Mdli mnie już od tego nagabywania o pieniądze... hipokryzja na gigantycznym poziomie. Jedyne wiadomości kierowane przez nadzorcę grupy do jego podwładnych też tylko tego dotyczą. "Na pewno zastanawiacie się, jak można wpłacać datki, skoro nie spotykamy się na sali..." Nikt nie zapyta, czy ktoś z braci może potrzebuje pomocy finansowej w kryzysie, o nie. Tylko pieniążki organizacji dawajcie, bo brat Morris nie będzie miał za co whisky kupić.
Wstydzili by się w takim okresie mowić o datkach.
Ludzie teraz muszą zacisnac pasa zeby sobie poradzic w obecnej sytuacji. Niektorzy maja okrojoną wypłate, a niektorzy stacili lub wiedzą że stracą prace.
Nawet czynsz za sale plus inne rachunki powinny byc opłacane teraz z nadwyżek, ktore bracia przez lata wplacali.
Tak się mówi, studiuje, wklepuje do tych światkowskich głow zeby rozsadnie gospodarować pieniedzmi. Wiec teraz poszczegolne zbory powinny miec "swoje" środki na opłaty. A nie ciagnac od wiernych w tych dla nich "krytycznych dniach"
Zbor ktory tak, owych środkow nie posiada (bo akurat biedniejszy) powinien miec udostepnione srodki z Nadarzyna czy USA.
Ale pewnie i tych pieniedzy juz nie ma bo wszystko idzie do USA.
A oni jak zwykle umywają teraz ręce i bracia muszą sobie radzic sami lokalnie.
Warto ten temat poruszyc z tymi co tak ślepo wierzą w CK.
Gdzie nasza kasa teraz, jak ludzie sami potrzebuja pomocy a musza sale oplacac? Gdzie pomoc??