Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne
NA DOBRY POCZĄTEK => POWITANIE => Wątek zaczęty przez: Marcin33 w 03 Grudzień, 2016, 21:50
-
Witam serdecznie. W sumie co tu mogę o sobie napisać, ateista, rodzice byli świadkowie, wpadłem na to forum z czystej ciekawości, parę dni sobie czytałem tematy :), ponieważ już kiedyś miałem styczność osobiście z tą zarąbiaszczą wiarą w domu (choinka i horrory to szatan, wtedy zawsze wiałem z domu jak przychodzili czytać te pierdoły), zauważyłem także podobną nazwę domeny z dzisiejszą jw.org (wcześniej to się zwało, świadkowie.pl czy jakoś podobnie ) czy jak im tam szło. Myślę że się przydam do tam "czegoś" jako taki zagorzały ateista, w sensie że pomogę "wyciągnąć" biednych "braci" z tzw. organizacji wielkiego boga. Ja wiem, domyślam się..., myślicie teraz, boże, kolejny ateista po co nam to... ale może :) pozdrawiam gorąco :).
-
... "zarąbiaszcza wiara w domu" ... Witaj Marcin33
No ... jesteś super ... pierwszy raz słyszę takie określenie, ale jest super, super, bardzo mi się spodobało.
Dobrze określa emocjonalnie, to wszystko, czym ta WTS jest.
I bardzo dobrze, że tu trafiłeś, mnie osobiście w ogóle to nie przeszkadza, że jesteś zdeklarowanym ateistą,
bylebyś nie obdzierał nikogo z godności i szacunku na tym forum.
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę miłej zabawy :D :D :D
-
Witam serdecznie, z tej strony również bezbożnik:) Miałeś farta, że sam nie wdepnąłeś w to g... U mnie niestety cała rodzina zaczadzona, ja oficjalnie jeszcze ŚJ. Rodzice "nie zdążyli" Cię wychować jako Świadka, czy sam stawiałeś dzielny opór pomimo ich wysiłków?:)
-
Witaj Marcin33!
Cieszę się, że postanowiłeś dołączyć. Nic się nie martw żeś ateista pośród wierzących bo na forum znajdziesz przekrój wszelakich postaw. Wielu byłych lub jeszcze obecnych ŚJ też potraciło wiarę , przynajmniej w Boga takiego jakiego jak przedstawia WTS. Inni Boga znaleźli gdzie indziej, uszlachetnili, pogłębili swą wiarę.
No i jestem jeszcze ja - badacz starożytnych cywilizacji, odbudowujący w sobie słowiańskie korzenie - Lechita ;)
Ciekaw jestem tego co będziesz pisał. Z pewnością wniesiesz swój wkład w to zacne forum.
Udanego pobytu.
Pozdrawiam!
-
... Cała rodzina zaczadzona" ..., też bardzo dobre i trafione określenie.
:D :D :D
-
Śmiech przez łzy, niestety, Estero. Byłoby śmieszne, gdyby nie było tak straszne.
-
Śmiech przez łzy, niestety, Estero. Byłoby śmieszne, gdyby nie było tak straszne.
Tak, to prawda ... Martin ...
I nie wiadomo, tak w rzeczywistym życiu, czy się śmiać, czy płakać.
Masz zupełną rację, przyglądając się, co ta wiara robi z ludźmi i całymi rodzinami.
-
..., myślicie teraz, boże, kolejny ateista po co nam to... ale może :) pozdrawiam gorąco :).
Witaj Marcin. To forum skupia ludzi o całym zakresie światopoglądowym. Od głęboko wierzących, poprzez umiarkowanych w wierzeniach, agnostykach, aż na ateistach skończywszy. Tutaj nie oceniamy czyjegoś światopoglądu. :)
Jeszcze raz, witaj wśród nas.
-
Witaj!
Ale pomyliłeś chyba fora, bo tu nikogo nie trzeba wyciągać.
