wrażenie, że Strażnica jest takim "Naukowcem". Autorytetem, który mówi: powinieneś, tego wymaga, musisz, nie masz wyjścia!
***
O tym, że każdy może zostać ŚJ, mówi eksperyment Trzecia Fala. Chętni znajdą na YT filmik  :)
Tytuł: Odp: Czy Świadkowie zrezygnują kiedyś z wykluczeń i ostracyzmu?
Wiadomość wysłana przez: spawarka noego w 24 Sierpień, 2022, 15:30

Ale fakt faktem, że znam historie osób, które odzyskały kontakt z rodziną, mimo, że są "odstępcami".
Najpierw - po ich odejściu z orga - rodzina całkowicie się od nich odcięła. Zero kontaktow.
Na szczęście z pomocą, a raczej z BRAKIEM POMOCY przyszedł zbór!
Bo jak ktoś ma wykluczonego ojca / syna / matkę / córkę, od których do tej pory otrzymywał jakąś pomoc, to zbór bynajmniej wspaniałomyślnie takiego obowiązku na siebie nie przejmuje!
I do czego dochodzi? Ano do tego, że taki rodzic - emeryt analizuje, że zdrowie ma coraz słabsze, a wszyscy, oprócz wykluczonego dziecka, mają go w nosie!
"Kochający" bracia i siostry ze zboru też mają go w nosie!
W efekcie nawet gorliwy Świadek, gdy podupadnie na zdrowiu, nagle zaczyna wyciągać swoją rękę po pomoc do wykluczonego dziecka!
A może dodatkowo nagle zaczyna dostrzegać, że choć należy do zboru od 40 lat, to tak naprawdę nikt się nim nie interesuje?!


Bingo!
Tak to będzie wyglądało w wielu wypadkach i tak ja sobie to wyobrażam.
Wraz z ustaniem fizycznej samodzielności najstarszych starowinek i starowinków, duchowe więzy podlegają duchowej erozji. Pomoc zboru w stosunku do nich albo nie zadziała, albo zadziała, lecz na krótką metę.

Dalej scenariusz przewiduje przekazanie niedołężnych członków w ręce prawowitych opiekunów w osobach odpowiednio najbliższych w gronie rodziny cielesnej, choćby byli oni odłączeni lub stanowili wręcz gorszy sort odstępczuchów.

Niewolnik jakoś nie przewidział w zborze funkcji pełnoczasowych miłosiernych Samarytan, przysposobionych i delegowanych do pełnienia opieki nad podupadłymi fizycznie współbraćmi (Jaki potencjał! Ile godzin służby do nastukania!)
Czyż godzi się bowiem temu co duchowe zapewniać pomoc fizyczną li i jedynie?

Ten magiczny proces „zwracania” członków własnej społeczności ich rodzinom, które wcześniej ochoczo i gorliwie poddawali ostracyzmowi zasługuje na odrębny termin: OSTARCYZM.
A fakt, że praktyka wystawia na zewnątrz słabe świadectwo organizacji, jakoś wewnątrz nikogo już nie frasuje...
Tytuł: Odp: Czy Świadkowie zrezygnują kiedyś z wykluczeń i ostracyzmu?
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 24 Sierpień, 2022, 15:58

W 2071 roku Świadkowie będą istnieli już tylko w Internecie w sekcji: sekty, które wymarły śmiercią naturalną.
Oczywiście będzie na ziemi jeszcze kilku Świadków, którzy będą pamiętali 58 zmianę nauki o pokoleniu, które NIE PRZEMINIE! I to oni będą tym pokoleniem, które nie przeminęło, bo cały czas wierzy w bujdy z USA.

Także byle do 2071 - odgrzebiemy sobie ten temat na forum i będziemy wspólnie się z niego śmiali  ;D
(mtg): ''oko proroka'' na 2071 rok  >:D
Tytuł: Odp: Czy Świadkowie zrezygnują kiedyś z wykluczeń i ostracyzmu?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 24 Sierpień, 2022, 18:17
Cytuj
Ostracyzm powoli zanika.

