Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: 2011 - Wyższe studia członków rodziny a przywileje zborowe  (Przeczytany 1461 razy)

Offline Profesor Tutka

Odp: 2011 - Wyższe studia członków rodziny a przywileje zborowe
« Odpowiedź #15 dnia: 13 Sierpień, 2023, 17:36 »
Postanowienie Niewolnika o tym by rezygnować z wyższego wykształcenia, w mojej ocenie jest postanowieniem z którego przebija mądrość oraz roztropność a także troska o chrześcijańską młodzież.Jeżeli młodzi zdobędą wyższe wykształcenie,najpewniej odejdą od Organizacji, bo zauważą że coś tu nie pasuje,krytyczne myślenie spowoduje że ocena Organizacji i jej zasad będzie mocno negatywna.Jak nie Komitet Sądowniczy ,to list pożegnalny i znikną.Zatem w takiej sytuacji Niewolnik kierując się mądrością z 'góry' stanowczo radzi by poprzestać "na małym".Żeby być szczęśliwym w Organizacji wystarczy pracować,umieć czytać i liczyć do stu.A jeżeli ojciec będący starszym tego nie rozumie i nie popiera to jak ma być?Nawet jeżeli to zmieni się za kilka lat, to jako starszy ma popierać wszystko co zapoda Niewolnik.Wszystko.
« Ostatnia zmiana: 13 Sierpień, 2023, 17:52 wysłana przez Profesor Tutka »


Offline Mahershalalhashbaz

Odp: 2011 - Wyższe studia członków rodziny a przywileje zborowe
« Odpowiedź #16 dnia: 13 Sierpień, 2023, 18:27 »
Przekaz, jaki tym filmem chcieli pokazać, jak to należy temperować niepokornych jest ekstremalny.
Myślę, że CK pójdzie w ekstremizm jeszcze bardziej, chcąc ratować., to, co uratować się jeszcze da.
Te zniewieściałe spowolnione wypowiedzi tych starszych. Ta niepokorna postawa oskarżonego, który siedzi w płaszczu i w pozycji rozluźnionej, ma ukazać jego butność wobec pozostałych starszych.
Nie da się tego oglądać bez irytacji. 😌

On nie siedzi w płaszczu tylko w brązowym gajerku. Faktycznie na pierwszy rzut oka wygląda to jak płaszcz. Jakby się szykował do wyjścia. Zastanawiam się na ile jest to zamierzony przekaz podprogowy filmowców Strażnicy, znając ich prymitywne chwyty skłaniam się ku opinii że prawdopodobnie zostało to zrobione celowo.
Ten film na YT to zapis prawie dwugodzinnej relacji na żywo AltWorldly'ego, sam filmik instruktażowy omawiany na tym lajwie został usunięty ze strony przez jehowitów w trakcie lajwa i nie jest omówiony w całości. AltWorldly ma wyjątkowo rozwlekły styl, to umożliwiło im szybką reakcję kiedy ktoś zadzwonił żeby ich zaalarmować.
nihilista


Offline Fantom

Odp: 2011 - Wyższe studia członków rodziny a przywileje zborowe
« Odpowiedź #17 dnia: 14 Sierpień, 2023, 08:26 »
 Nie przeceniajmy tak wyższego wykształcenia co do krytycznego myślenia. Ludzie kończą średnie szkoły i tam też nabywają takie umiejętności. Bardziej moim zdaniem chodzi im o to, że na studiach jest większy luz, brak kontroli rodzicielskiej, ćpanie, chlanie i ruchanie:). Powiedziałbym, że częściej jak rzadziej.
''Brak sprzeciwu wobec błędu jest jego zatwierdzeniem, a niebronienie prawdy oznacza jej tłumienie''
 Ignoruję: Tusia,tomek_s


Offline Profesor Tutka

Odp: 2011 - Wyższe studia członków rodziny a przywileje zborowe
« Odpowiedź #18 dnia: 14 Sierpień, 2023, 10:32 »
Ja nie miałem takiego szczęscia.


Offline Światus

Odp: 2011 - Wyższe studia członków rodziny a przywileje zborowe
« Odpowiedź #19 dnia: 14 Sierpień, 2023, 10:37 »
Nie przeceniajmy tak wyższego wykształcenia co do krytycznego myślenia. Ludzie kończą średnie szkoły i tam też nabywają takie umiejętności.