Tu są prawie sami przebudzeni.
A poza tym forum nie jest do szerzenia ani ateizmu, ani szczególnie jakiegoś kościoła.
Owszem duża część uznaje ogólnochrześcijańskie nauki, a ateiści i agnostycy owszem są tu, ale nie po to by szerzyć swoje ideologie na zasadzie: "nie ma Boga, wiara to głupota, ciemnogród itp." :-\
-
Martin napisał "Rodzice "nie zdążyli" Cię wychować jako Świadka, czy sam stawiałeś dzielny opór pomimo ich wysiłków?:)"
Chyba i trochę nie zdążyli (szkoła z internatem, więc i mniejszy wpływ ze strony rodziny) i stawiania oporów było z mojej strony.
Z początku traktowałem to jako taką "ciekawostkę", coś nowego, kolorowe książeczki opowiadające o Jezusie itd, potem poszedłem (już nie pamiętam czy z przymusu czy sam chciałem) na zebranie, z czasem to stawało się coraz bardziej, powiedzmy "upierdliwe". 2 godz siedzenia i słuchania, możecie mi uwierzyć że czytania strażnicy i przebudźcie się jako 11 latek to nic fajnego, człowiek się czuł jak by mu ktoś kijek zamontował w tyłku (wszyscy tam bacznie obserwowali jak się zachowujesz, może tak sprawdzają czy np nie zdążyłeś zasnąć) :P
Estera napisała "bylebyś nie obdzierał nikogo z godności i szacunku na tym forum."
Obiecuje że będę grzeczny, staram się raczej nie narzucać nikomu swojego zapatrywania się na świat :)
Lechita napisał "Nic się nie martw żeś ateista pośród wierzących bo na forum znajdziesz przekrój wszelakich postaw." I to mnie cieszy, wymiana swoich przemyśleń to dobra sprawa :)
Roszada napisał/a "Ale pomyliłeś chyba fora, bo tu nikogo nie trzeba wyciągać.
Tu są prawie sami przebudzeni."
Nie wiem, może tak, może nie, któż to wie :)
Nemo napisał "Tutaj nie oceniamy czyjegoś światopoglądu. :)" I tego się będę trzymać :).
Przepraszam was że w taki sposób cytuje wasze wypowiedzi, ale zauważyłem odnośnik "cytuj" już po ukończeniu posta heh :P
Jeszcze raz dziękuję za ciepłe przyjęcie i także pozdrawiam was serdecznie :)
-
Witam serdecznie. W sumie co tu mogę o sobie napisać, ateista, rodzice byli świadkowie
To nie światopogląd jest wyznacznikiem człowieczeństwa. :)
Witaj serdecznie :)
-
To nie światopogląd jest wyznacznikiem człowieczeństwa. :)
Witaj serdecznie :)
Witaj serdecznie Tazła :). Muszę przyznać że to dość ciężki temat, tak na jeden post, krótko, uważam że z jednej strony niektórzy poszukują pewnego światopoglądu (politycznego bądź religijnego) , który był by ich wyznacznikiem człowieczeństwa (moralność, etyka). Z drugiej strony są i ludzie którzy poszukują synonimów człowieczeństwa (etyka, moralność) w różnych światopoglądach (politycznych bądź religijnych).
-
Ahoj Marcin33
Na forum są osoby o bardzo zróżnicowanych poglądach, każdy trzyma się swoich, kwesta żeby pamiętać o wzajemnym szacunki. Nawracania to chyba każdy ma tu dosyć.
-
na zebraniu trudno było wysiedzieć dorosłemu co dopiero dziecku.. w wieku 11 lat to niektórzy się chrzcili..
-
Witaj serdecznie Tazła :). Muszę przyznać że to dość ciężki temat, tak na jeden post, krótko, uważam że z jednej strony niektórzy poszukują pewnego światopoglądu (politycznego bądź religijnego) , który był by ich wyznacznikiem człowieczeństwa (moralność, etyka). Z drugiej strony są i ludzie którzy poszukują synonimów człowieczeństwa (etyka, moralność) w różnych światopoglądach (politycznych bądź religijnych).