A może właśnie jest w tym zdaniu jakaś racja.
Może rzeczywiście CK coraz więcej pisze o stosowaniu ostracyzmu, gdyż głosiciele coraz mniej go stosują. ;)
Głosiciele znajdują sobie furtki.
Może słowa "nie szukaj wymówek" są tego objawem:

„Nie szukaj wymówek, żeby móc kontaktować się z wykluczonym krewnym, na przykład za pośrednictwem SMS-ów czy e-maili (1 Kor. 5:11). Bądź pochłonięty zajęciami teokratycznymi” (Strażnica 15.01 2013 s. 16).
Tytuł: Odp: Czy Świadkowie zrezygnują kiedyś z wykluczeń i ostracyzmu?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 24 Sierpień, 2022, 18:50
Z najnowszej Strażnicy na listopad:

"Niektórzy krytykują nas za to, jak traktujemy wykluczonych, mówiąc na przykład: „Jak możecie twierdzić, że panuje wśród was miłość?”. Takie uwagi mogą zasiać w naszych umysłach wątpliwości. Moglibyśmy zacząć się zastanawiać: „Czy Jehowa nie wymaga ode mnie zbyt wiele? Czy Jego organizacja nie jest zbyt rygorystyczna?”. Jeśli znalazłeś się w którejś z tych sytuacji, to co pomoże ci pozostać blisko Jehowy i Jego organizacji?" (Strażnica listopad 2022 s. 17).
Tytuł: Odp: Czy Świadkowie zrezygnują kiedyś z wykluczeń i ostracyzmu?
Wiadomość wysłana przez: janeczek w 24 Sierpień, 2022, 19:31
Tu działa nasz ludzki rozwój że już nie działają tłumaczenia typu, zabijanie jest złe ale to dla boga jehowy to jest super. Mamy miłować wszystkich nawet wrogów, ale odstępcę rodzonego brata siostrę mamy nienawidzić bardziej niż Szatana. Bo o Szatanie mówiony a o bratu który nie wierzy w to co my zapomnijmy, jak o martwym wrogu. To rozwój nie stosowanie relatywizmu sprawia że manipulacja staje się trudniejsza.
Na kongresie niedziela była wypowiedzi, dlaczego mamy przebaczać nawet jak nas oskarżono o coś a później się okazało się to nieprawdą.
Tu o starszych chodziło kogoś chcą usunąć z funkcji starszego, samo życie za opiekuńczy za bardzo lubiany a my to dupki pazerne, i jak tu żyć.
Nie ma nic na niego, plotka usuwamy z przywileju ale prawda wychodzi i co że przywracamy.
Nie bo cele nie taki, tłumaczyli dlaczego jehowa popiera nieprawość i usunięty brat powinien przebaczyć i jakie błogosławieństwa z tego wyniesie.
Z nieprawość kłamstwa ogólnie z tego co jest ogólnie utożsamiane z Szatanem, nie jestem lotny intelektualnie ale wiem o tym.
Rozumiem ja tylko wyszkolony nauczony, widzą ci lotni empatyczni od urodzenia a jest ich sporo w zborach, takie to dylematy ma CK i próbują ale czy zadziała wątpię. 
Tytuł: Odp: Czy Świadkowie zrezygnują kiedyś z wykluczeń i ostracyzmu?
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 24 Sierpień, 2022, 21:33
Z najnowszej Strażnicy na listopad:

"Niektórzy krytykują nas za to, jak traktujemy wykluczonych, mówiąc na przykład: „Jak możecie twierdzić, że panuje wśród was miłość?”. Takie uwagi mogą zasiać w naszych umysłach wątpliwości. Moglibyśmy zacząć się zastanawiać: „Czy Jehowa nie wymaga ode mnie zbyt wiele? Czy Jego organizacja nie jest zbyt rygorystyczna?”. Jeśli znalazłeś się w którejś z tych sytuacji, to co pomoże ci pozostać blisko Jehowy i Jego organizacji?" (Strażnica listopad 2022 s. 17).

Wspaniały cytat! Piszą o sobie, że wymagają od swoich wiernych zbyt wiele i że są zbyt rygorystyczni... oczywiście całą winę zawsze zwalając na Jehowę!
A jednocześnie nie dają odpowiedzi na stawiane sobie zarzuty!

Aż muszę poszukać jak się nazywa ta metoda manipulacji!

