Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Ciemna strona historii-J.F.Rutherforda  (Przeczytany 57023 razy)

Offline Roszada

Odp: Ciemna strona historii-J.F.Rutherforda
« Odpowiedź #150 dnia: 23 Kwiecień, 2018, 19:59 »
Słowa Towarzystwa:

*** jv rozdz. 6 s. 69 Czas prób (1914-1918) ***
  Dnia 21 czerwca 1918 roku J. F. Rutherforda i kilku jego bliskich współpracowników fałszywie oskarżono o spisek i skazano na 20 lat więzienia.

Jeśli Rutherford i jego współpracownicy niewinnie siedzieli w więzieniu, to dlaczego nigdy nie napisano o tym, jakie odszkodowanie dostali. :-\
Czyżby nie dostali? ;)
Może się nie ubiegali? :-\

Gdyby dostali odszkodowanie, to prysł by mit męczeństwa? :)

   Mało tego, zamiast odszkodowania za rzekome fałszywe oskarżenia, sami urzędnicy Towarzystwa Strażnica musieli zapłacić kaucję, by wyjść wcześniej na wolność:

„Dziewięć miesięcy po skazaniu Rutherforda i jego współtowarzyszy, 21 marca 1919 roku (a więc już po wojnie), sąd apelacyjny wyznaczył kaucję wysokości 10 000 dolarów za każdego z ośmiu oskarżonych; złożono ją w Brooklynie 26 marca i bracia zostali wypuszczeni na wolność” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 654).



Offline Opatowianin

Odp: Ciemna strona historii-J.F.Rutherforda
« Odpowiedź #151 dnia: 23 Kwiecień, 2018, 21:13 »
A jednocześnie WTS ma czelność twierdzić, że to Jezus ("już obecny") dokonując inspekcji cudownie uwolnił "sędziego" i jego drużynę z "Babilonu" i ustanowił ich swoim "niewolnikiem"...   >:(


Offline Roszada

Odp: Ciemna strona historii-J.F.Rutherforda
« Odpowiedź #152 dnia: 23 Kwiecień, 2018, 23:01 »
Tylko w tym czasie uczyli o inspekcji Jezusa w 1878. :)
Jezus był więc po inspekcji.
A nową inspekcję wymyślono w roku 1922, a obecną w 2013 r. ;)


Offline Sebastian

Odp: Ciemna strona historii-J.F.Rutherforda
« Odpowiedź #153 dnia: 24 Kwiecień, 2018, 00:04 »
Tylko w tym czasie uczyli o inspekcji Jezusa w 1878. :)
Jezus był więc po inspekcji.
A nową inspekcję wymyślono w roku 1922, a obecną w 2013 r. ;)
zdrowy rozsądek podpowiada że te kolejne inspekcje Jezusa wskazują, że NIE posługuje się On wyznawcami skupionymi wokół Russella i wokół Rutheforda.

Jeśli "na inspekcję" nie przychodzi jakiś tam szary urzędniczyna ale sam Król, to z takiej inspekcji powinien być sporządzony jakiś protokół ;)

Posłużę się przykładem dostosowanym do specyfiki miasta w którym mieszkam. Jeśli do jakiegoś np. zakładu gastronomicznego wpadnie kontrola z Sanepidu i stwierdzi że tenże zakład podaje na czas słuszny pokarm niezbyt dobrej jakości, to może albo taki zakład zamknąć albo przedstawić zalecenia pokontrolne (np. w kuchni musi być czysta bieżąca woda, talerze trzeba myć po każdym kliencie a nie tylko raz dziennie, itd. itp.) Jak ktoś z restauratorów nie chce dostosować się, to najpierw kontrole Sanepidu są ponawiane a potem zakład jest zamykany, a właściciel bankrutuje.

Jeśli niewolnik niesłusznie zwany wiernym i roztropnym sam przyznaje że te kontrole są ponawiane a protokoły pokontrolne wstydliwie chowane do szuflady, to "oczywisty wydaje sie wniosek" że Jezus nie jest zadowolony z jakości pokarmu duchowego, serwowanego przez tegoż niewolnika...
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Nadaszyniak

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 6 000
  • Polubień: 8491
  • Psychomanipulacja owieczek # wielkiej wieży(Ww)
Odp: Ciemna strona historii-J.F.Rutherforda
« Odpowiedź #154 dnia: 24 Kwiecień, 2018, 00:19 »
Dobry Wieczór-Sebastianie

W pełni popieram, tak istotne spostrzeżenie.
Myślę, że owy niewolnik (Ww) jest bardzo rozpasany nie zwraca już żadnej uwagi na swoich poddanych, pędzi jak express ku swojej katastrofie.
Służalczość, mamona  tym tylko się rozkoszuje kosztem swoich wyznawców.


