1
LITERATURA... POKARM NA CZAS SŁUSZNY / Odp: AUTOKOMPROMITACJA STRAŻNICY
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Światus dnia Dzisiaj o 11:37 » Stare, ale jare. O pozdrawianiu wykluczonych. Kiedyś wszystko było oczywiste, a teraz..., rydwan mało się nie wywróci, tak popie...la.
Art. Skrzynka pytań (NSK 1991 nr 1).
"Na ogół nie zaprasza się wykluczonych na zebrania odbywające się w mieszkaniach prywatnych. Wykluczonemu nie zabrania się jednak przychodzić na dostępne dla ogółu zebrania odbywające się w Sali Królestwa, dopóki zachowuje się właściwie, to znaczy dopóki siedzi cicho, nie próbuje uczestniczyć w programie i z nikim nie rozmawia. Oczywiście nikt nie będzie go pozdrawiał."
https://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/201974409?q=wykluczon%2A+pozdraw%2A&p=par#h=3
***
1. No i pomyślałby kto, cytując klasyka, że to "oczywista oczywistość". A tu proszę bardzo, minęły 33 lata (symboliczne?) i sumienie, po szkoleniu, które zapewnił Jehowa, pozwala pozdrawiać wykluczonych. Albo Jehowa zmienił zdanie, albo należy zmienić Jego ambasadorów na Ziemi (najlepiej uchwałą).
2. Zastanawia mnie sens przychodzenia na zebrania, aby nie brać udziału w programie... To chyba tak, jak z Wieczerzą Pańską — idzie się po to, żeby nie jeść i nie pić.
Art. Skrzynka pytań (NSK 1991 nr 1).
"Na ogół nie zaprasza się wykluczonych na zebrania odbywające się w mieszkaniach prywatnych. Wykluczonemu nie zabrania się jednak przychodzić na dostępne dla ogółu zebrania odbywające się w Sali Królestwa, dopóki zachowuje się właściwie, to znaczy dopóki siedzi cicho, nie próbuje uczestniczyć w programie i z nikim nie rozmawia. Oczywiście nikt nie będzie go pozdrawiał."
https://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/201974409?q=wykluczon%2A+pozdraw%2A&p=par#h=3
***
1. No i pomyślałby kto, cytując klasyka, że to "oczywista oczywistość". A tu proszę bardzo, minęły 33 lata (symboliczne?) i sumienie, po szkoleniu, które zapewnił Jehowa, pozwala pozdrawiać wykluczonych. Albo Jehowa zmienił zdanie, albo należy zmienić Jego ambasadorów na Ziemi (najlepiej uchwałą).
2. Zastanawia mnie sens przychodzenia na zebrania, aby nie brać udziału w programie... To chyba tak, jak z Wieczerzą Pańską — idzie się po to, żeby nie jeść i nie pić.