"Niektórzy mogą pomyśleć, że skoro nie płacę pensji swoim pracownikom, to jestem podłym draniem! Że jestem zbyt skąpy i oszukuję ludzi!
Jeśli znalazłeś się w takiej sytuacji, to powiem ci, co pomoże ci pozostać blisko mojej firmy (mającej Boże błogosławieństwo)!"
Tytuł: Odp: Czy Świadkowie zrezygnują kiedyś z wykluczeń i ostracyzmu?
Wiadomość wysłana przez: Estera w 25 Sierpień, 2022, 10:30
W organizacji żebrałam o miłość, a w zwyczajnym świecie nie muszę żebrać.

   PoProstuJa :-* :-*

   Dokładnie to samo odkryłam, jak przestałam utrzymywać bliski kontakt ze zborem.
   Otrzymywałam wiele wyrazów wspaniałej empatii, od zupełnie mi prawie obcych poznanych ludzi.
   Wiele wyrazów szacunku, współczucia, pochwał.
   Tyle ich było, że musiałam nauczyć się je normalnie przyjmować jako coś normalnego.
   Poczynając od dyrektora, poprzez przełożonych po zwykłych współpracowników, z którymi się stykałam.
   Wielokrotnie zastanawiałam się, dlaczego człowieka w zborze mają prawie za śmiecia?
   Kto ma rację, gdzie jest prawda?
   Tu w tym świecie, w którym realnie żyję i widzę i czuję co przeżywam?
   Czy w zborze?
   Tym niby kierowanym przez Boga miłości, gdzie jest taki totalny brak miłości, empatii i zainteresowania?

   To były pytania, cegiełki.
   Powiem szczerze, że to był też jeden z moich kamieni milowych na mojej drodze odkrywania prawdy o jw.org.
   A jeszcze wtedy byłam takim dość gorliwym śj i też dość gorliwie szukałam odpowiedzi na tego typu rodzące się zagadnienia.
   Bo to, że zwykli szeregowi śj prawie wszyscy nie okazywali zainteresowania, to jeszcze ich jakoś tłumaczyłam.
   Ale to, że starsi, pionierzy specjalni, odwiedzający nadzorcy będący w zborze nie interesowali się moją sytuacją, to już tłumaczenia nie było.
   I tak jest do dziś.
   Nie muszę ciągle żebrać o szacunek i poważanie w tym zwyczajnym świecie ani o niego zabiegać usilnie.
   Ludzie mnie po prostu szanują i poważają za to jakim jestem człowiekiem na co dzień.
   Po bliższym poznaniu, nawet obdarzają ogromnym zaufaniem, powierzając mi swoje bardzo osobiste sprawy.
   Powiem Wam, że jest to bardzo miłe uczucie być tak docenionym :-*
Tytuł: Odp: Czy Świadkowie zrezygnują kiedyś z wykluczeń i ostracyzmu?
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 25 Sierpień, 2022, 15:01
   PoProstuJa :-* :-*
   Dokładnie to samo odkryłam, jak przestałam utrzymywać bliski kontakt ze zborem.
   Otrzymywałam wiele wyrazów wspaniałej empatii, od zupełnie mi prawie obcych poznanych ludzi.
   
   Wielokrotnie zastanawiałam się, dlaczego człowieka w zborze mają prawie za śmiecia?

   Bo to, że zwykli szeregowi śj prawie wszyscy nie okazywali zainteresowania, to jeszcze ich jakoś tłumaczyłam.
   Ale to, że starsi, pionierzy specjalni, odwiedzający nadzorcy będący w zborze nie interesowali się moją sytuacją, to już tłumaczenia nie było.
   I tak jest do dziś.

To było coś z czym nigdy nie potrafiłam się pogodzić... że w zborze nie widziałam prawdziwej miłości!

Na zgromadzeniach zawsze była mowa o wspaniałej miłości u Świadków, która wyróżnia prawdziwą religię! Tymczasem po latach odkryłam, że to była tylko fałszywa reklama, totalna ściema, propagandowy lep mający przyciągnąć kolejne osoby do organizacji.

I to fakt, że obcy ludzie potrafią okazać więcej zrozumienia i współczucia niż bracia ze zboru.
Ale co takiego się dzieje, że Świadkowie z czasem stają się bezuczuciowymi cyborgami?!

Może to skutek ciągłej tresury, presji i praktyki wykluczania?!
Może to zasługa tych wszystkich artykułów jak traktować innych?
Ludzie w zborach są tresowani do ciągłej nieufności!