Nie zgadzam się z Tobą, to nie temat jest ciężki, to ludzie go takim robią, a wystarczy odrobina dobrej woli i chęci.
Niech każdy sobie szuka jak chce i gdzie chce, może nawet je odkrywać za pomocą łopaty, tylko niech tą łopatą macha w obrębie własnej osoby, a nie uszczęśliwia innych.
Jeśli ktoś jest podły, to nie ma znaczenia w co wierzy czy w co nie wierz, będzie zwyczajnie podłym człowiekiem.
Tu nie jest potrzebna żadna religia, partia czy inna grupa....
Jest taka sentencja....kiedyś broda wyrażała światopogląd, dziś brak żyletki. Czy na pewno? Moim zdaniem nie, dziś ktoś może mieć brodę zwyczajnie bo...chce, bo mu się podoba, bo lubi....
Pozdrowienia dla Brodaczy. ;D
-
Nie zgadzam się z Tobą, to nie temat jest ciężki, to ludzie go takim robią, a wystarczy odrobina dobrej woli i chęci.
Niech każdy sobie szuka jak chce i gdzie chce, może nawet je odkrywać za pomocą łopaty, tylko niech tą łopatą macha w obrębie własnej osoby, a nie uszczęśliwia innych.
Jeśli ktoś jest podły, to nie ma znaczenia w co wierzy czy w co nie wierz, będzie zwyczajnie podłym człowiekiem.
Tu nie jest potrzebna żadna religia, partia czy inna grupa....
Jest taka sentencja....kiedyś broda wyrażała światopogląd, dziś brak żyletki. Czy na pewno? Moim zdaniem nie, dziś ktoś może mieć brodę zwyczajnie bo...chce, bo mu się podoba, bo lubi....
Pozdrowienia dla Brodaczy. ;D
Wybacz, że wtrącę, ale wydaje mi się, że mówiąc "jeśli ktoś jest podły" itd. zaprzeczyłaś całej swojej wypowiedzi, gdyż wcześniej pisałaś: "Niech każdy sobie szuka jak chce i gdzie chce, może nawet je odkrywać za pomocą łopaty, tylko niech tą łopatą macha w obrębie własnej osoby, a nie uszczęśliwia innych", a potem mówisz o kimś, że "jeśli jest podły". Jak możesz, wierząc, że każdy "szuka jak chce i gdzie chce" stworzyć kryterium bycia podłym? Wg mnie to niemożliwe jeśli przyjmiemy Twoje kryteria..
Więc może jednak temat nie jest taki trywialny jak Ci się wydaje. Ale mogłem Cię też po prostu nie zrozumieć.
-
Wybacz, że wtrącę, ale wydaje mi się, że mówiąc "jeśli ktoś jest podły" itd. zaprzeczyłaś całej swojej wypowiedzi, gdyż wcześniej pisałaś: "Niech każdy sobie szuka jak chce i gdzie chce, może nawet je odkrywać za pomocą łopaty, tylko niech tą łopatą macha w obrębie własnej osoby, a nie uszczęśliwia innych", a potem mówisz o kimś, że "jeśli jest podły". Jak możesz, wierząc, że każdy "szuka jak chce i gdzie chce" stworzyć kryterium bycia podłym? Wg mnie to niemożliwe jeśli przyjmiemy Twoje kryteria..
Więc może jednak temat nie jest taki trywialny jak Ci się wydaje. Ale mogłem Cię też po prostu nie zrozumieć.
A ja uważam, że tak wśród ludzi wierzących, jak i nie wierzących są źli ( podli) ludzie, nie mylić wszyscy.
A ładny światopogląd to tylko taki płaszczyk ozdobny.