Należy wziąć pod uwagę, że oni oceniają według amerykańskich standardów. Tam więcej uwagi przykłada się do praktycznych umiejętności. Studenci prowadzą także debaty, do których muszą się merytorycznie przygotowywać (argumentowanie i obalanie argumentów przeciwnika).
Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?


Offline Światus

Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?


Offline donadams

Odp: 2011 - Wyższe studia członków rodziny a przywileje zborowe
« Odpowiedź #21 dnia: 14 Sierpień, 2023, 12:41 »
Nie przeceniajmy tak wyższego wykształcenia co do krytycznego myślenia. Ludzie kończą średnie szkoły i tam też nabywają takie umiejętności. Bardziej moim zdaniem chodzi im o to, że na studiach jest większy luz, brak kontroli rodzicielskiej, ćpanie, chlanie i ruchanie:). Powiedziałbym, że częściej jak rzadziej.

Nie orzeceniajmy tak luzu na studiach... Weź pod uwagę, że mnóstwo świadków w wieku studenckim mieszka w miastach akademickich i ma dostęp do studiów z poziomu mieszkania z rodzicami. Byliby pod pełną kontrolą starych, now byłoby żadnych akcji w rodzaju opisanych przez ciebie. Wobec tego nie o to chodzi, bo nie ma dyspensy na studia, jak ktoś nie mieszka w akademiku... Ba, nawet jak jesteś z małego miasta, to możesz znaleźć dziecku pokój w mieszkaniu z jakąś pionierką/pionierem albo obok jakiejś jw rodziny i kontrolą też jest. Ale znów, to nie o to chodzi.

Chodzi natomiast przede wszystkim o umiejętność krytycznego myślenia oraz o czas. Wiek studencki to pełnia sił. Mormoni doskonale to rozumieją, bo w tym wieku puszczają swoich na służbę. Świadki natomiast marzą, by pchać wszystkich wtedy na pionierkę.

Dodatkowo, jest to kluczowy czas dla rozwoju człowieka. Jeśli zawali ten czas, skomplikuje sobie przyszłość. Obudzi się za 10 lat w orgu i uzna, że mu to nie leży, ale będzie po liceum, będzie mieć ograniczone perspektywy, wyprze to, ze jego życie jest do niczego i jakoś pociągnie dalej. Jeśli natomiast będzie mieć studia, pozna ludzi, którzy prowadzą firmy, mają fajne stanowiska pracy, stać ich na więcej (nawet z psychologicznego punktu widzenia) nabierze szerszej perspektywy i nawet jeśli nie odejdzie na studiach, będzie mu prościej odejść później.

Ba, mało tego. Człowiek po studiach łatwiej ogarnie pracę, która jest wymagająca, daje satysfakcję, pozwala na gratifikacje, rozwój, a nawet czasem pozwala czuć sens życia, na co organizacją już w ogóle nie może sobie pozwolić, bo to konkurencja w czystej postaci.

A mówię to wszystko z własnego doświadczenia, bo mam świetna pracę, którą lubię, która mnie spełnia i nie muszę szukać jakichś substytutów w rodzaju bycia sługą pomocniczym, starszym czy kimkolwiek. To jest klucz do tematu wyższego wykształcenia - daje szersze perspektywy.

I oczywiście będąc po zawodówce można rozkręcić wspabialy biznes i świetnie żyć, natomiast to raczej nie dotyczy świadków, bo zawodówka nie jest wystarczającą kontrą do propagandy sianej przez orga, dodatkowo nie jest na tym etapie życia. Natomiast studia już te warunki spełniają.
Chrystus umarł za nasze grzechy, został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał - zgodnie z Pismem.


Offline NieZnaPrawdy

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 297
  • Polubień: 2231
  • Między ślepymi jednooki królem
Odp: 2011 - Wyższe studia członków rodziny a przywileje zborowe
« Odpowiedź #22 dnia: 14 Sierpień, 2023, 14:28 »


Ba, mało tego. Człowiek po studiach łatwiej ogarnie pracę, która jest wymagająca, daje satysfakcję, pozwala na gratifikacje, rozwój, a nawet czasem pozwala czuć sens życia, na co organizacją już w ogóle nie może sobie pozwolić, bo to konkurencja w czystej postaci.