Najpierw trzeba sprawdzać czy dany brat jest "dobrym towarzystwem" i jeśli nie jest aktywny w służbie i opuszcza zebrania, to od razu trzeba się od niego odciąć.
Ponadto trzeba po mistrzowsku, od razu i bez skrupułów umieć zerwać kontakty z wykluczonym - nawet jeśli to Twój przyjaciel, ojciec, matka, dziecko...!

Więc Świadkowie już chyba rutynowo odcinają się od każdego... tak PROFILAKTYCZNIE!

Kiedyś obiło mi się o ucho, że hitlerowcy byli uczeni posłuszeństwa w taki sposób, że najpierw dostawali małego szczeniaczka, którym musieli się opiekować. Gdy piesek już urósł, a oni zdążyli się do niego przywiązać, dostawali rozkaz, że mają strzelić do swojego psa. Gdy już zabili swojego przyjaciela - zwierzaka, to byli całkowicie gotowi do beznamiętnego zabijania ludzi.

Może tak działa ten mechanizm w zborach?!
Tytuł: Odp: Czy Świadkowie zrezygnują kiedyś z wykluczeń i ostracyzmu?
Wiadomość wysłana przez: Estera w 25 Sierpień, 2022, 16:33
Najpierw trzeba sprawdzać czy dany brat jest "dobrym towarzystwem" i jeśli nie jest aktywny w służbie i opuszcza zebrania, to od razu trzeba się od niego odciąć.
Ponadto trzeba po mistrzowsku, od razu i bez skrupułów umieć zerwać kontakty z wykluczonym - nawet jeśli to Twój przyjaciel, ojciec, matka, dziecko...!

   Dlatego też myślę, że w najbliższym i dalszym czasie kierownictwo śj nigdy nie zrezygnuje z wykluczeń i ostracyzmu.
   To ich główne narzędzie do trzymania ludzi w swoich kleszczach i ryzach religijnych do dyscyplinowania każdej owcy inaczej myślącej.
   Świadkowie Jehowy to      ... religijne państwo totalitarne :'( ...     nie akceptujące żadnej innej polityki myśleniowej, niż ono samo propaguje.
   Ale tak naprawdę to, to dopiero odkrywa się będąc już na zewnątrz tej propagandowej bańki.
   Dla rasowego, gorliwego śj jest to myśl, która nigdy się w jego umyśle nie zrodzi, niestety.
   Trzeba być na zewnątrz tej propagandy, żeby to jasno zobaczyć i zrozumieć.
   I dlatego ten ich system uzależnień jest taki mocny.

   CK zapewne zdaje sobie sprawę z tego, że gdyby zrezygnowali z ostracyzmu, wielu by się nawet nie oglądnęło za nimi.
   I myślę, że to nie byłaby ta jedna trzecia wyznawców, ale o wiele, wiele więcej, a obecni PIMO w zborach są tego dowodem.
   Bo wykluczenie i ostracyzm jest przede wszystkim narzędziem, które ma nie dopuszczać do ujawniania prawdy o tej religii.
   A pojawiające się stale rady na zgromadzeniach i w ich pismach pokazują, że odstępcy są dla nich naprawdę wielką piętą Achillesową.
                                       :-* :-* :-* ... Cierniem wbitym prosto w ich serce ... :-* :-* :-*
   Są przecież znane przypadki, że po odkryciu prawdy o tej sekcie przez jedną osobę, całe rodziny stamtąd odeszły.
   A wraz z tym, przede wszystkim duża kasa, która się z tym ściśle wiąże.
Tytuł: Odp: Czy Świadkowie zrezygnują kiedyś z wykluczeń i ostracyzmu?
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 26 Sierpień, 2022, 12:51
   Dlatego też myślę, że w najbliższym i dalszym czasie kierownictwo śj nigdy nie zrezygnuje z wykluczeń i ostracyzmu.
   To ich główne narzędzie do trzymania ludzi w swoich kleszczach i ryzach religijnych do dyscyplinowania każdej owcy inaczej myślącej.

Tak, to ich główne narzędzie do zastraszania ludzi i sposób na egzekwowanie od nich posłuszeństwa.

Ale teraz mamy już inne czasy...! Jeszcze "stare pokolenie" trzyma się JW.ORGa, bo zainwestowali w niego całe swoje życie. Natomiast młodzież ma w nosie 8 dziadków z USA. Dla nich to już nie jest żaden autorytet.