Jeśli się wcześniej nieprecyzyjnie wyraziłam.*
-
A ja uważam, że tak wśród ludzi wierzących, jak i nie wierzących są źli ( podli) ludzie, nie mylić wszyscy.
A ładny światopogląd to tylko taki płaszczyk ozdobny.
Jeśli się wcześniej nieprecyzyjnie wyraziłam.*
Rozumiem. Ale mówiąc "zły, podły" jakie stosujesz kryteria "podłości" i "zła"? Skąd one pochodzą jeśli mogę wiedzieć?
-
Rozumiem. Ale mówiąc "zły, podły" jakie stosujesz kryteria "podłości" i "zła"? Skąd one pochodzą jeśli mogę wiedzieć?
We wcześniejszym poście napisałam...
To nie światopogląd jest wyznacznikiem człowieczeństwa
Ogólnie chodziło mi o to, że jeśli kto jest dobrym człowiekiem to nieważne czy wierzący czy nie....takim będzie.
I odwrotnie. W człowieku nie ma pstryczka, żeby się go dało przestawić z jednych obrotów na inne.
Tak tak, ja wiem miłosierdzie, dekalog itd....dla niektórych to za mało.
-
Dalej się nie rozumiemy. Wg Ciebie "zły człowiek to taki, który: 1)...., 2)...". Mogłabyś podać jakieś przykłady. Bo piszesz, że są źli i tu i tu. Ja się zgadzam. Nie wiem tylko kto to jest wg Ciebie zły człowiek.
-
Dalej się nie rozumiemy. Wg Ciebie "zły człowiek to taki, który: 1)...., 2)...". Mogłabyś podać jakieś przykłady. Bo piszesz, że są źli i tu i tu. Ja się zgadzam. Nie wiem tylko kto to jest wg Ciebie zły człowiek.
I w tym niezrozumieniu pozostańmy, aby niepotrzebnie nie zaśmiecać wątku.
Miłego wieczoru :)
-
A ja uważam, że tak wśród ludzi wierzących, jak i nie wierzących są źli ( podli) ludzie, nie mylić wszyscy.
A ładny światopogląd to tylko taki płaszczyk ozdobny.
Jeśli się wcześniej nieprecyzyjnie wyraziłam.*
Wg mnie prościej tego przedstawić się nie dało.
Rozumiem. Ale mówiąc "zły, podły" jakie stosujesz kryteria "podłości" i "zła"? Skąd one pochodzą jeśli mogę wiedzieć?
A może chodzi o stosowanie maksymy "nie czyn drugiemu, co tobie nie miłe".
dziś ktoś może mieć brodę zwyczajnie bo...chce, bo mu się podoba, bo lubi....
Pozdrowienia dla Brodaczy. ;D
Dzięki :)
-
Niby prościej się nie dało, ale dalej nie wiem, kto to jest zły człowiek, więc całość dla mnie jest pozbawiona treści niestety. Bo dla mnie np. złym człowiekiem może być ktoś, kto dla Ciebie jest człowiekiem dobrym i odwrotnie. I tak wartościujące słowo "zły" sprawia, że i cały Twój wywód traci zasadnicze dla mnie przesłanie i jest wewnętrznie sprzeczny. Choć słowa i zasadnicze przesłanie zrozumiałem, to jednak nadal nie wiem jak utrzymać Twoje twierdzenie, że można być ot tak sobie po prostu dobrym człowiekiem lub człowiekiem podłym, skoro samo do samego zdefiniowania tych terminów już potrzeba jakiegoś systemu będącego źródłem wartości: czy to religii, czy kultury, czy wychowania. A pisałaś to w takim tonie, że to jest wg Ciebie proste i oczywiste, a to ludzie właśnie to komplikują. Widocznie wielu ludzi ma taki sam jak ja problem :)
-