Offline gangas

Odp: Ciemna strona historii-J.F.Rutherforda
« Odpowiedź #155 dnia: 24 Kwiecień, 2018, 00:38 »
 Nie rozumiem Panowie. Skoro Jehowa i Jezus ufają niewolnikowi to czemu w Was tak mała wiara :( :( :(
Jutro to dziś tyle że jutro.


Offline Sebastian

Odp: Ciemna strona historii-J.F.Rutherforda
« Odpowiedź #156 dnia: 24 Kwiecień, 2018, 01:06 »
wszystko zależy od tego _w_jakim_zakresie_ te dwie postacie "ufają" ;) niewolnikowi ;)
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Nadaszyniak

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 6 000
  • Polubień: 8491
  • Psychomanipulacja owieczek # wielkiej wieży(Ww)
Odp: Ciemna strona historii-J.F.Rutherforda
« Odpowiedź #157 dnia: 24 Kwiecień, 2018, 08:25 »
Nie rozumiem Panowie. Skoro Jehowa i Jezus ufają niewolnikowi to czemu w Was tak mała wiara :( :( :(

Czy ck jest w stanie stwierdzić ??, myślę że człowiek takiej możliwości nie ma i mieć nie będzie wszystko kwestia wiary


Offline Roszada

Odp: Ciemna strona historii-J.F.Rutherforda
« Odpowiedź #158 dnia: 24 Kwiecień, 2018, 08:57 »
   Uzupełniając temat przywołujemy fragment, który dziś jakoś zapomniany został przez Świadków Jehowy:

   „Innym wypadkiem oszczerstwa było, że Międzynarodowe Stowarzyszenie Badaczy Pisma Świętego w swej głównej kwaterze, w Bethel House, dawało schronienie dla agentów niemieckich. Dnia 4 maja, 1918, zaraportowano o tem do komitetu w Senacie Stan. Zj., i wyciągnięto ten raport do kongresowego rekordu. Niewątpliwie raport ten zrobił jakiś zbytnio gorliwy urzędnik Departamentu Sprawiedliwości. Prawdą jest, że w lokalach, Międzynarodowego Stowarzyszenia Badaczy Pisma Świętego, lub w Bethel House, nie było nigdy żadnego agenta niemieckiego, ani też nikogo, ktoby się podawał za przedstawiciela niemieckiego rządu. Łatwo jednak zrozumieć, że takie fałszywe raporty znajdywały wiarę u publiczności i usposobiały opinię ogółu bardzo dla nas nieprzyjaźnie. Niewątpliwie, że te fałszywe donosy przyczyniły się wielce do zaaresztowania, osądzenia i skazania naszych braci” (Strażnica 15.04 1919 s. 118 [ang.15.04 1919 s. 6420, reprint]).

   Znów Towarzystwo Strażnica zapomniało podać, czy gościło w tym czasie w swoich biurach w USA urzędników ze swej filii Towarzystwa Strażnica z Niemiec, które powstało już w roku 1902 w Elberfeld (Barmen) (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 210). Takie kwestie dla wywiadu wojskowego mają duże znaczenie. Agenci niemieccy przecież nie mają na czole napisane czym się zajmują, a i umiejscawia i zatrudnia się ich dodatkowo w różnych instytucjach. Czas wojny rządzi się innymi prawami.

Towarzystwo samo pisze:

"W trakcie rozprawy sądowej przedstawiciel rządu oświadczył, że nawet jeśli ktoś by stał na rogu ulicy i powtarzał »Ojcze nasz« z zamiarem odstręczenia ludzi od wstąpienia do armii, może on być osadzony w zakładzie karnym." (Strażnica Nr 14, 1967 s. 10).


Gorszyciel

  • Gość
Odp: Ciemna strona historii-J.F.Rutherforda
« Odpowiedź #159 dnia: 24 Kwiecień, 2018, 12:06 »
Bardzo ciekawy temat....ciekawe tylko co to ma wspólnego z wiarą w Jehowę ? Przecież to nie prezes zbawia....a może by tak napisać np o ciemnych stronach "nieomylnych ojców świętych" z Watykanu ?