Jedynym sposobem na zniknięcie tej organizacji jest chyba zatem fizyczne wymarcie pokolenia, które uczyło się o "pokoleniu, które nigdy nie umrze...".

Oczywiście można by sądzić, że wystarczy takim Świadkom przedstawić FAKTY na temat ich przywódców, aby się przebudzili. Ale w tej religii nie liczy się rozum i logiczne myślenie, ale EMOCJE!

Jeżeli uważają, że wszystko na świecie pochodzi od Szatana, to zatykają uszy i zamykają oczy, żeby tylko do nich nie dotarły żadne niewygodne informacje o organizacji!

Przebudzenie zwykle następuje dopiero wtedy, gdy się bezpośrednio dostanie pałą w łeb! Od zboru i/lub od starszych zboru!
Znam takich (wiek emerytalny), którzy się przebudzili po tym jak np. zostali niesłusznie oskarżeni i byli ciągani po komitetach, albo jak zbór olał brata / siostrę w potrzebie.
Dopiero po takiej akcji otwierają się oczy i uszy, a człowiek się zastanawia w jakie bagno wdepnął!

Ja myślę, że ta organizacja sama siebie doprowadzi do autodestrukcji!
Ciało Kierownicze ma teraz psychozę strachu i nieufności wobec każdego brata / siostry, którzy mogą się okazać potencjalnymi odstępcami!

Dojdzie do tego, że bracia sami zaczną do siebie strzelać (mam nadzieję, że jednak nie literalnie, ale choćby w systemie masowych donosów i wykluczeń). Zresztą donosicielstwo to już jest najpopularniejsza metoda na "oczyszczanie zboru". Niedługo organizacja tak skutecznie się "oczyści", że zostanie w niej tylko kilku emerytów z USA!

P.S.
Niedługo będzie tyle wykluczeń w organizacji, że aż zabraknie braci w zborach i komitety sądownicze staną się jednoosobowe!

A na końcu, jak już zbory będą maksymalnie przetrzebione, ten brat z komitetu będzie musiał wykluczyć sam siebie!  ;D

P.S.2
Przypomniał mi się taki dowcip.
Funkcjonariusz ZOMO zastrzelił na ulicy swojego najlepszego przyjaciela za nieprzestrzeganie godziny policyjnej.
Sędzia pyta:
- Ale dlaczego obywatel zaczął od razu do niego strzelać skoro była dopiero godzina 21.00?
- Wysoki sądzie, ja go dobrze znałem! Mieszkał daleko od miejsca, w którym go spotkałem i w życiu by nie zdążył wrócić do domu przed godziną 22.00!


 
Tytuł: Odp: Czy Świadkowie zrezygnują kiedyś z wykluczeń i ostracyzmu?
Wiadomość wysłana przez: Estera w 26 Sierpień, 2022, 16:35
Ja myślę, że ta organizacja sama siebie doprowadzi do autodestrukcji!
Ciało Kierownicze ma teraz psychozę strachu i nieufności wobec każdego brata / siostry, którzy mogą się okazać potencjalnymi odstępcami!

   Kojarzę sobie taką rozmowę po pierwszych wskazówkach w zborze, że ...
   W zborze też może trafiać się złe towarzystwo wśród braci i że trzeba na braci uważać :o :o
   W prywatnej rozmowie na spotkaniu towarzyskim jedna z sióstr to podsumowała tak:

  "Zawsze się mówiło, że bracia ze zboru to najlepsze towarzystwo jakie może istnieć pod słońcem.
   A teraz trzeba uważać, bo ktoś może okazać się złym towarzystwem?
   To gdzie my jesteśmy, skoro to tak wygląda? A jak to wybadać? Robić jakieś dochodzenie?
   To równie dobrze każdy może się okazać sędzią każdego w zborze!!! To po co tam być!!!
   Trzeba uważać na towarzystwo w świecie i w zborze to samo!!!
   To czym my się różnimy od świata?!"