Niby prościej się nie dało, ale dalej nie wiem, kto to jest zły człowiek, więc całość dla mnie jest pozbawiona treści niestety. Bo dla mnie np. złym człowiekiem może być ktoś, kto dla Ciebie jest człowiekiem dobrym i odwrotnie. I tak wartościujące słowo "zły" sprawia, że i cały Twój wywód traci zasadnicze dla mnie przesłanie i jest wewnętrznie sprzeczny. Choć słowa i zasadnicze przesłanie zrozumiałem, to jednak nadal nie wiem jak utrzymać Twoje twierdzenie, że można być ot tak sobie po prostu dobrym człowiekiem lub człowiekiem podłym, skoro samo do samego zdefiniowania tych terminów już potrzeba jakiegoś systemu będącego źródłem wartości: czy to religii, czy kultury, czy wychowania. A pisałaś to w takim tonie, że to jest wg Ciebie proste i oczywiste, a to ludzie właśnie to komplikują. Widocznie wielu ludzi ma taki sam jak ja problem :)
Wiesz co, nie wciągaj mnie w swoje filozoficzne wywody. Dobry człowiek, to dobry człowiek, a zły to zły. Nie potrafisz rozróżnić dobra od zła? Z Twojego wywodu mogę zrozumieć że np: dla Hitlera dobrym człowiekiem był kat z obozu zagłady bo wykonywał jego wolę, tak? A złym, osoba ratująca żydów podczas wojny, bo robiła wbrew ideologii Hitlera? Jeżeli do tego zmierzasz... pozostawię bez komentarza, jeżeli się mylę to przepraszam.
Kończąc dyskusję. Dla normalnego człowieka dobro jest dobrem, a zło złem, w sensie ludzkim, typowo ludzkim. Mam nadzieję że zrozumiałeś mój ludzki sposób rozumienia dobra i zła.
-
Wiesz co, nie wciągaj mnie w swoje filozoficzne wywody. Dobry człowiek, to dobry człowiek, a zły to zły. Nie potrafisz rozróżnić dobra od zła? Z Twojego wywodu mogę zrozumieć że np: dla Hitlera dobrym człowiekiem był kat z obozu zagłady bo wykonywał jego wolę, tak? A złym, osoba ratująca żydów podczas wojny, bo robiła wbrew ideologii Hitlera? Jeżeli do tego zmierzasz... pozostawię bez komentarza, jeżeli się mylę to przepraszam.
Kończąc dyskusję. Dla normalnego człowieka dobro jest dobrem, a zło złem, w sensie ludzkim, typowo ludzkim. Mam nadzieję że zrozumiałeś mój ludzki sposób rozumienia dobra i zła.
Nie wciągałem Cię w nic. Pisałem z Tązłą, a nie z Tobą. Nie dążyłem do Hitlera żadnego - nie wiem jak na to wpadłeś. Ja i wiele osób mnie znających uważa mnie za normalnego człowieka i znam wielu normalnych ludzi, którzy zastanawiają się nad tą sprawą, o której z Tązłą pisałem chwilę. Fakt, że dla Ciebie nie jest to temat nie oznacza wcale (wg mnie), że każdy, dla kogo to jest temat, nie jest normalny. Ja Cię nie krytykuję nigdzie za to, że dla Ciebie jest to takie oczywiste. Rozumiem Twój sposób myślenia - dzięki. Choć nie uważam, że mój nie jest także ludzki. Homo sum, et nil humani a me alienum esse puto - te słowa tyczą się i mnie i Ciebie. Tyle moich słów wyjaśnienia moich pytań i refleksji, za które Tęzłą przepraszam, że je zadałem, jeśli też się podobnie poczuła jak Autor powyższej wypowiedzi. Po prostu jej nie zrozumiałem, a ogólnie ciekawiło mnie co myśli w tej sprawie.
-
Nie róbmy "offtopic", temat jest ciekawy i trudny. Uważam że ludzie zwyczajnie lubują się w "szufladkowaniu" kogoś za ogólny wygląd, bądź swoje obchodzenie się w różnych społecznościach, i myślę że nadaje się to na dyskusję w innym dziale na forum. Pozdrawiam :)
-
Witaj Marcinie nic dodać ale dyskusja zeszła na filozoficzne tory.
