Mysle , ze trzeba tu odroznic Katolikow umiarkowanych i rozsadnych od Katolikow oszolomow , takich jak ten ksiezulo na filmiku . (nawiasem mowiac , ci policjanci to wyjatkowe ciapciaki
) .
Przegladajac troche YT w temacie , rzuca sie w oczy postac Stanislawa Krajskiego , historyka filozofii ,zwiazanego ze srodowiskami ultra-katolickimi , ktory widzi za kazdym rogiem masonow i swiatowy spisek aby zwalczac religie katolicka a szczegolnie Katolikow polskich .
Na pewno nie jest to glowny nurt Katolicyzmu polskiego , jednak widac , ze ma swoich zwolennikow wsrod najbardziej zmoheryzowanej czesci wiernych .
Z nich wywodza sie tez szczegolnie zagorzali krytycy dzialan rzadu w celu ograniczenia pandemii .
Jednak ogolnie rzecz biorac , hierarchowie KK i innych religii podporzadkowali sie zarzadzeniom wladz swieckich , co dobrze o nich swiadczy , poniewaz potrafili postawic interes spoleczny ponad wlasnymi korzysciami .
Odpowiadajac wiec na pytanie postawione w tytule watku : Nie , koscioly katolickie nie sa siedliskiem zarazy . A przynajmniej nie bardziej , niz inne miejsca zgromadzania sie ludzi . Oczywiscie pod warunkiem przestrzegania zasady dystansu spolecznego .