To pisz. Znasz łacinę, wyciągnij jakiś smakowity kąsek.


Offline Roszada

Odp: Ciemna strona historii-J.F.Rutherforda
« Odpowiedź #160 dnia: 24 Kwiecień, 2018, 13:17 »
Przypomnijmy wobec tego wszystkie najważniejsze zarzuty, które pojawiły się w tamtych latach, które wymienia Towarzystwo Strażnica, przed skazaniem Sędziego i spółki:

   „rozpowszechnianie siódmego tomu”;
   „przekroczenie ustawy o szpiegostwie”;
   „pertraktowanie z nieprzyjacielem”;
   „oskarżeni o działalność wywrotową”;
   „spiskowali w celu nakłonienia innych do nieposłuszeństwa i do uchylania się od służby w siłach zbrojnych USA oraz w celu utrudnienia poboru i rekrutacji mężczyzn do tej służby”;
   „akt oskarżenia dotyczył wysłania do Europy pewnej kwoty (przeznaczonej na biblijną działalność wychowawczą w Niemczech), co miało być sprzeczne z interesami Stanów Zjednoczonych”;
   dawano „schronienie dla agentów niemieckich”;
   posiadanie radiowego urządzenia odbiorczego za pomocą którego to „aparatu komunikowano się z nieprzyjacielem”.

   Jak widzimy, zarzutów było sporo, a czas wojny sprzyjał różnym podejrzeniom, tym bardziej gdy ktoś w swych naukach głosił, że wojna ta przejdzie w Armagedon:

„Podczas I wojny światowej oddani Bogu badacze Biblii byli skłonni sądzić, że ten konflikt doprowadzi stopniowo do przepowiedzianej w Objawieniu 16:13-16 bitwy Armagedonu. Toteż zawieszenie broni i koniec wojny w listopadzie 1918 r. były dla nich niemałym zaskoczeniem!” (Życie wieczne w wolności synów Bożych 1970 s. 229-230).
« Ostatnia zmiana: 24 Kwiecień, 2018, 13:47 wysłana przez Roszada »


Offline Roszada

Odp: Ciemna strona historii-J.F.Rutherforda
« Odpowiedź #161 dnia: 24 Kwiecień, 2018, 19:39 »
Czy Rutherford był cwaniakiem?

Piał zachwyty nad tomami Russella już w roku 1894.
"Niezwłocznie" piał nad nimi. :)
A kiedy się ochrzcił?
Po 12 latach w 1906.

*** jv rozdz. 6 s. 67 Czas prób (1914-1918) ***
Ciekawe, że chcąc opłacić studia, Rutherford przez jakiś czas sprzedawał po domach encyklopedie. Nie była to łatwa praca — częstokroć szorstko go odprawiano. Pewnego razu w drodze z jednej farmy do drugiej wpadł do lodowatego potoku i omal nie przypłacił tego życiem. Obiecał sobie, że gdy zostanie prawnikiem i ktoś przyjdzie do jego biura sprzedać książki, zawsze je kupi. Pomny swego postanowienia, przyjął trzy tomy „Brzasku Tysiąclecia” od dwóch kolporterek, które zjawiły się w jego biurze na początku roku 1894. Kilka tygodni później przeczytał książki i niezwłocznie wysłał do Towarzystwa Strażnica list, w którym napisał między innymi: „Oboje z moją kochaną żoną przeczytaliśmy te książki z największym zainteresowaniem, a sposobność zetknięcia się z nimi uważamy za dar niebios i wielkie błogosławieństwo Boże”. W roku 1906 Joseph F. Rutherford dał się ochrzcić, a rok później został radcą prawnym Towarzystwa Strażnica.

A kiedy został prawnikiem Towarzystwa?
Rok później, w 1907:

*** w97 1.10 s. 6 ***
Joseph F. Rutherford był drugim prezesem Towarzystwa Strażnica. Dał się ochrzcić w 1906 roku jako Badacz Pisma Świętego, jak wówczas nazywano Świadków Jehowy. Rok później został radcą prawnym Towarzystwa, a w styczniu 1917 roku — prezesem.