Gorszyciel, to mistrz filozofii zapewne, i miałem mu odpisać ale Nemo zrobił to za mnie.
Pozwolę zacytować Gorszyciela, gdzie sam odpowiada sobie na zadane Tejzłej pytanie;
cyt:
Choć słowa i zasadnicze przesłanie zrozumiałem, to jednak nadal nie wiem jak utrzymać Twoje twierdzenie, że można być ot tak sobie po prostu dobrym człowiekiem lub człowiekiem podłym, skoro samo do samego zdefiniowania tych terminów już potrzeba jakiegoś systemu będącego źródłem wartości: czy to religii, czy kultury, czy wychowania. A pisałaś to w takim tonie, że to jest wg Ciebie proste i oczywiste, a to ludzie właśnie to komplikują. Widocznie wielu ludzi ma taki sam jak ja problem :)
Zastanówmy się zatem nad zastosowaniem rybich pęcherzy do zapobiegania trzęsieniom ziemi ;) ;) ;)
-
Cześć Marcin, ja również wychowany w rodzinie świadkowskiej, wybrałem w dorosłym życiu odstępczą drogę.
-
Skoro Ty, Gangasie, potrafisz stworzyć uniwersalne kryterium bycia podłym, złym, dobrym etc. to gratuluję. Od czasów Sumerów (początki piśmiennictwa) ludzkość się bowiem ze stworzeniem owych kryteriów boryka i padały różne pomysły. Ja raczej uważam jak Marcin - nie jest to takie proste, oczywiste i jednoznaczne. Raczej bardzo nieostre, zależne od wielu czynników: wychowania, kultury etc. A jeśli dla Ciebie żadnej kwestii nie ma, to rzeczywiście załóż sobie wątek o rybich pęcherzach lub czymś innym, co Cię zajmuje, a nie będziesz innym narzucał, co jest ciekawe i warte refleksji - refleksji właśnie typowo ludzkiej, normalnej, a nie tylko filozoficznej (choć oczywiście też, bo wbrew pozorom niemal każdy człowiek filozofuje, gdyż filozofia to z greki umiłowanie mądrości, w tym też drogi, która do niej asymptotycznie ma prowadzić).
-
Witam serdecznie. W sumie co tu mogę o sobie napisać, ateista, rodzice byli świadkowie, wpadłem na to forum z czystej ciekawości, parę dni sobie czytałem tematy :), ponieważ już kiedyś miałem styczność osobiście z tą zarąbiaszczą wiarą w domu (choinka i horrory to szatan, wtedy zawsze wiałem z domu jak przychodzili czytać te pierdoły), zauważyłem także podobną nazwę domeny z dzisiejszą jw.org (wcześniej to się zwało, świadkowie.pl czy jakoś podobnie ) czy jak im tam szło. Myślę że się przydam do tam "czegoś" jako taki zagorzały ateista, w sensie że pomogę "wyciągnąć" biednych "braci" z tzw. organizacji wielkiego boga. Ja wiem, domyślam się..., myślicie teraz, boże, kolejny ateista po co nam to... ale może :) pozdrawiam gorąco :).
Cześć Marcin33 :D
jakby co to ja się zbliżam do ateizmu - nie lubię etykiet słownych, bo jeśli napiszę, że jestem ateistką, to zaraz osoby religijnie wrażliwe uruchomią cały stos negatywnych stereotypów odnośnie ateistów w moją stronę. Zdarza się, że chcą mnie przekonywać do swoich racji, albo odczuwają wobec mnie żal z powodu nieotrzymania przeze mnie "łaski wiary". Strasznie mnie to męczy. Dlatego z reguły unikam z nimi rozmów doktrynalnych - po prostu strasznie mnie nudzą a po nich zazwyczaj mam poczucie straconego czasu, który mogliśmy przeznaczyć na poznanie siebie nawzajem jako osób, a nie na rozmowy o jakimś (z mojego punktu widzenia) nieistniejącym tworze ludzkich umysłów :D. Natomiast jeśli dla jakiejś osoby ważna jest wiara i chce o tym doświadczeniu rozmawiać - czemu nie - o ile nie przeradza się to w religijną indoktrynację i wiara jest ważną częścią jej życia - oczywiście wysłucham :D hah ale się rozpisałam :)
Uruchomiłam wobec ciebie wiele pozytywnych stereotypów jakie posiadam wobec ateistów. Hawk!