A mówię to wszystko z własnego doświadczenia, bo mam świetna pracę, którą lubię, która mnie spełnia i nie muszę szukać jakichś substytutów w rodzaju bycia sługą pomocniczym, starszym czy kimkolwiek. To jest klucz do tematu wyższego wykształcenia - daje szersze perspektywy.


Też tak uważam, człowiek dowartościowany ma mniejszą motywację aby piąć się po szczeblach partyjnych, to znaczy zborowych.
Wydaje mi się, że ci co odnieśli tzw. świecki sukces, rzadziej starają się o przywileje i to nie tylko ze względu na brak czasu.


Offline szymonbudny

  • Pionier
  • Wiadomości: 858
  • Polubień: 648
  • https://unitarianin.wordpress.com
    • https://unitarianin.wordpress.com
Odp: 2011 - Wyższe studia członków rodziny a przywileje zborowe
« Odpowiedź #23 dnia: 14 Sierpień, 2023, 14:28 »
Nie przeceniajmy tak wyższego wykształcenia co do krytycznego myślenia. Ludzie kończą średnie szkoły i tam też nabywają takie umiejętności. Bardziej moim zdaniem chodzi im o to, że na studiach jest większy luz, brak kontroli rodzicielskiej, ćpanie, chlanie i ruchanie:). Powiedziałbym, że częściej jak rzadziej.
Z mojego doświadczenia (8 lat podstawówki 1983 - 1991; 5 lat LO 1991-1996; 5 lat studiów 1996-2001) wynika, że największej patologii doświadczyłem w podstawówce. Znacznie lepiej było w LO. Na studiach to już kultura.
Generalnie końcówka podstawówki i szkoły zawodowe to najbardziej burzliwy czas dla młodych.


Co do krytycznego myślenia, to niestety ale w polskim systemie szkonictwa dopiero studia tego tak naprawdę poszerzają horyzonty i uczą krytycznego myslenia.
Jest taka zasada, że na początku poznawania jakiegoś zagadnienia ludzie myślą że wiedzą dużo. Z czasem nabierają pokory wobec ogromu wiedzy i dorobku poprzednich pokoleń.
Na polskich studiach człowiek uczy się analizować i poddawać krytycznej ocenie stopniowo coraz bardziej złożone zagadnienia.


Trzeba napisać kilka dłuższych prac a na końcu pracę magisterską by przyswoić sobie ten system myslenia na poziomie wyższym.


W uniwersum religijnym - szczególnie np. religii nowych czy też niezależnych - od dawna panuje pogarda wobec wyższego wykształcenia.
Może wykształceni sami sobie na to zapracowali.
Niemniej jednak ta pogarda i programowy antyintelektualizm prowadzi do powstania chorych i totalitarnych sekt.
Gdzie często rządzą jednostki ograniczone, ale z wykształconymi cechami przywódczymi.


Byłem u Wonych Chrześcijan przez kilka lat i spotkałem tam niewykształcone, prymitywne jednostki psychopatyczne u władzy. U bardziej wykształconych dominowało usposobienie pokornego słuchania. Ja po kilku latach gwałcenia swojego mózgu i regularnych niedzielnych migrenach i autentycznym rzyganiu po powrocie do domu z nabożeństw odszedłem. Objawy odeszły jak ręką odjął.


Z doświadczenia osoby po studiach mogę powiedzieć, że nie ma nic gorszego w zborze niż bycie pod władzą prymitywów.
Wszyscy, którzy wierzą, że Jezus jest Chrystusem, są dziećmi Bożymi. I każdy, kto kocha Ojca, kocha też Jego dzieci. [1J 5:1 PNŚ 2018]


Offline Reskator

Odp: 2011 - Wyższe studia członków rodziny a przywileje zborowe
« Odpowiedź #24 dnia: 14 Sierpień, 2023, 18:20 »
[quote author=szymonbudny link=topic=9916.msg252817#msg252817 date=1692016138
Z doświadczenia osoby po studiach mogę powiedzieć, że nie ma nic gorszego w zborze niż bycie pod władzą prymitywów.[/quote/]