   Ta paranoja CK na tle   ... odstępców ... przesłania im rozsądek.
   Zawsze się chwalili tym, że prawda sama się obroni.
   Więc jeśli głoszą i reprezentują prawdę, to czego się oni tak obawiają?
   No tak.
   Mają podstawy do obaw.
   Bo jak kręcą, kłamią, oszukują i manipulują.
   To mają się czego bać, rzeczywiście, bo nikt nie lubi być oszukiwany, a religijnie szczególnie.
   A wielu odkrywa, że tak właśnie jest, stąd ten ich wszechpotężny strach przed nami, odstępczuchami.
   I najlepiej jak każdy śj będzie taki, jak na tej ilustracji niżej.

   
   
Tytuł: Odp: Czy Świadkowie zrezygnują kiedyś z wykluczeń i ostracyzmu?
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 27 Sierpień, 2022, 19:16
Takie szybkie pytanko na dziś...

Gdyby Jezus przyszedł dzisiaj na zebranie w Polsce...
To jak myślicie - kazaliby mu się ogolić po dobroci czy od razu zabraliby mu wszystkie przywileje w zborze?
A za brak maseczki dostałby tylko upomnienie czy od razu komitet sądowniczy?
 ;D
Tytuł: Odp: Czy Świadkowie zrezygnują kiedyś z wykluczeń i ostracyzmu?
Wiadomość wysłana przez: Technolog w 27 Sierpień, 2022, 21:35
Takie szybkie pytanko na dziś...

Gdyby Jezus przyszedł dzisiaj na zebranie w Polsce...
To jak myślicie - kazaliby mu się ogolić po dobroci czy od razu zabraliby mu wszystkie przywileje w zborze?
A za brak maseczki dostałby tylko upomnienie czy od razu komitet sądowniczy?
 ;D
Myślę, że gdyby miał zadanie w szkole teokratycznej to by go nie zaliczył.
A w niedzielę na Strażnicy pewnie pomyslałby: o czym oni gadają? Jakie znów Ciało Kierownicze?
Po pierwszej odpowiedzi już więcej nie dostałby mikrofonu w obawie przed sianiem herezji.
A po wysłuchaniu sprawozdania finansowego rozbiłby skrzynki na datki,
Po wysłuchaniu listu o rocznym abonamencie z kasy zborowej, prowadzącego wygoniłby biczem ze sceny z tekstem: Zrobiliście jaskinię zbójców!
Tytuł: Odp: Czy Świadkowie zrezygnują kiedyś z wykluczeń i ostracyzmu?
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 27 Sierpień, 2022, 21:43
Myślę, że gdyby miał zadanie w szkole teokratycznej to by go nie zaliczył.
A w niedzielę na Strażnicy pewnie pomyslałby: o czym oni gadają? Jakie znów Ciało Kierownicze?
Po pierwszej odpowiedzi już więcej nie dostałby mikrofonu w obawie przed sianiem herezji.
A po wysłuchaniu sprawozdania finansowego rozbiłby skrzynki na datki,
Po wysłuchaniu listu o rocznym abonamencie z kasy zborowej, prowadzącego wygoniłby biczem ze sceny z tekstem: Zrobiliście jaskinię zbójców!

Mogłoby tak być!
Dlatego profilaktycznie starsi zboru powiedzieliby porządkowym żeby nie wpuszczali Jezusa na teren Sali Królestwa!...
Tytuł: Odp: Czy Świadkowie zrezygnują kiedyś z wykluczeń i ostracyzmu?
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 27 Sierpień, 2022, 22:36
(mtg): moim zdaniem uznaliby Jezusa za osobę niezrównoważoną psychicznie  >:D
Tytuł: Odp: Czy Świadkowie zrezygnują kiedyś z wykluczeń i ostracyzmu?
Wiadomość wysłana przez: Technolog w 28 Sierpień, 2022, 10:48
Taki tam cytat z dzisiejszej Strażnicy:
Cytuj
Załóżmy jednak, że ze względu na nasze nowe poglądy rodzina zrywa z nami wszelkie kontakty. Jak wtedy zareagujemy?
Cytuj
„Bardziej niż sprzeciwu władz obawiałem się sprzeciwu ze strony rodziny. Bałem się, że mój ojciec, który nie jest Świadkiem Jehowy, będzie rozczarowany moją decyzją i że moja rodzina uzna mnie za nieudacznika”.
Czy to nie znajome? Ale stop stop... to działa tylko w jedną stronę.
Tytuł: Odp: Czy Świadkowie zrezygnują kiedyś z wykluczeń i ostracyzmu?
Wiadomość wysłana przez: spawarka noego w 28 Sierpień, 2022, 11:28
Ciężko miałby Jezus obecnie… Marynarka, krawat :)
Ale równie ciężko mieliby starsi z Jezusem.

