Nie wiem co to za różnica czy spotka się w zamkniętym pomieszczeniu 700 osób czy 100...
Strategiczna. Na 7 stronie napisałem.
Rano dzwoni do mnie jeden ŚJ by mu podać przepis na chlebek pamiątkowy, bo wino to on wie jakie kupić. Wypytuję, w jakich grupach będą mieli uroczystość. On mówi, że walczy o czystość i Pamiątkę robi sobie sam. Sam na sam ze sobą. Pytam, jaki przepis potrzebuje - czy dla podających, czy jedzących. Jaka jest różnica? - mówię: zasadnicza. Będzie teraz jadł. Pogratulowałem, że jest z królewskiej rodziny. Dodatkowo, sam od siebie, zaproponowałem aby włączył tvorg i pomodlił się so ekranu. Zapytałem, czy rozumie, że 4 modlitwy musi zrobić. Podobno to nie problem. Teraz zasadnicze pytanie: co jesz pierwsze?
Dyskutujemy dalej. O danych liczbowych. Makaroniarzy zwyzywał od brudasów. Faktycznie, największy brud Europy jaki widziałem. Dodatkowo oni mają żony i 3 kochanki. Dawno temu nakręcono scenę, że największym problemem dla nich jest 'burdello bum bum'. Statystyka nie podaje ile zmarło tych co wcześniej chorowali, na przykład, na zapalenie płuc, i dodatkowo załapali wirusa, który ich dobił. Podnieta jest najważniejsza - w końcu najbardziej oszukańczą sektą są jehowi. Reszta jest wspaniała
.
Rozmowa idzie dalej. Mówię mu, że u mnie dzieciaki ze szkół wywalili. Zamiast zarażać się w ławce klasowej, teraz się zarażają na podwórku. W jednej wiosce uczeń miał objawy. Przyjechali i zabrali celem zbadania. Resztę dzieciaków wygonili na kwarantanne do domów. Wszyscy poszli na miasto jeść BikMaki zapijane szejkami. Cała kwarantanna.
Mówię dalej, że chcą wprowadzić prawo, gdzie za zarażenie kogoś wirusem dostane nawet 12 lat. Był zdziwiony. Jak to, dostaniesz 12 lat i pod jednym dachem będziesz z gwałcicielem małych dzieci, który też dostał 12 lat???. Kiedyś był obraz: 'Oto Ameryka'. Teraz mam obraz: 'Oto Polska'.
Słyszę w telefonie, że po konsultacji lekarskiej dowiedział się, iż trzeba pić alkohol nie mniejszy niż 70%
Jeśli by ktoś chciał taką kwarantannę, to należy przełyk zraszać olejem.
Tłumaczę dalej, że u nas wszystkie imprezy masowe odwołują. Ale najważniejsze by odbyła się ta na Jasnej Górze. Słyszę: 'tak, tak, musi ktoś się za nas modlić'
Podobno chciał kupić sobie wczoraj ryż. Nie było. Chciał kupić butelkę wódki, ale zrezygnował gdy zobaczył kolejki do kasy. Poszedł do innego sklepu. Zgromadzenia ma odwołane - gdzieś do bliżej nieznanego terminu.
Fajnie jest pójść w odludne miejsce. Nie ma na okrągło pieprzących mediów, ani panikujących ludzików. Można zrelaksować się z wiosenna przyrodą. Póki co, życzę zdrowych koronoferii.