No błagam Cię... to po co wziął wdówkę, nie no co Ty nie nie!!!
Na przyzwoitkę wziął, żeby nie spotykać się sam na sam
Kurde martwi mnie to bo do mnie też się zaczynają uśmiechać na ulicy, dziecko mi nawet jedna zaczepiła w markecie.
Ja też odeszłam na spokojnie, bez wrzasku, bez udowadniania racji, starsi tak jakby nie dowierzali, że mówię naprawdę.
Oby nie zaczęli mnie nachodzić, niech mi miłość okazują ostracyzem.