Naturalnie, za brodę starszyzna non stop ciosałaby Jezusowi kołki na głowie - tu zakładam, że już regulaminowo krótkich, albowiem jakaś zborowa siostra Dalila, która raz-dwa zagięła by na Jezusa parol (JW.ogr za fakt podają, iż „Jezus był bardzo męski”, oraz „był silny i cieszył się bardzo dobrym zdrowiem”:
https://www.jw.org/pl/nauki-biblijne/pytania/jak-wygladal-jezus/ (https://www.jw.org/pl/nauki-biblijne/pytania/jak-wygladal-jezus/) - ogarnęła by kwestię jego długich włosów…)

Za tekst „pozwólcie dzieciom przychodzić do mnie” - dział prawny w biurze oddziału miałby nielichą zagwozdkę.
Na szczęście, Jesus nie trafiłby przed oblicze współczesnego Piłata, bo sprawę zamieciono by pod dywan.
Być może ocalałaby jedynie niebieska koperta?
Tytuł: Odp: Czy Świadkowie zrezygnują kiedyś z wykluczeń i ostracyzmu?
Wiadomość wysłana przez: spawarka noego w 28 Sierpień, 2022, 15:37
Co do rodziny Jezusa, niestety rodzice pozostają poza zborem, potraktowani przykładnym ostracyzmem.
Matka od dawno wykluczona za niemoralność  (przedmałżeńskie kontakty seksualne).
Ojca Józefa wykluczono niedługo później.
Miał komitet za zorganizowanie Jezusowi urodzin, na których mały dostał prezenty.
Józef usiłował tłumaczyć się, że byli w podróży i to w żadnym razie nie było zaplanowane, że trzech magów prowadziła gwiazda...
Na próżno. Grono starszych uznało to za brak szczerej skruchy. Dostał więc Józef kolejny zarzut - kontakty ze spirytyzmem, więc formalnie poleciał za rozpasanie.

Sam zaś Jezus nie został dopuszczony przez Jana Chrzciciela do chrztu. Oficjalnie przyczyn zbór nie zna, niemniej od żon starszych wiadomo, że poległ na pytaniach o uznanie bezpośredniego kierownictwa Jehowy nad Ciałem Kierowniczym.
Kolejne zarzuty starszych, to oczywiście incydenty na pamiątkach, powodujące zgorszenie współbraci...
Tytuł: Odp: Czy Świadkowie zrezygnują kiedyś z wykluczeń i ostracyzmu?
Wiadomość wysłana przez: Gwałcidusza w 28 Sierpień, 2022, 15:45
Sam zaś Jezus nie został dopuszczony przez Jana Chrzciciela do chrztu. Oficjalnie przyczyn zbór nie zna,
Bo nie został wpierw nieochrzczonym głosicielem.
Tytuł: Odp: Czy Świadkowie zrezygnują kiedyś z wykluczeń i ostracyzmu?
Wiadomość wysłana przez: spawarka noego w 28 Sierpień, 2022, 15:53
Jak to nie? Już w wieku 6 był przykładnym głosicielem :)
Tytuł: Odp: Czy Świadkowie zrezygnują kiedyś z wykluczeń i ostracyzmu?
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 28 Sierpień, 2022, 16:24
(mtg): >:D >:D >:D
Tytuł: Odp: Czy Świadkowie zrezygnują kiedyś z wykluczeń i ostracyzmu?
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 28 Sierpień, 2022, 21:54
Jak to nie? Już w wieku 6 był przykładnym głosicielem :)

No nie wiem...
Nie wysyłał sprawozdania z głoszenia do Ciała Kierowniczego w USA!
A więc lipa! W statystykach nie był. Nie liczy się!
Tytuł: Odp: Czy Świadkowie zrezygnują kiedyś z wykluczeń i ostracyzmu?
Wiadomość wysłana przez: Gwałcidusza w 30 Sierpień, 2022, 05:54
No nie wiem...
Nie wysyłał sprawozdania z głoszenia do Ciała Kierowniczego w USA!
A więc lipa! W statystykach nie był. Nie liczy się!
I nie mógł być głosicielem bo się nie golił. A każdy głosiciel musi być starannie ogolony.
Tytuł: Odp: Czy Świadkowie zrezygnują kiedyś z wykluczeń i ostracyzmu?
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 30 Sierpień, 2022, 13:11
I nie mógł być głosicielem bo się nie golił. A każdy głosiciel musi być starannie ogolony.

