Czy zbawienie tylko w organizacji Świadków Jehowy?
JEZUS NA MECZU PIŁKARSKIM
Jezus Chrystus nam powiedział, że nigdy nie był na meczu piłkarskim.
Tak więc z przyjaciółmi zabraliśmy go, by zobaczył choć jeden.
Walka była zaciekła między drużyną ...{Świadków Jehowy}
"Jworgowców" i katolickich "Krzyżowców".
Jako pierwsi strzelili "Krzyżowcy".
Jezus oklaskiwał entuzjastycznie i wyrzucił w górę kapelusz.
Potem strzelili "Jworgowcy" i Jezus znowu
klaskał z entuzjazmem i znowu rzucił w górę kapelusz.
To, zdaje się, zmieszało pewnego człowieka za nami.
Trącił Jezusa w ramię i zapytał:
- Za którą drużyną pan kibicuje, dobry człowieku?
- Ja? - odpowiedział Jezus wyraźnie podniecony meczem. -
Nie kibicuję za nikim. Po prostu cieszy mnie gra.
Mężczyzna zwrócił się do swego sąsiada i mruknął:
- Hm, ateista.
W drodze do domu krótko poinformowaliśmy Jezusa o aktualnej sytuacji religijnej na świecie.
- Ciekawe, co się dzieje z osobami religijnymi na świecie, Panie - mówiliśmy mu. - Ciągle
im się wydaje, że Bóg jest po ich stronie i że jest przeciwko innym.
Jezus przytaknął.
- Właśnie dlatego nie popieram żadnych religii, tylko ludzi - powiedział. - Ludzie są ważniejsi
od religii. Człowiek jest ważniejszy niż szabat.
- Powinieneś uważać na to, co mówisz - ostrzegł go jeden z nas.
- Już raz Cię ukrzyżowali za mówienie podobnych rzeczy, nie pamiętasz?
- Tak - i to właśnie religijni ludzie - odpowiedział Jezus z ironicznym uśmiechem.
De Mello „Śpiew ptaka"
Wtedy krzyżowali, dzisiaj wyrzucają z synagog…tzn zborów, co według ich mniemania, uniemożliwia nam zbawienie.
Całe szczęście, że Jezus ma inne zdanie i nie powiedział na krzyżu "umieram tylko za Świadków Jehowy”.