Ludzie po doktoratach nie poszerzają horyzontów a co dopiero po studiach.maturze i niżej drabiny.
Łamanie KONSTYTUCJI choćby przez człowieka który ma strzec Konstytucji a ją łamie mamy to na codzień.
PRYMITYW to łagodne określenie dla tego człowieka- myślę że powinien siedzieć i to nie w zawieszeniu.
Trzoda,owce tego nie widzą ale konstytucjonaliści,prawnicy mówią to od lat zobaczymy po 15X 23.
Nawiązałem do sytuacji politycznej w kraju nad Wisłą by zdyskredytować niektórych ludzi z wykształceniem.
« Ostatnia zmiana: 14 Sierpień, 2023, 18:31 wysłana przez Reskator »


Offline Ekskluzywna Inkluzywność

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 340
  • Polubień: 4064
  • Kronikarz Brata Bogumiła
Odp: 2011 - Wyższe studia członków rodziny a przywileje zborowe
« Odpowiedź #25 dnia: 14 Sierpień, 2023, 18:33 »
Jeżeli młodzi zdobędą wyższe wykształcenie,najpewniej odejdą od Organizacji, bo zauważą że coś tu nie pasuje

Kiedyś też w to wierzyłem - w sensie w oświecającą moc wyższego wykształcenia - ale teraz mam to za zabobon. Czy Mormoni kiedykolwiek robili problem z wyższym wykształceniem? Nic mi o tym nie wiadomo. Jeśli ludzie odchodzą od religii to na ogół dlatego, że zobaczyli, że można żyć inaczej, znaleźli inne grupy towarzyskie, ewentualnie wyrwali się z kontrolującego środowiska. To czy jakieś dogmaty pasują, obchodzi malutką grupę ludzi, która dodatkowo będzie mogła sobie doskonale zracjonalizować nieścisłości, jeśli tego będzie wymagał ich dobrostan.

To Dawkins z kolegami chcieli wyhodować takiego człowieka nowego oświecenia. Pamiętacie modę na Boga urojonego te 20 lat temu, książki Hitchensa, Harrisa, przeświadczenie, że będą nadawać ton moralny i intelektualny XXI stuleciu? Gdzie są dziś? Trochę pokłuli religię w momencie gdy Bush robił inwazję na bliski wschód i z każdej strony ludzie się radykalizowali, ale teraz już nikt nie słucha co mają do powiedzenia, młodzi interesują się innymi sprawami i jeśli już, to są religijnie obojętni, przynajmniej jeśli o chrześcijaństwo idzie, ale nie oznacza to rezygnacji ani z duchowości, ani z myślenia dogmatycznego.

Moim zdaniem świadki zrobili błąd. Trzeba było pozwolić na wyższe wykształcenie. Trochę ludzi by się wykruszyło, ale to byliby ci, którzy prędzej czy później i tak by odeszli, a zanim by odeszli byliby religijnie obojętni i ani na rzecz Organizacji nie pracowali, ani nie płacili. Za to ci co by się ostali zarabialiby lepiej i WTS w sumie wyszedłby na plus. Nie wiem jak można się bać wykształcenia, skoro największe odpływy robili własnymi nietrafnymi przepowiedniami. I wtedy jakoś ten brak edukacji nie przeszkodził w masowym porzucaniu zborów.

Jeśli coś odpowiada za odpływ ze zborów, to głównie brak solidarności, brak towarzystwa, brak integracji i wsparcia.
« Ostatnia zmiana: 14 Sierpień, 2023, 18:53 wysłana przez Ekskluzywna Inkluzywność »


Offline Reskator

Odp: 2011 - Wyższe studia członków rodziny a przywileje zborowe
« Odpowiedź #26 dnia: 14 Sierpień, 2023, 18:53 »
Kiedyś też w to wierzyłem - w sensie w oświecającą moc wyższego wykształcenia - ale teraz mam to za zabobon.
Moim zdaniem świadki zrobili błąd. Trzeba było pozwolić na wyższe wykształcenie.
Też mam wyższe wykształecenie za zabobon ale niektóre jej aspekty- nie całość.
Gdyby świadki pozwolili na wyższe wykształcenie padłaby idea choćby 1914 w kontekście 607   
Dlatego choćby w tym aspekcie nie uśmiecha im się świadek Jehowy z wyższym wykształceniem
« Ostatnia zmiana: 14 Sierpień, 2023, 18:56 wysłana przez Reskator »