A jeszcze ściślej mówiąc... nawet nie miał rozmowy ze starszymi zboru, którzy pozwolili by mu zostać nieochrzczonym głosicielem!
A dopóki by nie zgolił brody, to by go nie dopuścili - ani do głoszenia, ani do chrztu!

Żeby mógł wziąć chrzest, to musiałby zostać głosicielem i zaliczyć 3 spotkania ze starszymi zboru i odpowiedzieć na pytania do chrztu... Ale nie wiadomo czy by podołał, bo to zależy według którego "nowego światła" miałby zrozumienie dotyczące Niewolnika i Pokolenia z roku 1914!

Podsumowując... Jezus nie miałby szans zostać Świadkiem Jehowy!
Tytuł: Odp: Czy Świadkowie zrezygnują kiedyś z wykluczeń i ostracyzmu?
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 30 Sierpień, 2022, 16:58
(mtg):

Pionier Jezusek na wschodzie mieszka, wielką ma brodę ten nasz koleżka.
Głosi proroctwa przez całe ranki  ze  zmienionej współczesnej świadkowskiej ''Srebrzanki''
Kiedy po służbie wieczorem w pierwszym rzędzie na sali zasiada,
to strażnik zborowy wobec innych pioniera -Jezuska  głośno ''napiermandala''
Aż starszak w amoku wrzeszczy przez salę: Pionierzeee, ogol tą sierść na twarzy!
A pionier-Jezusek na przekór tym słowom dumnie czarny kudłaty podbródek pokazuje w koło
Wszyscy zebrani radośnie klaszczą w  dłonie, śpiewając hałaśliwie : ''Jezus naszym wzorem'' (pieśń 13)
Wielka to szkoda stwierdzę z płaczem, że  brodaty Pionierek-Jezusek  nie może  nabazgrać kilku słów w swojej obronie
autor:M.Buklon 
Tytuł: Odp: Czy Świadkowie zrezygnują kiedyś z wykluczeń i ostracyzmu?
Wiadomość wysłana przez: Technolog w 30 Sierpień, 2022, 17:24
A jeszcze ściślej mówiąc... nawet nie miał rozmowy ze starszymi zboru, którzy pozwolili by mu zostać nieochrzczonym głosicielem!

Rozmawiał ze starszymi ówczesnego zboru i zobacz jak to się skończyło. Miał komitet sądowniczy Sanhedrynu i dalsze losy tej historii każdy zna.
Tytuł: Odp: Czy Świadkowie zrezygnują kiedyś z wykluczeń i ostracyzmu?
Wiadomość wysłana przez: Estera w 30 Sierpień, 2022, 19:46
Rozmawiał ze starszymi ówczesnego zboru i zobacz jak to się skończyło.
Miał komitet sądowniczy Sanhedrynu i dalsze losy tej historii każdy zna.

   Taaaaaak.
   Ale z tej dalszej historii o Jezusie dowiadujemy się, że to był niesprawiedliwy osąd na szybko zwołany.
   Ukartowany i ustawiony przez Żydów pod każdym względem, dla osiągnięcia ściśle określonego celu.
   Pozbycia się jak naszybciej niewygodnego Jezusa z Jego poglądami.
   I podobnie jest dzisiaj.
   Za mówienie prawdy w zborze o tej sekcie jest szybciutki a nawet natychmiastowy odpowiednik Sanhedrynu i ognisty wypad ze zboru.
   Z łatką     :'( :'( :'( ... odstępcy ... :'( :'( :'(     też dla osiągnięcia ściśle określonego celu!!!
   Pozbycia się jak naszybciej niewygodnych osobników z ich odkrywczymi poglądami.
   By przypadkiem reszta owiec nie doznała olśnienia i nie zobaczyła w jakim kłamstwie tkwi.
   Szkoda, że w takim ekspresowym tempie nie pozbywają się "braci"-pedofili!
   Wielka szkoda.