Obraz "Boga" na który mogłabym się zgodzić, to LPS :D
W każdym razie witaj i fajnie, że jesteś na tym forum.
-
Skoro Ty, Gangasie, potrafisz stworzyć uniwersalne kryterium bycia podłym, złym, dobrym etc. to gratuluję. Od czasów Sumerów (początki piśmiennictwa) ludzkość się bowiem ze stworzeniem owych kryteriów boryka i padały różne pomysły. Ja raczej uważam jak Marcin - nie jest to takie proste, oczywiste i jednoznaczne. Raczej bardzo nieostre, zależne od wielu czynników: wychowania, kultury etc. A jeśli dla Ciebie żadnej kwestii nie ma, to rzeczywiście załóż sobie wątek o rybich pęcherzach lub czymś innym, co Cię zajmuje, a nie będziesz innym narzucał, co jest ciekawe i warte refleksji - refleksji właśnie typowo ludzkiej, normalnej, a nie tylko filozoficznej (choć oczywiście też, bo wbrew pozorom niemal każdy człowiek filozofuje, gdyż filozofia to z greki umiłowanie mądrości, w tym też drogi, która do niej asymptotycznie ma prowadzić).
Rozumiem, że w filozoficznym zapędzie chcesz kształtować nowe kanony dobra i zła. Niestety są to wartości uniwersalne i ciężko będzie Ci kłócić się z tym. Ale próbuj. Ja zakładam wątek o rybich pęcherzach :o :o
SORKA WIELKA, że robimy to w wątku Marcin33
-
Rozumiem, że w filozoficznym zapędzie chcesz kształtować nowe kanony dobra i zła. Niestety są to wartości uniwersalne i ciężko będzie Ci kłócić się z tym. Ale próbuj. Ja zakładam wątek o rybich pęcherzach :o :o
SORKA WIELKA, że robimy to w wątku Marcin33
Zgadzam się. Proszę nie zaśmiecać wątku użytkownika Marcin33. Można założyć nowy wątek o filozoficznych dyskusjach i tam chętni będą mogli się udzielać.
Dyskusje odbiegająca od tematu przeniosłem tutaj:
https://swiadkowiejehowywpolsce.org/index.php?topic=3777.msg63472#msg63472
-
Cześć Marcin33 :D
jakby co to ja się zbliżam do ateizmu - nie lubię etykiet słownych, bo jeśli napiszę, że jestem ateistką, to zaraz osoby religijnie wrażliwe uruchomią cały stos negatywnych stereotypów odnośnie ateistów w moją stronę. Zdarza się, że chcą mnie przekonywać do swoich racji, albo odczuwają wobec mnie żal z powodu nieotrzymania przeze mnie "łaski wiary". Strasznie mnie to męczy. Dlatego z reguły unikam z nimi rozmów doktrynalnych - po prostu strasznie mnie nudzą a po nich zazwyczaj mam poczucie straconego czasu, który mogliśmy przeznaczyć na poznanie siebie nawzajem jako osób, a nie na rozmowy o jakimś (z mojego punktu widzenia) nieistniejącym tworze ludzkich umysłów :D. Natomiast jeśli dla jakiejś osoby ważna jest wiara i chce o tym doświadczeniu rozmawiać - czemu nie - o ile nie przeradza się to w religijną indoktrynację i wiara jest ważną częścią jej życia - oczywiście wysłucham :D hah ale się rozpisałam :)
Uruchomiłam wobec ciebie wiele pozytywnych stereotypów jakie posiadam wobec ateistów. Hawk!