Offline Ekskluzywna Inkluzywność

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 340
  • Polubień: 4064
  • Kronikarz Brata Bogumiła
Odp: 2011 - Wyższe studia członków rodziny a przywileje zborowe
« Odpowiedź #27 dnia: 14 Sierpień, 2023, 18:58 »
Też mam wyższe wykształecenie za zabobon ale niektóre jej aspekty nie całość.
Gdyby świadki pozwolili na wyższe wykształcenie padłaby idea choćby 1914 w kontekście 607   

Doprecyzuję, za zabobon uważam wpływ wyższego wykształcenia na postawę względem Organizacji, nie samo zdobywanie wiedzy akademickiej.

Inna sprawa, że posiadanie wykształcenia przez ludzi stojących na czele organizacji nie zawsze przysłużyło się do wysokiego poziomu intelektualnego nauk ( sędzia Rutherford). W ogóle uważam, że jeśli już postanowili w pewnym momencie odejść od oryginalnej religii Russella, to powinni byli iść maksymalnie w doktrynalny minimalizm. Te wszystkie proroctwa, interpretacje posągów, po co to komu potrzebne? Mało kto się tym podnieca - choć zdarzali się tacy - większość jest skonsternowana, a gdy doktryny przestają się spinać to robi się niezręcznie i trzeba wklejać sprostowania do książek :P

Trzeba było robić tak jak zielonoświątkowcy - od początku prostota i teologia sukcesu.

« Ostatnia zmiana: 14 Sierpień, 2023, 19:00 wysłana przez Ekskluzywna Inkluzywność »


Offline Gremczak

Odp: 2011 - Wyższe studia członków rodziny a przywileje zborowe
« Odpowiedź #28 dnia: 14 Sierpień, 2023, 19:01 »
[quote author=szymonbudny link=topic=9916.msg252817#msg252817 date=1692016138
Z doświadczenia osoby po studiach mogę powiedzieć, że nie ma nic gorszego w zborze niż bycie pod władzą prymitywów.[/quote/]


Ludzie po doktoratach nie poszerzają horyzontów a co dopiero po studiach.maturze i niżej drabiny.
Łamanie KONSTYTUCJI choćby przez człowieka który ma strzec Konstytucji a ją łamie mamy to na codzień.
PRYMITYW to łagodne określenie dla tego człowieka- myślę że powinien siedzieć i to nie w zawieszeniu.
Trzoda,owce tego nie widzą ale konstytucjonaliści,prawnicy mówią to od lat zobaczymy po 15X 23.
Nawiązałem do sytuacji politycznej w kraju nad Wisłą by zdyskredytować niektórych ludzi z wykształceniem.
Dla mnie to nie prymitywy.
To nie prawda ,że oni byli tacy głupi,że nie wiedzieli,że łamią konstytucję.
Dla mnie to prymitywni ci ,co myślą,że pewna grupa tak postępuje nie mając tego świadomości.


Offline donadams

Odp: 2011 - Wyższe studia członków rodziny a przywileje zborowe
« Odpowiedź #29 dnia: 14 Sierpień, 2023, 19:59 »
Też jestem tego zdania co Gremczak.

Myślę też, że jeśli wybory coś zmienią, to głównie to, że inni będą teraz łamać konstytucję. Ot, granica absurdu jest przesuwana cały czas i to nie tak, że kolejna władza z tego nie skorzysta - oczywiście, że skorzystają. A konstytucja to taka szmata, którą można albo bić albo wycierać sobie ryj. Zależy po której stronie się stoi, więc niedługo może zamienią się stronami.

A ludzie, którzy to robią, są inteligentni i mają wizję. Chcielibyście, żeby Jarosław i Amdrzej byli debilami, ale nie są, czego dowodzi to, gdzie właśnie są. Może nawet częściowo za sprawą wyższego wykształcenia.
Chrystus umarł za nasze grzechy, został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał - zgodnie z Pismem.