Coś mi się zdaje, że chrzest przyjął, gdy mu Russell zaproponował bycie prawnikiem i wziął go na etat. ;D
   Ciekawe jest to, że J. F. Rutherford wcześniej już był ochrzczony przez zanurzenie, w przeciwieństwie do swojej żony:

   „(...) gdy zamierzał się ożenić, wyznawał poglądy religijne baptystów, jego narzeczona zaś była prezbiterianką. Kiedy usłyszał od swego pastora, że »ona trafi do piekła, ponieważ nie została zanurzona, natomiast on pójdzie prosto do nieba, w jego logicznym umyśle zrodził się bunt i w efekcie stał się ateistą«” (Strażnica Nr 19, 1997 s. 6).

Po to by dostać posadę u Russella nawet dał się drugi raz wykąpać. :)


Offline Roszada

Odp: Ciemna strona historii-J.F.Rutherforda
« Odpowiedź #162 dnia: 24 Kwiecień, 2018, 20:38 »
Co zatem robił przez ten czas dwunastu lat J. F. Rutherford?
O latach 1894-1904 z jego życia Towarzystwo Strażnica milczy!
Opisano tylko jego świeckie zajęcia:

„Dnia 5 maja 1892 roku otrzymał tam zezwolenie na praktykę adwokacką. Następnie cztery lata pracował jako prokurator w Boonville, leżącym w tym samym stanie. Później zastępczo pełnił funkcję sędziego nadzwyczajnego w tamtejszym Ósmym Okręgu Sądowniczym. Dlatego znany był jako »sędzia« Rutherford” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 67).

Jego życie „religijne” zaczyna się jakby dopiero w roku 1904:

„W najbliższym sąsiedztwie Rutherforda nie organizowano zebrań Badaczy Pisma Świętego. Jednakże Clarence B. Beaty mówi: »Od roku 1904 zebrania odbywały się w naszym domu. Sędzia Rutherford przyjechał z żoną na Pamiątkę [śmierci Chrystusa] z Boonville w stanie Missouri. (...) To w naszym domu był na swej pierwszej Pamiątce i tam też wygłosił do braci pierwsze przemówienie jako pielgrzym. W Boomville tylko oni byli w prawdzie«. A jak J. F. Rutherford został głosicielem dobrej nowiny? Walnie przyczynił się do tego A. H. Macmillan. Poznał go w roku 1905 w Kansas City, gdy podróżował po USA z bratem Russellem. Wkrótce potem brat Macmillan odwiedził Rutherforda na dzień lub dwa. (...) Wkrótce potem, w roku 1906, J. F. Rutherford usymbolizował swe oddanie Jehowie Bogu. Brat Macmillan pisze: »Miałem przywilej ochrzcić go w Saint Paul, w stanie Minnesota. Należał do 144 osób, które ochrzciłem tego dnia. Dlatego ogromnie się ucieszyłem, gdy został prezesem Towarzystwa«.” (Dzieje Świadków Jehowy w czasach nowożytnych. Stany Zjednoczone Ameryki. Na podstawie Rocznika Świadków Jehowy na rok 1975 s. 30-31).


Offline Roszada

Odp: Ciemna strona historii-J.F.Rutherforda
« Odpowiedź #163 dnia: 24 Kwiecień, 2018, 21:11 »
   Nie wiadomo czy prawdą są słowa o tym, że w roku 1904 J. F. Rutherford brał udział w Pamiątce. Był on jeszcze nieochrzczony, a wtedy zapraszano na tę uroczystość tylko pomazańców:

   „(...) jak również, żeby nie zapraszać obcych w celu licznego zgromadzenia ludzi. To nie jest bynajmniej biesiada, to jest uroczysta pamiątka, zamierzona jedynie dla członków »Ciała Chrystusowego«...” (Nowe Stworzenie 1919 [ang. 1904] s. 585).

Tak było aż do roku 1937:

„Następnie 6 kwietnia po 6 wieczorem niech każdy zastęp pomazańców zgromadzi się i weźmie udział w Pamiątce” (Strażnica 01.03 1936 s. 78; patrz też Strażnica 01.02 1937 s. 34).


Offline CEGŁA

Odp: Ciemna strona historii-J.F.Rutherforda
« Odpowiedź #164 dnia: 24 Kwiecień, 2018, 21:57 »
Nie wiem czy którykolwiek ma takiego Roszadę jak nasz. Dzięki Ci wielkie Roszado za całą pracę oraz za źródłowe rozszerzanie wiedzy.
Niektórzy ludzie są bez "wyższej wartości" i nie warto poświęcać im czasu.

Ignoruję: Trampek, KaiserSoze, Matus, Sabekk itp.