Obraz "Boga" na który mogłabym się zgodzić, to LPS :D
W każdym razie witaj i fajnie, że jesteś na tym forum.
Witaj Safari, skądś to znam :P kiedyś mówiłem o tym głosicielom chodzącym od drzwi do drzwi, dla świętego spokoju, to przynieśli mi taką niebieską książkę, coś z małpami związane chyba to było :P
(http://www.piotrandryszczak.pl/do_art/ewolucja/jak1.JPG)
-
Trzeba ich było uświadomić, że uznawanie ewolucji jako faktu, a teorii ewolucji jako najlepszego wyjaśnienia tego zjawiska, NIE WYKLUCZA wiary w Boga. Mózg by im się zapętlił :P
-
Trzeba ich było uświadomić, że uznawanie ewolucji jako faktu, a teorii ewolucji jako najlepszego wyjaśnienia tego zjawiska, NIE WYKLUCZA wiary w Boga. Mózg by im się zapętlił :P
Myślałem nad tym, ale obawiam się że zaczęli by przytaczać wersety z 1 Mojżeszowej, więc raczej nic by to nie dało :)
Cześć Marcin, ja również wychowany w rodzinie świadkowskiej, wybrałem w dorosłym życiu odstępczą drogę.
Cześć Zvi. Czyli rodzina dalej jest w organizacji?
-
Myślałem nad tym, ale obawiam się że zaczęli by przytaczać wersety z 1 Mojżeszowej, więc raczej nic by to nie dało :)
To pokaż im, ile fałszywych argumentów i wyrwanych z kontekstu cytatów jest w tej ich niebieskiej książeczce. Może coś do któregoś dotrze :)
-
To pokaż im, ile fałszywych argumentów i wyrwanych z kontekstu cytatów jest w tej ich niebieskiej książeczce. Może coś do któregoś dotrze :)
Coś pomyślę, czasem naprawdę człowiek nie ma ochoty wdawać się w dyskusje, otworzy drzwi, podziękuje za zaproszenie na pamiątkę i tyle :)
Z ewolucją jako tako sobie poradzę, gorzej z genetyką, nie jestem biologiem, a kreacjoniści lubią się zasłaniać informacją zawartą w DNA.
-
Pozwolę sobie na przywitanie Ciebie Marcinie 33, jak sam o sobie piszesz jesteś ateistą , nie wychowanym w " prawdzie"
bardzo jest Tobie żal pukających do drzwi ŚJ i chyba też Twoich rodziców , czy dobrze zrozumiałam?
Jak piszesz :
"Z ewolucją jako tako sobie poradzę, gorzej z genetyką, nie jestem biologiem, a kreacjoniści lubią się zasłaniać informacją zawartą w DNA. "
Rozumiem , że oczekujesz pomocy w tych tematach o których piszesz , np genetyka , dobrze zrozumiałam?
Nie interesuje Cię wiara , w tym temacie nie będziesz wyciągał biednych świadków ?
Przeprasza , że zadaje tyle pytań , ale piszesz:Nie róbmy "offtopic", temat jest ciekawy i trudny. Uważam że ludzie zwyczajnie lubują się w "szufladkowaniu" kogoś za ogólny wygląd, bądź swoje obchodzenie się w różnych społecznościach, i myślę że nadaje się to na dyskusję w innym dziale na forum. Pozdrawiam :)
Pytam dlatego , że ja jestem całkowita noga w temacie ateizmu i mam skłonności do offtopic", choć wydaje mi się , może jestem w błędzie , że w wątku " przywitanie" już uzyskujesz pewne odpowiedzi ? z czego pewnie jesteś zadowolony .
Witam ,serdecznie , choć w temacie ateizmu Tobie nie pomogę ,
-
Na prośbę założyciela wątku, zamykam go.