O życiu członków CK w Betel i Schroederze, mającym syna, wspomina Ray Franz:
"Niestety większość jego współtowarzyszy w Ciele Kierowniczym nie miało dużo
większej styczności z problemami życia doświadczanymi przez ludzi, szczególnie,
jeśli ludzie z Ciała Kierowniczego spędzili większość życia w biurze głównym w
Brooklynie, a rzeczywiście wielu spędziło tam życie. ( W przeciwieństwie do tego, co niektórzy mogliby sądzić, Nathan Knorr był rozsądniejszy w tych sprawach. Zatem on i Fred Franz czasami byli po “przeciwnych stronach muru” w czasie niektórych głosowań. Ze wszystkich członków Ciała Kierowniczego jedynie Albert Schroeder wiedział, co to jest być rodzicem, ale w jego przypadku nie znał
tego, co znał przeciętny pracujący człowiek, ponieważ nawet po narodzinach syna nadal był zatrudniony w Towarzystwie jako instruktor Kursu Służby Królestwa z mieszkaniem i innymi potrzebami , o które dbano.) Prawdą jest, że większość tych ludzi zajmowało się przynajmniej pracą polegającą na chodzeniu od domu do domu i miała społeczne kontakty z przyjaciółmi Świadkami, którzy żyli “poza,” lecz ogólnie były to raczej “wycieczki,” szybko kończone, po czym powracali “do wnętrza,” do swojego samowystarczalnego “miasta” Betel, gdzie zaspakajano wszystkie ich potrzeby. W Betel sprzątano pokoje, ścielono łóżka, prano i prasowano odzież, gotowano i podawano posiłki, naprawiano buty, czyszczono i
prasowano garnitury po minimalnej cenie i nigdy nie musieli myśleć o czynszu,
utrzymywaniu własności, reperacjach, ubezpieczeniu, ani o niczym innym, jedynie o zapłaceniu małych podatków. Uczestniczyli w dobrych rzeczach, które im ludzie “z zewnątrz” ofiarowali, lecz rzadko uczestniczyli w trudnościach i niedostatkach tychże ludzi." (W poszukiwaniu chrześcijańskiej wolności F. Franz 2016 s. 201).